Skocz do zawartości
Forum

Monmonka

Użytkownik
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Monmonka

  1. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Maja, ja tego wózka nie mam, ale widziałam go w sklepach. Jest fajny i dość funkcjonalny, ale nie jest wcale lekki. Waży 10 kg. Popatrz sobie na te, o których pisałam, tj. Valco Baby Snap 4, Coto Baby Verona, Smiki Thunder. To są wózki w granicach 6-7kg. Dodaj wagę dziecka i już jest do dźwigania 15 kg albo i więcej. Jeszcze z lekkich możesz sobie sprawdzić Baby Jogger City Mini. Ten chyba waży ok. 7,5 kg. Ja mam dość lekką spacerówkę 3w1, ok. 12kg, ale wczoraj o mało bym się nią nie zabiła. Dziewczyny ech, co to wczoraj był za dzień.... Wczoraj miałam jechać do koleżanki na drugi koniec Bydgoszczy, no i po drodze zajechać jeszcze po to nieszczęsne orzeczenie. Jechałyśmy tramwajem i na moście wysiadł prąd w tramwaju. Wszystko się poblokowało. Siedzieliśmy uwięzieni z 15-20 min. W końcu ludzie powychodzili sobie wąskimi drzwiami od kierowcy, a my z wózkami musieliśmy czekać aż dwóch motorniczych siłą otworzy nam zwykle drzwi. No dobra, myślę, idę na dół na autobus. No i co, i dupa... Windy nie działały... Na schodach nie miał kto mi pomóc, bo przecież wszyscy wyszli już dużo wcześniej. Jacyś starsi ludzie z wózkiem inwalidzkim mówią, że można zejść na dół wzdłuż torowiska wąskim chodnikiem, no to idę za nimi. Wyobraźcie sobie, że prawie na samym dole w pewnym momencie z tego dupniastego krzywego chodnika wózek zjechał mi na torowisko. Odwracam się, a za mną już jadą tramwaje, bo je w końcu uruchomili. Na szczęście jechały wolno i się zatrzymały. No ale zablokowałam ich, bo nie mogłam pod wysoki kraweżnik się wbić. W końcu udało mi się wjechać i jak głupia biegłam przez środek ogromnego skrzyżowania tramwajowego, bo nie miałam jak inaczej zejść z tego mostu. Później jeszcze jak wysiadałam z kolejnego tramwaju, to koła wózka wpadły mi pomiędzy tramwaj a chodnik na przystanku i się zaklinowały... Już miałam dosyć i sobie darowałam odbiór tego orzeczenia i pojechałam prosto do koleżanki. Na szczęście z powrotem nie musiałam sama wracać, bo mąż po pracy po nas przyjechał. Orzeczenie odbiorę w przyszłym tygodniu jak będę miała nowy wózek. Tym do tramwaju już nigdy przenigdy nie wsiądę! Do końca dnia byłam tak wypompowana emocjonalnie, że już na nic nie miałam siły.
  2. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Alik, niezła lipa z tym nosidłem. Że ludzie mają czelność oszukiwać tak rodziców z małymi dziećmi. Współczuję sytuacji. My z olx kupiliśmy kilka rzeczy, ale tylko oglądamy oferty z naszego miasta i okolic i jedziemy osobiście kupić. Agnes, fajna teściowa :-p Mój mąż to idzie już na 14:00 na ten kawalerski, bo zaczynają od escape room. Już się boję w jakim stanie on wróci... Sevenka, gratulujemy pierwszego ząbka ;-) Szczęściara, a Maciusiowi postępów w siadaniu ;-) Kaśka, fajnie, że u Was lepiej, oby tak dalej :-) Ale co do nowego wózka i Twoich wymagań, to hmmm... takiego wózka jeszcze nie wyprodukowali :-p Chociażby pompowane koła wykluczają niską wagę wózka, a reszta parametrów to chyba tylko w wózkach z 3w1. A co się dzieje z różową strzałą, że szukasz nowego wozu? Nika, niech się dobrze użytkuje Wam nowy wózeczek. My na swój jeszcze czekamy i już nie mogę się doczekać, bo to co dzisiaj przeżyłam w tramwajach z tym kolosem z 3w1 to dramat. Jestem emocjonalnie wypompowana i już nawet nie mam sił opisywać Wam jaki koszmar przeżyłam. Może jutro znajdę chwilę czasu. Dobranoc :-*
  3. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Zapomniałam jeszcze, Kaśka, tak widzieliśmy na żywo te wózki. Moim zdaniem trzeba się do takiego zakupu przymierzyć. Wsadzić dziecko, zobaczyć jak się wózek składa, prowadzi, przenosi. Ja musiałam jeszcze sprawdzić czy dam radę udźwignąć wózek z dzieckiem.
  4. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Kaśka, wybrałam Coto Baby Verona, bo jednak najlżejszy, a dla mnie to bardzo ważne. Jest bardzo podobny do Valco Baby Snap 4, a dwu krotnie tańszy. Smiki Thunder podobna cena co Verona, ale ciut cięższy. Iwa ma Thundera i pisała mi, że jest super, tylko kiepski dostęp do kosza przy położonym oparciu. Co do nosidełka to zamówiłam klamrowe od Pathi. Dziewczyny z forum już kiedyś polecały jej nosidła. Ma ponad 2200 wzorów do wyboru :-) Mila_mi, trudno doradzać nie siedząc w tym. To trudna decyzja, ale jeśli zależy Tobie na rodzinie, to może warto jeszcze trochę czasu wytrzymać i zagryźć zęby. W końcu córka R. wyfrunie z "gniazda", a wtedy może byłaby szansa na więcej spokoju i szczęścia w Waszym domu? Dziewczyny z niejadkami, a po jakim czasie od ostatniego posiłku dajecie obiadek? Może za wcześnie i dziecko nie zdąży zgłodnieć.
  5. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Monikae, jestem jestem ;-) Wczoraj cały dzień mega zajęty. Czorta ciężko upilnować, a mnie pochłonęły zakupy internetowe, które się kumulowały na liście już od dawna :-) Z takich najważniejszych to w końcu zamówiłam Zuzi nowy lekki wózek i nosidło ergonomiczne, a sobie sprawiłam nowe blachy do pieczenia i deskę do prasowania :-) Dzisiaj jeszcze kilka dupereli muszę pozamawiać i odezwać się do Eosi, bo chyba zamówię u niej wkladkę do wózka. A wczoraj wieczorem przeczytałam najpierw fb, potem forum, miałam odpisać ale padłam. Zuzia w nocy strasznie się kręciła, stawała przez sen na czworaka, jęczała i odkrywała się, więc co chwilę trzeba było ją poprawiać. Stawiam na ząbki balbo wzdęcia. Jestem padnięta... Teraz to już nawet nie pamiętam co chciałam wczoraj napisać :-( Więc może ogólnie najważniejsze - zdrówka dla wszystkich chorujących, dla obchodzących miesięcznice sto lat, a dla wszystkich wszyściutkich maluszków bez wyjątków wszystkiego najlepszego oraz pięknych i wymarzonych (przez rodziców?) prezencików z okazji dnia dziecka! :-*
  6. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, u nas obowiązujący zwrot to "nie psioczy" ;-) A tym co u niemowlaków rozpoznają płeć po długości włosów, powiedziałam coś podobnego co napisałaś, ale ciut bardziej kulturalnie ;-) A z drzemkami to naturalna kolej rzeczy, że będzie ich coraz mniej ;-) Po prostu dziecko Ci rośnie :-p A babcia Krysia wymiata ;-) Mind, dzięki za cynk o stroju. Ja też potrzebuję usztywniane miseczki lub z fiszbinem ;-) i to o duuużym rozmiarze :-p Nie wiem jak ja znajdę taki strój... A dla Lilki powodzenia w nauce picia ze słomki :-) U nas z tym weselem o tyle problem, że to nie rodzina, tylko kolega, a wszystkie pokoje hotelowe są zajęte przez rodzinę. Moglibyśmy nocować w gospodarstwie agroturystycznym gdzieś nieopodal, ale nie mamy nikogo kto by mógł tam przy dziecku siedzieć. Jedynie o tyle dobrze, że Zuzia jest na mm i może zostać w domu. Babcia z dziadkiem by ją pilnowali, ale ja się boję że w nocy jak się obudzi i zobaczy, że nas nie ma to będzie mega awantura, a my nie będziemy mieli jak wrócić. Dla mnie jedyną opcją jest powrót między 2-3 do domu, tylko nie ma kto po nas przyjechać, bo wszyscy najbliżsi znajomi są zaproszeni. W najgorszym wypadku mąż nie będzie pił. W końcu natrąbi się i wybawi na kawalerskim ;-) Kaśka, ja uważam tak jak dziewczyny, że to rodzice powinni decydować o tym czy zabiorą dzieci czy nie. U nas na weselu wręcz namawialiśmy kuzynostwo żeby brali małolaty, w końcu i tak miejsca dla nich były za darmo albo za pół ceny w zależności od wieku. Monikae, ale się dobraliście z mężem :-p Znowu niezła historyjka Wam się trafiła ;-) Wariaty :-p Charlotte, u nas dziś pogoda identyczna, no i też podobna sytuacja z mężem. Ogólnie dużo się udziela w domu, ale ma zapędy do gier, seriali, filmów i demotów. Jednak ja sobie nie dam na głowę wejść. Jak mi coś nie leży, jestem zmęczona i oczekuję od niego pomocy, to mówię wprost. Cenię sobie swój czas i żal mi go tracić na domysły ;-) Też potrzebuję trochę relaksu i czasu na napisanie postu na forum ;-) Madzikcz, no Emilkę to tylko podziwiać za jej wyczyny :-) A ja jednak się cieszę, że Zuzia nie rozwija się tak szybko, bo z tym moim czortem chyba bym oszalała. Moje ADHD nieustannie poobijane... No i oczywiście gratulacje dla Lilki, Olci i Franusia za rozwijanie swoich umiejętności ;-) Teraz to chyba już co dziennie dzieci będą nas czymś nowym zaskakiwały ;-) Miłych i kolorowych :-*
  7. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Kaśka jak czytam o Twoim M. to normalnie ciśnienie mi rośnie. Nie chce nic sugerować ani Cię podpuszczać, ale mi się zawsze wydawało, że faceci takie milczenie odbierają jako ogólną zgodę na wszystko. Twój mąż po prostu w taki sposób odreagowuje swoją ciężką pracę, ale też nie można tak wiecznie sobie pozwalać, bo później przeradza się to w nawyk i usprawiedliwianie swojego lenistwa. Co do paplaniny przez innych, to się nie przejmuj, niech sobie gadają. Najważniejsze, że Twoje dziewczynki wychowują się w miłości i niczego im nie brakuje ;-) U nas podobnie jak u Mind, mąż dużo pracuje, ale jak wraca, to siedzenie z Zuzią go odpręża ;-) Też lubi wyjść pograć w kosza, to jego wielka pasja, ale stara się to ograniczać i chodzić maks 2 razy w tygodniu, żebym ciągle sama z Zuzią nie siedziała. U nas też Zuzie raczej gołe nóżki nie bolą, ale widzę np. że na panelach jest jej trudniej się poruszać, bo nóżki się przylepiają do paneli i mniej się ślizga przy pełzaniu. Mila_mi, u nas taki kask z gąbki zdecydowanie by się przydał ;-) A gotować w takim upał? Ja dziękuję ;-p Podziwiam ;-) Mind, Zuzia ciągle chodzi w dziewczęcych ciuszkach, a i tak wszyscy się pytają czy to chłopak. Ostatnio jak byłam na badaniach, to pielęgniarki stwierdziły, że to chłopczyk bo takie krótkie włoski. Normalnie witki opadają... Agnes, mój też w weekend na kawalerskie, no i też się zastanawiam jak to będzie z weselem, bo jest w innej miejscowości, a chcielibyśmy się pobawić, a Zuzię zabrać dopiero na poprawiny.
  8. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka! Witam się bardzo porannie. Zuzia śpi, za to ja coś nie mogę :-( Mind akurat zarówno pomidor jak i ryba są uważane za silne alergeny. Najlepiej będzie jak sprawdzisz je pojedynczo. A to się przypadkiem nie zbiegło z wprowadzeniem mm? Kasia, piłka i strój super pomysł na prezent, a kasę to już bym odpuściła. Myślę, że prezent wystarczy. Zawsze możesz zainwestować w bukiet z chupa-chupsów, o którym ostatnio dziewczyny na fcb pisały. Co do męża, to niestety każdy mężczyzna ma coś z dziecka, jeden mniej drugi bardziej. Współczuję Tobie podejścia do obowiązków Twojego męża. Szczerze mówiąc, to ja bym nie pozwoliła na taką sytuację i zrobiła takiemu wielką aferę. Mój też lubi pograć, a od oglądania seriali jest uzależniony, ale ja mu ciągle cisnę z tego powodu i przywołuje do porządku ;-) Suma sumarum swoje obowiązki wypełnia. Mag, pewnie nie pierwszy i nie ostatni guz. Widziałaś zdjęcia Zuzi, które wkleiłam w weekend, a na fcb wczoraj? Moja wiracha co chwilę lata z jakimś guzem albo sińcem ;-) Qarolina, i jak teściówka opuściła w końcu kanapę w Twoim salonie? No i oczywiście bardzo się cieszę, że z Gosią lepiej. Wychodzi na to, że antybiotyk pomaga i jednak był potrzebny ;-) Mam nadzieję, że nie zapeszę, ale chyba u nas wracają bezpobudkowe nocki. Zuzia chyba zwyczajnie w świecie budziła się z głodu, bo zwiększyłam jej wieczorną i poranną porcję mleka i znów nie ma jedzenia mleczka w nocy. Co prawda minimum raz przebudzi się w nocy, ale powierci się powierci i dalej zasypia. Oby tak dalej :-) U nas w końcu ruszyły te zęby, które już od jakiegoś czasu prześwitują spod dziąsła. W tej chwili idą równo lewa górna jedynka i dwójka. Objawów odpukać brak i oby to się nie zmieniło :-) No i mam pytanko - w takie upały, kiedy dzieci z gołymi nóżkami, mimo wszystko ubieracie dzieciom jakieś dłuższe spodenki, co by przy raczkowaniu czy pełzaniu dzieci nie obcierały sobie kolanek? Kurczę, Zuzia w domu albo na samym pampersie albo do tego jakieś krótkie gatki, a nóżki, szczególnie kolanka całe czerwone od czworakowania i pełzania na panelach.
  9. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Sevenka, my używamy do robienia mleka wody źródlanej przegotowanej. Mamy kupionych kilka butelek i wodę gotujemy raz dziennie. Rozlewamy do butelek i trzymamy maks dobę w lodówce żeby nie rozwijały się bakterie. Wtedy przygotowanie mleczka to zaledwie minutka. Wyjmuje butle z wodą z lodówki, wstawiam do mikrofali (mamy już ogarnięte ile czasu na jaką ilość wody potrzeba), podgrzewam do ok. 40-50 st., wsypuję mleko i voila! ;-)
  10. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, przykro mi, że Gosia taka chora, ale jak już ma ten antybiotyk to chociaż szybciej z tego wyjdzie i nie będzie już się tak męczyć. Jeszcze raz dużo zdrówka. Sevenka, widzę, że też masz niezłe jaja z tą swoją Aleksandrą. Takie to dzieci są ciekawskie świata i nieświadome zagrożeń... Za moją to teraz na prawdę trzeba latać. Jak nie wejdzie pod stół i zaklinuje się pomiędzy krzesłami, to wciśnie się pod komodę albo niski stolik kawowy. No a ostatnio ulubioną zabawą jest wchodzenie NA stolik kawowy z kanapy oddalonej od niego o jakieś 20 cm. Czego rezultat widać pod okiem. Mimo, że tatuś siedział obok, to się zagapił i nie zdążył złapać dziecka i Zuzia przywaliła twarzą prosto w stolik... :-/ A siniak na czole, bo Zuzia zrobiła mamusi dzięcioła. Jak ją trzymałam na rękach to machnęła niespodziewanie głową z ogromnym impetem i przywaliła mi z czoła prosto w szczękę. Co do obsrania wózka, to wolałabym o tym już nie myśleć... Byliśmy nad jeziorkiem, tatuś się bawił z dzieckiem, podrzucał do góry i takie tam. No więc pieluszka miała prawo się przesunąć i jak potem Zuzię wsadziłam w wózek, żeby zjadła obiadek, a ona zrobiła kupę, to wszystko wyszło bokiem :-( A ja później miałam cały wieczór spierania kupy z wózka i ciuchów, a najgorsze było to, że Zuzia siedziała w wózku nie zapięta i pasek razem z klamrą miała pod tyłkiem. No myślałam że oszaleję przy wydłubywaniu tej kupy z klamry :-( Mila_mi, jakiś czas temu właśnie wkleiłam na fcb filmik z pierwszych minut życia Zuzi. Filmik znalazłam u męża na telefonie chyba jak Zuzia miał coś koło pół roku. Też mi się płakać chciało i byłam tym tak mega wzruszona, że musiałam się na grupie na fcb podzielić wspomnieniami ;-) Cudowne są takie odkrycia ;-) Życzę Wam, aby każda z nas jeszcze nieraz tak została zaskoczona ;-) A my dzisiaj testujemy spanie w rampersach ;-) Dobranoc :-*
  11. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Nika, mimo, że u nas spacerówka z 3w1 bardzo dobrze służy, to też zdecydowaliśmy się na kupno mniejszej parasolki, żeby było mi łatwiej jak się sama przemieszczam, więc waga wózka u nas to kryterium priorytetowe. Espiro Magic jest bardzo ładnym wózkiem i ma dość dobre opinie, ale dla mnie jednak za ciężki. U nas na razie na pulpicie Valco Baby Snap 4, Coto Baby Verona i Smiki Thunder. Jeśli któraś z Was posiada wymieniony wózeczek, to może napisać co nieco jak się użytkuje ;-)
  12. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Zdjęcia jak zwykle piękne :-) Emilka i Maciuś słodziaki :-) Monikae, cieszymy się razem z Tobą na powrót męża :-) Co do zmiany mleka, to wydaje mi się możesz spokojnie spróbować, chyba nie zaszkodzi. Są jakieś mleka HA, choć nie wiem na czym ich hypoalergiczność polega. Qarolina współczuję choroby Gośki. Dużo zdrówka życzę :-* I cieszę się, że mimo małych perypetii w końcu odzyskasz swoją przestrzeń w salonie ;-) Co do składania życzeń teściowej w dniu matki...? Hmmm... Mama jest tylko jedna, a na składanie życzeń teściowej jest inny dzień ;-). Co prawda ja na swoją teściową mówię mamo, ale jednak nie mam z nią takiej więzi jak ze swoją ;-) Odnośnie ubioru, to u nas upał, także Zuzia ledwo co ubrana, a i tatuś wczoraj pomoczył dziecku nóżki w jeziorze przy brzegu, bo woda cieplusia ;-) Miałam coś jeszcze napisać... hmmm nie pamiętam. Trochę myślami jestem gdzie indziej. Wczorajszy dzień ostatecznie mnie wykończył. Ogólnie fajny piękny dzień, ale to co było po 18:00 chciałabym żeby się w ogóle nie zdarzyło. Podsumowując - obsrany wózek, limo pod okiem i guz na czole u dziecka - nie był to wymarzony dzień ;-) Mam nadzieję, że później znajdę chwilę, żeby co nieco napisać o rojberku Zuzannie. Chciałam mieć chuligana to mam :-p
  13. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Nieco spóźnione życzenia dla wszystkich mamuś! Oby Wasze pociechy rosły szczęśliwe i zdrowe ;-) Qarolina, u nas przy tych kupkach alergicznych, których było po 6-7 dziennie, z czego połowa to tylko kleksy, pupa była czerwona jak ogień. U nas to dodatkowo zbiegło się z ząbkowaniem. Może Gosi idą ząbki i stąd też ten kaszel. U nas przez podejrzenie alergii kazali podawać probiotyki Dicoflor + Enterol 250. Teraz chyba w końcu wyżyna się górna dwójka, którą widać już od dawna. Zuzia co chwilę budzi się z przeraźliwym płaczem, pić nie chce, jeść nie chce, tylko płacze i płacze, nawet bujana i lulana na rękach. Chyba ciężka noc przed nami :-(
  14. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, Szczęściara, Zuzia też miała taki etap z jedzeniem. Tylko, że wcześniej jadła normalnie. Zaczęła zaciskać buzię przed podaniem obiadku, po czym jak w końcu spróbowała, to wcinała łyżkę za łyżką, a za chwilę znowu koniec jedzenia, płacz, zaciskanie buzi, odwracanie głowy, odruchy wymiotne. To się zaczęło dziać zaraz po reakcji alergicznej najprawdopodobniej na gruszkę. Jelita zostały podrażnione i zaczęło jej wszystko szkodzić. Potem doszły jeszcze wymioty. Teraz wiem, że tym zachowaniem Zuzia chciała mi powiedzieć "Mamo, nie dawaj mi tego, bo to mi szkodzi...". Przeszliśmy chwilowo tylko na mleko, wszystko się wygoiło w jelitkach i teraz Zuzia znowu wcina obiadki aż miło :-) Oczywiście nie twierdzę, że tak jest u Was, bo powodów takich zachowań może być wiele, chociażby wychodzące ząbki, ale obserwujcie swoje dzieci, bo to jednak mądre istotki ;-) Szczęściara, czytam o Twoim mężu, jakbym czytała o swoim. Takie to gapy mamy w domu ;-) Madzikcz, przykro mi bardzo, że tak się Wam trafiło z tymi genami. Mimo wszystko Emilka jest fantastyczną dziewczynką, a jej problemy zdrowotne nie zabierają jej szansy na normalne życie. Pięknie się rozwija, ma cudowny charakterek i urok osobisty, no i oczywiście przeuroczy uśmiech :-) Wiem, że perspektywa, że kolejne dziecko ma 75% szans na bycie zdrowym, jest nieco przerażająca, ale mimo to 75% to bardzo dużo ;-) U nas chociaż nie da się procentowo ryzyka określić, to też ono istnieje ze względu na leki które biorę. Nie wiem czy zamierzacie jeszcze decydować się ma rodzeństwo dla Emilki, ale wydaje mi się, że nie ma co za dużo myśleć, o tym co będzie. Ja tak do tego podeszłam zachodząc w ciążę, mocno wierzyłam, że wszystko będzie ok i jest ok! Bo alergia, którą ma Zuzia to pikuś ;-)
  15. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara, u nas niedawno też był taki problem z usypianiem w dzień, ale chyba nawet Ty pisałaś, o tym żeby nie przegapić pierwszych oznak zmęczenia dziecka, bo czym później tym gorzej dziecko zasypia. Ja teraz jak tylko widzę, że Zuzia trze oczy albo ma zmęczone, to gnam szybko na spacer, żeby na powietrzu pospała albo w leżaczek i bujam, a jak zaśnie to przenoszę do łóżeczka. Co do alergii, to pamiętaj, że też może wyjść reakcja późna. Nasza alergolog twierdzi, że przy wprowadzaniu nowych pokarmów powinno się podawać nowy produkt przez 3 dni, a później 3 dni bez tego produktu, tylko te wcześniejsze. Czyli daje się w sumie 6 dni na reakcję organizmu. No i pamiętaj też, że istnieje coś takiego jak alergie krzyżowe. Często ciężko wyłapać alergen bez testów.
  16. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Część dziewuszki! My po pierwszym mleczku. Zuza poszła dalej w kimono ;-) Madzikcz, no to Emilka daje czadu, zdolniacha mała ;-) A sytuacja z uwielbieniem babci, to na pewno tylko tymczasowa sytuacja ;-) Wrócisz do formy, będziesz mogła w pełni zajmować się Emilką, to na pewno wszystko wróci do normy ;-) Green, fajne te naczynia. A wyglądają na plastikowe ;-) Emka, ja chyba też muszę się rozejrzeć za spacerówką parasolką, bo ten mój wózek mimo, że fajny i lekki jak na 3w1, to i tak ciężki do samodzielnego poruszania się komunikacją miejską. Do starego tramwaju sama nie wejdę. Muszę za każdym razem czekać na niskopodłogowy. Qarolina, tak myślałam, że chociaż jeden pożytek z Waszych chorób będzie i przynajmniej teściowa się wyniesie ;-) No ale wiadomo, że zawsze lepiej nie chorować. Jeszcze raz dużo zdrówka dla Gosi. Trzymajcie się dzielnie ;-) Milutka, dla Amelki również dużo zdrówka :-* No i super, że Ninka zaczyna dobrze tolerować mleczko. Najważniejsze, żeby w kupie śluzu ani krwi nie było, a dziecko prawidłowo przybierało na wadze. Nasza alergolog twierdzi, że takie tam małe problemy skórne to pikuś ;-) Przynajmniej Wy z tego szybciutko wyjdziecie ;-) Bo my do roczku musimy się wstrzymać z prowokacją. Wszystkim miłego dzionka życzymy ;-)
  17. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Ale tu dzisiaj cisza ;-) U nas kolejne dobre wieści. Mama czuję się super i już dzisiaj wyszła ze szpitala. A jak tam Madzikcz u Ciebie powrót do codzienności i fizyczny zmagań z małym gagatkiem? ;-) Charlotte, gratulacje dla Stasia :-) Jesteś mega-super-mamą, a Staś powinien być Ci wdzięczny za taką troskę i dbałość o jego rozwój. Kurcze, cały czas myślę o tych Waszych alergiach. A napisałabyś na co jeszcze robiliście badania? Ja muszę właśnie skompletować kilka paneli Zuzce i nie chcę przesadzić bo to wszystko kosztuje, a nie do końca wiem co najlepiej wybrać. Aż siw boję co jej może wyjść... Qarolina, jak Gosia?
  18. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    A no tak, Mind dzięki za odpowiedź w sprawie fotelika ;) My też mamy dość duży samochód, ale pupila nie mamy, więc na Isofix nam nie zależy ;)
  19. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Dzisiaj Zuzia po 8:00 wstała, zjadła mleczko, trochę się pobawiła i poszła dalej w kimę. I nadal śpi! Wstawiłam pranie, zmywarkę i nie wiem już co ze sobą robić hehe :P
  20. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka :-) U nas dzisiaj prawie cały dzień ma padać, więc może dopiero wieczorem wyjdziemy na spacer. Wczoraj Zuzia poszła spać koło 20:30. Tatuś ją przez przypadek obudził wracając z treningu o 21:30, ale dałam jej wody, tatuś ululał z marudkami i od 21:50 dziecko nadal śpi! :-) Choć już się powoli zaczyna kręcić i przebudzać. Mam nadzieję, że chociaż u Was ciut lepsza pogoda :-*
  21. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Przepuklina zażegnana na dobre miało być, a nie zaczynają ;-)
  22. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Nika, zdrówka dla Franusia! Mila_mi, dla Ciebie też dużo zdrówka. Co do imienin, to w sumie nie zdecydowaliśmy się jeszcze z mężem ;-) Planowałam albo jutro albo w sierpniu. Mam jeszcze kilka godzin do ostatecznej decyzji ;-) No i zdrówka też dla Gosi. Qarolina, jak ja to mówię - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, więc może choroba u Was w domu w końcu wypędzi teściówkę :-p Green, gratuluję pierwszego ząbka! No i Wam też zdrówka życzymy. Charlotte, masakra z tymi alergiami. Biedny Stasio. My też idziemy zrobić testy, chyba jeszcze w tym tygodniu. Ciekawe co nam wyjdzie. Dużo zdrówka dla Stasia! Jeny co się dzieje - niby ciepło się zrobiło, a tu co chwilę kolejne wieści o małych choraskach. Mamo Joasi, Edziula - jak u Was sytuacja? Nadal temperatura? Monikae, ja nadal przegotowuję wodę źródlaną (gotuję ok. 5 min) i chyba jeszcze długo tak będę robić ze względu na problemy brzuszkowe u Zuzi, a wody pije dużo - potrafi wypić 3 kubeczki TT dziennie + to co do mleka użyję. Mind, super, że wypad się udał, no i że się udało zakupić wygodny fotelik ;-) A przymierzaliście może Joie Stages? Joie ma dobre opinie, ale Spin to trochę duży wydatek. Milutka, cieszymy się z Waszych lepszych nocek. Oby tak już zostało ;-) No i oczywiście oby reszta dzieciaczków - nocnych Marków, też zaczęła lepiej sypiać. Milutka, my kiedyś też byliśmy w Chłapowie, ale po tym jednym wypadzie powiedziałam, że nigdy więcej. Plaża wąska, kamienista, a wspinaczka po klifie męcząca. No i jak dla mnie zbyt mała mieścinka i zbyt mało atrakcji i knajp. Emka, my jedziemy w sierpniu nad morze do Jastarni :-) Uwielbiam polskie morze i złote plaże ;-) Charlotte, śmiałam się jak ostatnio pisałaś, że Staś rzuca zabawkę i za nią pełza, a od kilku dni Zuzia robi to samo. Rzuca zabawkę, po czym albo do niej pełza albo w połowie pełza a w połowie raczkuje, bo takie 100%-owe raczkowanie jeszcze jej nie zabardzo wychodzi ;-) Keleman, gratuluję postępów ;-) A co do herbatki ziołowej z melisą, to ta o której piszemy to jest specjalna dla dzieci kilkumiesięcznych. Sorki, że znowu tak późno piszę, choć 22:20, to dla mnie dość wcześnie, ale cały dzień zajęty i pełen wrażeń ;-) Przed południem byłyśmy z Zuzią odebrać moje wyniki badań, które się okazały być rewelacyjne ;-) Strasznie się cieszę :-) Potem poszłyśmy do centrum miasta na ponad dwu godzinny spacer razem z moją koleżanką i jej 3 miesięcznym synkiem. U nas pogoda dziś rewelacyjna. Upał :-) Sevenka apropo Twojego zdjęcia na fcb - szwendałyśmy się dzisiaj po moście Kiepury ;-) W między czasie moja mama miała operację i wszystko już jest ok. Przepuklina pępkowa mam nadzieję, że zaczynają na dobre, bo wszyli jej dodatkowo siateczkę. A na wieczór wizyta Zuzi u alergolog. Prowokacja na mleko wstrzymana do roczku. Mamy dalej z powrotem rozszerzać dietę, ale dość ostrożnie, no i zrobić testy alergiczne, no i tyle ;-) I wyobraźcie sobie, że spotkałam dzisiaj kilka mam z ciut starszymi dziećmi, takimi 10-cio i 12-sto miesięcznymi i mimo, że Zuzia waży niecałe 8 kg, to była dużo większa od innych dzieci. Wszyscy się dziwili, że ma tylko 8 miesięcy i byli pod wrażeniem, że jest taka rezolutna i towarzyska :-) Także moja duma urosła ;-) Dziewczyny z dziećmi na mleczkach dla alergików, jak tam u Was z prowokacjami na białko mleka krowiego? Któraś ostatnio pisała, że się nie powiodła, wybaczcie, że nie pamiętam która, ale ostatnio miałam sporo na głowie. Dajcie znać jak sytuacja u Was. Buziolki :-* Miłych i kolorowych ;-)
  23. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Nastała noc, więc najlepszy czas na napisanie posta ;-) Jeszcze raz dziękuję w imieniu Zuzanny za komplementy :-* Jesteście kochane :-) A ja dziękuję za kciuki. Komisja poszła chyba w miarę dobrze. Za tydzień będzie orzeczenie do odebrania i się okaże jaka decyzja, bo niestety nie podają tego wcześniej. Qarolina, współczuję gorszej nocki i marudków Gosi. Na szczęście po burzy wychodzi słońce ;-) No i zdrówka dla męża, co by Gosi nie zaraził. Natuśka, a Leonkowi gratuluję tak szybko zdanej i owocnej nauki zasypiania we własnym łóżeczku :-) Milutka, fajnie, że komunia się udała, a Ninka była grzeczna i miała super humorek. Co do jedzenia wiem co czujesz. Moja Zuzia oprócz mleczka na tę chwilę dostaje tylko dynię, ziemniaczka i chrupki kukurydziane i na tym koniec. A dzisiaj i tak miała brzydką kupę z jakimiś dziwnymi czarnymi grudkami. Mam nadzieję, że wczoraj nikt nie dał jej nic do jedzenia za moimi plecami. BTW. teściowa znając sytuację z alergiami i dietą Zuzi, wpadła wczoraj na genialny pomysł, żeby dać młodej kawałek tortu, także tak... Normalnie czasem witki opadają... Kaśka, ja jestem z Bydgoszczy, a do Gdańska wybieramy się już od jakiegoś czasu i coś dojechać nie możemy ;-) Ale jak już pojedziemy, to pewnie będzie ciężko ze spotkaniem, bo mam kilkoro znajomych do odwiedzania, więc może doby nie starczyć ;-) Madzikcz z Emilką śliczne laseczki :-* Lusia, heh dziękuję za wsparcie, ale trochę śmiesznie to zabrzmiało, że trzymasz kciuki, pisząc chwilę wcześniej, że jednego nie masz ;-) Bardzo mi przykro, że taka sytuacja w życiu Cię spotkała. Iwa, gratuluję zakupu nowej fury Wiktora. Bardzo pasuje przystojnemu amantowi Wiktorkowi ;-) Historia z teściową zabawna, no cóż, kobieta zmienną jest ;-) A ja jutro znowu śmigam z Zuzią do lekarza. Najpierw ją zabieram po swoje wyniki, a pod wieczór idziemy do tej samej dr, ale z Zuzią jako pacjentką. Chyba już kiedyś Wam pisałam, że wszyscy chodzimy do tej samej dr :-p Ja ze swoją wątrobą, mąż i Zuzia z alergiami. Kurcze imponuje mi babka, ma 3 specjalizacje i pracuje w kilku miejscach. Jest po 50-tce, a nieustannie się doszkala. Lubię kobitę ;-) No i mam małego stresa, bo moja mama ma jutro operację na przepuklinę pępkową, w sumie patrząc na zegarek to już dzisiaj. Mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i będzie mogła szybko wrócić do domu. Śpijcie dobrze :-*
  24. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Agnes, fajna data na tym kodzie :-p Ja chciałam kupić z HM sandałki dla Zuzi, ale to wydatek rzędu 50 zł. Może ktoś chce zrobić większe zakupy, to skorzystałby bardziej z rabatu. Jeśli jednak nikt inny nie będzie chętny, to ja mogę przygarnąć kodzik ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...