Monmonka
Użytkownik-
Postów
113 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Monmonka
-
Mila_mi, z tą alergią może być dokładnie tak jak piszesz. Alergolog ostatnio też mi powiedziała, że dzieci potrafią mieć alergię na dany produkt, ale tylko ze słoików jednej firmy, bo to też zależy od sposobu uprawy. Kurcze, widzę że gówniara ciągle daje Ci popalić. Sorki za nazewnictwo, mam nadzieję, że się nie obrazisz ;-) Ale och jak ja nie lubię takich małolat co im się wydaje, że są pępkiem świata. Choć fajnie, że w końcu R. stoi po Twojej stronie, to dowód, że jednak bardzo mu na Tobie zależy ;-) A ogórki małosolne i kiszone też musimy zrobić. Przed wakacjami zrobimy małosolnych tylko tyle co na wyjazd. Ale jak wrócimy, to musimy ogarnąć kiszone na cały rok. Zawsze coś koło 10-12 kilo przerabiamy :-) Kari, Ty to masz tego pecha z komentarzami innych ludzi. Co ludzie sobie myślą i w ogóle jakim prawem się odzywają z takimi tekstami. Dobrze, że chociaż z receptą się udało i szkoda, że Misiek nie toleruje innego mleczka. Może faktycznie badanie kału coś Wam wyjaśni. Natuśka, widzę, że prezenty na roczek już nieźle u Was przemyślane :-) U nas nikt nawet sobie tym głowy nie zaprząta, heh ;-) Wszystko zawsze zostaje na ostatnią chwilę. No i u nas nie ma też zbytnio spiny z prezentami. Nie kupuje się jakiś ogromnych i super wypasionych gadżetów ;-) W ogóle wkurza mnie ta cała presja z prezentami na tego typu imprezy - roczki, chrzciny, komunie, wesela - nie lubię takiej pompatyczności, a poza tym zabawki są mega drogie. Oczywiście nie krytykuję tych co mają inne podejście, każdy kupuje co chce. Tylko piszę, jakie ja mam odczucia ;-)
-
Hejka, Karii, oby ząbki jak najszybciej wyszły, co by Misiek za bardzo się nie umęczył. A jak tam sytuacja z receptą na mleko? Twoje pismo poskutkowało? Monikae, fajne portki upolowałaś :-) Daj znać jak działa stempel. Może i ja się w końcu skuszę na jakiś zestaw do paznokci i zacznę je robić sobie sama. Choć to dość przyjemne posiedzieć sobie w salonie i przez 2h być upiększanym choćby na dłoniach ;-) Współczuję ciężkiej nocki i dnia :-( U nas też jakieś dziwne gorsze nocki. Od trzech nocek Zuzia budzi się po północny, zje mleko i hulaj dusza piekła nie ma. Dopiero po 2-3h panna raczy zasnąć. No i wczoraj też chciałam się położyć podczas jej pierwszej drzemki, zwłaszcza, że ta może trwać nawet 2h, ale zanim wszystko ogarnęłam co miałam ogarnąć, to zdążyłam położyć się na całe 10 minut i panna wstała. Co do kąpieli, jeśli wanienka Ci się nie mieści w kabinie, to może by taka dmuchana weszła? Albo mały dmuchany basenik? Ostatnio w Auchanie były takie basenik o średnicy coś koło 70 cm. Natuśka, dzięki za cynk o nocniku. Muszę chyba sobie zrobić wycieczkę do Netto ;-) Ale nakupowaliście prezentów na te chrzciny. Trochę się wykosztowaliście ;-) I niech te zęby już wyjdą, co by katar Leonka już nie męczył! Mila_mi, kąpielówki świetne :-) Bordo, super, że Elizka w końcu się rozkręciła z jedzeniem. Niech wcina i zdrowo rośnie :-) Ja nie wiem co mam zrobić z tym moim małym ancymonkiem, no z łyżeczki je, ale żeby sama sobie z rączki to licha sprawa. Tylko chrupki wchodzą w grę, bo suche i się ich dziecko nie brzydzi. Choć jest jeden pozytyw tej sytuacji - Zuzia nie bierze do buzi żadnych zabawek, ani przedmiotów. Tylko lubi pomemlać sobie pluszaki i kocyki ;-) Agnes, świetny kolor :-) Qarolina, śliczny ten konik na biegunach. Taki trochę Old schoolowy ;-) A Gosia jaka już duża pannica :-) Tak patrzę na to zdjęcie i widząc matę przypominają mi się te zdjęcia gdzie Gosia pod nią wchodzi i tylko rączki wystają. To wyglądało tak uroczo, że nawet teraz uśmiech mi się na twarzy maluje ;-) Szczęściara, u mnie chyba już się wszystko uregulowało, choć owulacje mam bardziej bolesne niż przed ciążą. No i u mnie nie obeszło się bez leków hormonalnych przez dwa cykle. Dziewczyny, mówicie, że ta kaczka fp do kąpieli jest fajna? Chciałam już zamawiać, ale mój mąż twierdzi, że lepsza by była tradycyjna, a nie jakaś w kuli. Chciałam ogólnie coś kupić Zuzce do kąpieli, ale nie mam weny. Może jeszcze jakiś pomysł byście podsunęły? Bo Zuzka uwielbia bawić się w swojej wanience lub dużej wannie, a o jeziorze to już nie wspomnę. Na razie w jeziorku co prawda moczyłam jej tylko nóżki, ale było takie szaleństwo, że całe mokre byłyśmy ;-)
-
Natuśka, no nocnik full wypas! Wygląda jak prawdziwy kibelek. Gdzie taki można dostać? Agnes, no to wygląda na to, że razem z Zosią załatwiłyście tacie zaliczenie :-) Gratulacje dla męża i wielki ukłon za popsucie trampoliny :-p Zabawnie to musiało wyglądać :-) Qarolina, może zacznij, tak jak ostatnio pisałam, od połowy żółtka w godzinach przedpołudniowych albo w porze obiadowej. Choć ostatnio alergolog mi powiedziała, że żółtko jest mało uczulające. Gorzej jednak ze strawieniem przez maluszka. My jutro podajemy drugi raz połóweczkę. Zuzia pierwszy raz dostała w piątek i jedynie w sobotę były dwie trochę luźniejsze i brzydsze kupki. Poza tym zero innych objawów. My w niedzielę jednak nie pojechaliśmy na grilla. Mąż miał lenia i skończyło się tylko spacerkiem i zabawą w piasku na placu zabaw :-) Zuzia była zafascynowana sypką formą piachu. No i oczywiście cwaniara musiała zacząć kraść zabawki innym dzieciom ;-) A dzisiaj pojechałyśmy z moimi rodzicami nad jeziorko. Radości z piasku i taplania się w wodzie co nie miara :-) A tak poza tym, to Zuzia tak się rozkręciła, że staje nam wszędzie, nawet w wanience podczas kąpieli. Próbuje też w krzesełku z Ikei, które jest u dziadków. No i dzisiaj stanęła też przy mnie, złapała mnie za ręce i zaczęła stawiać kroki. Mimo chęci szło jej to trochę opornie ;-) No ale dystans ok. 2 m na nóżkach zaliczony ;-)
-
Imbir, sto lat dla Ninki :*
-
Mindtricks, chodzi o coś takiego: http://elare.pl/stemple-na-hybrydach/ Wzorników jest mnóstwo :) Kiedyś widziałam filmiki, jak laska nakładała kilka kolorów na płytkę ze wzorem i wtedy wzorek wychodził ombre. Teraz nie mogę znaleźć tego filmu, jeśli ciekawi Cię temat to może sama poszukasz ;)
-
Maja, dzięki za cynk o trumnach :) Co do ZOO, to też myślałam, że Zuzia za mała. Wyciągnęli nas znajomi z 4-letnią córeczką i nie żałujemy :) Ogólnie to było mnóstwo rodzin z takimi maluszkami, a nawet i mniejszymi, choć ja chodzenia do ZOO z takim typowym niemowlaczkiem w gondoli nie rozumiem. No i oczywiście nieodpowiedzialni i bezmyślni rodzice przekładający ok. roczne dzieci nad barierkami do zwierzątek, też się trafili.
-
My wczoraj byliśmy w ZOO. Myślałam, że Zuzia jest jeszcze za mała na taką atrakcję, a jakże się myliłam. Na widok każdego zwierzątka piszczała i skakała z radości, aż cały wózek latał. Nawet śpiące i zwinięte w kulkę zwierzątka sprawiały jej niezłą frajdę i ubaw :-) Dzień ogólnie dość intensywny, bo później posiedzieliśmy w parku kultury i rozrywki gdzie trochę jest atrakcji, no i na jakieś piwko i obiadek się skusiliśmy, a wieczorem jeszcze wpadliśmy na małą domówkę do mojego brata. Zuzia miała tyle emocji i bodźców, że zasypiać nam nie chciała. Oczy szpareczki, ledwo co na nie widziała, ale żeby zasnąć, to dziecko średnio chętne ;-) Dzisiaj pędzimy na kolejną imprezę, będzie grill, a my z mężem stęsknieni za grillowym jedzeniem, więc pewnie nieźle się objemy ;-) Mam nadzieję, że u Was też w miarę ładna pogoda :-) Miłej niedzieli :-*
-
Kurcze, współczuję Wam dziewczyny kiepskich nocek, u nas też nie jest tak super jak przed ząbkowaniem, ale jedna, góra dwie pobudki, to nie ma co narzekać, zwłaszcza, że średnio co drugą noc Zuzia całą prześpi :-) Mind, Lilka, słodzinka, a jakie porteczki z koronką ma super :-) Z resztą zawsze jest fajnie ubrana i mało różowo, co lubię :-) Co do paznokci to do robienia samodzielnie wzorków na hybrydach są fajne stempelki i wzorniki - nie wiem czy widziałaś :-) Mega ułatwia malowanie i super wygląda. Aaa i wczoraj u nas pod blokiem widziałam zgubiony smoczek - nie kręciłaś się z Lilką przypadkiem pod moim blokiem? :-p Szczęściara, tak cały czas mam, ale ja mam na podkładzie żelowym, bo wtedy paznokcie są jeszcze bardziej trwałe i nawet pochodzę z nimi do 5 tygodni. U nas tak malują i przy tym wycinają skórki, że delikatne odrosty dopiero wchodzą po 2 tygodniach. Każde ściąganie czy hybryd czy żelu niszczy paznokcie, samo malowanie już niszczy, bo żeby się trzymało trzeba najpierw zmatowić płytkę. U mnie w salonie używają bardzo dobrych jakościowo produktów, do tego hypoalergicznych i żadnej przerwy nie trzeba robić :-) No i widzisz, dobrze, że nie odwołałaś tej imprezy przez jakieś głupie paplanie męża ;-) A może on coś podejrzewał i chciał Cię wkręcić? Super, że wszystko się udało :-) Charlotte, my też jak rumuny, pół domu zawsze wywozimy. I tak było jeszcze na długo przed Zuzią. Mamy duże kombi a samochód zawsze zapakowany po sufit - dosłownie po sufit i to przy złożonych tylnich siedzeniach. Mąż od kilku dni siedzi w necie i obczaja te trumny i bagażniki dachowe ;-) Monikae, fajnie że z uchem lepiej, a Minionki nieźle musiały być przereklamowane skoro w rzeczywistości okazała się taka lipa. A wracając do przekąsek, to faktycznie lista trochę duża, ale to i tak nie wszystko co na niej jest :-p Kilka rzeczy mniej ciekawych pominęłam, a jeszcze mam listę dań obiadowych, zup i słodkości ;-) Ja tak samo jak Ty Monika, lubię być zorganizowana (może Moniki tak mają ;-)), a że zawsze siedziałam i się głowiłam nad jadłospisem na imprezy, wymyślałam cuda i traciłam czas, to wpadłam na pomysł zrobienia sobie takiej listy i teraz jak zbliża się impreza to po prostu biorę listę i oznaczam sobie kilka różnych pozycji i nie muszę zbyt długo nad tym siedzieć i się zastanawiać ;-) A i lista zakupów wtedy jest już na pół gotowa, bo tylko wystarczy dopisać ilości składników :-) Tak w ogóle, to jeszcze dopiszę, że ja też uwielbiam przekąski z ciasta francuskiego. Ciasto gotowe jest świetne, a możliwości jego wykorzystania nieograniczone. No i nadaje się do podawania zarówno na ciepło jak i na zimno :-) Z tej mojej listy najbardziej polecam przekąski na zimno z pozycji 2, czyli jajka według dwóch pierwszych przepisów. Pozycja 5, czyli kanapki z twarożkiem i świeżymi figami, zwłaszcza, że wrzesień to sezon na figi :-) Punkt 7 rolada z łososiem i szpinakiem - genialna sprawa - proste jak drut, a bardzo pyszne i efektowne danie. Pozycja 9 też proste i super smakuje, tylko pomidorki koktajlowe, żeby można było je nadziać muszą być ciut większe, jak piłeczka golfowa. No i na koniec genialne wrapy - w tortille można zawinąć wszystko, pokroić na mniejsze kawałki, nadziać na wykałaczki i gotowe :-) A nazwa wrapoomlety trochę tajemnicza, ale to mój własny patent, więc się chwalę ;-) Zamiast robić wrapy z tortilli prosto z paczki, podsmażam ją lekko z rozbitym i rozbełtanym na niej jajkiem + plus cebulka, przyprawy, świeża bazylią i czasami suszone pomidory drobno posiekane. I dopiero w takie tortille zawijam sałatę, warzywa, fetę, szynkę, a ta jakby jajecznica w środku daje super posmak i aromat :-) Teraz jeszcze czytam tę moją listę i widzę, że i tak brakuje kilka przepisów, szczególnie na sałatki ;-)
-
Monikae, jeśli chodzi o catering, to ja też zamawiałam dla 12-stu osób. Ogólnie w każdej restauracji czy firmie cateringowej, możesz zamówić dowolną ilość jedzenia jaką tylko zapragniesz i mogą to być chociażby 3 de volaie i 5 szynek po rusku ;) Jeśli jednak chcesz faktycznie sama cokolwiek przygotować, to ja również przygotowuję i polecam przekąski wymienione przez Mindtricks czy Mila_mi. Do tego jeszcze dorzucam „kilka” swoich. Wklejam prawie całą listę przekąsek, które najlepiej u nas się sprawdzają – nazwy + składniki, a jeśli coś Cię zainteresuje, to będę tłumaczyć szczegóły, bądź podeślę przepis: PRZEKĄSKI NA CIEPŁO: 1) Ciasto francuskie: • Parówki w cieście francuskim: ciasto francuskie, parówki, suszone pomidory, mozzarella lub ser żółty, bazylia, papryka słodka, papryka ostra, jajko; • Z farszem z pieczarek i parówek: ciasto francuskie, parówki, pieczarki, boczek wędzony, cebula, mozzarella, tymianek, papryka ostra, sól, pieprz, jajko, oliwa; • Kurczak w cieście francuskim z pieczarkami: ciasto francuskie, filet z kurczaka, pieczarki, cebula, boczek lub szynka, ser żółty w plastrach, jajko, sól, pieprz, zioła, papryka ostra, papryka pikantna; • (Warkocz) Kurczak w cieście francuskim w brokułami: ciasto francuskie, filet z kurczaka, brokuł, tarty ser żółty, jajko, sól pieprz, oregano; • Ślimaki z mięsem mielonym i marchewką: ciasto francuskie, mięso mielone, marchewka, cebula, śmietana, majonez, bułka tarta, bazylia, oregano, sól, pieprz, jajko (opcjonalnie sezam, ser żółty tarty); • Paszteciki: ciasto francuskie, mięso mielone z szynki, cebula, woda, oliwa, przyprawa do spaghetti, sól, pieprz, jajko; • Camembert z żurawiną w cieście francuskim: ciasto francuskie, ser Camembert, suszona żurawina, woda, cukier, jajko; • Tarta z ciasta francuskiego z pomidorami: ciasto francuskie, ser Mascarpone lub Ricotta lub feta, pesto zielone, pomidory, bazylia, pieprz, jajko; 2) Tarty na kruchym cieście: • Z fasolką szparagową i suszonymi pomidorami: mąka, masło, woda, jajka, sól, ser Mascarpone, feta, jajko, śmietana, mięta, pieprz, sól, sok z cytryny, fasolka szparagowa, bób, suszone pomidory (opcjonalnie zamiast bobu i mięty - boczek); • Z groszkiem i ricottą: mąka, masło, starty parmezan, woda, świeży groszek, cebula, szynka wędzona (np. prosciutto), ser Ricotta, jajka, śmietana kremówka, świeża mięta, pieprz, sól; • Z brokułami: mąka, masło, woda, jajka, sól, śmietana, brokuły, czosnek, jogurt naturalny, pieprz, pieprz cayenne, sok z cytryny, żółty ser (można dodać Mascarpone); opcjonalnie tarta z ciasta francuskiego z dodatkiem fety, migdałów i cukru; • Z boczkiem i cebulą: mąka, masło, woda, jajka, sól, śmietana, jogurt naturalny, cebula, boczek, ser żółty tarty, pieprz, gałka muszkatołowa; 3) Zapiekane pieczarki: duże pieczarki, cebula, bułka tarta, jajko, sól, pieprz, tymianek, ser żółty, oliwa; 4) Zapiekane pieczarki z kabanosem i fetą: duże pieczarki, cebula, papryka czerwona, kabanos, ser feta, jajko i bułka tarta (opcjonalnie serek śmietankowy), tymianek, sól, pieprz; 5) Zapiekane ziemniaki: ziemniaki, tarty parmezan, wędzona mozzarella, śmietana, musztarda, bazylia, sól, pieprz, pieprz kajeński; 6) Tapas - Flamenquines z marchewką: młode marchewki, szynka, ser żółty, jajka, bułka tarta, natka pietruszki, olej, sól, wykałaczki; 7) Taccosy z chilli con carne: taccosy, mięso mielone wołowo-wieprzowe, cebula, czerwona fasola, kukurydza, papryka, chili con carne, chili cayen, papryka ostra, papryka słodka, sól, pieprz, oliwa; 8) Pizzerinki: mąka, drożdże, woda, sól, pieprz, oliwa, sos (pomidory krojone z puszki, cebula, czosnek, oregano, bazylia, sól, pieprz), ser tarty, mozzarella, dodatki, bazylia; 9) Calzone (mini): • Z kiełbasą i papryką: kiełbasa śląska, papryka czerwona, zielona i żółta, cebula, ser mozzarella, oliwa, mąka, drożdże, woda, sól, pieprz; • Z kurczakiem i warzywami: filet z kurczaka, brokuły (opcjonalnie kalafior), papryka czerwona, cebula, ser mozzarella, przecier pomidorowy, oliwa, mąka, drożdże, woda, sól, pieprz, zioła, przyprawy do kurczaka; • Z salami i pieczarkami: salami w plastrach, pieczarki, cebula, papryka czerwona lub żółta, ser mozzarella, jajko, przecier pomidorowy, oliwa, mąka, drożdże, woda, sól, pieprz, zioła; • Ze szpinakiem: szpinak, czosnek, ser feta, oliwa, mąka, drożdże, woda, sól, pieprz; 10) Drożdżówki z mięsem i fetą: mąka, drożdże, jajko, woda, cukier, mięso mielone, cebula, ser feta (bałkański z Lidla), masło, śmietana 30 %, sól, pieprz; 11) Grzanki na ciepło: • Z szynką i Camembertem: bagietka, ser Camembert, cebula, gęsta śmietana, szynka wędzona np. Szwarcwaldzka, pomidory, masło, pieprz; • Z pieczarkami i pomidorem: pieczywo, margaryna, pieczarki, cebula, pomidor, ser żółty w kostce lub tarty, oliwa, szczypiorek, sól, pieprz, papryka słodka i ostra, bazylia; 12) Quesadilla: • Z kurczakiem: tortilla, filet z kurczaka, czerwona fasolka, pomidor, ser chedar w kostce, cebula, szczypiorek, przyprawy do kurczaka, sól, pieprz, sos Guacamole + Guacamole • Z salami i serem: tortilla, salami, ser żółty w plastrach/mozzarella + sos czosnkowy; • Z pieczarkami i serem: tortilla, pieczarki, cebula, masło, serek typu Almette; 13) Chaczapuri gruzińskie: mąka, kwaśne mleko lub jogurt, jajka, ser owczy, ser żółty miękki, masło, sól, pieprz; 14) Łosoś i jajka pieczone w chlebie: dość wąski chleb lub bagietka, jajka, wędzony łosoś, śmietana 18%, ser lazur, natka pietruszki, koperek, masło, sól, pieprz. 15) Biała kiełbasa zapiekana z papryką: biała kiełbasa, boczek w plastrach lub szynka parmeńska, papryki w różnych kolorach, cebula, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz. PRZEKĄSKI NA ZIMNO: 1) Pasztet: karczek/łopatka, wątróbka kurza, boczek, marchewka, pietruszka, seler, cebula, jajka, masło, bułka tarta, gałka muszkatołowa, ziele angielskie, liście laurowe, sól, pieprz, kiełki, konfitura z żurawiny; 2) Jajka z farszem: • Pieczarkowym: jajka, pieczarki, cebula, oliwa, majonez, ketchup, szczypiorek, słodka papryka, sól, pieprz; • Z boczku i szynki: jajka, wędzony boczek, szynka, śmietana, majonez, ketchup, musztarda, szczypiorek, pieprz; • Z wędzonego łososia: jajka, wędzony łosoś, serek śmietankowy, majonez, szczypiorek, sól, pieprz; • Z pastą łososiową: jajka, wędzony łosoś, majonez, sok z cytryny, koperek; 3) Roladki z szynki: • Szynka po rusku: szynka, sałatka jarzynowa (ziemniaki, marchewka, jajka, ogórki konserwowe, jabłko, cebula, majonez, musztarda, sól, pieprz) (ewentualnie kukurydza i groszek); • Roladki z jajkiem: szynka, jajka, tarty ser żółty, szczypiorek, majonez, jogurt naturalny, sól, pieprz; • Roladki z białym serem: szynka konserwowa, tłusty biały ser, majonez+chrzan, koperek, przyprawa - cebula, sok z cytryny; 4) Grzanki na zimno: • Z kremem serowym i orzechami włoskimi: pieczywo (bagietka), ser lazur, ser śmietankowy Almette, orzechy włoskie, szczypiorek; • Z serem pleśniowym, ogórkiem i orzechami włoskimi: pieczywo (bagietka), ser Camembert lub lazur, świeży ogórek, orzechy włoskie, sól, pieprz; • Z pastą groszkową: pieczywo (bagietka), oliwa, czosnek, groszek mrożony, sól, pieprz, rukola lub roszponka do deoracji; • Bruschetta: pieczywo (bagietka), oliwa, czosnek, pomidory, bazylia, sól, pieprz; 5) Kanapki: • Z jajkiem: chleb, margaryna, sałata, wędlina, jajko, rzodkiewki, majonez, szczypiorek; • Z figami: bagietka, margaryna, twarożek np. Almette, figi, miód; 6) Krakersy: krakersy solone lub cebulowe, twarożki w różnych smakach, sałata, pomidor, ogórek świeży, rzodkiewka, cebula, szczypiorek, sól, pieprz; 7) Rolada z łososia ze szpinakiem: wędzony łosoś, mrożony szpinak, czosnek, mąka, jajka, serki Almette, bazylia, oliwa, sól, pieprz; 8) Warzywa, sery i wędliny na desce: marchewka, kalarepa, świeży ogórek, korniszony, papryka czerwona, żółta, zielona, seler naciowy, ser żółty w paskach, Camembert, salami z orzechami, własny pasztet, własna szynka + dipy (czosnkowy, żurawina, guacamole, hummus, konfitura z czerwonej cebuli, ajvar) 9) Faszerowane warzywa: • Pomidorki i ogórki z pastą: pomidorki cherry, świeże ogórki, ser Ricotta, ser żółty tarty, szynka suszona, czerwona cebula, majonez, sól, pieprz; 10) Vol-au-vents - Lot z wiatrem (kominki z ciasta francuskiego): ciasto francuskie, jajko, nadzienia na zimno (np. twarożek, pasta jajeczna, łososiowa lub serowa), do dekoracji: pomidorki cherry, ogórki, rzodkiewki, szczypiorek, kiełki; 11) Tartinki z łososiem: gotowe spody do tartinek lub własne, twarożek typu Almette + opcjonalnie chrzan, łosoś wędzony, koperek, winogrono; 12) Koreczki: • Z kabanosem: kabanosy, ser żółty w kostce, ogórek konserwowy, pomidorki cherry, oliwki czarne, oliwki zielone, papryka, wykałaczki; • Z parówkami bankietowymi: parówki bankietowe, ser żółty w plastrach, ogórek konserwowy lub pomidorki cherry, papryka, winogrono bez pestek lub oliwki czarne lub oliwki zielone, wykałaczki; • Z mozzarellą: mozzarella, pomidorki cherry, oliwki czarne, bazylia, (papryka), wykałaczki; • Roladki z cukinii i groszku: cukinia, groszek, czosnek, sól, pieprz, wykałaczki; • Z grillowaną cukinią: cukinia, kurczak, suszone pomidory, mozzarella, oliwa, rozmaryn, czosnek, sól, pieprz, wykałaczki; 13) Wrapy: • W stylu greckim: tortilla, szynka, ser, pomidor, ogórek świeży, oliwki czarne, feta, śmietana, sól, pieprz; • Z szynką i żółtym serem: tortilla, szynka, ser żółty, sałata, papryka konserwowa, majonez, jogurt naturalny; • Z wędliną: tortilla, polędwica sopocka, serek śmietankowy z ziołami, kapusta pekińska (lub sałata); • Z łososiem: tortilla, łosoś, serek twarogowy np. ze szczypiorkiem, sałata, koperek, pieprz. • Wrapoomlet: tortilla, jajko, cebula, suszone pomidory, sałata, szynka/feta, pomidor/ogórek świeży/papryka, sól, pieprz; 14) Świdry z ciasta francuskiego: • Z boczkiem: ciasto francuskie, boczek, ser żółty, jajko, śmietana; • Z zielonym pesto: ciasto francuskie, zielone pesto, parmezan, jajko, śmietana; SAŁATKI: 1) Sałatka z kurczaka z curry: kurczak, kostka rosołowa, ryż, rodzynki, ananas, curry, majonez; 2) Sałatka grecka: pomidorki cherry, świeży ogórek, feta, czarne oliwki, papryka, sos sałatkowy grecki; 3) Sałatka Capresse: pomidory, mozzarella, oliwki, bazylia, oliwa, sól, pieprz; 4) Sałatka (z kurczakiem) i serem Camembert: (opcjonalnie nugettsy), pomidorki cherry, świeży ogórek, papryka czerwona i żółta, mix sałat, pestki dyni, słonecznik, ser Camembert z ziołami lub papryką, sosy sałatkowe: włoski i grecki; 5) Sałatka ze świeżych warzyw z orzechami i boczkiem: mieszanka sałat, pomidorki cherry, świeży ogórek, papryka, rzodkiewka, marchewka, sos (oliwa, ocet winny, musztarda, miód, orzechy włoskie, boczek, przyprawy); 6) Sałatka z gruszką i mozzarellą: mieszanka sałat, gruszka, mozzarella, orzechy włoskie, oliwa; 7) Sałatka z kurczakiem i granatem: filet z kurczaka, mieszanka sałat, granat, gruszka, pomidor, serek Camembert, miód, musztarda, oliwa, sok z cytryny, przyprawy (papryka ostra, przyprawa do grilla), sól, pieprz; 8) Tortellini z kurczakiem i pieczarkami: makaron tortellini, kurczak, pieczarki, zielona pietruszka, sól, pieprz, masło, oliwa; 9) Sałatka jarzynowa: ziemniaki, marchewka, ogórek konserwowy, jajka, jabłko, cebula, majonez, musztarda, sól, pieprz; 10) Sałatka ziemniaczana: ziemniaki, ogórki, kiszone, cebula, koperek, majonez, sól, pieprz; 11) Makaron z pieczarkami, cebulą i pietruszką: makaron kokardki, pieczarki, cebula, pietruszka, oliwa, majonez, sól, pieprz, cukier, chilli, zioła; DIPY: 1) Guacamole: awokado, pomidor, papryczka ostra czerwona, limonka, oliwa, kolendra, sól, pieprz; 2) Sos czosnkowy: jogurt grecki, majonez, czosnek, zioła, sól, pieprz; 3) Konfitura z czerwonej cebuli: czerwona cebula, cukier trzcinowy, wino wytrawne, ocet balsamiczny, masło, tymianek, sól, pieprz.
-
Hejka z rana :) Mind, ale żeś przygodę zaliczyła ;) Nachodziłaś się wczoraj na zapas chyba na kolejne 2-3 dni ;) A co do przebierania pampka, to ja na „niepewnym gruncie” robię tak, że zanim zdejmę zużytego to podkładam pod niego nowego i jeśli już starego pampka zdejmę, a Zuzia zrobi mi niespodziankę to szybko nakładam tę przednią część nowego na pipkę i nie ma ryzyka obsikania wszystkiego dookoła ;) Mila_mi, oj uśmieszek łobuziaka z twarzy Zuzi rzadko znika, taki już charakterek, geny ciężko oszukać ;) Sevenka, no ja już nie wyobrażam sobie od dwóch lat zwykłego lakieru na paznokciach i tego ciągłego malowania. A z jedzeniem gęstych papek, czy w całości u nas podobnie, tak jak już pisałyśmy – odruchy wymiotne. Ja tylko liczę na to, że to przejściowe, a etap grudek wcale nie jest konieczny. Jeszcze postaram się pogadać w tym temacie z moją kuzynką, bo ona jest neurologopedką. Jestem ciekawa jakie ona będzie miała o tym zdanie. Charlotte, apropo banana, to nas alergolog przestrzegała właśnie, że wśród owoców jest najsilniejszym alergenem. Monikae, co do szukania alergenów, to nigdy nie zaszkodzi wybrać się do alergologa i zrobić testy na co tylko się da na NFZ, a nóż widelec coś utraficie.
-
Mila_mi, kochana, nie wszystkie dzieci raczkują i żadna w tym wina rodziców. Po prostu tak jest! Nie przejmuj się tak, a jeśli Cię to uspokoi to idź do fizjoterapeuty, a wtedy na pewno się przekonasz, że Igorek się ładnie rozwija :-)
-
Imbir, cieszące jest to co piszesz, że Ninka nie wymaga ortezy. Zawsze to mniej niedogodności dla dziecka :-) A Twoje słowa o wychowaniu dzieci - nic dodać nic ująć. Ja zawsze mówiłam, że niemowlaka nie należy szkolić i wymagać, tylko dawać bodźce do nauki i rozwoju. Zuzia robi kilka fajnych rzeczy i już trochę rozumie, ale nie siedzę nad nią cały dzień i nie karzę jej bić brawo, czy robić różne inne sztuczki. Kilka razy dziennie bawimy się po kilka minut w brawo, kosi kosi, noski eskimoski, jaka duża jestem, pytania typu gdzie jest lampa, albo gdzie jest mama/tata, no i jak widzę, że sama chwyta za sorter to pomagam jej w rozpoznawaniu kształtów i myślę, że na tym etapie to wystarczy :-)
-
Monikae, miało być, że w stanie lekkim krostki na szyjce są koloru cielesnego, a nie czerwonego. Małe przejęzyczenie ;)
-
Charlotte fajnie, że mimo wszystko w końcu udało Ci się odezwać i że u Was taka super poprawa :-) Bardzo się cieszę, że udało Wam się poukładać zarówno sprawy opieki nad Stasiem i jak i jadłospis małego alergika. Ja niedawno właśnie pisałam jakim systemem powinno się wprowadzać alergikowi nowe pokarmy i właśnie bardzo dobrze to robisz 3+3 dni. My też tak działamy :-) Ja w ogóle podchodzę do tego tak, że alergie pokarmowe w porównaniu z wziewnymi są o tyle łatwiejsze, że da się unikać alergenów. Zapewne ja mam troszeczkę inne spojrzenie na ten temat, bo u nas w rodzinie to żadna nowość ;-) Wkurza mnie tylko, że też tak wolno nam idzie wprowadzanie nowych produktów, ale postanowiłam sobie, że jak będę miała wszystkie wyniki testów i będą dobre, to szybciej będziemy wprowadzać produkty, np. po dwa na raz i jeśli wystąpi reakcja, to będziemy się cofać o te dwa produkty. Bo w innym przypadku jeszcze kilka lat będziemy się tak bujać z wprowadzaniem najbardziej pospolitych produktów. O alergiach IgE niezależnych też czytałam, ale tu jest problem z możliwością wykonania badań, więc na razie zakładamy, że przeciwciała zniknęły poprzez odstawienie alergenu, ale to nie znaczy, że alergia całkowicie ustąpiła, bo po ekspozycji znowu układ immunologiczny może się uruchomić. Czas pokaże. No i myślę też, że nie mam co za dużo się cieszyć. W końcu na razie mamy tylko testy z panelu mleko+gluten. Reszta wyników może się okazać totalną klapą, ale miejmy nadzieję, że jednak nie, choć coś ciągle się dziwnego dzieje, Zuzia znowu ma okres częstszego ulewania i całkowicie nie mam pojęcia po czym, bo jest to bardzo nieregularne, a dieta Zuzi niewiele się zmienia. Mind, może jakiś ekosklep znajdziesz? W Wawie powinno ich trochę być, w końcu celebryci czymś się muszą żywić :-p Zuzia też robi noski noski eskimoski, ale tylko ze mną :-D I faktycznie wygląda to rozkosznie :-) Mąż pęka z zazdrości, bo dziecko z nim nawet tego nie chce robić. Monikae, właśnie tak wygląda wysypka alergiczna na szyjce, praktycznie identycznie jak potówki. W stanie lekkim są koloru czerwonego, a jak się zaostrza to takie czerwone, zaognione. U nas taki okropny stan był w 3 m.ż. Po zmianie mleka Zuzią ciągle ma delikatne krostki na twarzy i szyjce, ale są tak delikatne, że je widać tylko przy dobrym świetle dziennym. Co do przekąsek, ja mam całą listę takich ulubionych przez naszych gości. W weekend mogę ogarnąć temat i Ci podesłać na pocztę :-) A nie chcesz zamówić cateringu? Jak przed chrzcinami przeliczałam koszty, to wychodzi tak samo jakby się samemu przyrządzało żarcie ;-) Powodzenia u dermatolog :-* Kurcze, tak się wciągnęłam w pisanie tego posta, że nie zauważyłam jakie porządki porobiło dziecko w tym czasie ;-)
-
Ale ze mnie analfabetka żuć przez rz pisać, no kto by pomyślał ;-) Mamnezja u mnie chyba osiągnęła szczytową formę :-p Monikae, myślę że teraz skoro macie antybiotyk na to zakażenie, to każda kolejna noc będzie coraz lepsza. A może nową maścią w ogóle uda się wyleczyć tę zmianę skórną. Będę trzymać kciuki :-* A co do Zuzi alergii, to jest tak, że jeśli wyeliminuje się alergen to przeciwciała znikają. Teraz przy prowokacji mogą znowu się pojawić, a alergia ujawnić. No ale Pani dr powiedziała, że ona o Zuzię się nie martwi bo te wyniki wskazują, że jeśli znowu uruchomi się alergia, to nie będzie jakaś mega silna. Na razie mamy się wstrzymać z białkiem mleka krowiego aż do kolejnej wizyty, czyli do końca sierpnia. Na 6 dni przed wizytą podać trochę masełka i jeśli nic nie będzie się działo to po 3 dniach kilka łyżeczek jogurtu naturalnego i pewnie ponownie będziemy robić testy alergiczne i prowokacja na białko mleka. Teraz natomiast mamy się skupić na podaniu żółtka jaja, bo ma bardzo dużo składników odżywczych i dziecko w tym wieku już powinno je jeść. I tu może ważna informacja dla dziewczyn, których dzieci dotychczas źle zareagowały na żółtko. Pani dr najpierw kazała podać połowę małego żółteczka ugotowanego i dodanego do posiłku podawanego o wczesnej porze dnia. Potem obserwować reakcję przez 3 dni i jeśli nic się nie dzieje to kolejny raz podać połowę żółtka, a później już całe. Na białko przyjdzie czas później ;-)
-
Wczoraj poleciałam odebrać wyniki Zuzi testów, ale niestety był gotowy tylko jeden panel. Dzisiaj wizyta u alergolog, ale reszta wyników najprawdopodobniej będzie dopiero w przyszłym tygodniu. A co do wyników które już mamy, to aż mi się wierzyć nie chce, bo to był panel mleko + gluten i wiecie co? Żadnej alergii nie ma! :-D Totalne zero wyszło. Niesamowicie się cieszę :-) Dzisiaj tylko jeszcze muszę podpytać o wiarygodność tych testów i czy to możliwe, żeby tak silna alergia na mleko jaką miała Zuzia tak szybko zniknęła.
-
Natuśka, pomiary w domu są często mylące. U nas też zawsze dziwne wagi wychodziły, po za tym taka waga ma małą dokładność i przez to może wyjść duży błąd, bo dajmy na to, że jednego razu zaokrągli w górę, a następnym razem w dół i już masz 100g błędu. Jak domyślam się ważycie Leosia wchodząc z nim na wagę na rękach i bez niego i bierzecie różnicę - no i tutaj możemy mieć kolejne 100g błędu. A dzieci teraz już coraz wolniej przybierają, ok. 250-300g miesięcznie, czego ważąc w domu, można nie zauważyć. Jeśli się bardzo martwisz, to najwyżej podejdź do przychodni tylko go zważyć. Monikae, z jednej strony to dobrze, że nic nie wyszło z badania, a z drugiej szkoda, bo nadal nie wiecie co jest grane. Może ostatnio było tak źle i goić się nie chciało przez to zakażenie, więc mam ogromną nadzieję, że ta nowa maść dużo zmieni na lepsze :-) Co do recepty na mleko, to niestety tak jest, że bez zaświadczenia od alergologa, żaden inny lekarz nie musi, a nawet nie powinien wypisać recepty na mleko, nawet pediatra. Takie są przepisy narzucone z NFZ, żeby przypadkiem ludzie nie robili szwindli i nie kupowali mleka na receptę, a sprzedawali za dużo wyższą kasę. Przykładowo Neocate albo Nutramigen na receptę kosztuje 3,20 zł, a bez ponad 150 zł. Także wypisanie recepty przez innego lekarza niż alergolog i bez zaświadczenia, to tylko i wyłącznie jego dobra wola. Mam jednak nadzieję, że Wasza dermatolog kolejny raz wypisze receptę i nie będziecie musieli więcej latać po lekarzach ;-) Mind, widzę, że w końcu i Ciebie do Pepco pognało ;-) Fajne są te ciuszki z nowej kolekcji, fajne kolorki, takie mało różowe. Bluzy w sówki u nas nie było. Nad tą pretty little girl też się zastanawiałam, ale Zuzia tego typu bluzek ma od groma, nawet w większych rozmiarach aż do 2-3 roku życia, więc chyba nie ma sensu kupować więcej :-) Qarolina, gratuluję zdobycia leginków ;-) Czy mi się wydaje, czy Gosia się zmieniła ostatnio? Włoski urosły? Buziulek wyszczuplał i wydoroślał troszkę? Słodziak mały :-) KasiaMichał, myślę, że trzeba zrobić tak jak Maja pisze. Moja Zuzia też różnie toleruje grudki. Nie musi mieć gładkiej papki, ale jedzenie z grudkami przełyka zamiast rzuć. Za to jak papka jest za gęsta, to ma odruchy wymiotne. Chyba jeszcze Ola od Sevenki też tak ma. Ja oprócz papek daje dziecku jedzenie w całości, ale tylko miękkie rzeczy, wtedy sobie odgryzie i wymemla. Twardych typu makaron też jeszcze nie umie przerzuć, więc połyka w całości odgryzione kawałki. No i te w kawałkach je tylko jak ja jej trzymam w ręce. Sama nie chce jeść sobie z ręki i nie mam pojęcia jak ją do tego przekonać. Tylko chrupki kukurydziane bierze sama i je sobie z rączki. Gotowanych warzyw czy surowych owoców w ogóle boi się wziąć do rączki.
-
Hejka :-) Zuzia ma drzemkę, to może uda mi się w końcu coś napisać :-) Maja, wszystkiego najlepszego :-* A mąż musiał Ci wybaczyć, w końcu to Twoje urodziny ;-) Agnes, 10-ty już tuż tuż ;-) Ja też chodzę na siłownię tę na dworze. Biorę Zuze na spacer i jak zaśnie to idę trochę poćwiczyć :-) Nawet głupie 20-30 min, ale zawsze trochę ruchu :-) Szczęściara, czasami faceci tak gadają, że czegoś nie chcą, bo nie chcą robić kłopotu, ale ostatecznie są przeszczęśliwi jak spotka ich taka cudowna niespodzianka. Życzę udanej imprezki :-* Mila_mi, przykro mi, że tak niefajnie się u Was znowu porobiło. Mam nadzieję, że R. też poczuje się do winy za swoje zachowanie i nie będzie Ci wypominał Twoich słów. Czasami człowiek potrzebuje wylać swoje żale, w końcu my nie roboty. Będzie dobrze :-* Daj znać jak tam na froncie ;-) Monikae, kciuki zaciśnięte :-* Biedni jesteście oboje z tymi Maćka zmianami skórnymi. Oby coś wyszło, a zagadka w końcu została rozwiązana. A czapka z Pepco myślę, że i dla chłopaka spoko :-) Wzór i kolory uniwersalne. Szczerze mówiąc to ja do końca nie wiem co to tam za wzorki są, takie mało wyraźne :-p Z ubezpieczeniem nie pomogę, my w tym roku spędzamy wakacje w PL, mamy ubezpieczenia u pracodawców, ac i asistans wykupione razem z oc na cały rok, więc nie wiem jak to wygląda z takim krótkoterminowym ubezpieczeniem. Imbir, dużo zdrówka dla Ninki :-* Mindtricks, gratulacje dla Lilki za postępy :-) Natuska, myślę, że w końcu nowa zabawka zrobi wrażenie na Leosiu i zobaczysz jaką będzie miał frajdę :-) Sevenka, jeśli mogę Ci coś doradzić, to ja bym nie zwiększała porcji nocnej, wręcz odwrotnie, żeby odzwyczaić od nocnych pobudek na mleczko ;-) Ola bardzo ładnie je :-) My na razie z zabezpieczeń mamy tylko wkładki w gniazdkach, bo przy wstawaniu na nóżki Zuzia zrobiła się mega ostrożna, jak nie moje dziecko ;-) Ktoś mi je chyba spacyfikował. Szuflady Zuzia już rozpracowała, ale nie zostawiamy jej samej nie w łóżeczku w żadnym pomieszczeniu, więc mamy ją ciągle na oku. Przebieranie Zuzi to też coraz większe wyzwanie. Dziecko niecierpliwe, no i najlepiej się czuję na golaska. Przy zmianie pampersa ucieka, przy zapinaniu bodziaka kopie i odpycha nogami nasze ręce, a zakładanie spodenek, to już w ogóle wysoki level. No i wiecie co, u Zuzi uruchomił się syndrom zbieractwa ;-) Wszystko co znajduje się w pobliżu jej łóżeczka zostaje do niego wessane niczym do czarnej dziury. Dziecko wciąga dosłownie wszystko, nawet rzeczy z przewijaka, bo skubana do niego dosięga mimo obniżenia łóżeczka. A wczoraj dostała mus z jabłkiem, no i żadnej reakcji, więc nie wiem po czym ją tak wysypało w zeszłym tygodniu. Dzisiaj albo jutro mają być wyniki testów. Jestem mega ciekawa co tam jej wyszło.
-
Hejka dziewuchy :-) Bordo, udanych wakacji :-* Pozdrów od nas morze ;-) Monikae, dokładnie mam to samo! Lubię nowe ciuchy, ale och jak ja nie lubię chodzić po sklepach i czegoś szukać, a przymierzać to już w ogóle. I też zawsze najpierw sprawdzam w necie co w jakim sklepie, bo żal mi czasu i sił na całodniowe chodzenie po galerii handlowej ;-) Mind, czapeczki z Pepco z nowej kolekcji :-) Są śliczne, zwłaszcza ta popielata w drobny wzorek. A co do sukienki z TXM, to nawet mój mąż zwrócił uwagę w co jest dziecko ubrane i że fajnie wygląda ;-) Lusia, współczuję sytuacji, ale w końcu będziecie mieli ten piękny i własny dom, a wtedy na pewno powiesz, że warto było zacisnąć zęby. No i super że Dawid tak się ładnie rozwija. Zuzia też nauczyła się otwierać szuflady i zagląda gdzie tylko się da ;-) Natuśka, a Tobie współczuję tego remontu u sąsiadów. Jakiś czas temu też mieliśmy takie dwa dni hałasów u sąsiadów, to Zuzia miała ogromny problem ze spaniem i strasznie się męczyła. Mam nadzieję, że u Waszych sąsiadów jak najszybciej ten remont się skończy, chyba, że sąsiedzi wymyślili sobie ściany dziurawe niczym ser szwajcarski ;-)
-
Mind, no co tu dużo gadać, niezła agentka z tej Twojej Emi ;-) Oby w tej materii Lilka nie brała z niej przykładu ;-) Natuśka, to mieliście fajny imprezowy weekend :-) Super :-) Zazdroszczę, bo u nas nudy. Qarolina, u nas dopiero te legginsy przyjechały. Kobitki dopiero wykładały ciuchy z nowej kolekcji. A mój mąż to nie koniecznie przepada za zakupami. Oczywiście jak coś dla niego kupujemy to jest wszystko super cacy, jest dużo czasu na zakupy itp., a jak ja chcę sobie coś kupić, to jest zaraz nerw i wyliczanie jak długo już po tych sklepach łazimy. A i tak pod względem zakupów na dobry egzemplarz trafił, bo ja to wchodzę do sklepu, rozejrzę się dookoła, stwierdzam, że dla mnie nic nie ma i wychodzę. A ten i tak ma czelność marudzić :-p Sevenka, spełnienia marzeń, szczególnie tych najskrytszych :-) Sto lat! :-* A trampeczek to Zuzia ma już mnóstwo, wystarczy dziecku :-p Keleman, bilans 9-miesięczniaka o którym pisałyśmy, to nic innego jak profilaktyczna wizyta w POZ według książeczki zdrowia. U nas jednak dziś pogoda super na spacer. Rozpogodziło się i było sporo słońca, ale bez upału, więc w sam raz :-)
-
-
Hejka dziewuszki :-) Jak tu się spokojnie zrobiło... Mind, historia z wózkiem niezła. Nieźle musiałaś się wkurzyć... Co do pakowania to doskonale znam ten stan. Niby nie można szufladkować ludzi, ale ja osobiście jeszcze nie spotkałam faceta, który byłby tak ogarnięty z pakowaniem jak kobieta. U nas zawsze też ja dbam, żeby o niczym nie zapomnieć i muszę wszystkiego pilnować. Gdyby to był obowiązek mojego męża to połowy rzeczy byśmy nie zabrali ;-) A anegdotka z garderobą Emi - brawo Ty. Może Emilka następnym razem bardziej będzie dbała o swoje rzeczy ;-) Napisz jeszcze jaka była reakcja Emi jak się przyznałaś i kiedy w końcu jej powiedziałaś? ;-) No i współczuję pogody, fajnie chociaż, że jest co zwiedzać ;-) I jedno pytanko, co piszesz kolejnego posta, to wzrasta liczba dzieci w nim wymieniana. Wy tam w każdym muzeum podkradacie komuś kolejne dziecko? :-p Mila_mi, odpoczywaj kochana ile się da i jak się tylko da. Mimo tej beznadziejnej pogody przynajmniej odpoczniesz od domowych obowiązków ;-) Natuśka, mam nadzieję że nie uschłaś kochana z tej tęsknoty ;-) Monikae, niezłe chwile grozy musiałaś przeżyć. Dobrze, że nic poważniejszego się nie stało. A obwiniać się nie powinnaś, przecież dziecko jakoś musisz nauczyć się raczkowania. U nas na początku Zuzia też się obijała, ale z czasem nauczyła się ostrożności. Mimo wszystko i tak się zdarzają różne nie przewidziane incydenty. No i właśnie wczoraj u moich rodziców, stanęła jak piesek, ale ugięły jej się rączki i poleciała na twarz. Na szczęście zdążyłam podłożyć rękę, więc wywaliła buzią w miękką rękę, a nie panele, ale zdążyłam tylko dlatego, że siedziałam obok niej na podłodze i akurat spojrzałam na nią. Nie da się dziecka nieustannie asekurować. No i oczywiście współczuję ząbkowania. Mi to chyba cierpliwości by nie starczyło przy tak ciężkim przypadku ;-) U nas ząbki wychodzą niepostrzeżenie. Zaraz szósty będzie na wierzchu :-) U nas chyba nic szczególnie nowego. Zuzia staje i puszcza się, wspina po nas itp. Gluten na razie podaje co drugi dzień po małej porcji, ale odpukać nic się nie dzieje. Od ostatniego incydentu z jabłkiem zrezygnowaliśmy z niego do czasu wyników testów i też bez objawów alergii, więc może faktycznie to jabłko tak szkodziło. Przed wczoraj skończyliśmy na chwilę do galerii handlowej i wyobraźcie sobie, że przez te 1,5h zdążyliśmy sobie z mężem kupić po parze trampków i po kilka t-shirtów, a Zuzi 2-pak krótkich spodenek i opaskę :-) I do tego mąż w tym czasie zdążył zgubić w sklepie okulary i po nie wrócić, a już wyjeżdżaliśmy z parkingu. A wczoraj znowu uruchomiła się pepckoholiczka, odwiedziłam 2 sklepy i obkupiłam Zuzannę ;-) U nas pogoda w miarę, chłodno, wieje, ale nie pada, więc wczoraj był spacerek ok 6-7 km. Dziś też musimy taki zrobić, co by odbić sobie poprzednie deszczowe dni ;-) Miłej niedzieli wszystkim :-*
-
Qarolina, zależy czy coś na poważnie czy dla żartu i w jakiej kwocie. Jak coś zabawnego, to polecam poszperać tutaj: https://www.crazyshop.pl/ Jest mnóstwo fajnych personalizowanych rzeczy, może np. po poduszce z jakimiś fajnymi napisami albo zestaw do wina. Polecam też coś tego typu: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=37654119&order=m Zamawiałam już od nich zestawy z grawerem i bardzo fajnie się to prezentuje. Jeśli coś tańszego, to może być książka typu Kamasutra ;) Chyba, że masz czas i chcesz coś sama zrobić oryginalnego, to mogę podsunąć fajny pomysł, ale to wymaga trochę więcej roboty i zaangażowania ;)
-
Qarolina, ja wiem, że nie sama ważyłaś, że to na bilansie. Zdaje sobie sprawę że Gosia, gdyby teraz normalnie przybierała to nie byłoby to dla niej zdrowe, skoro jest ponad siatką centylową, ale po prostu te 75 g wydaje się tak strasznie malutko. Przepraszam jeśli Ci coś w głowie namieszałam. Jednak nie powinnam się wtrącać. Na pewno z Gosią jest wszystko ok. Buziaki :-*
-
Monikae, gratuluję kolejnych postępów Maciusia :-) Rośnie Ci i się super rozwija królewicz ;-) A jeszcze co do pieska, to myślę sobie, że przecież bywa i tak, że dziecko pomija jakiś etap w rozwoju, czasami w ogóle, a czasami tymczasowo i wraca do tego. Może tak u Was było właśnie z raczkowaniem. Oczywiście tak sobie tylko dywaguję. Jedno jest pewne - każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija ;-) Bordo, wiem o czym piszesz. Znajomych córka też tak robiła. Faktycznie śmiesznie to wyglądało, ale niektóre dzieci po prostu tak mają. Najważniejsze, że ma sposób na przemieszczanie się :-) Natuśka, ale kumulacja imprez, choć z drugiej strony lepiej tak za jednym razem, a nie co tydzień weekend zawalony, szczególnie w wakacje. Sytuacja z lodem komiczna :-) Szkoda, że kamerek na głowach nie mamy zamontowanych, żeby takie sytuacje nagrywać ;-) Gratulujemy kolejnych ząbków. U nas szósty idzie :-) Kaśka, dużo zdrówka dla Was. Ale zaszalałam i nakupowałaś ciuszków. Piękne są, szczególnie te dla dziewczynek w kwiatowe i motylkowe1 wzory :-) Co do Waszego gościa, to brak słów, rozpieszczone te niektóre nastolatki są do granic możliwości. Nie daj się, to Twój dom ;-) Qarolina, no to bardzo malutko Gosia przybrała. Fakt, że z niej i tak duża kobitka, a pewnie przez to, że się dużo rusza to też dużo spala, ale kurcze, nie chcę Ci mieszać w głowie, ani przysparzać Ci zmartwień, ale ten przyrost jest na prawdę zastanawiająco mały. Absolutnie nie chce Cie straszyć ani twierdzić, że jest coś nie tak, lekarzem nie jestem, ale po prostu strasznie jestem wyczulona na tego typu sprawy. Mam nadzieję, że u Gosi to tylko kwestia ruchliwości i dobrego spalania kcal :-* Karii, widzę, że ostro już jedziesz z tą przychodnią. Może i dobrze. Przynajmniej pokażesz im, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać ;-) Kurcze, u nas dziś pogoda dramat, wieje i leje. Chyba cały dzień posiedzimy sobie w domu :-(