Skocz do zawartości
Forum

Monmonka

Użytkownik
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Monmonka

  1. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Miałam wczoraj wieczorem jeszcze napisać jak nam minął weekend, ale padłam ;) Tak jak pisałam na fcb, w piątek trafił nam się genialny spacer. Zuzia pogoniła wiewiórki w osiedlowym lasku, ja pozbierałam grzybki, obie wróciłyśmy zadowolone ;) Mąż pozazdrościł grzybków i w sobotę o 6:30 zerwał się z łóżka i pojechał do lasu. Wrócił z pełnym 12-sto litrowym wiadrem A wczoraj znowu poszliśmy na spacer do osiedlowego lasku i znowu wróciliśmy z siatką grzybów. Zuzia tak "goniła" z 2-letnim kolegą z bloku wiewiórki i gołębie, że padła mężowi na rękach w drodze powrotnej ;) Mieliśmy w weekend ogarniać chatę, bo za tydzień impreza, ale ta pogoda, te spacery... hmmm... czysta przyjemność i żal by było przesiedzieć cały weekend w domu ;) Trudno, goście chyba nie przyjadą na test białej rękawiczki ;) Dzisiaj mój mąż wyjechał w delegację do Niemiec :( Na szczęście w połowie tygodnia już wróci, a w piątek ma urlop, więc mam nadzieję, że jednak wyrobimy się z przygotowaniem idealnej imprezy :P bo planów i pomysłów mam w głowie sporo :P
  2. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Ruda, wcale takie pracochłonne nie jest. Najwięcej czasu pochłonął sam pomysł ;) Podaj mi na priv maila, to Ci postaram się podesłać te napisy do druku w Wordzie i linki do origami z banknotów :) Reszta to kilka kartek do wycięcia i wszystko do przyklejenia i wsio :) Ramka jakby co, to kupiona była z Ikei ;)
  3. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Gosia słodziak :-* Maciuś przystojniak! Wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim dużo zdrówka i samych spokojnych nocek :-* Wiktor jak dorosło wygląda :-D Karolina, zdrówka dla Wiktorka :-* A ta pielęgniarka, to trochę na bezczela się zachowała. Jeśli już musi takie rzeczy sprawdzać, to powinna robić to dyskretniej. Szczęściara, cieszymy się Twoim szczęściem ;-) Mam nadzieję, że imprezka się udała :-) A takich porannych pobudek jakie zapewnia Ci Maciuś, to tylko pozazdrościć ;-) I ja byłam w Pepco i rękawiczki też widziałam. Przesłodkie są :-) My my kilka par, więc na razie chyba nie kupuję. Bluzeczki z sówkami też były, ale tylko z różowymi, miętowych brak. A koszul jak u nas nie było, tak nadal nie ma :-( Ruda, ja kiedyś wklejałam taką ramkę. Nie wiem czy o to Ci chodziło...?
  4. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Monikae, dziwne, żeby po Nutramigenie takie brzydkie rzeczy się działy. Owszem do nowego mleka organizm musi się przyzwyczaić, ale przy takim mleku właśnie powinno być lepiej. Wiesz, co ja to ze swojego doświadczenia najprędzej podejrzewałabym jakiś składnik z Twojego obiadku, obstawiałabym czosnek. Czosnek jest tak silny, że w niewielkich ilościach potrafi zaszkodzić nawet dorosłej osobie, a co dopiero takiemu maluszkowi. Maciuś zachowuje się tak jakby zraził się do obiadków. Zuzia robiła nam to samo. Ponoć dziecko jeśli mu coś szkodzi/alergizuje to może właśnie reagować później niechęcią do tych posiłków. U nas dokładnie tak było. Nam wtedy dwóch lekarzy zaleciło branie jednocześnie Dicofloru i Enterolu 250. Do teraz podaję Dicoflor 2x5 kropli i raz dziennie saszetkę Enterolu i Zuzi kupki są od tego czasu super, jeśli w ogóle można tak się wyrazić o kupie ;-) Ja na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z tej wizyty u lekarza i poszła. Z domowych sposobów: jagody, ryż z marchewką to bardzo dobre pomysły ;-)
  5. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Sevenka, rozszalała… ? Mało powiedziane!!! Moje dziecko już praktycznie zapomniało o raczkowaniu ;) Dzisiaj od rana też biega. A najlepsza frajda jak stanę na środku pokoju, a ona robi kółka wokół mnie ;) Dzisiaj moja małolata włączyła sobie sama kablówkę, jakiś program muzyczny i tańcuje W ogóle cudak się straszny zrobił, próbuje wchodzić na szafkę RTV, kombinuje na wszelkie sposoby, wymyśla co chwilę nowe zabawy i cele do osiągnięcia. A wczoraj znalazła swój prezent urodzinowy i oczywiście dobrała się do niego. Kupiliśmy jej jeździk, schowaliśmy za stołem w dodatkowym kartonie i zastawiliśmy kilkoma rzeczami. A ta agentka i tak się do niego dostała, pootwierała karton i zaczęła się bawić przyciskami ;) A jaka radość była, hehe. O i mam pytanko, czy Wasze dzieci też tak rojbrują z rana w łóżeczku? Ja to czasami nie wierzę w to co widzę, jak się budzę. Codziennie jestem obrzucona wszystkim czym tylko się da ;) Ogólnie to łóżeczko Zuzi stoi zaraz obok naszego. Zuzia budzi się i najpierw bawi się zabawkami, które zostawiam jej w nogach, jak się znudzi to je wyrzuca i wciąga do łóżeczka wszystkie rzeczy, które ma w zasięgu swoich małych rączek, potem odwiązuje wszystkie ochraniacze, a na koniec jak to też już jej się znudzi to rzuca wszystkim we mnie, żeby mnie obudzić. Jak jej skończą się rzeczy do rzucania to ściąga swoje skarpetki i nimi też rzuca. Nie pytajcie się jak ja wyglądam jak wstaję rano :P Czasami udaję, że śpię i ją obserwuję, ale w końcu ze śmiechu nie wyrabiam, hehe. Muszę chyba zamontować jakąś kamerkę ;) Wasze dzieci też tak cudują w łóżeczkach?
  6. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Dzień doberek :) U nas pogoda dzisiaj, jak to moja teściowa mówi – po japońsku - jako tako ;) Zuzia śpi, chata w miarę ogarnięta, obiad ugotowany, na spacer pójdziemy o obiedzie, a ja właśnie usiadłam z tyłkiem przy ciasteczkach i kawie, więc pewnie zasypię Was postami :p Mind, oczywiście my też będziemy mocno trzymać kciuki za Wasz żłobek :* Niezła historia z tym zapomnianym praniem ;) A bluzeczka super, mnie urzekł ten napis Qarolina, w razie potrzeby wal śmiało. Ja to mam cały sklep papierniczy w domu :), tak lubię sama robić różne rzeczy do domu, dekoracje, prezenty itp. W ogóle uwielbiam prezenty własnoręcznie zrobione/samodzielnie wymyślone. To jest wtedy takie od serca, no i większa radość osób obdarowywanych. Uwielbiam wymyślać i robić kosze prezentowe, torty pieluchowe, exploding boxy, ramki tematyczne pod konkretną osobę lub okazję (zdjęcie ramki jako prezent ślubny już wklejałam ;) ). Taki mój mały fetysz :p Co do paznokci, to pokażę, jak mąż wróci z pracy i zrobi mi zdjęcie pazurków w całej okazałości ;) Ale nie są tym razem jakieś nadzwyczajne ;) Sevenka, zdrówka dla Olci :* Zobaczysz, pewnie jak tylko wyzdrowieje to zacznie tak biegać, że jej nie dogonisz ;) Keleman, spóźnione wszystkiego naj dla Franusia :* Gratulujemy samodzielnego chodzenia i życzymy dużo zdrówka ;) Leosiowamamo, super prezent :) No i fajnie, że ze zdrówkiem wychodzicie już na prostą :) Mila_mi, współczuję strasznie tych problemów z kręgosłupem, nogami, piersiami itp. A ta sytuacja z R i jego bratem – no brak słów. Ja też bym nigdy nie zapomniała takiemu typkowi takich słów. Ja to w ogóle bym nie wytrzymała i zrobiła wielką aferę z tego :P Taka mała skandalistka ze mnie ;) Naprawdę dziewczyny, Mila_mi, Monikae, współczuję Wam tych okropnych nocek. Przykro się czyta za każdym razem, że u Was po takim czasie nadal żadnych zmian na lepsze :( Życzę Wam sił i cierpliwości i aby jednak jak najszybciej te nędzne nocki zamieniły się na wspaniałe i przespane :* U nas też ostatnio jakieś gorsze spanie, ale to nic w porównaniu do tego co jest u Was… Monikae, moja też trochę łobuzuje, ale ja jej na dużo pozwalam. Może sobie grzebać w naszych rzeczach. Pod stolikiem kawowym ma koszyki i pojemniki, z których powyjmowałam niebezpieczne rzeczy i może sobie w nich gmerać do woli. Pozwalam jej grzebać w niektórych szufladach, w organizerze przy łóżeczku, w komodzie z jej ciuszkami. Później 10 razy dziennie zbieram wszystko z podłogi, ale przynajmniej dziecko ma zajęcie ;) Ogólnie to Zuzia uwielbia wyrzucać i wrzucać rzeczy do pojemników, więc jej dokupiłam kilka w Pepco i teraz siedzi cała szczęśliwa i przerzuca rzeczy pomiędzy pojemikami, a na koniec wchodzi do nich. No a czasami sama pozbiera wszystkie zabawki i powrzuca do pojemników :) Jak jesteśmy same w domu, to Zuza też za mną wszędzie chodzi, ale z reguły nie przeszkadza mi to, po prostu ignoruję dziecko. Ona wtedy chwilę powisi mi przy nogawce po czym się znudzi i zajmie się czymś. Bajek nie włączamy, jedynie w samochodzie jak już nic nie pomaga, to włączam jej na youtube piosenki. Znalazłam fajne filmiki „piosenki smoka Edzio” takie standardy przedszkolne i do tego są proste teledyski nie ogłupiające. Zuzia je uwielbia :) Ogólnie to ja dość mocno wyluzowałam w wielu kwestiach, po tym jak przeczytałam, że przy małym dziecku nie ma sensu robić jakiś większych planów i najlepiej nie oczekiwać za dużo, bo później razem z rozczarowaniem przychodzi złość, stres, nerw. Najlepiej robić i ogarniać korzystając z okazji, a jak się nie da to trudno. Będzie następny dzień ;)
  7. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mind, chyba oglądałyśmy ten sam filmik na yt ;) Ja używałam bibuły marszczonej, tzw. krepy. Ten niebieski duży pompon jest z dwóch rolek pociętych na kawałki 38x50 cm i faktycznie 10 arkuszy, no i powiem Ci, że wyszedł tak średnio. Wygląda jakoś tak marnie i mało atrakcyjnie. Te dwa po lewej z krepy we wzory robiłam jeden z jednej rolki i cięłam ją na 16 kawałków, no i te wyszły chyba najlepiej :) Teraz patrzę na fotę girlandy i widzę, że na zdjęciu nie wygląda tak jak w rzeczywistości. Różowe i zielone trójkąty też mają wzorki, czego niestety tu nie widać.
  8. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    No tak, wiedziałam, że czegoś zapomnę napisać... U nas zazdrości między dziadkami raczej nie ma. Jest tak, że moi rodzice mieszkają jakieś 4 km od nas, widzimy się z nimi z reguły raz na tydz. Albo bawią się z Zuzią w domu albo zabierają ją na spacer. Mój tata to dosłownie oszalał na pkt Zuzi, mógłby bawić się z nią godzinami. Teściów natomiast mam 100 km dalej i niech tak zostanie :-p Mój teść jest nerwowym człowiekiem i straszną zrzędą. Teściowa, kobieta "do rany przyłóż", ale niestety niereformowalna pod pewnym względem. Nie rozumiem co trudnego do zrozumienia w tym, że dziecko ma alergię na mleko i jajko. Miesiąc temu chciała dać Zuzi galaretkę z owocami i bitą śmietaną ze sprayu, a do tego ciotka męża przyniosła dla Zuzi w prezencie kinder czekoladki... i oby dwie zdziwione, że nie dam tego dziecku. No brak słów... Moi teściowie bardzo rzadko nas odwiedzają, bo są niemobilni i zbyt wygodni żeby jeździć pks albo pkp. Choć czuje, że w głębi duszy mój teść jednak jest zazdrosny o to, że moim rodzice częściej widują Zuzkę, ale sam dupy nie ruszy, żeby nas odwiedzić. Czeka tylko aż my przyjedziemy, a mi się nie widzi tak co chwile jeździć z małym dzieckiem uwięzionym w foteliku. Mind, Qarolina, super, że z temperaturami u dziewczynek już lepiej :-) Monikae, wydaje mi się, że nic innego nie da się zrobić z tym wkładaniem bucików do buzi. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak dalej cierpliwie wyjmować je z małej paszczy i tłumaczyć, aż w końcu Maciuś zrozumie. No i współczuję sytuacji z rodziną męża i szczerze, też bym już miała ich w głębokim poważaniu. Cieszymy się z Waszych nawet dwóch lepszych nocek. Niby lepsze to niż nic, no ale czemu nie mogłoby tak zostać na dłużej...? A może to ten czosnek zaszkodził? Niby śladowa ilość, ale czosnek jest mocną przyprawą, a pamiętam jak pisałaś, że Maćka potrafi uczulać nawet śladowa ilość produktu. Mam nadzieję że dobrze zapamiętałam i nic nie pokręciłam ;-) Sevenka, cieszy nas bardzo, że już lepiej sobie radzicie :-) oby dalej ku dobremu ;-) Śliczne te foty papci wklejacie :-) My na razie mamy różowe wiązane wysokie trampeczki z Befado rozm. 19 :-) Chciałam popielate albo granatowe, ale już nie było wyboru w Zuzi rozmiarówce. W ogóle miałam wczoraj wieczorem pisać, ale zasnęłam... U nas chyba jakiś szybki i intensywny skok rozwojowy. Zuzia zmienia się z dnia na dzień. Od wczoraj gada jak najęta, całe litanie głosi po swojemu. Od 2-3 dni sama domaga się pewnych rytuałów, no i najważniejsze od wczoraj oficjalnie sama chodzi na dłuższych trasach :-) Idzie, idzie, idzie i idzie! :-D Mąż się wczoraj popłakał haha. Ja poszłam na paznokcie, wracam a on w drzwiach z Zuzią na rękach i z mokrymi oczami. Pytam co się stało, a on, że Zuzia chodzi :-D Cały wieczór jeszcze dawała czadu po mieszkaniu :-)
  9. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, super, że bezpiecznie dotarliście do domu :-) Buziaczki dla Igorka i jeszcze raz wszystkiego naj :-* Qarolina, zdrówka dla Gosi :-* A trochę gorsze wyniki morfologii, to nie dramat. Będzie dobrze ;-) Mind, niech Lilce już wyjdą te kiełki, a wysokie temperatury dadzą spokój! :-) Sevenka, trzymajcie się dzielnie z Olcią. Wierzę, że dacie radę ;-) W końcu Oli się spodoba w żłobku i będzie tam chodzić z uśmiechem na twarzy ;-) A co do kupek, to masz może wgląd w składniki posiłków, które dzieci dostają? Może było w daniu jajko? Pamiętam jak pisałaś, że z żółtkiem macie problem. Monikae, w takim razie życzę Ci aby ta lepsza nocka to był efekt zmiany mleczka i oby tak dalej szło ku lepszemu :-) A buciki prześliczne kupiłaś :-) Jeśli chodzi o dostępność butów Befado, to są praktycznie w każdym sklepie z artykułami dziecięcymi. W Akpolu również. Ja Zuzce buty zakładam na każdy spacer do wózka. Zuzia jak tylko widzi, że sięgam buty to od razu wystawia nóżki i się mega cieszy, że zaraz pójdziemy na dwór :-) Często jak tylko widzi, że się szykuję to siedzi już w korytarzu pod drzwiami i ma banana na twarzy od ucha do ucha. Dzisiaj moje dziecko uparło się na wędrówki po domu, no w kółko za rączkę nas ciągnie i chodzi nieustannie pomiędzy najdalszymi pomieszczeniami. Że jej się to nie znudzi. Choć te trasy tak ja zmęczyły, że o 19:40 po mleczku od razu padła na moich kolanach bez lulania. Ja się wzięłam za girlandę i rozety do dekoracji na roczek. Muszę jeszcze ogarnąć do końca pompony. Imprezka dopiero za 1,5tyg, ale chcę wszystko mieć załatwione szybciej, żeby później na spokojnie wszystko było ;-) Dobranoc Laski :-*
  10. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka dziewczynki :-) W końcu i ja witam się po weekendzie. Qarolina dzięki za wywołanie :-* Kurczę, jak już mam czas i chcę coś wrzucić na forum, to wyskakuje błąd, więc jakoś nie złożyło się żeby wcześniej napisać... więc teraz będzie długo ;-) Imbirku, zatem nieco spóźnione wszystkiego naj dla Ninki. Dużo zdrówka i uśmiechu na twarzy. Sto lat! :-* Ninka na zdjęciu przeurocza, Ty również, pięknie Ci w tym kasztanie :-) Super, że urodzinki się udały, szkoda tylko, że z tym zasypianiem już nie było tak bajecznie. No i oczywiście gratulacje dla Ninki za postępy :-) Agarek, łał jak Twój synio pięknie już chodzi :-) A jaki przystojniak, no no no ;-) No i dla Tobiasza spóźnione sto lat. Kochany, rośnij zdrów! A wyjazdów męża mega współczuję, szczególnie takiego półrocznego :-( Qarolina, zdrówka dla Gosi, oby to coś łagodnego, zęby albo nawet trzydniówka :-* A zakupy pierwsza klasa. Taki standardowy weekendowy pakiecik ;-) Powodzenia w łapaniu siuśków. Szczęściara, no myślałam, że się osikam jak przeczytałam o "mu" :-D Ale się uśmiałam, aż mężowi musiałam przeczytać :-p Co do wpływu budzenia noworodka na papu, to nie rób sobie wyrzutów sumienia, bo to raczej nie powinno mieć takiego długofalowego wpływu. Nam w szpitalu kazali budzić Zuzankę co 2-3h i karmić, i fakt, że jak nauczyła się tak często jeść to na początku było co 1,5h szamanko, nawet w nocy, ale z czasem to się wszystko wyregulowało i teraz śpi całkiem nieźle. No a Tobie współczuję tych problemów z kp i brodawkami, i na prawdę podziwiam. Ja to pewnie już bym wielokrotnie się poddała. No a Maciuś, taki rozgadany, super! :-) Monikae, super że się wybawiliście w weekend i to jeszcze w swoim ulubionym towarzystwie :-) Mila_mi, jak Ty coś palniesz, Hehe, to od razu po bandzie ;-) Życzymy wysokich lotów i miękkiego lądowania :-* A Igorkowi już na zaś, sto lat! Dużo zdrówka i pogody ducha :-* Sevenka, gratuluję kolejnego ząbka. No i współczuję kiepskiego pierwszego dnia w żłobku. Oby następne były o wiele lepsze! Co do bucików, to Zuzi też się gorzej chodzi w butach. Widać, że ją obciążają, mimo że są lekkie. Myślę, że to kwestia czasu i przyzwyczajenia :-) Mind, oby ta temp. tylko od ząbków. No i gratujemy Lilce tej czwóreczki, no i oczywiście też postępów w rozwoju motorycznym :-) Madzikcz, bawcie się dobrze ;-) Natuśka, Twój mąż to chyba idealny tatuś co? Fajnie, że tak potrafi się bawić z Leosiem, no i że ma takie wizje zabawy z córeczką :-) Mój na szczęście też bardzo lubi bawić się z Zuzanką, a ja wtedy zamiast zająć się ważniejszymi sprawami i obowiązkami nie mogę oczu od nich oderwać ;-) A co u nas..? Nam weekend minął dość szybko, a sobota szczególnie. Rano z mężem znowu buszowaliśmy po krzakach, ale niestety zbiory nie były tak obfite jak poprzednio. Ktoś ewidentnie szedł przed nami i kosił nam grzyby z przed nosa. A po południu piwko u mojego brata przeciągnęło się do późnego wieczora ;-) Wczoraj jakiś taki leniwy dzień i do tego cały przechodzony z męczącym bólem głowy :-( Noc też kiepska, dopiero nad ranem przestało mi pod czachą pulsować, więc dzisiejszy dzień niezbyt aktywny. Zuzi jęczmień zniknął dosłownie w mgnieniu oka, a my z mężem nadal się męczymy. Mi do tego w drugim oku chyba zrobiło się zapalenie kanalika łzowego :-/ Strasznie mnie w tym oku drażni i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić... Co poza tym...? Zuzia bardzo dużo ostatnio chce siedzieć z nami przy książeczkach. Przynosi nam książeczki, wkłada do ręki, wdrapuje się na kolana i siada, a jak zaczynamy czytać, to aż cała skacze z radości :-D No i oczywiście paluszek idzie w ruch :-) Przez to wszystko trzeba więcej uwagi jej poświęcać :-) W rezultacie pozostaje mniej czasu na forum i inne przyjemności... No ale najważniejsze, że dziecko będzie oczytane :-p
  11. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Leoś cudowny, Lilka boska, a Wiktorek uroczy :-) Dzielnej Qarolinie i Gosi gratulujemy pierwszego udanego dnia w żłobku. Wiktorkowi również gratulujemy :-) Oby kolejne dni były równie udane :-) Natuśka, powodzenia w szkole :-) Prezenty bożonarodzeniowe... hmmm,Ty to szalona jesteś Hehe Ja to najwcześniej zaczynam o tym myśleć na koniec listopada :-p Mind, śliczne kwiatuszki :-) Ja w poniedziałek też dostałam bukiet z różowymi goździkami :-D Do tego w środku były dwa słoneczniki ;-) Rozwaliłaś mnie ksywą Emilki "chodź tu" haha. Dobre :-) Sevenka, trzymam kciuki, aby te ząbki jak najszybciej Oli wyszły i już dały spokój :-* K.arolina, super wieści, że z Wiktorka nóżką wszystko ok. Oby tylko jak najszybciej się przekonał do stawania na niej ;-) Mila_mi, normalnie zazdro pogody ;-) Wczoraj cały dzień u nas lało, masakra. Musiałam prosić tatę, żeby samochodem nas podrzucił do przychodni. Zrobiliśmy od razu bilans roczniaka. Zuzka ma 9,1 kg, także przybiera prawidłowo :-) A z oczkiem dużo lepiej. Nawet lepiej już było przed wizytą u lekarza, ale iść trzeba było i tak po maść, bo lepiej mimo wszystko antybiotykiem pozbyć się do końca tego gronkowca, zwłaszcza, że my z mężem też musimy się pozbyć jęczmieni, a nam tak łatwo nie znikają same jak Zuzce. U nas dzisiaj w końcu słońce :-) jupi! Będzie spacer ;-) Monikae, uważam że lekarka powinna Wam na próbę zapisać Nutramigen. Możesz też spróbować Neocate Junior, to jest to samo tylko że produkcji Nutricia. Powodzenia na dzisiejszej wizycie. A Twojej przyjaciółce mega współczuję diagnozy :-( Nawet nie chce sobie wyobrażać co teraz musi ona z mężem czuć :-( Mam tylko nadzieję, że trafią do dobrego ośrodka terapeutycznego i uda im się jak najbardziej załagodzić objawy choroby :-* Idę Zuzię położyć na drzemkę, bo jest chyba śpiąca skoro przytula się do dywanu ;-) I chyba sama też się położę, bo ledwo co na oczy patrzę...
  12. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Heh, teraz dopiero patrzę, jakiego "czyścioszka" na zdjęciu Wam wkleiłam :-p Zuza akurat jadła sama jabłuszko, trochę rączką w kawałku, a trochę łyżeczką starte, i taki tego efekt ;-) Natuśka, no fotel prezesa z prawdziwego zdarzenia :-) Gratuluję Leonkowi, kolejnych umiejętności. Zuzka może nie potrafi jeszcze wysyłać buziaczków, ale dłubanie w nosie nie jest jej obce ;-) Mind, widzę oczyma wyobraźni Lilkę na tym foteliku z klocków pchanym przez siostrę ;-) Musicie mieć z tego niezły ubaw. Qarolina, współczuję Gośce tej nieprzyjemnej kolizji z parapetem, oby jednak śliwa nie wyszła aż tak duża, jakby się mogło wydawać :-* Leosiowamamo, dużo zdrówka dla Twoich szkrabów :-* Sevenka, o żyjesz kobieto ;-) Z tym żłobkiem to może nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej prywaciarz nie zedrze z Was majątku :-) Współczuję tych jęków u marudek. Zuzce też się zdarza, jednak rzadko, a ja też mam ochotę wyjść z domu i udawać, że to nie mój problem. Nie wiem co ja bym zrobiła, gdyby Zuzka miała tak częściej. Oj zdecydowanie brakuje mi cierpliwości... A o Olę w żłobku to chyba nie masz co się martwić, no najwyżej stratuje kilka innych dzieci :-p A tak przy okazji, zobacz jak to różnie bywa - Twoja nieustannie szalenizna, a moja szalenizna była, a teraz mega ostrożne dziecko. Oczywiście dzik w niej też siedzi, ale uruchamia się tylko na łóżku albo kanapie, czyli tam gdzie miękko ;-) A dzisiaj to normalnie się popłakałam ze szczęścia. Zuzka nagle wstała na środku pokoju i zaczęła sama iść jak gdyby nigdy nic! Jakby to robiła od dawna. Pięknie i stabilnie, przeszła 1,5 metra i usiadła. A ja cała we łzach :-p U nas właśnie tak wygląda z tym chodzeniem, że Zuzia nie puszcza się od mebli, tylko po prostu wstaje gdziekolwiek bez podparcia i zaczyna iść. Szkoda tylko, że jak na razie robi to sporadycznie, bo ciężko wyczekać moment z kamerą ;-) Szczęściara, straszna ta historia. To musi być ogromny dramat dla jej rodziny, a szczególnie dla tego małego dzieciątka. Ciekawe dlaczego tak się stało... W temacie śpiworków i osłonek na nóżki, to my i tutaj jesteśmy zabezpieczeni. W obu dwóch wózkach które mamy w kpl były osłonki na nóżki, a do tego mam jeszcze od kuzynki śpiworek i to taki wielofunkcyjny: http://zakupydladziecka.pl/warto-kupic/podroz-spacer/pozostale/551-spiworek-all-around-teutonia Szczęściara, co do ilości kurtek, to doskonale wiem o co Tobie chodzi. W rozm. 80-86 mam dla Zuzki dokładnie 10 kurtek i wszystkie po jednej koleżance, a o czapkach nie wspomnę. Nie ogarniam po co dziecku tyle ciuchów. Mila_mi, tylko nie zapominaj o nas na tym urlopie i odezwij się czasem ;-) Dobranoc Mamusie :-* :-* :-*
  13. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Dziękujemy za gratki :-) Dzisiaj Zuzi też się zdarzyło kilka razy zrobić po 2-3 kroczki :-) Qarolina, dasz radę ;-) Będę trzymać kciuki za Was, a przed za Ciebie :-) Natuśka, u nas jak zwykle taka sama pogoda. No i z humorem u mnie podobnie, jakoś tak depresyjnie... Od wczoraj czuję na karku oddech jesiennej chandry. Odnośnie odzienia na zimę, to my mamy jedno i drugie, ale nie łudzę się że Zuzia pozwoli wbić się w kombinezon. Mam też kilka par ciepłych ortalionowych spodni, więc być może kurteczki u nas wystarczą. Zobaczymy jak będzie ;-) Może zima i w tym roku okaże się łaskawa ;-) Pokażę Wam jeszcze tego wstrętnego jęczmienia co wyszedł Zuzce na powiece. Jutro będziemy musiały spiąć dupy, bo wizyta w POZ na 8:10, a Zuzka z reguły śpi do 8:00. Oj będzie jutro moje dziecię miało kiepski humor, po takie porannej pobudce :-(
  14. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    A no i zapomniałam się trochę pochwalić ;-) Zuzia dzisiaj przeszła zupełnie sama ok. metra, bez upadku. Kroczek po kroczku dotarła do celu :-) Mąż aż z wrażenia liczył na głos kroki ;-) A pojutrze mamy wizytę w POZ, bo się nabawiliśmy wszyscy jęczmieni. Ja i mąż to spoko, w końcu samo powinno zniknąć, ale żal mi Zuzanki z tą czerwoną powieką.
  15. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Sto lat i duuuuużo zdrówka dla Emilki i jeszcze raz wszystkiego naj dla Miśka ;-) Mila_mi, udanego wypoczynku ;-) Qarolina gratuluję żłobka :-) Na pewno dacie radę :-) Monikae, bardzo współczuję Twojej koleżance. To bardzo przykra i trudna sytuacja. M nadzieję, że jakoś uda im się załagodzić objawy choroby. Co do samego autyzmy, to ja napisze tyle, że to bardzo trudna do zdiagnozowania choroba i nie ma jednoznacznych objawów - każde dziecko jest inne. Przykładowo 4-letnia córka mojej koleżanki u której po 1,5 rocznych badaniach i testach zdiagnozowano autyzm (choć trochę na wyrost) jest wręcz otwarta i nadto ufna w stosunku do nowych ludzi i obcego otoczenia, jakby granic nie było, no i dużo się śmieje. Tak naprawdę największy problem ma z mówieniem, choć po terapiach jest już lepiej. Mówi krótkimi zdaniami i powtarza po kimś wyrazy, choć jeszcze robi to dość nieporadnie. Co do kręcenia kółkami, to każde dziecko to lubi, Zuzka też tak robi, uwielbia w zabawkach koraliki, wałki, wszystko co się kręci. I tak jak pisze Szczęściara z tym przerywaniem, chodzi o to, aby dziecko autystyczne nie odcinało się jeszcze bardziej od świata. No więc nie masz co się bać o Maciusia, na pewno z nim wszystko jest ok ;-) U nas dzień znów deszczowy, ale na szczęście tylko rano. W południe w końcu udało się wyjść na spacer :-) Za to wieczór, na litość boską, jakby ktoś mi dziecko podmienił, jedną wielką maruda. Jedynie na rękach spokój, tylko, że usypianie to 1,5h noszenia i bujania. Myślałam, że mi ręce odpadną. Co do strachu, to Zuzia na szczęście niczego się nie boi, wręcz przeciwnie, wszystko co straszne, głośne i gwałtowne ją rozśmiesza ;-) Miłych i kolorowych :-*
  16. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Hop hop, co tu taka cisza...? Kompletnie nie ma co czytać :( Żyjecie dziewczynki? Mój mąż każe mi właśnie napisać sprostowanie, bo dzisiaj wrócił z pracy z kwiatkami ;) No niech mu będzie - jeden dzień poślizgu można przyjąć w granicach wybaczalności ;) Czyżby podczytywał forum...? Dzisiaj z nudów - bo u nas ciągle wypada wyciągnęłam jakieś stare bibuły i serwetki i zrobiłam na próbę pompony. Nawet całkiem całkiem to wychodzi A Zuzia ma swój świat. Bardzo dużo bawi się sama, jak zwykle wchodzi na co chce i gdzie chce, a najlepiej tam gdzie najciaśniej i najniżej ;) Szczególnie upodobała sobie siedzenie pod stołem albo przechodzenie pod krzesłami. A jak dobierze się do jakiegoś pojemnika to wszystko z niego wyrzuca i włazi do niego, i nie ważne czy jest duży czy mały, wejdzie do każdego ;) Napiszcie coś, bo zaraz idę do wanny i nie mam o czytać ;)
  17. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Zuzia właśnie ma drzemkę. U nas chyba dzisiaj znowu nici ze spaceru. Cały czas pada albo mży. Będę siedzieć w domu i objadać się ciastem. Wczoraj znowu ukręciłam na szybko ciasto z gotowego biszkopta z kremem, galaretką i borówkami. Mąż chciał, a że mieliśmy wczoraj 7 rocznicę ślubu, to dostał. Chociaż nie wiem czemu, skoro się nawet na kwiatka nie szarpnął. A jak wcześniej sugerowałam jakiś obiad w restauracji to olał mnie. W ogóle jakiś taki leniwy i depresyjny dzień był wczoraj. Jednak pogoda jesienna robi swoje... Dobra wracam do ogarniania zdjęć Zuzanny, z ponad 2000 zdj muszę wybrać 14 do dekoracji na roczek :P
  18. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Zapomniałabym, Monikae, zdjęcia super. Pięknie wyszliście. Maciuś jaki elegancik :-) No i tort boski ;-)
  19. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Rany, co czytam kolejnego posta to coraz gorsze historie :-( Miałam wczoraj pisać, ale zasnęłam :-p K.arolina, nieco spóźnione wszystkiego naj dla małego Misia Wiktorka :-* Sto Lat!!! A tekstami się nie przejmuj, niestety nie da się wszystkim na raz dogodzić, niektórzy będą komentowali, że do żłobka źle, a niektórzy, że dziecko ciągle tylko z mamą to źle. Rób jak uważasz za słuszne, a innymi się nie przejmuj. To Ty jesteś mamą, więc Ty decydujesz ;-) I ja też po ciąży jestem bardziej nerwowa, tylko, że ja z tych pyskatych i nie omieszkałabym odwdzięczyć się jakąś kąśliwą ripostą. Zawsze sobie myślę, że póki komuś się nie zwróci uwagi, to nie przestanie tak robić, bo mu się wypadej, że to co robi i mówi jest w porządku. Pamiętaj, że kiedyś macierzyński trwał 6, a wcześniej nawet niecałe 4 miesiące i kobiety już 4-5 miesięczne bobki musiały oddawać do żłobków. Udanego powrotu do pracy :-* Monikae, bardzo współczuję, że Twój mąż zawiódł po całej linii. Najważniejsze, że chociaż Maciuś zadowolony ;-) Ja to taka wredota, że na pewno bym nie odpuściła takiej sytuacji. Awanta by była na całego. Mój coś takiego odwalił w czerwcu, a następnego dnia miałam iść na zakupy. Tylko, że jak zostawić dziecko z kimś kto przytula się do muszli klozetowej. Mój odkupował winy przez cały kolejny tydzień ważąc mi dupsko po sklepach i zajmując się dzieckiem. Obkupiłam się wtedy, że hoho. Tobie też życzę takiego zakończenia sprawy ;-) Mila_mi, a może warto jednak spróbować dać szansę, może jednak ten wyjazd się okaże fajnym i udanym :-) Leosiowamamo, mem o żłobku świetny :-D Imbir, fajnie, że się odzywasz. Ciężkiego ząbkowania bardzo współczuję i to jeszcze bez żadnych efektów...? O losie, czemu te zęby muszą tak dokuczać naszym maluszkom... :-( Co do feyzjera, to znam ten stan ;-) Jak poszłam przed porodem, pani miała mi zrobić wysokie Ombre, co bym po porodzie nie musiała zbyt szybko do fryzjera lecieć. 3 dni chyba przepłakałam, bo pani zrobiła tak wysokie Ombre, że było od czubka głowy. A ja mam tak ciemne brwi i rzęsy, że w jasnym blondzie wyglądam okrutnie. Natuśka, gratulujemy kolejnych ząbków :-) Szczęściara, prognoza pogody jest tylko prognozą, a nie pewnikiem. Miejmy nadzieję, że jednak trafi Wam się ładna pogoda ;-) My wczoraj też tyłka z domu nie ruszyliśmy, masakra, szaro, buro, ponuro, bleeee... Szczęściara, nie chciałabym Cię straszyć, ale może warto przebadać Maciusia, mocz, krew, może go coś męczy, dlatego tak źle śpi. Kurcze strasznie Wam współczuję tych nocek. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak musi być Wam ciężko. Ja to chyba bym ryczała po kąta i chodziła w wiecznej depresji :-( Fajne prezenty wymianiacie :-) Zastanawiałam się nad stolikiem edukacyjnym, ale stwierdziliśmy, że kupimy coś co będzie zachęcać Zuzię do ruchu. Stolik może od któregoś z gości dostanie :-) Wczoraj spędziłam pół dnia na szukaniu idealnego jeździka. Znalazłam mnóstwo fajnych jeździków, ale te najlepsze nie polskie :-/A najlepsze było to, że były to produkty firm, które i u nas są na rynku, ale u nas zupełnie inne uboższe wersje. Mind, z takich fajniejszych prezentów to jeszcze mogę polecić pieska Burka na pilota Smily Play, małpkę beczkę śmiechu Bright Starts, globus FP.
  20. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Standardowo bardzo współczuję kiepskich nocek. Szczęściara, mi radzić ani niczego sugerować co do mm nie wypada, bo wiadomo że kp najważniejsze, ale może warto chociaż sprawdzić czy nie byłoby lepiej tak jak dziewczyny piszą. K.arolina, współczuję urazu. Mi też często zdarza się przypierdzielić palcami od stopy w jakiś kant, więc wiem jak to boli. Łączę się w bólu, choć pewnie już tylko został siny ślad ;-) Co do wędlinek to najlepiej zrobić swoją, a z takich paczkowanych całkiem niezły skład mają wędliny i parówki z Lidla firmy Pikok z linii PURE. Takie beżowe opakowania. Jedyny mankament to to, że po otwarciu powinno się zużyć w ciągu 24h, no ale nic dziwnego skoro tam nie ma sztucznych konserwantów. Ozdoby oczywiście śliczne. Monikae, my też mamy te długie balony do robienia zwierzątek. Kupiłam nawet 2 paczki z pompkami, bo stwierdziłam, że to będzie super atrakcja dla dzieci, a nawet nie tylko. Też jestem ciekawa co z tego wyjdzie :-) Zakupy ciuchowe rzecz jasna ekstra :-) Natuśka, no no no, a myślałam, że tylko ja zaszalałam z dekoracjami :-p Super to sobie wszystko przemyślałaś i zaplanowałaś. A w Twoim wczorajszym porannym poście normalnie czuć taki pośpiech, że aż czytałam go w pośpiechu hehe Mila_mi, głupia Ty, wczasy w Bułgarii, a Ty nie chcesz? No coś Ty. Z chęcią bym się zamieniła ;-) Qarolina i K.arolina ;-) ja w temacie przygotowywania imprez zawsze byłam taka Zosia Samosia i wszystko musiałam sama upichcić, ale teraz mamy imprezę dwu-dniową, więc machnęłam ręką i zamówiłam catering :-) Przywiozą ciepłe jedzonko na konkretną godzinę :-) Coś tam z mężem też sami zrobimy, ale to tylko jakaś drobnica. Ciasta planuję sama upiec :-) Ja z przygotowań roczkowych w sumie jeszcze tylko muszę w poniedziałek zarezerwować pokoje hotelowe dla męża rodziny. Muszę jeszcze ogarnąć zdjęcia do balonów i jedno aktualne na tort, ale to dopiero jak przyjdzie spódniczka, którą Zuzi zamówiłam na urodziny :-) Miałam ją ubrać w coś co już ma, ale właśnie Zuzia wyrasta mi ze spódniczki, którą chciałam jej założyć. W wolnej chwili jeszcze zrobię girlandę, no i zostanie chata do wysprzątania i kilka innych drobnych rzeczy do załatwienia, ale to już przed samą imprezką :-) Mind, ufff, przynajmniej tym razem trafiłam i nie strzeliłam gafy :-p Balon na hel możesz kupić gdziekolwiek i później po prostu iść do sklepu z balonami w którym mają hel, to oni napełniają za kilka zł. Ja np. kupiłam balon jedynkę na hel za niecałe 2 zł, właśnie u chińczyków :-) My robimy imprę 23-24.09 :-) U nas od kilku dni już tylko jedna drzemka, na szczęście z reguły 1,5-2h. Ale i tak brakuje mi tej drugiej :-( Dziewczyny i świętujące dzisiaj maluszki - udanych imprez!!!! Bawcie się dobrze :-*
  21. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mind, no to gratuluję Twojemu mężowi tak szybko znalezionej pracy. Na szczęście dobry kucharz zawsze znajdzie pracę :-) Mam nadzieję, że czegoś nie pokręciłam - wydawało mi się, że pisałaś kiedyś, że Twój mąż jest szefem kuchni ;-) Dobrze, że zrobiliście to badanie moczu. Przynajmniej znacie przyczynę. Co do ozdób, to ja mogę jeszcze polecić sklep internetowy http://partybudziki.pl :-) No a ze stacjonarnych, to chińskie centra handlowe mają spory i tani asortyment. Monikae, cieszę się że u lekarzy poszło szybko i bezproblemowo :-) Co do alergii, to nie chciałabym wprowadzać w błąd, ale coś mi świta, że dzieci z alergią na mleko krowie mają większą skłonność do alergii na białko soi. U nas tak jest, że właśnie przeciwciała ige na soję Zuzce wyszły wyższe niż na mleko krowie. No i Zuza też woli kanapki niż ciągle tę kaszkę. I też robimy z mięskiem z Gerbera, bo z samą szynką bez masła jakoś tak sucho wychodzi. Co do mleka koziego, to ja czytałam, że w czystej postaci można podawać po skończonym roczku. Mleko kozie jest dużo zdrowsze od krowiego, ma więcej składników mineralnych, ale może tak samo uczulać jak krowie, ponieważ mimo wszystko mleka te są bardzo zbliżone składem. Z Ikei nocnik kosztuje jedyne 20 zł, więc myślę, że warto wymienić stary ;-) A buciki eleganckie :-) Nam pani alergolog kazała się wstrzymać kolejne 3 miesiące z mlekiem i wtedy powtórzyć prowokację. Według niej widać, że dziecko nabiera tolerancji ale to jeszcze za wcześniej. Żółtko jaja mamy próbować co jakiś czas po 1/2 szt. Mila_mi, Wy to macie pecha z tymi nockami. Mega współczujemy :-( U nas jutro ma cały dzień padać, więc będziemy się kisić w domu, chyba że na jakieś zakupy się wybierzemy ;-)
  22. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Monikae, ja pytałam o Pepti :) Jestem mega ciekawa czy te kiepskie nocki po zmianie mleka faktycznie się poprawią :) Gratuluję udanych zakupów ;)
  23. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara i Madzikcz, udanych urlopów :-* Leosiowamamo, gratki dla synka za pierwsze samodzielne kroczki! :-) Ja przy kupnie nocnika zasugerowałam się tym, że musi być wyjmowana wkładka, bo lepiej się czyści, no i wyższy przód (to się tyczy szczególnie przy chłopcach), co by siusiu trafiło tam gdzie trzeba ;-) Czym prostszy nocnik tym lepiej. U nas dzisiaj z rana i kupa i siusiu na nocnik :-) Apropo nośników - widziałyście to "cudo": http://www.zabawkowicz.pl/zabawka/2756,ipotty---nocnik-z-podstawka-do-ipada.html ??? Komuś chyba w głowie się poprzewracało.... Monikae, owoce na wieczór zaszkodzić nie powinny. Chodzi tylko, że mają cukier, a na noc nie powinno się go dostarczać, bo w końcu cukier pobudza organizm. I ja też uważam, że chlebek jak najbardziej może być. Czasami Zuzka też zje bułe + parówkę, po czym dostanie mm :-) Powodzenia u lekarzy :-* No i współczuję kolejnej alergii. A my dzisiaj do alergolog na 13:50. Qarolina, już pisałam wielokrotnie - współczuję przyjazdu teściówki... Musisz jakoś przeżyć zapewne ten jedyny miesiąc jej pobytu :-p hehe Sorki, musiałam :-p Wiem, że Tobie nie do śmiechu...
  24. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, śliczne te serwetki dostałaś. U nas w KIK nie było żadnych takich dziecięcych. Śliczna jest też ta girlanda. Ja myślałam o zrobieniu własnej, bo mam "sklep papierniczy" w domu, ale chyba byłoby wszystkiego już zbyt dużo. I mamy identyczne baloniki z napisem "mam już roczek" :-) Ja może kilka słów wyjaśnienia odnośnie tych dekoracji :-p U nas ogólnie nie duże mieszkanko, ale pokój gościnny 23m2 więc jest co dekorować. Cała duża paka małych białych baloników, tylko dlatego, że inaczej kupić się nie dało. W rzeczywistości potrzebuję tylko kilku. Wymyśliłam tak, że na środku stołu będzie szklany wazon, a w nim na środku foliowy balon różowa jedynka w białe serduszka, a na około u jej dołu białe małe baloniki (po to mi są potrzebne patyczki do balonów). Do środka wazonu wsypię kolorowe piórka, żeby zakamuflować te patyczki. Nad stołem będą wisiały fotki Zuzi z różnych miesięcy życia. Zdjęcia będą na wstążkach przywiązanych do dużych balonów z helem pod sufitem. Planuje ok. 6-7 takich balonów. Resztę okrągłych balonów porozwieszam po kątach. No i każdy na talerzu będzie miał mini zestaw imprezowicza, czyli czapeczka i gwizdek. Zuzka natomiast na głowę ma koronę z jedynką. Mam też foliowe balony w kształcie różowych koron, które chyba przyczepie na patyczkach do Zuzi krzesełka. Dekoracje jak widać nie mają motywu przewodniego. Chciałam tylko żeby były w odpowiedniej kolorystyce, czyli róż-fiolet-turkus-seledyn :-) Mam nadzieję, że uda mi się złożyć wszystko do kupy tak jak to sobie zaplanowałam ;-) Mój mąż powiedział, że mam sobie planować i kupować co chce, go to nie interesuje, tylko mam mu powiedzieć co on ma robić ;-) Chyba nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji własnych słów :-p Na zdjęciach i tak nie ma kilku rzeczy, bo pomyślałam sobie, że jak zobaczycie wykałaczki z serduszkami to mnie wyśmiejecie, hehe :-p
  25. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, proszę bardzo ;-) PS. Te w kwiatki portki z falbankami na tyłku wcześniej kupiłam beżowe, a teraz doszły takie ciemne :-) Nie mogłam się powstrzymać :-p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...