Monmonka
Użytkownik-
Postów
113 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Monmonka
-
Monikae, Milutka żyjecie?
-
Witamy się w kolejnym tygodniu ;-) Kurczę, w weekend absolutny brak czasu na forum :-( Na szczęście nie pisałyście dużo, więc tylko 3 strony do nadrobienia ;-) Mila_mi, rozwaliłaś system z tym opisem swoich piersi haha. Fajnie to zabrzmiało ;-) Zawsze możesz jedną miseczkę watą albo skarpetkami wypchać :-p Mind, z chęcią bym się podzieliła ciastem, ale pewnie w drodze do Ciebie galaretka by się upłynniła ;-) W ogóle Ty też mnie rozłożyłaś na łopatki - Lilka country girl żrąca korę z drzew...? Dobre Hehe ;-) Namiot plażowy też mamy, ale już kupiliśmy w zeszłym roku, bo korzystałam z niego w ciąży jak byliśmy nad morzem. W tym roku kasa idzie na zabawki plażowe i do wody :-) W piątek właśnie kurier przywiózł pontonik z daszkiem :-) No i kupiłam też Zuzi matę antypoślizgową do wanny, żeby pupa jej się nie ślizgała, kiedy siedzi w wanience i się bawi, co bardzo lubi :-) Kaśka, tort wygląda obłędnie, a Twój mąż powinien być przeszcześliwy, że ma taką wspaniałą i kochającą żonę. A teście - brak słów, to przykre, żeby bez powodu tak ignorować swojego syna i jedyne wnuczki :-( Agnes, jak to dziewczyny ostatnio mi napisały - ładnemu we wszystkim ładnie ;-) Kiecka piękna, taka subtelna, niby skromna, a zarazem charakterna :-) Qarolina, u nas tydzień temu było dokładnie to samo, z tym, że mój wrócił dopiero rano i też nie rozumiał, czemu ma iść spać do innego pokoju. A ja w ogóle nie spałam, bo Zuzia dała mi nieźle popalić. Następnego dnia miałam jechać na zakupy, ale nie było z kim dziecka zostawić, bo stary przytulał się do muszli klozetowej, a ja tak jak Ty zacierałam ręce ;-) Przynajmniej miał nauczkę :-p Plus był tego taki, że później ruszyło go sumienie i przez cały tydzień pokutował, wożąc mi dupsko po sklepach i zajmując się Zuzią, a ja w rezultacie mam dwie nowe pary butów i jedną torebkę ;-) Calineczka, kciuki zaciśnięte. Pamietaj, że prawo jest po Twojej stronie i jeśli się już bardzo wkurzysz i nie zależy Tobie na tej pracy, to zawsze możesz iść do Pipu albo ich pozwać. Oby jednak odbyło się bez sporów ;-) A co u nas? Zuzi na czasie wyszła górna jedynka, a druga jest tuż tuż. Idą też cały czas wszystkie dwójki, a dziecko zero objawów :-D Ogólnie to Zuza zrobiła się jeszcze bardziej ruchliwa. Pełzanie poszło w niepamięć ;-) Zuzia popitala na czterech po całym mieszkaniu, łazi za mną dosłownie wszędzie i tak jak już pisałam siada obok mojej nogi, jak taki mały piesek :-p Wygląda to przekomicznie :-D Coraz więcej rozumie i coraz więcej rzeczy naśladuje. Powtarza też słowa typu tata, baba, dziadzia, choć robi to ciut nieśmiało. Tata mówi też jak zobaczy męża, a ja się spytam jej kto to przyszedł :-D Mój mały cudak ;-) Co do balkonu, to ja też uwielbiam mieć ładnie zagospodarowany, a że prawie 7 m2 mamy, to jest co zagospodarować. Mam stolik, krzesełka, tuje, bluszcz, no i kwiatki na balustradach, lampkę na naftę itp ;-) Muszę jeszcze zawiesić małe lampiony, które kupiłam w Pepco :-) Kupowała już może któraś te ręczniki plażowe z mikrofibry z Pepco za 15 zeta?
-
No i bym zapomniała... Dziękuję bardzo za opinie odnośnie sukienek :-* Ta w kwiatki też mi się mega podoba. Na zdjęciach prezentuje się jeszcze lepiej niż na żywo. Na żywo jednak jest zbyt skromna jak na wesele. A ta pożyczona z tyłu na plecach ma tylko koronkę, więc jest bardzo oryginalna ;-)
-
Cholercia, obcięło mi początek posta. Miało być: Kaśka, jak zwykle Laura tekstami wymiata. Z tego co piszesz to jest taka słodziutka i kochana :-)
-
wymiata. Z tego co piszesz to jest taka słodziutka i kochana :-) A mąż nawet jeśli dostanie L4 na dłużej, to chyba nie musi tego wykorzystywać co? ;-) Natuśka, cieszymy się razem z Wami z udanej nocki. Oby takich więcej i częściej! ;-) Oczywiście również się cieszę, że i z Tobą lepiej :-* Co do wysypki to chyba nie pozostaje Ci nic innego jak obserwowanie dalszych objawów i wyeliminowanie na jakiś czas ewentualnych winowajców sytuacji. A wcześniej Leoś nie dostawał indyka? Agnes, pamiętaj, że w każdej chwili sytuacja może się zmienić o 180 st. U nas też czasami zdążają się takie noce, czasami pojedyncze, a czasami 2-3 z rzędu z bardzo płaczliwymi pobudkami, a za chwilę jak ręką odjął, wszystko wraca do normy. Nie ma co martwić się na zapas ;-) Na pewno będzie dobrze ;-) Mila_mi, trochę wiary w siebie i Twoją latorośl ;-) Sevenka, szalejesz z tym winem ;-) Ja to po ciąży jak butelkę wypiłam, to nic nie poczułam :-p Ale ja mam mocną głowę. No a cycka to Ci mogę trochę oddać :-p Przed ciąża miałam duże, a teraz to jak melony :-p Połowy swoich ciuchów przez to nie mogę nosić... Agnes, sukienka bombowa! Zazdroszczę możliwości noszenia sukienek bez ramiączek ;-) A pizza mniam! Zjadłbym taką całą ;-) Mind, spoko, i tak poleciałam do Pepco i kupiłam ten najmniejszy 92-98. Zuzia co prawda nie waży dużo, ale jest dość długa i nosi 74/80, a ja też wolę, żeby tak się ten strój nie opinał jak na dorosłym, zwłaszcza, że jeszcze trzeba przewidzieć miejsce na pampka ;-) Namiocik super, no i najważniejsze, że Lilka zadowolona :-) Qarolina, moim zdaniem jesteś czystym dowodem na to jak matka potrafi być silna i ile może zrobić dla swojego dziecka. To jest piękne, jak my mamy potrafimy się czasem poświęcać i ile wycierpieć dla dobra dziecka :-* Możesz być z siebie dumna, że tyle wytrzymałaś z tym bólem, ale tak jak piszesz, lepiej nie zaszkodzić sobie samej. Pokombinujesz troszkę z tym karmieniem, a na pewno antybiotyk Gosi nie zaszkodzi ;-) No oczywiście brawa dla Gosi! :-) I muszę Cię rozczarować, bo w Pepco oprócz stroju kupiłam tylko jednego rampersa :-p Karii, u nas też z reguły te najbardziej banalne rozwiązania przychodzą na samym końcu. Człowiek za dużo kombinuje. Najważniejsze, że koniec końców kąpiel Miśka zakończona sukcesem ;-) A zakupów tylko można pozazdrościć ;-) PS. My na wesele idziemy w Boże Ciało, więc jeszcze kilka dni ;-) Charlotte, jeśli mogę Ci coś doradzić, to może właśnie spróbuj Stasia przetrzymać na tych kilku łyżeczkach, a następnym razem zje więcej. My od samego początku próbowaliśmy przetrzymywać Zuzię i dawać większe porcje, co się bardzo opłaciło, bo dziecko w tej chwili je 5-6 posiłków na dobę, czyli pod tym względem już ma wyrobione dobre nawyki żywieniowe. Co do obiadów, to znam ten ból. My z mężem często stoimy w sklepie jak dwa debile i totalnie brak nam pomysłu na obiady. Na szczęście w niedzielę też do teściowej śmigamy na obiad, tylko, że my mamy 100 km ;-) A dzisiaj wybrałam się na spacer do mojej mamusi i wróciłam z całą blachą biszkopta z kremem i truskawkami w galaretce, mniam :-p Skubana, zrobiła dzisiaj 3 placki - dla siebie, dla synusia i dla córeczki ;-) Tak to jest jak moja narwana mamusia nie jest w stanie po operacji w spokoju wysiedzieć w domu na L4. Mam nadzieję, że o nikim ani niczym nie zapomniałam. Spokojnej nocki :-*
-
Mind, bardzo dziękuję za zdjęcia. Lilka wygląda w tym stroju cudownie :) Strój jest boski, a Lilka jeszcze bardziej ;) Na plaży zrobi furorę A jakbyś jeszcze mogła napisać jak wypadają te stroje rozmiarowo w porównaniu z innymi ciuszkami z Pepco, to będę bardzo wdzięczna. Jak Zuzia wstanie z drzemki i zje mlesio, to lecimy do Pepco ;)
-
Szczęściara, no to już wiesz co gotować Maciusiowi, żeby smakowało ;-) Natuśka, ciuszki cudne ;-) Mają świetne kolory :-) Leoś będzie w nich super wyglądał. Mind, Mila_mi, nie smutajcie się, Lilka i Igorek po prostu najpierw rozwijają się intelektualnie ;-) W końcu też załapią, że można raczkować, siadać i wstawać na nóżki. Czasami to przychodzi z dnia na dzień, tak jak to ostatnio nasza forumowa Aniulka zaskoczyła mamusię ;-) Więc nie znasz dnia ani godziny ;-) Co do sukienek, to ta ząbkowa w kwiaty jest genialna na każdą okazję, ale niestety nie na wesele. Jednak za mało strojna i za mało elegancka. Będzie w sam raz na poprawiny, zwłaszcza, że ukryje objedzony w dzień wcześniej brzuszek ;-) I Mind chyba masz rację z tym jaśniejszym żakietem, tak sobie też właśnie myślałam, że ciemny by był zbyt ciężki ;-) Kwiatowy motyw oczywiście ręcznie malowany - w tym salonie naklejki ani pieczątki nie mają racji bytu :-D Mila_mi, tak tak Zuzia ostatnio tak mi się ciągle pałęta pod nogami. Łazi na czworaka za mną wszędzie, a jak gdzieś coś dłużej robię, to siada i się przytula do mojej nogi, jak taki mały magnesik albo rzep uczepiony psiego ogona ;-) Co do zakupów... hmmm... też mam z tym duży problem. Mój mąż się ze mnie śmieje, że na spacery z dzieckiem chodzę do sklepów, zamiast do lasu. Najgorsze jest to, że mam dość blisko (czyt. w zasięgu 1 km) dużo sklepów - 2 x Pepco, 2 x Lidl, 2 x Biedronka, Carrefour, Kaufland, małe centrum handlowe m.in. z Rosmannem, CCC, Top Secret, Moddo i TXM, no i dość duże targowisko. I wiele wiele innych sklepów i sklepików. A niby mieszkam na obrzeżach miasta ;-) Mind, a w Pepco strój kąpielowy dla Lilki kupiłaś? Ja szukam właśnie czegoś niedrogiego dla Zuzi. Najlepiej majteczki i koszulka z krótkim rękawkiem. Mogłabyś wkleić foto? Co do podejrzenia domowników o podczytywanie forum, to mąż mi szepcze przez ramię, że może Twój trop jest błędny. Twierdzi, żebyś lepiej powęszyła czy Twój mąż i Emi czegoś razem nie zbroili :-p Madzikcz, super, że Emilka tak dzielnie zniosła szczepienie i że na razie bez żadnych objawów ;-) Qarolina, trzymaj się dzielnie z tym uchem i alergią. Niech jak najszybciej przejdą objawy, co byś się nie umęczyła. No to chyba by było tyle na dzisiaj. Śpijcie dobrze kochane :-*
-
Qarolina, dla własnego świętego spokoju możesz jeszcze tutaj dokładnie sobie sprawdzić ten antybiotyk: http://www.e-lactancia.org/ Wpisujesz po angielsku nazwę substancji czynnej i wyświetli Ci się cała charakterystyka leku, m.in. czas w którym lek osiąga maksymalne stężenie. Mam jednak nadzieję, że kropelki wystarczą ;)
-
Szczęściara, no mam nadzieję, że się wybawię, a Zuzia nie popsuje nam planów i będzie grzeczna pod opieką dziadków dżemojadków ;) Ja mam prawie 1,70 m wzrostu, więc o skrócenie nóg się nie boję ;) Zwłaszcza, że 10-cio centymetrowy obcas też robi swoje ;)
-
No i zapomniałabym podziękować za kciuki i pochwalić się, że jak zwykle podziałały! Przedłużyli mi niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym na kolejne 2 lata :-D Jeszcze raz dziękuję za kciukasy :-*
-
Zuzia właśnie przycięła sobie komara, a że przy poprzedniej drzemce ogarnęłam zgrubsza łazienkę, zrobiłam obiad i pranie, to teraz mam chwilę na chwalenie się ;-)
-
Witamy się w "mały piątek", w końcu jutro duży piątek piątunio i weekend ;-) Skrobię i skrobię i dokończyć nie mogę. Musiałam trochę Was nadrobić, więc to będzie dłuuuugi post ;-) Natuśka, dużo zdrówka dla Was, szczególnie dla Ciebie, a Leosia niech to choróbsko ominie dużym łukiem. Mind, kurcze, taka fajna i mądra ta Twoja córa, a taka roztrzepana. Może w końcu wyrośnie z tego zapominalstwa ;-) Ja mam jednak u niej dług wdzięczności - pamiętaj, że historia jej i koleżanki ze zgubionymi kluczami uratowała nasz samochód ;-) No i gratuluję udanych zakupów, obyś się jednak nie rozmyśliła, a ciuchy leżały na Tobie jak z żurnala ;-) Anegdota z lekcji świetna. Staś bardzo dobrze zripostował nauczyciela. Trochę to niesprawiedliwe, że tylko Staś dostał uwagę, bo w końcu to nauczyciel pierwszy obraził Stasia. A Lilka słodziak, z resztą jak zwykle. A jakie piękne i stylowe ubranka ma ;-) Qarolina, powodzenia dzisiaj u lekarza, oby kp nie musiało być przerwane. No i zgadzam się z Tobą, że z rocznika na rocznik coraz gorzej. Już też wiele razy widziałam na początku roku akademickiego studencików, którzy przyjeżdżali do akademika się zakwaterować z rodzicami. Mamuśki latały za synków i wszystko załatwiały. Często też widuję u lekarzy dorosłego dużego chłopa, z którym przychodzi mamuśka. Do mnie do firmy np. przyszła mama z synkiem żeby złożyć synka CV. Coraz więcej takich przypadków napotykam. Jednak widzę, że dziewuchy są dużo bardziej zasadne w codziennych sprawach. Imbir, ja to jak głupia się cieszę z każdego dnia bez siniaka ;-) Szczęściara, u dzieci zdarza się taka chwilowa niechęć do jedzenia. To normalne. Najczęściej tak jest jak zęby idą albo przy skoku rozwojowym. Mermide, na pewno będzie lepiej. Najważniejsze, że dbasz o swoje uzębienie ;-) A Ania - no cóż - tyle Ci pisałyśmy na fcb, żebyś się nie martwiła, bo na pewno lada dzień zaskoczy. No i masz niespodziankę :-) Teraz możesz spokojnie siedzieć i patrzeć na Anusię jak zdobywa kolejne umiejętności ;-) Sevenka, miło mi, że tak uważasz. Ja za to bardzo lubię czytać Twoje posty, Mila_mi i Mind :-) Fajnych porównań i fraz używacie ;-) Ogólnie jak z kimś rozmawiam, to mam ogromne problemy, żeby się wysłowić. Tu na forum, jak się pisze i ma się tę chwilę na przemyślenie to jakoś łatwiej, ale podczas rozmowy, to masakra, gubię wątek, zacinam się, nie mogę znaleźć słowa, mam coś na myśli, a dobrać słów nie potrafię. Co do ubrań, to ja jednak nawet na takie okazje wolę mieć swoje. Jak mam cudze, to cały czas się dygam, żeby nie zniszczyć ani nie pobrudzić. Przeliczyłam ostatnio swoje sukienki w szafie. Jest ich 34, a i tak nie mam się w co ubrać :-p Większość to takie na co dzień, a w resztę w biuście się nie mieszczę ;-) Sevenka, a ta doktor kazała dawać mimo mm pełną dawkę witaminy D? U nas karzą przeliczać, a Zuzia w zasadzie je bardzo dużo mleka i w nim pochłania ponad 400 j.m. dziennie witaminy. A Olci życzę szybkiego uporania się z zapaleniem w oczku :-* Keleman, faktycznie nieciekawa ta sytuacja, ale rozbawiłaś mnie tym zdziecinnieniem w postaci żywienia się manną ;-) Mila_mi, tylko pozazdrościć takich chęci i poświęcenia. Twój R. na pewno przeszczęśliwy ;-) No ale nocki już nie zazdroszczę. Zuzia zjadła wczoraj mleczko o 21:30 i spała do 5:30, wtedy znowu zjadła i spała prawie do 9:00. Madzikcz, trzymamy kciuki, oby bez NOP. Co do papek/grudek, wcześniej Zuzia przy grudkach zaczęła mieć odruch wymiotny. Bardziej tolerowała obok pępek, warzywa gotowane i podawane w całości. W tej chwili jesteśmy na etapie prostych składnikowo obiadków po 4 miesiącu, bo tylko kilka potraw zdążyliśmy ponownie wprowadzić. Trochę denerwuje mnie, że jesteśmy tak do tyłu z posiłkami stałymi, zwłaszcza, że Zuzia tak strasznie lubi je jeść. No ale co zrobić, trzeba cierpliwie rozszerzać dalej dietę. A mm to jemy dziennie 4-5 porcji z 5 lub 6 miarek, no ale tak jak pisałam wyżej, Zuzia mało je posiłków stałych - dotychczas tylko obiadki, a od dzisiaj dodatkowo kleik kukurydziany na mm. Ja wczoraj byłam na pazurkach, więc trochę czasu na forum mi zabrakło. Miłego popołudnia ;-)
-
Natuśka, teoretycznie najpierw wychodzą czwórki, a dopiero po tym trójki ;) Qarolina, zatem zdrówka! Oby nic poważnego w tym uchu się nie zrobiło.
-
O rany, Sevenka, oby szybko Oli przeszło, żeby mogła broić dalej :-p Qarolina, uważaj bo za kilkanaście lat będziesz gonić Gosię po klubach nocnych, skoro taka z niej imprezowiczka ;-) Dziewczyny, super, że zakupy Wam się udały, przynajmniej komuś :-p Ja niestety nic dla siebie nie znalazłam. W Quiosque było trochę sukienek, ale mam za dużo w klatce piersiowej, żeby się w nich zapiąć. Jedna była piękna, ale rozm. 38 i ciut za duża, a mniejszego rozmiaru już nigdzie nie ma. Na szczęście koleżanka pożyczyła mi sukienkę, także nie mam już spiny, tylko muszę torebkę do nowych butów dokupić i będzie cacy ;-) Charlotte, nie przejmuj się na zapas. Ja jednak jestem zdania, że dzieciom alergie pokarmowe z czasem mijają ;-) Wiem to po swoim przypadku. Jako dziecko połowy rzeczy nie mogłam jeść. Po kilku latach przeszło i testy były ujemne. Później w wieku dojrzewania kilka alergii z powrotem mi się przyplątało, ale wystarczyło kilka miesięcy bez alergenów i znowu minęło. Szczęściara, wszelkich najlepszości z okazji rocznicy ślubu ;-) Wiecie co, z tą wolnością u nas i czasem dla siebie, to i tak zdaję sobie sprawę, że to chwilowe. Pewnie kilka dni i czar pryśnie ;-) A jeśli Was to pocieszy, to ja też walczę z chorobą lokomocyjną. Jak byłam mała, to strasznie chorowałam, ale w okresie dojrzewania przeszło. Kilka lat temu trochę wróciło, a w ciąży się nasiliło. Teraz mam tak, że nie mogę jechać głodna i nie mogę nic czytać w samochodzie, bo inaczej w chwilę moment mdli mnie.
-
Muszę Wam coś pokazać, moje dziecko nie chce samo jeść chrupków kukurydzianych, za to z ziemi się nimi zajada, haha :-D Co prawda nie udało mi się uchwycić najlepszych scenek, ale wyglądało to na prawdę zabawnie.
-
Kaśka, powiem Tobie, że ja to takiego teścia chyba za jaja bym powiesiła... I w życiu bym nie zostawiła pod jego opieką dziecka. Dawać niemowlakowi wódkę, nawet kropelkę, to dla mnie szczyt szczytów głupoty! Mermide, witamy z powrotem :-) Sevenka, na takie oparzenia dobrze mieć w domu Alantan albo Tribiotic. Polecam. Szybko dają ulgę ;-) Dziewczyny, dzięki za odzew w sprawie sukienki. W większości sklepów wszystko przebrane, nawet w Orsayu :-( Wczoraj wieczorem właśnie też sobie pomyślałam o tk-maxx. Kiedyś też udało mi się wyczaić tam dość tanie super sukienki ;-) Do Quiosque dzisiaj planowałam zajrzeć ;-) Bardzo mi się podoba jedna ich sukienka w necie, ale jedyny dostępny rozmiar to 44 :-( Dzisiaj się wkurzyłam i porezerwowałam sobie telefonicznie buty, które mierzyłam wczoraj. Po jedne dzisiaj jeszcze pojadę, a po drugie muszę jechać aż 100 km w jedną stronę, bo najbliżej dostępny mój rozmiar we Włocławku. Na szczęście mąż ma rodzinę we Włocławku. Dzisiaj szwagierka mi je kupi, a w niedzielę pojedziemy do teściów na obiad, więc je odbiorę ;-) Słuchajcie, chyba odzyskałam swoją wolność i swój czas na co dzień. Zuzia odkąd opanowała do perfekcji siadanie z czworaka, siada gdzie chce i się bawi czym chce :-) Rządzi po całym pokoju i jest mega szczęśliwa, a ja buszuję w necie i szukam dla siebie ciuchów :-D
-
Ach, no i jest gwiazdeczka Emilka. No uśmiech bomba! ;-) Mind, może to taka pierwsza reakcja na zmianę mleczka i teraz już będzie git ;-) Buciki z Lidla to espadryle i całkiem dobrze się noszą, choć częściej spadają niż np. wysokie tenisówki. Ale Lilka miała szczęście, że miała tę chustę ;-) Nieźle ptaszek ją urządził. Co do ładu w domu, to mój mąż jak np. wrzucał do kosza na brudy skarpetki pozwijane w kulki albo na lewej stronie, to najzwyczajniej w świecie nie prałam ich, więc szybko się nauczył wywijać skarpetki na prawą stronę ;-) Chłopa da się nauczyć pewnych rzeczy, tylko trzeba podstępem i być konsekwentną. I ja ostatnio też nerwowa bardziej jestem, a szczególnie jak Zuzia nie chce ze mną współpracować. Wtedy w środku mnie wszystko się gotuje. A co do rozmów i zasobu słownictwa, to też mam z tym problem. Czasami czuję się jak jakiś debil. Mila_mi, no to wszystko na dobrej drodze ;-) Myślę, że jak córka R. wyfrunie z gniazda, to wtedy już na pewno poprawią się relacje u Was w domu i się będziecie lepiej dogadywać z R. Charlotte, o masakra. Współczuję bardzo takiego okropnego dnia. Moja Zuzia już tyle razy przywaliła główką, że nie jestem w stanie tego zliczyć. Stasiowi na pewno nic się nie stało ;-) Skoro przestał płakać, to znaczy, że go nic nie boli. Co do żłobka lub niani, to jeszcze troszkę czasu jest, więc może uda się jednak znaleźć jakieś rozwiązanie. Będę trzymać kciuki ;-) Ja dzisiaj latałam za kreacją na wesele i powiem wam, że jest dramat. Zleciałam całe duże centrum handlowe i ani jednej sukienki nie przymierzyłam, taka kiepścizna w sklepach. Może Wy podpowiecie w jakich sklepach powinnam szukać czegoś eleganckiego/wieczorowego?
-
Szczęściara, ja też byłam przy tym jak Zuzia wczoraj wywaliła, ale siedziałam do niej plecami. Tatuś miał przypilnować i mimo moich kilku upomnień chwilę wcześniej, że ma uważać i trzymać dziecko, to pozwolił jej dojść na kanapie do krawędzi, żeby znowu mogła wejść na stolik. Dziecko nie dosięgnęło do stolika, gibnęło się i znowu wywaliła głową w stolik. To było czyste niedopilnowanie i zdecydowanie można było tej sytuacji uniknąć. Ale po wczorajszym chyba w końcu dotarło do mojego męża, że jednak mam rację z tym asekurowaniem i ciągłym kontrolowaniem dziecka, oby... A na ciuchy oczywiście nie narzekam ;-) Bardzo się cieszę, że je mam, ale i tak coś dokupuję swojego, bo po pierwsze lubię to robić, a po drugie dziecko też musi mieć coś nowszego i mniej spranego ;-) Szczęściara, a patrzyłaś na OLX? Niektórzy ludzie oddają za darmo albo za symboliczne 1-2 zł od ciuszka. Co niektórzy natomiast sprzedają całą wielką pakę np. za 50 czy 100 zł.
-
Witam się z rana :-) Na początek wszystkiego naj dla Emilki i Michałka! :-) Widzę, że kilku osobom należy się kopniak w cztery litery za mamrotanie i wypisywanie jakiś wyimaginowanych bzdur ;-) (Maja, Szczęściara, Mind - to do Was :-p) Maja, Szczęściara, czy Wy przypadkiem trochę nie przesadzacie? ;-) Ja kocham nad życie tą swoją małą wariatkę, ale jak tylko mam okazję sprzedać ją na trochę ma spacer moim rodzicom to od razu się cieszę i zawsze jestem chętna ;-) Też nie lubię innym sprawiać kłopotu, ale przecież dla dziadków opieka nad wnukami to bardzo dużo radości i przyjemności ;-) Dajcie na luz dziewczyny i odpocznijcie czasem od swoich maluszków ;-) Mind, kochana, rozumiem o czym piszesz, ja cały czas mam wyrzuty sumienia, że Zuzia ma skazę, bo szybko przeszliśmy na mieszankę. Niestety na mm często się tak zdarza, ale to szczególnie przy przejściu na mm w pierwszych miesiącach życia. U Was może być przecież wiele przyczyn, może któryś składnik z jakiegoś słoiczka. Przecież sama napisałaś, że w sumie te plamy wyszły jeszcze przed podaniem mm. Głowa, do góry, obserwuj Lilkę i przestań sobie głupoty do głowy wciskać ;-) Zwłaszcza, że czasami nie mamy wpływu na to co dzieje się z naszym organizmem. Przecież mleka w piersi sobie nie wyczarujesz :-p Uszy do góry! ;-) A no tak - strój wydaje mi się, że pasowałby do Ciebie, ale cena faktycznie powalająca. A komplecik dla małego przesłodki. BTW. dużo zdrówka dla Twojej koleżanki i jej Misia :-* Madzikcz, i jak ręka? Dalej spuchnięta? Karii, niektóre dzieci tak mają z zasypianiem. Jak czują zmęczenie, to nie potrafią sobie z tym poradzić, wkurzają się i marudzą, płaczą, jeczą. Moja Zuzia ma tak od samego początku. Czym bardziej jest zmęczona, tym więcej jęków i tym trudniej jej zasnąć, więc najważniejsze, żeby nie przegapić pierwszych oznak zmęczenia, wtedy szybko ją biorę do bujaczka albo na ręce i lulam, bo sama nie potrafi zasnąć. Charlotte, u nas z soboty na niedziele też taka beznadziejna nocka. Nie dość, że sama byłam, to Zuzia się ciągle przebudzała, a po 3:00 jak wstała na mleko, to do 5:00 impreza, raczkowanie i turlanie się w łóżeczku, siadanie, bawienie się, gadanie, chowanie się pod przewijakiem i wiele innych. Dopiero po 5:30 trochę pospałyśmy. A ja jestem zła na mojego męża. Cholera jedna popsuła mi moje niedzielne plany... Nie dość, że wrócił z tego kawalerskiego dopiero rano, to jeszcze w stanie "nieco" niezadawalającym. Pół dnia odsypiał, a jak już wstał to i tak nie był w stanie zająć się dzieckiem. A ja miałam w planach jechać po sukienkę i buty na wesele. I dupa! Nie wiem w czym ja pójdę na to wesele... Żeby chociaż całkowicie nie przepadł ten dzień to zrobiłam porządki w Zuzi szafach. Rany, jak to dziecko szybko rośnie. Połowa ciuchów znowu za mała. Powyciągałam kolejne ciuchy po starszej koleżance Zuzi i teraz mam kilka pralek prania i kilkugodzinne prasowanie. No i nie uwierzycie, tatuś tak wieczorem pilnował dziecka, że Zuzia ma kolejnego guza. No ręce opadają. Sąsiedzi to chyba na niebieską linie zaczną dzwonić... Jeszcze nie zeszło to końca limo pod okiem, a tu kolejna grucha na czole :-( Dobra czas się zbierać i wio do Lidla na promo :-p Boskie stopki dla niemowlaków muszą być moje ;-)
-
Dziewczyny, dopiero teraz o tych wózkach piszecie, jak ja już kupiłam...? :P A ta na poważnie, to ten co zamówiłam waży 6 kg, no i jest o połowę tańszy od Valco Baby Snap i Recaro Easylife, poza tym ten Recaro najzwyczajniej w świecie mi się nie podobał ;) Myślę, że i tak nie znalazłabym już innego wózka, który by mi bardziej przypasował ;) Mind, powiem szczerze że dziwnie wyglądają te zmiany. A może to jakaś reakcja kontaktowa? Jakaś nowa bluzeczka? Wprowadzałaś jakieś zmiany podczas prania i prasowania? Balsamowałaś czymś Lilkę? Agnes, mój mąż nie wyrobił się rano i też pojechał ciut później. Zrezygnował z Escape Room. I tak czekało go dużo atrakcji, bo jeszcze mieli zaplanowane kino, kręgle i imprezę w klubie. Ja co prawda nieco jestem wykończona towarzystwem Zuzanny, ale na szczęście moi rodzice wzięli ją trochę na spacer i plac zabaw, więc z grubsza ogarnęłam w tym czasie chałupę. Teraz siedzę i kleję prezent na ślub :p Jak skończę to się pochwalę ;) Qarolina, potwierdzam, że Dicoflor najlepszy, bo ma najlepsze szczepy drobnoustrojów, jest najlepiej przebadany i najbezpieczniejszy. Jak Zuzia miała problem z kupkami i wzdęciami, to zasięgałam porad u wielu lekarzy specjalistów oraz dr farmacji i wszyscy zgodnie polecali Dicoflor. Obecnie z uwagi na ostatnie problemy pokarmowe Zuzi zalecono nam podawanie dodatkowo Enterol 250 i widzę znaczną poprawę. Jak ostatnio próbowałam zejść z tego probiotyku, to automatycznie kupki się pogorszyły. Tyle na temat moich doświadczeń - może komuś ta wiedza się przyda ;)
-
Mamo Joasi polecam gumki sprężynki. O wiele mniej niszczą włosy niż zwykłe gumki.
-
-
Ja też sobie nie wyobrażam jeździć zimą po śniegu małą spacerówką z piankowymi kołami, dlatego obecny wozek tymczasowo ląduje w piwnicy i będzie czekał na śnieg. Na pewno zbyt szybko go nie sprzedamy ;-) Szczęściara, gratulacje dla Maciusia!!! Charlotte, przestań się dziewczyno katować myślami. Niejedno dziecko może pozazdrościć Stasiowi i Tosi tak super mamy. Szkoda tylko, że Ty tego nie dostrzegasz... Zrobiłaś wszystko, żeby Staś się prawidłowo rozwijał. Stajesz na głowie, żeby pozbyć się problemów skórnych i alergii. Co więcej możesz zrobić...? Jesteś wspaniałą mamą i w końcu w to uwierz! Kurczę, żal mi Stasia z tymi alergiami. Tak sobie myślę, że może uczula go jeszcze coś czego nie miał akurat zbadanego. Nie wiem co mu obecnie podajesz, ale może spróbuj tylko te produkty, które miał zbadane i wyszło, że na nie nie ma alergii. W końcu z tego wyrośnie ;-) No i oczywiście wielkie brawa dla Stasia za zdobywanie kolejnych umiejętności ;-) A mamusi życzymy, aby nocki już takie zostały ;-) Imbir, kochana, jeśli dziecko zachowuje się normalnie, to nie masz co się martwić. Na pewno nic się nie stało. Zuzia niedawno spadła mi z kanapy prosto na głowę, też nie pojechałam do lekarza, bo od razu przestała płakać i nawet nie bolał ją ten guz. Będzie dobrze ;-) Każde dziecko prędzej czy później spadnie i nabije sobie siniaka. Zuzia ciągle cała poobijana chodzi, bo nie jesteśmy w stanie upilnować tego rojbra. Mind, łoooo mamusiu... jaka Lilka jest urocza, no słodziak niesowity :-) A i widzę na zdjęciach kocyk od Eosi. Super się prezentuje ;-) Piękne zdjęcia :-) Co do alergii, to o ile czerwone plamy to jasny sygnał, o tyle zielona kupa niekoniecznie. Po mm może taka być i nie jest to nic złego. U niektórych dzieci tak się utleniają niektóre składniki. Jeśli byłby śluz albo krew to ewidentnie alergia. A te czerwone plamy, to dużo ich? U nas Zuzia dalej szaleje. Zaczęła coraz częściej stawać, a klęczenie, to już jest na porządku dziennym. Wszędzie jej pełno, coraz trudniej upilnować. Choć staram się bardzo to coraz częściej brak mi czasu i siły na forum.
-
Ja też myślałam, że wózek 3w1 nam posłuży, ale życie zweryfikowało. Niestety jest mi ciężko poruszać się takim klamotem po mieście. Agnes, Zuzia robi dokładnie tak samo. Od 2-3 nocy przez sen staje na czworaka, jęczy, buja się albo zaczyna raczkować i uderza głową o barierki albo zagłówek. Jestem wykończona tymi nockami, bo ciągle budzi mnie łomot albo jęki. Nieustannie muszę ją poprawiać. Ale myślę, że to nie lunatykowanie, tylko następstwo zdobywania nowych umiejętności. Mam wrażenie, że Zuzia to robi raczej na półśnie. Najpierw się trochę wybudza i zaczyna robić te rzeczy, tylko ma problem, żeby dobudzić się do końca i otworzyć oczy. Mam nadzieję jednak, że jak najszybciej jej to przejdzie, bo takie nocki na dłuższą metę mnie wykończą. Niezmiennie zdrówka dla Gosi! Maja, fajnie że już lepiej u Ciebie ;)
-
O właśnie, Monikae, Twój też jest lekki i fajny, choć mi się ten pałąk średnio podobał. Wolę pełny, bo zawieszam na nim Zuzi zabawki. No i cena wózka dość wysoka. Mi się bardzo Verona spodobała, zwłaszcza, że w modelu 2017 jest już przedłużana budka, a waży tylko 6 kg. No i kolorystycznie bardzo mi się podobał.