mila_mi
Użytkownik-
Postów
442 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez mila_mi
-
Charlotte,trzymam za Was kciuki:) Oby wszystko bylo dobrze. Mala,chyba warto przemyslec czy warto... Nie wiem,co napisac,chcialabym,zebys byla szczesliwa. Pewnie potrzebujesz czasu,zeby dojrzec do jakiejs decyzji,mam nadzieje,ze wszystko Ci sie w koncu pouklada. Z mezem lub bez niego. My tez mamy zapas sloiczkow,dzisiaj kupilam tez manne,jutro wprowadzamy gluten. Nie rozmyslam,czy dobrze,ze daje sloik zamiast gotowac,wazne,ze dziecko je i mu smakuje:) Nie mam zadnej filozofii na ten temat:) Jedno na co sie nastawiam to kontynuacja kp,moze nawet i do dwoch lat,jak dobrze pojdzie:) Nie ukrywam,ze chcialabym,zeby Malutki jak najszybciej usiadl z nami do obiadu:))) Moj tez lubi zwracac na siebie uwage,moze to i szantaz,ale ja jakos tak tego nie odbieram,jak mnie potrzebuje,to jestem. Juz dawno zalozylam sobie,ze bedac z Malym i tak nie zrobie w domu zbyt wiele,bo mi nie spal za dnia od poczatku,wiec,jak jednak uda sie cos zrobic,to radosc podwojna:) Traktuje to jako inwestycje,im wiecej teraz zapewnie mu uwagi i bliskosci i odpowiem na kazda potrzebe,tym wiecej zyskam na przyszlosc. Tak robilam z cora,wszystkie ciotki sie lapaly za glowe,bo nosisz,jestes na kazde zawolanie,rozpiescisz i dopiero bedziesz miala. A moja corka,wlasnie dzieki temu 'dopieszczeniu' byla bardzo grzeczna i nigdy nie mialam problemu z wymuszaniem zainteresowania,czy zwracaniem na siebie uwagi za wszelka cene. Pewnie z Igorem juz tak latwo nie bedzie,bo ma inny charakterek:) Spokojnej nocy,u nas juz byly dwie pobudki:) Wrzucam Malego na ramie i w kimono:)
-
U nas bylo surowe jabluszko,skrobalam lyzeczka i bylo ok:) Moj wlasnie wpierdzielil caly sloik marchwi z ziemniakami,popija cyckiem i zasypia:)
-
Hej:) 100 lat dla dzisiejszych jubilatow!!!! :-) :-)) Pogoda do kitu,ale ma byc cieplo podobno... zobaczymy. U nas jest odwrotnie,jesli chodzi o porzadek,ja jestem jak huragan,jak gdziekolwiek wejde to widac,ze bylam. R. jest bardziej poukladany,to wlasnie on u nas strzepuje to pranie:) Ale staram sie,bo wiem,ze to dla niego wazne. Chociaz nie do konca to pojmuje,ale rozumiem:) Ja za to jestem bardziej z tych 'spolecznych',sprzatam po psie i wkurza mnie na maxa,jak ktos np wyrzuca smieci przez okno w aucie. R. taki porzadnis,a musialam go tego oduczyc:) Moj Boberek dzisisj o szostej juz byl wyspany po calej nocy na cysiu:) Teraz ucina drzemke. Dzisiaj na obiadek marchewka z ziemniaczkiem,a na deser marchewka z jablkiem. Gubie sie w tym wszystkim,najchetniej dalabym mu schaba z ziemniakami i surowka,albo pomidorowki,czy tak nie byloby latwiej?:)) Mala,mam nadzieje,ze Twoj maz sie otrzasnie i przeprosi,bo naprawde ma za co. Spokojnego dnia:)
-
No i dupa,nie moge spac. A potem mam pretensje do dziecka,ze mnie budzi,baba glupia. Mindtricks,jedno,ze powiedzial,a zobaczymy,jak to sie bedzie mialo do czynow:) A na punkcie dzieci to ma takiego fiola,ze az czasami przesadza,stad pewnie moje wnioski:) Zreszta,ja tez musze duzo przemyslec i zmienic,a nie tylko czekac na lepsze czasy,samo sie nie zrobi. Tym bardziej,ze ze wszystkiego robie dramat,nagadam glupot,a potem zaluje. Mala,wspolczuje Ci,bo maz wie,jak najbardziej moze Ci dopiec i to wykorzystuje. Sama wiesz,ze jestes najlepsza Mama i on tez to wie,ale wiedzial,ze takim tekstem Ci dowali. On dal plame w opiece nad Malym,wiec chociaz taka jego satysfakcja. Powiem szczerze,ze faceci,przynajmniej niektorzy w ogole chyba nie zdaja sobie sprawy,jak slowa moga ranic,dla nich to najlatwiej cos palnac,a potem udaja,ze nie wiedza o co chodzi. Ja odkad zamieszkalismy razem,tlumacze mojemu,ze nie moze ublizac w nerwach corkom,co mu sie zdarza. Bo sie nie uczy to debil,bo za pozno wroci to jeszcze gorzej... A przeciez sam je tak wychowuje. A potem dziewczyna pamieta to do konca zycia i gdzies chowa ten zal do ojca. Chociaz wydaje sie,ze po nich splywa. Mala,jestesmy tu z Toba,wiem,najgorsza jest bezsilnosc w takiej sytuacji. Ja sama kiedys wyszlam z domu z dzieckiem na reku,jak moj byly maz ktoregos dnia przegial. Prosilam i ostrzegalam tyle razy. Mowilam,ze jak sie nie zmieni,to wszystko straci i nas tez. Powiedzial mi kiedys,ze ma to w dupie. Jak ktoregos razu wyszlam,tak wiecej nie wrocilam. I nie zaluje,choc na chwile moj swiat runal. Teraz tez jest jak jest,ale musze zrobic wszystko,zeby bylo dobrze,bo wiem,ze warto. Mala,masz cudownego Synka,mysl o sobie i o nim,a maz,jak nie potrafi docenic tego,co ma najlepsze,to go nie zmusisz,moze w koncu zrozumie,oby nie za pozno. Przepraszam za wypociny. Mlody na cycu,wiec moze na mnie tez juz czas. Dobranoc.
-
Brawo Emi!!!!!!!! :-):-)
-
Ale dzisiaj intenaywny dzien. Udalo mi sie wsprzatac kuchnie,potem lekarz,spacer,obiad i do tego jedno dziecko w domu wiecej,bo R. chory. Aoe grzecznie lezy w drugim pokoju i nie wyrywa sie do synka:) Natuska,Igorek wazy 7400,przez 4 tygodnie przytyl 400g,ale dr mowila,ze teraz tak juz bedzie:) Wiec spoko:) Mamy skierowanie do nefrologa i jak pojdziemy,dowiemy sie co dalej. Badanie moczu za tydzien,szczepienie najwczesniej za dwa,jesli wyniki beda ok. Z tym rozszerzaniem diety,to jakas lipa. Jak pytalam dr,czy mam zaczac dawac cos wczesniej,to nie,do pol roku tylko piers. A dzisiaj sie pyta,czy Mlody je juz miesko i czy zaczelam wprowadzanie glutenu po piatym miesiacu??? I juz dawac zupki,miesko,dania,manne i kaszki. A ja nakupowalam marchewki z ziemniakami,dyni i brokulow. A ona kazala od razu dac jarzynowa i w ogole co najmniej juz dwa stale posilki kazdego dnia. Obiadek i owoce. Zglupialam,ale postanowilam nie dawac na lapu capu wszystkiego,tylko po kolei. Sevenka,nie pomoge,moj sie czasem szarpie,ale na ogol je spokojnie. Szczesciara,moj tez spi,jak zajac,tyle,ze zaczelam go zmuszac do tej dluzszej drzemki,leze z nim te bite dwie godziny i robie wszystko,zeby sie nie rozbudzil,a budzi sie w tym czasie ze cztery razy. Moze z czasem sie przyzwyczai i sam przespi te dwie godziny. I jak z nim leze,to tez sobie odpoczywam,tak to sobie tlumacze,choc zasnac nie moge:) Mala,u nas potrzeba bylo ze trzy miesiace,zeby R.w koncu normalnie ze mna porozmawial. Taki byl zawziety. Jak go pytalamz co sie dzieje,to mnie zbywal 'bedzie dobrze',albo jak cisnelam temat to i wydrzec sie potrafil. Ale jak mi wczoraj powiedzial,ze nie chce tego wszystkiego zaprzepascic i ze jestem miloscia jego zycia,to warto bylo czekac. Mysle,ze mimo,ze stary chlop,to musial dojrzec do sytuacji. I cos w nim peklo. Mam nadzieje,ze u Was tez tak bedzie. Choc jeszcze tyle przed nami i pewnie latwo nie bedzie. No i chusta przepiekna:) Mamo Joasi,tez mysle,ze nie ma co sie stresowac tym jedzeniem Malej,bo ona to wyczuwa. Tym bardziej,ze dzieci dosc latwo zniechecaja sie do jedzenia,im bardziej rodzicom zalezy,to dziecku odwrotnie. Spokojnego wieczoru i nocy:) Link do tarki http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6579395612
-
My spimy juz druga godzinke:) To znqczy Maly spi,a ja leze i czuwam:) Jak sie przecknie,to wetkne cycka,albo smoczka. Robie juz tak chyba piaty dzien i mam nadzieje,ze w koncu zakoduje,ze spi te dwie godzinki,to i damy rade bez wspomagaczy:) Milutka,ludzie to jednak potrafia byc bezczelni,dobrze,ze odmowilas. Ja mam taka kolezanke,ktora zawsze chce pozyczac ode mnie pieniadze. I nigdy nie oddaje... Nieduze kwoty,ale zasada sie liczy. Ostatnio widziala,ze nie mam gotowki,bo dawalam mojej Mlodej karte,to wychodzac zapytala sie R.czy ma moze ze dwie dychy pozyczyc!!! On tam nie ma problemu z asertywnoscia,wiec odmowil,ale jak mi po jej wyjsciu powiedzial,ze sie go pytala,to sie wkurzylam. A ja,oczywiscie,dobra ciocia,jeszcze jej dalam paczke papierosow,bo znajoma w Sylwestra zostawila. Charlotte,zycze,zeby to spanie to byl codzienny prezent od Stasia dla Mamusi:) Ja twardo walcze o ta jedna dluzsza drzemke w dzien,bo zawsze i ja moglabym sie zdrzemnac po ciezkiej nocce,albo chociaz miec czas na cos innego:) U nas,niestety dzisiaj bylo na pol slodko,bo Tatus nie zdazyl dowiezc dyni z rossmanna na czas:) Z braku laku byla marchew z jablkiem,no i tez git,wcinal,az milo:) Zamowilam sobie szklana tarke do owocow i warzyw,zeby,jak bede scierac sama jabluszko nie tracic witamin:) My mamy lekarza na 15:30 i moze zaliczymy jakis spacerek:) Milego popoludnia:)
-
Hejka:) A u nas noc to jedna wielka pobudka:) Idzie zglupiec,cycek,odkladanie,10 minut spania,cycek,odkladanie i 10minut spania:) I tak w kolko:) Ale przyyszlo rano i do przodu:) U nas za to zapowiada sie ladna pogoda,sloneczko juz wyglada zza chmur,tyle,ze jeszcze zimno. Podobno ma byc dzis ladnie w calej Polsce:) My dzisiaj do pediatry na kontrole,tyle,ze co tu mozna skontrolowac,dopoki siuskow nie oddamy do badania. Ale pewnie dostaniemy skierowania i pogadam z pania dr,co z zaleglym szczepieniem. Mindtricks,my jestesmy przed brokulem,wiec nie pomoge:) Dziewczynki,mi sie wydaje,ze jesli chodzi o kp,to jest to indywidualna decyzja kazdej Mamy i nikomu nic do tego. Przeciez kazda z nas robi wszystko,zeby bylo dobrze,a przeciez macierzynstwo nie konczy sie na karmieniu piersia:) Najpierw,po porodzie sa uwagi,co ty,juz nie karmisz,a jak ktoras karmi dlugo,to z kolei,co ty,jeszcze karmisz? Zawsze sie ktos znajdzie,zeby wbic szpileczke. Podziwiam Dziewczyny na diecie,dajecie rade,ja bym nie potrafila:) No i Maaag,zazdroszcze przespanej nocki,ja pewnie poczekam jeszcze ze dwa lata:) Ale i tak nie narzekam:) Moj Bobek wlasnie ucina drzemke:) Milego dzionka:)
-
100 lat dla Elizki:)))
-
Ruda,mi po porodzie polozna z kolei mowila,ze glowka za bardzo wystajaca z tylu,nie wiem,jak to okreslic. Ale wszystko samo sie wyrownalo,mysle,ze u Was tez bedzie ok,moze tylko trzeba troszke pomoc,jak pisze Szczesciara. Trzymam kciuki:) Dziewczyneczki na zdjeciach przepiekne:))) A ubnas w domu tatus chory,wiec szpital w domu. Oby tylko nie zlapal,bo to wirus podobno:/ Malutki zaczal wyciagac do mnie raczki,jak mowie daj raczki,to tak sie cieszy i podaje lapki:) Moj kochany:) Powiem Wam,ze uslyszalam dzis od R. slowa,na ktore czekalam od dawna i w koncu szczerze powiedzial mi co czuje. Bardzo to bylo mile i chyba nastapil w koncu jakis przelom. W niedziele stuknie nam dziesiec lat razem:) Martwie sie tylko,bo R.jedzie z bratem do Anglii po auto,bo tamtemu wlasnie zabrali prawko i R.ma tam to auto prowadzic,a tam przeciez ruch lewostronny. Dramat z tymi jego bracmi,ale ja sie nie odzywam,niech sie sami sparza. Spokojnej nocy,Dziewczynki:)
-
Dziewczynki,jesli moge cos doradzic,jesli chodzi o niechec do jedzenia nowosci. Moze sprobujcie ugotowac cos same? Moja starsza nie chciala sloikow za nic,ale jak jej ugotowalam to z checia jadla:)
-
-
Hejka:) Dziewczynki,zycze Wam dobregonnastroju,bo widze,ze ta pogoda ma negatywny wplyw nie tylko na mnie. Chociaz,zeby u mnie to byla tylko pogoda,bylabym szczesliwa. Szczesciara,wymiatasz:) Mozna faceta nauczyc...? Mozna!:))) I to jak szybko:) Charlotte,mam nadzieje,ze szybko uda Wam sie dobrze zdiagnozowac Stasiowe dolegliwosci. Jak wiadomo jak pomoc dzieciaczkowi to i mama spi spokojniej. Maag,ja tam wiem,ze wszystko u Was bedzie super. Jak nieraz piszesz,jak dogadzasz mezowi gotowaniem i w ogole jak dbasz o niego,to nie ma opcji,zebyscie sie nie dogadali. Na pewno on docenia to co ma,a reszta sie pouklada z czasem:) Ruda,wspolczuje choroby,ale jest diagnoza to i leczenie jest,wiec bedzie dobrze:) Megi,moj Igor nma nie krwiaka,a naczyniaka z tylu glowy,ale dr mowi,ze sie wchlonie. Anka,parasol swietny! Akurat na ta pogode:) U nas dzis byl pirwszy dzien dyni i wcial pol sloiczka:) A nad tym brokulem to tez sie zastanawiam,ze jak Maly nie zalubi,to na sile nie bede mu dawac,bo to tak jak z brukselka,jedni uwielbiaja,inni nienawidza,a kiedys wszystkim wciskali na sile. Ja w dziecinstwie nie wiedzialam,ze cos takiego jak brokul istnieje i zyje:)))) W ogole rozmyslam,ze warto dziecko przyzwyczajac powoli do tego,co my preferujemy w kuchni,bo przeciez chodzi o to,zeby docelowo jadlo to co my:) Ja nigdy w zyciu nie jadlam np pasternaku,dam pewnie Mlodemu na probe,ale mysle,ze na niemowlectwie jego przygoda z tym warzywem sie skonczy:))) Milego dnia:)))
-
Witam niedzielnie:) Jeszcze raz dziekuje za wsparcie,na pewno pojde do psychologa,bo inaczej nie dam rady. Wczoraj jeszcze rozmawialismy z R.,to znaczy ja rozmawialam... Nie wiem,czy to cos da,ale dzis,jak na zamowienie bylo cos o depresji poporodowej w tvn24,bo jakas modelka sie przyznala,ze choruje. Nie wiem,co dokladnie mowila psycholog,bo akurat R ogladal w samotnosci,ale widze,ze zrobilo to na nim ogromne wrazenie. No i oczywiscie 100 lat dla Polroczniaczkow:)))) My tez od dzoisiaj w tym gronie:) I przyznaje za Szczesciara,ze cudownie jest byc mama i dzieciaki to juz teraz sama radosc:) Choc,poki co noce musze wymazywac z pamieci:) U nas dzis,tak jak u Was,Monikae Megi,sliczne Coreczki:) No i ta opaska,slodkosci:) Charlotte,Mala,wspolczuje problemow skornych. U nas tez sa,ale w mniejszym stopniu,no i ja nie mam diety. Ja tez mam ten bepanthen i u nas tez dziala. I jak Maly ma tylek czrwony,tez pomaga. Co do facetow... temat rzeka. Moj mnie wyzywa,ze za bardzo sie trzese nad zdrowiem Malego. Teraz sam dyszy i kaszel,ma,ze pluca chce wypluc,alle niestety musi mi pomagac dawac Mlodemu ten antybiotyk. Budze go rano,poszedl umyc rece i wchodzi mi do kuchni z łbem poowijanym scierka do naczyn,zeby nie zarazic Malego swoim oddechem! Wlasnie pojechal na pomoc dorazna,zobaczymy co mu lekarz powie. Mindtricks,udany Twoj maz:) Moj,jak czasem wystroi Malego,to rece opadaja,ale nie przebieram,niech ma troche radosci:) Spodnicy i sukienki tez nie odroznia:) Choc przyznaje,ze te ciuszki,ktore ostatnio zamowil sa super i juz na lato:) Bardzo mnie podnioslyscie na duchu i jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziekuje:) Milej niedzieli:)
-
Dzieki,Dziewczynki:) Nie ma co sie nad soba uzalac,musze poszukac pomocy,bo sama nie dam rady. Mam na szczescie mame,ktora mnie wspiera,ale wiem,ze to dla niej tez duzy ciezar. Zaraz skacze jej cisnienie i nie spi po nocach. Musze tylko dobrze poszukac jakiegos specjalisty,bo pewnie psycholog psychologowi nierowny.Pocieszajace jest to,ze wielka radosc sprawia mi opieka nad Malym,wiec moze nie jest jeszcze ze mna tak zle:) A z dobrych rzeczy,Malutki ma dluzsze drzemki w dzien,a przynajmniej jedna,przedwczoraj przespal mi ciagiem dwie i pol godziny:) wczoraj i dzis po poltorej:) Oby to sie utrzymalo,chcialabym wprowadzic w koncu jakis harmonogram dnia. Postanowilam,ze jak przychodzi pora drzemki daje cyca,przewijam,potem kladziemy sie razem w lozku,zdejmuje Malemu spodenki i przykrywam kocykiem. Lezymy tak sobie kilka minut,spiewam mu piosenki i zasypia SAM:))) No i dzis byla marchewka z ziemniaczkami,smakowalo:) U nas na razie byl spokoj ze spacerami,ale jak Maly dal popalic ze dwa razy,to tez mialam obawy,czy odchodzic spod bloku. Nie mam pojecia skad moga brac sie takie lęki. Monikae,to na pewno przejsciowe i znajdzie sie jakis sposob na Maciusia:) Trzymajcie sie cieplo:) Milego weekendu:)
-
Hej,Mamcie:) My tez jutro konczymy pol roku:) Nie wiem,od cze go zaczac tego posta,wiec moze od poczatku:) U nas ze zmianami skornymi jest praktycznie stuprocentowa poprawa. Zaczelam to wszystko sobie analizowac i odkrylam,ze ja po prostu nie jem. Praktycznie nic. Nie mam apetytu,nie jestem glodna,sama nie wiem... Wczoraj zjadlam tylko sniadanie:( I to nie jest brak czasu. Wszystko przykrywam udawanym humorkiem,nie umiem sie skarzyc,choc jest mi bardzo zle,w rodzinie R. uchodze za osobe,ktora nigdy nie narzeka. Jedyna osoba,z ktora jestem szczera to moja mama. Druga sprawa,to mam zajoba na punkcie Malego i jego zdrowia i ciagle sie boje,ze ktos mi go czyms zarazi,ciagle sie tym martwie,pisze czarne scenariusze. No i problemy z R. Pomijam,ze nie mam z jego strony wsparcia i zamiast mnie wspierac,to wyzywa mnie od nienormalnych i porownuje mnie do niektorych osob,wiedzac ile to mi sprawia bolu i jak mnie tym poniza. Ale tez,ze nie ma ze mna lekko,chociaz w zaden sposob go nie usprawiedliwiam,zachowuje sie jak ostatnia szowinistyczna swinia,do tego daje mi ostatnio odczuc,ze na dziecku zalezy mu bardziej niz na mnie. Mniejsza o to,najpierw musze stanac na nogi,a potem myslec o nim. Caly czas za nim chodze i kaze mu myc rece,we wszystkim go pouczam i zrzedze wlasciwie bez przerwy. Caly czas smutna i niezadowolona,a jak mowi mi cos milego,to zbywam to sarkastycznym komentarzem. I nie umiem inaczej! Choc bardzo bym chciala. No i pozniej,oczywiscie mam poczucie win i wyrzuty sumienia,ze jestem beznadziejna i czemu sie potem dziwie,ze jest jak jest. Podejrzewam u siebie depresje poporodowa. Wiem,jak wyglada depresja,ale ta poporodowa to troche inne buty. Nie wiem,czy da sie to leczyc bez lekow,bo mam zamiar kp i nie przewiduje nawet innej opcji, I pewnie tu bedzie naajwiekszy problem:( Przepraszam, Dziewczyny,staram sie tu nie uzalac i pisac raczej pozytywne rzeczy,ale czuje,ze z dnia na dzien splywa mi ta maska,a w domu to juz nawet nie umiem i nie staram sie udawac,ze jest ok. Mimo wszystko milego dnia:)
-
Ale jestem wypompowana tym dniem:) I znowu weekend:) U nas tez szmer nad serduszkiem i dostalismy skierowanie do kardiologa. Niestety jeszcze nie mamy wyznaczonej wizyty,ale zajme sie tym w przyszlym tygodniu. U nas szmer byl po porodzie,mialo byc echo serca,ale kolejna pani dr szmeru nie slyszala i wypisali nas do domu. Dziewczyny,normalnie nie moge:) Moja matka przyszla dzisiaj do mnie z wynikami badan na pasozyty w kupie,wiem nie powinnam o takich rzeczach pisac:) Ale naczytala sie w Skarbie,ze banany sa zdrowe i od jakiegos czasu wcina kilogramami,po czym odkryla robaki w kupie,ha,ha:))) Czyli te robaki nie tylko u dzieci:))) Poplakalam sie ze smiechu:) R. jeczy,ze go przeziebienie rozklada,oszaleje chyba,zarazi mi Malego jak nic,jeszcze tego nam brakuje. Spokojnej nocki:)
-
Hej:) U nas dzien juz w pelni,wlasnie Mlodziutki ucina pierwsza drzemke:) Tatus dzis wyjezdzal,wiec byla przymusowa wczesniejsza pobudka na antybiotyk. Nocnych pobudek nie licze,cyc non stop,juz chyba stracilam czucie:) Przerzucam Malego z boku na bok i tak to,oby tylko pospac cokolwiek:) Ale i tak nieprzytomnosc ze mnie:) A wlasnie ogladam doradce smaku i ciasto serowe z bananami,chyba zrobie:) Ciasteczka z amarantusem zaliczone,pycha:))) Robilam je wczoraj o 22-giej:) Dziekujemy za przepis:) U nas zdecydowanie tatus rozglada sie za fotelikiem i ma dylemat,jesli chodzi o ten isofix,nasze auto nie ma,a to podobno najbezpieczniejsze. I teraz postanowil sprzedac auto i kupic z isofixem:) Wzial sie w ogole za kupowanie ciuchow Malemu:) Wczoraj przyniosl paczuszke,letnie spodenki,bluzeczki,no i buciki,dla ktorych kupil cala ta reszte:) Miłą niespodzianke zrobil,musze przyznac:) Szczesciara,daj znac,jak bedziesz co wiedziala:) Elizka sliczna:) Milego dnia:))
-
Charlotte,my mamy na skierowaniu tak napisane: IgE swoiste panel pokarmowy 20 alergenow i IgE calkowite. U nas te badania kosztuja 150-170 zl,ale u nas robia tez na nfz. Po ok. tygodniu wyniki. U nas sie wyciszyly te zmiany,wiec postanowilam poczekac do wizyty i wziac skierowanie na nfz. Faktycznie moze nic nie wyjsc z tych badan,ale jesli jednak cos wyjdzie,to juz jest jakis punkt zaczepienia. Wydaje mi sie,ze warto zrobic,na pewno nie zaszkodzi. No ale ja nawet nie wiem,czy u nas to alergia,choc pediatra po obejrzeniu skory i morfologii Malego powiedziala,ze raczej tak. Mamy wizyte 17.03,ale pewnie przeloze ze wzgl na to leczenie teraz.
-
Zjadlo mi posta:/ Usg w porzadku,kamien z serca! Dziekujemy za kciuki:) Chociaz musze powiedziec,ze lekarz to rutyniarz na maksa,pacjent co piec minut,myk,myk i nastepny. I w przypadku usg zawsze mnie to zastanawia,czy to az taka wprawa,czy odwalanie roboty. No i wydaje mi sie,ze na usg powinno sie jednak chodzic do radiologa,albo specjalisty w konkretnej dziedzinie. Jak wyleczymy ta bakterie to pomysle o tym raz jeszcze. Spokojnego dnia i spacerowej pogody Wam zycze:)
-
Hej Dziewczynki:) Sto lat dla Ninki:) Duzo zdrowka:) Dzis na 10.30 mamy usg,wiec prosimy z Igorkiem o kciukaski:) Jest stres,niestety:( Noc w standardzie. Maaag,oby wszystkonposzlo po Waszej mysli,znam to z autopsji,ale wszystko dobrze sie skonczylo,tylko niestety trzeba duzo czasu i cierpliwosci. Dziewczynki,czy np marchewka w sloiczku moze inaczej smakowac w zaleznosci od firmy? Igor probowal bobovite i byl zachwycony,jak myslicie ma to jakies znaczenie? Lece sie szykowac,milego i spokojnego dnia:)
-
Sto lat dla dzisiejszych jubilatow!!!:) Mindricks,super przepis:) A ten amarantus to ma byc ten ekspandowany,czy jakis inny? No i jeszcze ten blog,ciekawe co sie z Emi wykluje,tyle ma zainteresowan:) Super:) Moja tez pisze,napisala juz nawet 'powiesc' kila lat temu:) O Justinie Bieberze,romans stulecia:) Iwo,nie zlosc sie:) Po prostu nie zawsze znajdzie sie ktos,kto moze poradzic:) Szczesciara,my tez chyba zakupimy ta mate:) Tylko u nas dodatkowo musi byc kojec,bo to jedyny sposob na nasza sunie,inaczej musi lezec wszedzie tam,gdzie przed chwila lezal Maly:) Nie chce jej ciagle tylko przeganiac,a kojec zamkne i nie wejdzie:) Widzialam taki ze szczebelkow,ale jeszcze ciezko mysle,bo zajmuje kawal miejsca i musielibysmy zlozyc stol w pokoju. Agness,Igor tez od kilku dni ciagnie i zaglada mi pod bluzke:) Monikae,pisalas cos o rehabilitacji,jestem ciekawa,czy Ci pomogla? Tez mnie ostatnio bardziej bola plecy,moze cos by sie przydalo podzialac? Mala,zgadzam sie w pelni z tym,co jest napisane w tym blogu. Z cora dzialalam tylko intuicyjnie,jesli chodzi o spanie i samo przyszlo:) I naprawde wyszlo nam to na dobre:) Spokojnej nocki:)
-
Hej. Jestem wrzesniowka 2016 i troszke sobie podczytuje z sentymetem rowniez Wasze forum:) Jesli moge doradzic,to zdecydowanie najlepiej w szpitalu sprawdzaja sie pajacyki,ja mialam cala torbe ciuchow,a tylko pajace byly w uzyciu:) Szczerze polecam te z pepco,naprawde dobra jakosc w niskiej cenie,nie farbuja,nie rozciagaja sie w praniu. Stanikow do karmienia przetestowalam kilka,przy duzym biuscie miekkie sa dobre na poczatku,bo piersi bardzo wrazliwe. I raczej po domu,bo nie sa w stanie utrzymac wiekszych piersi. Osobiscie polecam firme alles,maja cala kolekcje dla mam,troche drogo,ale na trzy byle jakie staniki lacznie wydalam zdecydowanie wiecej i poszly do smieci.A te sa niezawodne,ladne i naprawde dobrze trzymaja.Minus to fiszbiny,szczegolnie na poczatku karmienia z uwagi na zastoje i ryzyko zapalenia piersi. Ale po unormowaniu laktacji polecam:) Spokojnej koncowki i szybkich porodow,trzymajcie sie Mamusie:)
-
Hej:) Zycze nam wszystkim codziennie Dnia Kobiet:) Green Rose,widok rozczulajacy:) Mindtricks,narobilas smaka tymi ciasteczkami,poprosze o przepis,bo u nas Dziewczyny lubia sobie wziac do szkoly cos fajnego. I ja tez nie omijam slodyczy,a amarantus lepszy od krowek,czy michalkow:) Wiktorek bardzo przystojny:) Sevenka,daj znac,mam nadzieje,ze szykujecie sie juz do domku:) U nas noc do pipla. A propos pipla...:) To ulubione powiedzonko mojej mamy,ze cos jest do pipla,jak nie chce uzywac przeklenstw. A moja corcia,jak byla malutka,ktoregos razu spytala w koncu,Babciu,a co to jest ten pipel?:) Moje samopoczucie tez dzisiaj do pipla,ale z cisnieniem 90/50 raczej nie da rady tryskac energia:) A jestem juz po kawie:) Milego dnia:)
-
Sevenka,trzymam kciuki za badanie,zeby poszlo sprawnie,wyniki byly dobre i zebyscie szybko wyszly z Ola do domku.