Skocz do zawartości
Forum

mila_mi

Użytkownik
  • Postów

    442
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez mila_mi

  1. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Witam sie wieczorno-nocnie:) Keleman,gratulacje dla meza!!! Podziwiam:) Szczesciara,wspolczuje sytuacji z piersiami,a co sie dzieje,wiem,ze pisalas o jakichs ranach,ale nie pamietam dokladnie,mam nadzieje,ze w koncu jakos sobie poradzisz. Mnie boli dosc czesto brodawka w jednej piersi,mam uczucie takiego pieczenia i oprocz tego czesto nadmiar pokarmu w tej piersi,ale poki co nic zlego sie,odpukac,nie dzieje. Mam tez nadzieje,ze Twoje marzenia zwiazane z praca sie spelnia,trzymam kciuki:) I jeszcze w sprawie 'doroslego' jedzenia:) Tez daje Igorowi pobrobowac:) Dzis probowal sosu i nawet mu smakowal:) Dzis byl sos:) Lusia,zycze Malutkiemu duzo zdrowka i zebyscie szybko wracali do domku. Monmonka,swietny patent na usypianie:) Ja mam poranny patent na 'dosypianie',wrzucam Malego R. do pokoju i zwiewam spac:) Ja nie mysle kompletnie o powrocie do pracy,jesli nie bede musiala,nie wroce do czasu,az Malutki pojdzie do przedszkola. Tak samo siedzialam z corka i jak dla mnie jest to najlepsze co moglam zrobic,bo procentuje do tej pory,mimo,ze corka ma juz siedemnascie lat. Klepalysmy straszna biede,ale warto bylo:) Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie powrotu do pracy. A jesli chodzi o wychowanie i czas spedzany z dziecmi,to ja kieruje sie dewiza mojej Mamy,ze nikt nas nie nauczyl wychowywania dzieci i uczymy sie na swoich dzieciach. Dlatego mysle,ze warto sobie czasem odpuscic:) Ja teraz dopiero stwierdzam,ze raczej nie zastanawialam sie,jak wychowywac corke,nie analizowalam czy robie dobrze,czy zle i nigdy nie mialam presji bycia dobra matka. A jednak mam madra,fajna i dobrze wychowana corke. Oczywiscie,ze widze teraz,jakie bledy popelnilam,ale uwazam,ze odwalilam kawal dobrej roboty:) Po prostu bylam ze swoim dzieckiem i tyle.Tym bardziej,ze praktycznie przez pierwsze osiem lat wychowywalam ja sama i nigdy jako argumentu nie uzywalam przemocy,czy sily,moje dziecko nigdy nie dostalo nawet klapsa. I na swoim przykladzie wiem,ze nawet jesli mam do rodzicow jakies tam pretensje,to na pewno nie o to,o czym oni mysla:) Spokojnej nocy:)
  2. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Dziewczyny,ja nie chcialam wywolac dyskusji o szpinaku. Chodzilo mi tylko o to,ze producent umieszcza informacje o wieku od ktorego mozna cos podac i nie wiadomo dlaczego akurat tak,a nie inaczej. A mamy kupuja,bo tak jest napisane,wiec znaczy,ze na pewno dany produkt nadaje sie dla dziecka w tym wieku. Nie bede juz pisala o konkretnych skladnikach,ale wiele np deserkow ma taki sklad(chodzi o owoce),ze ja bym ich dziecku czteromiesiecznemu nie podala. Moze i mozna podawac wszystko,nie wiem,nie jestem biegla w tym temacie,ale co rusz sa inne zalecenia i po prostu nie zakladam z gory,ze te najnowsze od razu musza byc najlepsze.
  3. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Tak,Monmonka,to ta ksiazka:) Keleman,kciuki za meza:) Ale wyczynowiec z niego,tylko pozazdroscic:) A z tym szpinakiem,to musisz doczytac,bo ja sie naczytam,a potem sie zamotam nawypisuje bzdur:) Szpinak to jeszcze nic:) Babcia Krysia (Babcia R. lat 86) w swieta chciala dac Igorkowi do sprobowania pysznej kapustki mojej tesciowej. A tam same skwary i kapiacy tluszcz. Dobrze,ze ja zlapalam zanim mu wepchnela lyzke do buzi. I mowi do mnie 'łaj tam,glupia jestes':) Taka aparatka:) Uwielbiam Babcie Krysie:)
  4. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Sevenka,ja tez kupilam ten szpinak i tez plul nim,cale szczescie:) A u nas dzis zszedl na podwieczorek caly sloik owocow z biszkoptem gerbera:) Tylko z tymi obiadkami mamy problem,ale daje mu przy naszym obiedzie troszke ziemniaczka,albo odrobine kurczaka z zupy. Kupilam sobie ksiazke 'Moje dziecko nie chce jesc' i to byl strzal w dziesiatke:) Polecam:) Spokoj,cierpliwosc i podazanie za dzieckiem to w skrocie przekaz tej ksiazki,choc czytam urywkami,bo nie mam kiedy. No i podobno,jesli dziecko nie chce jesc,to znaczy,ze to co jadlo do tej pory zaspokaja jego potrzeby. Do roku mleko ma byc podstawa diety,a cala reszta to poznawanie i uzupelnienie,chyba,ze sa stwierdzone jakies niedobory. Monmonka,no wlasnie kupilam ostatnio cukier z prawdziwa wanilia i masa serowa byla zupelnie inna niz zwykle,kazdy pytal,co tam jest:) Smak zupelnie niewanili(n)owy:))) Widzialam kiedys w tv eksperyment,gdzie dawali ludziom do sprobowania lody na prawdziwej wanilii i sztucznie aromatyzowane i z tego co pamietam bardziej smakowaly te sztuczne,coz takie mamy czasy... U nas walka z zasypianiem zazwyczaj trwa krotko,ale Igor zasypia przy piersi,choc czasem tez bywa ciezko,jak przegapimy moment. Daje mu wtedy wolna reke i tak troche ciumka,siada,gada,rozglada sie,znowu do cysia,tak ze trzy powtorki i dziecka nie ma:) I zawsze robie ciemnosc w pokoju,zostawiam tylko malenka lampke,a jak za bardzo fika,to gasze wszystko i po pieciu minutach zasypia:) Zeby tak jeszcze pospal do rana:)))) Trzeba miec marzenia,ach,rozmarzylam sie:) Spokojnej nocy:)
  5. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hej Dziewczynki:) Bardzo dziekuje za komplementy,czasem uda mi sie zrobic w miare przyzwoite zdjecie:) Ale z ta cera,to nie jest tak pieknie... Dobry korektor robi swoje,wlasciwie to nie uzywam podkladu,tylko wlasnie korektor, bo od kilku lat mam przebarwienia na twarzy i jak ich kiedys nie zamalowalam, kolega w pracy mi powiedzial,ze sie ubrudzilam na twarzy:) Na szczescie jest traz ta promocja w rossmannie,wiec zrobilam zapasy:) Monikae,powiem Ci,ze ciekawie,co innego sami dorosli,a co innego podroz z dzieciaczkiem,mam nadzieje,ze udalo Wam sie zalatwic pomoc. Mindtricks,masz racje z tym wychowaniem,ja latalam z kluczem na szyi i tez nie do konca bylam zaopiekowana:) Z nami bawil sie tata,mama byla ciagle zalatana,to z ojcem gralam w karty,statki i ukladalam puzzle:) A moja Mama,jak za bardzo narzekam na swoj los zawsze powtarza,ze ona pracowala,miala mojego dwuletniego brata,do tego chodzila ze mna w ciazy i jeszcze studiowala. Aaaa i nikt im nie pomagal,czasem moja Babcia:) I wez tu taka zagnij:))) Monmonka,dramat z ta kaszka. Ze tez nie boja sie konsekwencji,jak ktoremus dziecku naprawde stanie sie krzywda,choc nie wiem jak truje ta wanilina,bo sie na tym kompletnie nie znam. Gdzies czytalam,ze producenci na sloiczkach pisza np,ze danie od czwartego miesiaca,a produkty w tym daniu nie nadaja sie dla dzieci w tym wieku. Tak jest podobno ze szpinakiem,powinno sie go podawac w okolicach roku,a jest w sloiczkach po 6 miesiacu. Czlowiek ufa,ze cos jest jak nalezy,a tu zonk. Kurcze,nie wiem,gdzie to czytalam,a nie chce,zebyscie pomyslaly,ze znowu wypisuje jakies glupoty:)) Lusia,sliczny synek i ma super wlosy,a mama jestes najlepsza i nie powinnas w to watpic:) Moj Igor nie raczkuje i nie pelza:( Ksiaze tylko by siedzial i czeka,zeby go posadzic,wtedy jest pelnia szczescia:) Jak sam lezy na macie lamentuje i piszczy,cos tam kombinuje,ale daleko mu do samodzielnego siadania,czy raczkowania. Za to integracja z psem przebiega wysmienicie,bo psina tylko czyha na to co by tu Mlodemu ukrasc:) Igor siedzi w kojcu,a sęp krązy:) Aaa,no i dzisiaj po raz setny obejrze 'pieniadze to nie wszystko':) uwielbiam ten film:) Spokojnego popoludnia:)
  6. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka:) Od wczoraj sie zbieram i nie mam kiedy napisac:) Sto lat dla naszych jubilatow:)))) Zaczne od tego,ze podalam wczoraj Mlodemu jogurt i chyba u nas to jeszcze za wczesnie,bo cala noc meczyl go brzuszek:( Kupilam sloiczek babydream jogurt z jablkami i bananami. Jadl ze smakiem,tyle,ze pozniej bylo srednio,wiec na razie odpuscimy,sprobujemy za jakis czas. Powiem Wam,ze jesli chodzi o problemy zdrowotne,to nie wiem,jak sie odniesc. Dopoki czlowiek nie zazna pewnych rzeczy na wlasnej skorze,to chyba nie jest w stanie zrozumiec. Podziwiam Was,ktore zmagaja sie badz zmagaly z chorobami,trzeba miec wielka sile i determinacje. Ja czesto jestem na siebie zla za brak pokory i niedocenianie tego co mam,ale jednoczesnie najbardziej boje sie choroby w rodzinie i zdrowie to jedna z niewielu rzeczy,o ktore sie modle. A teraz,jak mam male dziecko strach jest podwojny,bo boje sie,ze nie zdaze go wychowac. Hipochondrie mam we krwi,po Mamie,nikomu nie zycze. Dobra,koniec trucia. Dodam tylko,ze w cale dziecinstwo nosilam okulary i w moich czasach bylam ewenementem,wiec od rowiesnikow dostalam ostro popalic,przezwiska,wysmiewanie itp. Cale szczescie,dzieki rodzicom,nigdy specjalnie sie tym nie przejmowalam:) Jesli chodzi o wysadzanie na nocnik,starsza corka pierwsza kupe do nocnika zrobila jak miala osiem miesiecy:) Pierwszy raz na zachete nam sie udalo,a potem bywalo roznie:) Ale z tego,co pamietam wysadzalam ja dosc czesto,a calkowicie pozegnala pampersy jak miala niecale dwa lata:) Dziewczyny,sliczne wstawiacie zdjecia,Iwa,pewnie jestes dumna,ze masz takich super chlopakow:) Wojtus pieknie wcina,a nasze forumowe modeleczki sliczne,a chlopaki przystojniaki:) No i musze powiedziec,ze poczulam sie wczoraj zawstydzona,ale bardzo dziekuje ,Monmonka za komplementy:) Tak,na zdjeciu to ja,smieje sie wygladam jak na jakims obrazie,taka sztuczna poza i nie widac,ze mam zeza,ha,ha:) Musze wstawic jakies normalne zdjecie:) Koncze wypociny,oczywiscie nie napisalam polowy,z tego co chcialam:)
  7. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Monikae,ja tez wymiekam.Igor budzi sie kilka razy i sama juz nie wiem,co byloby lepsze,czy jedna dluzsza pobudka,czy cala noc na polspiocha? Chyba jednak tez wolalabym jedna pobudke i spanie dwa razy po cztery godziny. Ja nie przespalam nocy odkad Igor sie urodzil:( A takie cztery przespane ciagiem godziny to bylyby dla mnie jak cala noc:) Zaliczylam moze ze dwa razy taki luksus,ale kiedy to bylo... Z jedzeniem mamy maly problem. Maly nie chce jesc zupek,ani nawet marchewki. Wszystko co ze sloika jest be. Otworzylam wczoraj to miesko i skonczylo sie odruchem wymiotnym,wiec wszystko poszlo do kosza. Super mu wchodza biszkopty,owoce,ale nie ze sloika i kaszka na moim mleku z owocami. Ugotuje dzisiaj kurczaka w warzywach,pokroje w kawaleczki i sprobujemy:) Kasia,ja nie daje jeszcze jogurtow,choc wkrotce mam zamiar,ale Quarolina na pewno pomoze w tej kwestii:) My tez nie rozszerzamy diety scisle wg zalecen,raczej na czuja. Igor nie placze przy obracaniu,ale za to jak lezy na brzuchu i ma jakas przeszkode,zeby obrocic sie na plecy,to jest koncert wrzasku na calego:) Spokojnego dnia.
  8. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka. Kasia,bardzo Wam wspolczuje. Dzieciaki sa mega silne i potrafia przeskoczyc niejedna przeszkode z ktora niejeden dorosly nie dalby rady. Trzymam kciuki,zeby Milenka dala rade,na pewno da! Na przekor beznamietnym lekarzom,dla ktorych wazniejsze sa procenty niz dziecko!!! Trzymajcie sie,jestesmy z Wami.
  9. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hej:) Wczoraj zapomnialam napisac,ze,faktycznie Agnes i Monmonka slicznie wygladacie:) A Zuzia to czysta Mama,jak dla mnie:) Mi sie wydaje,ze Igor do nikogo nie jest podobny,ale to chyba tak jest,ze rodzicom najtrudniej te podobienstwa dostrzec:) Wiem tylko,bo tego nie da sie zaprzeczyc,ze Igor ma oczy,brwi,rzesy i usta po Tatusiu i chcialabym,zeby te oczy zostaly juz niebieskie:) U nas noc,o dziwo znosna:) Pewnie dzieki paracetamolowi. Po wczorajszym lamencie balam sie zasnac,ale tylko raz w nocy byl placz,a poza tym standard,karmienie i tulenie. Dzisiaj troszke marudnie,ale jest dobrze:) Spokojnego dnia:)
  10. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Nika,jestes dla Frania najwazniejsza i mysle,ze nie masz czym sie przejmowac. Igor bardzo lubi sie tulic,ale stawiam na jego charakter,jak dodam do tego noce na moim ramieniu to wychodzi,ze mam takiego wrazliwca. Do taty tez sie tuli,wiec nie tylko mamusia:) Moja corka taka nie byla,teraz tez jest raczej na dystans,wiec raczej to zalezy od dziecka:) U nas godzina rozpaczliwego placzu,zab na wierzchu:) Mam nadzieje,ze ten placz to przez zabkowanie,ze to nic powazniejszego. Malutki jest przekochany i tak mi go zal,jak nie moge mu pomoc:( Wszyscy w domu oszaleli na jego punkcie,a najbardziej R. Sam mi go zabiera,zeby sie nim zajac:) Spokojnej nocy:)
  11. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka:) Green Rose,powodzenia w szpitalu,trzymam kciuki,zebys jak najszybciej wrocila do domu. I po Swietach. Nareszcie wszystko wroci do normy:) Nas rano przywital snieg:))) Igor nie mogl sie napatrzec,glowa non stop w strone okna:) Ze spaceru nici,bo pogoda fatalna,u nas jest 3 stopnie na plusie. Quarolina,mnie tez sie wydaje,ze to nie alergia pokarmowa,u nas tez poliki bywaja czerwone dosc czesto. A to jak sie uslini,czasem jak sie bawi i wlasnie lize rozne rzeczy i jak np tatus go wycaluje,a ma jednodniowy zarost. Czasem tez ma tak po kontakcie z czyims ubraniem. Moze i my sie doczekamy wkrotce zeba,czuc go juz pod palcem,a moj Bidulek nie da sie nawet dotknac do tego dziasla:( Widac,ze bardzo go boli. Szczesciara,ciesze sie,ze nareszcie z piersia lepiej,pewnie sie nacierpialas przez ten czas. Monikae,moja byla tesciowa tez miala problem alkoholowy,tyle,,ze powazny i od lat. Zepsula nam chrzciny corki,tak,ze moj byly sie przez nia poplakal. Nasze kontakty skonczyly sie tym,ze ktoregos razu kazala nam 'wypier.... z jej domu'. Moja noga tam wiecej nie stanela,czekalam na przeprosiny,do tej pory sie nie doczekalam. Teraz,z tego co wiem nie pije i wyszla na prosta,ale musiala przejsc dwa zawaly,zeby trzezwo stanac na nogi. U nas tez w rodzinie mamy problem,nie moge myslec o noczym innym od kilku dni i mam dola. Moj brat ma problemy rodzinne,jednym slowem bratowa sie nad nim zneca. Wiem,ze brzmi to smiesznie,ale moj brat jest w tej chwili cieniem czlowieka. Kiedys byl dla innych przykladem dobrego meza,zaradny,swietny ojciec. Ale znudzilo mu sie stateczne,spokojne zycie,wdal sie w romans,odszedl od zony i teraz ma. Nie dosc,ze obecna bratowa sama po nim jezdzi to jeszcze wciaga w to swoich rodzicow i dziecko. Zniszczyla nam wszystkim swita,wpadla do kojej mamy z awantura w pierwszy dzien swiat i tak to. Moj brat nawet nie ma kluczy od swojego wlasnego domu,ani na bilet,czy papierosy. Jest po wypadku,wiec dlugi czas byl w domu,zajmowal sie dzieckiem. Jak poszedl do pracy,to musial zrezygnowac,bo nie miala nad nim kontroli i twierdzila,ze jezdzi na dziwki. Telefon ma zawsze na glosnomowiacy,zeby ona wiedziala z kim i o czym on rozmawia. Dramat. A najlepsze jest to,ze to ona z siebie robi ofiare. I najlepszy tekst,ze jak od niej odejdzie,to ona go zniszczy,a dziecka wiecej nie zobaczy,slyszalam to na wlasne uszy. I takie mielismy swieta. To i ja sie pozalilam. Malutki ucina drzemke,a staram sie odpoczac,ale nie moge przestac o tym myslec. Milego dnia.
  12. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    I sto lat dla Stasia:)))))
  13. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    My juz dawno w lozeczku:) Malutki spi,mam nadzieje,ze nie bedzie noca odreagowywal wrazen dnia:) Ja sie staram jakos sobie radzic z tymi naszymi nockami,ale bywa roznie... Jednak najlepiej sie czuje i funkcjonuje,jak nie analizuje i nie zaglebiam sie w temat i wtedy choc jestem zmeczona,to chociaz pogodzona z sytuacja. No i zaczelam bardziej angazowac R.w opiece nad Malym,nie wyreczam go w kapielach,podrzucam mu czasem rano Igorka i widze,ze to dziala na korzysc:) Maly jest naprawde kochany i opieka nad nim to naprawde duza przyjemnosc:) R.jest zadowolony,czuje sie wazny,a ja mniej zmeczona:) Monmonka,ale macie fajnie z tymi prezentami:) My tez dostalismy dzis kilka drobiazgow i reklamowke zabawek po moim bratanku:) Wykonczyl mnie ten dzien,ale bylo fajnie. Igor byl caly czas w dobrym humorku,ucial dwie krotkie drzemki,tyle,ze padl pod sam koniec:) Kochane dziecko:) Spokojnej nocy:)
  14. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hej:) Sto lat dla Filipka:) Mamo Joasi,lacze sie w bolu,u nas noce caly czas do kitu. Czasem pojawia sie przeblysk nadziei i jest 'tylko' kilka pobudek,ale ja ogol 10 to minimum. Czekam,az minie... My w gosciach,a ja marze juz tylko o powrocie do domu:) Spokojnej niedzieli
  15. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Madzikcz,super,ze juz lepiej:) Wszystkiego dobrego dla naszej najdzielniejszej,slicznej i slodkiej Emilki:) Dobrze,ze jestescie juz w domu:)
  16. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    I od nas zyczenia zdrowych i spokojnych Swiat:) Piekne wypieki i sliczne koszyczki:) Jeszcze raz wszystkiego najlepszego:)
  17. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hej,Dziewczynki:) Maaag,kciukaski za Hanusie,niech szybko dochodzi do siebie. U nas od rana robota pelna para:) Dziewczyny zajmuja sie Mlodym,a my sprzatamy:) Ale tylko z grubsza:) Pisalam wczoraj o koszyczku i okazalo sie,ze jedyne co mamy do niego to wlasnie kurczak! Ale jaki,ha,ha,jak po przemarszu wojsk:) I jakis stary cukrowy baran nam sie ostal:) Co roku marze o pieknym koszyczku i co roku gdzies mi to umyka,wiec wyglada to srednio:) Ale przeciez nie to jest najwazniejsze:) Ja juz od dawna unikam tematow polityki,wiary itp na wszelkich imprezach. Mnie bardzo takie dyskusje wciagaja i podchodze do tych tematow powaznie,wiec wole unikac. To samo jesli chodzi o choroby,bardzo nie lubie takich rozmow przy stole. O polityce rozmawiam tylko z osobami,ktore maja takie same poglady jak ja:) i nie przy stole:) Moim reklamowym hitem jest 'pakuj sie do miski' m&m's:) Ale ta reklama o dziadku tez podbila moje serce. Ja pamietam jeszcze taka piosenke z reklamy johnson&johnson jak corka byla mala,tyle lat,a czasem sobie nuce 'trudno uwierzyc w ta nowa milosc,ktora ma zaledwie pare chwil...' I tez sie zawsze wzruszam:) Milego dnia:)
  18. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Igorowi zrobila sie taka gulka na dolnym dziasle,moze w koncu cos sie pojawi w tej paszczy:) Caly dzien na wariackich papierach,ale obiecalam sobie,ze po swietach wprowadzamy staly rytm dnia i w miare mozliwosci sie go trzymamy. Juz tak bylo przez kilka tygodni,ape ostatnio wszystko nam sie rozjezdza. Ja,jak jestem sama z Malym,to zrobienie obiadu uwazam za spory sukces,ale prawie zawsze odbywa sie to przy buczeniu,wiec ciezko mi sie skupic:) Ze sprzataniem leze juz bardzo dlugo,pomijam,ze Mlody jest absorbujacy,ale po kolejnej nieprzespanej nocy zwyczajnie nie mam sily i odpuszczam. Wole pobawic sie z Malym,wyjsc na spacer,albo zdrzemnac sie razem z nim przy dobrych wiatrach:) No i moj Igor to wielka przylepka,uwielbia przytulaski,caluski i gilgotki:) Wiec nie odmawiamy sobie,oczywiscie kosztem sprzatania(bez zalu:)))) A w sobote pewnie znowu bedzie panika,bo zawsze nam czegos w koszyczku brakuje,najczesciej kurczaczka:) No i nie pomaluje w tym roku jajek,pierwszy raz odkad pamietam. Zawsze malujemy z moja Mama:) Ja nie mam talentu,wiec jade wszystkie w jeden motyw:) Mama nadrabia,zdolniacha. Do kosciola pojdziemy,ale raczej ze wzgledu na tradycje. I mamy w koncu krzeselko do karmienia:) Z Ikei. I chyba z nami zostanie na dluzej,bo bardzo nam odpowieda,poki co:) Spokojnej nocy:)
  19. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hej:) Natuska,ciesze sie,ze z Mama dobrze i wszystko sie udalo:) Kciuki za szybki powrot Mamy do zdrowka:) Milutka u nas noc podobna... Igor przespal dwie godziny przy piersi 24-2,a potem pobudki co pietnascie minut:( co go odlozylam i zamknelam oczy juz stekal:( O dwudziestej bede juz pewnie niezywa. Dobrze,ze R. tak sobie rozplanowal prace,ze konczy dzisiaj wczesniej i juz ka wolne do swiat:) Obiecal pomyc okna i zajmie sie Malym,zebym sobie na spokojnie ogarnela mieszkanie. W tym roku w niedziele odwiedzamy obydwie Mamy,a drugi dzien odpoczywamy,wiec swieta mamy bez spiny:) A jak u Was w Swieta? Moze macie jakis pomysl na cos pysznego? Ja chyba skusze sie na to ciasto Charlotte i chcialam zrobic sernik z bananami z doradcy smaku,bo slinka mi ciekla,jak ogladalam:) Dzieciaczki na zdjeciach wszystkie sliczne,Monikae,super wygladasz i ten wozek... rewelacja:) My szczoteczki na palec mamy,ale nie mamy jeszcze zabkow:) Masowalam juz Malemu ta szczoteczka dziasla i bardzo mu sie podobalo:) Igor tez mi zwymiotowal kaszke,wszyscy w szoku,bo pierwszy raz mu sie to zdarzylo. Tak pchal i pchal paluchy do buzi po kolacji,az kaszka wyszla gora:) Teraz juz go pilnuje po jedzeniu. Spokojnego dnia:)
  20. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Maja168 doskonale Cie rozumiem. Ja caly czas w ruchu,a teraz i z glupim wyjsciem do sklepu bywa problem:/ Jak pogoda ladna,to pakuje Mlodego do wozka i wyruszamy przed siebie,albo po prostu biore go na reke i ide do osiedlowego sklepu,jak czegos mi zabraknie. Najbardziej balam sie tego braku niezaleznosci. Mamy z R. juz w sumie dorosle dzieci i skupieni bylismy bardziej na sobie,co weekend gdzies nas nioslo,jak nie impreza,to kino,albo chociaz wloczenie sie godzinami z psem po osiedlu:) Oczywiscie sto lat dla Kasi:)))) A z tym jedzeniem,to nie mam parcia,choc pewnie pediatra mi nagada przy wizycie,ze ma juz jesc mieso,gluten,jaja itd. Trudno,wciskac mu na sile nie bede i mam nadzieje,ze sam sie przekona,tym bardziej,ze nasze jedzenie bardzo go interesuje i za kazdym razem otwiera pyszczek,zeby sprobowac,co my jemy:) Dzis z rana pociumkal bulke z maslem,pozniej zjadl dwa chrupki,marchewke z zupy,kawalek banana i kaszke na noc. Wszystkiego po troszku,ale dla mnie to i tak niezle:) Spokojnej nocy:)
  21. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Miesko jest z gerbera,kurczak i indyk. Krolika nie widzialam:)
  22. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Natuska,oczywiscie kciuki za Mame,trzymajcie sie!
  23. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hej. Bezustannie wielkie kciuki za nasza Emilke. Jestesmy z Wami myslami. Sto lat dla Frania,Joasi i wszystkich dzisiejszych jubilatow:) My tez dzisiaj mamy siedem miesiecy,jak pomysle,to sie wzruszam:) Do przecierania zup polecam taki przecierak: http://allegro.pl/przecierak-wyciskacz-do-pomidorow-warzyw-20cm-i6268376337.html Przeciera na grudki,ma wymienne sitka z roznej wielkosci oczkami. Ja mam je od lat i polecam. A latem zupa przecierana ze swiezych pomidorow-pycha:) Bordo,moj Igor tez slabo z jedzeniem. Po pierwszym zachwycie marchewka,klapa. Dzis bede gotowala rosol,moze zje:) Dziewczynki,ostatnio kupilam rosolek z kurczaka z ryzem bobovity (w tym wiekszym sloiczku) i tam sa juz grudki. Mysle,ze te sloiki 'rosna' z dzieckiem,ten akurat byl po szostym miesiacu. Moj Berbec ostatnio strasznie macha rekami,we wszystkie strony i przy kazdej okazji. Nawet przez sen. Mam nadzieje,ze to kolejny etap i minie:) Kolejny dzien na rzesach,Malutki nie dal pospac:) Spokojnego dnia:)
  24. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    U nas ze slodyczami tez zadne zasady nie podzialaly:) Tym bardziej,ze wiele osob odwiedzajac corke przynosilo zawsze jakis slodki drobiazg:) I nigdy jej nie zabieralam tych slodyczy,w koncu ktos chcial zrobic Malej przyjemnosc,wiec nie chcialam jej tej przyjemnosci odbierac. Zasada byla taka,ze nie zjada wszystkiego naraz. Niestety,nie da sie uniknac slodyczy,a u nas w rodzinie slodyczowe zasady np.raz w tygodniu przynosily taki efekt,ze kuzynki synek pakowal po kieszeniach na wynos i jadl po kryjomu w domu,bo rodzice mu pozwalali tylko raz w tygodniu:))) Patrzac teraz na nasze dorosle juz prawie dziewczyny,to czego nie pozwalalo im sie jesc w dziecinstwie i tak sobie odbija teraz,gdy juz same dokonuja wyboru. I same dochodza do pewnych wnioskow:))
  25. mila_mi

    Wrześnióweczki 2016

    Hejka:) Iwa,wspolczuje:( Kciuki za nasza Emilke,jak najszybszego powrotu do zdrowka i rozrabiania:) Sto lat dla wszystkich jubilatow:) Agness,mozna brac ibuprom,lekarz mi zalecal przy goraczce. Wspolczuje migreny. My ucinamy wlasnie drzemke. Caly plan dnia nam sie rozjechal i jedyne co nam zostalo to wieczorny rytual. Noce kiepskie,a dzisiejsza cala przespana na moim ramieniu. Moze dlatego,ze przelozylam nas glowami w nogi,zeby Malemu wyrownac uszy,bo przez spanie tylko na jednym boku jedno uszko mu bardziej odstaje. Jesli chodzi o jedzenie,u nas podstawa to piers,z jedzeniem obiadkow jest problem,a wieczorem daje kaszke z owocami na swoim mleku. Gluten wprowadzam 'naturalnie':) w skorce od chleba,albo kawalku pszennej buly. Wczoraj ugotowalam krupniczek z dodatkiem manny i rozgniotlam taka ugniataczka do kartofli. Igor nie mial wiekszych problemow,zeby zjesc z grudkami. Tyle,ze nie chce jesc zbyt wiele. Cycus jest na zadanie,czesto,bo co dwie,max. trzy godziny. Bialko tez wprowadzam 'naturalnie',wczoraj zlizywal sobie z bulki bialy serek. Jesli chodzi o te sloiczki z mieskiem,tez mamy,ale na razie czekaja. Slyszalam kiedys rozmowe mam,ze to miesko dobrze sie sprawdza pozniej w roli pasztetu na kanapki dla maluchow. Buciki Igorkowi kupil Tatus,oczywiscie z paczki:) Takie male,miekkie adidaski na rzepy,bardzo jestem z nich zadowolona:) Jesli chodzi o picie,to u nas kroluje cycus,myslalam o wodzie w nocy,ale doszlam do wniosku,ze na razie nie. Poki nie ma upalow i nie wychodzimy na zbyt dlugo,dajemy rade. A do tych wszystkich zalecen podchodze z ogromna rezerwa,w ogole przestalam juz na to patrzec,co chwile cos innego i tylko glupka robia z czlowieka,a za rok czy dwa okaze sie,ze to co dzis dobre juz szkodzi i zmienia sie to wszystko jak w kalejdoskopie. Milego dnia:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...