mila_mi
Użytkownik-
Postów
442 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez mila_mi
-
Emka,bardzo wspolczuje sytuacji:( Nigdy nie pojme,dlaczego zycie jest tak okrutne i dlaczego tak sie dzieje.
-
Hej z rana:) U nas lato:))) Noc fatalna,ale dzieki temu,ze poszlam spac o dziewiatej,jakos funkcjonuje. Igorek zerwal sie o 6:30 i zabawa w najlepsze. Jak odwracam sie do niego plecami i udaje,ze spie,to nawala we mnie zabawka. Najlepsze jest to,ze nawet,jak lezymy razem z R. i tak udajemy,to i tak zawsze we mnie celuje:-) Monmonka,my tez praktycznie caly dzien poza domem,jak pogoda dopisuje:-)) Na jelita bralam duspatalin retard i dla mnie rewelacja,bardzo mi pomogl. Na tyle,ze po krotkim okresie moje jelita wrocily do normy i moglam zapomniec o swoim problemie. Mimo,ze to lek typowo na jelita,to pomogl mi na psychike,bo wiedzialam,ze jest skuteczny. Kilka lat mialam go pod reka na wszelki wypadek,az do calkowitego wyciszenia choroby i od dluzszego czasu mam spokoj. Ja musze unikac jablek,bo zawsze mam po nich hardcore i bol powraca. Ale poza tym jest ok. Milego dnia:)
-
Madzikcz,kciuki zacisniete. Trzymaj sie tam i wracaj szybko do domku:)
-
Szczesciara,wspolczuje Ci,ale staraj sie nie zalamywac. Nie masz gdzies w okolocy doradcy laktacyjnego? Czytalam kiedys,ze lecytyna 1200 pomaga przy zatykaniu kanalikow,ale raczej chodzi o zapobieganie,a nie leczenie. Moze powinnas wziac antybiotyk,bo moze jest gdzies stan zapalny i dlatego problem nie znika.. Antybiotyk to mniejsze zlo,a jest szansa,ze bedzie lepiej z piersia. Zawsze tez jest opcja karmienia jedna piersia,tyle,ze pewnie trzeba to skonsultowac z jakims specjalista. Jestes najwspanialsza Mama dla Maciusia i nie watp w to,nawet w gorszych chwilach. Z nockami i usypianiem u nas podobnie,tylko cycus i Mama,inaczej jest lament. Z jednej strony to cudowne uczucie,byc najwazniejsza dla Malenstwa,ale czasem jest ciezko,bo zmeczenie daje w kosc. Dzis rano zanioslam Mlodego do R.,zeby choc troche odespac i nie zdazylam nawet porzadnie zasnac. Maly sie wystraszyl,jak R. wydmuchiwal nos i tak plakal,ze dopiero mamusine raczki pomogly. Ja tez znam problem jelita drazliwego,ale na szczescie od lat nie mialam zadnego incydentu. Mialam taki czas,ze przez ta przypadlosc nie moglam normalnie zyc i funkcjonowac. Musialam sie uporac z tym w glowie,oczywiscie byly tez leki. U mnie to wszystko bylo wynikiem stresu,rozstanie,rozwod,samotne macierzynstwo. Ale bol,lzy i cierpienie byly pamietam to doskonale. Mam nadzieje,Kasia,ze u Mamy bedzie coraz lepiej i trzymam kciuki. W madrej ksiazce o karmieniu wyczytalam,ze jesli dziecko nie je chetnie stalych pokarmow,to nic na sile,trzeba czekac,bo widocznie nie jest gotowe. Natura wie ,co robi. U nas tez roznie z tym jedzeniem,ale zachowujemy spokoj. Pogoda sie klaruje,wiec wyskakuje z wyrka,szykuje sie i idziemy w swiat:) I mam juz dwuzebniaka,wyszla nam druga jedynka na dole:) Spokojnego dnia:)
-
Hej:) My juz w domku,wszedzie dobrze,ale jednak u siebie najlepiej. Dzieki,Dziewczynki za slowa wsparcia,u nas,poki co ok,ale dzis i jutro jedziemy tylko na mleczku i podaje probiotyk,bo kupska strasznie smierdzace,ale,poki co,biegunki i temperatury nie ma,odpukac. Te moje nocki,to nic w porownaniu do tego,jak cos sie z Malym niedobrego dzieje. Moge nie spac wcale,oby tylko byl zdrowy. Nie wiem,czy isc do lekarza,bo w sumie dzis juz nic sie nie dzialo. I zapytam,bo nie wiem,czy kupy Maluchow moga juz przypominac taka kupe 'z prawdziwego zdarzenia'? Bo mi sie wydaje,ze jak dziecko je coraz wiecej nowosci i roznosci,to moze byc podobnie jak u doroslego i nie trzeba juz zagladac w pieluche,bo czuc na odleglosc. A moze sie myle. Jak to u Waszych Dzieciakow wyglada? Musze przyznac,ze jest super teraz w tym Wladyslawowie,malo ludzi,cisza,spokoj,na plazy,zreszta pieknej teraz prawie pusto. Jedzenie pyszne,porcje ogromne i w fajnych kwaterach mozna wybierac za naprawde nieduze pieniadze.W sezonie nie lubie tam jezdzic,bo mnie wkurzaja te tlumy,ale teraz bardzo mi sie podoba. No i pogoda nam dopisala:) Charlotte,fajnie,ze komunia sie udala:) Madzikcz,mam nadzieje,ze marudki szybko mina,moze to faktycznie skok? Ale i tak Emilka to nasz forumowy Slodziak,nawet,jak troche marudzi:) Natuska,Igor jeszcze nie zgrzyta swoim jednym zebem,ale wszystko jeszcze przed nami:) Gratulujemy Wiktorkowi postepow:) Ale z niego bystrzacha,a za moment ogarnie czworakowanie i bedzie smigal,az milo:) Kasia,mam nadzieje,ze u Mamy lepiej. Sliczne z Was dziewczyny. Wszystkie Dzieciaczki cudne,w ogole jakos nam powaznieja:) Dla mnie to najwspanialsze doswiadczenie obserwowac,jak Igor z dnia na dzien czyms zaskakuje:) Nauczyl sie dawac buziaki,tak smiesznie otwiera pyszczek,ale ja jestem jedyna szczesciara,bo tylko mnie obdarowuje calusami:) Za to tacie daje smoczka,R. go nauczyl i jak mowi 'daj cysia' to Mlody wyciaga smoka z buzi i chce dac tacie do ust:) Ide spac,spokojnej nocy:)
-
Hej:) My jeszcze we Wladku,wracamy jutro. Malutki mi dzis wymiotowal,wiec jestem przestraszona i zdolowana,chce juz do domu:( Do poludnia bylo pieknie,poszlismy na rybke kolo portu i dawno nie jadlam tak pysznej ryby. Dalam odrobinke Igorkowi,bo ryba byla naprawde swieza i do tego z pieca. I chyba mu zaszkodzila:( Dwie godziny po obiedzie rzyg na cale lozko i meczylo go tak ze dwie godziny,bidulek,taki byl slabiutki i wystraszony. Mam wyrzuty sumienia stad do Szwecji... Zrobilam mu przerwe w karmieniu,dawalam lyzeczka wode i dopiero na noc cycek,mam nadzieje,ze mu sie nie cofnie. Goraczki nie ma i po drzemce zachowywal sie juz normalnie i nie wymiotowal. O ile sie nie myle,to ktoras z Was pisala kiedys,ze ktorys dzieciaczek po rybie tez mial jakies przygody. Albo cos mi sie uroilo,juz sama nie wiem. No i tak to wlasnie jest z Maluchami,wszystko jest dobrze,jak jest dobrze. Mam nadzieje,ze nocka bedzie okbardzo sie martwie. Wszystkie Dzieciaczki cudowne i nareszcie przyszla wiosna:) Spokojnej nocy:)
-
Hejka:) Witamy sie z Wladyslawowa:)))) Tak sie ciesze,marzylam o tej chwili,nareszcie troche oddechu od codziennosci:)))) Malutki cudny w podrozy,malo spal,ale w sumie nie marudzil. Iwa,zazdroszcze randek:) Blizniaczki sa takie cudowne:) Asia wymiata usmiechem i piekna fryzura,mega ma te wloski:)))) Wspolczuje 'wypadkow',u nas tez Igor potrafi sie walnac pilotem w oko,albo w nos,jak przewroci sie niefortunnie z siadu na jakas zabawke,to tez jest placz i lament. Oczy dookola glowy wskazane:) Bordo,milego zwiedzania i poeknej pogody:) Milego dnia:)
-
Monmonka,musze sie przyznac,ze ja tez rzadko zasypiam przed polnoca:) Tylko nie pisze postow tak pozno,bo mi wstyd,ze narzekam na Igora,ze nie daje mi spac,a sama buszuje do polnocy:) Spokojnej nocki:)
-
Hejka:) Jeju,jak jest pieknie,az chce sie zyc:) Sto lat dla Joasi,my tez dzis konczymy osiem miesiecy:) Mamo Joasi,ja juz nawet nie marze o lepszych nockach:/ Bardzo mi ciezko i jestem znowu potwornie zmeczona,ale pogodzilam sie,ze tak jest i pewnie bedzie jeszcze dluuuugo:-( Tym bardziej,ze R. ostatnimi dniami od samiusienkiego rana w pracy,wiec odespac choc troche tez nie da rady:( Sevenka,uczepilam sie jak glupia tych biszkoptow:) Mam taki przepis,nie wiem skąd,ale nosze sie z zamiarem upieczenia tych biszkopcikow:) https://mamotatogotuj.com/2017/04/11/biszkopty/ Moj wcina ze smakiem ten baton owsiany,o ktorym wczoraj pisalam,wiec polecam na deser:) Milego dnia:)
-
Te biszkopty z hippa to chyba jakas nowosc,bo sa te pierwsze ciasteczka,sa tez biszkopty,ale co do skladu,to nie mam pojecia. Mindtricks,zrobilam dzis baton owsiany na bazie przepisu na te ciasteczka z amarantusem. Zamiast amarantusa dalam platki owsiane,ugniotlam rowno w keksowce i pokroilam na batoniki po ostygnieciu. Pychota:) Spokojnej nocy:)
-
Sevenka,bylam wczoraj w Piotrze i Pawle i widzialam te biszkopty:-) Sa jeszcze biszkopty mamut bez cukru,kupowalam w kauflandzie.
-
Hej Dziewczynki:) Kasia,bardzo sie ciesze,ze u Was wszystko idzie ku dobremu i oby tylko tak dalej:) Mindtricks,zyczymy powodzenia w tym zlobku:) Monmonka,trzymamy kciuki za ponowne rozszerzanie diety,oby nic juz nie szkodzilo,choc to pewnie nie takie proste,jakhy sie moglo wydawac. Dziewczyny,jakie macie przesliczne corcie! Kazda jedna:))) Ninka ma przepiekne oczy,w ogole taka rozmarzona na tym zdjeciu:) Amelcia,sliczna wiercipietka,a Lila taka urocza,elegancka mala dama:) No i Zuzia jak zwykle poprawia humor swoim usmiechem i nie wiem,czy mi sie wydaje,czy Zuzi zgestnialy i urosly wloski? Faktycznie,juz takie male panny:) Mindtricks,akcja z murzynem-poplakalam sie ze smiechu:))) A moj Igor to maly buc,jesli chodzi o obcych:) Obserwuje i zero usmiechu,czasem tylko taki krotki,sportowy:) A ja dzis bylam na lumpkach,kupilam sobie dwie pary spodni na lato i bluzeczke,zawsze cos:) W ogole wygladam jak szczur z mąki,wlosy mi leca,do tego zrobily sie matowe i brzydkie. A juz myslalam,ze mnie to ominie... Milego popoludnia:)
-
Monikae,cudo ten plecaczek:) naprawde sliczny:) Weszlam na ta strone i piekne maja rzeczy... Szczesciara,kciuki za brak nop u Maciusia,oby noc minela spokojnie. Emka,szpileczki pierwsza klasa,ja jesli obcasy,to tylko koturny,bo inaczej sie chwieje,hihi:) Mindtricks,powodzenia w malowaniu:) Moj zestaw,jak najbardziej w uzyciu,tyle,ze nie przeze mnie,ja tylko dokupuje kolory,a moje dziewczyny maja uzywanie:) chociaz jak mam chwilke,to robie sobie cos ladnego,ostatnio kupilam nowy kolor i czeka w kolejce. I hit. Moja kolezanka zgubila wyplate... Dostala od szefa dwa i pol tysiaca w kopercie i w domu zorientowala sie,ze jej nie ma,a prace ma na drugim koncu miasta. Znalazla numer,zadzwonila do apteki,w ktorej kupowala leki i tam nic. Byla tez w carefourze na zakupach,wiec tam tez zadzwonila i okazalo sie,ze tak,ktos sie zglosil z koperta,jakas pani,tyle,ze nie chciala zostawic tej koperty u ochrony,ale zostawila na siebie namiary. I oddala dziewczynie te pieniadze. Wiec sa jeszcze uczciwi ludzie:) Ale historia niewiarygodna:) Spijcie spokojnie.
-
-
Hejka:) Sto lat dla wszystkich jubilatow,wczorajszych i dzisiejszych! Przede wszystkim duzo zdrowka:) Mega kciukasy za wszystkie wizyty i wyniki:) Jesli chodzi o postepy,to widze,ze moj Igor jest bardzo do tylu... Nie raczkuje,nie pelza i raczej sie nie przemieszcza. Nie lubi lezec na brzuchu,ani na plecach i krzyczy,jak lezy za dlugo. Za to siedzi bez podpierania,nie chwieje sie i nie przewraca sie siedzac. Siega sobie wokol po zabawki i ladnie sie bawi trzymajac zabawki w raczkach. Robi ostatnio cos w rodzaju kolyski,siedzac pochyla sie w tyl,unosi nogi lekko do gory i tak sie buja przod-tyl starajac sie nie przewrocic. Jesli siega zabawke lezaca dalej przed nim wtedy na chwile przyjmuje pozycje jak do raczkowania,ale zaraz laduje na brzuchu. Gdy lezy i poda mu sie rece od razu prostuje nogi i wstaje. Z innych umiejetnosci,robi kosi-kosi,podaje raczki,rozumie proste zdania,patrzy pytany w kierunku np. taty,czy psa. Trenuje jezyk,wytyka go i pluje,probujac wydawac przy tym dzwieki,cos w rodzaju sylab,namietnie piszczy. Tak to u nas z grubsza wyglada. Wydaje mi sie,ze dokladnie tak jest,ze jedne umiejetnosci przychodza wczesniej,inne pozniej. I nie gniewajcie sie,ale wpis na tym blogu,to dla mnie troche bzdura,bo sugerujac sie tego rodzaju wpisami,mozna tez wiele zaniedbac. Uwazam,ze jesli cos niepokoi matke,to powinna to skonsultowac,nawet,jesli teoretycznie miesci sie w normie,bo jednak intuicja matki raczej nie zawodzi. Nie zaglebiam sie w komentowanie,ale pani sama biega z dzieckiem do fizjoterapeuty,wiec niby dlaczego mnie ma uspokoic,to co pisze. Dlatego tez nie czytam takich rzeczy. Ktoras z Was pytala o psa i siersc. My mamy z tym wielki problem,mielismu codziennie dywan z siersci. Kolezanka polecila mi furminator,to taki specjalny grzebien,wyczesuje wszystkie martwe wlosy garsciami i jest zdecydowanie lepiej. No i u nas fryzjer srednio co trzy miesiace,obowiazkowo. Wstawiam zdjecie u fryzjera,zebyscie mialy obraz,jak to u nas wyglada,ja po dluzszej przerwie wyczesuje z mojej suni jeszcze wiecej:) Milego dnia:)
-
Green Rose,bedzie dobrze,jestesmy calym serduchem z Wami. Juz kiedys pisalam,ze Mamy blizniaczkow maja magiczne moce. Wiec nie ma innego wyjscia,musi byc dobrze!!!!
-
Monmonka,w akcie desperacji przekopalam internet w poszukiwaniu sposobow na sen... Znalazlam nawet dwie,czy trzy panie,ktore zajmuja sie tym profesjonalnie i jest to taki trenning snu,zreszta podobnie jak u Tracy Hogg. Te metody sa skuteczne i rodzice bardzo sobie chwala,ale zastanawiam sie,czy,jesli dziecko spi ze mna od urodzenia i odpowiadam kazdej nocy w stu procentach na jego ptrzeby,to nie bedzie zbyt drastyczne. Ja po prostu stwierdzilam,ze sama,z pelna odpowiedzialnoscia postawilam na wspolne spanie,wiec dopoki daje rade,to w to brne:) A poza tym trafil mi sie taki egzemplarz,ktorego spanie od poczatku nie bylo mocna strona:-) Od tego tak naprawde pewnie najwiecej zalezy,wiec staram sie nie szukac w sobie winy. Staram sie szukac innych rozwiazan,np.odespac w dzien chociaz godzinke:) Nie ukrywam,ze marze o przespanej nocy,ale odwlekam w czasie moment jakiejs konkretnej zmiany:) U nas wlasnie pierwsza drzemka:)
-
Hejka:) Sto lat dla naszych slicznych Blizniaczek:) Iwa,musialas najesc sie strachu,ja pierdziele. Ja daje kawalki,a raczej kawaleczki,o marchewce,czy jablku w duzym kawalku nawet nie mysle. Miesko rwe na male kawaleczki,banana trzymam i daje Mlodemu do gryzienia,ale siedze nad nim i pilnuje,zeby nie ugryzl za duzo. Nie na moje nerwy to blw,niestety zawsze jest tak,ze jest dobrze,dopoki jest dobrze i nigdy nie wiemy kiedy dziecko sie moze zakrztusic. Setka sie nie zakrztusi,a wystarczy,ze jedno tak i dla mnie to jednak argument na nie. Wole,zeby Igor uczyl sie gryzc na mniejszych kawalkach:) Mamo Joasi,zdjecie Asi superowe,od razu humor lepszy:) A wlosy czaderskie:) I kto by pomyslal,ze taki Slodziak nie daje Mamie spac w nocy:) Powiem Ci,ze u nas z nocami podobnie. Dwie godziny spania ciagiem to sukces. Do godziny czwartejto jeszcze spanie jak cie moge,ale nad ranem to dramat,jedno wielkie przewalanie od cyca do cyca. Za dnia,na szczescie zlote dziecko:) Nie placze,raczej nie marudzi i nadrabia za nocki,bo jest przekochany i slodki:) U nas poki co pogoda w miare,ale chyba bedzie deszcz:( Milego dnia:)
-
Natuśka,poważne,męskie obuwie:) sliczne buciki:)
-
Hej:) U nas tez dzis pieknie:))) Pootwieralam okna i slucham,jak ptaki spiewaja. Nasza noc fatalna,Mlody nie dal sie odlozyc nawet na minutke,cala noc na moim ramieniu... I cyc bez przerwy. Igorek w nocy je kiedy chce i ile chce i nie zmieniamy tego na razie. Daje mu wieczorem kaszke na swoim mleku,ale to nic nie zmienia,bo i tak sie czesto budzi,wiec pewnie nie o glod tu chodzi. Teraz mamy pierwsza drzemke. Dzis na sniadanie tatus jadl platki z mlekiem,a synus same platki i swietnie sobie radzil:) Ja rzucilam palenie,a raczej popalanie w pierwszej ciazy i od tamtej pory nie pale. Musze jeszcze napisac w sprawie tych zastojow. Pani dr przy drugim incydencie powiedziala mi,a raczej nastraszyla,ze koniecznie mam isc na usg,bo miala pacjentke,ktora poltora roku karmila,wszystkie zgrubienia,zastoje i gule byly przez lekarzy i pacjentke zwalane na karb karmienia,po czym okazalo sie,ze wyhodowala sobie wielkie raczysko. Bardzo mnie wtedy nastraszyla,pomyslalam zero empatii,ale zaraz pobieglam na usg i pewnie wlasnie o to tej lekarce chodzilo,bo jej slowa potwierdzil pozniej radiolog,u ktorego robilam usg i lekarka w poradni laktacyjnej. Mysle,ze gdyby mnie az tak nie nastraszyla,do tej pory nie zrobilabym tego usg,wiec moge byc jej tylko wdzieczna. Ogladam wlasnie po raz setny 'Ziemie obiecana' bo leci w tv,a potem na spacerek:) Milego dnia:)
-
I my po zakupach w pepco:) Mamy dwie pary spodni,10 par skarpet,kocyk,body i pajac. Tylko jakies wielkie wydaja mi sie te rzeczy:) Nie moge sie nadziwic,ze mam juz takiego duzego chlopaka:) W ogole to mnostwo ladnych rzeczy bylo i ludzi tez caly sklep. U nas dzis pieknie,mimo,ze slonce za chmurami,ale spacerek i lody zaliczone:) Igor wchodzi w faze lęku separacyjnego. R. wysadzil mnie dzis po skierowanie,a Malego zawiozl do mojej mamy. Bardzo szybko sie wracal,bo Igor wpadl w histerie i mama nie mogla go uspokoic. Jak przyszlam bylo juz ok,tatus dumny i blady opanowal sytuacje:) Ale jak tylko weszlam to pierwsze co,to cycus musial byc:) Dziewczynki,czy Wasze dzieciaki tez chca 'gryza' jak cos jecie? Bo moj,jak jem kanapke otwiera pasze,ciagnie mnie za reke i chce ugryzc kawalek:) Komicznie to wyglada:))) A z tymi zastojami,to,niestety moga sie zdarzyc na kazdym etapie,szczegolnie,ze teraz dzieciaki gryza,kopia i wala piesciami,wiec latwo o jakis uraz. Nawet spanie na brzuchu moze sie skonczyc zastojem. Ja niedawno mialam mega nawal i tez ratowalam sie kapusta i az wypilam szalwie,zeby troche przyhamowac laktacje. Szczesciara,a pani dermatolog to chyba pomylila specjalizacje:) Niektorym lekarzom to naprawde sie wydaje,ze w kazdej dziedzinie sa specjalistami,a czlowiek to jakas ciemna masa i kupi kazda bzdure,jaka mu lekarz wcisnie. Ale czego sie spodziewac po dermatologach,jak ginekolodzy tez maja wiedze o kp z wykopalisk:))) Spokojnej nocy)
-
Hejka z rana:) U nas ma byc dzisiaj podobno 20 stopni... ciekawe:) zobaczymy:) Noce mamy ostatnio spokojniejsze,mam wrazenie,ze powoli,naturalnie wszystko sie unormuje i bedziemy spac smacznie cala noc:) Ide dzis po skierowanie do chirurga,musze sie w koncu zajac swoim zdrowiem i pousuwac znamiona. Ide w przyszlym tygodniu i troche sie boje. Igorek wlasnie odkrywa zabawki,ktore schowalam jakis czas temu i jest wielkie zainteesowanie,bo dawno ich nie widzial. Agness,zazdroszcze fryzurki. Moje wlosy zostawiaja wiele do zyczenia,tak zapuszczalam,a teraz jestem rozczarowana,inaczej sobie wyobrazalam posiadanie dlugich wlosow... Milego dnia:)
-
Charlotte,mam nadzieje,ze lepiej u Ciebie. Szczesciara,a moze trzeba wziac jakis wymaz i zbadac,co w tej ranie siedzi,zeby dopasowac leki? Ja tez musze udac sie do pepco:) Uwielbiam ich pajace,akurat tu jakosc jest super:) Tylko nieraz ciezko dostac rozmiar. Jesli chodzi o inne rzeczy to bywa roznie,nie wiem od czego to zalezy,ale mamy tez kilka bardzo przyzwoitych rzeczy. No i bardzo lubie te disneyowskie ciuszki w pepco:) Jesli chodzi o spodnie to 74 tez juz za male,ale bluzeczki ok. Igorek nauczyl sie dzis robic kosi-kosi,jest przy tym taki pocieszny przeslodki,taka jestem z niego dumna:) Teraz wszyscy w domu jak glupki robimy z nim kosi i cieszymy sie jak dzieci:) A ja jestem na siebie taka wsciekla. Kur..,taka ze mnie melepeta,nigdy nie zrobie nic porzadnie,tylko sobie palnac w ten pusty leb! Musialam na biegu wypelniac jakis czas temu deklaracje ubezpieczenia do pracy,bo zmienili nam zakres i oczywiscie nie zaznaczylam,ze jestem w zwiazku nieformalnym,wiec,mimo,ze nalezy mi sie kasa za smierc tescia,to guzik dostane. Przebolalam juz te pieniadze,ale mam ochote walnac łbem w sciane,taka jestem na siebie wsciekla za swoja glupote!!! Teoretycznie z udowodnieniem,ze jestesmy rodzina i prowadzimy wspolne gospodarstwo nie byloby problemu,ale raczej nie sadze,zeby ubezpieczyciel wzial to pod uwage,skoro nie zaznaczylam tego w deklaracji. R. oczywiscie stwierdzil,ze sprawa jest wygrana i mam sie nie martwic. Kuzwa,jak nie przeterminowane kupie,to z dziura,albo nie zalatwie czegos,tak,jakbym chciala i tak jest zawsze. Mam samej siebie dosc. Strzele sobie lecha free,moze mi ulzy:) Pewnie nie zasne z tego wszystkiego i tak to. Spokojnego wieczorku i nocy:)
-
Iwa,wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,spelnienia najskrytszch marzen:) Maaag,super zdobycze:) U nas dzis wyjatkowo marudnie... ale wieczor coraz blizej:))) Milego popoludnia:)
-
Pisalam o okladach z kw bornego i masazach,oczywiscie zapomnialam dopisac,ze to jakies sredniowieczne i szkodliwe metody.