Skocz do zawartości
Forum

monikae

Użytkownik
  • Postów

    421
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez monikae

  1. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny. W imieniu Dzika dziękuję za troskę. U nas lepiej, od wczoraj nie było potrzeby podania leku. Odpukać, chyba ustąpiła gorączka. Noc super, w końcu przespana:-) A mnie już smutki biorą bo pojutrze M wyjeżdża. Ale za to przyjeżdża na weekend przyszły bo wybieramy się tradycyjnie na Męskie Granie. I kolejne rozstanie będzie. Najbardziej obawiam się jak Dzik zareaguje. On już codziennie rano jak tylko się budzi to pyta o tatę. W tygodniu mówię mu, że jest w pracy (jeździ na 7). Potem za każdym razem jak słyszy domofon albo tel to krzyczy tata. A po drzemce to już na niego czeka. Nie wiem czy powstrzymam się żeby nie płakać jak mu będę tłumaczyć że wyjechał. Co ja gadam, wiem że się nie powstrzymam bo tylko pisząc o tym mam łzy w oczach:-(. Miłego weekendu:-*
  2. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina no o 15 był lek, teraz mu skacze raz ma 37.9 a za pół godziny 36.7...
  3. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Kurcze Qarolina może to potówki? Dzik nie miał o dziwo, ale znajomych mała miała i. Tego co pamiętam noc z tym nie robili...samo schodziło za każdym razem... Ja bym rozebrała jak się da dziecko i ewentualnie psiakała wodą termalną... Dzik chodzi po chacie w samym pampersie.
  4. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    38,1:-( dałam Ibufen. To jeszcze nie koniec...
  5. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Dziękuję za kciuki za Dziczka, jeśli mogę to poproszę żebyście jeszcze podtrzymały je, żeby gorączka nie wróciła! I lekarza ok, wszystko jest w porządku, pediatra stwierdziła, że albo się przegrzał albo wirus. Tak czy siak powinno zaraz odpuścić. Jeśli nie, to w poniedziałek przyjść, w razie potrzeby w weekend do szpitala. Oczywiście mam ogromną nadzieję że przejdzie. Dziś, jak na razie odpukać, gorączka po nocy nie wróciła. Dzik śpi, przed spaniem miał 37.7. W każdym razie pediatra w razie gorączki 38 (nie czekać do 38,5) w tym upale każe dawać już lek przeciwgorączkowy - może komuś się przyda ta informacja, choć mam nadzieję że nie! U nas upału ciąg dalszy, sama się czuję nieciekawie. Właśnie naszykowałam obiad, będzie łosoś pieczony i surówka a'la chłodnik mojego pomysłu:-D. Mam nadzieję że będzie pycha no mam ogromną ochotę na nią. A mogę się pochwalić, ale mam nadzieję że nie zapeszę, że dalszy ciąg ptlrowokacji jajkiem idzie nieźle! Wczoraj upiekłam babeczki z całym jajem. Dzik zjadł jedną i go nie wysypało!!! Wcześniej reakcja była szybko. Dziś też dostanie. Oby tak dalej!!! Choć myślę że dzisiejszy poranny kleks ze śluzem był spowodowany tym jajkiem. No cóż zobaczymy. Peonia współczuję Ci! Trochę wiem co masz na myśli, bo mojemu rzadko, ale zdarza się taki dziwny wybuch. Wtedy też się zastanawiam, czy to andropauza? Ale u 35 latka? Zagryzam wtedy zęby, bo w tym całym zachowaniu nie dochodzą do niego żadne logiczne argumenty. Dziwne to, bo uważam go za bardzo inteligentnego, ale wtedy cofa się jakby logika nie istniała. W każdym razie, mam nadzieję że twojemu przejdzie! Albo rzeczywiście trzeba szukać przyczyny w medycynie! No i powodzenia z wynikami, obyście dziś wrócili do domku!:-* Agarek straszne przypadłości poporodowe za tobą! Dobrze że już jest lepiej! Alilu zgadzam się z Peonią, być może twój mąż potrzebuje jeszcze czasu? Żony? Sevenka brawo dla Oleńki!! Też czuję dumę troszeczkę jako ciotka :-D. W końcu "znamy się" już 2,5 roku;-) Wszystkim miłego dnia życzę:-*
  6. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć laski, za nami kolejna słaba noc:-\. Mimo że w mieszkaniu chłodniej trochę, wieczorem temperatura spadła poniżej 30 w końcu, to dzik znów gorączkował. Przed 2 obudziło mnie jego majaczenie. Miał 39,2, dałam Ibufen i robiłam okłady. Przed chwilą udało mi się zapisać go na 11 dziś do pediatry. Kupię też termometr rtęciowy, bo jakoś nie ufam temu do końca. Niby ostatnio pokazywał tyle co u pediatry, ale żeby w jednym miejscu pokazywał dwustopniowe różnice niż w innym? W każdym razie brałam pod uwagę najwyższą temperaturę jaką pokazywał, bo tak się zgadzało z termometr pediatry kiedyś tam jak byliśmy. Dziś znów duchota i nie ma czym oddychać. Szczęściara masz mój kciuk:-* Peonia część przeniosła się zupełnie na FB, cześć została tylko tu,a część używa obu forów. Ja osobiście bardzo rzadko na FB zaglądam a jeszcze rzadziej piszę. I zdecydowanie tutaj toczy się życie, tam powoli ustaje. Miłego dnia mamuśki. I ja Was proszę o drugi wolny kciuk koło 11 za Maćka. Oby pediatra nic więcej nie zauważyła!
  7. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    A Szczęściara dziś zmierzyłam Maćka z ciekawości, ma 91cm, ale ciuchy to raczej już 98.
  8. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dziewczyny proszę o radę. Dzik ma gorączkę. Zaczęło się minimum zeszłej nocy (minimum bo jakoś wcześniej nie zauważyłam, ale mógł mieć). Rano miał 38.2, dałam Ibufen, godzinę temu 39, dałam pedicetamol. Nie ma zupełnie żadnych innych objawów. W ogóle to jest żywy jak zwykle. Jak go pytam, czy coś go boli, gdzie ma ała, to pokazuje tylko rączkę, którą sobie rozciął kilka dni temu (prawie zagojone). Idą mu te piątki cały czas, ale wcześniej od ząbków nie miał chyba tak długo gorączki. Jedyny taki ewenement to od kilku dni czasem pojęczy jakby drapiąc się po główce z tyłu, po karku, ale podejrzewam że jak się poci przy tych upałach to go swędzi. Trzydniówka już dawno za nami. Nie pytam Was, co to może być, ale poradzicie mi proszę czy czekać z wizytą u lekarza? Czy iść jutro czy jeśli nie przejdzie to dopiero w poniedziałek?? Z góry dziękuję za pomoc.
  9. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Siemka dziewuszki! Qarolina no super było się spotkać ale zdecydowanie za krótko... Szczęściara mnie wczoraj też jakby obuchem walnęło, szczególnie po spotkaniu z Qaroliną. Wracałam autobusem bez klimy, wszyscy ludzie wydawali już nieprzyjemne zapachy. I tak mi się zrobiło niedobrze i miałam zawroty głowy, że myślałam że do domu nie dojdę z przystanku... Nie pomogło ani napicie się wody ani prysznic, ostatecznie po 21 położyłam się spać... Monmonka mimo wszystko, z całego wachlarza możliwości dobrze, że to taka diagnoza. Oby te napady tylko były krótkie. Biedna Zuzia, dobrze że chociaż nie najgorzej to znosi! Za nami masakryczna noc. Dzik płakał, już o 1 był u nas w łóżku, ale i tak nie mogliśmy spać, bo przewalał się, kopał, jęczał, no masakra. Jak już zasnęłam i zaczęło mi się coś śnić to obudziły mnie jakieś dziwne jęki i M. Patrzę, Maćka nie ma z nami. M wstaje, patrzy, a ten leży na panelach pod łóżkiem... Wygląda na to, że było mu na łóżku tak gorąco, że nie mógł spać. Rozebraliśmy do pampersa i było lepiej, jednak większość nocy niestety nie przespana... Broniłam się prze tym tekstem, ale muszę to powiedzieć...niech już odejdą te upały... Dziś w planie plac zabaw w cieniu, taki mały, ale zawsze, mam nadzieję że tam będzie znośnie... Miłego dnia!
  10. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Sevenka też podchodziłam do odstawienia smoka kilka razy... Poddałam się. Wszędzie piszą, że dla dziecka za dużym szokiem jest zabrać z dnia na dzień. Dla mojego dzika raczej by tak było właśnie. Piszą żeby najpierw pozbyć się smoka w ciągu dnia stopniowo, potem do spania stopniowo. Powiedzmy że jesteśmy w trakcie stopniowej eliminacji smoka w ciągu dnia. I są dni, że w ogóle nie potrzebuje. Ale np wczoraj nie dałabym rady zrobić zakupów gdybym gonię zatkała... Witaj Natomiast! Odzywaj się częściej! MilaMi ale poczułam ulgę jak napisałaś o wyniku badania. I zobaczyłam ten uśmiech na twojej twarzy w poczekalni:-) aż sama nie mogę się przestać uśmiechać! Super:-D A my dziś z Qarolcią idziemy na kawkę;-);-);-). Mam nadzieję że nikt ani nic nam w tym nie przeszkodzi. U nas nocka słaba, ale nic dziwnego jak w chacie cały czas 27-28 stopni. Za to rano zamówiłam sobie sandały, które dawno wypatrzyłam ale mieli wyprzedane. Mam nadzieję że będą tak wygodne jak piękne. Że nie będzie jak z conversami... My dziś po śniadaniu do centrum handlowego na mini plac zabaw. Niech dzieciak się trochę wybawi, bo w prognozie dziś 35... Przy okazji oddam te buty do reklamacji w CCC. Miłego dnia mamuśki.
  11. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Myłam je, nie wiem co jeszcze. Ogólnie to miały być awaryjne na czas zakupu porządnych, co nie jest mi dane. Taki szajs ale zawsze... A na FB CCC zapytałam to mi napisali, że mogę składać reklamację. A zaraz jakaś babeczka napisała, że odpowiedzieli mi jak zwykle z automatu, a tak naprawdę w jakiejś informacji, która jest standardowo w pudełku z butami jest informacja, że może występować farbowanie wyściółki i że to nie podlega reklamacji... Qarola u mnie jest 29!! Stopni na dworze, w domu 26... A z otwartego balkonu leci fetor od sąsiada menela:-( Jutro wybieram się do centrum handlowego na plac zabaw z Dzikiem bo ma być jeszcze gorzej... No i dziś kilka razy więcej pokasłał niż wczoraj... Pewnie go zaraził kuzyn jednak. Jutro jak się powtórzy dam mu syrop.
  12. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Ale tu cisza... Dziś upały i mnie zmogły. Byliśmy z dzikiem tylko na zakupach. A po południu jadę jeszcze na rehabilitację...czy u Was też Ci kierowcy nie włączają klimy? Dziś jechaliśmy, teoretycznie klima włączona, huczała, ale pot mi ciekł po plecach:-( Qarolina jeszcze raz sto lat:-* Adamama witaj! Gratulacje drugiego bombla! Niestety nie pomogę jeśli chodzi o twój problem. MilaMi ja już chyba nie będę komentować tej twojej sytuacji... Mam jednak nadzieję że jakoś Ci się ułoży i odważysz się na krok, który zmieni losy twojej rodziny na lepsze. Monmonka dla Zuzi zdrówka! Wiecie co, moja siostra się chyba na mnie obraziła. Pisałam wam, że przylatuje z rodziną na weekend i w sobotę byliśmy razem w tym Władysławowie. Po drodze wynikło (?!?) że jej synek 5 l. jest chory. Oczywiście nie powiedziała nic o tym wcześniej, a mały miał zatkany nos i napady takiego oskrzelowego kaszlu. Fakt, zakaszlał kilka razy, ale helloł. To nie pierwszy raz... Po świętach u nich leczyliśmy dzika trzy tygodnie! Pisałam wam. I kurwa mać historia się powtarza. W każdym razie w niedzielę chcieli do nas wpaść bo była brzydka pogoda. Nie chciałam robić im przykrości i nawet zadzwoniłam do mamy jak mam jej odmówić. Mama stwierdziła, że wprost, bo przecież to logiczne że młody chory i nie chcę żeby się dzik zaraził. A oni zatrzymali się u mamy więc wiedziała o co chodzi. Napisałam jej więc dość delikatnie że nie chce żeby się zaraził, że bardzo bym chciała się spotkać, ale zdrowie dzika jest dla mnie najważniejsze , że nie chcę znów leczyć go 3 tygodnie, szczególnie że M wyjeżdża za tydzień i znowu będę z nim sama, że dla nas większy katar to nieprzespane noce bo dzik nie potrafi się wysmarkać. No kurcze, dziwne to dla mnie że muszę się tłumaczyć. Jak umawiam się z koleżankami z dziećmi to zawsze same przekładają spotkania nawet jak dziecko jest lekko przeziębione. Dla mnie to mega logiczne! I z drugiej strony rozumiem, dlaczego może być zła, ale sory, odwołałabym spotkanie z królową angielską jakbym miała ryzykować chorobę Dzika. Uff wygadałam się. Mam nadzieję że i u Was znajdę zrozumienie... A z fajnych rzeczy kupiłam dziś kolejne ciuszki dla Dzika na wyprzedaży. W hmie za 40zł: 3x szorty z wzorkami (2 na przyszły rok i 1 na teraz) i 2 pak rampersów na teraz. Dziewczyny przy okazji, myślicie że jest sens oddawać do reklamacji sandały (moje) które farbują stopy na czarno? Wiem... kupiłam w tym śmierdzącym CCC łamiąc swoją zasadę i teraz mam. 5 dych w śmietniku. Nie noszę ich i tak, bo szczerze, nie mogę doszorować stóp aż wstyd... Miłego dzionka:-*
  13. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Szczęściara tak, zeszła ta wysypka, dzięki że pytasz. Wróciłam do prowokacji żółtka narazie. Chyba 20.08 mamy alergologa, więc zapytam jej co z tym białkiem zrobić. Próbuj z tamponami kochana, żebyś nie żałowała. Ja stosuję od lat, nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemności z tym związanych. I brawo dla kurczaka za zrozumienie;-) i za kupę na trawkę też:-P. Maciek też przedwczoraj zrobił kupę na nocnik, nie wołał, ale wyczaiłam i szybko wysadziłam. Wczoraj już tylko siku, i do tego pół na nocnik, pół obok, co zostało szybko rozciapkane rękami i nogami po panelach.... My wczoraj mieliśmy wyprawę po nosidełko. M znalazł na Olx świeże ogłoszenie na nosidełko turystyczne. To szybko pytanie, czy aktualne. Odpowiedź że tak, ale tylko odbiór osobisty dziś, bo ma mnóstwo chętnych na wysyłkę. Mówię ok jedziemy do Gdyni. Wybraliśmy się szybko, korków brak, a tu samochód zaczął gasnąć... Jechaliśmy służbowym autem M. Baliśmy się nim wjeżdżać na drogę szybkiego ruchu, szczególnie że z Gdyni zbliżała się już burza więc zawróciliśmy. Dojechaliśmy jakoś do firmy M, gdzie stało nasze auto i się przesiedliśmy i spowrotem w drogę po nosidło. W połowie drogi taka ulewa, że autostrada stanęła. Zjechaliśmy, a tu zalane ulice. Z duszą na ramieniu przejechaliśmy przez kilka zalanych skrzyżowań i udało się. W ogóle sprzedawca był tak miły, że czekał na nas pod blokiem w swoim aucie, przesiedliśmy się do niego, wjechaliśmy do garażu podziemnego, żeby poprzymierzać, obejrzeć to nosidło i potem podwiózł nas pod nasze auto. Akurat przestawało padać na szczęście. No i kupiliśmy fajne nosidło Vaude za 200zł:-D. Wyszło nam tyle, co byśmy zapłacili za wypożyczenie na wyjazd więc super, bo w przyszłym roku planujemy wypad w góry. A koleś mówił że przenosił w nim dwójkę swoich dzieci, tak do 4 r.ż. Ja też wystawiłam na sprzedaż Tulę, więc i tak wyjdziemy na plus jak ją sprzedam. Dobra lecę robić obiad póki Dzik śpi. Miłego popołudnia:-*
  14. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Qarola a dlaczego nie wychodzisz z Gosią? My wychodzimy codziennie, dziś też. Maćkowi te upały nie przeszkadzają, bardziej mi. Ale on sobie hasa na placu, inne dzieci też. Wysmarowany filtrem grubo, dużo pije i jest szczęśliwy:-D
  15. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Imbir to jeszcze poczekasz, bo my dopiero w drugiej połowie września. Ale fakt, boję się podróży. Nie dość że 3h lot to przed nim nocna jazda autem do Warszawy... My wróciliśmy z Władka. Było fajnie. Dzieci zadowolone. Przy okazji - dzieci do lat 3 wchodzą za darmo. Pogoda super. Droga dotąd spoko, bez większych korków. Spowrotem trochę gorzej ale Dzik się zdrzemnął godzinkę przynajmniej w aucie. A jeszcze podjechaliśmy do mojej przyjaciółki na kawę. Ogólnie ten ocean park spoko dla małych dzieci.
  16. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Tak na codzień, po połogu zaczęłam albo w trakcie, już nie pamiętam.
  17. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dzięki dziewczyny:-D:-D:-D Dorotka ja jestem za! Próbuj! Mówisz o tym z taką pasją, od razu wyobrażam sobie te iskierki w twoich oczach i uśmiech jak to czytam! Jeśli znalazłaś coś, w czym byś się spełniła to bardzo mocno trzymamy kciuki! Ja cały czas szukam... I cieszę się kiedy napotykam ludzi pracujących w czymś z powołania! Też tak chcę! To cudowne! Wiecie, piszecie o okresowym urlopie... Mi oczywiście też wypada na Kretę, więc jestem w trakcie przestawiania hormonów, żeby tego nie było... Masakra. Mam nadzieję że coś się nie pokitrasi:-\. Na studiach miałam piątki z matmy więc liczę że dobrze wyliczyłam;-)
  18. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina w fashion housie byliśmy, choć pewnie mają gdzieś sklepy. Strój Akurat ściągnęłam z suszarki i zrobiłam zdjęcie. Na żywo jednak ta zieleń jest bardziej zielona i żywsza. Na zdjęciu wygląda na niebiesko granatowy w sumie a jest zielono granatowy. A Gosia może dorasta i wyrasta z nocnego karmienia? MilaMi dzieki za info;-) mam jednak nadzieję że nie trafimy na żaden koncert disco polo bo my antyfani takiej muzyki... Ps. A jakbyś nocnik postawiła na balkonie?
  19. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Alilu nie bój się na zapas! Napewno wszystko ładnie się ułoży i Ada będzie zadowolona w nowej grupie;-) Monmonka i w ogóle dziewczyny, cieszę się że wszystkie się zgadzamy co do asekuruji na placu zabaw. Powiem Wam, że już myślałam że jestem nadopiekuńczą matką, co to łazi jak cień za Dzikiem. Ale moi zdaniem też są jeszcze za mało na samodzielność. U nas pod blokiem jest jedna małą konstrukcja ze zjeżdżalnią, gdzie ewentualnie dzika puszczę samego. Choć i tak jestem w pobliżu. Dziewczyny kupiłam strój kąpielowy. W ostatnim możliwym sklepie w jakim byłam. Ogólnie weszłam do niego już bez nadziei, szczególnie że nigdy w nim nie byłam. A tu babka mówi, że zajmują się brafittingiem, więc mówię, musi mi coś znaleźć. No i kupiłam nawet na wyprzedaży strój dwuczęściowy, z górą w typie, którego nigdy nie przymierzałam. Jestem zadowolona ze stroju, chociaż z figury załamana. Dlatego pokaże wam strój na babce z neta a nieba mnie... A sklep to bagatelle chyba, z tego co pamiętam. Strój z firmy lavel. Dziś po południu mam wyjście na piwo z przyjaciółką. Pierwsze od 4 m-cy. Zaszaleć i tak nie mogę bo jutro rano jedziemy do tego Władysławowa na cały dzień. W ogóle liczę że nie będzie tłoków, bo jutro u nas zaczyna się jarmark dominikański, więc najazd na Gdańsk a nie na odwrót będzie. No zobaczymy. M pożyczył z pracy duże auto, żebyśmy wszyscy z moją siostrą, szwagrem i dzieciakami mogli jechać razem. Wczoraj już wziął to auto, zamocował fotelik dzika i pojechaliśmy na te zakupy. Ja postanowiłam usiąść przodu i dzika zostawić samego za nami, na próbę. I wiecie że nie było tragedii? Dzik był zachwycony, bo siedział na środkowym siedzeniu, auto wysokie bo to transporter i widział z przodu dużo. No super! Nic tylko kupować wielkie auto hahaha. Szkoda że one takie drogie... Dobra dziewczyny, miłego weekendu:-*
  20. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Ja jeszcze walczę z Dzikiem. Jakiś dziś niespokojy. Zastrajkował tacie pół godziny temu a król stwierdził, że on musi coś zjeść i ja mam iść... Śmiechu warte, on sobie chyba nie zdaje sprawy jak to jest jak jestem z Dzikiem sama... MilaMi oczywiście rozwaliło mnie twoje ostatnie zdanie hahaha. A co do pytania o rozwój ruchowy. Dzik wchodzi sam po schodach, że schodzeniem gorzej ale stara się. U nas to jak tylko zaczął chodzić to uczyłam go tych schodów że względu na drugie piętro bez windy i mój kręgosłup. A schodzenie gorzej bo jak wychodzimy z domu to wolę go znieść niż czekać aż zejdzie - moje lenistwo. Na drabinki i zjeżdżalnie chodzi sam. Ale ja go asekuruje, bo dzik jak to dzik.. już dwa razy złapałam go w locie. Raz z drabinek fiknął do tyłu a raz rozpędzony nie zdążył usiąść na zjeżdżalni i leciał na główkę:-\. Po takich akcjach wolę być obok. Skakać umie, powiedzmy, bo nie zawsze uda mu się oderwać nóżki od ziemii. Co do chodzenia, to jeśli pozwolę mu obierać kierunek to przejdzie całkiem sporo, na placach zabaw też dużo biega. Ale jak mamy iść tam gdzie ja chcę to nauczona doświadczeniem wkładam w wózek...no nie ma bata na Dzika. Tylko do babci ewentualnie pójdzie. A o córce R pisz!!! Dla mnie to ciekawa przypadłość! Ale powiem Ci, że w tym wieku kilka miesięcy robi jeszcze dużą różnicę. Ja widzę w piaskownicy dzieciaki dosłownie troszkę starsze i jest różnica. Z resztą każde dziecko inne. Są też takie co sobie dużo lepiej radzą na placu zabaw a są młodsze. Mój dzik jest bardzo nieuważny, nie zna strachu, mam wrażenie że nie zna granic. Mimo że pozwalam mu upadać... No i kochana ja tu czekam na zdjęcie twojej nowej pięknej fryzury! I dzięki za miłe słowa o dziku:-* Qarolina znam to! Maciek jest taki cwany, że woła mama, ja idę a on się śmieje. Teraz już tylko mu odpowiadam: słucham albo co;-) Peonia cieszę się że tak otwarcie mówisz o braku parcia na odpieluchowanie. U nas to też narazie nie ma racji bytu. Ostatnio mi koleżanka powiedziała (ma 3 letnią teraz córkę) że próbowała kilka razy odpieluchować, bo chciała jak najszybciej. Ale udało się dopiero jak miała już te dwa latka i jak mogła się z nią dogadać (młoda szybko zaczęła gadać). W każdym razie Dzikowi chyba jeszcze daleko do wołania na cokolwiek... A też bym chciała. Calineczka no i w końcu ty też się doczekałaś! Gratulacje, obu wszystkie kolejne nocki były takie lub lepsze! Co do buntu... współczuję. Dziś właśnie rozmawiałam z dobrą koleżanką (mamy słaby kontakt od kilku lat bo do Niemiec się przeniosła), która miała-ma też tak aktywnego synka. Dokładnie te same zachowania. I pociesza mnie, że jeszcze trochę i to minie i teraz jest naprawdę już fajnie - młody ma 5 lat. Tzn cały czas ma swoje fosie ale jest super w porównaniu do pierwszych dwóch lat. Powiedziała, że najważniejsze to znaleźć coś, co rozładuje jego energię. W przypadku naszych dzieci to jeszcze ciężko, zostają place zabaw ale za rok będzie można zapisać już na jakieś konkretniejsze pewnie sporty czy coś. Swoją drogą dziś dość sporo pograłam z dzikiem w piłkę na placu. Już dawno tyle się nie nabiegałam. Alimak powodzenia na egzaminach! Trzymamy kciuki! No i za podpis szefowej również! A ten prezent w żłobku rzeczywiście super wyszedł! Pani napewno zachwycona:-D Dorotka wiesz sprawdziłam na stronie tego sklepu i nic mi się nawet nie podoba że stroi kąpielowych. A do tego centrum handlowego mam akurat straszny dojazd więc napewno w najbliższym czasie się tam nie wybiorę. W najbliższym centrum handlowym przymierzałam chyba wszystkie możliwe stroje i dupa. Jutro jedziemy do outletu, ostatnia szansa... To co pisałam na początku już nie aktualne bo dzik śpi na szczęście już a ja piszę już 1,5h... Kończę mój długi wywód. Dobranoc mamuśki:-*
  21. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny a co tu tak cicho?? Piszcie!!! Miła gdzie jesteś??? Napisz coś w końcu bo się martwimy!
  22. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dorotka no nie mam:-\. Nie słyszałam w ogóle o tym a mieszkam w dużym mieście... myślałam że w Gdańsku już są wszystkie sklepy świata... Ale jutro będę w Marilyn i Triumphie i zobaczę. Monmonka jesteś!:-D:-D:-D Zdrówka dla Zuzi! Bawcie się dobrze!!! No a do tej kamizelki nie mogę przekonać M. Będę dziś w Biedronce to zobaczę.
  23. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Hej laski! Imbirku widziałam to, ale jest od 15kg więc dla starszych moim zdaniem. Maciek by pewnie z tego wyleciał, waży 13,5 w ciuchach. Monmonka jesteś? Jak ta kamizelka Fischer Price się sprawuje? Dorotka dla mnie to też obcy temat. Nie żebym nie wiedziała, że takie zajęcie istnieje, ale ja bym nie skorzystała. Po prostu żal by mi było kasy. Nie potrafię postawić się na miejscu osoby bogatej i osobiście ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś mógłby wydać setki czy tysiące na rady stylistyki. Ale niestety nie znam środowiska, które by mogło korzystać z takich rad, więc nie wiem. Alimak fajnie że jesteś, i dziękuję za bardzo miłe słowa:-*:-*:-* czekamy na wpis co u Was! Dziewczyny, muszę to napisać, mam nadzieję że Karii się nie obrazi. Jak przeczytałam jej wpis wczoraj na FB to mną tak wstrząsnęło, że nie mogłabym się uspokoić. Mam pms i to napewno spotęgowało reakcję, ale ryczałam przez pół godziny i za każdym razem jak sobie o tym myślałam. Jeny jaka ona jest silna. Nawet nie mogę sobie wyobrazić co czuje i jak ja bym się zachowała na jej miejscu. Bardzo mną to poruszyło, nadal nie mogę tego przeżyć... Karii jeśli nas czytasz, jesteś mega silna! Jesteśmy tu dla ciebie, pamiętaj! Muszę kończyć laski, miłego popołudnia!
  24. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dzień dobry mamunie! Kurcze zazdroszczę Wam odpieluchowania, jakość tak nie mogę się zabrać za to, w ogóle nie woła, więc wychodzę z założenia że nie jest gotowy... Jakoś nie wyobrażam sobie sprzątania kup i soków z całej chaty, mebli itp... a na nocnik siadać nawet nie chce za bardzo. Poczekam jeszcze. Wiecie że wczoraj namówiłam M żeby pojechać do tej Gatty hahaha. Strój był, nie mój rozmiar do końca ale i tak przymierzałam. Rzeczywiście jeśli chodzi o całość to super wygląda. Ale te miseczki w staniku nie dla mnie. Nie wytrzymałabym w nich 5 min. Są tak sztywne, że masakra. Zazdroszczę Ci imbir, że możesz takie nosić. Ja, nie dość że biust się bardzo odjędrnił po karmieniu (mimo że krótkim) to jestem bardzo hmm wybredna. Przymierzałam też kilka innych strojów ale niestety, te co mi odpowiadały wyglądem i "dotykiem" na wieszaki to na mnie już nie wyglądały. Chyba wszystkie sieciowi mam sprawdzone i tam zupełnie nic nie znalazłam. Zajrzę jeszcze do Marilyn i Triumpha w tygodniu. Rzeczywiście nie ma co czekać, bo jak weszłam do Esotiq to tam w ogóle trzy stroje na krzyż zostały. Peonia fajnie że dobrze się bawiliście. Nigdy nie byłam w Hiszpanii, ale sama ciągnę M drugi raz na Kretę, bo się w niej zakochałam. Tyle że będziemy zachód tym razem zwiedzać więc nie nie wiem co mnie czeka tak do końca;-) Qarolina a to pech:-(. Też raz złapałam gumę jak wracaliśmy ze starówki rowerami... Do domu było 5+ km i do tego ulewa. Wsiadłam do tramwaju i od razu do Decathlonu pojechałam, żeby wymienili. Dziewczyny, większość już ma za sobą kąpiele w morzu czy jeziorach.y nadal dewagujemy co kupić Dzikowi do wody. Czy wy coś kupiłyście i co się najbardziej przydało??? To kółko z siedziskiem odpada, dzik napewno nie usiedzi w tym spokojnie. Poza tym M gadał z kolegą z pracy, który użył to koło raz, i dziecko wylądowało w nim do góry nogami uwięzione w tym siedzisku. Fala, mimo że bardzo mała, wywróciła go. Nie wiem, ale tak czy siak odpada. M stwierdził, że najlepsze będą rękawki. Ja myślę że dzik nie da sobie ich nałożyć, a jak już to ściągnie.yslalkam też o takiej kamizelce piankowej jak były w Biedronce. Monmonka polecała z tego co pamiętam. No coś musimy mieć. Po ostatnim wyjściu nad morze się w tym utwierdziłam. Dziki dzik nie potrafi pobawić się na brzegu. Idzie od razu na głęboką wodę, nie boi się, zupełnie nie przejął się jak go fala do szyji sięgnęła... Kończę bo trzeba się za śniadanie zabrać. Miłego dnia :-*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...