-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Devachan
-
przeklejam... melduje sie , ale chyba tylko na chwile...ciezki dzien mialam...glowa mi pęka... najpierw sie okazalo, ze nie da razy wniosku na paszport sciagnac z internetu bo szukalam i nie znalazlam, i juz nie bylam happy ze bede musiala taki kawal do centrum z malymsie turlac +ale dla pewnosci zadzwnilam i pytam baby z policji (bo tu sie na policji paszporty wyrabia) a ona mi mowi ze nie ma drukow w internecie - to pojechalam domiasta, szczesciem - autem ze znajomym - a na miejscu okazalo sie ze drukow nie ma wcale bo sie zasady zmienily i musze z dzieckiem i ojcem przyjsc - wzglednie z dokumentem ojca i jego zgoda na wyrobienie paszportu - i na to tez juz nie ma druku, tylko ma odrecznie napisac... polozylam malego spac, tomi chrzestna bombarodwala ze mam zadzwonic bo sie matrwila - a jak ja sie tu wygadam, to juz rodzinie gitary nie zawracam... no i takmi sie potem zeszlo z czasem, po obiedzie mi sie zeszli "uczniowie" na norweski w postaci 3 roslych panów - tych co pomagaja w remoncie, a do tego jeszcze 2 innych - tez pomagali, a ja musialam pomoc wystawic jednemu auto na finn.no (takie norweskie allegro) a ten drugiz nim jeździ bi teraz zaden z nich pracy niema bo firma podupada... potem mnie rozbolala glowa bo małż olał moja sugestie pojechania po paszport mimo iz dzis jedyny dzien kiedy byl urzad czynny dluzej a on byl wczesniej w domu.... wieczorem napisze papier niech mi da upowaznienie, sama zalatwie... bylismy tez na spacerze imalych zakupach - no i sie u Turka rozszalałam oliwkami nadziewanymi fetą i paprykami nadziewanymi ktorepotowarzyszyly kalafiorkowi z maselkiem jako dodatkowi do dania glownego - losos norweski zapiekany w maśle i koperku pod plasterkami cytryny... pycha... wzielam dwa nurofen ultra forte i glowa zaczyna mi przechodzic... dziecie jest kąpane - to jeden z obowiązków nad malym jaki zrzucilam na malza o ile tylko jest w domu o tej porze - i zaraz dziecko poloze.... Polecam film Australia na DVD, niedawno oglądałam i powiem szczerze ze juz dawno sie taknie zryczalalm na filmie... __________________
-
hej, pozdrawiam !!!
-
melduje sie , ale chyba tylko na chwile...ciezki dzien mialam...glowa mi pęka... najpierw sie okazalo, ze nie da razy wniosku na paszport sciagnac z internetu bo szukalam i nie znalazlam, i juz nie bylam happy ze bede musiala taki kawal do centrum z malymsie turlac +ale dla pewnosci zadzwnilam i pytam baby z policji (bo tu sie na policji paszporty wyrabia) a ona mi mowi ze nie ma drukow w internecie - to pojechalam domiasta, szczesciem - autem ze znajomym - a na miejscu okazalo sie ze drukow nie ma wcale bo sie zasady zmienily i musze z dzieckiem i ojcem przyjsc - wzglednie z dokumentem ojca i jego zgoda na wyrobienie paszportu - i na to tez juz nie ma druku, tylko ma odrecznie napisac... polozylam malego spac, tomi chrzestna bombarodwala ze mam zadzwonic bo sie matrwila - a jak ja sie tu wygadam, to juz rodzinie gitary nie zawracam... no i takmi sie potem zeszlo z czasem, po obiedzie mi sie zeszli "uczniowie" na norweski w postaci 3 roslych panów - tych co pomagaja w remoncie, a do tego jeszcze 2 innych - tez pomagali, a ja musialam pomoc wystawic jednemu auto na finn.no (takie norweskie allegro) a ten drugiz nim jeździ bi teraz zaden z nich pracy niema bo firma podupada... potem mnie rozbolala glowa bo małż olał moja sugestie pojechania po paszport mimo iz dzis jedyny dzien kiedy byl urzad czynny dluzej a on byl wczesniej w domu.... wieczorem napisze papier niech mi da upowaznienie, sama zalatwie... bylismy tez na spacerze imalych zakupach - no i sie u Turka rozszalałam oliwkami nadziewanymi fetą i paprykami nadziewanymi ktorepotowarzyszyly kalafiorkowi z maselkiem jako dodatkowi do dania glownego - losos norweski zapiekany w maśle i koperku pod plasterkami cytryny... pycha... wzielam dwa nurofen ultra forte i glowa zaczyna mi przechodzic... dziecie jest kąpane - to jeden z obowiązków nad malym jaki zrzucilam na malza o ile tylko jest w domu o tej porze - i zaraz dziecko poloze.... Polecam film Australia na DVD, niedawno oglądałam i powiem szczerze ze juz dawno sie taknie zryczalalm na filmie...
-
witam sie, weszlam tu bo temat czesciowo aktualny u mnie a poza tym widze znajome z innych wątków... CosmoEwka a ja glupia myslalam ze czasy sie zmieniaja i za 153zl chcialam oczekiwac cos wiecej, glupia baba ze mnie. dzieci nie mialy zorganizowanego prawie w ogole czasu. robily co chcialy. a glownie byly zagubione i same nie wiedzialy co z soba zrobic. niektore tez i przez to nieumialy przestac plakac :(. stanowczo za duzo dzieci na jedna panią. albo za malo pań na tyle dzieci. za takie pieniadze to nie ma sie co spodziewac... moj na normalne przedszkole w PL za maly - a o zlobku nie mam co marzyc - bo ja w PL wystepuje jako samotna matka,ale niepracujaca - a ja bym chciala zeby mial wiekszy kontakt z dziecmi, bo w rodzinie maluchow nie mam, a jedyna psiapsiolka z rocznym dzieciaczkiem jest tak zapracowana, ze widujemy sie rzadko, za rzadko...raz na 2 tyg... na calkiem prywatne przedszkole mnie nie stac, bo 30zl dniowki to troche duzo wychodzi 720zl miesiecznie... ale w niepublicznym by mi malego wzieli za 470zl, bo juz jest w duzejmierze samoobslugowy jak ma takiego malca - a ma tyle energii ze by mu sie przydalo z dziecmi pohasac, zwlaszcza ze jest bardz kontaktowy, poza tym nauczylby sie funkcjonowania w grupie... widze w waszym przypadku, ze duzo starsze dzieci ciezko toprzechodza, tego sie raczej nie obawialam w przypadku mojego,ale nigdy nic nie wiadomo... melanka2Witam serdecznie! Jeśli chodzi o samo przedszkole to jey super 3 panie na 26 osób. Ale mój zymonek i tak nie chce tam chodzić:( U nas jest tragedia:( Szymon potrafi przesiedzieć prawie cały dzień w łazience płacząc:( Zaczął siusiać w spodnie:( Ma sensacje żołądkowe:( Co chwila lata na kibelek:( Pani powiedziała że bardzo ciężko się adaptuje:( A ja jestem kłębkiem nerwów. Mam nadzieję że u was lepiej:) sprobuj mu może podawac Sedatif PC - to homeopatyczne tabletki do ssania na stany niepokoju, naprawde dzialaja,po co ma cie dziecko męczyć... agatronasia78Agatron to gdzie Ty wlasciwie mieszkasz?asia, ja mieszkam pod Poznaniem, ale ostatnie 3 miesiące spędziłam w Stanach. Jesteśmy oczywiście ścigani przez pediatrę i wszystkich świętych jako wyrodni rodzice, ale B jest leczony homeopatycznie, więc mamy ogromne wsparcie od naszej prywatnej pediatry-homeopatki. Póki co nie dajemy się. gdzie masz taka dobra lekarke?? ja widze ze nam sie sprawdzaja takie srodki mozesz mi podac namiary na PW?? no i jak ty daleko pod Poznaniem jestes?? bo ja w PL jestem mobilna tak wiec chetnie proponuje spotkanie!! PS.to nie jest moj staly wątek, my sie mozemy spisac na tym co zawsze?? bo sie pogubię... Dla calej reszty mam i ich pociech zyczenia cierpliwosci, wytrwalosci i duzo usmiechu i dobrego humoru - w przedszkolach i poza nimi!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
lehrerin A w tą sobotę powtórka - kolejne wesele . och , pozazdroscic... agniecha I znów poniedziałek buuuu....strasznego lenia dzis w pracy miałam, nie mogłam sie pozbierac po weekendzie, a w dodatku nieprzespaną noc, bo Kuba szalał, chyba na zęby. Potem gnałam do domu, bo mały był dzis z moim tatą, strasznie mu dzis marudził, więc dziadek jest wykończony. Anulka zdjęcia są boskie!!! Weekend rodzinny-bomba! Super dziadek co to z takim malym gzubkiem daje sobie rade Oby ząbki szybko wyszly i daly mamie i dziecieciu pospac - no i zdrowia dla Starszaka!! a zdjecia boskie, powtarzam sie, ale piekne są... ja tu wklejac nie umiem ale zaraz dodam nowe na blogspot-cie bomi kolezanka mailem doslala jak robila kiedy jaakurat aparatu nie mialam... tak wiec zapraszam zagladajcie na Zdjęciowy blog Victora -
Margo a wy lapka przenosnego macie?? no wiesz, ze by tak w pozycji półleżącej poklikac?? alez ty teraz sie nudziszjak mops, a znowuz jak ci maly w dzien nie chce spac to sama za wiele nie odpoczniesz... piszcie dziewczyny no bo jak ja mam dostep do kompa w Oflo i zagladam to tylko czasem cos sie rusza a jak czesto jest stagnacja totalna albo prawie... gadalam z moja ukochana psiapsiolka i ona kolejne bedzie zaciazac...jak ja bym chciala!!! ale nie z tym mężem...
-
moze by sie trzeba spiknąć na jakąś kawkę?? jak tylko uremontuje chatkę - zapraszam!!
-
tez bym tak chciala - pewnie przy kolejnym bym myslala - zreszta takiego szukalam, ale kupowalam na "wyżce" cenowej dokladnie 2 lata temu i mimo krachu tak bud-y szly w górę, że szybko wysiadałam, bo nam dali tylko półtora miliona kredytu a wiadomo ze jak fellesgjeld wlicza sie do ceny to wiele opcji wysiadalo w przedbiegach... zle nie jest, bo widok mam wart tej cent na Oslo i fiordy, mieszkanie ma 89m2 2 duze sypialnie (jedna zrobiona z 2 malych pokoi) i powiekszony salon plus duzy balkon 11m2, kuchnia bez miejsca do siedzenia, lazienka duza, pralnia i mini balkon, do tego piwnica i bod na zewnatrz blku, plus garaz(jest w czynszu) - kupowane na szybko z dzieckiem na reku, bo zalatwilam kredyt krotko przed porodem i dopiero potem szukalam i jezdzilam na visningi... tyle ze nam zalalo wynajmowane mieszkanie i wlasciciel chcial zebysmy sie jak najszybciej wyniesli, wiec dla zachety posciagal nam plyty GK ze scian, w celu osuszania - jak ja mialam z noworodkiem w takich warunkach mieszkac... w tej chwili mamy 4454kr czynszu a raty chyba 6500kr bylo ostatnio (dzieki Bogu i partii zmalaly, bo jak byly raty po 10100 to juz cienko bylo...) PS.juz chyba pytalam - ty mieszkasz tez na linii 5 T-bany? gdzies tam gdzie ja wczesniej - Riskokka, Veitvet...??
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
MOJA! to za dobre humorki Mieszanek i ich dzieciątek za szybkie naprawy sprzetów domowych ;) -
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
cholera, nie bede miala bojlera jutro robionego bo gosciu go przywiezie dopiero wieczorem! a ja juz sie tak nie moge nie moge doczekac ze kazdy dzien to dla mnie tragedia! -
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
Agha, ja cie uwielbiam po prostu Asik, szczesliwej podróży!!! Dragonko, a to nie za duzo "chodzenia" jak dla niej?? ja wiem, ze ona chce, ale nie przeginaj, bo to ani twoim ani jej pleckom na zdrowie nie wyjdzie jak mniemam... Mama2corun , Mamo Sloneczka witajciie pourlopowo! a dla wszystkich buziaki -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
No dokladnie sie zgadzam, boskie zdjecie!!!!!!!!!!!!!!! -
RenataOsloDeva, masz w czynszu ogrzewanie i ciepla wode? nie...wszystko mam na prąd, rachunki po 3tys kr dostajemy ... ale naleze do OBOS-a...oni tak wszedzie ponoc wywalaja czynsz, a teraz jeszcze podniesli o 500NOK bo nam bloki z zewnatrz wyremontowali (nowe balkony) no i domofony zmienia i chyba jeszcze klatki wymaluja... bloki ladne ale fellesgjeld poszedl w gore o ponad 400tysiecy a tak to juz bylo tylko kilkanascie jak ja kupowalam...
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Monia, u ciebie wiekszy sajgon niz u mnie... ale jutro sytuacja u mnie sie pogorszy jak bedzie hydraulik robil te bojlery, a co dalej z kuchnia... -
Asia odpusc -jutro albo i wczesniej bedziesz zdychac jak popracujesz fizycznie! sprzatanie nie zajac, nie ucieknie!
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
Agha, wiesz zrobilam zdjecia jak mi teraz chata wyglada - i normalnie swiadkow mam na to jak on sie guzdrze...(tylko comi po swiadkach - w razie czego niiiiiiiiiiiiiiiiiiiiego slowa nie powie, b czesc ludzi na czarno, a ci co na bialo to po tej samej stronie barykady - czyli ojcowie) choc jakby nie jego kumple to bym nic tu nie miala zrobione tylko rozwalone... wiesz, jak spal ostatnio spity to nawet mialam aparat w rece ale mi sie tak jakos obrzydliwie zrobilo - niemniej jednak, masz racje, bede fotografowac, tylko musze te zdjecia na maila swojego zaraz wyslac, zeby mi czasem tu z kompa nie zniknely... nastepnym razem to puszki po piwie bede ustawiac pod sciana albo w osobny worek zbierac! i fotka... masz racje, trzeba sie przygotowac...w razie czego...i korzystac z dyktafonu chocby w telefonie jak gadam ze wspollokatorka...wkoncu ona tu jest nawet jak mnie tu nie ma... a taki aktywowany na glos, hm, musze poszukac... -
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
Suzzy i Dragonko no cudownemacie te dzieciąteczka wasze!!!! jakie sliczne!!!!!!!!!!!!! a rosna za szybko te nasze dzieciaczki... i wam zazdrosze cieplegokraju, bo tu jesiennie ha,teraz jest a za chwile jak zima przywali to odpusci w marcu/kwietniu... tylko sie modlic, zeby jak najdluzej nie padalo ani deszczem ani sniegiem... aaaa, a co do zakupówto ja sie obsluzylam na stronie H&M ale delikatnie, za niecale 600NOk tj.jakies 250PLN tak pół na pół dla siebie i Vicka... :) -
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
...wlasnie dzwonilam na policje + wisialam na telefonie 20 minut, jakjuz sie udalo tomi powiedzieli zemojepodanie nadal rozpatruje urzad imigracyjny i dopiero jak skoncza to im odesla odpowiedz w sprawie przyznaniami norweskiego obywatelstwa i ze mam zadzwonic do UDI i sie sama dowiedziec czy juz rozpatrzyli, bo nawet jak tak toim troche czasu schodzi zanim z powrotem im papiery mje przesla ... kolejne 40 minut z sluchawka przy uchu i tekstem "wszystkie linie sa zajete ale pomozemy ci jak szybko sie da" i odbiera pani, ktora sprawdziwszy moje dane mowi mi ze nie rozpatrzyli jeszcze i ona mi nic wiecej nie jest w stanie powiedziec, ze mam po 1października zadzwonic to moze juz cos bedzie wiadomo! Pytam sie jakie "juz" skoro juz minelo 12 miesiecy odkad zlozylam podanie, a tyle wlasnie maja na rozpatrzenie sprawy i odpowiedź! a onami na to , ze wiekszosc spraw zajmuje oklo roku i yyyyy eeeee no mam dzwonic później... to sie jeszcze na babie wyżyłam, ze syn norweg, mąż norweg, ja wszelkie ich wymogi spelnilam a oni tak sie guzdraja! no do holendra jednego przeciez ja egzamin zdawalam w czerwcu a dyplom im zanioslam 2 miesiace temu i oni jeszcze do tego nie zajrzeli!!! bo jedyne comoga sprawdzic to czy sie przypadkiem nie rozwodze bo to jedyny powid dla ktoregomogliby mi obywatelstwa odmowic skoro w podaniu jest z wniosku o lączenie rodzin (czyli mnie z mężem a teraz i dzieckiem, bo dziecko oni by chcieli zatrzymac, w koncu to mlody podatnik rośnie !!!) cholera jasna w jakiej patowej sytuacji sie znalazlam! no bo przeciez ja te wybryki małża musze znosic właśnie dlatego ze paszportu nie mam, a on wyczul pismo nosemi jak tylko sie uniose to zaraz mi rozwodem grozi! i nie podskocze bo wystarczy ze zglosi wniosek o separacje ijuz leze... chciaz wiem, ze jak ja sie bede chciala rozwiesc to pewnieo kompromisowej separacji bedemogla zapomniec i bede musiala isc do sądu, a na to se nie moge pozwolic, bo on od razu w sądzie powie ze ja chce wywieźć dziecko za granice i juz jestem udu..ona, bo oni tu dbaja zeby ojcowie mieli rowne prawa do widywania dziecka...itd, itp... och!!! -
...wlasnie dzwonilam na policje + wisialam na telefonie 20 minut, jakjuz sie udalo tomi powiedzieli zemojepodanie nadal rozpatruje urzad imigracyjny i dopiero jak skoncza to im odesla odpowiedz w sprawie przyznaniami norweskiego obywatelstwa i ze mam zadzwonic do UDI i sie sama dowiedziec czy juz rozpatrzyli, bo nawet jak tak toim troche czasu schodzi zanim z powrotem im papiery mje przesla ... kolejne 40 minut z sluchawka przy uchu i tekstem "wszystkie linie sa zajete ale pomozemy ci jak szybko sie da" i odbiera pani, ktora sprawdziwszy moje dane mowi mi ze nie rozpatrzyli jeszcze i ona mi nic wiecej nie jest w stanie powiedziec, ze mam po 1października zadzwonic to moze juz cos bedzie wiadomo! Pytam sie jakie "juz" skoro juz minelo 12 miesiecy odkad zlozylam podanie, a tyle wlasnie maja na rozpatrzenie sprawy i odpowiedź! a onami na to , ze wiekszosc spraw zajmuje oklo roku i yyyyy eeeee no mam dzwonic później... to sie jeszcze na babie wyżyłam, ze syn norweg, mąż norweg, ja wszelkie ich wymogi spelnilam a oni tak sie guzdraja! no do holendra jednego przeciez ja egzamin zdawalam w czerwcu a dyplom im zanioslam 2 miesiace temu i oni jeszcze do tego nie zajrzeli!!! bo jedyne comoga sprawdzic to czy sie przypadkiem nie rozwodze bo to jedyny powid dla ktoregomogliby mi obywatelstwa odmowic skoro w podaniu jest z wniosku o lączenie rodzin (czyli mnie z mężem a teraz i dzieckiem, bo dziecko oni by chcieli zatrzymac, w koncu to mlody podatnik rośnie !!!) cholera jasna w jakiej patowej sytuacji sie znalazlam! no bo przeciez ja te wybryki małża musze znosic właśnie dlatego ze paszportu nie mam, a on wyczul pismo nosemi jak tylko sie uniose to zaraz mi rozwodem grozi! i nie podskocze bo wystarczy ze zglosi wniosek o separacje ijuz leze... chciaz wiem, ze jak ja sie bede chciala rozwiesc to pewnieo kompromisowej separacji bedemogla zapomniec i bede musiala isc do sądu, a na to se nie moge pozwolic, bo on od razu w sądzie powie ze ja chce wywieźć dziecko za granice i juz jestem udu..ona, bo oni tu dbaja zeby ojcowie mieli rowne prawa do widywania dziecka...itd, itp... och!!!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
...wlasnie dzwonilam na policje + wisialam na telefonie 20 minut, jakjuz sie udalo tomi powiedzieli zemojepodanie nadal rozpatruje urzad imigracyjny i dopiero jak skoncza to im odesla odpowiedz w sprawie przyznaniami norweskiego obywatelstwa i ze mam zadzwonic do UDI i sie sama dowiedziec czy juz rozpatrzyli, bo nawet jak tak toim troche czasu schodzi zanim z powrotem im papiery mje przesla ... kolejne 40 minut z sluchawka przy uchu i tekstem "wszystkie linie sa zajete ale pomozemy ci jak szybko sie da" i odbiera pani, ktora sprawdziwszy moje dane mowi mi ze nie rozpatrzyli jeszcze i ona mi nic wiecej nie jest w stanie powiedziec, ze mam po 1października zadzwonic to moze juz cos bedzie wiadomo! Pytam sie jakie "juz" skoro juz minelo 12 miesiecy odkad zlozylam podanie, a tyle wlasnie maja na rozpatrzenie sprawy i odpowiedź! a onami na to , ze wiekszosc spraw zajmuje oklo roku i yyyyy eeeee no mam dzwonic później... to sie jeszcze na babie wyżyłam, ze syn norweg, mąż norweg, ja wszelkie ich wymogi spelnilam a oni tak sie guzdraja! no do holendra jednego przeciez ja egzamin zdawalam w czerwcu a dyplom im zanioslam 2 miesiace temu i oni jeszcze do tego nie zajrzeli!!! bo jedyne comoga sprawdzic to czy sie przypadkiem nie rozwodze bo to jedyny powid dla ktoregomogliby mi obywatelstwa odmowic skoro w podaniu jest z wniosku o lączenie rodzin (czyli mnie z mężem a teraz i dzieckiem, bo dziecko oni by chcieli zatrzymac, w koncu to mlody podatnik rośnie !!!) cholera jasna w jakiej patowej sytuacji sie znalazlam! no bo przeciez ja te wybryki małża musze znosic właśnie dlatego ze paszportu nie mam, a on wyczul pismo nosemi jak tylko sie uniose to zaraz mi rozwodem grozi! i nie podskocze bo wystarczy ze zglosi wniosek o separacje ijuz leze... chciaz wiem, ze jak ja sie bede chciala rozwiesc to pewnieo kompromisowej separacji bedemogla zapomniec i bede musiala isc do sądu, a na to se nie moge pozwolic, bo on od razu w sądzie powie ze ja chce wywieźć dziecko za granice i juz jestem udu..ona, bo oni tu dbaja zeby ojcowie mieli rowne prawa do widywania dziecka...itd, itp... och!!! -
gratuluje Kasiu ze wszystko ok!!! tez marzylam o dziewuszce a mi sie chlopaczysko wykluło...ale slodkie jak cukierek ;)
-
...wlasnie dzwonilam na policje + wisialam na telefonie 20 minut, jakjuz sie udalo tomi powiedzieli zemojepodanie nadal rozpatruje urzad imigracyjny i dopiero jak skoncza to im odesla odpowiedz w sprawie przyznaniami norweskiego obywatelstwa i ze mam zadzwonic do UDI i sie sama dowiedziec czy juz rozpatrzyli, bo nawet jak tak toim troche czasu schodzi zanim z powrotem im papiery mje przesla ... kolejne 40 minut z sluchawka przy uchu i tekstem "wszystkie linie sa zajete ale pomozemy ci jak szybko sie da" i odbiera pani, ktora sprawdziwszy moje dane mowi mi ze nie rozpatrzyli jeszcze i ona mi nic wiecej nie jest w stanie powiedziec, ze mam po 1października zadzwonic to moze juz cos bedzie wiadomo! Pytam sie jakie "juz" skoro juz minelo 12 miesiecy odkad zlozylam podanie, a tyle wlasnie maja na rozpatrzenie sprawy i odpowiedź! a onami na to , ze wiekszosc spraw zajmuje oklo roku i yyyyy eeeee no mam dzwonic później... to sie jeszcze na babie wyżyłam, ze syn norweg, mąż norweg, ja wszelkie ich wymogi spelnilam a oni tak sie guzdraja! no do holendra jednego przeciez ja egzamin zdawalam w czerwcu a dyplom im zanioslam 2 miesiace temu i oni jeszcze do tego nie zajrzeli!!! bo jedyne comoga sprawdzic to czy sie przypadkiem nie rozwodze bo to jedyny powid dla ktoregomogliby mi obywatelstwa odmowic skoro w podaniu jest z wniosku o lączenie rodzin (czyli mnie z mężem a teraz i dzieckiem, bo dziecko oni by chcieli zatrzymac, w koncu to mlody podatnik rośnie !!!) cholera jasna w jakiej patowej sytuacji sie znalazlam! no bo przeciez ja te wybryki małża musze znosic właśnie dlatego ze paszportu nie mam, a on wyczul pismo nosemi jak tylko sie uniose to zaraz mi rozwodem grozi! i nie podskocze bo wystarczy ze zglosi wniosek o separacje ijuz leze... chciaz wiem, ze jak ja sie bede chciala rozwiesc to pewnieo kompromisowej separacji bedemogla zapomniec i bede musiala isc do sądu, a na to se nie moge pozwolic, bo on od razu w sądzie powie ze ja chce wywieźć dziecko za granice i juz jestem udu..ona, bo oni tu dbaja zeby ojcowie mieli rowne prawa do widywania dziecka...itd, itp... och!!!
-
...wlasnie dzwonilam na policje + wisialam na telefonie 20 minut, jakjuz sie udalo tomi powiedzieli zemojepodanie nadal rozpatruje urzad imigracyjny i dopiero jak skoncza to im odesla odpowiedz w sprawie przyznaniami norweskiego obywatelstwa i ze mam zadzwonic do UDI i sie sama dowiedziec czy juz rozpatrzyli, bo nawet jak tak toim troche czasu schodzi zanim z powrotem im papiery mje przesla ... kolejne 40 minut z sluchawka przy uchu i tekstem "wszystkie linie sa zajete ale pomozemy ci jak szybko sie da" i odbiera pani, ktora sprawdziwszy moje dane mowi mi ze nie rozpatrzyli jeszcze i ona mi nic wiecej nie jest w stanie powiedziec, ze mam po 1października zadzwonic to moze juz cos bedzie wiadomo! Pytam sie jakie "juz" skoro juz minelo 12 miesiecy odkad zlozylam podanie, a tyle wlasnie maja na rozpatrzenie sprawy i odpowiedź! a onami na to , ze wiekszosc spraw zajmuje oklo roku i yyyyy eeeee no mam dzwonic później... to sie jeszcze na babie wyżyłam, ze syn norweg, mąż norweg, ja wszelkie ich wymogi spelnilam a oni tak sie guzdraja! no do holendra jednego przeciez ja egzamin zdawalam w czerwcu a dyplom im zanioslam 2 miesiace temu i oni jeszcze do tego nie zajrzeli!!! bo jedyne comoga sprawdzic to czy sie przypadkiem nie rozwodze bo to jedyny powid dla ktoregomogliby mi obywatelstwa odmowic skoro w podaniu jest z wniosku o lączenie rodzin (czyli mnie z mężem a teraz i dzieckiem, bo dziecko oni by chcieli zatrzymac, w koncu to mlody podatnik rośnie !!!) cholera jasna w jakiej patowej sytuacji sie znalazlam! no bo przeciez ja te wybryki małża musze znosic właśnie dlatego ze paszportu nie mam, a on wyczul pismo nosemi jak tylko sie uniose to zaraz mi rozwodem grozi! i nie podskocze bo wystarczy ze zglosi wniosek o separacje ijuz leze... chciaz wiem, ze jak ja sie bede chciala rozwiesc to pewnieo kompromisowej separacji bedemogla zapomniec i bede musiala isc do sądu, a na to se nie moge pozwolic, bo on od razu w sądzie powie ze ja chce wywieźć dziecko za granice i juz jestem udu..ona, bo oni tu dbaja zeby ojcowie mieli rowne prawa do widywania dziecka...itd, itp... och!!!
-
Asiu, jak kolejowe to zobacz czy to uczeszczana trasa...moze ci 2x na dzien bedzie pociag jezdzil, to przezyjesz?? choc warto szukac dalej ... jak juz sie kupuje mieszkanie za takie ciezkie pieniadze to warto by bylo jak najbardziej zblizone do naszych marzen ja swoje norweskie kupowalam na szybko, i to majac maly limit kredytowy i mam jakie mam...czyli srednio zadowolona jestem - czynsz wynosi 3/4 raty kredytu...
-
wiesz, Asiu, ktos zgryźliwie mi powiedzial, ze mam to na wlasne zyczenie... ale mimo, ze nie chcialam miec znim dziecka, bo moje obawy co do tego ze sie na ojca nie nadaje i na glowe rodziny tez, sie sprawdzily - ale skoro juz tak nietypowo wpadlam (przypominam, 63 dzien cyklu!jezeli to w ogole mozna nazwac cyklem) i juz sie okazalo ze jestem w ciąży to nie potrafiłam usunąć...a tylko to nie zalatwiloby mnie do takiej pozycji w jakiej jestem teraz - lub ucieczka i znikniecie mu z oczu i nie powiedzenie ze jestem w ciąży... ...ale naiwniaczka jedna,ludzilam sie , ze moze jednak...sie uda...normalna rodzina...