-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Devachan
-
Alutka7912Deva - współczuję Ci takiego męża.....życie z nim to chyba gehenna.... (przekleiłam ale to w odpowiedzi jakby na stojego poscika) ...nadal sobie w brode pluje, bo pomimo ze dziecko mam cudowne to z nieodpowiednim mezczyzna (i co z tego ze byl moim mezem juz wtedy z 5 letnim stazem? slub byl na papiery i zeszlam sie z nim z rozsadku, nie bylo zle a nawet fajnie, ale na imprezowe życie "kawalerskie" a nie na rodzine, nigdy nie chcialam miec z nim dzieci...ale usunąć nie potrafiłam..) ...zaluje ze mu powiedzialam ze jestem w ciazy, gdybym go wtedy w dupe kopnela to by nawet nie wiedzial ze ma dziecko a w PL jestem stanu wolnego urodzilabmy jako panna i juz...dzieckiem sie nie interesuje, to tym bardziej nie ineteresowalby sie mna...pluje se w brode i mam o co...tak do konca zycia bedzie mi sie za dupa ciągnął, oni tak maja - widze po jego rodzicach - pija, ojciec bił, zapominali o nim,matka zostawiła go ojcu jak jej nie pasował,a teraz im sie na starosc przypomina, ze dziecko maja!matka kasa przekupowala ale jak w narkotyki wpadl to sama nie zauwazyla, bo popijała....ja go z nalogu wyciagalam i na nogi postawilam, a on mi teraz pije jak tylko moze...co za rodzina... żal straconych lat zainwestowanych w człowieka... ciotka mi tłumaczyła ze skoro on jest DDA i nie miał zworców to dlatego taki jest, ale ja też jestem DDA i to po jeszcze gorszych przejsciach (moje zeznania ojczyma na 10lat do wiezienia wsadzily) a jakos umialam stworzyc dom i w ogole! wiem, ze jak sie chce to mozna wszystko!!!!!!!!!!!! bylam skazana na margines, ludzie w wariatkowie ląduja po tym co przeszłam we wczesnej młodości(to opinia biegłej psycholog) - a ja prosze - normalny "ludź", no może "trochę" nerwowy ale własnymi rękami "dorobiony' - moze to nic wielkiego dwa mieszkania na kredyt i matiz za gotówke, i dziecko (niekoniecznie w tej kolejnosci) ale od zera to juz cos, ja uważam teraz siedze u ciotki w pracy przy kompie a malz z wujem i malym u mnie w domku, juz powinnam wracac, ale co, w koncu rade sobie dadza, spokojna jestem bo tatuś (wuja) tam jest... bo po tym co sie stalo z golfem to ja sie boje dziecka samego z malzem zostawiac, caly czas mi po glowie chodzi, ze skoro on (bo tak twierdzi) nie pamieta jak to sie stalo ze tak wywinął - to co by bylo gdyby on był wtedy sam z dzieckiem? jakbym ja na przykład do sklepu wyskoczyla po mleko? ..........................................
-
radość sercaStronka za szybki poród Ferinki!Ja po ciąży (przytyłam w niej 14 kg) jeszcze w szpitalu zostawiłam 8 kg, pozostałe 6 kg bardzo szybko straciłam karmiąc piersią, ba!, nawet był czas, że ważyłam kilka kg mniej niż zaraz przed ciążą... Ale u mnie problem jest z tym, ze lubię bardzo jedzonko, poza tym biurowy tryb pracy, mało czasu po pracy na ćwiczenia, albo zwyczajnie brak na nie chęci, wieczorem padam ze zmęczenia po pracy i robocie w domku... I tak oponka rośnie, bo w pupie i bioderkach jest spoko. Brzucholek i stan wagi mnie wkurzają, ale wiem, ze od mojego biadolenia nic mi nie ubędzie, muszę się w końcu wziąć do roboty... mi po 10 tyg od porodu tylko 3 kg brakowały do wagi sprzed ciązy, potem swieta jedne drugie i m i dwa kg przybylo - ale i tak bylo ladnie, bo to byla taka moja normalna waga 65kg, ja sie przed ciążą (ktorej nie planowalam) tak ladnie do 60kg odchudziłam na diecie SB i proteinach - a jak rzucilam palenie to mi weszlo w dupko kolejne 5kg jak nie wiecej - duzo stresa ostatnio i se pozwalalam z zarciem, a ja kocham jesc dobre rzeczy , bo nie chodzi o jakies bezrozumne opychanie sie, ale ja nocny marek jestem wiec czesto jem bardzo pozno... teraz tylko w leginsach chodze bo w nic sie nie mieszcze, a kto mnie dawno nie widzial to pyta czy w kolejnej ciąży jestem... ale motywacji nie mam zadnej... jak zloze pozew o separacje to sie zmotywuje - trzeba bedzie schudnąć by się "wylaszczyć" no bo potem znów będę do wzięcia, a na wieloryba mało kto ma ochotę (teraz 69-70kg na 168cm wzrostu) ferinkaJa przed ciążą robiłam tylko 1300 brzuszków dziennie- tak nie pomyliłam się w cyferkach :P:) Robiłabym więcej ale... ziewałam przy tym. :) ło matko!!! to chyba deskę miaŁaś co?? w sensie że tarkę albo kaloryfer.... u mnie po 2 ciążach brzuchol wystający... jak mi sie do 40tki nie przydarzy trzecia, to chyba na plastyke brzucha pójdę i podniesienie cycków - jak uzbieram, hahaha ... chyba ze bede miala bogatego męża - bo tylko na takich bede teraz patrzec, jak brakuje milosci to potem chociaz kasa na osłodę jest tusia13Ferinka trzymam kciuki za synka co by sie do wyjścia już kierował, a tymczasem odpoczywaj kochana. Dew to widzed ze juz niedlugo powrot, mam nadzieje ze kuchnia bedzie skonczona. natenczas wiadomo ze nie skonczona - z kolega sie umowil za kase ze to nam zrobi ale ja nie wiem jaki bedzie efekt, bo tylko ma tapety polozyc w korytarzu...a kuchnia rozwalona zostala, juz sie z bratem umawiam zeby mi z englanda przylecial i zrobil... ferinkaNiom mam nadzieję, tylko lekarz mówi że jak będą skurcze to będzie super, bo bez skurczy mogę zapomnieć o rozwarciu. och zycze ci skurczy ale z szybkim rozwarciem - moja psiapsiólka miala straszne i zero rozwarcia, do domu ja odsylali, zrobila panike i zostala - i dobrze, bo wody jej wczesniej odeszly, rozwarcie po godzinie sie zrobilo!z 2cm na 10 - i urodzila migiem... u mnie przepisowo, niecale 10godzin ale napier...tylko przez ostatnie 3godz
-
...wczoraj zbieram sie do wyjścia po ciotke i wuja, żeby na lotnisko potem z nimi pojechać po małza - a on mi dzwoni , że biletu nie ma, że źle rezerwacja zrobiona - ja z ryjem na niego i pracownice wizzair-a, bo to nie pierwsze takie cyrki z njimi ze cos popieprzyli - kupił sobie nowy bilet za 1300NOK i przyleciał - dziecko prowadzi go do "fasolki" - bo tak "ochrzciłam" matiza bo ciemnozielony jest - on zdziwienie, ze kupiłam - ale takie zdziwienie z niezadowoleniem - no nie myślcie, że jakiekolwiek "gratuluje" usłyszałam - nawet jak ciotka powiedziała, ze to wspolny (ze niby tauś mi kasy dołożył - ja tak wuja nazywam, bo on jedyny dobry facet i mąż chrzestnej) a potem tylko jechaŁ że auto gówniane, ze jak mi immobilizer padnie to mnie naprawa bedzie 2tys kosztowala, ze duzo pali, ze silnik maly itp itd... dziecko juz w autku kasą (banknot 500NOK) przekupywał... oczywiście oczka szkliste i śmierdział piwem - pytam musiałeś juz w samolocie pic? a on że jedno piwo, a potem się okazało ze trzy wypił (jedno bagatelka w samolocie chyba ze 4 euro kosztuje za mini puszeczkę) a do tego mi mówi, że w PL może prowadzic auto - ja mu na to , ze prawa jazdy nie ma przecież a on że "e tam, stówka mandacik" - tak go koledzy pijaki "uświadomili" i mówi mi ze mu prawko na 2 lata zabiorą, że miał 1,4 promila - i ze tylko potem sąd to musi uznać (bo to było info z policji) i dać mu mandat (robią średnią zarobków netto z całego roku i mogą dowalic połtorej miesięcznej wypłaty, płatne w ratach nawet) i że jak ma niepracująca zone i dziecko to mu tyle nie dowalą... a potem teksty,że on musi iśc do wrózki, i potem do jeszcze jednej, żeby sprawdzić czy ta pierwsza prawdę mu powie, ze on interesy bedzie robil takie, ze bedzie dwa razy tyle rocznie zarabial - ale jak potem dodał, że ma je zamiar robić z tymi, co mu nawet w remoncie nie chcieli pomóc, to machnęłam ręką, że juz nic nie chce wiedziec... ręce mi zreszta opadają jak słucham jego tekstów,tylko sie modle do Boga co by mnie małz za wiele nie wkur...bo ja mam nerwy słabe i sie denerwuje w tempie petardy...a on działa na mnie jak zapalnik natychmiastowy... w sobote jedziemy na domek nad jeziorkiem, super że na najbliżesz dni piekna pogode zapowiadają, to dziecko się w jeziorze popluska ...
-
a tak w ogóle to dzien dobry jestem "na chwile" dla chętnych
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
monikouetteagatron, w jedna strone 1850, jak juz dojechalismy wczoraj do domu to na liczniku bylo przebytych 4400km, niezle jak na 2tyg urlopu o Jezusicku! toście poujeżdżali - moj Vic juz lubi auto, ale chyba by mi oknem wyszedl przy takiej kilometrówce... gabalasByłam z Niką (oczywiscie na wizji bylam sama) tam byla wynajeta opiekunka i ona zajmowala sie dzieciakami podczas gdy my bylismy na wizji. Byl jeszcze 3 letni synek jednej mamy Poza tym było duzo pan z TVNu ktore Nikusie zabawialy a ta była przeszczesliwaNie bylo z nia zadnych problemów Anulkagabalasmonika4proszę weź Krzysia ze sobą, potem opiszesz co się działo!!!! bardzo proszę!!!!! musieliby chyba dorote Zawadzką sciagnac a ona by sie musiala sklonowac conajmniej w 5 egzemplarzach zeby go poskromić Ja juz go widze przy tych kamerach, kablach i....konsoli mixerskiej ojeju! chcialabym to widziec!!! Anulkalehrerin Anulka ja uwazam, że każde dziecko jest Aniołkiem, tylko czasami rózki im rosną . to u mnie czasem ich nie mają u mnie podobnie - nawet jak "cały" dzień jest kochany to i tak wywinie cos takiego ze sie osuwam na dechy... gabalasWitam My juz po programie Poznałam slonko super babka, rewelacyjnie wygląda, naprawde jestem pod wrażeniem. Była z Julką, swietna dziewczyna, cały czas z nosem w ksiazce Nasze taksówki rownoczesnie podjechały po TVN a my sie przywitałysmy jakbysmy sie kupe lat znały, az pani ktora byla za nas "odpowiedzialna" nie mogla uwierzyc ze sie po raz pierwszy widzimy Były z nami jeszcze 3 inne mamusie, to co przezyly podczas porodów to sie włos na łowie jeży, z reszta same zobaczycie O emisji nas poinformująNa razie znikam bo Nika mnie "woła" daj znac koniecznie kiedy to poleci! mnie tez zapraszli ale ja akurat nie narzekam - oba porody dalam rade sama, w drugim mi na te 4 parte ostatnie poasystowali w szpitalu w Norge - dziecie wyjęli rodzic to ja moge co miesiąc... -
...wczoraj zbieram sie do wyjścia po ciotke i wuja, żeby na lotnisko potem z nimi pojechać po małza - a on mi dzwoni , że biletu nie ma, że źle rezerwacja zrobiona - ja z ryjem na niego i pracownice wizzair-a, bo to nie pierwsze takie cyrki z njimi ze cos popieprzyli - kupił sobie nowy bilet za 1300NOK i przyleciał - dziecko prowadzi go do "fasolki" - bo tak "ochrzciłam" matiza bo ciemnozielony jest - on zdziwienie, ze kupiłam - ale takie zdziwienie z niezadowoleniem - no nie myślcie, że jakiekolwiek "gratuluje" usłyszałam - nawet jak ciotka powiedziała, ze to wspolny (ze niby tauś mi kasy dołożył - ja tak wuja nazywam, bo on jedyny dobry facet i mąż chrzestnej) a potem tylko jechaŁ że auto gówniane, ze jak mi immobilizer padnie to mnie naprawa bedzie 2tys kosztowala, ze duzo pali, ze silnik maly itp itd... dziecko juz w autku kasą (banknot 500NOK) przekupywał... oczywiście oczka szkliste i śmierdział piwem - pytam musiałeś juz w samolocie pic? a on że jedno piwo, a potem się okazało ze trzy wypił (jedno bagatelka w samolocie chyba ze 4 euro kosztuje za mini puszeczkę) a do tego mi mówi, że w PL może prowadzic auto - ja mu na to , ze prawa jazdy nie ma przecież a on że "e tam, stówka mandacik" - tak go koledzy pijaki "uświadomili" i mówi mi ze mu prawko na 2 lata zabiorą, że miał 1,4 promila - i ze tylko potem sąd to musi uznać (bo to było info z policji) i dać mu mandat (robią średnią zarobków netto z całego roku i mogą dowalic połtorej miesięcznej wypłaty, płatne w ratach nawet) i że jak ma niepracująca zone i dziecko to mu tyle nie dowalą... a potem teksty,że on musi iśc do wrózki, i potem do jeszcze jednej, żeby sprawdzić czy ta pierwsza prawdę mu powie, ze on interesy bedzie robil takie, ze bedzie dwa razy tyle rocznie zarabial - ale jak potem dodał, że ma je zamiar robić z tymi, co mu nawet w remoncie nie chcieli pomóc, to machnęłam ręką, że juz nic nie chce wiedziec... ręce mi zreszta opadają jak słucham jego tekstów,tylko sie modle do Boga co by mnie małz za wiele nie wkur...bo ja mam nerwy słabe i sie denerwuje w tempie petardy...a on działa na mnie jak zapalnik natychmiastowy... w sobote jedziemy na domek nad jeziorkiem, super że na najbliżesze dni piekna pogode zapowiadają, to dziecko się w jeziorze popluska
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
...wczoraj zbieram sie do wyjścia po ciotke i wuja, żeby na lotnisko potem z nimi pojechać po małza - a on mi dzwoni , że biletu nie ma, że źle rezerwacja zrobiona - ja z ryjem na niego i pracownice wizzair-a, bo to nie pierwsze takie cyrki z njimi ze cos popieprzyli - kupił sobie nowy bilet za 1300NOK i przyleciał - dziecko prowadzi go do "fasolki" - bo tak "ochrzciłam" matiza bo ciemnozielony jest - on zdziwienie, ze kupiłam - ale takie zdziwienie z niezadowoleniem - no nie myślcie, że jakiekolwiek "gratuluje" usłyszałam - nawet jak ciotka powiedziała, ze to wspolny (ze niby tauś mi kasy dołożył - ja tak wuja nazywam, bo on jedyny dobry facet i mąż chrzestnej) a potem tylko jechaŁ że auto gówniane, ze jak mi immobilizer padnie to mnie naprawa bedzie 2tys kosztowala, ze duzo pali, ze silnik maly itp itd... dziecko juz w autku kasą (banknot 500NOK) przekupywał... oczywiście oczka szkliste i śmierdział piwem - pytam musiałeś juz w samolocie pic? a on że jedno piwo, a potem się okazało ze trzy wypił (jedno bagatelka w samolocie chyba ze 4 euro kosztuje za mini puszeczkę) a do tego mi mówi, że w PL może prowadzic auto - ja mu na to , ze prawa jazdy nie ma przecież a on że "e tam, stówka mandacik" - tak go koledzy pijaki "uświadomili" i mówi mi ze mu prawko na 2 lata zabiorą, że miał 1,4 promila - i ze tylko potem sąd to musi uznać (bo to było info z policji) i dać mu mandat (robią średnią zarobków netto z całego roku i mogą dowalic połtorej miesięcznej wypłaty, płatne w ratach nawet) i że jak ma niepracująca zone i dziecko to mu tyle nie dowalą... a potem teksty,że on musi iśc do wrózki, i potem do jeszcze jednej, żeby sprawdzić czy ta pierwsza prawdę mu powie, ze on interesy bedzie robil takie, ze bedzie dwa razy tyle rocznie zarabial - ale jak potem dodał, że ma je zamiar robić z tymi, co mu nawet w remoncie nie chcieli pomóc, to machnęłam ręką, że juz nic nie chce wiedziec... ręce mi zreszta opadają jak słucham jego tekstów,tylko sie modle do Boga co by mnie małz za wiele nie wkur...bo ja mam nerwy słabe i sie denerwuje w tempie petardy...a on działa na mnie jak zapalnik natychmiastowy... w sobote jedziemy na domek nad jeziorkiem, super że na najbliżesz dni piekna pogode zapowiadają, to dziecko się w jeziorze popluska :) -
...wczoraj zbieram sie do wyjścia po ciotke i wuja, żeby na lotnisko potem z nimi pojechać po małza - a on mi dzwoni , że biletu nie ma, że źle rezerwacja zrobiona - ja z ryjem na niego i pracownice wizzair-a, bo to nie pierwsze takie cyrki z njimi ze cos popieprzyli - kupił sobie nowy bilet za 1300NOK i przyleciał - dziecko prowadzi go do "fasolki" - bo tak "ochrzciłam" matiza bo ciemnozielony jest - on zdziwienie, ze kupiłam - ale takie zdziwienie z niezadowoleniem - no nie myślcie, że jakiekolwiek "gratuluje" usłyszałam - nawet jak ciotka powiedziała, ze to wspolny (ze niby tauś mi kasy dołożył - ja tak wuja nazywam, bo on jedyny dobry facet i mąż chrzestnej) a potem tylko jechaŁ że auto gówniane, ze jak mi immobilizer padnie to mnie naprawa bedzie 2tys kosztowala, ze duzo pali, ze silnik maly itp itd... dziecko juz w autku kasą (banknot 500NOK) przekupywał... oczywiście oczka szkliste i śmierdział piwem - pytam musiałeś juz w samolocie pic? a on że jedno piwo, a potem się okazało ze trzy wypił (jedno bagatelka w samolocie chyba ze 4 euro kosztuje za mini puszeczkę) a do tego mi mówi, że w PL może prowadzic auto - ja mu na to , ze prawa jazdy nie ma przecież a on że "e tam, stówka mandacik" - tak go koledzy pijaki "uświadomili" i mówi mi ze mu prawko na 2 lata zabiorą, że miał 1,4 promila - i ze tylko potem sąd to musi uznać (bo to było info z policji) i dać mu mandat (robią średnią zarobków netto z całego roku i mogą dowalic połtorej miesięcznej wypłaty, płatne w ratach nawet) i że jak ma niepracująca zone i dziecko to mu tyle nie dowalą... a potem teksty,że on musi iśc do wrózki, i potem do jeszcze jednej, żeby sprawdzić czy ta pierwsza prawdę mu powie, ze on interesy bedzie robil takie, ze bedzie dwa razy tyle rocznie zarabial - ale jak potem dodał, że ma je zamiar robić z tymi, co mu nawet w remoncie nie chcieli pomóc, to machnęłam ręką, że juz nic nie chce wiedziec... ręce mi zreszta opadają jak słucham jego tekstów,tylko sie modle do Boga co by mnie małz za wiele nie wkur...bo ja mam nerwy słabe i sie denerwuje w tempie petardy...a on działa na mnie jak zapalnik natychmiastowy... w sobote jedziemy na domek nad jeziorkiem, super że na najbliżesz dni piekna pogode zapowiadają, to dziecko się w jeziorze popluska :)
-
mosiaopisywałam już na kreseczkach i start czerwiec ale w skrócie od 14 roku życia,mam problemy najpierw za wysoka prolaktyna ( oczywiście brak @ ) od niedawna jest ona ok ale za to progesteron i estriadol szwankują. zawsze brałam tabletki na wywolanie. od slubu nie biorę raz @ i teraz nie wiem czy nie przychodzi bo znowu się porąbały hormony, czy jest jakiś inny mile wyczekiwany powód... dowiem się w środę. u mnie to samo bylo! jak bralam anty to okres mialam a jak nie beralam to nawet 4 miechy moglam okresu nie miec i to kilka razy mi sie sprawdzalo - wiec jak po raz kolejny tak sie stalo i chcialam nie brac tablet by se te badania hormonow zrobic i jak po sprawdzeniu 2 testami wyszlo ze nie zaciążyłam to potem zrezygnowałam z gumek - i zaszlam w ciąże w 65 dniu cyklu (tak sie zawsze smieje, nie liczylam - ale jak kto chce niech liczy - miesiaczke mialam doatac 26 wrzesnia, testy robilam w polowie i pod koniec pazdziernika, a zaszlam w ciaze w pierwszych dniach listopada) i nadal sobie w brode pluje, bo pomimo ze dziecko mam cudowne to z nieodpowiednim mezczyzna (i co z tego ze byl moim mezem juz wtedy z 5 letnim stazem? slub byl na papiery i zeszlam sie z nim z rozsadku, nie bylo zle a nawet fajnie, ale na imprezowe zecie "kawalerskie" a nie na rodzine, nigdy nie chcialam miec z nim dzieci! kur, kur, kur..ale usunąć nie potrafiłam..) .zaluje ze mu powiedzialam ze jestem w ciazy, gdybym go wtedy w dupe kopnela to by nawet nie wiedzial ze ma dziecko a w PL jestem stanu wolnego urodzilaby jako panna i juz...dzieckiem sie nie interesuje, to tym bbardziej nie ineteresowalby sie mna...pluje se w brode i mam o co...tak do konca zycia bedzie mi sie za dupa ciągnął, oni tak maja - widze po jego rodzicach - pija, bili, zapominali a teraz im sie na starosc przypomina, ze dziecko maja!matka kasa przekupowala ale jak w narkotyki wpadl to sama nie zauwazyla, bo chlala....ja go z nalogu wyciagalam i na nogi potawilam, a on mi teraz chcleje jak tylko moze...co za rodzina... sorry za te wynurzenia..........
-
...wczoraj zbieram sie do wyjścia po ciotke i wuja, żeby na lotnisko potem z nimi pojechać po małza - a on mi dzwoni , że biletu nie ma, że źle rezerwacja zrobiona - ja z ryjem na niego i pracownice wizzair-a, bo to nie pierwsze takie cyrki z njimi ze cos popieprzyli - kupił sobie nowy bilet za 1300NOK i przyleciał - dziecko prowadzi go do "fasolki" - bo tak "ochrzciłam" matiza bo ciemnozielony jest - on zdziwienie, ze kupiłam - ale takie zdziwienie z niezadowoleniem - no nie myślcie, że jakiekolwiek "gratuluje" usłyszałam - nawet jak ciotka powiedziała, ze to wspolny (ze niby tauś mi kasy dołożył - ja tak wuja nazywam, bo on jedyny dobry facet i mąż chrzestnej) a potem tylko jechaŁ że auto gówniane, ze jak mi immobilizer padnie to mnie naprawa bedzie 2tys kosztowala, ze duzo pali, ze silnik maly itp itd... dziecko juz w autku kasą (banknot 500NOK) przekupywał... oczywiście oczka szkliste i śmierdział piwem - pytam musiałeś juz w samolocie pic? a on że jedno piwo, a potem się okazało ze trzy wypił (jedno bagatelka w samolocie chyba ze 4 euro kosztuje za mini puszeczkę) a do tego mi mówi, że w PL może prowadzic auto - ja mu na to , ze prawa jazdy nie ma przecież a on że "e tam, stówka mandacik" - tak go koledzy pijaki "uświadomili" i mówi mi ze mu prawko na 2 lata zabiorą, że miał 1,4 promila - i ze tylko potem sąd to musi uznać (bo to było info z policji) i dać mu mandat (robią średnią zarobków netto z całego roku i mogą dowalic połtorej miesięcznej wypłaty, płatne w ratach nawet) i że jak ma niepracująca zone i dziecko to mu tyle nie dowalą... a potem teksty,że on musi iśc do wrózki, i potem do jeszcze jednej, żeby sprawdzić czy ta pierwsza prawdę mu powie, ze on interesy bedzie robil takie, ze bedzie dwa razy tyle rocznie zarabial - ale jak potem dodał, że ma je zamiar robić z tymi, co mu nawet w remoncie nie chcieli pomóc, to machnęłam ręką, że juz nic nie chce wiedziec... ręce mi zreszta opadają jak słucham jego tekstów,tylko sie modle do Boga co by mnie małz za wiele nie wkur...bo ja mam nerwy słabe i sie denerwuje w tempie petardy...a on działa na mnie jak zapalnik natychmiastowy... w sobote jedziemy na domek nad jeziorkiem, super że na najbliżesz dni piekna pogode zapowiadają, to dziecko się w jeziorze popluska :)
-
Asico Kochana, mię na imię jest (masz na PW), ale ja to imie toleruję tylko w podpisie razem z drugim imieniemi moim "poszlacheckim" nazwiskiem rodowym , które nosi też mój syn - a nie po ojcu nazywać dziecko, feeeeeeeee.....(mam na myśli, ze fe po moim mężu!) wszyscy wołaja mnie zdrobnieniami, juz wybaczam niektórym mówienie mi po imieniu ze względu na "zażyłość"... a Deva podoba mi sie tak bardzo, że jak mi sie w życiu jeszcze jedno dziecie uda - dziewczyńskie - to tak jej dam na imię (ma tak tez córka Moniki Belucci)
-
SowkaTuśkaKarola - na żadnej wycieczce dziś nie byłam ;))) Ale za to latam ostatnio po sklepach szykując powoli wyprawkę do przedszkola - dziś kupiłam 2 pary spodni dreswoych i jedną bluzę ;) Wczoraj obcięliśmy Mateuszowi włosy maszynką na krócitko, miał już bardzoooo długie, nigdy wcześniej nie obcinane maszynką, tylko nożyczkami. Teściowa jak go rano zoabczła, to o mało się nie popłakała i wyzwała nas, że wygląda jak z Oswięcimia... a nam się podoba... i teraz mogą rosnąć nowe, długie i piękne blond włoski :)))))Obcieliście mu te piękne włoski ??? Popieram teściową, tez bym Was skrzyczała.No ale mu odrosną i będą napewno zdrowsze :) Fajnie , ze juz kupiłaś Matkowi ciuchy ( ja tez musze to zrobić ), bo jak nam pryjdzie wszystko naraz kupować to nie damy rady Kurde nie moge skońcyć pisać tego posta,bo mnie ciągle ktoś atakuje ;) ja jak tak po raz pierwszy obciełam Vicka maszynka na 21mm czyli na najdłuższym ustawieniu jakie mozna bylo zrobic to tez mi tak spowazniał - zdjecia sa na Zdjęciowy blog Victora a teraz mu odrosly i powiedzialam ze nie bede juz tak krotko go ciąć na razie - jak tylko dam rade to wrzuce nowe foty picassem
-
asica :)Devachan a jak wasze przeziębienie?lepiej juz sie czujecie? tak oboje czasem zakaszlemy ale Vicka napoilam kilka dni z rzedu syropem z kwiatostanu lipy, a ja sie przez weekend "czochem" (czosnek 3 ząbki plus szklanka ciepłego mleka plus łyżeczka miodu i masła) leczyłam i śmierdziałam, ale ta kauracja 2-3 razy dziennie zawsze pomaga... asica :)Devachan bidna jesteś z tym swoim M,jakis wyjątkowo oporny egzemplarz ci się trafił!moze nie bedzie az tak źle jak M przyjedzie do PL...ja bym dała mu dobitnie do zrozumienia ze te 2tyg to czas dla dziecka,ze to dla Vica tu przyjeżdża i powinien jemu poświecić swoj czas.nadrobić zaległości,a z tego co piszesz troche mu sie ich nazbieralo. acha prosmy jakies zdjęcia twojego nowego bolidu wiesz, normalka zielony matiz jeździ cacy karola_ba nadrobiłam zaległości w czytaniu choć dużo tego nie było i już jestem na bieżąco mam nadzieję że nalewka smakować będzie a może przy okazji uda wam się z M zmajstrować małego bejbiszka, bo Oli już się chyba przekonał. Devachan oj przykro, przykro, czasami tak bywa w relacjach damsko męskich, jak na mój gust to nic z tego waszego związku nie będzie, choć jak czytam co piszesz to przypomina mi się moje podejście do M, spróbuj zmienić nastawienie, podejście może on nie jest taki zły, czasami, karta się odwraca i wszystko się układa i tego wam życzę. A jak na razie pilnuj Matiza jak M przyjedzie, żebyś nie miała powtórki z rozrywki (mnie osobiście to auto nie pasuje) ale najważniejsze że ci się dobrze kieruje. ja nie chce juz zmieniac nastawienie, juz mam dosc... a auta naprawde musze pilonowac, bo mu prawko tylko na Norwegie zabrali i juz mi wczoraj jadac w aucie z lotniska zakomunikowal, ze moze w PL prowadzic - a jak zaoponowalam ze prawka nie ma to parsknął "tylko stówka mandacik" no comments - cdn. Tuśka:Przed chwilą dzwoniła do mnie teściowa z pytaniem, czy ja głodzę dziecko :)))) Bo młody wcina 4 parówkę z bułką :))) Żarłok mały :))) Ostatnio ma takie skoki żywieniowe - albo nic nie chce jeśc przez cały dzień, albo wcina jak głupi. Np. w niedzielę popołudniu zjadł na raz 2 brzoskiwinie i pół jabłka, a później oczywiście kolację :))) Ale i tak chudzinka z niego jest. moj tez ma takie chimery z jedzeniem ! czasem mam wrazenie ze nie je nic! magdalozaDevachan witam,bo chyba nie klikalysmy,albo cos mi umknelo.Nie stresuj sie tak bardzo malzem.Albo zrozumie co robi albo,tak jak napisalas,straci cos cennego.Masz super fajnego synalka i ciesz sie nim.Na pewno jestes super mama i dobrze go wychowasz.Trzymam kciuki,zeby jednak pobyt w Pl sie udal!!! hej, nie mialysmy okazji, witam sie - ja teraz jestem tylko z "doskoku"... asica :)...oni chyba wszędzie tacy skorzy do pracy!!!nasz malarz(jest tylko jeden,polak)też sie tak ślimaczy że wczoraj przez calusieńki dzień pomalował AŻ jedną sypialnie i malutka łazieneczkętaki dokladny ze wszystko musiał odkręcać zamiast machnąć pędzlem dookoła!a już przyszedł na gotowe posprzatane pomieszczenia że nic nie musiał przenosić,wynosić, tylko łóżko z nim przesunęłam zapomnialam się wam ostatnio pochwalić-u nas postępy z kupką! hmm kolesia jeszcze nie ma...umawialismy sie dziś odrobine pozniej,tj.pól godziny pozniej czyli 9.30 a tu 10 jużjak wczoraj młodej nie moglam dobudzić tak dziś zrobila mi pobudkę o 7.30...jak ja to kocham tja, "fachowcy" ! u mnie remont robili w grudniu - i mi sie farba łuszczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! przeciez tylko zabic, bede goscia scigac o reklamacje no kurna chata nikt na pol roku remontu nie robi!!!!!!!!!!!!!!!!!! TuśkaGuniu - przecież nie chodzi o to, żeby się obrażać i odchodzić... wiesz, ja na innym wątku to się spotkałam z takimi opiniami jedenj "panieniki" ze zrezygnowałam z pisania tam - bo niektórzy źle pojmuja określenie "mówie to co myśle" i przy tym obrażają ludzi i ich uczucia W SPOSÓB OBCESOWY... a czasem ma ktos po prostu gorszy dzien i poczuje sie urażony..................
-
asia78Deva wspolczuje takiej sytuacji, ale jakie masz szanse na paszport? Czy to tylko kwestia czasu? Wiadomo, ze go dostaniesz? I co wtedy musisz oddac polski? tylko czasu, paiery skladalam we wrezesniu zeszlego roku - wtedy mieli jeszcze 12 miesiecy na rozpatrzenie (teraz juz tylko 7m!) i mi sie przedluzylo przez ten egzamin jezykowy - ale zdalam, paiery doniosłam, maja wszystkie, wiec musza mi dac babeczqaisa32babeczqa Kochana skladajte papiery niemasz nic do stracenia....szybko minie zanim sie obejrzysz bedziesz miala juz papierek.Ja dostala juz zawiadomienie ze mnie przyjeli Pierwszy zjazd 26 wrzesnia. Mnie bardziej na wiedzy zależy niż na papierku bo wymiękam z tymi papierami haccp wcześnie Ci się zjazdy zaczynają Będę miała okazję Was odwiedzić o ile będziesz chciała No ba pytanie.....jak bedziesz w Poznaniu daj znac:) Albo wpadniesz do mnie....albo gdzies na miescie sie spotkamy :) podpisuje sie pod tym obiema rękami, spotkajmy sie w Poznaniu!!! LemaJa bym Franka u tesciowej na noc nie zostawila tez, nawet gdyby czula sie na silach, zeby sie nim zajac. Na pewno by plakal. ja tylko z chrzestną, ale popłakuje trochę za mną mimo iz są BAAAARDZO związani ze sobą... asia78Sluchajcie a jakie zdechle musza byc Alutka, kwiaciarka i Renata, ze w ogole na forum nie weszly a ja nadal na internetowym odwyku, ale zagladam jak tylko kompa gdziekolwiek dorwe! LemababeczqaMoja niemowi ze mnie kocha bo niumie...ale jak pytam sie czy mnie kocha leci na zlamanie karku i mnie mocno tuli chwytajac za szyjeeee i daje mi buziaka w polika i jest slodka noooPieknie Franek tez mi nigdy nie powiedzial, ze mnie kocha. Powiedza, powiedza!!!a takie wyczekane bedzie jeszcze piekniejsze.... kajochaAla na okrągło mi powtarza, ze mnie kocha nad życie Ona chyba wie, ze teraz dużo miłóści potrzebuje W ogóle jest przytulaśna, miłość wyznaje mnie, A., wczoraj moim rodzicom (ojciec miał az łzy w oczach jak powiedziała "dziadek jurek kocham cie nad życie" ) no wszystkim, których kocha Alka to taka mała dziewczynka jest bo ma około 85cm, ale mówi i zachowuje sie czasami jak 4-latka słodziacha isa32Lema ja też jestem niezastąpiona. Wczoraj uderzyła się w nogę to biegiem do mnie, minęła D. w drzwiach bo szedł do niej i tylko mama! mama! A co do tekstów. Nie wiem czy Wam tego już nie pisałam. Alka krzyczy zawsze jak D. pali ( nie przy niej, wychodzi na balkon) i zawsze: tatusiu nie pal! I do mojego taty też tak. A jakieś 2 tyg. temu tata przyjechał po mamę, wcześniej, Ala nie chciała jeść obiadu, więc dziadek jako atrakcja ją przekonuje, żeby zjadła a mała mądralina do niego: 'idź sobie zapal dziadek' Wczoraj schodzi po schodach i na cała klatkę śpiewa: ha ha ha, babcia Bożenka czeka a ja mam z małym sposób "na łyżeczkę" - przybiega do mnie ze mam mu dac lyzke i sobie przykłada na guza (ja tak robilam wczesniej zeby odwrocic jego uwage Alka boska Vic o palenie nie krzyczy ale zwraca glosno uwage i nawet obcym sie glupio robi... ja jestem wolna od nalogu juz 5,5 miesiąca Lemaisa32Zjadłam pół czekolady i chyba mi niedobrze A Aida to dla mnie bohaterka od początku. Jeszcze jak się do tego dołoży to co przeżyli na początku to naprawdę podziwiam i chylę czoła Ja tez, a tym bardziej jak zobacyzlam jak to w realu wyglada. A ja sie wzielam za siebie w koncu. Raz, ze wszyscy dookola mi potwarzaja, ze przytylam, jakas kumulacja czy co, a dwa, ze wszyscy dookola chudna, a ja tyje. Postanowilam nie byc gorsza. Stosuje diete MŻ, mam zamiar zgubic 5 kg. Musze sie jeszcze dzis zwazyc, bo moze sie okazac, ze jednak wiecej mam do zgubienia. nie wyobrazam sobie tego.... bliźniaki i do tego 3letnie co do odchudzania - ja sie ograniczalam ostatnio i jakie 2-3kg mi zeszlo, ale nadal mam plan na odchudzanie sie po wakacjach POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE DZIEWCZYNY
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
na szybko przeklejam bo musze uciekac, dziecko czeka... MAM WYKUPIONE BILETY NA 7 WRZESNIA (sorki za caps lock) zey wracac z malzem ale tylko pod warunkiem - ze remont kuchni skonczy zanim ja wroce - czyli w praktyce zanim on wyjedzie bo ja nie wierze ze dokonczy go nasz lokator, bo z jakiej bani? umowa jest ze ma zrobic panele i sciany pomalowac u nich w pokoju to nie bede podnosic im czynszu, ale z jakiej paki ma konczyc kuchnie ktorej notabene moj przemadrzaly maz nie mogl srobic przez 3 tygodnie majac do pomocy kolegow z budowlanki i wyzywajac sie na mnie ze zle szafki kuchenne kupilam,a koniec koncow ze nie ma od kogo pozyczyc wiertarki! ja juz mam mdlosci na mysl o nim i jego roszczeniowej postawie, jak polece to tylko jak mi przez telefon na policji powiedza ze juz wreszcie rozpatrzyli moj wniosek o obywatelstwo, to polece paszport wyrobic... a na razie on przylatuje do PL w serode wieczorem i czekaja mnie 2 tygodnie "rodzinnych" wakacji z % w tle, bo inaczej nie bedzie, to wiem na pewno.... -
na szybko przeklejam bo musze uciekac, dziecko czeka... MAM WYKUPIONE BILETY NA 7 WRZESNIA (sorki za caps lock) zey wracac z malzem ale tylko pod warunkiem - ze remont kuchni skonczy zanim ja wroce - czyli w praktyce zanim on wyjedzie bo ja nie wierze ze dokonczy go nasz lokator, bo z jakiej bani? umowa jest ze ma zrobic panele i sciany pomalowac u nich w pokoju to nie bede podnosic im czynszu, ale z jakiej paki ma konczyc kuchnie ktorej notabene moj przemadrzaly maz nie mogl srobic przez 3 tygodnie majac do pomocy kolegow z budowlanki i wyzywajac sie na mnie ze zle szafki kuchenne kupilam,a koniec koncow ze nie ma od kogo pozyczyc wiertarki! ja juz mam mdlosci na mysl o nim i jego roszczeniowej postawie, jak polece to tylko jak mi przez telefon na policji powiedza ze juz wreszcie rozpatrzyli moj wniosek o obywatelstwo, to polece paszport wyrobic... a na razie on przylatuje do PL w serode wieczorem i czekaja mnie 2 tygodnie "rodzinnych" wakacji z % w tle, bo inaczej nie bedzie, to wiem na pewno....
-
Pozdrawiam i przeklejam na szubko bo musze uciekac: MAM WYKUPIONE BILETY NA 7 WRZESNIA (sorki za caps lock) zey wracac z malzem ale tylko pod warunkiem - ze remont kuchni skonczy zanim ja wroce - czyli w praktyce zanim on wyjedzie bo ja nie wierze ze dokonczy go nasz lokator, bo z jakiej bani? umowa jest ze ma zrobic panele i sciany pomalowac u nich w pokoju to nie bede podnosic im czynszu, ale z jakiej paki ma konczyc kuchnie ktorej notabene moj przemadrzaly maz nie mogl srobic przez 3 tygodnie majac do pomocy kolegow z budowlanki i wyzywajac sie na mnie ze zle szafki kuchenne kupilam,a koniec koncow ze nie ma od kogo pozyczyc wiertarki! ja juz mam mdlosci na mysl o nim i jego roszczeniowej postawie, jak polece to tylko jak mi przez telefon na policji powiedza ze juz wreszcie rozpatrzyli moj wniosek o obywatelstwo, to polece paszport wyrobic... a na razie on przylatuje do PL w srode wieczorem i czekaja mnie 2 tygodnie "rodzinnych" wakacji z % w tle, bo inaczej nie bedzie, to wiem na pewno....
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
monika4 Amelciu kochana - wszystkiego najlepszego z okazji drugich urodzinek!!!! DOLACZAM SIE DO ZYCZEN !!! i na szybko przeklejam bo musze uciekac: MAM WYKUPIONE BILETY NA 7 WRZESNIA (sorki za caps lock) zey wracac z malzem ale tylko pod warunkiem - ze remont kuchni skonczy zanim ja wroce - czyli w praktyce zanim on wyjedzie bo ja nie wierze ze dokonczy go nasz lokator, bo z jakiej bani? umowa jest ze ma zrobic panele i sciany pomalowac u nich w pokoju to nie bede podnosic im czynszu, ale z jakiej paki ma konczyc kuchnie ktorej notabene moj przemadrzaly maz nie mogl srobic przez 3 tygodnie majac do pomocy kolegow z budowlanki i wyzywajac sie na mnie ze zle szafki kuchenne kupilam,a koniec koncow ze nie ma od kogo pozyczyc wiertarki! ja juz mam mdlosci na mysl o nim i jego roszczeniowej postawie, jak polece to tylko jak mi przez telefon na policji powiedza ze juz wreszcie rozpatrzyli moj wniosek o obywatelstwo, to polece paszport wyrobic... a na razie on przylatuje do PL w serode wieczorem i czekaja mnie 2 tygodnie "rodzinnych" wakacji z % w tle, bo inaczej nie bedzie, to wiem na pewno.... -
Kasia1983 Devachan wspolczuje i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!!! Kuruj sie i zagladaj czesciej, co do autka mam nadzieje, ze tez nie dlugo bede mogla powiedziec ze sobie kupilam :))) Najpierw czeka mnie jeszcze sporo nauki.... juz mi lepiej z katarem, ale reszta do bani... przeklejam: MAM WYKUPIONE BILETY NA 7 WRZESNIA (sorki za caps lock) zeby wracac z malzem ale tylko pod warunkiem - ze remont kuchni skonczy zanim ja wroce - czyli w praktyce zanim on wyjedzie bo ja nie wierze ze dokonczy go nasz lokator, bo z jakiej bani? umowa jest ze ma zrobic panele i sciany pomalowac u nich w pokoju to nie bede podnosic im czynszu, ale z jakiej paki ma konczyc kuchnie ktorej notabene moj przemadrzaly maz nie mogl srobic przez 3 tygodnie majac do pomocy kolegow z budowlanki i wyzywajac sie na mnie ze zle szafki kuchenne kupilam,a koniec koncow ze nie ma od kogo pozyczyc wiertarki! ja juz mam mdlosci na mysl o nim i jego roszczeniowej postawie, jak polece to tylko jak mi przez telefon na policji powiedza ze juz wreszcie rozpatrzyli moj wniosek o obywatelstwo, to polece paszport wyrobic... a na razie on przylatuje do PL w serode wieczorem i czekaja mnie 2 tygodnie "rodzinnych" wakacji z % w tle, bo inaczej nie bedzie, to wiem na pewno....
-
MAM WYKUPIONE BILETY NA 7 WRZESNIA (sorki za caps lock) zey wracac z malzem ale tylko pod warunkiem - ze remont kuchni skonczy zanim ja wroce - czyli w praktyce zanim on wyjedzie bo ja nie wierze ze dokonczy go nasz lokator, bo z jakiej bani? umowa jest ze ma zrobic panele i sciany pomalowac u nich w pokoju to nie bede podnosic im czynszu, ale z jakiej paki ma konczyc kuchnie ktorej notabene moj przemadrzaly maz nie mogl srobic przez 3 tygodnie majac do pomocy kolegow z budowlanki i wyzywajac sie na mnie ze zle szafki kuchenne kupilam,a koniec koncow ze nie ma od kogo pozyczyc wiertarki! ja juz mam mdlosci na mysl o nim i jego roszczeniowej postawie, jak polece to tylko jak mi przez telefon na policji powiedza ze juz wreszcie rozpatrzyli moj wniosek o obywatelstwo, to polece paszport wyrobic... a na razie on przylatuje do PL w serode wieczorem i czekaja mnie 2 tygodnie "rodzinnych" wakacji z % w tle, bo inaczej nie bedzie, to wiem na pewno....
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
agha910Dziewczyny guzik wiemy bo sa tylko wyniki z krwi a te pokazuja ze cos sie dzieje ... niestety wyniki punkcji nie dotarly wiec nastepny telefon czeka nas w poniedzialek lub wtorek. Dam znac jak tylko czegos sie dowiem.100 lat dla OLIWKI ez sie dolaczam do zycen dla Oliwki!!! Agha bedzie dobrze, na pewno, trymam kciuki!!! Mama SloneczkaSUZYYYYYY, SZCZESLIWEJ PODROZY I UDANEGO RELAKSU!!!Nie przejmuj sie, na pewno minie szybciutko... Dziewczyny, co u Was? Wszystkie na urlopach chyba... tez sie dolaczam do zycen udanego urlopu - ja nadal na odwyku internetowym - nie mamkompa, a jak sie dorwe to na moment, nie ma szans doczytac wszystkiego, ale chociaz napisalam co u mnie... florWitajcie kupujemy mieszkanie od rodzicow M a oni buduja dom sobie, mysle ze w listopadzie juz bedziemy na "swoim" fakt ze moze z rodzicami bedziemy mieszkac 2-3 miesace dopoki im domu nie skoncza ale to uda sie i bedzie dobrze, tak wiec czasu nie mam bo troche byly badania, chodze po bankach pytam sie o kredyt i wogole.... :) juz bym mogla sie zaczac pakowac: Buziaki i calusy dla wszystkich !!!! :):) och jak super trzymam kciuki za kredyt!!!! jak tylko na swoim wyladujesz to dzieciaczka zmajstrujecie, zobaczysz!!!! agha910 W takim tempie to juz za jakis miesiac cycek bedzie tylko wspomnieniem :) Dodatkowo jesli przed snem walnie 200 ml mleka to spi 11-12 godzin !!!! . Do tego "szczekajaca" mama doszla (bo ona do tych dzieci nie mowi normalnie) wiec pozamykalam okna , drzwi byle miec chwile ciszy.Dragon Lady - super dzien ja mojej tez takie urzadzam , szczegolnie jak Jonathan jest to ja w kocu pochustamy, ja ja na kocu po podlodze pociagam, Jonathan ja pogilgocze tak ze az sie zanosi Nie wiem czy probowalyscie chustania w kocu ale dzieci to uwielbiaja i podobno blednik sie cwiczy a przez to dzieci w szkole lepiej sobie pozniej radza Ja kombinuje gdzie tu hak wbic to beda ja sama chustac :) no to super! ja Vicka bezproblemowo odstawilam w 2 tygodnie, ale spac mi nie chcial - z przyzwycajenia sie budzil i nic nie pomagalo... a szczekajaca to je tez czasem jestem na Vicka i mnie sama to wkurza jak sie za glosno slysze...staram sie wyciszac jak moge ... a ja w drzwiach zamontowalam malemu hustawke jak byl w tym wieku...taka plastikowa, ze nawet jak by chcial to by nie wypadl ani nie wyszedl, bardzo lubil kolysanie w niej mama2corun hehe i jestem zadowolona tylko ze wygladam nie jakbym miala 25 ale 15lat ;/ wiec to juz mi sie niepodoba jutro jeszcze zmiana koloru i moge sie chwalic :) i zdjatkami z urodzinek a tak po za tym to tesknie za Igorem i bym juz chciala wracac :( ale nic tydzien wytrzymam ;) mi sie wczoraj babka na stacji bezynowej o dowod osobisty zapytala jak kupowalam mamie papierosy! o tyle to mnie jeszcze nikt nie odmlodzil!!! pozdrawiam was dziewczyny! -
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
Devachan odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
przeziebiona jestem, kompletnie nie wiem, gdzie się doprawiłam - ale katar mnie męczy... a oboje pokasłujemy z Viciem juz od kilku dni... Kupiłam autko - 10 letniego matizka z kolorze nadzieji, sprowadzonego z Włoch - na pełnym "wypasie" bo ma klimę, wspomaganie, pełna elektryka, immobiliser, ABS i tylkoi radio musze wstawić a to nawet dobrze ze nie ma, bo chce takie z wejsciem na USB oczywiście jaja były - sprowadzony, to akcyza była do opłacenia, a ja nie mam NIP-u, więc wzięłam chrzestna jako wspołwłaściciela , żeby na jej NIP opłacic akcyzę - a na celnym mnie w ten papier nie wpisali , bo zazwyczaj wpisuja jedengo płacącego , poza tym mnie by nie wpisali i tak, bo tego NIP-u nie mam - a jak przyszło co do czego to nie chcieli mi go w P-niu zarejestrowac na nas obie, bo mnie nie ma w tym papierze!!! no to mówie - rejestrujcie na ciotkę - a oni nie możemy, bo pani tez jest współwłascielem - wiec musialam spisac umowe darowizny i zarejesrtowac na ciotkę i jak przyjdzie oryginal to dopiero moge się bezpłatnie dopisac jako współwłaściciel lub przerejestrowac na się za jedyne 72,50PLN. Dobre co? Auto było do odebrania wczoraj, a opijanie było juz w czwartek, po zarejestrowaniu - porzadnie, wczoraj cały dzień umierałam na kaca (po whisky) - i w efekcie "fasolką" po dmój blok zajechała moja Maman, bo ja sie obawiałam, że mam jeszcze promile we krwi... Pozdrawiam weekendowo, dzis odbietam Tatusia (męża chrzestnej) z lotniska, a w środę własnego małżona -
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
Devachan odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
przeziebiona jestem, kompletnie nie wiem, gdzie się doprawiłam - ale katar mnie męczy... a oboje pokasłujemy z Viciem juz od kilku dni... Kupiłam autko - 10 letniego matizka z kolorze nadzieji, sprowadzonego z Włoch - na pełnym "wypasie" bo ma klimę, wspomaganie, pełna elektryka, immobiliser, ABS i tylkoi radio musze wstawić a to nawet dobrze ze nie ma, bo chce takie z wejsciem na USB oczywiście jaja były - sprowadzony, to akcyza była do opłacenia, a ja nie mam NIP-u, więc wzięłam chrzestna jako wspołwłaściciela , żeby na jej NIP opłacic akcyzę - a na celnym mnie w ten papier nie wpisali , bo zazwyczaj wpisuja jedengo płacącego , poza tym mnie by nie wpisali i tak, bo tego NIP-u nie mam - a jak przyszło co do czego to nie chcieli mi go w P-niu zarejestrowac na nas obie, bo mnie nie ma w tym papierze!!! no to mówie - rejestrujcie na ciotkę - a oni nie możemy, bo pani tez jest współwłascielem - wiec musialam spisac umowe darowizny i zarejesrtowac na ciotkę i jak przyjdzie oryginal to dopiero moge się bezpłatnie dopisac jako współwłaściciel lub przerejestrowac na się za jedyne 72,50PLN. Dobre co? Auto było do odebrania wczoraj, a opijanie było juz w czwartek, po zarejestrowaniu - porzadnie, wczoraj cały dzień umierałam na kaca (po whisky) - i w efekcie "fasolką" po dmój blok zajechała moja Maman, bo ja sie obawiałam, że mam jeszcze promile we krwi... Pozdrawiam weekendowo, dzis odbietam Tatusia (męża chrzestnej) z lotniska, a w środę własnego małżona -
przeziebiona jestem, kompletnie nie wiem, gdzie się doprawiłam - ale katar mnie męczy... a oboje pokasłujemy z Viciem juz od kilku dni... Kupiłam autko - 10 letniego matizka z kolorze nadzieji, sprowadzonego z Włoch - na pełnym "wypasie" bo ma klimę, wspomaganie, pełna elektryka, immobiliser, ABS i tylkoi radio musze wstawić a to nawet dobrze ze nie ma, bo chce takie z wejsciem na USB oczywiście jaja były - sprowadzony, to akcyza była do opłacenia, a ja nie mam NIP-u, więc wzięłam chrzestna jako wspołwłaściciela , żeby na jej NIP opłacic akcyzę - a na celnym mnie w ten papier nie wpisali , bo zazwyczaj wpisuja jedengo płacącego , poza tym mnie by nie wpisali i tak, bo tego NIP-u nie mam - a jak przyszło co do czego to nie chcieli mi go w P-niu zarejestrowac na nas obie, bo mnie nie ma w tym papierze!!! no to mówie - rejestrujcie na ciotkę - a oni nie możemy, bo pani tez jest współwłascielem - wiec musialam spisac umowe darowizny i zarejesrtowac na ciotkę i jak przyjdzie oryginal to dopiero moge się bezpłatnie dopisac jako współwłaściciel lub przerejestrowac na się za jedyne 72,50PLN. Dobre co? Auto było do odebrania wczoraj, a opijanie było juz w czwartek, po zarejestrowaniu - porzadnie, wczoraj cały dzień umierałam na kaca (po whisky) - i w efekcie "fasolką" po dmój blok zajechała moja Maman, bo ja sie obawiałam, że mam jeszcze promile we krwi... Pozdrawiam weekendowo, dzis odbietam Tatusia (męża chrzestnej) z lotniska, a w środę własnego małżona
-
przeziebiona jestem, kompletnie nie wiem, gdzie się doprawiłam - ale katar mnie męczy... a oboje pokasłujemy z Viciem juz od kilku dni... Kupiłam autko - 10 letniego matizka z kolorze nadzieji, sprowadzonego z Włoch - na pełnym "wypasie" bo ma klimę, wspomaganie, pełna elektryka, immobiliser, ABS i tylkoi radio musze wstawić a to nawet dobrze ze nie ma, bo chce takie z wejsciem na USB oczywiście jaja były - sprowadzony, to akcyza była do opłacenia, a ja nie mam NIP-u, więc wzięłam chrzestna jako wspołwłaściciela , żeby na jej NIP opłacic akcyzę - a na celnym mnie w ten papier nie wpisali , bo zazwyczaj wpisuja jedengo płacącego , poza tym mnie by nie wpisali i tak, bo tego NIP-u nie mam - a jak przyszło co do czego to nie chcieli mi go w P-niu zarejestrowac na nas obie, bo mnie nie ma w tym papierze!!! no to mówie - rejestrujcie na ciotkę - a oni nie możemy, bo pani tez jest współwłascielem - wiec musialam spisac umowe darowizny i zarejesrtowac na ciotkę i jak przyjdzie oryginal to dopiero moge się bezpłatnie dopisac jako współwłaściciel lub przerejestrowac na się za jedyne 72,50PLN. Dobre co? Auto było do odebrania wczoraj, a opijanie było juz w czwartek, po zarejestrowaniu - porzadnie, wczoraj cały dzień umierałam na kaca (po whisky) - i w efekcie "fasolką" po dmój blok zajechała moja Maman, bo ja sie obawiałam, że mam jeszcze promile we krwi... Pozdrawiam weekendowo, dzis odbietam Tatusia (męża chrzestnej) z lotniska, a w środę własnego małżona