
catya
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez catya
-
My kupiliśmy z serii NORDLI 80 SZER I 4 POZIOMY SZUFLAD
-
Ale żeby nie było tak super, to jest jedna rzecz która nie daje mi normalnie żyć - ALERGIA, katar sienny, jak mnie normalnie złapie to mam głowę jak bańka...
-
Cześć dziewczyny, Mroczna - polecam się na przyszłość :) Evee - trzymam kciuki bo chyba nie ma żartów z tym ciśnieniem a Ty dalej chyba brykasz, ja też na pupie usiedzieć nie mogę, ale jak by trzeba było to bym siedziała. Ja nie czytam ABSOLUTNIE NIC w internecie zarówno odnośnie mnie, Miłosza itd. Wolę iść do lekarza nawet 5 razy i zadawać durne pytania niż czytać w internecie. Zresztą jak wchodzę na wizytę do lekarza to mówię na początku, że ja nie czytam w internecie i będę zadawać dużo pytań Ja śpię w nocy jak suseł ale też budzę się zmęczona i nie mogę się zedrzeć rano.. Szukam wypożyczalni klimatyzatorów i cen, nie wytrzymam w tym naszym nie przewiewnym mieszkaniu w takie upały - a dziś chyba będzie ciężki dzień, bo jest duszno i jakiś dziwny wiatr.. Wczoraj miałam usg genetyczne, ostatnie - szyjka 4 cm, z Młodym wszystko ok, waga 1535 - nadal tydzień starszy niż z miesiączki, jest bardzo nisko i ciężko mu było głowę zbadać bo miał twarz przytuloną do łożyska które mam z przodu. wiek łożyska I st. Więc wszystko gra. A wczoraj zamiast siedzieć na dupce, to jechaliśmy do ikei i w końcu kupiliśmy komodę
-
No jestem, Wczoraj rozmawiałam z Kukurydzą i przekazała mi że się martwicie - to bardzo miłe :) dziękuję za pamięć. Nadrobiłam jakieś 10-15 stron w tył. Info dla Krakusek które rozważają Rydygiera - po 31 lipca rozpoczyna się remont na oddziale położniczym i zostanie od w całości przeniesiony na oddział laryngologiczny. Ale poziom bezpieczeństwa będzie zachowany. Oddział laryngologiczny jest odremontowany. Co u mnie? wyprawka nadal nie ruszona.. Miałam stłuczkę w zeszły poniedziałek nowym samochodem - nie z mojej winy, nic mi się nie stało , auto się naprawia. W sumie wyszło na dobre bo trochę więcej zrobią a teraz mam zastępcze nowiutkie BMW X1 i super się jeździ - mogą mi nie oddawać mojego Czuję się dobrze choć coraz częściej zdarzają się skurcze, które mnie wstrzymują na kilka dobrych chwil w bezruchu.. Dziś mamy ostatnie usg genetyczne i mam też wizytę u mojej lekarki z Rydygiera. Robiłam krzywą cukrową w zeszłym tygodniu, cukier ok ale to badanie ... eeeeh forma tej papy jest paaskudna. Co do czasu spędzanego z moim 3 latkiem to też czasem mam wyrzuty, że odbieram go z przedszkola o 16tej zamiast wcześniej, ale do 16tej mam swój czas.. później zdarza mi się puścić mu bajki.. jakoś mam mało weny na zabawę z nim :/ Nie pamiętam, która z Was pisała że jeździła na hulajnodze, kurcze też chciałam ale trochę się boję upadku.. Chyba jutro zrobie zakupy w tej aptece Gemini ... ale kwota będzie.. eh bo chcę kupić też laktator i ten termometr. Wiem że było tu kilka list wyprawkowych, była by szansa dziewczyny aby je jeszcze raz tu powrzucać, bo chętnie skorzystam z gotowca :) Natalia - też puszczam bąki, jak zdarzy mi się na zewnątrz, to udaję głupka ż eto nie ja :P a jak w domu z mężem , to się śmiejemy , ostatnio puściłam mega głośnego bąka przy wstawaniu z łóżka i mówię do Miłoszka : Mama odpala rakiety żeby wstać :) i teraz Miłosz jak tylko on albo ja puścimy bąka to odpalamy rakiety A jeśli chodzi o spanie, to śpię jak suseł, caaałą noc i mam takie kłopoty ze wstaniem, a co dziennie pobudka 6-7 :) Całuję Was dziewczyny i jeszcze raz dziękuję za troskę :)
-
Dostałam reprymendę od Kukurydzy więc się melduję . Gratuluję wszystkim wizytującym super wieści :) tak trzymać Małżeńskim rocznicom tez wielce gratuluję szczególnie takich osiągów jak 9 Podczytywałam Was często, ale już ciężko będzie mi się odnieść do wszystkiego. Jestem, wszystko chyba ok, nic nie boli, nie puchnie nie ciągnie, śpię w nocy. Młody fika chyba bardziej niż jego starszy brat kiedy był w brzuchu. Weekend spędziliśmy pod Warszawą na działce, a potem w poniedziałek i wtorek byłam na szkleniu w Warszawie. Wyprawka nie ruszona, a przepraszam poza dmuchaną wanienką którą mój mąż jako że miał ją na swojej liście , kupił A odbiegając od tematu to opowiem Wam historię jak o mały włos nie wylądowałam za kratkami :) pt. " mózg ciążowy - poziom hardcore " Kupiłam chwilę temu spodenki w HM Młodemu. Okazały się za duże więc poszłam wymienić, spieszyło mi się, przy wieszaku sprawdziłam ze są rozmiar mniejsze. Zerknęłam jednak na kolejkę która była dłuuuga. Więc co mądra baba w ciąży wymyśliła ?? Że na wieszaczku zawiesi większe z powrotem a mniejsze weźmie sobie do domu - przecież to te same spodenki, ta sama cena i w ogóle. ( A przed wyjściem robiłam porządki z paragonami w portfelu i byłam przekonana że mam paragon na te spodenki ze sobą :) ). No więc plan był genialny, bez kolejki szybciutko i już :) Jaki było moje zdziwienie kiedy na bramkach zaczęłam pikać i wtedy.... serce mi stanęło na chwilę :) Patrzę ... idzie, ochroniarz :) zaczęłam się do siebie samej śmiać jaka jestem głupia, i jak absurdalna to sytuacja No nic, mówię mu jaka sytuacja - jak było i że na wieszaku są moje spodnie . Szukam nerwowo paragonu i co ? nie mam oczywiście nie mam :) ( nie denerwowałam się tak na poważnie tylko raczej śmiałam w duchu ). Ochroniarz mówi, że musi kierownika wezwać. Przyszedł kierownik, mówimy jak jest... A on na to, wie Pani jakie są procedury, będę musiał wezwać policję i to zgłosić ale mogę jeszcze dla Pani zrobić to , ze jeśli pamięta Pani kiedy dokładnie była u nas to sprawdzę na kamerach czy faktycznie i transakcje z tego dnia czy były kupowane takie spodenki. Więc zostałam przy przymierzalniach z pilnującym mnie ochroniarzem a kierownik ( młody chłopaczek ) poszedł robić śledztwo No i znalazł 2 transakcje na te spodenki tego dnia, ale nie na taką kwotę, bo mi się wydawało że ja tylko te spodenki kupowałam wtedy :) . Więc sprawdziłam w historii płatności i jednak kupiłam coś jeszcze. Potwierdziła się kwota więc puszczono mnie wolno z moimi spodenkami Uśmiałam się przy tym do siebie... eeeeh Mózg ciążowy level hard a żeby tego było mało, wróciłam do auta i tam zobaczyłam na tylnej kanapie siateczkę z HM z espadrylami, którą przygotowałam SPECJALNIE do zwrotu z paragonem na którym również były te spodenki więc uśmiałam się ponownie, wróciłam do HM i pokazałam kierownikowi ten paragon i wymienili mi bez kolejki na mniejsze Pozdrowienia od Ciężarówki złodziejki
-
Hej, Kurcze z tymi lekami, na szczęście poza witaminami i magnezem nie zażywam nic a nic. odpukać. A o co chodzi z DHA ? Bo ja zażywam Pregna plus i nie wiem czy tam jest wystarczająca ilość . Słyszałam od mojej lekarki chinki jak jeszcze do niej przed ciążą jeździłam że warto jest tran zażywać w ciąży - więc nie wiem czy odpowiednią ilośc tych kwasów przyjmuję .. Co do ubranek polecam pajace pajace i pajace :) i body + spodenki :) kaftaników nie używałam mimo iż miałam kilka - raz że nie wygodne, dwa że się zwijają a plecach , bez sensu. A i mój mąż zamówił wanienkę , polecam Wam rozważyć wanienkę dmuchaną - świetna sprawa i nie jest to kolejny wielki mebel :) Miłego weekendu
-
Kukurydza - jak czytałam Twojego posta o "dochodzeniu kierowniczki " to splułam się ze śmiechu :P taka mała literówka a tyle radości, pewnie nikt nie zauważył Napisałaś, że jak kierowniczka DOCHODZIŁA to wszystkim kupiła ... i tak dalej hihihi
-
Cześć, Jeśli chodzi o czop to mi chyba nie odszedł , nie kojarzę tego wydarzenia w każdym bądź razie. Fizka - ja mam drugiego chłopaka i w obydwu miałam tak samo. Wrażenie, że w ogóle mi włosy na nogach nie rosną - w zasadzie w pierwszej się przestraszyłam ale teraz jest tak samo. Więc wzrost włosów nie jest zależne od płci. Mamalina - faktycznie jakaś taka przygaszona, ale to może zmęczenie Anula - myślę że w ramach pożegnania ciasto/tort a najlepiej jeśli potrafisz i lubisz piec to własnej roboty będzie najlepszym gestem :) Wczoraj byłam na warsztatach Thermomix - głęboko zastanawiam się nad kupnem.. tylko cholera ta cena.
-
Aha! czosnek i wszystko jasne - bleh. Majeczka36 - nie mam wyjścia, bo kto to zrobi :) ?
-
Cześc Brzuchatki, Olcha93 - ja tez mam swędzenie całego ciała, szczególnie wieczorem, ale to chyba kwestia że wtedy po prostu jestem w bezruchu. Robiłam próby wątrobowe i są ok, nie wiadomo skąd swędzenie, a jest nie do zniesienia.. także daj znać jak Twoje wyniki i trzymam kciuki. Anihiliacja - kurcze wiedza ekspercka :) fajnie. I powiem szczerze po przeczytaniu Twojej historii ciężko mi sobie to wyobrazić, dzielna z Ciebie Mama :) Kukurydza - faktycznie wiadro leków :) gdzie Ci się to mieści Glukoza przede mną, odkładam najdalej jak mogę W niedzielę zmarzłam i mi się katar przyplątał, ale nie mam czasu poleżeć, choć dziś jest trochę lepiej bo już mnie głowa nie boli ( zaaplikowałam stężony miód z cytryną i prenalen - ohydny bleh, niby słodki niby malinowy ale ma jakąś taką nutę, że bleh :P ) Dziś nie spałam od 4- 6 :00 - wczoraj przed spaniem uświadomiłam sobie że został mi niecały miesiąc ( 25 wyjeżdżamy do warszawy i wracam dopiero 31 wieczorem, potem prowadzę szkolenie 6-9 czerwiec a 18 lipca wyjeżdżamy na urlop ! ) na ogarnięcie wszystkiego i jak zaczęłam zagłębiać się w to co mam zrobić to się przeraziłam.. Wyprawka nie tknięta palcem , pokój Miłosza nie tknięty, laktator - brak, fotelik - brak .. nic nie mam. Samopoczucie dobre, brak stawiania brzucha, brak skurczy, Młody nr 2 rusza się mam wrażenie częściej i bardziej niż jego starszy brat w poprzedniej ciąży ( aż się boję, b ponoć drugie dziecko przeciwieństwem pierwszego :P ) Zaraz lecę do urzędu skarbowego złożyć wyjaśnienie do PITu, potem odebrac zwolnienie, potem oddać obrączkę do naprawy - a wszystko to moim nowym autkiem, które kupiliśmy wczoraj :) Aktualnie 10 kg do mojej wagi i super się ciesze może mi większość zostać bo lepiej tak wyglądam :) Całuski i miłego dnia brzuchatki !
-
A sama mam od 2 h jakąś dziwną chrypkę i obawiam się żeby to nie początek czegoś nie był.
-
Cześć, Mam dla Was super wiadomość, z pierwszej ręki :) Kukurydza wychodzi dziś do domku ! :) Kosmetyki dla niemowlaka - ja raz że ograniczam do minimum czyli coś do mycia + bepanthen + krem na odparzenia w razie czego, może oliwka do masowania. Wszystko będzie z babydream. Uważam, że nie ma co przepłacać za MARKĘ typu Jhonson tym bardziej, że składem grzeszą mocno i dużo niefajnych rzeczy tam jest. Ja siadłam dziś na tyłku - we wtorek Kielce, wczoraj Brzesko. Dziś dom, ale złapałam takiego lenia, że nic mi się nie chce. Zupę nastawiłam, zieloną. Zasiadłam na kanapie z kawą i rogalem z lidla i zabieram się za to czego nie lubię najbardziej, dokumenty dla księgowej :/ Młody dziś pojechał z przedszkola na wycieczkę i trochę się martwię że zmarznie, a już dziś miał katar i kaszlał. A jeszcze przeczytałam, że w przedszkolu jest przypadek szkarlatyny. Jak czuję się dobrze. Wyprawka nie ruszona, nic nie kupione. Szukamy auta tera - bo ja w czerwcu muszę oddać służbowe, a nie wyobrażam sobie życia bez samochodu, popadnę w depresję jak nie będę mogła pojechać gdziekolwiek..
-
Przekazałam pozdrowienia. Na razie sytuacja w miarę stabilna - jednak leżenie i nie ruszanie się. Celem jest doczekanie 30 tygodnia. My dziś byliśmy w krakowskim ZOO - pogoda była fajna, ludzi nie było aż tak dużo jak się spodziewałam, że będzie. Ale jak zaszło słońce to było na prawdę zimno i zmarzłam.. Całuski dla Was.
-
Cześc dziewczyny, u mnie wszystko ok, wczoraj podglądałam młodego - waży około 750 gram i jest na pewno długi, bo lekarka mówiła że ma długą nogę :) Jedyne co to robiłam badania dziś na próby wątrobowe, bo wieczorami się strasznie mnie swędzi skóra wieczorami. Poza tym ok. mimo iż jestem w domu to mnie w nim nie, ma latam załatwiam. Info od Kukurydzy naszej - jest w szpitalu od 02.05 i na razie na pewno do poniedziałku. Trochę maluchom się chyba spieszy bo się rozpychają. Jak się ustabilizuje to sama się tu odezwie. Jestem z nią w kontakcie telefonicznym codziennie. Trzymajcie kciuki za trójpak jak najdłużej Całuski Czytam Was na bieżąco, ale nie mam kiedy odpowiadać wszystkim z osobna :)
-
Cześć dziewczyny, Misia - współczuję, utraty dziadka, trzymaj się Kochana U mnie aktywne dni w zasadzie to dziś dopiero siadłam na tyłku i mam chwilę przy komputerze. Wczoraj miałyśmy miłe spotkanie sierpniówkowe na kawce :) Na weekend majowy jedziemy do Warszawy i już na myśl o pakowaniu mam dreszcze :/ Przesyłam Wam całuski
-
dołączam do grona naburmuszonych mężów. mój od rana nos na kwintę. bo zwróciłam mu uwagę że zapomniał wywalić śmieci i jak weszłam do domu to śmierdziało jak.... no. eeeh faceci
-
A najgorsze, że obudziłam się poszłam siku, zasnęłam i sen się kontynuował !
-
Cześć dziewczyny. Natalia, co do wolnego czasu to hmm mimo, iż mam go niby wydaję się "dużo" to latam biegam załatwiam i w zasadzie mam wrażenie że mam go mało. Evee - a może siostra na prawdę się cieszy Twoim dzidziusiem i może nie trzeba się tam doszukiwać drugiego dna ? nie wiem bo chyba nie doczytałam całej historii. Właśnie zasiadłam do komputera, kawka mix z kofeiną i bez świeżo zmielona z kawiarki z mlekiem zagęszczonym i do tego rogalik z białym makiem i orzechami + tartaletka z jabłkiem ( rewanż na Kukurydzy ).. mniam Mąż wczoraj oznajmił że na imieninowy prezent kupi nam sesję ciążową, zaskoczył mnie :) Dziś dziewczyny jaki ja miałam sen, wydawał się tak rzeczywisty.. śniło mi się że urodziłam dziecko nr 2. Ale było bardzo duże po porodzie , miało wszystkie ząbki a wiekowo tak na 9-10 miesiące, już chodziło !!! przestraszyłam się że to nienormalne.. karmiłam go piersią z tymi zębami ! a do tego miałam świadomość że urodził się w 23 tygodniu !! W Krakowie piękne słońce
-
Kukurydza ! paskudo ! jak możesz ?? i co i teraz mam wygnać mojego na ten chłód i ziąb po gofra ? Chyba ze Twój na dobrej fali podwiezie do Łagiewnik ? Edzia nie doczytałam co tam u Ciebie się podziało, ale chyba cukrzyca tak i mierzysz cukier ? trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze. Mamalina - foch jak najbardziej zasadny także wyrzutów proszę nie mieć! a co do brzucha to ja też jestem najmłodsza ciążą tutaj :) i tam się pomyliłam bo suwaczek pokazuje 22 tydzień. Fizka - super że przedszkole ogarnięte - to świetna sprawa mieć przedszkolaka. To żeby Wam humory poprawić to Wam coś opowiem :) ( dziewczyny w sobotę śmiały się z tego strasznie) Sytuacja: kąpię się z Miłoszem w wannie ( czasem nam się zdarza wspólna kąpiel i się go nie krępuję, ogólnie przebieramy się w jego towarzystwie ). No i zaczyna sie rozmowa... Miłosz: Mamo ja mam cycuszki i Ty masz cycuszki. Ja: tak , tylko ja mam większe :) Miłosz: a ja mam siusiaka, a Ty ? Ja: yyy ( w głowie milion określeń, pipka - śmieszne i takie dziecinne, cipka ... no kurde wulgarne, pusia - hehe jeszcze lepsze i tak mi sie kotłuje żeby powiedzieć dziecku prawidłowe określenie i żeby nie było jakieś wiecie, takie zdziecinniałe :P :P :P i w końcu mówię .. ) yyy POCHWA :P hehehe Dziewczyny jak to usłyszały na sobotniej imprezce padły Ale nic innego mądrzejszego mi nie przyszło do głowy
-
Patrycja , anulka - samych dobrych chwil i duuużo radości !!! Olcha - gratulacje i szczęścia na nowej drodze, ślicznie wyglądaliście :) Bina fajna sesja :) kurcze jakoś brak mi motywacji żeby robić ciążowe zdjęcia. z poprzedniej ciąży też w ogóle prawie nie mam zdjęć. Mamalina - wysyłam dużo pozytywnej energii, szczególnie teraz. Nic nie jest bardziej męczące i stresujące niż choroby dzieci.. a z autopsji wiem, że to właśnie matka ogarnia wszystkie leki, informacje, strategiie i jeszcze obiad ma ugotować. Dobrze że Twoje dzieciaki tak dzielnie to znoszą. Ja przerabiałąm ospę w zeszłym roku. Maż przyniósł ospę - dorosły facet chory na ospę, wyobrażacie sobie to ? Faktem było, że obsypało go strasznie, nawet na podniebieniu miał. A Miłosz wtedy był chory miał infekcję w trakcie, brał antybiotyk bo nie mogliśmy długo zbić gorączki, miał zapalenie uszu i gardła i na ten antybiotyk nałożyła się ospa dodatkowo, więc dostał od razu ten lek dla dorosłych na wirusa ospy aby łatwiej ją przeszedł i w sumie miał 5 krostek ( z czego jedna na jajeczku :P ) i w ogóle się nie drapał. a do facetów potrzebna jest anielska cierpliwość - więc jej wam wysyłam cały ogrom dziewczyny.
-
cześć dziewczyny, Współczuję Bina, myszka83 sytuacji nie miłych z partnerami, mój też nie należy do wylewnych emocjonalnie ( szczególnie w tych pozytywnych emocjach ). Trudno to znosić szczególnie w ciąży. Co prawda ostatnio jak powiedziałam że tylko od niego nie czuję empatii, a jednak jestem w szczególnym stanie i warto czasem zapytać choćby jak się czujemy. Jest trochę lepiej. Fajnie że poruszyłyście temat materacy bo ja poprzednio miałam kokos gryka kokos, ale słyszałam że uczulać może. Więc chyba zmienimy, mówicie że lateks ? hmmm fajnie wiedzieć że w Lidlu jest akcja, zobaczymy może uda się coś upolować. A laktator, ja miałam używany medeli - elektryczny i pójdę w elektryczny na pewno, byłam zadowolona i ściągnięcie mleka trwało bardzo krótko. Tylko że już stracił swoją moc, bo kilka lat na pewno ma. Polecam zainwestować w Angel Care - serio :) U nas aktywny weekend, w sobote byłam z dziewczynami na mieście, wróciłam po 1ej w nocy :) no i niestety pobudka o 8ej :) a niedziela rodzinna, kulkoland z 3 latkiem , obiad w galerii i tak zleciało. Mamalina- dzięki za pamięć, urodziny się udały w sobotę były dzieciaki - armagedon w domu ale było fajnie. A w niedzielę dziadkowie - więc spokojnie ale dużo prezentów :) No i miałam pyszny tort - zawsze zamawiam od tej samej dziewczyny - robi w domu torty na naturalnych składnikach. SĄ PYSZNE!!! Całuski dla Was na dobry dzień i żeby smutki poszły sobie daleko. PS. U mnie wyprawka nadal nie ruszona!!! aaaa!!!
-
Nela - to może imprezke ciezarowkowa zrobimy jak będziesz
-
Nela C - Jeśli chodzi o mydło, polecam z Rossmana takie z rokitnikiem w płynie z firmy Green pharmacy i slicznie pachnie, do suchych dłoni. A kremy z emolientami dobre są z firmy Mediderm - polska firma
-
Bina - masz talent :) super W kwestii odwiedzin, z doświadczenia powiem mojego i koleżanek w zasadzie też. Mimo iż poród miałam na prawdę lajtowy chyba. Dla mnie czas w szpitalu, te 3 dni był bardzo trudny : nie znoszę być w szpitalu.. Miałam jedynkę. rozklapiała koszula, żeby był dostęp do piersi, jak to lekarz mówił " dobrze żeby tam na dole się wietrzyło ", te majtki i wkładki jak pampersy, karmienie co chwilę - w różnych pozycjach bo trzeba było się zgrać z Młodym.. Odwiedzała mnie tylko mama i oczywiście mąż siedział cały czas. W szpitalu absolutnie czułam się źle i nie chciałam żadnych odwiedzin w tym stanie. Co innego po powrocie do domu - to inny świat. I tutaj nie miałam nic przeciwko a nawet bardzo chciałam żeby wszyscy moi bliscy zobaczyli Miłoszka i nie miałam żadnych oporów że ma dopiero tydzień - bakterie, zarazki itd , nie tu nawet ja się prosiłam o odwiedziny Oczywiście to indywidualna sprawa
-
U mnie w sumie dobrze, trochę mam mało czasu na wszystko, wyprawa nie ruszona palcem, Kupiłam dziś rogala z motherhood - mąż nie będzie zadowolony :) Młody daje o sobie znać co jakiś czas szczególnie po słodkim, a tego sobie nie odmawiam