
catya
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez catya
-
Argument 1 - nie wiadomo w pierwszej dobie czy dziecko jest FAKTYCZNIE zdrowe. A szczepionki powinno podawac sie na zdrowy organizm. 2) przy karmieniu piersia dziecko dostaje przeciwciala od mamy
-
Moj Mlody tez ma dlugie konczyny. I wagowo jest do przodu o 1,5 -2 tyg. Ale my jestesmy wysocy. O Miloszu tez mowiono mi zebjest dlugi i duzy i urodzil sie 2,5 tyg przed terminem i mial 55 cm i 3,5 kg. Jesli bedzie podejrzenie ze mlody nr 2 przekroczy 4 kg to takze prosze o cc, zreszta moja polozna i lekarka na pewno nie beda przekonywac. A jakie macie zdanie o szczepieniach? A szczegolnie w szpitalu, tych pierwszych ? Bo ja dzis rozmawialam z polozna i jej zdanie jestbtakie ( zreszta moje podobne po tym co czytalam, pytalam i odczynie Milosza ) zeby odroczyc szczepienie na pozniej czyli powyzej pol roku albo przynajmniej na okres karmienia piersia.
-
Hejka. Mamalina - trzymam kciuki za dzielnego Milanka. Dawaj znac co tam z Wami. Ja nie mam spakowanycg rzeczy jeszcze ale wezme ze 2-3 pajace i 2-3 body i skarpetki. Tam nie bedzie za bardzo gdzie uprac a moze sie mlodemu ulac albo przez pieluszke przedostac wiec wole miec na zmiane. Jesli nie ma wskazan bezposrednich do cesarki i dziecko nie ma przewidywanej wagi powyzej 4 kg ( nie w przypadku pierwszej cc bo tu nie wiem jak jest) to mysle ze dobrze jest podjac wyzwanie jakim jest porod sn. Dla mnie to bylo przerazajace bo nieprzewidywalbe wlasnie.. Ale po rozmowie z moja polozna jakos jej zaufalam. Cc to dla bobaska na prawde duzy stres.. I skoro juz tyle dla nich robicie, lezac to mysle ze warto podjac i ta probe. Zawsze w trakcie rozsadny lekarz podejmie decyzje o cc jesli cos idzie nie tak. A jednak wydzielajaca sie oksytocyna podczas porodu powoduje ze nie mysli sie za duzo i wtedy wszystko wydaje sie inne, dziala sie zadaniowo. Nie odbierzcie mojego zdania jako oceny czy cokolwiek bo kazdy ma prawo robic ze soba co tylko chce i nikt nie ma prawa tego oceniac. Kazda decyzja jest dobra bo wasza.
-
Tak wracajac do tematub"krepujacych gazow" ( cytat z reklamy radiowej jakiegos leku :p ). Wlasnie wydobyl sie ze mnie glosny bącor az chyba Mlody w brzuchu sie przetraszyl bo podskoczyl gwaltownie:) ;p no to taka sytuacja ;) A moj Maz do Milka z drugiego pokoju: Milosz slyszales? Milosz : tak. Rakieta ;)
-
Kukurydza - gdybym widziała w tym sens to bym sie nie wahała :)
-
Cześć, Natalia to faktycznie pech, ale stanąć na nogę możesz? Jak nie to ja bym jechała na SOR. Daj znac czy pomogły maści. Kukurydza, odpoczywam a jakże, nie ma za bardzo jak, choć jak tylko mogę staram się polegiwać, ale przy dziecku to takie mało możliwe szczególnie że mojego męża nie ma ciągle. A przy Miłoszu ciągle coś, dziś wizyta u Gastrologa i znowu fura badań i kto z nim pojedzie ? no ja. Jutro z Młodym do fryzjera a potem do okulisty i znowu od 15tej do 20tej na nogach.. Co do kurzu i innych "brudów" mam podobne zdanie co Kukurydza i Glamjustyna. Dziecko musi mieć kontakt ze wszystkim. I nawet w te pierwsze tygodnie jak pisałaś Kukurydza nie przesadzała bym ze sterylnością. Właśnie po to robi się między innymi skóra do skóry tuż po porodzie żeby dziecko przejęło florę bakteryjną rodzica, który nie jest czysty, szczególnie matka po 15 h porodzie :) Ja się waham czy prasować ubranka. Wyprałam i tak myślę czy prasować w ogóle .. nie wiem czy coś to zmieni. Bo jak je wyprasuje teraz to i tak jeszcze 2 mce przeleżą w szufladzie, potem spakuję do torby do szpitala i też w sterylnych warunkach nie będą.. więc nie wiem :)
-
Evee, rozumiem, po prostu się marwtiłam :) ale jak szyja dobrze to dobrze :) Dzielna jesteś :)
-
Dzień dobry dziewczyny :) Trzymam kciuki na prawdę mocno za Was wszystkie borykające się z łopotami. Didi - dobrze, że nie rozpakowali Cię w całej tej sytuacji. Anula - cieszę się, że humor lepszy, to i pewnie niunia w brzuszku lepiej się czuje. Natalia, skurcze to indywidualna sprawa, jedne mają inne nie mają, czasem później czasem wcześniej. nie martw się takimi rzeczami i ciesz się że nie boli :) mnie się zdarzają raz, dwa razy na dzień i to nic przyjemnego, a podczas skurczy też szyjka może się skracać. Kukurydza - wykrakałam Ci ten szpagat, może faktycznie mam jakies moce ;P trzymam kciuki za KTG. Tak jak pisałaś kupy dzieci karmionych piersią nie śmierdzą jak normalna kupa. My wkładaliśmy pampersy do reklamówki, i rano wywalaliśmy. Uważam, ze ten kosz to wyrzucone pieniądze. Ale polecam Wam z tej firmy nianię z płytkami pod materac z czujnikiem oddechu - nam to dało spokojne noce.. i raz sprawdziło się, że działa :) A tu przypomniała mi się historia z tymi płytkami i nianią :) Jak już Miłosz był lekko większy, przemieszczał się, jakoś raczkował chyba.. w weekend położyliśmy go spać w łóżeczku a my że mieliśmy wolną chwilę zaczęliśmy baraszkować w drugim pokoju :) i nagle jak już byliśmy w trakcie, zaczął wyć alarm, że młody nie oddycha :) zerwaliśmy się nago i wparowaliśmy do jego pokoju a tam Miłosz uśmiechnięty wylazł z łóżeczka :) hehehe zapomnieliśmy że mamy mobilne dziecko Evee - jak czytam jak Ty nadal aktywnie hasasz ( tu bank samochodem tu coś tam ) to się tak martwię o Ciebie, wszystko ok z Twoją szyją już ? Ja w sobotę miałam wizytę u mojej lekarki z Rydygiera, to był skończony 30 tydz. Młody ma 1800 gram, głowa w dół, tylko w ciągu 10 dni szyjka mi się skróciła o 1 cm .. i teraz jest 3 cm. Dostałam 3 x 2 tablety magne B6. Mówiłam, że mam skurcze raz na czas i czasem pobolewa mnie jak na okres podbrzusze, więc skurcz eto norma ale pobolewania nie bo to właśnie to najbardziej wpływa na szyjkę, mam się troszkę oszczędzać. Musze jeśli chcemy pojechać na ten urlop 18 lipca... Pozdrawiam Was ciepło i mimo że często nie piszę, to podczytuję codziennie :) całuski
-
Olcha93, super - przy takiej pogodzi to i dzieci mają w nosie ruszanie..
-
A jeszcze dziś jedna baba mne tak zdenerwowała że aż mi oko drgało. Na światłach stałam i zapaliło się zielone, a ta nie jedzie więc trąbię lekko, ogarnęła, ale zamiast jechac w przód to stacza się w tył!!!!! i nie hamuje !! A ja siedzę w aucie za 150 tys ( zastępcze, nie moje ) za którego w umowie przy szkodzie odpowiadam za 1 % wartości szkody! Więc trąbie dalej, a ta mi macha w lusterku ze głupai jestem że trąbię i stacza się dalej. Brakowało centymetrów.. Na następnych światłach ją wyprzedziłam i wysiadłam i idę do niej a on " o co Pani chodzi ? zdziwiona... Eeeeh
-
Cześć dziewczyny, Majeczka - Józefosław , bardzo fajne miejsce - gdybym mieszkała w Warszawie to chętnie tam. Siostra mojego męża tam mieszka. Bardzo dużo tam się dzieje i buduje. Ostatnio Park Nivea, szkoły, przedszkola, alejki rowerowe.. fajnie Ja przebierankę do porodu miałam szybką, jak położna stwierdziła 8 cm to szybko szybko do wanny a potem do samego parcia ubrałam koszulę. Myślę że coś rozpinanego będzie lepsze, bo potem może włożą dzidziusia na przytulanie skóra do skóry a do karmienia lepsza rozpinana. Ja uderzeń gorąca nie mam , ale jest mi po prostu gorąco cały czas. Kukurydza, my klimę będziemy mieć robioną przez znajomego w sobotę. Ja dziś też jakoś średnio spałam... Kosa z mężem trwa nadal .. eeeeh jak dwa barany się kłócą to drzazgi lecą .. dwa uparciuchy.
-
Evee - hryhyrhyr :P i znowu ma disco w brzuchu, boję się mojego Aliena.. Miłosz nie był taki. 2 partie ubranek poprane, hmm czy będę prasować, nie wiem.. może coś mnie do tego zmotywuje, na razie przykryłam pieluchą i tyle. Następne muszą byc zakupy butelek i i innych. Muszę zdążyć przed urlopem. Wyjeżdżamy 18 lipca.. i do tego czasu muszę być spakowana! Wczoraj odcinek Gry o Tron najlepszy chyba ze wszystkich w tej serii - i w końcu ten skur*** Ramsey zginął. Ruda rządzi
-
No raczej, chyba zaraz biczować się będę. . . Poczułam się jak nasze mamy wołając z balkonu moje duże dziecko do domu na kolację :)
-
Kukurydza - Ty nasza akrobatko forumowa :) brakuje jeszcze szpagatu Pipi - super że u Was dobrze i dzielna jesteś. fura nospy i do przodu :) Mila - A może padniesz z wrażenia że tak super będzie :) zazdraszczam domu, my szukamy lokum ale jakoś tak się nie składa. A ile nerwów z wybieraniem Cię ominie! :) Ja wieczorem znowu miałam agresora.. Mój poszedł z Młodym na podwórko ( Miłosz nie spał dziś w przedszkolu, więc dość zmęczony i marudny ), ja pojechałam w tym czasie po chleb. Godzina 20:10 a oni oczywiście nadal na podwórku, Mój sobie grał z jakimiś starszymi chłopcami w piłkę a Młody gdzieś obok się bawił. Więc zawołałam i pokazałam że już późno. I tak przyszedł 20 min później. Wiedziałam czym to się skończy, rykiem ze zmęczenia. No i tak też się stało, Miłosz wpadł w histerię, tego nie tamtego nie, ciężko było go uspokoić. No i ot tak. Na szczęście już śpi, właśnie zasnął
-
Fiolka ! - brawo Twój Mąż - świetny tekst :) brawa dla tego Pana :) Marta -Joanna - mój mąż kupił farbę Annie Sloan - między innymi ze względu na wygodę, bo nie trzeba ścierać przed malowaniem papierem ściernym. wystarczy tylko umyć mebel przed malowaniem.
-
A i jeszcze jak już mężowie są na tapecie to mój dziś doprowadził mnie do szewskiej pasji rano: Wychodziłam z Miłoszem ( już spóźnionym ) do przedszkola - mąż go ubierał. W rękach miałam torebkę - nie mało ważącą, plecak młodego i GIGANTYCZNEGO BUZZa Astrala ( którego odnaleźliśmy wczoraj w piwnicy i Młody zafascynowany więc koniecznie do przedszkola musiał go mieć ) + Miłosz. Do garażu mam prawie 3 piętra w dół. Na samym dole, patrzę a moje dziecko ma skarpetki i adidasy!!!!!! dziś upał, a dotego strasznie pocą mu się stopki i robi mu się zaraz stan zapalny na paluchach. Więc jak to zobaczyłam to agresja + 200. Dzwonię do męża żeby zniósł mi sandały... oczywiście co ? nie odbiera, bo telefon wyciszony. Młody jęczy że sam nie chce zostać, więc mówię żeby poczekał a ja zaraz przybędę - i biegiem z tym wszystkim w ręce na górę , te 3 piętra.... agresja i zadyszka + 300 ... A on zdziwiony i oburzony wręcz że ja mam czelnośc mieć jakąkolwiek PRETENSJĘ .. trzasnęłam drzwiami że mało co z futryny nie wypadły :P A CO !!
-
No nadrobiłam :) bo w ciuciubabkę ze mną forum grało, co podczytałam ale musiałam odejśc, to kolejna strona i kolejna Mmj - jesteś dzielna, podziwiam i tak jak dziewczyny piszą .. Super, a waga dzidziusia imponująca ! a te zdjęcia ? Ja nie mam żadnego takiego, bo moje dziecię przyklejone twarzą do łożyska.. Evee - Twoje opisy wybryków dzidziusia :) czasem też boję się mojego Aliena w brzuchu.. ale cieszę się że mam łożysko z przodu to trochę amortyzuje. A Teściowa boska, po prostu boska :) Magdalia - Twój mąż widzę że ma poczucie humoru ;) świetne historie, kilka razy parsknęłam czereśnią w monitor :) Kukurydza - mieszanka bób + cola - gratuluję :) wspaniały pomysł na bombę :) heheeh no ale kto ciężarnej zabroni, no kto :P dołączam do sklimatyzowanych, zarządziłam montaż klimatyzacji i w sobotę będzie :) Anegdotki o chorobach i hipohondriach mężów - bezcenne :) Mój mąż też raczej należy do tych co do lekarza kiedy muszą idzie. Ja mam co dziennie 1-2 takie skurcze konkretne że mnie unieruchamiają na kilka minut.. ale zdarza się to sporadycznie w ciągu dnia, szczególnie jak wykonam jakiś ruch, a moja gin mówi że do 10 na dobę to norma. Było pytanie o znieczulenie, ja rodziłam bez ale tylko dlatego że już było za późno bo miałam na porodówce 8 cm rozwarcia w czasie przyjazdu. Wyprawka in progres - wczoraj wytargaliśmy z piwnicy rzeczy, dziś pierwsza pralka poszła, mąż maluje łóżeczko na biało. Jakie te ciuszki są małe, patrzę na Miłosza i nie mogę uwierzyć, mam wrażenie że trzymam ubranka dla lalek.. a on całkiem sporo w nich "pochodził" i te moje ulubione bodziaki niektóre eeeh , rozczuliłam się.
-
Anula - jeśli Cię to uspokoi, sprawdziłam na swoim badaniu genetycznym USG W 29 tyg. Przepływy 1,63 - choć tam są różne a ten akurat jest mózgowy. I jest napisane przepływy prawidłowe.
-
Natalia, Ja byłam przed pierwszym porodem, nic to nie zmieniło, widziałam się po prostu z moją położną na sali rodzinnej do rodzenia. W Rydygiera warunki są słabe, choć w lipcu/sierpniu zaczyna się tam remont i całą porodówka przeniesiona zostaje na ten czas na świeżo wyremontowaną laryngologię. Co do sutków, to smarować sobie możesz. Chodzi o to że po 38 tyg można HARTOWAĆ sutki - np. szorstką gąbką, lekko naciągać itd. żeby je przyzwyczaić i zahartować przed małym ssakiem. Ale hartowanie powoduje wydzielanie oksytocyny co z kolei wywołuje skurcze dlatego dopiero od 38 tyg. W Krakowie pada od rana choć mój telefon upiera się że dziś 24 stopnie i słońce Mamalina dobrze że jesteś - sto lat dla solenizanta. A Ty jak się czujesz?
-
Mila, Kukurydza i wszystkie leżące dziewczyny - wielki szacunek ode mnie i podziw, jesteście wielkie i prawo do narzekania macie w pierwszej kolejności. Mnie w ogóle ciężko wyobrazić sobie utratę ciąży .. kiedy o tym słyszę, czytam to jakoś wchodzę w te emocje i to musi być przeokropne dla Kobiety. Jesteście mega dzielne, nawet dzielniejsze niż my wszystkie aktywne mamy które ogarniamy rzeczywistość i nie siedzimy w domu. Bo dla mnie wyzwaniem było by leżeć .. Także jesteście naszymi bohaterkami forumowymi i jak tylko przyjdzie Wam myśl o narzekaniu to właśnie tutaj Myszka83 - jeśli chodzi o stanik do karmienia, polecam zakupić go w 9 tym miesiącu, ale tylko jeden a po porodzie kupić więcej. Rozmiar piersi zmienia się w ostatnim miesiącu a po porodzie to już w ogóle.. Natalia - super mieszkanie, zazdroszę urządzania :) my jesteśmy na kupnie większego niż mamy i już mam mętlik w głowie.. bo każdy mówi nam co innego, jedno że dom, drudzy że przy dzieciach to dom pod krakowiem to skazanie się na 17 lat dowożenia wszędzie.. i już nie wiem co robić. Evee - cieszę się że się u Ciebie unormowało, odpoczywaj. A jeśli chodzi o psa to rozumiem Cię, to bardzo przykre .. to członek rodziny. Ja uwielbiam zwierzęta, też marzę o psie kiedyś jak będę miała trawnik My dziś pierwszy poranek od 3 lat bez naszego dziecka - pojechał wczoraj na pierwszą nockę u babci :) a my byliśmy na ognisku. Pewnie koło 12-13 pojedziemy do niego. EDIT : chyba później, bo mąż właśnie chrapie. Kukurydza - myślę, że coś naciągnęłaś. jakby coś miało się dziać to już by się działo i efekty były by raczej bez wątpliwości także spokojnie. A głowa robi swoje w takich sytuacjach. Może Kochana trzeba skombinować taki chodzik dla Ciebie - Wywrotkowcu Anulka - myślę, że też nie masz powodu do zmartwień. Ciąża - już było o tym sporo jaki to piękny stan.. - to też czas kiedy poznaje się dużo ciekawych różnych bóli :) tam ciągnie, tu rwie, tu boli - fantastycznie jest :) ale myślę że nic złego się nie dzieje. Obserwacja z życia i z ogniska, bo wczoraj podeszło pogadać ze mną dużo różnych ludzi, więcej niż zazwyczaj na tym ognisku - ciąża powoduje tez u innych ludzi taką jakąś troskę, niby to fajne, ale ja to trochę jak takie sztuczne traktuję, że mój stan wymusza tą uprzejmość, troskę i bycie miłym " hmm mam jakieś takie przemyślenia i nie wiem jak to traktować, niby to miłe, ale bez ciąży by tak nie było. Ja dziś chyba płakałam przez sen , bo śniło mi się że mój mąż miał wypadek i go reanimowali... i ja strasznie płakałam. Obudziłam się nie dowiadując się czy go uratowali ale z ulgą że to sen. Te koszmary to chyba po tej kiełbasie nocnej.. Mamalina, Olcha - gdzie Wy ? Idę robić kawę, a mąż dogorywa..
-
Edit: Miłosz biega po domu nago, po chwili : Mamo! wystaje mi, nie chcę go widzieć ! - mówi o siusiaku :) :) :) :) :) My : to ubierz majtki To rekompensuje wiele cieżkich chwil
-
Wypowiem się i ja. Mimo iż w ciaży czuję się w miarę dobrze ( teraz dobrze ). To przecież pierwsze 1,5 miesiąca leżałam plackiem i żygałam dalej niż widziałam i były tygodnie kiedy jadłam tylko jajko na miękko rano i wieczorem bo to było jedyne coś po czym nie wymiotowałam... jeździłam na kroplówki do medicover żeby mnie do szpitala nie wzięli. teraz jest ok. Ale i tak ciąża dla mnie to czas "kalectwa" i podpisuję się pod postem Evee. Ja ze swojego doświadczenia ( może też ktoś uzna mnie za wyrodną matkę ) pierwsze pół roku po urodzeniu też zalicze do niezbyt fajnego czasu...dla kobiety, no przykro mi. To ja siedziałam w domu z Miłoszem i byłam jego prywatną stołówką ... rozklapiała i w ogóle. Drugą ciążę i decyzję o niej świadomie traktowałam jako poświęcenie się dla mojego pierwszego dziecka, aby nie było samo na świecie jak ja.. trzeciej nie planuję. PS. ciekawa jestem zdania panów o drugim dziecku po pierwszym miesiącu lub dwóch ;P
-
Dzień dobry w sobotę, Mila witaj, dobrze że jesteś, na pewno będzie wszystko ok i finał będzie szczęśliwy. Oj ta nasza Evee to niezła ryzykantka - mop nie ale spacer po ciśnieniomierz tak :) Evee siadaj na pupie i leż ! Co do informacji co po porodzie to prawda że położna środowiskowa powinna przyjść w pierwszym tygodniu po porodzie i wszystko wyjaśnić i pokazać więc spokojnie :) Rola Taty ważna rzecz, bo dzięki temu buduje się więź, a tego pierwszego okresu kiedy właśnie dziecko jest zupełnie bezradne już się nie nadrobi. Ja tydzień po porodzie poszła na takie cotygodniowe spotkanie trenerów na które chodziłam przed i jak mnie zobaczyli bez brzucha to wszyscy zadali jedno pytanie - A z kim jest dziecko ???!!! Więc ja spokojnie odpowiedziałam, że jak to z kim ? z Tatą ! wszyscy zrobili wielkie oczy a jeden chłopak powiedział, że on ze swoim dzieckiem zostało sam na sam dopiero jak miał 2 lata !!! Jedno wiem na pewno, bardzo często kobiety same sobie to robią. Mój mąż wstawał ze mną w nocy ( nie była w stanie emocjonalnie znieść , że ja musze wstać karmić a on może spać .. więc go budziłam ) on zmieniał pampersa a ja karmiłam.. taka wredna jestem Miłosz po urodzeniu spał w łóżeczku, nigdy nie spał z nami. Majeczka36 - myślę że spokojnie możesz jechac tylko mi lekarka mówiła żeby co 1,5 -2 h stawac i rozprostowywac nogi żeby zakrzepy się nie zrobiły Ula_S - odważana jesteś powiem Ci, pełen szacun za podróżowanie autokarem w upał bez klimy ja bez ciąży mam problem a co dopiero :) Kukurydza i Antynikotynowa - po to mamy koło wsparcia żeby właśnie marudzić tu a nie w domu :) Ja właśnie wchłonęłam jagodziankę z targu pietruszkowego i jeszcze chyba sięgnę po biszkopt z truskawkami Dziś mąż skręca komodę więc nie będzie wymówki że nie mam w co ubranek wkładać Miłej sobotki
-
Kukurydza trzymam kciuki za dziś i też pękam z dumy za Ciebie śpiochu :) Ja dzis odebrałam Młodego i Pani powiedziała że wspaniale recytuje wierszyk :P udało mi się go namówić na powiedzenie mi i tak się wzruszyłam że się popłakałam.. Dziewczyny które mają instynkt obronny matki - nie myślałam nigdy tak w ten sposób, ciekawe co piszecie, choć w zasadzie nikt też przy Miłoszu nie chciał mi dziecka zabierać na spacery czy cokolwiek, moja mama raczej unikała jakoś wizyt z uwagi na strach przed tym małym stworzonkiem. Ale tak mi przemknęło przez myśl a pro pos tego Pana do którego suka ma zaufanie ( Kukurydza ) żebyście przypadkiem nie potraktowały tak mężów... znam takie przypadki, dość dużo, że mężczyźni sa usuwani w kąt, bo mama wie lepiej, zrobi lepiej, bo tata to ie zostanie z małym dzieckiem takim kilku dniowym bo sobie nie poradzi itd.. uważajcie na to ( włączyła mi się ciocia dobra rada :) ) Mężczyzna sobie poradzi nawet z tygodniowym dzieckiem sama na sam tylko trzeba mu dać możliwość , a mama może wyjśc np na zakupy do galerii :) I nawet nie chodzi tu o wygodnictwo czy zrzucanie obowiązków ale o RELACJĘ, jaka tworzy się wtedy między ojcem a dzieckiem ! mówię z doświadczenia.. Mój mąż robił wszystko z Miłoszem, a rytuałem ich było wieczorne kąpanie - ja nie miałam wstępu do łazienki to ogromnie procentuje :) polecam
-
Kukurydza a co :) reaktywacja dzwonię i dzwonię do Ciebie i nic, albo chrapiesz albo nie wiem co :P Anula11 - imponująca? jejku nawet nie wiem, wydaje mi się, że normalna :) jest jakaś większa niż normalnie ? Ale dziś dziwna pogoda w Krakowie, jakiś wiatr, jakby halny i upał ... dziwnie. Miałam sprzątać, ale mi się nie chce..