
Babyjaga
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Babyjaga
-
No u nas pieknie, slonce jak szalone, cieplo. Juz wczoraj bylo cieplo, a dzis chyba jeszcze bardziej. Chyba pojade na dzialke do mamy posiedziec pod drzewem, choc szlag trafi jak oni beda robic, a ja mam siedziec .
-
Ja sie dzis budzilam kilka razy. Moje koszmary zyskaly dzis nowy. Byl juz rozpruty brzuch, bylo wyciaganie pepowiny przez pepek, byly takie niezwiazane z ciaza. Dzis snilo mi sie, ze winda, w ktorej jechalam zaczela sie skladac jak prasa. Jak sie udalo obudzic, to juz lezalam na podlodze windy, a sufit dosc mocno dociskal brzuch... takie cuda dzis ;-)
-
Zanus musisz byc spokojna, Twoj spokoj pomoze zatrzymac maluszka w srodku. Wiem, ze latwo mowic, ale powtarzaj sobie i jemu, ze jeszcze troche i zeby wytrzymal. Poza tym to juz duza dzidzia i w razie co na pewno bedzie dobrze. Lez, nie ruszaj sie z wyra, a w razie cokolwiek to od razu do szpitala. Badzcie dzielni. Sciskamy kciukole, Ty sciskaj kolana :-*
-
ja dzisiaj tez jakaś dziwna, mała wypina się do granic możliwości, a mnie dziś takie dolegliwości jak przed okresem napadały kilka razy. Przemawiam do niej, ze to jeszcze nie, póki co słucha... i kręgosłup bolał, pierwszy raz:) zaraz idę do internisty po skierowanie do okulisty, jak ma byc sn, to musze ponadrabiac.
-
zastrzyk dla spokojności, nie zaszkodzi. Ty się nie denerwuj, na spokojnie doczekacie do terminu. Nie znam się, ale myślę, że jakby Antoś (dobrze pamiętam?) chciał wychodzić, to już byś o tym wiedziała. Leż spokojnie, nie głaszcz za bardzo brzucha, nie tykaj piersi i przemawiaj do niego, że nie ma się do czego spieszyć, bo przez całe życie jeszcze nie raz będzie chciał wrócić do bezpiecznego brzusia.
-
No wlasnie tak pisza, ze ojciec ma zlozyc oswiadczenie, a ja je mam potwierdzic. Najsensowniejsze bedzie pojechac razem i zalatwic. Jeszcze dryndne do lodzkiego usc sie upewnic, ze jemu wystarczy dowod.
-
No to wiem, ze sam ojciec to jak jest mezem, jak nie jest to oboje. Tylko zastanawialam sie czy musi tez miec akt urodzenia. Kamila trzymamy kciuki za Twoja corenke. Bidula sie nameczy. Justa no wez nie strasz. Dobrze, ze jestes pod opieka. Trzymamy mocno kciuki i sciskamy nie za mocno. Dawaj znac jak bedziesz cos wiedziala i nie denerwuj sie, bo to nie pomaga :-*
-
jak dobrze rozumiem te wszystkie wpisy o rejestracji dziecka, w przypadku ojca będącego niemężem, matka ma mieć dowód i akt urodzenia, a ojciec tylko dowód osobisty? czy tez musi mieć akt?
-
Dagmara gratuluję Synusia. Super się czyta takie dobre wiadomości!!!
-
no własnie, apropos butelek. Czy butelka od laktatora wystarczy?
-
sudectiive nie żartuj nawet. Jak rodzenie pójdzie mi tak jak pisanie pracy, to jakoś na Boże Narodzenie może urodzę. Nię, nie, szybciej niech idzie ;-)
-
póki co siadłam do innych papierów, ale równie ważnych. Z pracy zostało pół rodziału, poprawki, wstęp i zakończenie. Jak dobrze przysiądę to z 4 dni.
-
Sylwia najlepsze życzenia dla męza :)
-
Dzień dobry Mamulki ja juz przy kompie, w sensie przy pracy. Sny durne, ale tym razem nie koszmary. Chorusie wszystkie, ja wiem, że Wam się nudzi już w tej ciąży, ale proszę się ładnie wziąć za siebie, wyzdrowieć i kwitnąć dalej.
-
Mimina niby dotarło, ale to był chwilowy przebłysk :-) Może dlatego taka jestem zszokowana po wizycie w Łodzi, że "ojej to się dzieje na prawdę" telepie mi się w głowie, ale gdzieś tam z tyłu głowy ;-) Ja się nie ograniczam z podróżami, trasa wrocek- óć do samego końca ;-) Co do świadczeń, to czytałam gdzies, że w niektórych miastach jest jeszcze drugie niby "becikowe", tez 1000, ale od rady gminy. Jedno załatwia się w mopsie, drugie w gminie. Ale nigdzie nie znalazłam info, że we wrocku takie dają niestety.
-
Mimina To może moja szwagierka jest dziwna i jej przewijak nie pasował :-D hahaha, może nie od razu dziwna, tylko tak zwyczajnie jej nie pasował ;-)
-
syrop z cebuli popieram całym przytłaczającym jestestwem.
-
Mimina gratuluję!!!! może masz ochotę dokończyć moją pracę jak tak Ci dobrze poszło...;-) właśnie siadam do niej, bo zostały 3 tygodnie do wyjazdu, a ja w czarnym lesie. Wpadam w panikę chyba zamiast coś robić :-) Sylfka, amerykańskie czy nie, fajnie, że pomyślały, żeby zrobić Ci przyjemność :-) Marzi, mam nadzieję, że nastrój się poprawił. nie wiem jak w Krk, ale u nas świeci słońce wielkie, wysyłam Ci trochę.
-
Aaaa no i wymusilam badanie na fotelu!!!! Szyjka ok, wymaz pobrany. Niestety nie dostalam recepty na sterydy, bo nie mialam opisu na pismie z zaleceniami. Rece opadaja. Mam dostac za tydzien.
-
W zaistnialej sytuacji ja tez musze te liscie malin pic. Ale powiedzcie mi, to ma ularwic porod, ale nie przyspieszy go, w sensie, ze juz, zamiast za miesiac? Ja mam teraz straszne skupienie, zeby nie przed czasem.
-
Czesc Babeczki, ja po wczorajszych emocjach tez spalam bez wstawania od 23 do teraz. Moze spalanym dalej, ale jadebpo recepte do mojej lekarki. Zima piekna... zawszebtak jak drzewka owocowe zakwitna. U nas slonko, ale temperatura jeszcze nieznana. Dobrego dnia Mamulki.
-
goherek Babyjago na moich kontrolach często słysze wyraz "wodogłowie" ale to o niczym nieświadczy.także nie skupiaj sie na tym co jest napisane tylko na tym na czym przystaneło! o jej, straszą Cię bez sensu. Trzymamy kciuki, żeby mieli pypcie za takie niepotrzebne gadanie. Będzie dobrze, jestem pewna.
-
Dziewczyny, pobeczałam się czytając Wasze wpisy, oczywiście to pozytywne łzy :-) Maleńka macha do Was łapkami (dziś trzymała w łapce pepowinę i nią sobie machała), a ja ściskam Was mocno :-)
-
Dziekuje Dziewczyny, jestescie kochane :-) No takie same dobre wiesci to moze nie sa. Zwroty z opisu "jesli przeżyje" i "wady ciezkie i najciezsze" telepia mi sie po glowie, ale za przjmowanie sie nimi dostalam dzis zje..ki, wiec skupiam sie na pozytywach. Jejuuuuu - 3 tygodnie!!!!
-
oj na lekarzy w łodzi nie narzekam, pani profesor może dziś się pojawić w wiadomościach na tvn, bo tam jakieś były akcje z fundacją. cieszę się z naturalnego porodu. oczywiście boję sie go :-) ale cieszy mnie, ze mała jest w takiej formie, ze może próbować. pobyt faktycznie bedzie dłuższy, ale jak ma to służyć zdrowiu małej, mogę już jechać. Z resztą pani psor mówi, że gdybym nie była w tak dobrej formie ja i mała, to już by nas zostawiła na oddziale na wszelki wypadek. Ale nie powiem, boję się jak diabli o tego małego Smrola.