Babyjaga
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Babyjaga
-
ja się też wyłamałam- zapiekanka makaronowa z warzywami i duuużo sera, ciasta nie będzie, bo nie było rabarbaru. Przetrzepałam całą chatę w poszukiwaniu słodyczy. Nic. chyba musze wyjsc po lody, siła wyższa
-
miałyśmy dni kapusty, teraz rabarbar i kopytka :-)
-
jejuu, emocje faktycznie w ciąży to jakis kosmos. polezałam pogapiłam się na brzuch, rano słuchałam tętna małej, bebzol mam jak kadź piwna, od 8 miesięcy ją tam hoduje, oglądam na usg, szykuję chatę, ciuszki, a właśnie wstawałam z kanapy usiadłam, zawiesiłam się na chwilę, złapałam za brzuch, rozpłakałam i powiedziałam głośno z wielkim szokiem, niedowierzaniem i zachwytem: "mój Boże, będę miała dziecko!!!" jakbym nad testem siedziala, a nie w 8 miesiącu.
-
Ja tez bylam w warzywniaku bo mi slinka poleciala na to ciasto z rabarbarem, ale nie bylo niestety
-
No wlasnie raz mi sie tak wypinala kiedys, a tak to jak piszesz, czulam, ale zeby sie moc gapic pol godziny na to to nie. Moja mama siada i wyczekuje zawsze az cos bedzie widac i nic. Dzis by sie napatrzyla. Dlatego mnie tak zafascynowala akrobatka. Nie moge sie doczekac tej wizyty w srode. I konkretow co i jak i kiedy.
-
Slonce sloncem, ale momentami zmarzlam na zewnatrz, zimny wiatr. Oddalam od razu krew na te badania co je sobie sama wymgslilam hehe. Mam wene na sprzatanie i pisanie, bo w tym tygodniu nic nie ruszylam, ale Mala robi takie akrobacje, ze leze na kanapie i patrze na bebzol. Macha chyba wszystkim, powoli wodzi chyba nozka z lewej na prawa, wypina pupsko, albo plecki. Jakies porzadki tam sobie uskutecznia. Wiec leze i sie gapie i oderwac sie nie moge :-)
-
Dotarlam calo i bez niespodzianek :-) Za to w gabinecie niespodzianka, badania co prawda nie bylo, ale. .. posluchalysmy tetna malej. Szok. Czuje sie prawie zaopiekowana. Liste badan potrzebnych do porodu w łodzi musialam juz podyktowac, ale i tak jestem pod wrazeniem ;-)
-
Jade autobusem i ciekawe jak dojade... tak trzesie i telepie, ze jak wysiade i nie bede osikana to bedzie cud... ciaza to taki piekny stan... huhuhu
-
Dzien doberek. Slonce znowu. Lece zaraz do mojej ulubienicy, pani doktor... Milego dni wszystkim Wam zycze
-
miejmy nadzieje, że to pełnia tylko i że nie będziemy takie do końca. Marzi, ja bym chyba wzięła pod uwagę opinie o położnych i lekarzach w szpitalu. Jeśli opnie byłyby, że wszyscy są ok i opieka na pięć, to bym sobie darowała płacenie. A jakby były takie sobie, albo, że część z nich ok, a reszta do odstrzału, to bym chyba zapłaciła dla pewności.
-
oby jedniodniowa zniżka, ja walczę drugi dzień
-
tez jestem fanką lumpeksów co do wyjazdu, ja nie planuję, ale to inna bajka. Czy ja wiem czy za wcześnie? myślę, że wyjdzie w praniu. Jak wszystko bedzie ok, a Ty się z maleństwem dobrze zgracie, a wierzę, że tak będzie, to czemu nie. Jak są matki udręczone, co to nie śpią, nie jedzą, nie sikaja, za przeproszeniem, to sobie nie wyobrażam, ale znam kilka takich co wyjeżdżały z malusimi dziećmi, bo były normalnie zroganozowane (niewyspane, wiadomo, ale bez przegięć).
-
no umknęło, tu zawsze jest tyle do przeczytania ;-) cieszę się, że nie ma, oby nie wróciłą :)
-
Goherek, a jak Twoja zgaga? pomógł imbir?
-
na eUrologia.pl potwierdzają słowa goherka: "Fosforany bezpostaciowe w osadzie moczu nie mają znaczenia klinicznego. Obecność fosforanów w moczu uzależniona jest od rodzaju diety i pH moczu. Fosforany bezpostaciowe występują z reguły przy zasadowym lub obojętnym pH moczu. Dieta bogata w warzywa sprzyja występowaniu fosforanów w badaniu ogólnym moczu"
-
odebrałam wynik z posiewu właśnie, po wyrwaniu zęba, bardzo liczne bakterie opuściły w końcu mój organizm :-D
-
bardzo nam nie smakowały te fajki ("sporty" ojca), potem zajadaliśmy ich smak i wyziew trawą z pastwiska (gdzie pasły się krowy i zostawiały placki krowie... taka sterylność). Wieczorem rzygaliśmy jak koty po fajkach i trawie. Jejuuuu, ona ma moje geny, strach pomyśleć ;-)
-
ja zawsze mialam 75 B (małe B), teraz 75 C, lekko za małe, ale D za duże, a mimo to fiszbiny musza być. Aczkolwiek na tę wrazliwość może lepiej bez. Choć przez połowę ciąży miałam tak wrażliwe piersi, że nie mogłam dotknąc i spałam w staniku nawet i to z fiszbinami i było ok. Zobaczymy. Mała dziś fika, nasłuchała się o wakacyjnych przygodach matki i szaleje.
-
też kupię dwa, jeden z fiszbinami, drugi bez. W życiu nie mialam bez fiszbin, czuję sie w takim jak bez stanika.. zobaczymy który się przyda. Z prawkiem będę musiała ogarnąć, tym bardziej, że auto nawet juz mam ponoć.. Właśnie wpsominam z kumpelą wakacje na wsi u ciotki, jak z kuzynem lądowaliśmy co roku na pogotowiu, na szyciu różnych części ciała. Jak kompletnie nikt sie nami nie interesowal, a my biegaliśmy kąpać się w rzece samopas, żarliśmy dżdżownice, bo honor wymagał, kosiliśmy trawe kosą (8-lat mieliśmy wtedy), paliliśmy pierwsze fajki schowani w stogu siana (!!!), w wieku 5 lat. Jako przyszła matka mówię : trwoga!!! jako dziecko z takimi wspomnieniami uśmiecham się szeroko mówiąc Wolność i Szczęście (użycie wielkich liter celowe). Ale nigdy nie pomyślałam, że jakaś zaniedbana byłam wtedy czy co... mama była boska, że nas olewała wtedy :-)
-
justy, a kiedy Cie wypuszcza? coś wiadomo? ja jeszcze nie mam biustonosza do karmienia, jak mi teraz kasa przyjdzie, to zamowie z allegro jakiś, sama jeszcze nie wiem jaki. wlasnie dokonalam depilacji moim ulubionym kremem veet, o którym Wam pisalam i pierwszy raz w zyciu mnie uczulil. Siedzę jak na szpilkach (dosłownie), o pieczeniu i bólu przy sikaniu nie mówię nawet. Ratunku!
-
kamila wiem, że można, ale na te raty tez nie chce mi wyrosnąć, zobaczymy co bedzie dalej. O termin cc bym spytala na Twoim miejscu, noi co , że jeszcze czas. Przeciez lekarka juz pewnie wie ile przed terminem zapisują na cc. Ja będę w środę w łodzi, zamierzam się juz nawet umówić na przyjęcie do szpitala ;-) Justa, wyrycz sie, ale nie mów, ze bedziesz złą matka, bo się dziecko podrapało. Przypomnij sobie dzieciństwo, każde z nas miało podrapane kolana, nosy, a nawet złamania, choć matki miałyśmy super. Nie da sie upilnować tych małych demonków od wszystkiego. Nawet jak zamkniesz dziecko w piwnicy i zwiążesz, to może się ugryzie w jęzor na przykład... Będziesz świetna matką, nawet jesli Twoje dziecko wpadnie w krzaki z kolcami.
-
no muszę, muszę, tylko mi drzewko szczęścia w doniczce nie chce banknotami zakwitnąć, więc się odwleka. w domu można zdziczeć, jestem na to najlepszym przykładem, przy czym liczę na to, że gadanie do realnej istoty, czyli dziecka, będzie trochę normalniejsze, niż gadanie przez ponad pół roku do brzucha. ehh, pod tym względem nie mogę sie doczekać, zawsze to jakaś amnestia
-
jak ja Wam zazdroszczę tego lasu. Nie mam nikogo, kogo mogę sie doprosić o wywiezienie do lasu. Sama nie jestem zmotoryzowana, a busy jakoś na tym etapie ciąży mnie nie wołają. no, ale cóż, ważne, że się co niektórzy dobrze bawią, ja nie muszę, jestem w ciąży i mam się odchrzanić i cieszyć samym faktem, że jestem gruba, sama i się nie mogę ruszać. Chyba nastrój mi jednak pada. Cholerne słońce.
-
dzień dobry Babeczki, strasznie się nie wyspałam, ale dłużej nie umiem spać. Słońce świeci jak opętane, a ja nie wiem co ze soba zrobic. chyba popisze cos troche. Mam nadzieje, że wszystkie wyspane, żwawe, w dobrych nastrojach :-)
-
Wiem, sama sie dzis pobeczalam. Ciesze sie, ze Maluch zgodzil sie poczekac :-)