
Babyjaga
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Babyjaga
-
Ja kupilam do noska mala gruszeczke, jakos tez mnie frida nie przekonuje, ani odsysacze podlaczane do odkurzacza (brrrr). Akurat to kupilabym podwojnie dla blizniakow. Ma byc glownie do wyciagania katarku, a przy infekcjach bakteryjnych czy wirusowych unikalabym "mieszania" wirusow czy bakterii miedzy noskami.
-
Kochana, czemu ryczec. Gdyby bylo zle to by Cie nie pytal, tylko zapakowalby w pizame i przytroczyl do lozka. Skoro ktg wyszlo dobrze i Cie wypuscili to sie uciesz, poglachaj brzusio i odpocznij po tych emocjach. Zaproponowal pewnie te obserwacje na wypadek jakbys sie okazala panikara, ktora trzeba uspokoic i dac poczucie zaopiekowania. Ciesze sie, ze wszystko dobrze. Odpoczywaj, usmiechnij sie i nie martw.
-
Sudectiive pierwszy raz sie mocno wystraszylam. Sala, 6 oso, srodek nocy i nagle takie lomotanie serducha. Jak sie zorientowalam co to to sluchalam zafascynowana, szczegolnie, ze sama bylam w 11 tygodniu wiec wszystko bylo takie nowe. Potem karmilysmy dziewczyne czekolada przed badaniami, synus jej po tym szalal. Kurcze wtedy myslalam, ze ma ogromny brzuch, teraz sama mam taki, hihi.
-
Goherek, nie martw sie na zapas. Trzymaj sie tego, ze norma jest i tak ma byc. Bedzie dobrze na pewno. Sama jestem ciekawa z tym ktg. Ja pewnie bede miala pod koniec maja jak sie na porodowce poloze... Jak bylam na poczatku ciazy w szpitalu, lezala dziwczyna w 36tygidniu z takim samym klimatem jak nasza Agnieszka. Podlaczali ja co 3 godziny do ktg. W nocy efekt byl niesamowity, jak nas budzilo takie mega glosne lomotanie serducha. Pobadali ja tak kilka dni i wypuscili do domu, bo sie okazalo, ze wszystko ok. Jestem pewna, ze z Aga tez tak bedzie. A my musimy pamietac teraz, ze na tym etapue nase maluchy zaczynaja sie roznic. Gdyby tak nie bylo to wszystkie dzieci rodzilyby sie tej samej dlugosci i wagi. A roznice przeciez bywaja nawet 2 kg i to nie jest nic zlego. Wlasnie teraz te roznice sie tworza. Musimy wszystko sprawdzac, ale nie dajmy sie zwariowac. Ja sie juz tak nie moge doczekac wizyty w Lodzi, ze szok. Jak kiedys bez usg babki funkcjonowaly...
-
Ale grzeczne dziecko mam w srodku. Poprosilam, zeby pofikala, bo inaczej tez pojedziemy na izbe przyjec na rozne ktg i sie rozbrykala. Nadzieje, ze zawsze bedzie mnie tak sluchac ;-)
-
Minky nie posiadam, ale cala reszte pralam w pralce normalnie tez w tym programie dla dzieci (60stopni, dodatkowe plukanie), nic sie nie stalo. Nawet pokrycie fotelika samochodowego pralam w pralce, ale to juz w 40 stopniach i na 400obrotach wirowania i tez nic zlego.
-
Agnieszka trzymaj sie, to na pewno tylko przejsciowe lenistwo. A posluchasz sobie dzieciaczka na ktg, to brzmi jak parowoz i rozczula na maxa. Sciskamy.
-
Fajnie fajnie, a ja tak sobie czasami mysle, zeby sobie Malutka posiedziala w brzuchu dluzej. Dobrze jej tam, radzi sobie, a po tej stronie nie wiadomo co bedzie. Tak do przedszkola...
-
U mnie tez slonko przeciera szlak przez zamglone niebo. Syll trzymamy kciuki za egzamin, rzuc ich na kolana. Bole juz niedlugo zamienimy na kolki ;-)
-
Dzien dobry Babeczki. Sudective, ten bol co piszesz co pewnikiem nacisk na spojenie lonowe. Prosze sie ladnie oszczedzac i galarety nagotowac :-) A ja dostalam wczoraj przesylke marketingowa z bebi klubu. Probka mleka, ale nastepnego i ksiazeczka z radami dla mlodych mamus i tatusiow. Calkiem fajna. Niby duperel, ale milo. Od kilku dni zastanawiam sie co u Dagmary. Cos sie przestala odzywac. Jak czytasz z ukrycia, to daj znac, ze wszystko u Ciebie i synusia dobrze ;-)
-
Bardzo mozliwe, ze czkawka. Ja juz daaawno czkawki nie czulam. Kiedys czesto podskakiwala rytmicznie tak samo.
-
Kasia ciesze sie, ze sa jakies dobre znaki. Trzymam kciuki, zeby bylo juz dobrze. Mimina wiem, ale dzis mialam wkreke, ze moze znieczulenie u dentysty zle cos zadzialalo. Trzeba sie ponakrecac troche... Dziewczyny super, ze Wasze dziewuszki rosna zdrowo. Ja swoja poogladam za dwa tygodnie dopiero w lodzi. Ktg nie mialam i nie sadze, zebym miala, skoro moja lekarka nie bada wcale, a w lodzi usg tylko. Cerise, nie przejmuj sie. Ja sie smieje, ze mi inteligencja zstapila do brzucha bo tez miewam klopoty z wyslawianiem. Gosiak, dobrze, ze sie nic niestalio. Ja mimo wszystko zapinam sie pasem w aucie tylko na dole trzymam reka luzniej.
-
No w koncu mi sie wyspala dziewczynka i fika. Nie lubie jak tak spi caly dzien
-
albo tak jak pisze Marzi, może taki sposób poskutkuje. Jak nie, zadzwoniłabym o radę choćby tu: http://www.psychologia.edu.pl/kryzysy-osobiste/telefon-kryzysowy-116123.html spytać co robić, jak rozmawiać jestem zdania, że po to są spece, żeby z ich pomocy korzystać i nic w tym zdrożnego. trzymaj się Kochana
-
Kasiu, wiadomo, to Twoja mama i chcesz dla niej jak najlepiej, ale nie możesz jej niańczyć. Musi wykazać trochę dobrej woli i inicjatywy. Ty sama jesteś już mamą, czy wyobrażasz sobie, żeby robić swojemu Maluszkowi problemy czy chcesz dla niego jak najlepiej. Będziesz potrzebować pomocy, ale póki co to Wy pomagacie mamie, a nie ona Wam i nie sądzę, żeby to się samo cudownie zmieniło. Spróbujcie porozmawiać, niech Twój facet czuwa nad tym, żeby się nie wywiązała awantura. Ja bym poszukała rady u jakiegoś specjalisty, poszukałabym poradni z psychologiem (są takie na nfz) i poszłabym się poradzić. Nie możesz dźwigać na swoich plecach problemów rodziców, szczególnie teraz, gdy masz przed sobą wychowywanie szczęsliwego małego człowieczka. Bądź silna.
-
Osz cbolera. Sytuacja dosc patowa. Poki co sprobujcie faktycznie porozmawiac bardzo powaznie. Postraszcie moze tym wyrzuceniem Was wszystkich z mieszkania. Wiem, ze to trudne, bo to Twoja mama, ale nie moze tak byc jak teraz. Szczegolnie, ze powinnas miec teraz pomoc opieke i spokpomoc. A jak sie Malenstwo urodzi to juz w ogole. Moze zabrzmi to strasznie co napisze, ale pamietaj, ze mama jest dorosla i sobie bez Ciebie poradzi, a dzieciatko nie. Trzymaj sie mocno, trzymam kciuki, zeby sie poukladalo.
-
Kasia jak uwazasz. My tu chyba juz o wszystkim gadalysmy, ale czy chcesz o czyms sie wyzalic to sama musisz wiedziec
-
Kasia123456 Co na ból gardła i kaszel ? Pomocy , umieramm ;(( Syrop z cebuli ( krazki cebuli zasypac obficie cukrem, jak pusci sok- lyzeczka popijac)- wbrew pozorom calkiem smaczny i bardzo skuteczny Mleko z maslem i miodem cieple ( podobno, ja zwykle na syropie z cebulipoprzestaje)
-
Wrocilam. Kontenta. Bez glupiego gadania, 10 minut wizyty, 1.5 minuty rwania i zeba nie ma, ani bakterii. Kolejna wizyta za tydzien. A po porodzie bedziemy myslec jak go odbudowac. Dr. stwierdzil, ze robienie go jak jest w takim stanie, za 1500zl to przegiecie i za tyle to mi po porodzie implant moze wstawic, wiec bez sensu sie teraz z tym meczyc bawic i paprac jak nie da mi gwarancji jak to wyjdzie. Takze ja dzis kapustke mam z glowy ;-) ale problem tez!!!!! Wreszcie. Ubranka mam poukladane w komodzie i podpisane co jest co. Pokazalam ojcu dziecia mego i sie oburzyl, ze spiochy rozpoznaje i nie trza opisywac. Ale generalnie pomysl spodobal sie, ze karteczki sa, nie trzeba rozkladac poskladanych i patrzec, na ktorej kupce body, a na ktorej spiochy. Sie by nie spodobal to kotem bym poszczula. Wiec do dowozenia do szpitala przy dluzszym pobycie jestesmy przygotowane
-
A ja uwielbiam gotowac i jesc. Eksperymenty i kuchnia tradycyjna. Na szczescie Bozia dala mega przemiane materii, mam nadzieje, ze po ciazy to sie nie zmieni. Nie mam tez problemu z gotowaniem dla siebie samej. Nie uwazam, ze jak dla siebie to nie warto, wlasnie dopiero warto, jestem swoja najlepsza "klientka" kulinarna :-) czym kilka osob zadziwiam, bo jak zostaja sami w domu to szczytem sa kanapki. A gotowanie dla Malusi to bedzie dopiero mile.
-
Co za pytanie czy przyjmiemy. Masz czerwcowego dzidziucha w srodku, jestes jedna z nas, wchodzisz jak do siebie kochana i jestes ;-) Czekamy od razu na wiesci po wizycie :-) Moja kapucha to ze swiezej, nie z kiszonej. Ale moj obiad najczestrzy w ciazy to schabowy, ziemniaki i buraczki. Wlasciwie to od 7 miesiecy moglabym tylko takie obiady. Jakies surowki do tego ewentualnie extra. Wiec jak mnie cos wezmie na inne danie obiadowe to radosc w domu :-) wiec dzis kapustka i schab dla odmiany w sosie (dzieki Marzi za pomysl)
-
Eva dokladnie. Nieczesto, ale zdarza sie, ze caly dzien spi, costam sie ruszy lekko z boczku na boczek i spi dalej. Dzis tak wlasnie. Wczoraj tez bylo szalenstwo, szczegolnie, ze miala rzadka okazje posluchac glosu tatusia. Sama bym chetnie zalegla dzis, a tu kolej a wizyta u kolejnego dentysty :-)
-
A za mna chodzi kapucha zasmazana mloda z koperkiem na masle... Jak mi nie wyrwa dzis zeba, to na pozny obiad zrobie. No pierwsza mysl po przebudzeniu to kapucha :-)
-
Ale spi dzisiaj moje dziecie, moglaby pofikac troche, nastroj mamie poprawic. Mam nadzieje, ze jej sie chociaz cos fajnego sni. Wiecie, ze one juz maja sny tam w brzuchach...
-
Ja pralam w "dzidziusiu" bez zadnych plynow do plukania, zeby jak najmniej chemikaliow dawac. To co mialo plamki natarlam mydelkiem odplamiajacym z rosmana, jakos wybielacze chlorowe czy odplamiacze tez mnie nie wolaly. Pralke ustawilam na program dla maluszkow, to jest 60 stopni z dodatkowym plukaniem. Czy dobrze, zobaczymy jak sie Malutka wypowie :-)