
charlotte
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez charlotte
-
U nas bardzo dobrze. Jestem spokojna mimo tej zoltaczki, z ktora nas wypisali i ta graniczna waga.. polozna na wizycie popatrzyla jak mlody sie przystawia, jak je i stwierdzila, ze na pewno bedzie przybierac, niestety ona nie ma wagi, wiec musze podejsc do przychodni, najwczesniej w poniedzialek. Stas jest przekochany, dzis w nocy byly tylko dwie pobudki na jedzenie, ciagiem przespal 4 godziny. Dzis sie werandowalismy pierwszy raz, a wczoraj pierwszy raz sie kapalismy w domu. Stasiowi sie chyba podobalo, bo nie plakal w ogole i tata byl dumny z siebie, bo dal sobie rade ;) Ktoras z was pisala o probiotykach. Slyszalam, ze sa genialne na brzuszek, jak tylko cos sie zacznie dziac to mozna spokojnie podawac. Ja po cc coraz lepiej, staram sie bardzo nie garbic, bo przez te pare dni chodzilam skulona jak babulenka i teraz jakos tak automatycznie sie pochylam.. szew juz nie ciagnie, ale wszystko wokol rany mam takie nabrzmiale i malo czule. Nadal jednak przy zmianie pozycji z lezacej do siedzenia czuje takie przewalanie w brzuchu, zastanawiam sie kiedy mi sie tam wszystko ustabilizuje. Nawal tez nam jakos lekko mija, bo Stas ladnie zjada.
-
Imbir na laktacje Femaltiker, podobno dziala cuda! Moja polozna polecala bardzo. No i jak najwiecej przystawiac. Ale jesli twoja dzidzia sie rzadko budzi to znaczy ze jest najedzona, no nie? I masz wystraczajaco duzo pokarmu. A dokarmiasz ja mm? Przybiera? Szczesciara, Moli, trzymam za Was kciuki w tych szpitalach ;) Mind co u Ciebie?
-
Mind mega mega Ci wspolczuje ;/// nie ma chyba nic gorszego niz to beznadziejne traktowanie w szpitalu. Ja na cale szczescie spedzilam tam tylko 5 dni i obylo wiekszych ekscesow poza pobytem na ginekologii i tym przygotowaniem do cc, ale wczoraj wieczorem po powrocie do domu jak juz adrenalina zeszla to musialam swoje odplakac i tak, snily mi sie glupoty cala noc.. takze moge sobie tylko wyobrazic co przezywasz.. codziennie trzymam mocno kciuki za Was.. moze to juz dzis.. My jesteśmy po wizycie poloznej, ktora bardzo mnie podbudowala. Psychicznie czuje sie swietnie gorzej ze strona fizyczna, no ale tu pomoze tylko czas. Iwa jesli maluch pije spokojnie, nie lyka powietrza, nie placze przy cycu, dobrze sie przystawia to nie musi odbic. A dla pewnosci mozna go polozyc na boczku. Ja mojego prawie w ogole nie trzymam do odbicia, odbija mu sie sporadycznie lezac na boczku. A i czkawka jesli dziecko mialo czesto bedac w brzuchu to teraz tez moze miec.
-
Tak naprawde. Maaag to nie moga nas odeslac, ale wiecie mysle, ze jakosc opieki spada kiedy jest tak duzo kobitek. Wszystkie polozne lataja jak koty z pecherzem i nie zawsze udaje im sie byc milymi, no ale ja to rozumiem. Duzo roboty, nerwy.. w dzien co ja mialam cc byly jeszcze trzy cc, a dzien wczesniej bylo piec cesarek. Dzis juz dwie. Plus naturalne porody. Wczoraj w nocy byly dwa. Powiem Wam, ze tak lezalam ze Stasiem na piersi i lezki mi sie pokulaly jak sluchalam tych rodzacych kobitek.. Mindticks powodzenia w szpitalu, juz naprawde powinna ta Twoja Lilcia wychodzic, bo na pewno juz masz dosyc ;/ bidulko ;/ jeszcze na korytarzu lezec.. juz samo lezenie w szpitalu jest wystarczajaco niekomfortowe.
-
Obcielo mi posta. Justine, mam w brzuchu takie uczucie jakby mi nagle kulki powietrza przeskakiwaly z miejsca na miejsce. Dosc dziwne i jakos ciezko mi sobie wyobrazic jak to wszystko teraz tam wyglada.. w ogole po cieciu jak wstawalam pierwszy dzien to sie balam bardzo czy mi tam w srodku wszystko dobrze poukladali. W sumie, brzucha nie mam, troszke jest tylko wypukly, i taki bardzo mieciutki, skora nie zwisa, bede tylko musiala,popracowac troche nad nim ale to misja na troche pozniej.
-
Dziewczynki mega niespodzianka. Wypisuja nas dzisiaj do domu. Stas ma zoltaczke, ale lekka, na wadze tez stracil graniczne 10%, w pierwszej dobie 150g, w drugiej 150g, a dzis juz tylko 40g. W nocy dostalam pokarmu i mam mega bolace cyce, ale ciesze sie bo dzisiejsza noc byla juz jako taka, nawet byly drzemki poltoragodzinne pomiedzy karmieniami. Pewnie normalnie by nas zostawili, ale maja takie oblozenie, ze nie wyrabiaja i kogo sie da to pchaja do domu. Ja tam nie mam nic przeciwko, najwyzej wrocimy jak ta zoltaczka nam nie odpusci.. lekarz juz obcial mi te wystajace nitki i mialam jeden dodatkowy szew i teraz mnie to troche bole, ale jutro juz ma przyjsc polozna srodowiskowa do mnie takze w razie czego wszystkiego sie jej dopytam. Wcsoraj mialam kryzys z karmieniem, bo mlody caly czas przy cycku siedzial, przerwy robil na 5 minut i ryczal caly czas i troche sie podlamalam, no ale teraz juz jest pokarm i od razu widac roznice. Justine ja tez mam takie dziwne nieprzyjemne uczucie w brzuchu od zeber w dol jakby mi sie tam na nowo wszystko ukladalo, cos mi sie przelewa, powietrze p Nierozpakowanym mamusiom nadal duzo cierpliwosci
-
Wasze czekanie za moment zostanie nagrodzone i serio to czekanie jest warte tej nagrody ;););)
-
Hejka ;) o 17 mialam pionizacje,powiem Wam, ze nie bylo zle. Tutaj jest taki zwyczaj, ze sie samemu wstaje i pod prysznic. To mnie podbudowalo dosc mocno, bo maz mi pomogl tylko nogi umyc, bo schylic sie nie umiem, a reszte sama sie opłukałam. Malego przyniesli mi ja wiem.. kolo 13, najpierw nie chcial pic, lezal sobie tylko przy cycusiu, ale potem sie przyssal. Martwilam sie, bo w ciazy nie leciala mi siara i po cc jak naciskalam piers to tez nic nie lecialo, a teraz juz sie pojawilo ;) caly czas wmawiam sobie, ze mleko i karmienie jest w glowie. Bedzie dobrze ;) maly jest przekochany, w ogole nie placze, teraz od poltorej godziny spi. A ja,zamiast to wykorzystac to gapie sie na niego ;) zakochalam sie ;) i maz tez. Siedzial z nami caly dzien, a teraz juz pojechal zrobic "pepkowe", tzn wypic drinka bo jutro od rana idzie do pracy hehe ;p no i dzwoni z drogi i pyta czy moze sie do nas wrocic.. ;););) Wszystkim oczekujacym mamuskom.. dziewczynki cierpliwosci wasze czekanie naprawde za moment zo
-
No i jest, Stasiu, ur. o 9:46,16.09.2016, 3660g, 57cm ;) Jeszcze leze, znieczulenie po cc juz puszcza, nogami majtam, dostalam ketonal, nie jest zle ;) juz nie moge sie doczekac kiedy przyniosa mi malego..
-
Opowiedzieć Wam zart? Nie wiem o ktorej bede miala cc, ale juz leze pod kroplowka i z cewnikiem, ktory sie zaklada kuzwa 2 minuty i ktory uwaga.. przecieka.. bo jest wadliwa seria. Takze leze i siusiam troche do woreczka troche pod siebie. Ale pani musiala zalozyc juz, bo idzie do domu.
-
Anka gratulacje ;) Moze po prostu zapytam czy to konieczne..
-
Moli uspokoilas mnie ;P wizja bycia czysciutka jest pociagajaca ;P A tak serio to po prostu sie dziwie bo przy pierwszej cc nie mialam. Iwa ja za pierwszym razem dostalam czopek juz po, ale nienawidze tego i nie wlozylam sobie wiec jak mnie zapytaly czy sie juz zalatwialam to powiedzialam ze tak. Generalnie wole takie rzeczy robic bez pomocy ;)
-
Dziewczynki po cc, mialyscie przed robiona lewatywe? Ja mam miec i jestem chora na sama mysl..
-
Dziewczynki melduje sie ze szpitala. Jutro od rana cesarka ;) ciesze sie, ze nie bede musiala tu dlugo lezec. Oddzial gdzie mamuski z dzidziulkami leza jest piekny, ale ginekologia jest straszna. Jak przyjechalam nie bylo cieplej wody itp.
-
Draza gratulacje ;);) zycze szybkiego powrotu do zdrowka, duzo mleczka i zebyscie szybciutko wrocili bez komplikacji do domku ;) pochwal sie pozniej swoim skarbem i napisz jak bylo, jak dojdziesz do siebie ;)
-
Agnes to jeszcze chwila i bedziesz tulic swoje malenstwo!! Zycze Ci szybkiej akcji, zebys sie nie nameczyla. Powodzenia!
-
Dziewczynki pisalyscie o sab simplex i przypomnialam sobie, ze czytalam fajny wpis na blogu o jego fenomenie ;) zerknijcie sobie http://tatowymokiem.blogspot.com/2014/08/sab-simplex-kontra-espumisan-bobotic.html?m=1 Agness co sie dzieje? To jak bedziesz z maluszkiem to nie dadza sie na jakas inna sale z innymi mamusiami?
-
Green domyslam sie co przezywasz ;( u mojej bratowej bylo to samo, jak byla sama z mala to ta wyla pol dnia, jak tata wracal z pracy to nagle spokoj. Nasze maluchy sa jak radary, one wyczuwaja kiepski nastroj.. moze zapros jakas kolezanke, ale taka, ktora poprawi Ci humor i na towarzystwo ktorej mialabys ochote? Albo wybierz sie na spacer z dziewczynkami, ale gdzies indziej niz zwykle? Dajesz rade sama sie starabanic z dziewczynkami po schodach? Kurcze nie wiem co ci jeszcze poradzic.. moze wlacz sobie w ciagu dnia jakas relaksujaca muzyke, cos co Ciebie wyciszy.. wtedy Twoje smerfiki tez powinny byc spokojniejsze.. trzymaj sie kochana ;*
-
Anka, to ci powiem tak, ja jestem osiem lat po cesarce i nie mialam w tym czasie zadnych dolegliwosci o ktorych piszesz. Kazdy organizm jest inny. Nie mialam zadnych zrostow, a bole na zmiane pogody to ma moj maz w kolanach od jezdzenia za gowniarza w jeansach motocyklem.. tak serio to nie strasz niepotrzebnie dziewczyn. Ja sie tez modlilam o porod sn, bo bardzo chcialam sprobowac i co? Natura zdecydowala za mnie, blizna za cienka, dziecko za duze. Bedzie drugie cc. Draza trzymam mocno kciuki za Ciebie ;) Milutka wspolczuje ciezkiego porodu, najwazniejsze, ze jestescie juz w domku ;)* moja znajoma z pracy miala podobne przezycia do twoich, u niej skonczylo sie porodem kleszczowym, a po godzinie zszywania lekarz westchnal, popatrzyl i mowi do poloznej, no i co ja mam teraz do czego zszyc?
-
Dziekuje dziewczynki za mile slowa ;) czuje, ze oddycham pelna piersia w koncu.. jestem juz w domku, mam mega bajzel, kupe prania Toski i musze sie za to zabrac, zeby sie do czwartku wyrobic.. jeszcze mnie chyba tak nie cieszyla perspektywa prania i sprzatania ;) Agnes trzymam kciuki za Ciebie ;) Padme, fantastycznie, ze jestescie juz w domku ;) powiem ci, ze mojs bratowa szybciutko po porodzie wyszla do domu, zeby za pare dni wrocic wlasnie z niedoleczona zoltaczka, wiem ze bylo Wam fiezko w szpitalu, ale teraz masz pewnosc, ze juz jest ok i tam nie wrocicie ;) super;) Mind Tobie zycze, zeby w koncu ktoras z tych akcji sie rozkrecila i zebys nie musiala juz dlugo czekac na Lilke ;)
-
Dziewczynki, my juz po obronie ;) oboje zdalismy na zacne 4,5 ;) meeeeeega ulga.. dziekuje za Wasze wsparcie i kciuki, bardzo sie przydaly ;) teraz moge spokojnie rodzic ;P a jeszcze mnie mezus zaskoczyl i po obronie zabral mnie do jubilera i kupil zloty lancuszek z serduszkiem, ktory marzyl mi sie od ladnych paru lat ;) Iwa, fantastycznie, ze wychodzicie do domku. Mam nadzieje, ze jakos uporasz sie z kp, przykro mi, ze cierpisz przy karmieniu ;/ Agnes powodzenia! Nowych dzidziusiow gratuluje a za reszte trzymam kciuki ;)
-
Dziewczyny jesteście niezastąpione, uśmiech mam od ucha do ucha, od razu jakoś mi lżej :) Dziekuje Wam ogromnie za wsparcie :) Anka razem z mezem malo sie nie poplakaliśmy ze śmiechu, pomysl genialny ;D jutro jak wyjdziemy to dam znać jak bylo ;) Powiem Wam tylko jeszcze, że dzwoniłam do mojej położnej i zaprasza mnie serdecznie (hehh:P) we czwartek na oddział koło poludnia ;P zapowiada sie ciekawy tydzień ;p Mind fajowo, że córunia "schudła" hehh ;P a tak na poważnie to trzymam kciuki, żeby poszło jak u Padme :P
-
Dzieki Szczesciara ;) Tak, maz tez sie broni i tak samo posrany jak ja ;p mowi, ze jak wejdzie na obrone to bedzie panie poganial, bo musi zone do szpitala zawiezc ;p studiowalismy razem w sumie i licencjat i mgr..
-
No to tak.. Stas wazy okolo 3700.. doktorek sie bez bicia przyznaje, ze moze byc dosc spora granica bledu, on obstawia miedzy 3500 a 3800.. blizna tak samo okolo 1,5mm. Ja waze 66 kilo, czyli od poczatku mam jakies 13 kilo na plusie. Dostalam skierowanie do szpitala, ale bez daty, zasugerowal zebym sie zjawila w szpitalu we czwartek bo w piatek koncze 39 tydzien to mogliby mnie juz w sumie ciac. O ile wytrzymam, bo mam 2cm rozwarcia.. modle sie zeby wytrzymac do jutra.. obrona o 9:00.. prosze Was trzymajcie kciuki.. najbardziej sie boje ze sie rozsypie dzis w nocy ;/ kazdy skurcz wydaje mi sie "inny" niz zwykle, ciagle wilgotna wkladka, mam nerwy jak nie wiem.. Powodzenia wszystkim mamuskom w szpitalach, dacie rade ;)
-
Hehe, Szczesciara to juz wiemy do kogo uderzac jak nam jakas nazwa wyleci z glowy ;P Wszystkim mamusiom u ktorych rozkreca sie akcja powodzenia!! Ja poprosze o kciuki o 17, ostatnia wizyta dzis i dostane skierowanie do szpitala.