
Blacky
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Blacky
-
Zespół policystycznych jajników - zajście w ciążę
Blacky odpowiedział(a) na sue temat w W oczekiwaniu na bociana
Lekkie PCOS zdiagnozowano mi przed pierwszą ciążą, po odstawieniu tabletek miałam za niski poziom progestetonu i hiperprolaktynemie, które powodowała brak okresu. Dostałam progesteron, okres wrócił i zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu. Przed drugą ciążą okazało się, że wciąż mam laktację, która zaburza mi cykle (okres nie wrócił po roku od porodu i po 5 miesiącach od odstawienia dziecka od piersi). Dostałam tym razem leki na zahamowanie laktacji (Bromokryptynę?) i cykle się pięknie uregulowały. Niedługo potem zaczęliśmy starania o dziecko i znów udało się w pierwszym cyklu. Przy obu staraniach używałam testów owulacyjnych, żeby potwierdzić, że rzeczywiście mam owulację. Podstawą jest zdiagnozowanie gdzie leży problem. Za wysoka waga kobiety? Za mało progesteronu? Za dużo prolaktyny? Za mało plemników u partnera? Bez badań i dobrego lekarza nie ma co zgadywać. -
Co do majtek, to te wielorazowe oczywiście piorę dwa razy dziennie. A jednorazowe do kosza. Ja się gruba nie czuję. Przytulam z 11 kg, nie puchnę, nie mam obrzęków, nawet teraz mi jeszcze nie "zgrubła". Baba chyba nie wiedziała, jak określić kobietę w ciąży...
-
Zespół policystycznych jajników - zajście w ciążę
Blacky odpowiedział(a) na sue temat w W oczekiwaniu na bociana
Nie ma jednej odpowiedzi. Trzeba znaleźć dobrego ginekologa-endokrynologa i zrobić badania. Wtedy lekarz dobierze leki/suplementy. -
Koniecznie skonsultuj się z dietetykiem, ułoży zdrową dietę semi-wegetariańską na każdy trymestr (różne zapotrzebowanie energetyczne i na składniki odżywcze). Na własną rękę możesz narazić dziecko. Za dużo ryb morskich - metale ciężkie, za mało białka i tłuszczu - niedobory u matki i dziecka. Nie ma co ryzykować.
-
Właśnie! O tych weselach jeszcze miałam napisać. Przed porodem - śmiało. Ja planuję 6 maja iść. Ale z maluszkiem i jeszcze w połogu, to bardzo zły pomysł. Możecie jeszcze krwawić 2-3 tygodnie po porodzie (ja krwawiłam), blizna boli, ledwo się człowiek rusza, niewyspanie i depresja w najgorszym stadium. Gorąco odradzam. Chociaż może to wynikać z moich złych doświadczeń. Za to byliśmy na weselu, jak mały miał mniej niż 3 miesiące. Ale nie był na imprezie - był z babcią w hotelu obok, a ja co 3 godziny dojeżdżałam na karmienie. Było spoko. A już kontakt tak małego dziecka z tyloma osobami u nas nie wchodzi w grę. My nawet wizyt nie przyjmujemy przez pierwszych kilka tygodni. Oczywiście nie licząc mamy i babci. Mam też śmieszną (?) historię. Byłam wczoraj wieczorem w filharmonii. Kiedy kupowałam wodę w bufecie, to jakaś starsza kobieta bardzo mi się przygladała. W końcu moja babcia spytała o co chodzi, na co kobieta powiedziała: "Ale fajna grubaska". Aż mnie zatkało! Obca baba w miejscu publicznym bez krepacji nazwała mnie grubaską. Meeg, trudna sprawa. Wolałabym mieć to z głowy przed porodem, ale rozumiem, że nie chcesz narobić innym kłopotu. Najwyżej może prosto z obrony pojedziesz na porodówkę? ;)
-
Dwa dni gonię i w końcu nadrobiłam. :) Tak tylko hasłowo napiszę o tym, co pamiętam. Nosidełko mieliśmy, nie sprawdziło się i tak jak dziewczyny piszą - dopiero, jak dziecko trzyma dobrze główkę. Chusty też nie używaliśmy, wszędzie z wózkiem, ale u nas jest winda. A teraz mały od 2 miesięcy tylko na nogach, bo nie chce w wózku. Dla mnie super - mniej pakowania i dźwigania. U nas bardzo sprawdził się laktator elektryczny Nuk. Był chyba z tych tańszych. Zwolnienie może być na dłużej, ale wtedy są często kontrole z ZUS. Ja ciagnę do końca - nie chcę ani dnia zmarnować z macierzyńskiego, bo potem zostaję bez pracy. Po porodzie mąż tylko do urzędu po pesel pojechał i odpisy aktów. Do pracy dokumenty pocztą poszły. Przychodnię od razu się w szpitalu podawało. O becikowe położna na pierwszej wizycie spyta, ale jest próg dochodu. 500+ przez Internet będziemy załatwiać. Dziecko automatycznie meldują przy matce. A do administracji poszedł tylko mail, nie chodziliśmy. W sumie łatwo to wszystko poszło. Byłam dzisiaj złożyć wniosek do publicznego żłobka - moje prawie dwuletnie dziecko jest 451 na liście oczekujących. He he he, chyba skończy się na opiekunce. Piękna pogoda dziś! Mały był ponad 3 godziny na podwórku i teraz pięknie śpi choć montują nam szafę i jest super głośno. Za to ja jestem nieogarnięta. Nie wzięłam próbki moczu (została w łazience) i będę musiała oddzielnie z nią jechać. Znów trochę przytarlam samochód wyjeżdżając do garażu. Ale w tym samym miejscu, więc mąż raczej nie zauważy. :p Co do stłuczki, to za brak dokumentu jest tylko mandat 50zł. Gorzej, jeśli w ogóle nie ma kupionego oc.
-
Rozstanie w ciąży. Podzielcie się doświadczeniami
Blacky odpowiedział(a) na emma83 temat w 9 miesięcy, ciąża
Tu jest taki wątek: https://forum.parenting.pl/9-miesiecy-ciaza/3435215,rozstanie-w-ciazy-podzielcie-sie-doswiadczeniami,1 Uparty czy zraniony, jeśli nie zależy mu na kontakcie z własnym dzieckiem, to lepiej Ci będzie bez niego. Szybciej sobie poukładasz życie od nowa zostawiając ten rozdział za sobą. Oczywiście to tylko moja opinia, zrobisz jak uważasz. Ja bym poczuła się okropnie dopraszając się o zainteresowanie ze strony ojca mojego dziecka. Wydaje się, że Twoje zaangażowanie jest dużo większe niż jego. [odp. do NaGa przeniesiona z wątku "Rozstanie a dziecko w drodze"] -
Morfologia może się trochę rozjechać. Jeśli masz zaraz wizytę, to ja bym zrobiła - najwyżej lekarz każe powtórzyć. A jak do wizyty dużo czasu, to poczekaj aż przejdzie.
-
Morfologia może się trochę rozjechać. Jeśli masz zaraz wizytę, to ja bym zrobiła - najwyżej lekarz każe powtórzyć. A jak do dużo czasu, to poczekaj aż przejdzie.
-
Miałam na myśli laparoskopie. Na pewno nic bym nie brała bez konsultacji z lekarzem. Żadnych cud tabletek.
-
Hej, my skorzystaliśmy z pogody i skoczyliśmy do mamy na działkę. Nawet grill był. :) Mój pierwszy poród zaczął się bólem w krzyżu jak na okres. Tylko było łatwo poznać, że to skurcze. Najpierw ból kręgosłupa, a potem ściskało dół brzucha i tak za każdym razem. Najpierw co 20-30 minut, potem coraz częściej. Wzięłam ciepłą kąpiel, poszłam spać, ale w środku nocy obudziłam się i wciąż te skurcze, tylko już co 12-15 minut. A że miało być cc, to od razu pojechaliśmy, noc pod ktg i rano miałam operację. Jakoś po prostu wiedziałam, że to już to. A wcześniej żadnych przepowiadających ani czopu - nic. To było 4 dni przed terminem, więc byłam raczej przygotowana. Co ciekawe teraz od dwóch dni też mam bóle w krzyżu, jak na okres, ale nie przechodzą na brzuch. Do tego jak wstaję, to czuję duży nacisk na krocze i ból w pachwinach. Miałam Was właśnie pytać czy to nie za wcześnie na takie objawy. Chyba napiszę do położnej dla pewności.
-
To jest skandal, dostają pensje z naszych składek, a traktują człowieka, jakby po prośbie przyszedł, a nie po usługę, która mu się należy.
-
Udrażnia się jajowody, zanim zarzucisz nadzieję koniecznie zasięgnij drugiej opinii, najlepiej w centrum leczenia niepłodności.
-
Zostaw imię. https://www.google.pl/search?q=mateusz+imi%C4%99&client=ms-android-samsung&prmd=inv&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjPmfngoO7LAhVJlCwKHSZAAEYQ_AUIBygB&biw=360&bih=560#tbm=isch&q=pawel+imi%C4%99 I tak jest o każdym imieniu.
-
Słaby lekarz. Po pierwsze badanie krwii - beta hcg i hormonalne, żeby ustalić czy to wczesna ciąża i dlaczego okres nie wrócił. A po drugie leki na zahamowanie laktacji. Inaczej będzie ciężej o ciążę, bo gospodarka hormonalna jest zaburzona. U mnie było to samo po pierwszej ciąży. Aż mnie zmrażaja te historie na forum o lekarzach nie zalecających żadnych badań. Dramat po prostu...
-
Każde imię ma niepochlebny tym - dla uspokojenia wpisz dowolne imię w Google grafika. Wyjdą Ci obrzydliwe memy o każdym imieniu. Dzieci są okrutne, ale to jest klasyczne polskie imię, popularne i "oswojone". Na dużo większą śmieszność narażone są Dżesiki czy Brajany.
-
To nie jest kreska, tylko miejsce na kreskę - odczynnik. Właściwa kreska może być jasna, ale nigdy biała. Zresztą test odczytywany po więcej niż 15 minutach jest nieważny. Ten jest na pewno negatywny. Ale to nie znaczy, że nie jesteś w ciąży. Może być jeszcze za wcześnie na test.
-
Anka_hey w ciąży nie czuję bardzo blizny. Na początku, jak mi tak brzuch szybko zaczął rosnąć, to trochę czułam ciągnięcia i kłucie z prawej strony. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie najdłużej mnie bolało po zabiegu. Teraz już nic nie czuję ze strony blizny. Bardzo o nią dnałam - kremy, masowanie, ale i tak potem na treningach pierwszych (po roku) poczułam, jak zrosty się rozrywają. Od tamtej pory na szczęście spokój. Moja mała już dziś ładnie aktywna, więc jestem spokojniejsza. Od jakiegoś czasu strasznie mnie ciągnie do owsianki na mleku. Teraz też zjadłam porcję i dalej mi się chce. :p Plan porodu dowolny można przynieść. W załączeniu mój mega brzuch. W porównaniu z Waszymi wydaje mi ogromny. A w sumie na plusie mam jakieś 10kg, więc niby w normie. W wózku miałam specjalną nieprzemakalna ceratke, a na to pieluchę. Zimą śpiworek. Dziś dobrze spałam, ale i tak jestem senna przez pogodę.
-
Leel - piękny kombinezon! Dokładnie taki jak lubię. :) U nas całe mieszkanie jest na szaro z białymi drzwiami i listwami. Tylko pokój dzieci jest w turkusie i wszystkie meble białe. :) Dodatki w salonie też mamy w odcieniach mięty, lazuru i turkusu. Na ocieplenie jest drewno - dąb. Planowałam wykończenie ponad dwa lata temu (w 1 ciąży), a dalej jestem w nim zakochana. Wózek turkusowy dużo bardziej do mnie przemawia niż czerwony. A już szarości w ogóle. Kurczę, u Was takie malutkie brzuszki, a ja wyglądam jak słoń. W dodatku ciągle ktoś mnie pyta czy zaraz rodzę albo czy to na pewno nie bliźniaki...
-
No to klops. Powodzenia u endokrynologa i będę trzymała kciuki za ładne regularne cykle. :)
-
LineG - u nas mówili dokładnie to samo. :) I bodziaki kopertowe uratowały nas po porodzie. Długo kupowaliśmy tylko takie. Sukieneczka: http://www.51015kids.eu/wyprzedaz/niemowlak-0-2-lat/sukienki/princeska-niemowleca-5k2908.html Zamówiona przedwczoraj i przyszła wczoraj. Też od dziś nie noszę obrączki, bo rano ledwo ją zdjęłam z palca. Choć wizualnie nie widzę obrzeków, ale nie ma co ryzykować. Zastanawiam się jak będzie z dwójką. Z jednej strony starszy coraz więcej rozumie, ale bywa też niegrzeczny i uparty. Ja mam teraz bardzo mało cierpliwości i krzyczę na niego, więc on też więcej krzyczy i się denerwuje - błędne koło, ale nie potrafię się wyrwać... Mam nadzieję, że po porodzie zaleja mnie hormony i zlagodnieję. Nigdy nie krzyczałam do tej pory. Chciałabym do tego wrócić. Zawsze byłam stanowcza, ale wrzaski to nie w moim stylu. Przykro mi z powodu pieska - wypadki się zdarzają, zwłaszcza małym rasom - są bardzo delikatne. Ale na pewno wszystko ładnie się zrośnie.
-
Meeg, super, że trafiłaś na takiego specjalistę i że się kompleksowo przyjrzała sprawie. Tak - bez spodenek, w śpiochach. Czyli nie było gołych nóżek. Tak radzili na szkole rodzenia - nie stroić na siłę, tylko zapewnić wygodę. A jak wspominałam było ponad 30 stopni, więc bez kombinezonu. U nas spodnie w ogóle się nie sprawdziły na początku. Jak były takie z szeroką gumą, które faktycznie nie uciskały, to za to nie trzymały się w ogóle. Może na kiepskie egzemplarze trafiliśmy. :) Zresztą my pierwszy miesiąc czy nawet 6 tygodni nie chodziliśmy "na miasto", tylko na podwórko albo na wsi siedzieliśmy. Teraz dresiki oczywiście na pierwszym miejscu, do jeansów się nie przekonałam, choć mam kilka sztuk. Wydają się super niewygodne i za sztywne. Ale może to siedzi mi tylko w głowie. Mamy za to materiałowe ogrodniczki i dresiki ze sciągaczami - według mnie wyglądają przeuroczo. A na wyjścia materiałowe spodenki. Większość rzeczy mamy szarych, białych, grafitowych i niebieskich, granat czy mięta też często. Ja jestem z tych właśnie, które nie lubią za pstrokato. :) Ale dla córki kupiłam kilka różowych bodziaków, brzoskwiniowy bezrękawnik, jeden zółty komplecik na lato dostałam. Przełamuję się. Najbardziej jednak podoba mi się te sukieneczka z 5 10 15 - zaraz wrzucę link. :) U mnie dziś było identycznie! Normalnie mała kopie mnie, jak jeszcze leżę w łóżku, a dziś nic. Dopiero lekkie ruchy po śniadaniu i teraz trochę. Staram się nie panikować, ale jestem lekko zmartwiona. Jakoś ostatnio krzyż mnie mniej boli, tylko to spojenie trochę dokucza. No i zgaga gigant. Dziewczyny, wspaniale, że na wizytach wszystko dobrze. Ja dopiero 8 i 11 kwietnia. U mnie badania będą powtarzane teraz w kwietniu.
-
Ja, jak pisałam, nie jestem za spodenkami - śpiochy, body, pajac będą według mnie lepsze. Bez gumek, zamków, itd, ze względu na wygodę maluszka. I też raczej na 2 warstwy co najmniej po porodzie. Potem, za miesiąc czy dwa, może już śmigać w rampersie czy jakiejś sukieneczce, jeśli będzie ciepło. Szczególnie, że maje bywają u nas ostatnio raczej chłodne.
-
Hej ho, sporo nadrabiania, więc odpowiem hasłowo. :) U nas nigdy nie było potówek. Może dlatego, że dużo wietrzymy i prawie od razu chodzimy na spacery. Przykro mi z powodu spojenia. Są rzeczy, na które nie mamy niestety wpływu. Myślę, że waga się unormuje. Tak, jak piszą dziewczyny - każdy maluch rośnie w swoim tempie. Ja długo używałam koszul do karmienia i były super wygodne, choć wcześniej też nie używałam nigdy. Wizualnie do tej pory nie bardzo mi się podobają. Znów kupiłam małe co nieco w 5 10 15. Wczoraj zamówiłam i dziś już jest. Cudną sukieneczkę. Teraz są fajne promocje i można się załapać na darmową wysyłkę. Tylko jak robicie zakupy on-line, to polecam przez fanimani.pl - wybieracie organizację charytatywną i ona otrzymuje % od każdych zakupów. A w 5 10 15 to jest aż 5%, klient oczywiście płaci tyle samo. Super sprawa. To samo ze smyk czy zalando. :) Powodzenia z remontem i przeprowadzką. Mam nadzieję, że wszystko się uda przed porodem, bo nie ma jak u siebie. Sprawa z teściową oburzająca - zupełnie się nie przejmuj. Jak można być tak niewrażliwym i samolubnym? Na miejscu Twoim i rodziny rozważyłabym bojkot tej ekskluzywnej imprezy. ;) Ja czuję czkawke nisko, ale ostatnio zastanawiam się czy to nie lekkie skurcze macicy. Tylko nie wiem czy one mogą być tak "szybkie". Co do siusiania "krzywo" - wiele kobiet ns asymetryczne wargi sromowe, to może powodować między innymi takie problemy. Rzadko się o tym mówi, choć podobno to dosyć częste. Ja też nic nie widzę i przykładam kubeczek. :)
-
MamaKrzysia - będzie dobrze. 33 tydzień to już nieźle, a dostałaś sterydy, więc jak wytrzymasz jeszcze tydzień lub dwa, to będzie już w ogóle elegancko. :) U mnie wciąż zgaga - już wiem, że po słodyczach najgorzej. Ale i tak nie mogę się powstrzymać. Masakra. :p