Skocz do zawartości
Forum

suriua

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    .

Osiągnięcia suriua

0

Reputacja

  1. Podróżowałam już po wielu ginach i naprawdę z tego jestem najbardziej zadowolona. Lepszych w mojej okolicy po prostu nie ma, niestety, i nie wyczaruję ich, więc nie mam na kogo zmienić. :< Okres w koncu dostałam wczoraj, przeczekam aż przejdzie i za twoją radą wybiorę się do endokrynologa.
  2. Blacky, ginekolog do którego chodzę jest bardzo dobry, jeden z lepszych i droższych (niestety) w moim regionie. Niestety jednakze badań nie zlecił. Planuje sie wybrać do rodzinnego, który zawsze wypisuje mi skierowania na badania które poproszę i chcę przebadać się pod kątem tarczycy. Czy wiesz moze czy rodzinny może wypisać również skierowanie na badania prolaktyny itp? PCOS to nie jest, jajniki są czyste. Postaram sie poszukać jakiegoś endokrynologa.
  3. marzen@, racja, stosunek przerywany to nie jest najlepsza metoda antykoncepcyjna, ale funkcjonuje na nim od lat więc szanse w dalszym ciągu są małe, ale są. Za fasolkę bym sie nie obraziła ;) Poczekam jeszcze, jeżeli okres nie przyjdzie w trakcie świat to po świetach idę na bete. Zastanawiam się nad przebadaniem tarczycy, w rodzinie był z nią problem, choć nie mam żadnych typowych objawów dla którejkolwiek z przypadłości z nią zwiazanych, dlatego tak się zamartwiam.
  4. Stardust, w pierwszym poście napisałam, że byłam już u ginekologa :) nie zauważył żadnych nieprawidłowości, grube endometrium wskazuje na okres który ma się pojawić lada dzień, ale mimo brania luteiny wedle zaleceń nic się nie dzieje. nie stresowałam sie w ostatnim czasie, nie przemęczałam, wysypialam, wiec nie rozumiem dlaczego tak mój organizm szaleje. Teraz po tej luteinie jestem tylko przemęczona i śpie na stojąco, a do tego okropnie się denerwuję wszystkim, taka rozchwiana jestem, ale okresu ani widu ani słychu.
  5. mój racjonalizm podpowiada mi, że ciąża jest praktycznie niemożliwa, gdyż stosunki miały miejsce w pierwszej fazie cyklu, na początku lutego i jakieś pojedyncze sporadyczne pod koniec lutego/początek marca, czyli tuż przed planowanym okresem, a były one przerywane. Myślę raczej, że zawirowania w cyklu mogą mieć coś wspólnego z braniem tabletek anty przez rok (od września 2015 już ich nie biorę). Czy to jest możliwe, że zamiast uregulować cykl tabletki zrobiły w nim takie spustoszenie?
  6. Witam, mam pewien problem. Ostatni okres miałam 31 stycznia. Wcześniej cykle miewałam skrajnie nieregularnie odkąd odstawiłam tabletki anty - wahały się od 29 do 39 dni a najdłuższy cykl trwał 43 dni. W tym cyklu zrobiłam dwa testy ciążowe - w 39 dniu i 45 - obydwa były negatywne. Na wizycie u ginekologa dowiedziałam, że nie mam żadnych problemów z jajnikami, których się obawiałam, bo od czasu do czasu mnie pobolewają, ale mam powiększoną macicę, grube endometrium - 15 mm, które lekarz zinterpretował jako zbliżający się na dniach okres. Ciąży nie zarejestrował, przepisał luteinę i kazał czekać na okres, zapewniając mnie że prawdopodobnie przyjdzie jeszcze w trakcie brania lutki. Tak się jednak nie stało, mija kolejny dzień, a ja nie mam jakichkolwiek objawów, które wskazywałyby na zblizający się okres - jestem jedynie osłabiona i czuję się jak chora, jakbym dosłownie spuchnęła. Stąd moje pytanie - czy ktos miał podobnie? Brak jakichkolwiek problemów z jajnikami, brak ciąży, powiększona macica? Czekam wytrwale na wyniki cytologii, choć nie wiem czy mogą mi one coś powiedzieć więcej. Czy mogę być w tak wczesnej ciąży na tym etapie cyklu że nie jest ona możliwa do zarejestrowania na usg i wykrycia testem? Pewnie świruję, ale już nie mam siły myśleć co tam w środku mnie siedzi, skoro wszystko wydaje się być ok...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...