
Blacky
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Blacky
-
Miałam i to i to - zdecydowanie polecam poród naturalny. Cesarka 2014 (ułożenie posladkowe) i udana próba normalnego w maju tego roku.
-
Brak okresu może wynikać z jakichś problemów hormonalnych - tarczyca, progesteron, prolaktyna. Pozostałe objawy mmogą być zwodnicze. Zrób test z krwii i będziesz miała pewność.
-
Paula pewnie odpoczywa po porodzie już. :) My zostajemy w szpitalu na pewno kolejny tydzień, a może dwa.
-
Paula, to trzymamy kciuki! Meju, nie martw się. Podobno od matki dziecko nie złapie. Ale lepiej nie całować dziecka ustami z opryszczka i nie dotykać buzię do buzi. Objawy u malutkich dzieci są bardzo niespecyficzne, więc ciężko zdiagnozować. U nas był jeden dzień gorączki, rozdrażnienie, płaczliwość i duża nadwrażliwość na dotyk. Ja bym w ogóle do lekarza nie szła, gdyby nie gorączka, bo myślałam, że ją brzuch boli po prostu bardzo. Na szczęście pediatra dała od razu skierowanie do szpitala, a w szpitalu przyjęli nas i jeszcze w nocy zrobili mnóstwo badań, a następnego dnia punkcję lėdźwiową. Ja już się chciałam wypisywać, bo ciągle małą kłuli, a nic nie było wiadomo. Bóg chyba nad nami czuwał, że nas przyjęli i jednak zrobili tę punkcję.
-
Rozstanie w ciąży. Podzielcie się doświadczeniami
Blacky odpowiedział(a) na emma83 temat w 9 miesięcy, ciąża
Zgadzam się - huśtawki nastrojów w ciąży to dramat. Nie ma co doszukiwać się logiki. Najdrobniejsza rzecz może wyprowadzić z równowagi. Do tego faktyczne fizyczne dolegliwości z ciąży (bóle, zmęczenie, hemoroidy, zgaga, rozstępy i wiele innych) i dramat gotowy. Po prostu trzeba to przetrwać. Nie ma co się obrażać czy unosić dumą, bo niestety po sobie wiem, że kobieta często nie panuje nad idiotycznymi zachowaniami czy zachciankami. -
Aga, Jolka - gratulacje! :) Paula już niedługo. Będziecie miały łatwiej - nauczycie się wszystkiego na naszych błędach. ;) My z małą w szpitalu, prawdopodobnie zapalenie mózgu wywołane opryszczka. Tydzień temu była u mnie koleżanka z opryszczka. Nie dotykala dziecka, ale witalam się z nią i ja potem dotykalam małej. Odstapilam od mojej restrykcyjnej polityki zakazu odwiedzin w pierwszych tygodniach i mam. Potwierdzenie lub wykluczenie opryszczki za 2-6 dni. Ale już jesteśmy na lekach dozylnych. Więc pierwsza rada - ograniczyć gości. Nawet bliskich, a szczególnie dzieci. U mnie wszyscy myją ręce cały czas (mam fioła na tym punkcie) i prawie nikt nie dotyka dziecka, a i tak taka straszna choroba się przypałętała. Meju, certyfikowany doradca laktacyjny na pewno pomoże.
-
I jak wyniki?
-
Kurczę, zaczęły się akcje - już ostatnia prosta majówek. :) Gratulacje dla dziewczyn po i powodzenia dla tych w trakcie. Lał, poród w domu - ja bym byla przerażona. Ale wspaniale, że wszystko dobrze. U nas jutro miesiąc od porodu - zleciało błyskawicznie. Dużo szybciej niż przy pierwszym dziecku. Aż mi szkoda tego uciekajacego czasu i tych pierwszych chwil z malutką. Mała jest wciąż bardzo grzeczna. Wieczorami mamy troszkę kłopotów z brzuszkiem, ale to nic w porównaniu z kolkami u starszego. Mam nadzieję, że się już nie pogrszy. Ze starszym też sobie jakoś układamy współpracę. Ja czytam książkę "Pozytywna dyscyplina" - dużo bardziej mi odpowiada niż rodzicielstwo bliskości. Choć zakresy obu prac nie do końca się pokrywają. Ta, którą czytam bardziej przydaje się przy starszych dzieciach niż noworodkach.
-
Przy pierwszej ciąży w 5 miesiącu koledzy w pracy jeszcze nie wiedzieli o ciąży. A w drugiej już po drugim miesiącu zaczalęło być widać.
-
Monika - gratulacje! :) Ja poprosiłam o czopek w szpitalu. Jak coś się ma zadziać, to lepiej w szpitalu. U nas nie wypuszczali bez dwójki. ;)
-
Agnieszka - gratulacje! :) Marianna, przykro mi, ale na pewno raz dwa Was wypiszą i będziecie wypoczywać w domu. O czym będę teraz czytać przy nocnych kamieniach, jak wszystkie urodzicie? Chyba będę częściej zaglądać do czerwcówek. :p
-
Zrób jeszcze jeden test i będziesz miała pewność. Po takim czasie jak wyjdzie negatywny, to nie ma ciąży. Ale idź do lekarza - pewnie to tylko nerwy, ale lepiej sprawdzić. No i zainwestuj w dobrą antykoncepcję - po co się tak stresować?
-
Mp1 - gratulacje! :)
-
Honorowe Majowe. :) Ale kto wie, jest jeszcze kilka godzin na ekspresowy poród w maju.
-
Wyklucz ciążę i postępuj zgodnie z ulotką. Opcjonalnie przejdź się do ginekologa.
-
Mp1 to już tuż tuż. :) Moje skurcze przy całym porodzie na ktg na poziomie 40-50. Potem przy już 3 cm rozdarcia dosłownie kilka skoczylo do 100, a tak ok. 60. Nie ma co się sugerować. :) Sylwia było mnóstwo strachu, ale teraz na pewno wszystko będzie dobrze. Znajomej znajomej wczoraj odeszły wody w 28 tygodniu. Próbowali zatrzymać poród, ale się nie udało. Ale dziecko dostało 7 punktów i samo oddycha. Maluszki są silne, z wieloma przeciwnościami sobie poradzą. He he, ja w dniu porodu próbowałam siłą woli zatrzymać akcję (żeby iść jeszcze na wesele). Teraz Wy próbujecie siłą woli wywołać. A maluchy uparciuchy robią po swojemu. :)
-
Kciuki zaciśnięte. :)
-
To wszystkiego najlepszego dla męża. :)
-
Dzięki dziewczyny, jesteście kochane. :) Jolka, super, że wyniki dobre. Ta woda po porodzie raczej szybko schodzi z organizmu. U nas straszny gorąc od rana, więc uważaj na siebie Agnieszka. Ja zaraz przebieram małą w krótkie ciuszki, bo na noc założyłam jej śpiochy. Smarujemy się wszyscy Ziajką spf 50 i żadnych uczulen. Starszego nie da się do domu zagonic nawet na jedzenie. Rano zjada dużo, a potem zabawa i ciepło i już nie ma mowy o większym jedzeniu. Pilnujemy tylko picia dużo. Czekam na kolejne relacje z porodów. Choć może wstrzymajcie się z dzień dwa, bo w taki gorąc można się zameczyc. ;)
-
Sylwia - powodzenia! Choć już pewnie jesteś po. Pogoda jednak dopisała. :) Nie tylko pojechaliśmy na wieś, ale zostajemy na noc. Trochę tu tłoczno, bo sporo osób się zjechało, ale dobrze, że zobaczyli małą i mamy "z głowy". Skusiłam się na grilla. Skusiłam to może nieodpowiednie słowo, bo się po prostu objadłam. Mam nadzieję, że małej nie zaszkodzi - na razie jest ok. Dopiero co położyłam ją spać. Dzieciaczki niedługo wszystkie wyjdą - odpoczywajcie i relaksujcie się. Ja co miesiąc czytałam i czytam o kolejnych porodach - teraz czerwcowe już. ;)
-
Marianna, bardzo mi przykro, że się tak wycierpiałaś. Najważniejsze, że już po wszystkim. Teraz będzie tylko lepiej. Paula, jedź i powiedz, że słabiej czujesz ruchy dziecka - na bank zrobią ktg. Ja tu o grillu myślę, a u nas burza i leje. Mam nadzieję, że jutro jednak będzie ładnie. Inaczej na pewno nie wybiorę się z małą na wieś i mąż znów sam pojedzie. Oby się wypadało do rana.
-
Macie rację dziewczyny, napisałam do Mamy i jutro przyjedziemy wcześniej po małego, jeśli będzie ładna pogoda i zostaniemy na grilla. Wyrwe się z domu i rodzina zobaczy małą. Zrobiłam już zakupy. :) Joan - gratulacje! Ale duża dziewczynka. Wysoka przede wszystkim. :)
-
Agnieszka super! Karta Dużej Rodziny - zaoszczędzicie na biletach miesięcznych, wejściach do muzeów. No i dzidzia bez problemu dostanie się do żłobka czy przedszkola. Może mam też się za jakiś czas uda. ;) Według mnie przy 3h jazdy trzeba zrobić co najmniej jedną przerwę pół godziny. Takie małe dziecko nie może tyle siedzieć w foteliku. No i z klimatyzacją faktycznie trzeba uważać. Ale jeśli dobrze to zaplanujcie, to na pewno dacie radę.
-
Agnieszka, na pewno mała wyzdrowieje zanim wyjdziecie ze szpitala. Nie pisałam Wam chyba, ale jednak mój starszy dostał się do państwowego żłobka od września. W ostatnim dniu złożyliśmy dokumenty, że ma siostrę i te 6 punktów za rodzeństwo zdziałało cuda. :) I to do naszego żłobka 1-wyboru. Jestem przeszczęśliwa. Mała też już czeka na liście. Dzwoniła też do mnie Pani z ZUS, oczywiście moja była kadrowa namieszała i musiałam pisać Pismo. Ale babka z ZUS była przemiła, podyktowała mi co napisać i wszystko skanem załatwiłyśmy. Po tym, co czytałam w Internecie o wypłatach z ZUS nie spodziewałam się takiej super obsługi. I to w długi weekend! Mąż niestety nie złożył mi wczoraj życzeń w imieniu dzieci i było mi trochę przykro. Teraz jeszcze pojechał zawieźć starszego na wieś do mojej Mamy i sobie tam został na obiad. Też chciałam jechać, ale powiedział, że małemu będzie przykro, jak potem pojedziemy do domu bez niego. Więc zostałam z córką, a on siedzi na powietrzu z rodziną i sobie odpoczywa... Cały ranek płakałam, a teraz odrobinę mi się humor poprawił. Bo ktoś całkiem obcy był miły i zainteresował się moimi sprawami.
-
Nie jest błędny. Opis wymiarów odpowiada tygodniom ciąży. 7+4 to w sam raz na 8 tydzień.