
miszka83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez miszka83
-
A ja właśnie wróciłam od położnej i tak jak przypuszczałam mój synek wcisnął swoją główkę najniżej jak mógł, stąd nasilony ból spojenia:/ Oczywiście to nic nie znaczy, położna powiedziała, że równie dobrze może zacząć się dzisiaj jak i dwa tygodnie po terminie. No i niby dzięki temu, że wstawił się już w kanał, trochę szybciej pójdzie przy porodzie. I tu pytanie do Magdy - prawda to, czy coś źle zrozumiałam?;) Zatem te z nas, które czekają na widoczne opadnięcie brzucha, aby potwierdzić wstawienie dziecka w kanał rodny niech wiedzą, że niekoniecznie będzie to widać. Tak jak zresztą Nat pisała, u niej brzuch został wysoko.
-
Nat dajesz w prima aprilis! Masz szansę zostać pierwszą kwietniową kwietnióweczką:) Kumi i ja życzę szybkiej akcji, choć nie za szybkiej, bo jak się domyślam, czekasz bidulko na męża. Na pewno dojedzie na czas.
-
Miila Jakbym poprosiła o to męża tak na serio, pomyślałby, że już całkiem na mózg mi padło I szczerze mówiąc wanna nigdy wcześniej nie była mi potrzebna, mam wrażliwą, suchą skórę i kąpiele mi nie służą, ale przy dziecku to fajna sprawa, zwłaszcza jak już większe jest, może sobie posiedzieć i się popluskać.
-
Łeeeeee.... Jakie to niesprawiedliwe, że nie mam wanny!!! A sama zaczęłam ten temat;)
-
Nat jak to ładnie opisałaś... Zachęciłaś mnie:) A z dużą wanną super pomysł, aż żal, że nie mam, bo na pewno bym spróbowała. Miila pewnie masz rację, ja to już jestem taki typ panikujący na zapas;P Spróbuję i w wanience i w wiaderku, zobaczmy co nam i maluszkowi bardziej podpasuje.
-
Vena, Magda, Nat dziękuję za odpowiedź. Ale jeszcze w takim razie Ciebie Natka dopytam - i jak się kąpie w wiaderku? Łatwiej, czy trudniej w porównaniu do wanienki? Bo dzieciaczkom się chyba podoba, widziałam parę filmików na youtube i jestem zauroczona! Kupiliśmy wanienkę, ale bez tego siedzonka w środku i zaczynam się zastanawiać czy będę umiała;) Ale skoro jest możliwość nauki kąpieli w wiaderku to żal nie skorzystać.
-
Heltinne bardzo się cieszę, że to jednak nie odklejanie się siatkówki! I mam nadzieję, że jakoś reanimujesz tego króliczka, bo naprawdę wyszedł cudnie. Paulina dobrze czytać co tam u Was. Ty już teraz taka doświadczona mama, więc dajesz mi nadzieję, że i ja w miarę szybko się ogarnę:) Secondtry trzymam mocno kciuki za zdrowie Twojej córeczki! Vena pisałaś, że Klarze odpadł kikut i już można swobodnie korzystać z kąpieli. A orientujesz się może jak to się ma do kąpieli w tummy tub? A może któraś z dziewczyn wie? Chodzi mi o to, że przecież w wiaderku dziecko jest zanurzone po szyję, a ta położna, która będzie do mnie przychodzić w pierwszym tygodniu pomagać przy dziecku pytała czy chcę żeby mi pokazała jak się w tym kąpie. No i ja chcę, ale co z pępkiem wtedy?
-
Dzień dobry! A ja dopiero wstałam, odsypiałam noc. Za nic nie mogłam spać, częściowo z powodu bólu spojenia, a częściowo z powodu jakiegoś dziwnego, trudnego do zidentyfikowania uczucia niepokoju. Czuję się jak chora psychicznie;P Dziewczynom po badaniach gratuluję! Miila, Anawee nie mogę uwierzyć, że to już tak mało zostało do Waszych porodów! Ciekawa jestem ile dziewczyn Was przegoni, życzę tego wszystkim niecierpliwym, cierpiącym i porodu pragnącym! Heltinne daj znać co powiedział okulista. Nat pisałaś, że Helena mocno wpasowana w kanał i zaczęłam się zastanawiać czy Ty to jakoś czułaś? Szukam u siebie oznak obniżania i może niepotrzebnie czekam na jakiś spektakularny zwis?;) Mam jakiś inny brzuch, zrobił się bardziej spiczasty niż okrągły, no i spojenie dokucza okrutnie. Może to to, a może po prostu;P Marta pytam z ciekawości - w jakim hrabstwie mieszkasz?
-
Marta ja tu znam parę portugalsko-polską, która między sobą rozmawia po angielsku, do dzieci każdy w ojczystym języku, a oprócz tego wiadomo, że dzieci w przedszkolu muszą po holendersku i jakoś ogarniają;) Co do bóli miesiączkowych to są nadal kilka razy dziennie, ale jakby ciut dłuższe. O pieluszkach, o które pytasz nigdy nie słyszałam. Nat ja zawsze wiedziałam, że jesteś stworzona do porodu w NL, bo tu oprócz porodu domowego i szpitalnego jest też opcja domu narodzin, ale nigdy się tym nie interesowałam, więc nie znam szczegółów.
-
Magda, Malaga super ciuszki, ale to jeszcze nie mój poziom... Może kiedyś;P Chciałam pochwalić się misiami, ale nie mogę dodać zdjęcia. Nie wiem o co chodzi, już raz mi się udało i znowu jakiś problem:/ Będę próbować. Oczka jednak wyszyłam, ale opanowałam tamte szydełkowe, przydadzą się innym razem.
-
Czarna wow, gratulacje! Kto by się spodziewał, że już dzisiaj utulisz Szymonka! Dużo zdrówka, wypoczywaj:* Elaiss tabelka jest podlinkowana pod Venę, u niej jest gdzieś ok. 8 rano, więc pewnie niedługo się pojawi. A jak nie, to musisz w historii szukać.
-
Witam poświątecznie! Cieszę się, że już po, bo mimo, że nie jadłam dużo, od trzech dni mam taką straszną zgagę, że rennie nie daje rady, tonami musiałabym brać chyba. Poza tym coraz częściej odczuwam bóle podobne do miesiączkowych, również w krzyżu, co zawsze było typowe dla moich miesiączek. Przy tym bardziej napina mi się brzuch, więc myślę, że moje ciało rozpoczęło intensywny trening przedporodowy. Czarna całe szczęście, że zdecydowałaś się na szpital, trzymam kciuki! Heltinne dobrze, że skonsultowałaś te oczy, jak dla mnie brzmi to poważnie, ale trzymam kciuki żeby jutro okazało się, że to tylko jakaś nietypowa ciążowa przypadłość. Marta zapomniałam ci odpowiedzieć na pytanie o narodowość męża. Jest Polakiem, więc u nas to ważne żeby młody szybko miał kontakt z holenderskimi rówieśnikami. Mimo, że nie mam jakichś patriotyczno- narodowych zapędów, chciałabym żeby pięknie pisał i czytał po polsku, żeby potrafił docenić literaturę w ojczystym języku i takie tam, ale to temat na odległą przyszłość. A u Ciebie jak jest? Coś kojarzę, że Twój mąż/partner nie jest Polakiem? Ktg i gbs. U mnie tego nie robią, idę o zakład, że u dziewczyn z Norwegii też nie, więc tak sobie myślę, że może to nie jest takie super ważne i niezbędne? Inaczej robiliby wszędzie, w każdym kraju chyba... Chodzi mi o to, że może niepotrzebnie się zmartwiacie.
-
No niestety w NL jest z tym słabo, byłam w ciężkim szoku jak się dowiedziałam. Wszyscy myślą, że tu taki wypasiony socjal itp. a wcale tak nie jest. Ze żłobkiem pocieszam się, że one są tu zupełnie inne niż w Polsce, krzywda mu się nie stanie, no i nie on jeden będzie musiał iść. Chociaż wizja z wygraną w totka jest super, chyba się skuszę;) Złe myśli trzeba odegnać, inaczej zwariujemy.
-
A babcia trochę nie pomyślała, że cię niepotrzebnie straszy... Nie martw się, pewnie każda z nas ma tak po cichu różne niepokoje, ale lepiej o tym nie myśleć. Będzie dobrze i już.
-
Marta 6 miesięcy to i tak luksus, u mnie 16 tygodni, czyli tak naprawdę 12 skoro 4 trzeba wykorzystać przed terminem... To dopiero jakiś koszmar. Całe szczęście miałam umowę na czas określony i ona wygasła w czasie chorobowego, więc po macierzyńskim pokombinuję parę miesięcy z zasiłkiem dla bezrobotnych, żeby synek miał chociaż te 8 miesięcy jak pójdzie do żłobka. Serce mi chyba pęknie:( A brzuch mi nie opadł, przynajmniej nic nie zauważyłam, a oglądam w lustrze codziennie, czy aby coś się nie dzieje;P Termin mamy niemal identycznie, więc może równo się zacznie;)
-
Heltinne dzięki za wyjaśnienie. Super sprawa z tymi hytte, jeszcze taka zimowa sceneria na obrazkach z linka. Pięknie. Tylko jaki metraż! Jak powiedziałś, że domki, to bardziej wyobrażałam sobie takie jak w Polsce ludzie nad jeziorem mają, a tu widzę na bogato;P I zapomniałam spytać - skorzystałaś z rady męża i przeszła Marcelkowi czkawka? Malaga dzięki za wyjaśnienie, jutro popróbuję:) Marta biedna Ty, tak długo w tej pracy, przecież to już człowiek ledwo się toczy... W NL trzeba zacząć macierzyński 4 tygodnie przed terminem, a można 6. I ja też od wczoraj czuję lekkie bóle podobne do miesiączkowych, póki co tylko kilka razy i dość krótkie, ale idziemy łeb w łeb;)
-
Malaga jesteś kochana, bardzo dziękuję!:* Myślę, że mam do tego za grube szydełko i przy tak małym misiu faktycznie lepiej wyszyć, ale zrobię te oczka tak czy inaczej, będzie na przyszłość. A tam stringi, kombinezon narciarski sobie wydziergam, a co!;) Powiedz mi jeszcze tylko w jaki sposób zmienić kolor? Tak po prostu zacząć wrabiać nowy bez żadnego związywania, czy jak? Heltinne, Paulina co to są hytty??
-
Agulaa ślicznotka! Paulina Wiktorek jak zawsze słodziutki! Ależ te dzieci ładne, ciekawe jak mój wygląda;) Malaga o dziwo zrozumiałam co napisałaś o oczkach ścisłych. Kurczę, wkraczam już na wyższy level chyba;) Heltinne pomysł z twarogiem własnej roboty jest świetny, sama o tym myślałam, mimo, że mogę kupić w każdej chwili. Wydaje mi się, że byłby naprawdę smaczny, trzeba tylko odpowiednie mleko kupić. Flawia boli mnie na samą myśl... Oby jakoś to jednak poszło z tym gojeniem, bo tyle czasu to jakiś koszmar.
-
Heltinne bardzo mocno Cię przytulam, przyjmij moc życzliwych myśli i proszę, bądź dzielna, chociaż nie wiem czy można jeszcze bardziej:** A tekst dzieciaczka o wietrze bezcenny Vena tak się cieszę, że jesteś w domu! Kupiłam ser w polskim sklepie, upiekłam sernik i tak pięknie pachnie! Znowu się przejem;) Co do mężów - mój ma problem z cholesterolem i trójglicerydami i to dość poważny, a że jest totalnie mięsożerny ile to ja się nagadać muszę! Zmusiłam go do wizyty u lekarza, od miesiąca bierze leki (gdzie o problemie wiemy od kilku lat!), ale przez to znów zaczął jeść boczek, wątróbkę itd. bo przecież skoro się leczy, to już może... Brak słów.
-
Jeszcze raz ten link, bo coś nie wyszło:
-
Malaga to ten miś DtAM9E7qsH0[/yt]]miś Jeśli byłbyś tak miła z tymi oczkami to będę naprawdę szczęśliwa! Tylko tak jak mówiłas, one chyba za duże do mojego misia, on ma ok. 17 cm. Angeletta serdeczne gratulacje! Jak już poczujesz się na siłach, prosimy o szczegóły, no i fotkę, bo to chyba raduje nas najbardziej:) Dużo zdrówka dla małej Poli! Flawia ona ma boskie te włoski!;) Rośnie Wam mała ślicznotka. Vena mam nadzieję, że czujesz się dobrze i jesteś już z rodziną, bardzo, bardzo Ci tego życzę! Miila dobrze, że chociaż ciut lepiej, antybiotyk działa, więc najgorsze za Tobą. Odpoczywaj, to teraz ważniejsze niż święta.
-
Vena, malaga te oczki to moja świąteczna misja, może coś się uda. Czuję, że oczy są bardzo ważne w moim misiu. A zaawansowany początkujący brzmi tak dumnie;) Ale za cholerę nie wiem co to półsłupki i oczka ścisłe;) Jakby co, będę się Was radzić, a później pochwalę się efektem oczywiście. Gdyby nie to forum, w życiu nie wpadłabym na to, że i ja mogę coś zrobić sama. KarolinaS mój mąż niby wszystko wie, ale zdziwił się, że trzeba urodzić łożysko. Nie wiem co on sobie myślał;P
-
Dzięki Vena. Te robione są super, ale to już chyba level expert;) spróbuję mimo to.
-
Vena super dzieciaki! Oby zawsze opiekowali się swoją młodszą siostrzyczką:) Ataa fajne bluzeczki. Ja też kupiłam jedną na "po" i już się nie mogę doczekać aż ją ubiorę:) Magda2600 postanowiłam zrobić na szydełku takiego misia jak Ty i czy możesz mi przypomnieć jak rozwiązałaś kwestię oczu? Fajnie byłoby mieć takie gotowe jak w tutorialu, ale muszę wymyślić coś innego. W ogóle powiem wam, że z tym szydełkiem super sprawa. Nigdy nic nie robiłam, chociaż pamiętam, że w podstawówce coś tam miałam do czynienia. Włączyłam tutka i początkowo nie szło mi nic a nic, śmialiśmy się z mężem z mojej nieporadności do rozpuku, ale powoli się wciągnęłam i miś już prawie gotowy:) heltinne miałaś rację, że to odpręża i zabija czas (ps: z filcowaniem mi nie poszło, ewidentny brak talentu;P)
-
Vena to jakiś koszmar z tą opieką! Tyle patologii chodzi po ulicach, a normalnej rodziny się czepiają. Rozumiem oczywiście, że ktoś musi zająć się dziećmi, ale mogliby czekać chwilę aż rodzice coś zorganizują, a nie tak straszyć. Baby bluesa Ci zafundowali jak nic:/ Mam tylko nadzieję, że szybko wrócisz do domu, do swoich dzieciaczków i męża. Nat, anawee mój Tymuś też już inaczej się rusza. Ma w prawdzie momenty szaleństwa i przebiera wtedy nóżkami, ale to głównie wieczorem, resztę dnia i nocy jest spokojny. To już pewnie w związku ze zbliżającym się wielkimi krokami porodem:)