Skocz do zawartości
Forum

miszka83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez miszka83

  1. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Słuszna uwaga Nat;)
  2. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Nat34 Ja też miałam upatrzone inne łóżeczko, ale to bardzo spodobało mi się "na żywo". Czyżby magia ikeowskiej aranżacji?:) A to, że pokarm matki jest lepszy od mieszanek jest dla mnie czymś oczywistym i niepodważalnym, całkowicie się w tej kwestii z Tobą zgadzam. Jednak tego typu pseudonaukowe artykuły nie powołują się na żadne badania czy literaturę, więc w żaden sposób do mnie nie przemawiają. "Dzisiejsze badania również udowadniają, że śmiertelność wśród dzieci karmionych sztucznie rośnie." Jakie badania? Przez kogo przeprowadzone? ;) Ktoś sobie popełnił taki artykulik, zamieścił w sieci i co ma zrobić czytająca go matka, która bardzo nie chce lub chce karmić piersią, ale np. z powodu choroby i zażywania jakichś niebezpiecznych dla dziecka leków nie może? Czy ma się martwić, że ryzyko śmiertelności wśród noworodków karmionych sztucznie wzrasta o 61%? No bzdura totalna. A przy okazji, zabawna była instytucja mamki. Arystokratki płaciły za karmienie piersią kobietom wywodzącym się z nizin społecznych, zatem gorzej odżywiającym się, często niedomytym, a więc narażonym na różne choroby... To był dopiero absurd;)
  3. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Ok, już się chwalę:) Zakupy robiliśmy w Ikea, więc mebelki mam z tej serii: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00248567/ oprócz szafy - zamiast niej dokupiłam dużą komodę z głębokimi szufladami. Materac wybrałam taki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50150186/
  4. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Flawia miila powiem wprost. Twoje cycki Twoja decyzja. Flawia i tak oto w jednym zdaniu ujęłaś to, o co mi chodziło;)
  5. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny, moja lista rzeczy dla malucha wygląda oczywiście podobnie, trochę rzeczy już mam, bo zdążyłam kupić w pierwszej, ciąży, wtedy też mieliśmy mieć chłopczyka, więc wszystko pasuje. Trochę dostałam też od koleżanki. Nie mogłam się powstrzymać i wczoraj kupiłam mebelki, materacyk, przewijak i pokrowce do niego. Wiem, trochę szybko, ale to z radości:) Święta i początek stycznia spędzimy w Polsce i tam wybierzemy wózek, który dostaniemy w prezencie od moich rodziców. Cieszy mnie ogromnie kompletowanie wyprawki, uwielbiam planować, robić listy, układać sobie wszystko. W temacie karmienia - planuję karmić piersią, bo oprócz walorów zdrowotnych o których napisała Nat34, myślę też o bliskości i więzi z maluszkiem jaką to karmienie może nam dać oraz o wygodzie, bo mleko matki jest zawsze pod ręką, zawsze w idealnej temperaturze itd. Choć przyznam, że też mam różne obawy, zwłaszcza jak słyszę opowieści koleżanek o poranionych, krwawiących sutkach... Myślę sobie, że nic na siłę. Jeśli miałoby to być dla mnie bardzo bolesne i absolutnie nie do zniesienia, dam sobie spokój. Miila, nie stresuj się zatem na zapas. A jakby co, zawsze możesz przejść na butelkę, uważam, że dla dziecka jest to lepsze niż wiecznie sfrustrowana, płacząca matka piersią karmiąca. A ta sukienka z Zary jest boska!
  6. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne, kurczę, ciężko powiedzieć, może tak, a może nie, ja bym to skonsultowała z lekarzem czy położną. Może po prostu dostajesz jakiś znak, że powinnaś zwolnić i odpocząć, bo z tego co piszesz trochę się napracowałaś ostatnio. Ensueno szkoda, że to nie takie proste;) Mój mąż ma już 12letniego syna i oni się teraz cieszą z kolejnego faceta, nawet śpioszki z logo ulubionych drużyn piłkarskich oglądają, masakra jakaś! Więc i ja pocieszam się byciem jedyną księżniczką itd. itp. :)
  7. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Miila za jakiś czas trzeba będzie postarać się o siostrzyczki dla naszych chłopaków. Jeśli chodzi o nietypowe zachcianki to raczej nic nie odczuwam, to chyba tylko w filmach kobiety zagryzają ogórka czekoladą. Na początku byłam ciągle głodna i musiałam zjeść natychmiast gdy ten głód poczułam, inaczej było mi niedobrze. Czasem coś tam mi się zachciewa, wiadomo, ale przed ciążą też tak bywało, więc raczej nie ma to związku. Ale właśnie mnie kusicie tymi torcikami!
  8. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Marta - gratuluję! Paula - gratuluję i troszkę zazdroszczę!:) Marzyła mi się córeczka, a tu kawał chłopa, 452 g. Najważniejsze, że wszystko w porządku, dzidziuś ruchliwy i taaaki słodki! Anawee ja kupię kosz na pieluchy, bo mieszkamy w piętrowym domu i jakoś nie bardzo chciałoby mi się latać w nocy z pieluchą do kosza, który jest na dole w kuchni. Ale czy będzie to praktyczne? Zobaczymy. Kosz na pranie dla maluszka - wiedziałam, że o czymś zapomniałam, wpisuję na listę.
  9. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Ok, trzymam kciuki za nas wszystkie!
  10. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry wierzę, że wszystko będzie dobrze! Trzymam kciuki. Hh99 przyłączam się do gratulacji i życzę dużo zdrowia dla małego Jasia. Ja mam jutro połówkowe i już nie mogę się doczekać, taka jestem ciekawa któż tam we mnie mieszka! Nie ukrywam, że trochę też się niepokoję czy aby wszystko jest w porządku.
  11. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Pewnie została w szpitalu... Znam dziewczyny, które doświadczyły krwawień na tym etapie ciąży i okazywało się, że to tylko jakiś krwiaczek w szyjce czy coś w tym stylu, więc tego się trzymajmy.
  12. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry trzymaj się dzielnie!
  13. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Hh99 rozbawił mnie tekst o ratowaniu życia sobie i dziecku - bezbłędny! :) Marta mam podobne odczucia w czasie seksu. Nie boli, ale jest jakoś dziwnie... No, ale tak jak mówicie dziewczyny, są różne sposoby, nie tak, to inaczej. Co do wyglądu w ciąży to mnie jakoś bardziej przeraża wizja jak mogę wyglądać po, wiecie, obwisły brzuch, rozstępy... A mam do nich skłonności, już w okresie dojrzewania dorobiłam się więcej niż niejedna ciężarna, więc mimo intensywnego nakładania wszelakich olejków, kremów i balsamów spodziewam się wielu nowych. Z drugiej strony myślę sobie, że gdyby to mój mąż był w ciąży i z tego powodu tak przytył, spuchł, obwisł czy co tam jeszcze, to kochałabym i pragnęłabym tak samo. Nie obawiam się zatem jakichś negatywnych sygnałów ze strony męża, raczej chodzi tu o mój własny, osobisty dyskomfort. Co do ochraniaczy do łóżeczka, to nie planuję, bo nie bardzo mi się to podoba. I możliwe, że coś jest na rzeczy z ich szkodliwością, bo w Holandii bardzo przed tym przestrzegają, położne każą zdejmować jeśli któraś z mam mimo wszystko założy.
  14. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Miila, masz rację, to jest bardzo ważne, właśnie dlatego staram się od czasu do czasu, ale przecież ciężko żeby którakolwiek ze stron robiła coś wbrew sobie. Spróbuj z tymi artykułami, może zadziała! Chociaż mój wiedział, że fizycznie nic dziecku nie grozi, nigdy się do tego nie przyznał, ale myślę, że akurat w jego przypadku chodziło o wrażenie, że dziecko jakby jest z nami w łóżku, a jeszcze jak się akurat ruszało, to już całkiem. Na pocieszenie dodam, że u nas po tej pierwszej ciąży wszystko wróciło do normy i u Ciebie też na pewno tak będzie.
  15. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Dzień dobry wszystkim! Widzę, że rozmawiacie o seksie to i ja wtrącę swoje trzy grosze. Otóż wydaje mi się, że większość par spodziewających się dziecka ma z tym jakiś problem... W pierwszej ciąży miałam bardzo duże libido, większe niż normalnie i rzeczywiście było mi przykro kiedy zauważyłam, że mój mąż zaczął unikać zbliżeń, a stało się to mniej więcej kiedy mój brzuszek stał się bardziej widoczny. Początkowo wykręcał się zmęczeniem, a później przyznał, że dziwnie się czuje wiedząc, że tam jest dzidziuś. Ale ja i tak myślałam, że chodzi o mój wygląd, wiecie, my kobiety już tak mamy;) W tej ciąży jest troszkę na odwrót, to ja nie mam ochoty, więc kochamy się zdecydowanie rzadziej. Widzę, że mu ciężko, ale dzielnie to znosi. Ostatnio zauważyłam, że on unika dotykania mojego brzucha w czasie zbliżeń, jak mnie przytula, to jakoś tak inaczej niż zwykle, ręce mu się plączą. Faceci chyba już tak mają... Martwią się, że dziecko coś poczuje, że wręcz zorientuje się co jest grane hehe. Trzeba to przetrwać, innej rady nie ma.
  16. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Ansta mi polecono inhalacje/parówki, takie domowe z głową przykrytą ręcznikiem nad parującą wodą z dodatkiem rumianku lub soli morskiej. Bardzo skuteczne to to nie jest, ale jak dla mnie choćby chwilowa ulga przy wiecznie zatkanym nosie bywa na wagę złota ;)
  17. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Takaona nie zmieniałabym dawki sama, na twoim miejscu raczej słuchałabym lekarza. Ja brałam duphaston (progesteron, podobnie jak luteina) mniej więcej od momentu zapłodnienia do 15 tygodnia. Teraz zażywam tylko witaminy prenatalne. Jeśli martwisz się tą dawką, może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem - zwykle jest jakiś powód przepisania tego leku, np. plamienia, jak było u mnie, ale z tego co słyszałam niektórzy lekarze przepisują go ot tak, na wszelki wypadek.
  18. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Dzięki Vena! Jak tylko mąż wróci z pracy, wydobędzie fotelik ze strychu i sprawdzę. Mam jednak nadzieję, że mieści się w bezpiecznym zakresie, znajomi kupowali go jakieś trzy lata temu, to może jeszcze mi posłuży. Dobrze jednak wiedzieć na przyszłość - to ostatni używany fotelik jaki kupiłam.
  19. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny, przyznam, że bardzo mnie zaniepokoiłyście tymi fotelikami... Kupiliśmy używany maxicosi cabriofix, z pewnego źródła, ale jakoś przez myśl mi nie przeszło, że one mają jakiś "okres ważności". Chyba muszę jednak wygospodarować te dodatkowe parę groszy na nowy.
  20. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Vena127 całkowicie się z Tobą zgadzam, człowiek zupełnie inaczej podchodzi do sprawy, gdy ta dotyczy go bezpośrednio. W Europie rzeczywiście nie ma póki co zagrożenia epidemią jaka wybuchła wtedy w Stanach, ale też ruch antyszczepionkowców nie jest jeszcze (jeszcze!) jakoś szczególnie rozwinięty. Chociaż od czasu do czasu dochodzi do pewnych zdarzeń jak np. śmierci hiszpańskiego dziecka na błonicę, która była pierwszym odnotowanym przypadkiem w tym kraju od 29 lat. Rodzice tego chłopca świadomie zrezygnowali ze szczepień. No, ale oczywiście każdy robi jak mu serce dyktuje, w żaden sposób nie potępiam tu dziewczyn przeciwnych szczepieniom.
  21. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Marta ja przytyłam tylko 1 kg, a dodam, że jestem z tych szczęściar co nie wiedzą co to mdłości i wymioty w ciąży, więc to nie dlatego; mam też szczupłą budowę ciała. W pierwszej ciąży, w okolicy 20 tygodnia miałam na plusie około 5-6 kg, więc teraz też trochę się zaniepokoiłam. Zapytałam położną i wiesz, ona się śmiała, że przyjdzie i na mnie pora :) Mówiła, że czasem tyje się stopniowo, a czasem nagle, mniej więcej właśnie po 20 tygodniu, więc jeszcze będziemy na to narzekać, zobaczysz.
  22. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne super pomysł z tymi lampkami! Dam sobie spokój z szydełkowaniem (zwłaszcza, że opisy danego wzoru brzmią jakoś czarnomagicznie, jak dla mnie) i zrealizuję się właśnie przy tych mini abażurkach. Przepiękne. Miila czy przy tych skurczach H-B cały brzuszek robi się bardzo twardy? Wczoraj wieczorem miałam tak pierwszy raz, przyznam, że trochę się wystraszyłam... Nic nie bolało, ale czułam wielkie napięcie, parę minut to trwało. Ale w żaden sposób nie przypomina skurczy okresowych, jak pisze Takaona. A co do szczepień, to osobiście uważam, że lepiej szczepić. Wiem, że coraz częściej słyszy się o jakichś powikłaniach poszczepiennych, jednak mimo wszystko bałabym się zrezygnować ze szczepień. Nie sądzę zresztą żebym miała wybór - mieszkam w Holandii i nigdy nie słyszałam żeby ktoś kogoś pytał czy chce szczepić... A meningo i pneumokoki są w pakiecie podstawowym.
  23. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Może i ja zabrałabym się za jakieś robótki... Od dwóch tygodni jestem na chorobowym i przyznam, że powoli zaczynam się nudzić. Co polecacie dla początkujących, szydełko czy raczej druty? Kiedyś coś tam próbowałam, ale niewiele z tego pamiętam.
  24. miszka83

    Kwietnióweczki 2016

    Cześć Dziewczyny, Czytam Was od jakiegoś czasu, głupio tak jakoś, że wiem już o Was trochę, a Wy nawet nie wiecie o moim istnieniu;) Długo zastanawiałam się kiedy dołączyć do dyskusji... Jest to moja druga ciąża, ale pierwsza, jak głęboko wierzę, udana, więc stąd te wahania i nieśmiałość. Termin mam na 17.04, nie znam jeszcze płci maluszka. Bardzo zaciekawiło mnie wszystko o czym ostatnio rozmawiacie, od wózków do woombie, fajnie móc się kogoś poradzić. Pozdrawiam Was wszystkie i dużo zdrowia życzę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...