Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. Mokka a Ty wykorzystujesz cały urlop za 2017? Ja chciałabym go zachować jak najwięcej, bo jednak cały rok przed nami i dlatego to liczenie dni :) Twój złobkowicz świetnie sobie radzi :) myślę, że nie powinnaś sobie nic wyrzucać. i tak macie długie, stopniowe przyzwyczajanie.
  2. żoo u nas kp to najczęsciej 6-7 rano, więc chyba dam radę przed pracą. A nie możesz mu dawać na śpiocha? Mój by przyjął. Zobaczymy. jako, że dziś mam ostatni dzień urlopu rodzicielskiego, to muszę zaplanowac dalszą część wypoczynkowego. I mam wciąż straszny dylemat, kiedy wracać. Na dodatek na drugi tydzień marca szykuje mi sie wyjazd bez dzieci i wiem, że tym bardziej zaraz po takich kilku dniach bez młodego trudno byłoby mi wrócić do pracy.... No i szkoda mi urlopu, bo na marzec już nie panowałam go wykorzystywać. Nie lubisz szpilek, czy nie możesz ich nosić? ja lubię, bo mała jestem, ale nie zawsze jestem w stanie, w teren musze mieć inne buty, bo wiadomo, że szpilki to nie do chodzenia sa w sumie :)))
  3. Skakanka, żoo powodzenia na szpilach, z pomalowanymi ustami czy jakimi jeszcze atrybutami musicie sie stawić w pracy :) najgorsze pierwsze dni, potem jakoś będzie. Moje dziecko kolejny raz opusciło nocną pobudkę, wstało na mleko pierwszy raz około 6. Może juz tak zostanie? Za to odmawia wspólpracy przy śniadaniu :(
  4. żoo a zapomniałam Ci napisać o relacjach młody - kot :)) Maly do niego gada i za nim gania. O dziwo kot daje się czasami złapać w male łapki. Młody na jego widok wola "koo". Bamcia Ty to z urodzenia pewnie energiczna. Ale fakt, najgorzej to zasiąść bezczynnie w fotelu wtedy i z młodego człowieka staruszek się zrobi :)
  5. Bamcia fajnie że zajrzałaś:) Super, że Rudasek dostarcza tyle radości. Choć troszkę wypełnia pustkę w sercu po odejściu Kapsla. Tak sobie myślę że może Ci rodzice chcą stworzyć taką tylko swoją rzeczywistość. Może zapomnieć że nie są rodzicami biologicznymi aby do końca wejść w rodzicielstwo? Nie potrafię w sumie wyobrazić sobie ich odczuć ale jakoś tak to czuję. A Ciebie pewnie to wszystko emocjonalnie dużo kosztuje i nic to nie pomaga, że od początku wiedziałaś że dziecko od Was odejdzie... żoo no Bamcia na 100% da radę:) z seniorką u boku i Rudaskiem na ręku:) Bamcia Ty to wulkan energii jesteś:)
  6. Skakanka no coś chyba w tym jest że mleko 3 jest takie inne bo jak próbowałam Bebiko 1 to rzeczywiście miało inny smak niż 3, która pila córka. Ono było jak posłodzone i jej to bardzo smakowało. Ale szybko przeszla na krowie i też bardzo je lubiła. Do okolo 5 roku pila naprawdę dużo mleka bo nawet do litra dziennie. A potem nagle jej to przeszlo. Nawet pytalam lekarki, czy nie za dużo tego mleka dostaje, ale ona go bardzo się domagała. Jak próbowałam dopasować młodemu mm to próbowałam 1 chyba wszystkich dostępnych i wszystkie były trochę inne no rzeczywiście mniej slodkie.
  7. Jo, Skakanka, żoo straaasznie nie chce mi się wracać do pracy bo wiem że będzie mi trudno się rozstać z młodym. No i organizacja... Trzymajcie się ciepło:) maluchy na pewno sobie dadzą radę i Wy też. Ale sama też się tego momentu boję trochę.
  8. Oligatorka no na razie ostatnia :) Ale w sumie mi to nie przeszkadza. Lubię gwar i karmienie ludzi. Potem tylko potrzebuję trochę ciszy dla regeneracji i jest ok. A właśnie planuję zrobić sernik :)) ale nigdy nie robiłam więc trochę mam tremę. A właśnie - pieczecie w tortownicy i wykładacie papierem? A jakim? I jaki ser kupujecie? Upiekę jeszcze keks i coś jeszcze co mam wypróbowane. Poproszę teściową o drożdżówkę bo robi pyszną i bardzo ją cieszy jak ją się o takie rzeczy poprosi :)) No muszę jakieś menu szybko opracować bo to już niedługo. Renia ja starszakom też dawałam Danonki bo te 10 lat temu nie był tak powszechny nacisk na zdrowe żywienie a poza tym nawet pediatrzy je polecali. Dzieci mają się dobrze i nic im nie jest, ale skoro juz wiem że w nich zbędny cukier i inne rzeczy to raczej nie podaję. Co prawda młody Danonka wciągnął błyskawicznie a jogurt naturalny aż tak dobrze nie wchodzi... Muszę dodawać słodkie owoce, choćby banana. O dziwo serek naturalny kozi był ok :)) A właśnie - co fajnego z serków dla roczniaka mamusie zapodacie :) Renia, jak żoo pisała my to nie jesteśmy obrażalskie, poza tym czasem jak sie pisze to tekst jakby inaczej gada niż by się chciało i coś tam zgrzytnie ale nic to :)) zawsze można doprecyzować:)
  9. Wiecie co, dotarło do mnie, że u nas teraz co tydzień impreza w domu :)) Robiłam Wigilię, Sylwestra, a za tydzień roczek... Ale się "wyimprezujemy" .... :)))
  10. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku Mamusie!! Miniony rok był dla nas wszystkich pełen emocji, zwłaszcza związanych z rozwojem naszych dzieciaczków, nowy pewnie też taki będzie. Życzę wszystkim, aby rok 2017 był jak najbardziej szczęśliwy. Może zaowocuje nam w kolejne maluszki??? czego też życzę tym planującym mamom :)) Moje dziecko poło spac po 22, nie obudziły go noworoczne wystrzały, wstał o 10 więc jest dobrze :)) Teraz padł znów do spania. żoo my z córką też podjadamy niemowlęce kaszki :))) A co do kocich karm, to tu polegliśmy z wyborem, bo tego dokonał sam kot... Trzy dni nie tknął żadnego innego żarcia, niż te, które sobie wybrał. Jako kociak jadał różne karmy ale jak podrósł wybrał jedną mokrą i jedną suchą i taki własnie mam wybór :)) Dodam, że ludzkiego jedzenia nigdy nawet tknąć nie próbował.... Przynajmniej się nie zastanawiam co kupować. Jo Ty to lubisz się mnie czepiać, ale niech tam :))) Wyszło Ci to co prawda trochę na zasadzie "przyganiał kocioł garnkowi", ale mam nadzieję, że się zgodzisz, iż szkoda tracić energię na psucie tu atmosfery, więc temat uznaję za zamknięty. Choć w sumie spodziewałam się w sumie jakichś bardziej konkretnych informacji, a tak widzę, że wiedza mi się pozostała na poprzednim zasobie i jak podawałabym mm to jednak z numerkiem wskazanym przez producenta, jakoś czułabym to bardziej komfortowo. No każdy ma prawo swego wyboru. Jagoda co do mleka, to córka po odstawieniu kp piła mm do czasu pójścia do żłobka, gdzie było po prostu zwykłe krowie mleko. No to przestałam kombinować i zostałam przy krowim. Pisałam już Wam, że pediatra mi powiedziała, że niektóre maluchy na kp źle reaguja na mm - jak u nas. Chyba cos w tym jest. A często problem "mleczny" normuje się około roku i chyba to następuje własnie u nas - bo po owym babcinym Danonku zaczęliśmy próbowac innych mlecznych rzeczy (serków, twarogów, żółtego sera etc) do odrobiny zwykłego mleka w kaszce włącznie i rzeczywiście problemów brak. Więc chyba samo mm młodemu nie podchodzi. I tak trwa u nas kp, więc butelek mleka pić na razie będzie, tylko jakieś niewielkie ilości dostanie. Chyba więc mu podaruje te wycieczki na panele do alergologa. Pomyślę jeszcze o tym po dłuższych obserwacjach.
  11. Witam, u nas Sylwester jak co roku u nas, zawsze ktoś nas odwiedza. Nam trudno wyść biorąc pod uwage ilośc dzieci. Chyba ze trzy lata temu byliśmy u sąsiadów, a tak, odkąd urodził sie najstarszy nigdy nie wychodzimy. Ale jakoś za typowa impreza nawet nie tęsknię. Byłam wiele razy i juz swoje sie chyba odbawiłam :)))) Skakanka sorki za ciszę, ale najstarszy potrzebował wczoraj przytulanek z matką, a potem i ja padłam :)) Zielona, w kwestii mleka to dokładnie tak własnie pomyślałam, jak napisałaś. Jako, że mm to u mnie rzadkość, to nie musiałam sie na nim specjalnie znać, w kwestii numerków zdecydowałam sie zaufac producentom, którzy wiedzą na pewno więcej w tej materii niz ja. Wiedziałam od dawna tyle samo, co napisała żoo i to mi wystarczało. No i że mleko u syna nie istniało (poza przetworami i kaszką), a córka piła krótko Bebiko bo najbardziej jej smakowało - tez uznałam, że nie potrzebuję sie zagłebiać w temat, skoro mleko to juz był dodatek do diety, a nie jej podstawa. Po coś specjaliści skład tego mleka opracowują w odniesieniu do wieku maluchów. Inaczej pewnie produkowaliby jedno i to samo, jak to niebieskie z czasów mojego dzieciństwa. Może trochę to na potrzeby marketingu, ale myslę, że jednak po coś ta numeracja jest. Też jestem ciekawa teorii, z której wynika, że warto zostać przy mm początkowym, więc jak juz Ci Jo ból głowy odpuści, to nam to opisz. Może komuś się ona tu przyda. żoo mój mąż wciąz sledzi parówki, stara się kupowac mięsne, a nie "mięsne", ale dzieci wciąż narzekają i chca tylko Berlinki.... Parówka w ręce to widok w czasów mojego dzieciństwa, to i pewnie dlatego babcie tak by chciały... Tylko w sumie po co, tyle jest fajnego jedzenia dla maluchów. I tak kiedyś dzieci te wszechobecne parowki nie ominą. W przedszkolu choćby. Ja np nie moge sobie pozwolić na klub malucha dostarczaniem własnego jedzenia, bo to by było nierealne biorąc pod uwagę długi czas tam spędzany, więc będę skazana (a raczej młody) na jadłospis żłobka. Ale jak je czytam, to sa naprawdę fajne w sumie. Nie to, co 10 lat temu nawet. Wszystkim życzę udanego wieczoru, nie jest ważne jak spędzonego, byłe miło!! :))
  12. Łotr1 mi sie podobał, bo nawiązuje do melodii starych Star Wars. Zawsze to fajnie wyjść z domu bez obowiązków :) Ja mam troje dzieci, upchnąc gdzieś takie towarzystwo, żeby pójśc na imprezę to takie wyczyn, że nawet mi sie nie chce mysleć o wychodzeniu :) Więc Sylwester zawsze u nas, w mniejszym lub większym gronie :))) Skakanka a szybkie jedzonko na ciepło? Jagoda fajnie, ze się odezwałaś i że u Was juz dobrze, pomimo epizodu chorobowego. Sporo maluszków sie pochorowało :( Potwierdzam, jak mąz jest w domu tez większy bałagan i mniej czasu :)))) żoo moje starszaki teletubisie wyłaczały, najmłodszego jeszcze nie, ale może to kwestia jakiegoś miesiaca :))) super, że kocio jednak ogólnie w dobrej formie :))) Oligatorka no Wam już też wystarczy chorowania... Dobrze, że jednak wreszcie lepiej.
  13. Skakanka sądzę, że to wynika z kodeksu pracy. U nas wewnetrznych przywilejów to raczej brak... Nie rozkminiałam, bo nie musiałam. Ale zapytam, za chwilę będę w kadrach, to Ci dam znać jak jest.
  14. Mokka prawda :) Niestety. U nas chyba głód pracy, bo nawet na zastepstwa z "plecami"... Ale przyznam, że nieraz bardzo żal mi było rozstawać się z pracownikami zatrudnionymi na zastępstwo, byli naprawdę super, lepiej sie pracowało, niż z tymi etatowymi. Jednej z osób wywalczyłam nawet etat po zastępstwie. Planuję ją wskazac jako zastepująca mnie po powrocie do pracy.
  15. Skakanka dokładnie to samo napisałam w kwestii żłobka. Czasami nie ma wyboru. Mnie tylko szkoda tych maluchów, które tam są bardzo długo tylko dlatego, że rodzice po prostu wolą spędzać czas bez nich. I wcale nie o chodzi o pracę czy inne rzeczy. Wiele jest takich przypadków, opisują mi je osoby z rodziny i znajomych, które pracują w przedszkolach. Ale to, że ja tak bym nie chciała w przypadku własnych dzieci, nie znaczy, że inni nie mają prawa do innego wyboru. Niektórym nie leży bycie rodzicem i cóż, jego wybór, jak zaopiekuje dziecko. Ważne, że zaopiekuje. Pamiętam jednak, że moje dzieci bardzo przeżywały, jak były odbierane z przedszkola jako jedne z ostatnich, ale też nie miałam wyboru.... U mnie na szczęście jest respektowany taki przywilej, że matki dzieci do lat 4 nie muszą pracować do 18 - a takie też mamy dni w tygodniu. I mogę odmówić delegacji itp, choć łatwo nie będzie... eeech, zobaczymy. Ale każda praca inna i inne warunki. Też nie mam możliwości zatrudnić niańki. I chyba jednak wolę żłobek. A jak będzie w praktyce to się okaże.
  16. Cocolino witam nową mamę - a jak nie nową to przepraszam, ale nie pamietam takiego nicku :) u mojego nie idzie :) a za chwile skończy rok. ale najstarszy też wolał długo raczkować, więc nie ma co się martwić. ja bym sie martwiła dopiero około 15 miesiaca brakiem chodzenia. niektóre dzieci nie chodza bo wolanp. raczkowac, z ostrożności, lenistwa i innych powodów. a wszytsko jest ok.
  17. żoo z doświadczenia wiem, że wolny wakat w urzędzie wcale nie musi być rzeczywiście wolny... Moze być przenaczony dla kogoś konkretnego, ale nabór odbyć się i tak musi. jednak warto próbowac, czasami naprawdę kogoś szukają, jednak lepiej sobie zdawać sprawę, że mże być inaczej. fakt, często łatwiej być matką pracując w urzedzie, niż u innego pracodawcy, albo na dg. tak przynajmniej wynika z moich doświadczeń i obserwacji :)))
  18. Oligatorka a z Mileną lepiej? Kurcze, zaczynam się bać, jak będzie z chorowaniem u nas. Trwam przy nadziei, że będzie jak ze starszymi, które nie chorowały... na pewno wiem, że bardzo trudne bedzie i dla mnie dla młodego rozstanie, bo zyjemy w symbiozie... co innego rozłaka na kilka godzin co jakiś czas, na dodatek u znanych mu osób, a co innego żłobek. Postanowiłam go wysyłać w styczniu na godzine-dwie co parę dni do pobliskiego klubu malucha celem ogarnięcia, że istnieje takie inne środowisko, pełne innych maluchów. Zobaczymy też, czy nie zaczną sie np. choroby. Wtedy mam czas na podjęcie decyzji, czy wracam od marca do pracy, czy idę jednak na wychowawczy. Hmmm.... całodobowe żłobki. Nie może mi to wyjśc z głowy. Naprawde rozumiem, jak są sytuacje awaryjne, albo zmianowa praca, czasami rodzice naprawdę nie mają wyboru, etc... Wiem, że nie potrafiłabym tam tak po prostu tylko dla własnej wygody przechowywac malucha w takim miejscu, a pewnie tak nieraz bywa. Wiem, ze to nie dla mnie. Zamartwiałabym sie, ze tęskni, że płacze, jak sie tam miewa.... Ale co rodzina to inny pomysł, inne podejście... Nic mi do tego. Dzieci wychowujemy sami z mężem z minimalnym udziałem dziadków czy cioci - tylko sporadycznie nam pomagają. Nawet byłam przez jakiś czas przekonywana przez teściową do szybszego powrotu do pracy, ale wybrałam jednak własnoręczne zajmowanie się dzieckiem. Niestety model pracy u mnie wyklucza mozliwośc pracy i sensowne zajmowanie się niemowlęciem. Ale to nasz model rodziny. Są też inne.
  19. Skakanka łatwo nie będzie, ale dacie radę! najwazniejsze, że wreszcie wiesz, co robić. Nie jestem lekarzem, na pewno nie chciałabym tu diagnoz stawiać, ale mnie tez dziwiło, ze po Waszym przypadku ze szpitalem, bez konkretnego sprawdzenia lekarz praktycznie od razu Julcię do żłobka wysłał. i jak im ufać?? pamietam jak moja córka miała usuwany 3 migdał, to lekarka na wstępie poleciła zachować minimalnie 2 tyg przerwy w przedszkolu, z zastrzezeniem, ze byc może konieczna będzie dluższa przerwa. a ona była zdrowa, jednak laryngolog uznała, że zabieg wpływa na osłabienie odporności. A co dopiero po Waszej chorobie. Siostrzeniec męża tez miał ciagłe infekcje, a po drenowaniu uszu się skończyło. Bądź dobrej mysli, bardzo szybko zareagowałaś, więc pewnie jest prawdopodobne, że na takim wczesnym etapie może obędzie się nawet bez drenazu, pomoże farmakoterapia. Jednak dobrze byc upartym rodzicem :)) Dobrze, że wreszcie specjalista nad tym sie pochylił.
  20. żoo, to i tak dobrze, że wiesz co robic, bo ja nie wiedziałabym nawet, że musi strawić etc. a może jednak nie jest złamana, tylko sie poturbował, może będzie dobrze. my dziś idziemy na Gwiezdne Wojny. jak przypomnę sobie zeszły rok, jak z gigantycznym brzuchem wdrapywałam sie na kinowe schody, to od razu mi lżej :)
  21. żoo ja się nie znam za bardzo, ale mój kot to kulał trochę nawet jak sobie poduszkę uszkodził, łapa złamana nie była. Może poczekaj, sprawdź co mu jest sama, masz tu doświdczenie.
  22. żoo o kurcze, a jak zwierzątko to sobie wykonało? No dośc trudny moment na weterynarza.... Ale może jakoś dacie radę? Kochana, próbowanie próbowaniem, ale czy jest założenie o skuteczności, czy tylko na zasadzie "jak będzie no to będzie" ? :))) Bo z mojego doświadczenia wynika, ze to drugie jest bardzo przyjemne, ale to pierwsze juz mniej....
  23. Witam dziś dziecko dało mi pospać i od razu lepiej :) Jo chyba trochę generalizujesz, bo podejście do tematu chyba ma tu duże znaczenie. Po pierwsze Zielona nie napisała, że tamta dziewczyna jest tępa bo takiego dokonała wyboru z przekonania. No może ostro oceniła, no ale każdy ma inny sposób wyrazu. Nie zauważyłam, żebym ja tu napisała, że ktoś jest tępy, więc uprzejmie proszę mnie w to nie mieszać.... Po drugie Zielona pisała, że tamte kobiety uważają że mleko 1, 2 czy 3 to jest to samo, a to nie jest prawda. Może nie spektakularnie, ale jednak się różnią. Po trzecie jeżeli ktoś cos wybrał z przekonania po analizie tematu (a myslę, że Ty nie dokonałaś takiego wyboru to ot tak sobie), to co innego niż brak analizy i uznanie że różne produkty sa tym samym bo tylko od kogoś tak usłyszał. Nie jestem znawczynią mm bo i nie muszę. Ale co historia to inna sprawa i chyba nie trzeba odbierać tego osobiście. żoo też widze, że mała przerwa jest fajna. Może jednak spróbujecie? Jednak trójki w malej przerwie - wiem, że nie dałabym rady, wiec trzecia zawsze było jeżeli juz to w odległych planach.
  24. Mokka dobry kontakt i więź między rodzeństwem zależy od wielu czynników, nawet mniejsza różnica może tu nic nie zdziałać. Do końca nigdy nie wiadomo jak będzie. Znam takie, gdzie przy małej róznicy kontakt blady, a mimo dużej świetny. Moje starszaki sa zzyte, ale nie tworza opozycji do młodego. Chyba najstarszy jest z nim bardziej uczuciowo zwiazany niz siostra. Zobaczymy jak bedzie pózniej....
  25. i to nie są bajki :)) http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53663,2189529.html?disableRedirects=true
×
×
  • Dodaj nową pozycję...