Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. MamoDwojki Ciężko rozgryźć o co chodzi Twojemu mężowi. Może nadmiar obowiązków domowych tak na niego działa. Co go jednak wcale nie tłumaczy... Mój też unika obowiązków i dzieci wiszą głównie na mnie... Bo normalnie to wciąż mu trzeba mówić co ma zrobić. Ale młody dziś mu zrobił numer i nie pozwolił nikomu innemu się ubrać po kąpieli jak tylko jemu :-)) Zakropkowana Oj, niełatwe czasy u Ciebie nastały... Z czasem jednak na pewno będzie lepiej.
  2. bamcia Skakanka Z lidokainą żele na ząbki działają błyskawicznie, ale... No właśnie "ale". Lidokaina jest właściwie nie najlepsza, bo potrafi silnie uczulać. Też tego nie wiedziałam. Uświadomił mnie laryngolog jak podcinaliśmy wędzidełko małemu. Też nie wiedziałam. Człowiek wciąż się uczy... A na gardło wolę stosować coś przeciwzapalnego z p-bólowym, to jest w tym strepsils intensiv, coś jak ibuprofen do ssania.
  3. żoo My dzisiaj po raz pierwszy od narodzin Tunia idziemy na "dzieci chore" Nie mam czasu pisać więc ostatnio mi różne kwiatki wychodzą ;) No niestety teraz i najsilniejsze jednostki dopadają choroby. Powodzenia i dużo zdrowia!
  4. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Hehe, kreatywny słownik w telefonie stworzył mi seksowną gentamycyne :-)) miała być sensowna ... Podobno teraz w rejonie gdzie urlopowaliśmy ogłosili epidemię grypy. Dobrze że już nie jesteśmy w tym miejscu. Młody dziś nagle zrobił aferę że nie chce iść do żłobka. Ciekawe co mu się stało. Ostatnio takie bywały po awansie do starszej grupy we wrześniu. Sevenka Wczoraj już dyrekcji powiedziałam że planuję zmiany bo w tym tempie nie zamierzam wytrwać. Stwierdził że biorę na siebie za dużo obowiązków. He? A kto mi je zwala na głowę jak nie on? Ale minę miał dość przerażoną na myśl, że bym mogła odejść. Zawsze to jednak kłopot szukać kogoś nowego...
  5. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Po dwóch dniach w pracy jestem zmęczona jak po pół roku bez urlopu. Chyba czas pomyśleć o zmianie bo się wykończę. Za dużo obowiązków... Panie w żłobku po ponad trzech tygodniach jak zobaczyły młodego to zdziwione jak urósł. :-)) fakt, nagle nogawki i rękawki zrobiły się mu krótkie. Tak wychodzi ze on i córka oscylują między 25 a 50 centylem, a najstarszy jest sporo poniżej 3-go :-(( 26 lutego komisja będzie decydować o przyznaniu leczenia hormonem wzrostu. Mam nadzieję że to już tylko formalność. Sevenka Te drogę na długo zapamiętam. :-)) Qarolina Nasz synek już trzy razy przywlókł ropiejące oczka, starsze nigdy. I działa na niego seksownie tylko gentamycyna, dicortineff jest wstrętny do oka bo jakbyś piasek sypała, amikacyna tylko pogłaskała a nie męczyła. Mam nadzieję że u Was już lepiej. Szczęściara Oby na katarku się skończyło :-)) Monikae Jak się trzymacie? Alilu Ty masz cierpliwość do tych nocek... Podziwiam. U nas na szczęście teraz wreszcie nic służy do spania. Oby się to nie zmieniło...
  6. Tyśka Środkowe miejsce jest bezpieczne, w razie uderzenia bocznego maluch jest lepiej chroniony. Po sensacjach z córką i z uwagi na marudny charakter najmłodszego nie ryzykowałam kupna takiego tyłem, obrotowy się nie mieścił. My kupiliśmy fotelik montowany na pasy, wtedy jeszcze starszaki jeździły w fotelikach, miały iso fix, ale i tak trzy się wtedy przestały mieścić więc wszystkie były zamontowane na pasy. Teraz już jeżdżą bez, mają 11 i 13 lat. Taki wybór zależy od wielu czynników, to bywa niełatwe zadanie. W wózku dla mnie jest ważnych kilka czynników. Łatwość składania, rozkładany tył do spania, spory koszyk i duża budka, ja sobie chwalę wyciąganą"roletkę" przeciwsłoneczną, to bardzo wygodne. Nie lubię dwóch rączek, dla mnie musi być pełna rączka, też wolę wózki z pałąkiem, żeby maluch mógł się oprzeć. Nie zależy mi na super lekkim bo rzadko muszę go dźwigać. Kółka muszą być w miarę uniwersalne, nie tylko na gładkie powierzchnie. No tu każdy będzie miał inne potrzeby.
  7. U nas na szczęście noce ok, po wariackim okresie niemowlęcym teraz noc po prostu służy do spania. Rzadko coś się dzieje, tylko czasem zbudzi go pragnienie a wtedy i przesikana pieluszka. Podobno w miejscu gdzie byliśmy na nartach teraz ogłosili epidemię grypy. Dobrze, że już tam nie jesteśmy:-)) MamoDwojki Ja się wspomagam strepsils intensive, jako jeden z niewielu znieczula gardło. Anginy współczuję, to wredna choroba, ścina z nóg. Życzę zdrowia i oby nikt więcej już u Was nie chorował. Skakanka U nas na suche plamy działa bepanthen baby extra maść ochronna. Ale rzeczywiście ta maść z wit A to też fajny pomysł.
  8. żoo Peonia Ale Ty piszesz o chorobie lokomocyjnej a ja o dzieciach bez problemu. Po tym pierwszym roku kiedy dziecko jeździ w nosidle już można coś wywnioskować. z Twojego wpisu nijak nie wynikało, że piszesz o dzieciach bez problemów. Poza tym problem, różnorakiej natury może sie objawić znienacka. Najgorzej, jak sie objawi w długiej podróży. nie przewidywałam, że w sobotę bede musiała jechać z jedną ręka na kierownicy, a drugą z tyłu trzymając młodego za łapkę, inaczej głowa by mi pękła od jego ryku... Akurat na szczęście siedział przodem na środku tylnej kanapy. U nas jeszcze dochodzi inny "problem". Z młodym w foteliku musi sie zmieścić jeszcze dwoje innych dzieci. Niestety mamy mniejszy wybór :)
  9. żoo no nie wiem, czy to takie bzdury, że dzieci nie chcą jeździc tyłem do kierunku jazdy. Mnie takie "bzdury" niestety dopadły, córka darła się (dosłownie) całą drogę, dopóki jeździła tyłem, nie wpadłam, że może źle sie czuć - potem wyszło, że ma chorobę lokomocyjną - zazwyczaj nie wymiotuje (więc trudno było sie zorientować, dopoki nie mowiła), ale źle sie czuje i pewnie to była przyczyna. Ona nie znała innego sposobu jazdy.... Nasz zasięg do czasu wymiany fotelika na taki przodem do kierunku jazdy to było maks 160 km do moich rodziców, bo psychicznie nie dało rady tego wrzasku znosić na dłużej... Całe szczęście teraz są foteliki obrotowe, to zawsze jest dowolna opcja. No i mozna mniemać, że jesli maluch daje radę w tym pierwszym foteliku, to pewnie w kolejnym też. Moja nawet wózkiem tyłem nie bardzo chciała jeździć. Ale sa jeszcze inne "ale". Z najmłodszym też nie jestem w stanie wozić go tyłem, bo przy dłuższej drodze musi mieć mnie w zasięgu wzroku, a jak prowadzę to musiałabym go mieć z przodu, więc odpada. A nieraz muszę go trzymać za łapkę - inaczej koncert ... Tyśka Z pierwszego fotelika mój najmłodszy wyrosł już w wieku około 5 - 6 mcy, było mu za ciasno, więc w sumie rzeczywiście warto może sie rozejrzeć za nowym, jak dziecko w wakacje będzie miało około 8 mcy lub wiecej. Mnie dzieci nie rozpieszczają w kwestii podróży... :(( My mielismy na podróże dla starszych Quinny Zappa, chyba wolałam go niz obecnego - mamy Nuna Pepp Lux, mąż go jakoś tak na szybko kupił. Mnie przekonuje Joie Litetrax, ale nie dane mi było go posiadać :)
  10. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Witam wieczornie :) Nawet odpoczęłam na urlopie i o dziwo całkiem sporo się najeździłam:-)) nawet "hopki" w snowparku zaliczyłam, dzieciaki mi nie odpuściły. A najmłodszy podrywał wszystkie młode kobiety w hotelu, obsługę (zwłaszcza w restauracji) owinął sobie wokół palca :)) Wróciliśmy wczoraj wieczorem, nie pytajcie co za droga... Byliśmy w dwa samochody, koleżanka się rozchorowała i mój mąż od połowy drogi jechał tym jej a ja naszym autem... No... Z tyłu wesoły autobus, bo starszaki osiągnęły zmęczenie materiału i zaczęły się sprzeczać, młody natomiast chciał jechać tylko trzymając mnie za rękę... Trudna jazda, deszcz padał, pełne drogi, jak dopadlam ekspresówkę to gnałam z tą ręką wygietą jak u baletnicy jak najszybciej, bo myślałam że zwariuję... Całe szczęście że to automat, bo na bank by mi ręki zabrakło. :-)) Ale kontrast, tam zima na całego, tu deszczowe przedwiośnie... Alilu no każda z nas to bardziej lub mniej przechodzi, niestety bunt dwulatka.... potem podobnie około 4 - 4,5 roku jest :( Natuśka męża szczerze zazdroszczę :)) mój nie jest z tych co tak dbają w chorobie, no chyba że jemu cos dolega - katarek i tragedia jest :)))) Qarolina może Malutka po prostu odkrztusza wydzielinę po infekcji, czasem to dośc "widowiskowe", ale niegroźne. Mokry kaszel jakby cos sie odrywało? Nie zalecili Wam czegoś upłynniajacego wydzielinę (flegamina etc), co ułatwi oczyszczenie i odkrztuszanie? Z tego co ja wiem, to taki kaszel jest juz z tych "bezpiecznych", w każdym razie na pewno suchy jest z tych niepokojących, a ten juz mniej. Monmonka a Ty od rurek wewnętrznych, czy sieci zewn? Bo jak te drugie, to trafiają do mnie na uzgodnienia, czy nie kolidują z jakimiś drzewami itp :)) Kobieta od rurek to w sumie dość rzadkie, zazwyczaj panowie z nimi walczą :)) ale ale, w sumie nie wiem, które to Twoje rurki, bo w tych od gazu więcej Pan spotykam od tych wodnych instalacji :) a co do jedzenia Waszych maluchów - jedzą same, czy karmicie? Mój od kilku mcy nic nie da sobie wcisnąc, tylko wszystko sam jada....teraz już sprawniej mu to idzie, ale róznie bywało :)))
  11. Misia gratulacje :)) może już teraz załapie. Mój teraz ma eatp wołania, że chce kupkę, strasznie dumny jest z siebie jak zawoła i wykona :)) Renia co do ilości porcji warzyw/owoców to nie liczę zupełnie, bo raz zje mniej, raz więcej posiłków... tak jak Misiakowata napisała, staram sie, aby było tego jak najwiecej, żeby dieta była róznorodna. co do rowerka, to dokładnie taki jak napisałaś kupowalismy latem w prezencie wnukowi przyjaciółki, uważam ,że solidny i dobrze wykonany. Kupilismy taki biały z niebieskimi wstawkami, bardzo ładnie wyglądał - na sprzęt dobrej jakości. My niby mamy, bo dostalismy taki fajny drewniany - eko - ale chyba kupie dokładnie ten sam mojemu jak Ty planujesz, bo ten drewniany jest spory (nasz jeszcze nie dorósł) i bez hamulca, a tamten Movino własnie na takie mniejsze dziecko, zgrabny jest.
  12. ~MamaDwojki Pod katem alergij nie mieliszmy badan, nawet nie pomyslalam o tym Spróbujcie, sama całe dzieciństwo przechorowałam, po latach się okazało że to m.in efekt alergii. Przecież Starszak nie chodzi do żłobka, dziwne te częste infekcje trochę. Fakt, że u maluchów trudno to zdiagnozować, ale może choć coś poprawiającego sytuację poradzi. Na początek może probiotyk na co dzień?
  13. Pocieszacie mnie, żeby nie tylko ja topię telefony :-)) Ale wróciłam do domu, koniec laby :-(( pociesza mnie myśl, że kolejna za ciut ponad miesiąc. Misia Zdrówka życzę!! Kasia Twojemu nie witamin brak, tylko zdrowego przyłożenia patelnią w głowę... Skąd Ci mężczyźni biorą te chore teksty. Pewnie niby Ty leżysz do góry brzuchem trwoniąc jego krwawicę... Eeech...
  14. Skakanka Nawet odpoczęłam i o dziwo całkiem sporo się najeździłam:-)) nawet "hopki" w snowparku zaliczyłam, dzieciaki mi nie odpuściły. Wróciliśmy wieczorem, nie pytajcie co za droga... Byliśmy w dwa samochody, koleżanka się rozchorowała i mój mąż od połowy drogi jechał tym jej a ja naszym... No... Z tyłu wesoły autobus, bo starszaki osiągnęły zmęczenie materiału i zaczęły się sprzeczać, młody natomiast chciał jechać tylko trzymając mnie za rękę... Ledwie zipię, deszcz padał, pełne drogi, jak dopadlam ekspresówkę to gnałam z tą ręką wygietą jak u baletnicy jak najszybciej, bo myślałam że zwariuję... Całe szczęście że to automat, bo na bank by mi ręki zabrakło. :-)) Ale kontrast, tam zima na całego, tu deszczowe przedwiośnie... żoo No niestety w stadku maluchów to już tak bywa, dlatego panie zazwyczaj robią wszystko, żeby dzieci nie biegały. Oby katar szybko minął.
  15. Skakanka No i tak trzymajcie, niech Julcia już nie choruje:-)) Mm3 A nie schudłaś z powodu tzw fitnessu matczynego? :-)) pomysl ile razy dziennie wykonujesz różne ćwiczenia w obciążeniu? Pomyśl o wakacjach, dobrze Wam to zrobi. Sama do pracy wróciłam po tygodniowym wypoczynku, to dopiero był kontraścik :-)) MamoDwojki Zdrowia dla synka! A badaliście go pod kątem alergii?
  16. Madika Tatusiowie mają po prostu alternatywne sposoby karmienia :-)) Renia No bardzo czysty telefon chciałaś mieć:-)) to jednak raczej nadmiar wody go zabił:-)) pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja takie numery robię...
  17. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Telefon działa. To było jak widać ostrzeżenie, albo ten model kibloodporny... Poprzednio utopiłam w pracy, sposób ten sam, czyli telefon zapomniany w tylnej kieszeni spodni... Szybka droga wprost do kibla... Calineczka, pozdrowienia dla kur :-)) no teściowa zajęta kobieta. Modlitwy... Choć powiem Wam że kiedyś rozmawiałam z siostrą zakonną albertynką, prowadzi jadłodajnię dla bezdomnych i żyje ta pracą. I mówi: "najtrudniej zachować obowiązki modlitwy, muszę poświęcić na to 5 godzin dziennie, modlę się a robota leży, no nic, więc muszę zacząć o 5 rano bo się nie wyrobię". No tak, Boga nie oszuka przecież. Może teściowa też go oszukać nie może i wywiązuje się z umowy :-)) Qarolina Współczuję przeżyć z wymiotami, ależ musiałyście obie się wymęczyć :( A teściowa to nie próbuje u Was zamieszkać? ;-)) Mila Gatki na głowie wymiatają:-)) w sumie całe szczęście że nie trzymamy brudów w pralce, z zamykanego kosza mi nie wyciąga. monikae Chyba bym też się zapłakała jakbym miesiąc musiała być sama. Niby facet zbyt dużo u nas robi, ale jednak inaczej jakoś. Monmonka Wbrew pozorom szybko się przestawisz na nowy tryb. A to hojnego masz prezesa, fiu fiu, w jezyki inwestuje... Co to za firma? W ogóle jak słyszę"przetarg" to mam ciarki, jeszcze te komercyjne to jakiś sens mają, ale zamówienia publiczne to absurd totalny... My z branży projektowej, mąż architekt a ja architekt krajobrazu. Co do probiotykow to słyszałam, że warto je podawać maluchom bo wpływają też na wzmocnienie odporności. Podawałam podczas ostatniej infekcji właśnie ten Floractin, pediatra go poleciła.
  18. Renia W sumie to nic nie robię na kiblu z telefonem. Tylko zapominam, że go utknęłam w tylnej kieszeni spodni, a przedwczoraj jeszcze Beherovki nadużyłam, to tym bardziej.... Poprzedni raz utopiłam w pracy. W domu nie chodzę z telefonem w spodniach. Kasia Znam ten sposób z ryżem, niestety jestem na wakacjach i szafki z zapasami, na szczęście chyba tym razem mi się ulazło... Bo telefon działa i jest ok :-))
  19. Renia To mąż Ci nie ułatwia sprawy :-(( Mój najbardziej lubi jak młody śpi, więc zawsze znajdzie sposób, aby go spać położyć. Gorzej bywa z karmieniem. Mój mały już dawno nie kp, a wciąż mi pcha rękę w dekolt:-) uspokajacz taki... Żadne ze starszych tego nie robiło. Wczoraj wieczorem kolejny raz utopiłam telefon w kiblu... Ależ zła byłam. Ale ten chyba kibloodporny, wysechł i na szczęście działa. Tfu tfu...
  20. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Witajcie :-)) Wczoraj nie udało mi się nic napisać wieczorem bo....utopiłam telefon w kiblu... A że kilka mcy temu zdarzył mi się ten sam numer to mąż miał gadanego :-(( ależ byłam wkurzona, aż w nocy spać nie mogłam... Ale się wysuszyło i jak na razie działa :-)) oby tak zostało, bo mam go od października ledwie. Dziękuję Wam wszystkim za życzenia udanego urlopu :-)) poza tym telefonem to jak na razie super (tfu, tfu...). Monmonka Nie przegapiłaś, nic nie pisałam o planowanym wyjeździe, w nawale tematów ten został przemilczany:-)) jesteśmy na nartach w czeskich Karkonoszach, tu śnieg jest niezawodny, niestety po polskiej stronie lipa :-)) Gratuluję powrotu do pracy z takimi fajerwerkami, to bardzo miłe że tak na Ciebie czekali. Wcale nie odebrałam Twojego posta jako przechwalania się, no co Ty. Z wpisu wnioskuję, że jakaś zazębiająca się z moją branża u Ciebie:-)) Życzę szybkiego wdrożenia się w nowym trybie, mnie nie było łatwo wrócić, ale dałam sobie luz, nie spinam się jak przed ciążą... No inaczej teraz mam poukładane priorytety :-) Natuśka Też życzę udanego powrotu i szybkiego awansu :-)) budowa domu - super!! Fakt, że duuuzo czasu pochlania, ale jaka to frajda. Zazdraszczam, mnie może ta radość na później przejdzie, w moim obecnym kieracie nie widzę szans na taką aktywność:-) Monikae No prawda że rytm sobie, a dziecko sobie.. Przyznam, że po tym co wyczyniał w kwestii spania mój najmłodszy w pierwszym rż, ti myślałam że normalność w tym względzie przed emeryturą mnie nie dotyczy... No na szczęście jakoś się ogarnął jak nastał żłobek i wylazły trójki. Czego i Wam wszystkim tu życzę:-)) Mind Przykra sprawa z tymi tuptusiami, do nas dotarły szybko i wszystko było ok. Kupowałam też u nich pościel i też ok. No każdy czasem zaliczy wtopę, szkoda że Ciebie ten pech spotkał:-( Moje dziecko nie chciało wcale tych tuptusiów założyć, odczekałam, no na wakacjach je przyjął:-)) Co do picia to ja myślę, że mało kto z dorosłych pije tyle, ile się sugeruje. No tak bywa. Dziecko zmusić to abstrakcja, no ale przecież maluszki piją, wcale nie tak malutko, z tego co piszecie. Mój akurat pije dużo, no ale też może dlatego, że mleka nie pije, a Wasze tym nadrabiają normy :-)) Acha, mój młody też zdecydowanie lepiej śpi w zaciemnionym pokoju. Jak jest jasno to wcześniej wstaje. Życzę zdrowia wszystkim chorowitkom!!
  21. Tola To była jakaś jednoczłonowa nazwa. Ale dzięki Tobie znamy kolejną substancję :-)) Co prawda mój bardzo rzadko choruje, zobaczymy jak będzie po tym antybiotyku. He, to u nas kiszka z jakimikolwiek kaszkami. Mleko w ogóle nie wchodzi, kaszki żadne czy to na mleku czy bez. Kiedyś były w cenie. Płatki to czasami wyjada z naszych, ale jak mu zrobisz specjalnie to już nie.
  22. Kalae Tosia z chęcią je kaszki? Wygodne, chciałabym czasem też podać, ale u nas za nic nie przejdzie :-(( Jedzą Wasze dzieciaczki kaszki? Jakie?
  23. Misia Dzięki:-)) Jesteśmy w czeskich Karkonoszach, tu zima na całego a po polskiej stronie jakoś gorzej. Jadąc baliśmy się że nie da się sensownie pojeździć, ale jest ok, dziś pół dnia śnieg padał. Nam starszaki nie odpuszczą wyjazdu na narty, cały rok na to czekają. Ale jak się przeprowadzaliśmy to też na wakacje nie daliśmy rady pojechać. Kalae Mnie od entitisu zapach odrzucił, więc miałam opor podać to młodemu. I jakoś nie mam do tych wszystkich specyfików przekonania, choć teraz po tym zapaleniu płuc Solbetan podaję, ale czy to ma efekt.... Pamiętam że mój najstarszy w przedszkolu miał jakąś taką substancję na receptę wzmacniającą, potem nawet na katar nie chorował, może jest wpisane w historii pacjenta? To bym sprawdziła co to było.
  24. żoo Peonia My kwiecień. Od maja do września z Polski nie wyjeżdżam bo po co.... tu jest wtedy pięknie :))))) Gorzej jak dzieci w szkole. No ubawiłaś mnie :-)) latem zeszłego roku to można było ewentualnie w kałużach się taplać w Polsce, a nie skakać przez fale. Pięknie było tak nad morzem, że trzeba było mieć szczęście aby nie użyć jak przysłowiowy pies w studni. A ja urlop muszę zaplanować w styczniu, łapanie pogody więc to wróżenie z fusów... Niestety dzieci najwięcej radości mają w innym rodzaju wypoczynku niż ja, bo ja nad morze zupełnie nie tęsknię. Skakanka Urlop też powinnaś zaplanować:-))
  25. Renia U mnie nie wieje, ale my na wakacjach. Roboty po pas :-)) Do czego to doszło, trzeba wyjechać żeby dzieciom śnieg pokazać:P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...