-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Alilu Mnie cukrzyca ciążowa wytarła na długo kubki smakowe odpowiedzialne za słodycze:-)) i teraz nie jadam, sporadycznie coś i to głównie tylko ciasta z jakiejś okazji bo głupio odmówić. Przerobiłam dietę rodziny i zmusiłam do zdrowych nawyków, sama staram się jeść podobnie jak w ciąży co zdecydowanie dobrze działa na wagę. Mila U nas od około roczku w obu wartościach był 3centyl, rzadko ciut nad kreską, często pod. Więc u Was to i tak dobrze, chłopak po prostu szczupły jest. Dziecko w tym wieku zaczyna już żyć zgodnie z własnym kodem genetycznym, wcześniej wzrost odbywa się na warunkach płodowych. Tak mówi nasz endokrynolog. Najmłodszy do około roku był powyżej 90 centyla, teraz spada na 50-75, więc już zaczyna być drobniejszy. Najstarszy wciąż był za mały, ale często na granicy normy, więc nie chcieli go diagnozować bardziej szczegółowo. Bo my też jesteśmy drobni... Biedak strasznie cierpiał bo był najmniejszy w klasie. Jednak zeszłego roku urósł tylko 1 cm i wreszcie coś się zaczęło dziać. Na początku wykluczenie celiakii, czasami niedobór wzrostu jest jej jedynym objawem, a to prosty test z krwi, tylko trzeba wiedzieć... Potem już skomplikowane badania poziomu hormonu wzrostu, w szpitalu, wyszedł spory niedobór. Intuicja matczyna bywa niezawodna. U nas też pięknie i śniegu dużo :-)) niestety uziemieni w domu jesteśmy, młody chory :-(
-
Misiakowata Moje starszaki miały na przemian mamozę z tatozą i to dawało chwilę równowagi. Bo tak sobie myślę, żeby tatusiowi na drugim planie może czasami być przykro. Najmłodszy niestety mamozy nie odpuszcza i bywa to trudne, bo nie zawsze mama może być wciąż dla niego. To w sumie dobry objaw, że dziecko jest związane z obojgiem rodziców, mnie trochę już martwi ta nieprzemijająca mamoza najmłodszego. Madika Mam to samo, choć bardzo kocham moje dzieci to właśnie choćby do sklepu sama musiałam na macierzyńskim wyjść, tak dla równowagi.
-
żoo A dlaczego stan zapalny powiązany z odklejaniem? Przyznam, że u nas to z tym problem, najstarszy miał odklejany chirurgicznie, młody ma zalecone smarowanie betnovate c bo ujście było wąziutkie, teraz jest lepiej, poszerzyło się ale do odklejania to dłuuuga droga i pewnie będzie jak u starszego.
-
kalae nadmanganian, mąkę ziemniaczaną (a nawet krochmal) stosowałam u córki, rzeczywiście pomagało. wtedy nie wiedziałam, ze to moze być także kwestia pieluch, zresztą wtedy nie było takiego wyboru jak teraz. jednak u młodego poza pudrem babydream nie stosujemy zupełnie nic po zmianie pieluch, żaden krem nie jest na co dzień potrzebny, u nas to akurat właśnie pieluchy były problemem. co zaobserwowałam, to że pampersy szybko śmierdzą po zasikaniu, a te drugie nasze pieluchy (nawet po czasie) wcale. ciekawe z czego to wynika.
-
Anikodd u nas najgorzej było własnie po pampersach. te z Lidla tez mi przeszkadzało to słabe, długie wchłanianie siuśków, więc zamieniłam na pufies. dada i pieluchy z rossmannna mnie zupełnie nie pasowały, skórze młodego też. na noc nakładam jednak pantsy pampersa, jedyne, co wytrzymuje całą noc - o dziwo po nocy nie ma problemów skórnych, uzywanie pampersa cała dobę kończyło sie problemami skórnymi.
-
Dziękuję za miłe przyjęcie :) Monikae, rzeczywiście pisałam tu raz o tych kapciuszkach - jak wspomniałam powyżej, drugi w kwestii problemów z drobnymi maluchami, bo mój najstarszy syn ma tego typu problemy, teraz wreszcie po latach poszukiwań problemu jest na końcówce diagnostyki i czekamy na kwalifikację do leczenia w programie niskorosłości. Mój synek nie ma jeszcze piątek to w sumie loteria, kiedy wyjdą, bo jest szeroka ramka na ich pojawienie się. U nas najgorsze były trójki, po ich wyrośnięciu wreszcie nastąpił prawdziwy spokój. czwórek nie znosił az tak źle, jak właśnie kłów. Calineczka pewnie, że nadzieja jest :-))) kiedyś każde dziecko wreszcie śpi, potem nawet trzeba je budzić :))) u nas zdecydowana poprawa nastąpiła około 13-14 mca życia, od kiedy młody zaczął chodzić do żłobka i odessał się od piersi. Spał u siebie do około 5 i potem lądował w naszym łóżku, żeby można było spać dalej. Wtedy skończyły sie ciagłe nocne harce... Bo przez pierwsze pól roku jego zycia to ja w zasadzie wcale nie spałam, czasem mogłam tylko podrzemać i to z dzieckiem na ramieniu... Potem, do około roku spał wieczorem w łóżeczku, a od 2 w nocy były już harce. Był naprawdę trudny w tym względzie, zweryfikował moje odejście do spania z dzieckiem - bo starszaki spały tylko u siebie w kołysce/łóżeczku, a najmłodszy był po prostu nieodkładalny :))) długo łóżeczko było tylko do ozdoby, a dziecko spało z nami.... Jednak i ten mój okupant pozostający w stanie totalnej "mamozy" teraz spi sobie sam, całą noc. U nas sie tylko kręci. Nieraz do żłobka go muszę budzić :) Oddaje chyba ten sen, co zabrał przez pierwszy rok zycia, albo sam go odsypia.... Z kładzeniem tez zero problemów teraz po prostu robi "papa" , wkładam go do łóżeczka po przytulankach, on się umości i po prostu idzie spać. Taki stan trwa od kilku miesięcy, nastał latem - czyli w wieku około 19 - 20 mcy. Moja teściowa to dobra kobieta, ale w jej pobliżu wytrzymuje max ze dwa dni... Podziwiam te z Was, które sobie z tym radzą na co dzień. Alilu, ja to pamietam to Twoje pieczenie placków dla męża :)) podziwiałam, że to robisz, choć przez cukrzycę sama nie mogłaś jeść :) u nas wtedy był zakaz słodyczy w domu :)) co do chodzenia - najstarszy dreptał dopiero w wieku 15 mcy, wolał raczkować... córka nie raczkowała wcale, poszła na roczek, a najmłodszy w wieku 13 mcy. każde inaczej :)) Nasz mały jest dość delikatny w stosunku do naszego kota, niestety tak się chce przytulac, że sie na nim kładzie. Kocisko tylko cierpliwie czeka, aż ciut zwolni nacisk i wtedy czmycha :)
-
Moje dziecko tez rządzi przy kuchennych blatach... Wreszcie piękna zima u nas, a my uziemieni w domu :((( ech.... Anikod miałam podobne, u nas to była akurat kwestia pieluch. Odkąd nie używam pieluch bielonych chlorem to się skończyło. W żłobku tez panie pilnują, aby nie podmieniać mu pieluch, bo od razu widać. Jakie próbowałaś? U nas o dziwo ok było po tych z Lidla, teraz używamy Pufies. ale fakt, może lepiej skonsultować to z dermatologiem.
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
U nas pierwszy śnieg tej zimy. Wreszcie jest ładnie i zimowo. Szkoda wielka, że my w domu uziemieni :-(( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo Wyjeżdżamy dopiero za 2 tyg więc nawet ok, bo będzie miał ponad 3 tyg przerwy od żłobka. I ten wyjazd to lepsze niż siedzenia u babci, a ja tylko ten tydzień mogłam wziąć opiekę. Widziałam te trolle u Was, szkoda na to czasu i nerwow, w sumie. Jakoś bliźniaczo podobny styl pisania do jednej z dawnych koleżanek :-)) może niektórym się po prostu nudzi... -
Hej, jestem z grudniówek 2015 (takie był termin, jednak synek wybrał sobie styczeń 2016), pisujemy nieraz wymiennie z marcówkami 2016, bo różnice pomiędzy maluchami już zaczynają się zacierać, zresztą tempo rozwoju dzieci jest tak różne :) Nasze fora jednak trochę przymierają, sporo mam juz pracuje, mniej czasu, itp.... Podczytuję Was od niedawna, przypadkiem trafiłam na Waszą dyskusję o ekotuptusiach, bo takie chciałam kupić - dzięki za podpowiedzi. Może mnie tu przygarniecie? Jako pracująca mama trójki dzieci mam za mało "pary", żeby organizować sobie wyjścia poza dom, forum to dla mnie odskocznia od codzienności, możliwość pogaduch z innymi mamami bez wychodzenia z domu, jakże czasami niezbędna :)) Widzę, że sporo z Was to mamy dojrzałe, sama mam sporo po 40-stce, więc i chyba podobne podejście do życia. Do napisania zachęcił mnie wpis Alilu (Nikusia, kojarzę Ciebie z forum mam cukrzycowych), kiedyś na jeszcze innym poznałam Wasze koleżanki, które się tu już nie udzielają (Mama Joasi i Charlotte). U Was panuje super atmosfera, bardzo ciepła, bez krytykowania, przytyków. Widzę tu mamy z mojego miasta (Bydgoszczu...) i drugiego rodzinnego, jakoś sentyment mnie ruszył, jak wymieniacie te już dawno nie widziane miejsca w 3-miescie :) niby blisko, a jednak daleko.... Pozdrówcie ode mnie Neptuna, był na codziennym szlaku do szkoły w czasach liceum....
-
Madika Dzięki za wywołanie, nie pisałam bo trochę zawieruchy u nas. Robiliśmy urodziny młodego, na chwilę przed coś go zaczęło rozkładać, no i zapalenie płuc ma. Nie spodziewałabym się sądząc po objawach. Ogólnie on nie choruje, a jak już to widać od razu "konkret".... Nie dziw się, że przy zmiennych hormonach ciążowych i długim czasie życia odmiennego od wcześniej prowadzonego nieraz ogarną chwile zwątpienia. Pewnie czasem może być tęskno do pracy, jeśli ją lubisz. Jesteśmy nie tylko matkami, czasami może być trudno pozostawać w tylko jednym środowisku. Bardzo kocham moje dzieci, ale nie potrafiłabym funkcjonować tak na zawsze tylko w domu. No poza tym nie mogłam sobie pozwolić na wychowawczy. Fakt, że czasami trudno mi w tym codziennym młynie, ale też chyba nie potrafię na kilka lat osiąść tylko w domu, no każdy jest inaczej skonstruowany... Zobaczysz, będzie dobrze, Ty masz dużo energii :-))
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
skakanka Oligatorka Może jakieś Muffinki upiecz, nie będziesz się musiała bawić w krojenie w przedszkolu, a dzieciaki raczej lubią takie rzeczy ;) Dobry pomysł, my na szkolne kiermasze też pieczemy muffinki, dzieci je dekorują i schodzą lotem błyskawicy :-)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Renia, Skakanka dzięki:-)) Sposób leczenia trafiony, bo temperatura po spaniu (po tych wszystkich lekach, zastrzyku, inhalacjach spal ponad trzy godziny) juz w normie, nawet coś zaczął jeść i mało kaszle. Nos odetkany i nie sapie, wcześniej pokazywał na nosek i wołał "ala". Na szczęście mamy antybiotyk podawany raz dziennie, inhalacje łatwiej idą niż wtykanie syropku do pyszczka. Wkurzył mnie dyrektor bo próbował mnie w poczucie winy wbijać, oczekiwał że mu zastępstwo na jutrzejsze spotkanie zorganizuję ... To przecież on jest od organizacji pracy, a nie ja na opiece. Noż kurczę, zapalenie płuc to nie katarek... Jakby sam włożył więcej energii i pracę a mniej w spychanie zadan na innych to by w popłoch nie musiał wpadać przy absencjach pracowników.... Ale fakt, że dziś wyjątkowy pomór, bo z 7 osób mojego zespołu były tylko trzy w pracy. Skakanka Julcia znów chora, biedactwo :-(( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Moje dziecko nie choruje, ale jak juz to konkretnie... Ma zapalenie płuc. Podobno panuje w żłobkach/przedszkolach u nas w mieście. Na szczęście możemy leczyć się w w domu, a nie w szpitalu. Wczoraj była jego impreza urodzinowa, fakt, że kaszlał i był niewyraźny, no ale nie aż tak, bo bym z nim nie poszła...Odwołać już sie nie dało (było w lokalu) a dziś wyglądał już lepiej i gorączka spadła, więc tym bardziej zaskoczenie dla mnie. Poszłam do lekarza, aby sprawdzić, bo niby infekcja wyglądała jak na zakończenie, ale coś mi nie grało, okazuje sie, że intuicja zadziałała. Nasza lekarka mówiła, ze ostatnio często takie zapalnia płuc, że dzieci nawet mało co kaszlą, trudno rodzicowi nawet uwierzyć, że taki stan zapalany u malucha sie toczy. U nas nikt na zapalenie płuc nie chorował dotąd. Wczoraj mocno kaszlał, zrobiłam wieczorem inną inhalację (wczesniej pokasływał i dawałam mucosolvan) i dzięki temu pospał, az do 9.30 bo po poprzedniej nocy był zmęczony kaszel go wybudzał. jak wstał i zobaczył co rusz nowe zabawki, to wciąz bylo "łał" i "łał", on tak śmiesznie to z takim zadziwionym zaśpiewem robi :))) Mamo Dwójki nie udaje sie z mężem przegadac tematu? mężczyźni jak chłodem wieją, to najczęsciej z przerażenia albo cos ich gryzie... ech, mam nadzieję, że jakos u Was z czasem sytuacja sie wyklaruje. świetne dzieciaczki na fotkach macie mamusie :))) podeslę Wam moją trójkę potem. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mały wjechał do tuby ale się trzyma. Mamę zwolnił przed gabinet... 1 cm to zdecydowanie za mało. Na szczęście te komisje zbierają się co miesiąc więc być może luty-marzec już się zacznie. Pamiętam jak z młodym na rogalu na kolanach kwitlam.... No cóż, w sumie ten okres szybko mija... Nawet ciut a tym tęsknię :-)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Młody przedwczoraj przyniósł ze żłobka zapalenie spojówek. W nocy siedział w łóżeczku i wołał tata ała ale oczywiście chodziło o mamę. Zakroplenie oczu graniczy z cudem, skąd takie dziecko ma tyle siły... Siedzę od rana w szpitalu i czekam z najstarszym na rezonans. Od sierpnia urósł o 1 cm, więc pani doktor mówi że po rezonansie będą szykować wniosek o kwalifikację do programu. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oligatorka Peonia Napisałam tylko to co mi logopeda powiedziała i tyle :-) cieszę, się, że Ktoś zwrócił uwagę :-))) Eeeee... No ja wiem, że to zalecenia, każdy skorzysta na ile czuje potrzebę :-) tylko te wszystkie normy często takie nijak do rzeczywistości odniesione... Albo mam odmieńców albo nie wiem co, ale u nas niewiele rzeczy było z tych "książkowych" :-)) Ja z tych z dystansem. No i chyba aż tak się nie spieszę do etapu 1000 pytań do, bo i tak mam ciągłe pytania i opowieści starszaków na tapecie. Kurczę, tylko mnie wciąż okupują i to cała trojka, mężowi dają spokój... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oligatorka po prostu w kwestii rozwoju wole działać jakoś bardziej instynktownie. Moje dziecko, jak nie ma ochoty powtarzać sylab to tego nie zrobi, a nagabywane po postu sznuruje usta, a innego dnia powie samo z siebie "serce"... Więc może, ale coś go powstrzymuje. Widzę, że nagabywanie na powtarzanie ma często skutek odwrotny od zamierzonego.... Najstarszy zaczął gadać w wieku 3 lat, ale za to od razu super. Inne dzieci, które gadały wcześniej musiały chodzic do logopedy bo był problem np z zamiana l na j, wymawianiem r, itp. a moje nigdy z mową problemów nie miały. Mam chyba dystans do tego wspomagania mowy. Jakoś bardzo dużo się trąbi, żeby dzieci na siłę nie uczyć chodzić, a tą mową są normy jakoś wyśrubowane. Im dalej w las, tym większe są przecież dysproporcje w rozwoju maluchów....Wiele dzieci zaczyna składać zdania dopiero bliżej 3 lat, skąd więc te normy dla dwulatków w tym zakresie? jakoś to nie budzi mojego zaufania, wtedy około 1/3 maluchów byłaby poza normą, widzę choćby w żłobku jak wiele nie mówi.... nawet można stwierdzić, ze zaczyna składać zdania, choc bardziej po chińsku niz w języku urzędowym :))) trzyma sztame z bratem i wymyslił mu nawet imię po swojemu, uwielbia kolezanke córki i jej mię powtarza bezbłędnie, imienia siostry, choc bardzo proste (Maja) za nic nie chce powtórzyć i uparcie na zachęcanie do zawołania jej mówi "tio" albo krzyczy "gaga" z akcentem na oba a... no zabawny jest. na smoczka nikt u nas nie mówi "didi", a sam go tak sobie nazwał. jak mówie, żeby powtórzył słowo sowa (to ukochana przytulanka) to mówi "huuhuuu".... no tak, wie że sowa tak robi i to naśladuje, ale za nic nie powie po prostu sowa.... no ja sobie w każdym razie odpuszczam :))) myslę, że jakbym wyczuwała jakiś problem to czujność bym zachowała, ale naprawdę nie widzę potrzeby jak na razie. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo Po wymianie baterii działa lepiej niż nowy, bo bateria ma większą żywotność, na dłużej sprawdza. Mój philips to dwa w jednym i przyznam że często korzystam z tej ręcznej części, to element wyczepiany z całości. Kanapę tym właśnie odkurzam. Jednak jak pisałam w mojej ocenie to tylko sprzęt podręczny, nie nadaje się na gruntowne sprzątanie. No nie wiem, w sumie nigdy w domu takich ćwiczeń nie robiłam z dziećmi. Może moje zacofane są, naprawdę dwulatek tyle musi potrafić? :-)) niestety nigdy tego nie robiłam, starszaki jednak to bardzo bystre i zdolne dzieci, więc przy najmłodszym też jednak w połączenie nauczyciela u logopedy nie zamierzam się przekształcać. No ale oczywiście tym z Was, które mają zacięcie będę kibicować. Na razie mi wystarczy, że mały wszystko rozumie, wypełnia polecenia, zaczyna gadać i w ogóle zaskakuje mnie wiedzą na temat otoczenia. Widać że chlonie świat, zabawki itp interesują go bardziej do odtwarzania codziennych czynności. Przez telefon woli z kimś gadać, niż imitować czynność. Na szczęście panie w żłobku robią to wiec czuję się zwolniona z zajęć dodatkowych w domu... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo Mamy Philips powerPro Duo i byłoby ok, gdyby nie to, że ciągnie za słabo na porządne odkurzanie. Druga wada to słaba bateria, akumulator wysiadł w zasadzie po około 3 latach, a nie jest wymienny. Wysłaliśmy do jakichś magików do regeneracji i teraz jest mocniejszy niż oryginał. Służy nam do takiego codziennego zbierania doraźnych kurzy, do prawdziwego sprzątania mam starego, tradycyjnego Philipsa sprzed 20 lat i się modlę, żeby się nie popsuł... Lilijka ma ten model z funkcją mycia, jest zadowolona ale też nie wiem jak długo go używa, a może on ma lepszą moc i akumulator? Mm3 Masz rację, że trzeba rozmawiać, nic gorszego jak odsuwanie się od siebie w ciszy. Jednak MamaDwojki pisała, że próby rozmów nie skutkują. Może potrzeba im czasu, może oddechu o co trudno przy maluchach, może inaczej każde z nich wyobrażało sobie funkcjonowanie rodziny? To bywają takie prawdziwe chwile próby dla związku, kiedy maluszki wywracają dotychczasowy świat... Czasem trzeba sobie zadać pytanie o co nam w zasadzie chodzi, nie każdy to potrafi, a jak sam nie wie czego oczekuje od życia, to jak dogadać się z żoną czy mężem? Mam nadzieję, MamoDwojki że z czasem odnajdziecie drogę do siebie. Gorąca atmosfera z poczatkow związku z czasem przechodzi w inną, ale to nie musi omaczać chłodu. Tyle że do dobrego związku trzeba cierpliwości i starania obu stron, samo się nie zrobi. Dajcie sobie czas, pewnie wiele Was łączy ale w takim młynie łatwo to umyka. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
~MamaDwojki Ja psychicznie bardzo zle sie czuje. Niby staram sie wszystko ogarniac, codzienne spacerki, posilki, chlopaki sa zadowoleni, a czuje sie jak u wiezieniu. Nie panuje nad swoim cialem, mam kilka kilo na plusie, okres mi wrocil (2 mies od cc!!!), do cycka ciagle przyssany mlodszy, do nogi starszy... Maz robi tez duzo przy starszaku, kupil automatyczny odkurzac! Za to nie patrzy na mnie jak na kobiete, I chyba to najbardziej mnie irrytuje. Jak chcialam sie do niego przytulic, to powiedzial ze nie mama prezerwatywa I ze nie chce sie sexu, zeby nie smajstrowac kolejnego dzidzusia... Twoje samopoczucie wcale mnie nie dziwi, rozumiem Cię bo na tym etapie czułam się podobnie, dokładnie jak więzień... Dlatego niedługo zaczęła przychodzić niania, na parę godzin dwa razy w tygodniu. Właśnie po to, abym miała chwilkę oddechu bo czułam że zwariuję. Może zatrudnij kogoś, nawet zwykłe zakupy bez dzieci, czy pójście na spacer z jednym jak ktoś zajmie sie drugim pozwoli inaczej się poczuć inaczej. A mąż... No dziwny komentarz. Chyba czułość nie musi równać się finał z konieczności gumki... A w ogóle może pomyślcie o wkładce. Wtedy choć z tym będzie spokój:-)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Kalae, efekt był widoczny już jakoś po kilku. W sumie była seria 10 i przyznam, że efekt naprawdę mnie zaskoczył. Wciągnął mi się brzuch i w ogóle talia wysmuklała, ja głownie z tymi partiami miałam problem. Powinnam to powtórzyć... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Zakropkowana Zazdroszczę Ci tego zapachu maleństwa, mnie to tylko już na wnuki pozostało czekać. :-)) Fajnie, że sprawnie i bez problemu Wam poszło. Oby szybko do domku. Lea, jeszcze chwilka i Ty też będziesz maleństwo tulić. Fajnie macie dziewczyny, trudno tez bywa, ale jednak taki maluch to radość w domu. Nasz najmłodszy to taka mina gwiazdka z nieba :-)) My w piątek mamy rezonans, mam nadzieję, że starszak jakoś da radę... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
~kalae kojarzę, że któraś z was robiła różne zabiegi na brzuch, czy dały one jakiś rezultat, który najlepiej wykonać? To była Kaisuis, ale dawno jej tu nie było. Ja kiedyś chodziłam na elektrostymulację i masaże chińską bańką, brzuch był w zdecydowanie lepszej formie. -
Moje dziecko na razie nie próbuje wychodzić z łóżeczka więc z wymianą na razie poczekam, w razie czego wyjmę jeden bok i zamontuję boczek żeby nie spadał w nocy. W sumie tak jest usytuowane że na razie ten brak jednego boku jest ok. Mamy meble Stuva z Ikea i dużo da się z tego kombinacji układać. Starszaki mają meble z Meblika, syn FC Barcelona a córka Orchidea Violet, trwale są i dopóki z domu nie wyfruną nie zamierzam im zmieniać. Mieliśmy to rozsuwane łóżeczko Ikea jak starsze były małe, fakt że ono dziewczyńskie trochę. Ale docelowo było dla córki więc było ok, rosło z nimi.