Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. Tyśka 16 godzin z niemowlęciem to bym chyba się nie zdecydowała. Już kilka godzin w foteliku jest trudne dla malucha, dziecko jednak ma w nim bardzo ograniczoną możliwość ruchu. W samolocie czy pociągu to jednak ma możliwość zmienić pozycję. Z dziećmi w sumie do tej pory nam się nie chce jeździć samochodem na trasy powyżej 6 godzin. A i tak ostatnio jak wracaliśmy z nart to młody pod koniec miał już kryzys. Dalsze wyprawy tylko samolotem. Co prawda moja kuzynka z niespełna 3 miesięczną córka poleciała do Australii i dali radę. No ale lecieli do rodziców męża (on stamtąd pochodzi) na całe lato kiedy u nas była zima, to jednak inna sytuacja. Są tańsze oferty niż TUI, ale przyznam że sama też głównie z nich korzystam, bo są jak dotąd niezawodni, tfu tfu...
  2. Bamcia No ja rozumiem, że rodzice niewydolni, ale pediatra nigdzie dzieci nie kierował? Eds? Zakropkowana Najstarszy to było dziecko typu demo to nic nie szukałam, córka musiała być ciasno otulana w okresie noworodkowym, ale wtedy takich luksusów jak otulacze to tak nie było... Uszyłam z flaneli sama. Wtedy zaczęła zasypiać sama. A najmłodszy niestety nie tolerował otulania, na niego działały wyłącznie matczyne ramiona. W ogóle myślę że onprzez cc był chyba nieodwrażliwiony, podobno maluchy masaż shantala uwielbiają, jego doprowadzal do szału. Jak uparli się go wyciągnąć to nawet przyparty nie był, ja sądzę że za szybko go wyrwali z brzucha. W porównaniu do starszaków taki jakiś nerwusek był, nie potrafił do jakichś 3 mcy głęboko zasnąć, sprawiał wrażenie wciąż zmęczonego. żoo Mam nadzieję że szybko Wam duszność odpuści. Oby to tylko efekt infekcji, a nie jakaś astma czy inne "cudo".
  3. Co do kotów, to też pewnie sporo zależy od cech danego osobnika. Znajoma ma tajskiego, szwagierka brytyjczyka. Tak jak i nasz, obie rasy reklamowane jako spokojne i świetne do domów z dziećmi, towarzyskie. Tajski koszmarnie drogi, piękny ale jak żoo określiła - nieco świrnięty. Brytyjczyk rzeczywiście spokojny, ale raczej nietowarzyski. A nasz to kotopies, cichutki i przytulak, który toleruje nawet zabawy z młodym, choć fakt, że dziecko dość delikatne w stosunku do kota.
  4. żoo Oby wszystko szybko wróciło do normy a Wy do domu. Ten rok wyjątkowo paskudny w kwestii chorób. MamoDwojki A to oryginalna "angina" :-)) Grunt że już lepiej. A mąż lepiej?
  5. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Alimak To kot rosyjski niebieski. Szwagierka ma brytyjczyka i jest bardzo spokojny, ale nie tak towarzyski jak nasz. Koleżanka dała się namówić na tajskiego. Piękny, ale świrnięty. A wszystkie rasy najczęściej reklamowane jako spokojne i do domu z dziećmi. No i część pewnie zależy od charakteru samego osobnika. Kocury są spokojnejsze i mniej chimeryczne od kotek. Hehe, może w to samo miejsce? My mamy hotel plus resort w tym ich wydmowym parku krajobrazowym koło Corralejo. Podobno najpiękniejsza plaża, choć stolica windsurfingu jest na południu.
  6. żoo Sipek. Już było dobrze i wczoraj znowu więcej kaszlał. Dałam nebud. Ale ok południa zrobił się bardzo biały. Do tego Tunio mi szalał jak opętany do tego stopnia, że z płaczu zasnął na podłodze w kuchni. I w końcu tak się jakoś nakręciłam, że wolałam pojechać do szpitala. A jeszcze teraz się dowiedziałam, że mój ojciec ma ostre zapalenie oskrzeli więc pewnie stąd to pogorszenie. Mam nadzieję, że Tunio się uchowa. Ach, ostatnio tyle choróbsk... Zdrowia dla Was wszystkich. Co Ci w szpitalu powiedzieli? Przyznam, że unikam szpitala jak ognia, stres i boję się czegoś gorszego załapać u dziecka. Nawet to zapalenie płuc wolałam młodemu leczyć w domu. Orientalne to swirusy? Nie znam się na kotach, tego tajskiego reklamowali jej jako bardzo spolegliwego, ale gdzie tam... I cena jak dla mnie horrendalna.
  7. ~kalae rosyjski niebieski to moje marzenie piękny kot żoo, zdrowia Dzięki :-)) Takiego kocura naprawdę polecam.
  8. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Wszystkim forumowym ciociom bardzo dziekujemy za komplementy :)) naprawde mi miło :) Najmłodszy jest tak inny od blondasów - starszaków, że nawet u mnie w pracy (duża instytucja), pewnie też z uwagi na sporą róznicę wieku, poszła plotka, ze mam go z nowym mężem... Ale się usmialismy z małzonkiem :))) ale fakt, on inne od starszych, one bardziej do męża podobne, a ten jedynydo mnie. Ufff.... dziecku przeszedł bunt na żłobek :) W pracy jakby ciut łatwiej, poza tym postanowiłam sie nie spinać i jest lepiej. Celem odpoczynku tak unikałam dyrektora, że az dziś przyszedł na pogawędki :))) Sevenka jakby co, to takiego kotka polecam :)) z natury kotopies, nie drapie, nie hałasuje, nie niszczy i nawet na przytulanki przyłazi. Młodemu pozwala sie jak widac ugniatać :)) Wiesz co, moje starszaki mniejsze - 11 i 13 lat - ale tez ju zaczynają miec własny świat.... Co prawda wciąz na mnie włażą i przychodza na pogawędki co u nich, ja te historie cierpliwie wysłuchuję, ale czuje, że za chwile będzie tego coraz mniej. Tylko u nas syn bardziej miekki, on wiecej czułości ode mnie oczekuje niż córka. A dopiero co odparzone dupki leczyłam i mówiły pierwsze słowa... Kiedy to mineło? Syn potrafi mnie zaskoczyc tak filozoficznymi przemysleniami, że mnie zatyka....A chwilę temu bał sie muchy i "lefa" (czyli lwa z bajki). Córka sama zaczeła sobie staniki kupowac... A parę lat temu przekonywała wszystkich, ze w kosmosie była... Ech.... qarolina u nas ruchomy czas pracy, mam skrócony czas z uwagi na małego o godzinę i po prostu przychodze później, już sie boję co będzie, jak mi te godzinkę zabiorą.... inaczej wciąz bym sie spóźniała, bo szkoda byłoby mi małego budzic wczesnie do żłobka. a po jakim szczepieniu ma taki odczyn? Alimak fajny kierunek wakacyjny, my bylismy zeszlego roku w lipcu i w tym roku powtarzamy, bo mnie bardzo odpowiada, ze wieczorem jest oddech od ciepła :)) dzieciaki kochały skakac przez fale oceanu, radocha taka, ze nie chciały słyszeć o innym kierunku wakacyjnym tego roku. nie wiem, którą z wysp wybraliście, wszystkie sa fajne, jednak na żadnej poza Fuerteventura takich fal nie spotkałam. jej, co co u was zamieszanie od lizaka było, ja niestety nie jarzę, ale chyba cos o dawaniu słodyczy? oj, szkoda nerwów i czasu na niemiła atmosfere, tu jest fajne miejsce na babskie pogaduchy o maluchach, a nie swary :))) Mila_mi tak sobie pomyslałam, że teraz wiele sił musisz mieć... jak mój slubny zabacza z torów to pierwszy krok uświadomic mu, ze przeskrobał. a potem pokazac, co może stracić... juz kiedys mu powiedziałam, ze droga wolna jakby co, ale pusty wakat długo nie będzie czekał i ktos inny pomoże mi jego dzieci wychować... dotąd działa, a to juz 16 lat będzie w maju. może spróbuj? większośc facetów ma silne poczucie "własności" jednak, zwłaszcza w odniesieniu do ewentualności, że inny facet tknie ich babke i bedzie decydował o dzieciach, atawizm taki.... monike czuję, ze humor lepszy :)) tak trzymaj :) niedługo mąz wróci i w ogóle bedzie ok :))) mój mały dopiero niedwano odkrył pluszaki :) wczesniej jakby ich nie było. jako pierwszą ukochał sowę z IKEA i bez niej spać ne pójdzie. za nic sowa nie powie, jak go o to prosze to woła "huhu" :)) śmieszny jest, jak wieczorem chodzi i jej szuka pohukując :)) teraz z Czech przywieźliśmy liska i wiewiórkę od Bukowskich, te sa kolejnymi towarzyszami spania. no tak sny sie coraz bardziej mog aktywizować. dzeci ie mówią za duzo, ale w główkach sie az kotłuje. biedny Dzik * Maja wspólczuje tej przykrej przygody... no niestety, malucha nie da się upilnować, nie rób sobie wyrzutów. grunt, że wszystko dobrze sie skończyło. jeszcze wiele przygód przed nami, mamami :) wbrew pozorom wiele mama da radę, nawet na niedoczasie :)) jestem pracująca mamą trójeczki maluchow, jedna z moich podwładnych ma tez trójeczkę - ale od 14 mcy do 4,5 lat, ją to naprawde podziwiam, jak daje radę :))) Leosiowamamo nie odpuszczaj, bo masz racje, ze nic bardziej nie działa, niz matczyna intuicja. prywatnie leczenie hormonem wzrostu to badzo droga sprawa. zreszta lepsze efekty daje wczesniej rozpoczęta terapia, więc im szybciej diagnoza, czy wszytsko ok, tym lepiej.
  9. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    qarolina o działa :) Dziewczyny właśnie odwieźliśmy mamuśkę na dworzec Gratulacje :-))) wreszczie odetchniesz :)
  10. żoo My w szpitalu, nasiliła się duszność. Chyba trochę na wyrost ale w sumie wolę tak. Wcześniej już kilka razy prawie się pakowałam. Mój najmłodszy miał tak dwa razy przy zapaleniu płuc, ale podanie atroventu i nebudu złagodziło. Co Cię az tak zaniepokoiło? U malucha, czy Tunio?
  11. dziecku wreszcie przeszedł bunt na żłobek :) Mam o tyle dobrze, że młody może w żłobku zostac do końca sierpnia 2019, ale zabieram sie za rekrutację. Muszę wszak dokonac wyboru. Obok nas jest przedszkole niepubliczne, chodziły tam starszaki i znam większość Pań. jednak zdecydowanie lepsze opinie ma przedszkole publiczne w sąsiedztwie, które kiedyś było prywatnym. Co zabawne sąsiaduje z siostrami Albertynkami, które prowadza jadłodajnię dla bezdomnych.... Mm3 córka przyjaciółki dała sie namówić na kota tajskego, jest śliczny, a miał być o charakterze podobnym naszemu, jednak nic z tego, jest głośny, nieraz młodego zadrapie (jest starszy od naszego 4 mce), rozrabia, skacze, włazi wszędzie. Fakt, że nasz kot starszy, tamten młody i tez dziecko jakos takie ekspansywne w stronę kota - może dlatego takie skutki. trudno powiedzieć. W kadym razie nasz od kociaka jest elegantem, porusza sie bezszelestnie i nic nigdy nie strącił, nauczył sie nie włazić na stół i blaty kuchenne. Ruska widziałam tyko raz zaczepnego w jednej rodzinie, bo dzieci go maltretowały, a rodzice nie reagowali. No i kocury są spokojniejsze, niż kotki. Tylko większe, nasz ma 6,5 kg. Plusem jest to, ze mało gubi futro. Szary wpadający w niebieski odcień i zielone oczyska. Psy sa fajne, ale dla mnie z nimi za duzo roboty, z kotem jednak łatwiej. I myslę, że łatwiej zachowac czystość, niz przy psie. Miałam dwa psy, wiem co mówię :) Najstarszy syn i córka od początku mieli jasne włosy. Na poczte podeslę, jakie sa teraz. Najmłodszy urodził sie z czarnymi włosami i zamieniły na takie, pewnie sciemnieją z czasem do szatyna.
  12. mm3 fota wymiata, dwa maluchy ze szczotkami, bomba :)) i podziwiam takie porządek w łazience, u mnie wszystkie półki zastawione.... tego nie moge ogarnąc :) kot to rosyjski niebieski. polecam, to taki kotopies, jak widac nawet do młodego ma cierpliwość, towarzyski jest, przychodzi do nas na przytulanki, nie drapie i nie niszczy nic w domu. w imieniu syna dzieki :) wyjasniał nam, blondasowaty jest, tylko czarne oczyska zostały, a ciemnie włosy znikły.
  13. Ciąża jak miałam 35 lat, to starszak miał dwa lata i urodziła się córka :)) werwa była, nie to co teraz :)) mojemu kakao zupełnie nie podpasował, patrzył na mnie z wyrzutem, co m dałam.... jogurty różne jada od dawna, czasami od starszaków uprosi actimel, traktujemy go jak słodycze :)
  14. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi wchodzę poczytać, a tu takie smutne wieści? Jesteś w bardzo trudnej sytuacji, ale mam nadzieję, że jednak R sie ogarnie. przeciez macie takiego fajnego syneczka, z Ciebie taka ładna babka... czego on chce??? Trzymajcie się, może taki zimny prysznic jest potrzebny Wam, aby to poukładać. Taka mam nadzieję, życzę duuuużo dobrych dni i poskładania życia jak najlepiej dla Ciebie i synka. w imieniu synka dziekuję dziewczyny za komplementy :)) dzis zrobił sobie poduszkę z kota... obaj wydają sie być zadowoleni... Alilu, mam nadzieję, ze juz lepiej u Ciebie. jak to przekornie przyjemność w cos takiego sie zamieniła.... młody rzeczywiście ma bardzo gęste włoski, o dziwo urodził sie z czarnymi, a teraz mi wyjasniał :) ciemne oczyska, oprawa, oliwkowa skóra (nawet go od bułgarów wyzywamy) i ten blondziak :)) starszaki sa przy nim mleczne białasy, a on jak opalony :) Monmonka, a ty sama te torty produkujesz? Fajny pomysł, niezobowiązujące a praktyczne :) He, ja z powrotem do pracy miałam to samo. Trudno było sie przestawić na nowy tryb, ale z czasem jakos pójdzie. Tylko czas taaak szyyybko mija....
  15. te książeczki tylko w niektórych biedronkach są. w naszej były, ale tej o niebezpieczeństwach nie zastałam :)) w sumie dobrze, że młodemu sie nie spieszyło na świat, bo data urodzin 5 stycznia daje nam mozliwość wyboru - w żłobku może pozostać do końca sierpnia 2019. jeszcze nie wiem, kiedy go przeniosę do przedszkola. najpierw musz eje wybrac, w poblizu mam dwa, praktycznie sasiadujące ze sobą. żoo nam sie z odsmokowaniem nie spieszy :)) czasami zatyczka jest potrzebna... Sipek podobny do Tunia, prawda? Ależ szybko te dzieci rosną.... zakropkowana u nas śnieg był tylko kilka dni, najmłodszy wale się nie załapał, bo zachorował. na szczęscie na feriach był :)) dlatego jeździmy na czeską strone Karkonoszy, bo tam snieg zawsze jest, nawet jak po polskiej stronie zielona trawka :) na poczcie kot w roli poduszki :) obaj byli zadowoleni, jak widać...
  16. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Sevenka najstarszego nie było szans uchwycić na zewnatrz inaczej jak "incognito".... starsznie go jarało chowanie sie za maską :))) córki wcale mi sie nie udało, musze sprawdzić, czy u kogoś w telefonie się uwieczniła :) to jeszcze miłośc do "ahaha" z dzisiejszego wieczoru :)
  17. U nas bunt na żłobek... pewnie długa przerwa. dzis juz przynajmniej bez ruku poszedł na salę, tylko w samochodzie się awanturował, poprzedni tydzień był płacz i nie chciał wchodzić. długa nieobecność powstrzymała go od awansu do najstarszej grupy (bo inne dzieci sie aklimatyzowały, a ona nie zdążył) , panie twierdza, ze bardzo bystry jest.... jak dziś pani z grupy i kierowiczka opowiadały nam, co potrafi, to mnie zdziwiły - w domu tak sie nie ujawnia.... Lea dzieki, jutro sie urwę do Biedry, może jeszcze będą :)) zakropkowana, zazdroszcze maluszka :)) fajne chłopaki :) włókniaków nie miałam, nie wiem w czym rzecz :( podesłałam moich dwóch na pocztę z ferii i w dziś - miłośnika konika, czyli "ahaha", tak go sobie go nazwał :)
  18. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    wspomnienia ze śnieżnych wakacji... najmłodszy i najstarszy :))
  19. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, dla mnie 500 zł to spora kwota. To co np na slub dasz, jak to na 18-stkę za mało? :)) jej, teściową czas wyekspediować, ileż można? Monikae dziś w żłobku juz ok, sam poszedł, tylko po dodze sięawanturował. Może przejdzie. A w ogóle dziś rozmawialismy z pania z grupy i z kierowniczką, okazuje sie, że młody potrafi duuuzo wiecej, niż w domu pokaże, bystry podobno bardzo :)) o mało nie awansował dlatego do najstarszej grupy, ale chorował jak była aklimatyzacja i na chwile mu odpuściły. ja tez bardzo lubię czapki z H&M, sa wygodne i trwałe. Mam tez taka śmieszną z Next, ale hm-owskich kilka... ech.... odpuść sobie, sama z dzikiem jesteś, trudniej jest z dziećmi w tym okresie buntów i niepohamowanych emocji, dajesz rade więc nic w Tobie z beznadziejnej matki!!! jeszcze troche a będzie łatwiej, mąz wróci..... u nas zauwazyłam, że jak sie mały wyzyje w żłobku lub u dziadków to jest łatwiej, jak siedzi w domu to głupawka totalna, trudno z młodym wytrzymać. u nas tez modne jest wywracanie krzesełek, ale tych jego mammutków z IKEA. Szczęściara inahlator fajny pomysł, kurka tez bardzo fajna, bo sama sobie pewnie kupi coś tańszego, a może termometr bezdotykowy? inahalator mamy taki, młody uważa go teraz za kolegę.... dośc efektowny a do tego efektywny :)) http://www.mescomp.pl/page/pl/produkt/inhalator_mm500piesio/
  20. U nas między starszakami jest 22 mce. Dało się, choć łatwo nie było, ale i tak polecam małą różnicę wieku. Dasz radę Madika. U mnie porody naturalne to była pestka w porównaniu do cc, które zniosłam fatalnie. My kobiety bardzo różne jesteśmy. KasiaMamusia Fatalnie tę dziewczynę potraktowali, parcie na siłę na naturę, jak ma to być okupione takimi cierpieniami to okrucieństwo... Biedna dziewczyna :-(( Dobrze, że Adasia do roboty w domu zatrudniłaś. My też od dawna dajemy dzieciom zadania, takie dopasowane do ich możliwości. One też muszą wiedzieć co w domu jest do zrobienia, bo inaczej do leniuszków droga prosta :-))
  21. Peonia

    Wrześnióweczki 2016

    Dziewczyny, śliczne chłopaki :)) Monikae, super te fotki z molo, przypomniałam sobie młode lata :)) U nas ciąg dalszy buntu na złobek... Panie mówią, że w żłobku jest ok, nie marudzi, ale rano bek i podkowa. Zaczyna w samochodzie, jak tylko skręcamy w tę strone miasta, gdzie jest żłobek.... no może mu minie? ale w ogóle jest straaaasznie zbuntowany... jest trudno. Leosiowamamo już wczesniej tu pisałam o naszych przygodach ze wzrostem, a tak w skrócie - to najstarszy od ukończenia roku był wciąz na 3 lub poniżej 3 centyla. Jednak co juz byłam zarejestrowana w poradni, to dorastał do normy. jednak w zeszłym roku urósł tylko 1 cm, teraz jest w wieku przedpokwitaniowym i w zasadzie wzrost stanął, jest około 6 cm poniżej normy, niby nie za dużo, ale ma juz 13 lat, więc i niedużo czasu na ewentualne leczenie. po diagnostyce, która ciągnie się od maja, okazało sie, że ma zbyt mały wyrzut hormonu wzrostu; teraz czekamy na kwalifikację do programu leczenia niskorosłości, w ramach tego szpital wydaje hormon wzrostu, który podaje się dziecku w domu. nie wiem jak u Was, ale w Polsce też to była droga przez mękę, a może trafiłam na niezbyt czujnych pediatrów? fakt faktem, że sama od zawsze pilnowała siatek centylowych i dopominałam sie o badania. może też powinnaś się uprzeć, bo im dalej w las, tym trudniej, mój syn bardzo przezywa, ze jest za niski - a leczenie mozna było zacząć wczesniej... oj potem dokończę, goście idą....
  22. Tyśka Stokke Trailz ma wersję kół terenowych. Tylko ceny odstraszające, przynajmniej dla mnie :))
  23. czarna.ana jak najstarszy miał niecałe dwa latka urodziłam córkę. do tej pory sama nie wiem, jak to ogarniałam, ale się da :)) Renia jak chce pic mleko, niech pije. Moja córka wypijała okolo litra mleka do prawie 5 rż, po prostu kochała mleczko. Synowie za to wcale, mały kiedyś mm nie tolerował i wymiotował po nim, jak sie odessał to koniec z mlekiem i tyle.... Krowie toleruje, ale pić nie chce. Musze spróbować na nowo, może coś załapie? Kurcze, może kakao? bo słodyczy wcale nie je, cukier tylko naturalny w owocach, a jak czasm ciut czekolady dostał, to az sie trząsł. Najstarszy nie pił mleka od 8 mż jak sie odessał, za to teraz wciąz mleko chce :)) Ciąża kaszki fajna sprawa, u nas jednak żadne nie przechodzą, czego mi w sumie żal. Ani mleko, ani kaszka... Ja manny nie za bardzo lubiłam, to i dzieci nie bardzo ją dostawały :))) ale może zaczniemy wprowadzać :) najmłodszy podobno w żłobku je kasze manną z owocami. w domu nie chciał. Madika, a Tobie to się naskładało :))) Hanula, ciąża, nowy dom. Ale w sumie bardzo fajny czas :)) Mnóstwo energii potrzeba, ale Ty młoda jesteś, wtedy o to łatwiej. Może to głupio zabrzmi, ale te 10 lat temu, kiedy starszaki były małe, to naprawde mniej sie męczyłam, teraz nie nadążam... Jednak dziwnie to natura wymysliła, że kobiety po 40-stce moga urodzić dziecko, sił wtedy brak...
  24. Tyśka No tak to już jest, że musisz sama podjąć decyzję do której będziesz przekonana. W zderzeniu bocznym na środku dziecko jest w lepszej pozycji niż przy drzwiach. Fotelik i pasy, mocowania tak są pomyślane, żeby z fotelika dziecko nie wypadło. No ale wybrać musisz sama. Wózki Stokke w mojej opinii to typowe "galeriowce", nie sądzę żeby były dobre na kamieniste podłoże. Fakt jest taki, że jak mamie wózek się spodoba, to wszędzie nim pojedzie, więc może skoro to Twoj typ to nie ma sensu szukać innego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...