-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Renia74 Peonia Tak mocno ma przyklejony. Sika normalnym strumieniem, ale jak naciągam to widzę tylko cewkę moczową (tzn końcówkę), dalej ani drgnie. Bo to nie jest preparat tylko do tych celów. Jednak przy najstarszym inny chirurg zalecił ten sam tylko N, od wielu lat się go stosuje. Ten z C lepiej działa. U najstarszego spowodował odklejenie połowy napletka przy stanie takim, że miał tak małą dziurkę, że mu balonik się przy siusianiu robił. Pewnie nie dasz rady robić"nic", bo w domu zawsze coś się znajdzie :-)) ja mam urlop, taki prawdziwy bo tylko z mężem i znajomymi wyjeżdżam, zaplanowany na 10-16 marca.
-
hehe, kreatywny słownik.... rączki młody myje w bidecie, a nie w bufecie :))) Sevenka, dzięki :) mam nadzieję, że przyszły tydzień będzie lepszy, choć czeka mnie trudna rozmowa z pracownicą, która zawaliła parę rzeczy i pojechała na urlop na 2 tygodnie.... też na dłuższą mete nie potrafię żyć z bałaganie, ale najbardziej przeszkadzają mi chyba brudne podłogi, u nas odkurzacz jeden podręczny - bezprzewodowy na podorędziu, drugi mocniejszy na normalne porządki... odkurzanie u nas minimum co drugi dzień, przy tylu osobach nie da rady inaczej...
-
Renia74 Peonia I co, działa ta maść? Odkleja się coś? Teraz chyba dopiero na bilansie czterolatka coś zalecają. Pójdę na bilans dwulatka to się dowiem co o tym myśli jego pediatra. Tak, z mini otworka zrobił sie spory, siusiu swobodnie leci. Całego napletka nie odciągnę, ale lekarz powiedział, że daje mu na to jeszcze rok. Mały miał dwie mini torbielki na siusiaku i dzięki tej maści weszły w stan zapalny po czym zniknęły. Starszy miał takie same, ale z uwagi na wiek nie zareagowały na masc i przy odklejaniu napletka chirurg mu usunął. Niestety miał też za krótkie wędzidełko, też mu podciął żeby mu nie trząsnęło przy pierwszym użyciu - lekarz mówił że trafiają do niego tacy mlodziani z traumą po akcji... Ta maść to Betnovate C starszy na początku miał Betnovate N ale po niej po dłuższym czasie stosowania był stan zapalny, dlatego chirurg zalecił tę C. Przy niej nie ma problemu. A Michaś ma mocno przyklejony?
-
Renia74 Peonia To naprawdę za niskie masz ciśnienie. Nie mam pojęcia co z tym można zrobić. Kawa podnosi trochę ciśnienie, ale to na pewno wiesz i pijesz jej hektolitry :))) Nerwy podnoszą , ale nie polecam... :) Regularny ruch również podnosi trochę, tzn reguluje, ale pewnie przy trójce dzieci i pracy ruszasz się już sporo. Ja nawet nie wiem jakie mam, nie mierzę sobie regularnie, ale zwykle miałam w dolnej granicy normy, za to puls ok 100. Wiem że maluszek Żoo chory, biedaczek, mam nadzieję że już lepiej. Peonia, a jak tam z napletkiem u młodego ? Lekarz coś ci zalecił ? Robisz coś, czy na razie czekasz ? Lekarz na razie zalecił maść, na zabieg jest jeszcze czas. Kawa na mnie nie działa:-) to też w dużym stopniu kwestia związana z ciśnieniem atmosferycznym, jak jest słońce i wysokie ciśnienie to problem znika. Ostatnio wciąż niż więc masakra, wciąż ból głowy... Kupiłam krople z kofeiną, wyciągiem z guarany... Może będzie lepiej. Misia U nas też bywalo bicie, od początku zdecydowanym tonem negowaliśmy, kilka razy dostał po łapkach. Teraz czasami próbuje się zamachnąć ale nie uderza. Powoli mija, to już sporadycznie. Generalnie z tym bywa trudno w okresie buntu dwulatka, agresja rodzi agresję więc nadmiar podnoszenia tonu, czy bicie mogą pogłębić problem. "oddać" można aby dziecku uświadomić, że sprawia ból, bo najczęściej z tego sobie nie zdaje sprawy. Ale ciągłe"bijatyki" mogą wręcz nasilić problem. Wytłumaczyć coś dwulatkowi też jest bardzo trudno...
-
Monika Tak, ten przy Aviatorze. Tylko jak powstawał projekt to Awiatora nie było:-)) Zazdroszczę miejscówki, plaża obok domu, fajnie :-)) za moich czasów park Regana nawet nazwy nie miał i był zwykłym dzikim terenem nadmorskim. U mnie w Biedrze były te podesty, nawet chwilę się zastanawiałam, ale na razie jednak odpuściłam sobie. Rączki myjemy w bufecie, a sikanie itp to nocnik, więc na razie klamotek zbędny:-)) Qarolina, takie samo mam wrażenie w kwestii młodych ludzi jak do nas na staż przychodzą. Niestety rzadko chcą się czegoś nauczyć, raczej duże oczekiwania i niewiekie chęci do pracy :-(( Uff, jak dobrze że chwila wolnego...
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo To super że wracacie do domu. Oby rot Was ominął:-)) To w sumie nic nowego się nie dowiedziałam o stosowaniu sterydów:-)) miałam nadzieję na jakąś nową wiedzę:-)) Skakanka Mój też jest nastawiony głównie na słowo"nie"... Jak przesadzi i cięgiem wrzeszczy nie to zdarza się nam go wysłać do jego pokoju na "przemyślenia". Wie o co chodzi idzie tam sam choć w wrzaskiem. Po chwili wychodzi już po cichu :-)) MamoDwojki Przeprosił, ok. Tylko czy to spełnia Twoje oczekiwania. Bo jak będzie tak jak poprzednio to znów będziesz pod ścianą za chwilę... Ech, mężczyźni. Ciekawe o co mu chodzi... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo No fakt, u takiego maluszka to musi być widowiskowe. A właśnie, mm3 ma rację - przekaż nam tę wiedzę o stosowaniu sterydów :-)) -
Monikae U nas też skakanie niestety w modzie, jednak układ inny trochę - skacze z oparcia na siedzisko. Już przywykłam, zawał odwleczony... Akcja pianka - kupa nie zazdroszczę... Pomyślałabym dokładnie tak jak Ty :-)) No tak, reklamują te sesję, nie pomyślałam, dzięki za podpowiedź :-)) Na Przymorzu mieszkasz? Zrobili wreszcie ten park przy pasie startowym, tam bardziej na Zaspie? Sevenka Ta liczba też mi wciąż towarzyszy :-)) tylko ja to mam wciąż wrażenie, że jeszcze pierdyliona rzeczy nie zrobiłam...
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo tfu tfu, niech rot Was omija. Czyli kaszlak juz zdrowieje, to dobrze :) a jak Tunio daje radę, no i sznowny małzonek? nawet nie wiedziałam, ze sa takie inhalatory :))) -
mila_mi Peonia,moje ciśnienie dzisiaj to 94/54:))) A zmierzyłam tylko dlatego,bo cały dzień boli mnie głowa i czuję się jakbym obuchem(ch czy h???) w łeb dostała:) moim zdaniem "ch" :))) no to witaj w klubie, mnie boli głowa od kilku dni, z krótkimi przerwami na działanie środków p-bólowych... w nocy mnie ból budzi... dlatego tak mam dość. zawsze miałam niskie cisnienie, ale az tak mi nie doskwierało. Kawa na mnie nie działa.... a poza tym le mozna jej pić... dzis kupiłam w aptece kropelki kofeiną i innymi cudami, może pomogą :)) a najlepiej, jakby wreszcie pogoda z wyższym cisnieniem i słońcem zawitała... a własnie, ja tez nie mam takowego kuponu, bardzo rzadko C&A jest na mojej drodze :))
-
no cicho u Was jak nigdy :) dziekujemy za komplementy :)) bardzo mi miło :) ja ostatnio zmagam sie z tak niskim ciśnieniem, że ledwo chodzę. W zasadzie 55/95 to u mnie "norma", więc naprawdę trudno wykrzesać z siebie cokolwiek. nie wiem, co z tym zrobić, ale mam juz dość. Wciąż bym spała.... A w pracy goracy okres, poprzednie dwa dni nawet w domu przygotowywałam projekty do pracy, bo tam skupic sie w tym ciagłym "dymie" nie mogę.... O porzadkach w domu nawet nie myślę... robię tylko to, co muszę, bo po prostu nie mam siły.... Młody za to wciąż na etapie ulubionego słowa "nie", poza tym ma katar, więc jak to mężczyzna - ciężko chory jest :)) Qarolina, masz rację - u nas też w żłobku kaszelki i gile, więc bez skrupułów wysyłam młodego z katarem, gorączki nie ma... Alilu chyba bym wykopała szanownego z domu z powrotem do przychodni... Ech, faceci.... to teraz powinien sam sie tego 2 marca wybrac, jak tak przed szereg wyskoczył.... Mila_mi a to świetnie, że jednak zimny prysznic podziałał. Z całego serca życzę, aby wreszcie R docenił, jaką fajną babkę ma w domu :))) Leosiowamamo, te lemury to sa jak dzieci, nie ma co się ich bac :) miłe, ciekawskie zwierzatka :))) tak my, jak i moje dzieciaki były nimi zachwycone, nawet najmłodszy, choc miał wtedy 1,5 roku :) Calineczka nie wiem, jakich pieluch używacie, ale Twój synek raczej do tych większych dzieciaczkow nalezy, mój wazy niespełna 13 kg, a na noc od dawna majty pampersa nr 6 zakładam. W dzień nie nosi pampersów, bo nie może, pupa sie odparzała, uzywamy Pufies nr 5, bo i czesto sie je zmienia, w nocy to jednak długo ta sama pielucha.
-
rzezywiście bardzo tu cicho. Renia, a nie mam po prostu siły nawet czytać, oststni zmagam sie z tak niskim ciśnieniem, że ledwo chodzą. W zasadzie 55/95 to u mnie "norma", więc naprawdę trudno wykrzesać z siebie cokolwiek. nie wiem, co z tym zrobić, ale mam juz dość. Młody za to wciąż na etapie ulubionego słowa "nie", poza tym ma katar, więc jak to mężczyzna - ciężko chory jest :)) żoo walczy z choroba młodszego w szpitalu, w sumie nie dziwię się, że brak Jej weny na pisanie.... Oby maluch szybko doszedł do siebie. Misia zdrówka dla Matiego :) fajnie, że taką miałas rozmowę z szefową. Uważam, że w pracy trzeba miec ludzkie podejście, myslę, że tak jak kierownicy traktuja pracowników, to podobnej "odpowiedzi" moga się spodziewać od nich. Sama zdecydowanie wolę współpracowac, niz "rządzić", rozkazy mom zdaniem źle działają. Niektórzy byc może wykorzystują dobre serce, ale przynajmniej nie obawiam się, że skrzywdzę kogoś, kto naprawdę się stara, ale ma jakies problemy i doceni zrozumienie. Widzę, że jak wszyscy sie szanujemy, to praca zdecydowanie lepiej idzie. Madika, 15 minut jo jeszcze nie ta strasznie ;)) szkoda, że razem od razu nie zdecydowaliście się w sumie na jakieś działki blisko siebie, skoro rodziców dom za duzy jest. Rzeczywiście taki duzy dom pożera mnóstwo pieniędzy na opłaty, nie dziwię się, że chca go zamienic na mniejszy
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
MamoDwójki Jak u Ciebie? Mąż coś przemyślał? Pyalika Za czasów moich starszych dzieci pediatrzy mało kiedy zalecali leki wziewne, teraz to nagminne wprost. Nie tylko sterydy, ale też typowe leki mukolityczne, kiedyś podawane w syropach. Nie wiem co o tym sądzić, stosuję zalecenia zaufanego pediatry. Fakt że Nebud już kilka razy mały dostał, antybiotyk miał dwa razy - raz tuż po roczku jak poszedł do żłobka, drugi raz miesiąc temu. Żłobkowe dziecko z antybiotykiem raz na rok to chyba nieźle. Sterydów nie nadużywa, przynajmniej takie mam wrażenie. W każdy razie tak jak napisała mm3 stosowałabym się do zaleceń pediatry, nam trudno powiedzieć co mogłoby być dobre w Waszym przypadku. -
Skorpionka U każdego z trojki moich dzieci było inaczej. Najstarszy miał ropień, córka nieduży stan zapalny, a najmłodszy bezobjawowo praktycznie. Migot Rzeczywiście dziwne z tym ciąganiem za uszka. Moje dzieci tak robiły tylko przy zapaleniu ucha. Przy ząbkach akurat nie, a u Was poza tym do trzonowych to jeszcze daleko. Ciekawe dlaczego tak robi. Nie przychodzi mi na myśl jakiś powód poza tym, że może coś ją swędzi, pisałaś chyba że ma refluks, może cofające jedzenie to powoduje? Maluchy mają tam to inaczej połączone niż dorośli, droga gardło - ucho bardziej otwarta.
-
A na mammutach sama siadam z młodym przy stoliczku. Skoro tyle lat to wytrwały, służąc też jako stołeczki do stawania przy zaglądaniu na wyższe półki, to muszą być trudno zniszczalne. Moje mają 12 lat.
-
Renia Ale hardcore u tej koleżanki... Takim to mam ochotę d..sko przetrzepac, z pasem do dziecka... I to tak małego. Nie znam ich a mi go żal, co za durni rodzice... Wader i u nas ze starych czasów się ostał:-)) Młody do fryzjera chodzi od 8 mca życia, teraz już sam siada na fotelu. Toleruje i maszynkę i nożyczki.
-
Mam te mebelki mammut po starszakach. Trwałe jak widać, nawet niewiele po nich te lata widać :-)) Stabilne, moim zdaniem rzeczywiście warto w nie zainwestować. Kasia, duuużo zdrowia! I cierpliwości:-))
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
MamoDwójki Silna babka z Ciebie. Z takimi maluszkami mało która kobieta zawalczyłaby o siebie. Trzymaj się! Czasami zimny prysznic sprawia pozytywny zwrot akcji. Trzymam kciuki, żeby tak było. Może przemyśli. Faceci najczęściej nie znoszą mysli, że inny facet może np przejąć ich miejsce i wychowywać ich dzieci. Może powinien to sobie uświadomić w samotności.... Skakanka, a gdzie Ty? -
Zgodnie z prośbami załączam fotki :)) qarolina, u nas w nocy też była gorączka, ale w dzień ok... pokazuje ząbki i mówi ała, więc chyba piątki w drodze. mam nadzieję, że i u Was alimak u nas też nie można dziecka przed porodem zapisać do żłobka publicznego, nie wiem jak jest w prywatnych. nie planowałam takiego, bo w pobliżu tylko jeden jest ina dodatek trzeba dostarczać dla malucha jedzenie, no nie wyobrażam sobie tego zupełnie, chyba, że dziecko chodzi tylko na parę godzin, a na to sobie pozwolić nie mogę. kot rosyjski jest podobno dedykowany alergikom, ja też niestety paru alergenów nie toleruję. on ma stosunkowo krótkie futro i jak go regularnie czeszesz to praktycznie go nie gubi. coś w tym jest, bo po kontakcie z tzw "dachowcami" skóra czesto mnie swędzi, a po nim nie. na szczęście :))) caleta de fuste, to spokojne plaże na wschodzie - w zatoce, poniżej Corallejo, gdzie my się wybieramy - tam to wydmy w parku krajobrazowym i szalone fale, które kochają moje starszaki :))) pojedźcie do oasis park, zarezerwujcie tylko wcześniej wejście do lemurów, bo trudno się tam z marszu dostać. ich opiekunka jest dziwna, ale zwierzaki super, popatrz na mojego syna :)) dzieciaki były zachwycone, najmłodszemu lemur smoka próbował ukraść :)) z nianiami to masz rację, różnie bywa, sama też wolę żłobek. ale tamta nasza to była sąsiadka, na początku byłam z nią w domu. myśle, ze takiej nieznanej osoby bym sie obawiała.
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dziś byłam w Biedronce sama, więc skoro nikt mnie nie gonil to przekopałam cały kosz z książkami i znalazłam to "uwaga to niebezpieczne". Kupiłam, ale mam wrażenie że to może być kopalnia trudnych pomysłów. Na razie czytamy "kolory" , "ciało" itp a ta niech poczeka. U nas dużym zainteresowaniem cieszy się książeczka z dźwiękiem dzikich zwierząt. Bardzo dziecku przypadła do gustu :-)) -
żoo, Tyśka to karta EKUZ. My ostatnio mielismy ubezpieczenie w Mondialu, kupowalismy wyjazd przez Neckermanna to dokładali takie akurat. Zachorowała nasza koleżanka, pobyt w szpitalu był zbędny na szczęscie, ale wizyta w prywatnej klinice w naszym miasteczku to był w przeliczeniu koszt około 800 zł. Klinika rozliczyła to wszytsko łacznie z wydanymi lekami, RTG płuc itp bezgotówkowo, formalności trwały chwile, wystarczyło zadzwonic do Mondiala. Jednocześnie z nami przyszli ludzie ze zwichnięciem, z karta EKUZ, odesłali ich do najbliższego miasta ze szpitalem, jakieś 40 km od nas. Albo te 800 zł plus koszty badań... W sumie nigdzie z samym EKUZ-em sie nie wybieram, zawsze kupuję ubezpieczenie dodatkowe. fakt, europejskie kraje wydają się bardziej bezpieczne po tym względem, ale mnie noge akurat we Włoszech nie bardzo załatwili :((( brak reguł. Kiedyś bylismy w Egipcie (córka 1,5 roku, syn 3,5) nikt z grupy (3 dzieci i 5 dorosłych) nawet ich standardowej biegunki nie załapał, tam trzeba szukać tych najlepszych hoteli, to niekoniecznie cos załapiesz, podobnie w Turcji. W Turcji byłam dwa razy, w Tunezji też dwa, (raz córka miała 8 mcy), w Egipcie 4 razy bo uwielbiam Morze czerwone i jego rafy, potem niestety zaczęły sie czasy omijania takich kierunków.... I ani razu nie miałam problemów biegunkowo-żołądkowych, dzieci też nigdy, a raz byłam w ciąży z córką (syn miała wtedy 1,5 roku). W ogóle miałam wrazenie, że Grecja kontynentalna jak i wyspy sa niespecjalnie czyste.... I w Hiszpanii róznie bywało. Tu tez brak reguł, co gdzie mozna "załapać" :))
-
Moje dziecko wciąż ćwiczy moją cierpliwość... Ostatnio mam wciąż tak niskie ciśnienie, że energię trudno wykrzesać, a tu trzeba za nim latać... Kurcze, to nie na moje lata jednak... W domu ma chimery kulinarne, a w żłobku podobno wszystko je. W sumie po dwóch tygodniach jak chodzi od przerwy, naprawdę widać jak się tłuszczykiem obłożył, pultasy większe. Kupy ogromne... Więc wyraźne dowody, że je dużo. :-)) Ale z bardziej miłych rzeczy, to wczoraj zrobiłam paznokcie, moja Pani stylistka się "wyżyła" artystycznie i mam granatowe "lusterka" plus czarne z kwiatowymi motywami, normalnie malarskie dzieła. Zawsze coś na poprawę humoru :)) Dziś młodego przespacerowałam, dłuższy spacer, bo w tygodniu nie mam mozliwości, zanim po powrocie z pracy wszytsko ogarnę, to już czasu brak. Jaki był zafascynowany ptakami i psami, kota to zna, bo ma w domu. Zreszta karmnik na balkonie też uwielbia obserwowac, jak sie ptaszki zlatują. Ciekawe co z tych naszych maluchów wyrośnie. Mój wciąz sprząta.. W połączeniu z tym, że wciąz domaga się uzycia perfum i moich malowideł, to mnie jakiś niepokojący obrazek sie składa :)) ostatnio wydobył z mojej torebki niepostrzeżenie puder, patrzymy, a on zawodowo go otworzył, wyjął gąbeczke i pudruje fachowo nosek... No padlismy normalnie.... Monikae jakos mnie probiotyk nowy z wybudzaniem sie nie łączy. Ale kto wie? może na próbę wróć do dawnej metody, zobaczysz jak będzie. No daleka ta kolejka u was do żłobka. U nas jednak krótsza, w sumie jak zapiszesz dzecko po porodzie, to do czasu zakończenia urlopu rodzicielskiego w większości przypadków sie doczekasz. U nas są dzieci z alergiami, mają specjalna diete, panie tego pilnują. Widziałam, że na ścianach maja takie tablice z widocznymi "instrukcjami obsługi" maluchów o nietypowych potrzebach. raczej tego bym się nie bała. A pewnie to znacznie by ułatwiło Ci funkcjonowanie, jak zostajesz sam. Pamietam, jak młody zaczynał pzygodę ze żłobkiem i się aklimatyzował pod koniec mojego urlopu rodzicielskiego - najpierw chodził na dwie godziny - a jaka poczułam sie odciążona. jakbym wolnośc odzyskała, przedtem wszystko z nim u boku było :))) A przy starszakach, jak mały miał dwa lata, a córka 3 mce to zatrudniłam nianie na dwa dni w tygodniu na kilka godzin - studentkę pedagogiki, mieszkała w tym samym bloku. Kontakt został do dziś, ma synka 4 mce starszego od mojego, jaj mam to nasz przyjaciółka domu :)) Może w tzw okolicy sie rozejrzyj? Może taka opcja byłaby ok? Ja w pewnym momencie "wysiadłam", a te kilka godzin w tygodniu naprawdę mi pomogły, albo ja wychodziłam, albo ona z choc jednym na spacer, albo się nimi w domu zajęła, no zawsze był oddech jakiś. szybko znalazła z dziecmi wspólny język, to działało, az mała poszła do żłobka, jak miała 1,5 roku. Z sentymentów - jako maluch chodziłam do takiego wielkiego żłobka w Nowym Porcie, tam obok mieszkali moi dziadkowie (widok z okna na Westerplatte... od dziecka za pan brat z historią...). co do znajomych - taka to rzeczywistość, jak zmieniają się warunki to okazuje sie kto tak rzeczywiście jest najbliższy :)) Ci co mają dzieci nie mają czasy, bezdzietnie nie rozumieją tych z dziećmi i koło się zamyka. qarolina ten DS 11 to jeden z tych dawnych tzw. dolarowych, pamiętam jak tam kwaterowano tylko zagranicznych studentów. Wszelkie ciemniejsze kolory skóry tam mieszkały, obowiązkowo u boku blondynki miały, sporo mieszanych związków tam sie wykluło :)) to niedaleko od moich dziadków, moja kuzynka tez tam mieszkała, czesto tam bywałam, bo plaża była obok :)) Szczęściara u nas po pójsciu do złobka sen był lepsz, po zakończeniu kp o niebo lepszy... na noce zaczał przesypiac, jak ostateczie wylazły trójki. No a teraz sny go wybudzac zaczęły... przynajmniej jedna pobudka w nocy jest :( Może rzeczywiście czas zakończyc przygode z nocnym cycusiem, to pewnie juz bardziej przyzwyczajenie, niz potrzeba ze strony dziecka.
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Renia Normalnie sówka szara :-)) fajny puchatek. Fakt, spanie na brzuchu i my stosowaliśmy u najmłodszego, jednak u nas niestety efekty zbyt spektakularne nie były, choć jakiejś poprawy doznałam. On niestety też żadnego owijania nie tolerował, wściekał się jak otulaczem miał skrępowane rączki. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Moje dziecko wciąż ćwicz moją cierpliwość... Ostatnio mam wciąż tak niskie ciśnienie że energię trudno wykrzesać, a tu trzeba za nim latać... W domu ma cholery kulinarne, a w żłobku podobno wszystko je. No.. W sumie po dwóch tygodniach jak chodzi od przerwy, naprawdę widać jak się tłuszczykiem obłożył, pultasy większe. Kupy ogromne... Więc wyraźne dowody, że je dużo. :-)) Zakropkowana Moją córkę wybudzały własne rączki, dopiero otulenie ich w pozycji embrionalnej ją uspokajało. Nóżki mogły być wolne :-)) żoo Kiedy do domu Was wypuszczą? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Bamcia Koktajl fatalnych rodziców z olewajacym lekarzem... Masakra, biedne dzieciaki... żoo No u takich maluszków sytuacja może się zmieniać nagle... Że niby już dobrze, a tu bach... Dobrze, że reakcja była szybka.