-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witajcie :) U mnie dziś w planie prace ogrodnicze, więc młody sprzedany na większośc dnia do cioci - matki chrzestnej, wiec zaraz idę działać :) mam nadzieje, ze mi kręgosłup nie peknie, dawno ze szpadlem nie biegałam, a dziś zamierzam przesadzenie wielu rzeczy... W weekendy nie zauwazyłam problemow działania forum, jedynie mniejszy ruch tutaj, widac mamusie zajmują sie rodziną, to ne mają czasu tu zaglądać :) popieram żoo - faceci poradzą sobie, jaki na to znajda sposób to inna sprawa, ale dadzą radę. Niestety jak im mamy nie dają sie wykazac, to efekt taki, ze niby nie dają rady :))) Mój wczoraj miał taki apetyt, że zjadł chyba dwa razy wiecej niż zwykle. Nagle przestał sie slinić, lepiej spi - może zęby wyjdą.... Na razie dziąsła twarde i przekrwione u góry, a zębów nie widze, ale "atrakcje" okołozębowe sie uspokoiły. Przez ostatni miesiąc slinił sie jak waran z Komodo.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
A to kochająca babcia:) Nawet wprosić się jest trudno... Choć i tak lepsza niż moja matka w tej roli. Moja siostra miała nawet dylemat czy mówić jej, że wybiera się do nas na chrzciny. To fajnej imprezy życzę:) pewnie babska. My za tydzień mamy imprezowy weekend bo w sobotę 50 rocznica ślubu teściów a w niedzielę chrzciny. Właśnie latamy między restauracjami ustalając ostateczne menu. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Pampers 4 ma jakieś małe dlatego od razu kupiłam 5. A gdzie się wybierasz żoo? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
U nas dzis buro... Mam wrażenie, że chmury nad sama glowa mi wiszą. U nas też kaszki bezmleczne i owsianka na topie. Owoce jakiekolwiek, byle świeże - ostatnio tarte jabłko ze sliwkami bardzo wchodzi. Na razie nie mam problemu ze zmiana pieluch (oby tak zostało...) , to nie doradzę. Jednak na noc u nas pieluchomajtki bo przy spaniu na brzuchu (tak sobie teraz wymyslił...) mniejsze prawdopodobieństwo przecieków. Odkąd używam majtek, to brak mokrej piżamy. Pieluch z Lidla uzywamy na dzień rozmiar 4, lub Pampersów rozmiar 4+, a na noc pieluchomajtki Pampers 5. żoo no ciekawe, jak sobie poradza, ale na pewno jakos poradzą :) Jak wychodziłam na wieczor na imprezę w czerwcu, to przekonywałam małzonka, żeby sie wdrozył w kładzenie spać, ale sprawę olał. No to miał tego wieczory problem z ułożeniem do snu, ale cóż - raz nie zawsze :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Bamcia a ja się zastanawiam czy on zakumał czy mu tak przypadkiem wychodzi. Mniejsza o to, w sumie dobrze że to działa. Zobaczymy jak długo... Kurczę, dotąd pieluch na stojąco nie musiałam żadnemu zakładać. Mam nadzieję że i tym razem mnie takie atrakcje ominą. U nas jedna do dwóch kup dziennie. Też w nich przegląd jedzenia, po kolorach można dojść jaki posiłek właśnie wydalił. Odchodząc od "gównianego" tematu. Jakie kaszki najlepiej wchodzą Waszym maluchom? U nas najlepiej owsianka z Bobovity ale ze świeżymi owocami. Z tymi ze słoika już nie bardzo. Kurczę, jak on poznaje różnicę, cwaniak jeden... -
charlotte jeśli szukasz porady na dłuższe spanie w nocy miesięcznego dziecka, to raczej trudno ją będzie komuś udzielić. Rytm dnia i nocy to już choćby to, że w ogóle w nocy śpi i budzi sie tylko z powodu pieluchy lub głodu, a nie czuwa dłużej. Każde dziecko inaczej reaguje. Moich troje budziło się w nocy często (co dwie godziny) , najmłodszy dopiero jakieś dwa miesiące temu nam troche odpuścił (potrafił wczesniej wstawac i co godzinę) , a od około miesiąca budzi się w nocy na mleko raz i potem około 6 rano, po czym jeszcze godzinkę do półtorej dosypia juz przy mnie, inaczej by wstał po pół godziny. Ale znam mamę, też karmiącą piersią, której maluch zaczynał przesypiać całe nocy już w wieku około 6 tygodni. Tu chyba nie ma reguły. Oczywiście na spokojny sen później dobry wpływ mają codzienne rytuały itp. Przewijanie najmłodszych w nocy z nikłym światłem, po cichutku, najlepiej przed karmieniem (choć bywa trudno) żeby cycuś malucha uśpił. Ale bywa róznie, co dziecko to historia inna. Niby około półroczne dzieci powinny już spać lepiej i tak często nie wstawać. Tylko one chyba nie zawsze o tym wiedzą... Moje najmłodsze, mimo częstych pobudek w nocy do kompletu przez prawie pierwsze trzy miesiące urządzało nam wieczorne awantury (tak od 20 do 23), choć kolek nie miało. Starsze nigdy :) Jedyna pewna rada to chyba po prostu uzbroić się w cierpliwość. Kiedyś wreszcie będą przespanie noce :) U jednych wcześniej, u innych później.... Powodzenia :)
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witajcie :) było słońce, więc wykorzystuje to na prace ogrodnicze. Potem nie wiadomo jak będzie. Zaczynam się martwić. Co prawda nie terroryzuję maluchów żadnym krzykiem ani innymi takimi rzeczami, ale zdecydowany ton w użyciu mam. I dzieci raczej słuchają. No nie wiem, czy te moje to taki wyjątek, czy może je jakoś pacyfikuję…. Z tego co tu piszecie, to u wszystkich takie same harce. No ja tego nie znam. No i nie tęsknię w sumie za harcami, ale widze to odstawanie od normy Nie wiem co będzie za miesiąc, bo mój tak około tego miesiąca młodszy niż Wasze. No i jeszcze mało mobilny jest. Ale żadne dziecko mi nie uciekało przed zmianą pieluchy. Zobaczymy, co wymyśli najmłodszy. Fakt, u każdego następował moment, kiedy zaczynały nie mieć czasu na takie czynności, ale po prostu uparcie je próbowałam w miarę unieruchomić i zagadać, albo czymś zająć i problemu z tym w sumie nie było. Niemniej mam duży blat przewijakowy i tam odbywa się cała pielęgnacja małego od ubierania po pieluchy itp. – mam wszystko pod ręką. Na przewijaku w formie nakładanego na łóżeczko oczywiście bym się nie odważyła tego robić – ale nasz „stolnica” jest bardzo obszerna i jest nam wygodnie. Zobaczymy, czy za chwile się i mój na to nie zbiesi…. Na nocnik każde zaczynałam wysadzać, jak stabilnie siedziało samo. W ramach oswajania, bo przecież nikt nikogo nie będzie czarował, że około 6- 7 miesięczny maluch wie o co w tym biega. W tym momencie życia, kiedy maluch jest zafascynowany ruchem na nocnik nie ma czasu i zwykle trzeba mu trochę odpuścić – ale oswojony po czasie wraca ze spokojem do nocnika. Jak przeoczy się moment sadzania na nocnik, wtedy, kiedy jeszcze siedzenie jest fajne to już rzeczywiście trzeba chyba czekac do momentu, aż maluch będzie trybił co i jak. U nas nocnik zawsze po spaniu, nieraz po jedzeniu. Dla młodego stał się sygnałem do kupy. Bardzo rzadko jest ona w pieluszce. Siusiu łapiemy za każdym razem sadzania na nocnik co przełożyło się na znacznie mniejsze zużycie pieluch. Niemniej nie czaruję się, że mały będzie około roku chodził bez pieluchy, to chyba rzadkość. U nas zauważyłam, ze dopóki dzieci naprawdę nie zaczynały same kontrolować swoich potrzeb, to powodzenie nienasikania w gatki było jedynie efektem jak często łapało się siuśki w nocnik. A przecież nie będę dziecka terroryzować nocnikiem, szkoda czasu i mojego i malucha. Jednak kupę zdecydowanie wolę łapać w nocnik, niż mordować się z pieluchą, młodemu tez łatwiej idzie przeć w nocnik, niż w pieluchę. Oby tak zostało…. Młody je kolację raz przed, raz po kąpieli. Jakos kapiel go odpręża i czasem jak jest marudny to lepiej je po myciu. Generalnie jada między 19.30 a 20.30 – w zależności o której wstanie po popołudniowej drzemce i o której będzie się wybierał spac na noc. I bezpośrednio przed spaniem jest cycek. Budzi się pierwszy raz na mleko nie wcześniej niż o 1 w nocy, zazwyczaj jednak około 2-3, potem o 6 rano. O dziwo niedawno się w miarę dzień ustabilizował i jest nam z tym lepiej. Śpi minimum ze trzy razy, pierwsza drzemka od 1 do 2 godz. i nigdy nie wiem od czego to zależy, kolejne około godziny. Jak ta pierwsza jest krótka, to ostatnia zazwyczaj najdłuższa. Kaisuis Ze starszymi dziećmi jest po prostu inaczej. Z jednymi rzeczami łatwiej, z innymi trudniej. Na pewno jest więcej swobody, bo wiele zrobią wokół siebie same i nie trzeba ich pilnować na każdym kroku jak malucha. No i można im cokolwiek wytłumaczyć, to cenne :) Dużo zależy od temperamentu i charakteru dziecka. Z najstarszym synem to mam baaaardzo mało problemów/nerwów (tfu, tfu...) A córka jest bardzo charakterna, przewrażliwiona na własnym punkcie, ale często zupełnie nieczuła na odbiór jej "harców" przez rodzine, nieraz jest po prostu niemiła… Wciąż coś ważnego zapomina, musze ja naganiac do nauki, obowiązków… I wciąz fochy i płacz na końcu nosa. Chwiejna emocjonalnie, bardzo musimy na nią uważac. Na szczęście w szkole funkcjonuje ok i nauczyciele nie zgłaszają problemów, jak na razie... Z synem wystarczy pogadać jak z partnerem, a ona jest z tych, gdzie musze sięgać do kar i podnoszenia tonu. Dwoje dzieci tych samych rodziców, wychowują sie razem - a są diametralnie inni. Ciekawe, jaki będzie najmłodszy. A jak dzieci wyrażają swoje zdanie tonem w formie zwykłego pyskowania, to czasami trudno o spokój. Jednak jakiś sposób na to trzeba znaleźć, bo oczywiście własne zdanie dzieci powinny mieć, inna kwestia to nauczyć je sensownego wyrażania pewnych przemyśleń. I jeszcze czasami naprowadzić na sensowny tok myslenia, bo moja córka np. bredzi nieraz, że nie uczy się bo nie jest w stanie czegos zrobić, a ja wiem, ze ona może, tylko jest już myślami u koleżanki… Tłumaczę, pokazuję istotne aspekty owej wiedzy, pomagam jej porządkować informacje, żeby chciały zostać z głowie… a widze beton. No i co musze zrobić?? Mówie, że jak nie opanuje np. danego rozdziału na sprawdzian, to nigdzie nie pójdzie. Dopiero to ją mobilizuje. Ona jest zbyt zdolna, zeby miała kiepskie oceny, bo jak chce, to wszystko w mig opanuje, nawet nie wiadomo kiedy. Nie wiem, po co robi te sceny, poświęcamy w sumie jej najwięcej uwagi... Synowi wystarczy powiedzieć, że będzie mniej nerwowy przed sprawdzianem, jak opanuje wiedzę… I on sam się nauczy. Z córką to istny "sajgon". Naganianie do nauki, fochy, potem płacze, ze nie umie... I dopiero po jakimś czasie dopiero efektywna nauka.... Czasami brak mi cierpliwości, choć przyjaciółka mówi, że mam podobno anielską i ona dawno by odpadła.... żoo takie same w sumie sa nakładki do butelek Lovi i tez je pokazałam tej Pani neurologopedzie. Tylko ona zwróciła uwagę na brak wycięcia na nos, jak w Medeli. Może u większego dziecka to już nie ma jednak znaczenia. No i te z Lovi jakby ostrzejszy rant mają, ta Medela taka bardziej "opływowa" :) Poza tym mojemu podałam wodę ze zwykłej, plastikowej szklaneczki i też było ok, dał radę. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo a to przykre. przeciez oni umowy mają gotowe i albo sie ubezpieczasz, albo nie. mi kilka razy ubezpieczyciele coś wypłacali, ale to drobne w sumie były kwoty -pewnie pożar to juz grubsza sprawa i sie uwstecznili. no wierz tu w sądy itp... mój lubi oglądac książki. Ale najbardziej to je gryźć niestety. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witajcie :) dziś cały dzień biegania za mną. Ledwo zipię, ale przynajmniej wywietrzona jestem dokładnie :) Oligatorka poczekaj, jak pójda do szkoły, dopiero Ci nerwy będą psuć :) Juz się szykuj. Mnie wczoraj córka rozgrzała do granic wytrzymałości szkolnymi wyczynami. Co do nocy, to u nas na razie spokój względny. Pobudka raz w nocy i drugi raz o 6, jednak jeszcze przy mnie przysypia do 7.30 - 8, choc pokręci się i od tej 6 to takie drzemanie. Ale nie bede narzekać, nie jest źle, byle nie było gorzej. O luksusie spania żoo nie marzę nawet :)Po tym, co młody wyprawiał toi tak juz luksus. Kaisuis A tak jeszcze ostatni raz zapytam - a próbowałaś jednego, konkretnego sposobu na pobudki przez kilka dni tak samo konsekwentnie powtarzać? Najstarszy nam odpuścił dopiero po kilku nocach. Same pobudki i np. spanie zaraz po cycku czy czyms innym to dla mnie normalka. Ale dłuższe przerwy w spanie to juz bardzo trudne. Na wychowawczy nie mogę sobie pozwolić. Gdybym była na zwykłym stanowisku, to bym chyba pomyślała przynajmniej o dodatkowym roku, bo troche przeraża mnie powrót do pracy, to już niedługo w sumie :( Myślałam, że mnie będzie gnało do pracy, ale wcale nie. Nawet monotonia mnie nie męczy, u nas i tak jak w kalejdoskopie przy tym stanie liczbowym ludzi w domu... Jakoś to babcio-macierzyństwo bardzo mnie rozczula, mimo zmęczenia no i czasami odmóżdżenia :) Naprawdę celebruję czas z synkiem i lubię teraz byc w domu. Jak mam dośc, to juz jest możliwość oderwania się na chwilę i mi to wystarcza. Jednak dziś kolejny raz doszły mnie sygnały, że moja zastępczyni odprawia szaleństwo i do szaleństwa doprowadza tak i mój zespól (dziewczyny ledwo zipią...) jak i współpracowników. Zewsząd mam pytania, kiedy wreszcie wrócę.... Jednak będzie mi trudno, bo na pewno nie wróce od razu na pełnym rozruchu, a takie pewnie będą oczekiwania. żoo bardzo Ci się zawaliło??? chyba poważnie jest, skoro nasza największa wspomagaczka konwersacji na forum tak umilkła :) Tak czy inaczej jesteśmy z Tobą :) Trzymaj sie ciepło i wracaj do nas. Daises najtrudniejsza częscia mojej pracy jest pacyfikowanie trudnego klienta i dziwacznych zapędów włodarzy :) bo raz mam ich traktowac zgodnie z przepisami, a raz juz nie... i bądź tu mądry, kto od kogo przyjdzie :) jednak u mnie wszyscy są traktowani zgodnie z moim sumieniem. co sie nagiąć da to sie da, ale granice są. Juz nieraz niestety byłam zmuszona do uzycia niewyparzonego pyska i szefostwo uświadomiłam, ze ja moge przygotować dokumenty bez parafki i niech tam wysoko je podpisują, bo ja nie mam zamiaru się przed NIK przypadkiem tłumaczyć. Nie tylko w służbie zdrowia klient mało pozytywnie nastawiony, więc Cię rozumiem. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo no tak, ona zwracała uwagę że ma być płaski miękki ustnik. A membrana w Lovi360 wspomaga podobno rozwój aparatu mowy. U nas ponad 10 kg ale słabo już waga wzrasta. Nawet szyję już mu widać i cycki trochę mniej jak Budda. Więcej się rusza to i proporcje ciała się zmieniają. Nie uwierzycie... Mąż dokupił kolejny kombinezon. Dobrze że zimowy a nie kolejna przejściówka. Fakt. Śliczny cieplutki i leciutki:) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Bamcia mój wszystko poza piciem wciaga łyzką :) Tylko picia mu łyżeczka dawac nie mam zamiaru :) A czasami musi dłużej zostać z kims innym, bez matki cycka... I co wtedy? Stąd kombinacje. eeeee... zaraz tam stulatka :) Mnie wcale nie aż tak daleko do Ciebie, tylko dziecko własne, no to mleko produkuje :) Moje dwie przyjaciółki sa w Twoim wieku. na porodówce patrzyli na pesel, na mnie i znów na pesel... taka matka geriatryczna :) zielona no to idiota tym bardziej :)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo mnie jako treningowy kubek własnie neurologopeda poleciła niekapek Nuk First Choice, z tym płaskim ustnikiem silikonowym. Chocmi akurat polecac nie musiała, bo uzywałam go juz przy starszakach i teraz tez planowałam :) A potem Lovi360 lub bidon ze słomką. Niemniej młody z niekapka pic nie chce. Z Medeli bardziej. Co do nauki picia z takiego kubeczka to poleciłą pamiętac, żeby przechylić płyn do brzegu, ale nie az do buzi, tylko w pobliże, aby mały sam zaczął wciagać płyn. radziła, zeby nie zaczynac od wody, ale kisielu, czy rzadkiego musu. jednak nie miałam czasu na kisiele itp i z woda poszło mu dobrze :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Bamcia łyżeczka jest ok :) Ale niektóre maluchy jej nie lubią. Krasnal np. urodzony do BLW po prostu, woli jeśc sama, podobnie Malutka Skakanki. Te nasze rozważania to z różnych powodów są. Ja szukam po prostu alternatwy na jakiekolwiek picie poza piersią - bo butelka nigdy z niczym mojemu nie wchodzi, ostatni raz pił jak miał 3 miesiace odciągane mleko, potem odmówił współpracy :) Babci cos tam z butelki wypije ale to sporadyczne "osiągnięcia" :) Jak widzi mnie to za butelkę z czymkolwiek dziekuje. Niekapek też be. Za to picie z kubeczka Medeli mu się podoba. A żoo szuka alternatywy na przechwytywaną łyżkę z zupą :) Bo to męczące może byc, takie karmienie z ujarzmianiem malucha. zielona ten pediatra to rzeczywiście chyba idiota. Przecież dziecko na piersi rośnie często skokowo, nieraz jest szczuplejsze niż dzieci na mm. No po co matki tak niektórzy stresują. Rozumiem, ze Gabrys był w normie z waga i wzrostem, tylko mu za chudy sie wydawał? Choć przyznam, ze akurat moje to odwrotnie - moje raczej były zawsze tłuściochami do czasu wyłącznego karmienia piersią.... Najbardziej córka, bo najdłużej opierała sie jakiemukolwiek innemu jedzeniu. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Kaisuis nie martw się, mój najstarszy oglądał tez w sumie tylko nas i sporadycznie inne gęby - jakos nawet jest bardzo towarzyski :) Jest lubiany wszędzie, nawet z klasowymi łobuzami sobie radzi, a to dość trudne, bo ma najlepsze oceny w klasie. Co do spania, to ja rozumiem, że dzieci nie przesypiają całych nocy raczej. Ale żeby az tak imprezowac i to codziennie? Myslę, że ona tez troche juz przywyczaiła sie, ze przespi się, po czym wstaje i sie bawi - no i z takich przyzwyczajeń trudno będzie ją pewnie szybko wyprowadzić. Przyznam, ze jak moje próbowały imprezowac noca, to zawsze jednak ciemność i nudę im proponowałam, jedyną osłodą żalu mogły byc tylko mamine lub tatowe ramiona ułatwiajace zasypianie, to z reguły jednak je po czasie usypiało, potem juz nie próbowały noca wstawać na zabawę. A jak negocjacje z mężem? Plus jednak widze, wreszcie dojechałaś do tego dentysty :)) żoo a Tunio nie gubi sie w tych przeczeniach przeplatanych potakiwaniem ?:)))) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo no widzę, ze bardzo duża u Was motywacja na spacer była :)) Ja dzis nie w formie na te mżawki i deszcze... Kaisuis a w nocy Ci trochę odpuszcza? To jakoś dzień obleci... Choć ja dzis trudy macierzyństwa oddaje innym... Brak mi siły. Skakanka potwierdzam z tym Duplo, to bardzo długotrwała zabawka, u nas starszaki jeszcze niedawno z nich budowały jakies kosmiczne mury, zagrody i wieże, dlatego na szczęście w domu zostało kilka zestawów dla najmłodszego :)) A klasyczne Lego to tylko syn jakiś czas kochał, teraz już nie bardzo. Duplo było więcej w użyciu. U nas praktycznie zerowy stan zabawek na obecny wiek, chyba cos mu kupię w tej obecnej Smykowej promocji.... razem z lazurowym Doidy, których wtedy nie było :)) Jakoś na ciotki i resztę otoczenia w tej materii nie moge liczyć, w prezencie zazwyczaj dość nieprzemyślane zakupy robią a bez okazji to poza jego chrzestną wcale nikt nic nie przynosi :) Mam więc ten komfort, że mamy jak na razie tylko to, co sami wybieramy, dostanych zabawek jak na lekarstwo :) Od jednej z sióstr męża młody dostał z okazji urodzenia sie sweterek rozmiar 86. To sie nazywa sztuka kupowania na przyszłość :) No dobrze w sumie, ze nie było to coś za małego, ale skąd wiadomo tuż po porodzie czy z tym rozmiarem to sie w odpowiednią porę roku trafi :) No na szczęście chyba trafimy w zimę. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Ale pogoda... Jak młody śpi to nie pada, jak wstaje to i padać zaczyna... Musze sie przewietrzyc, bo mi az słabo... Chyba jednak wrócę do Mireny, choc nie miałam ochoty, bo mam dośc miesiączek :( Niech starszaki wróca i będą bawić sie z młodym bo ja nie mam siły... na szczęscie one lubią sie z nim wygłupiać, wiec dla wszystkich dobra sprawa... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo ja Doidy w Smyku właśnie macałam, bo chciałam kupić, ale miałam wymaganie konkretnego koloru, którego nie było.... mam wrażenie, ze Medela tez była. Może zadzwoń do sklepu co mają. Akurat medelę kupilam w Akpolu, ale nie wiem, czy u Was jest. skakanka o kulkach to myślałam właśnie o jaglanej i mannie z warzywami. obie dość kleiste. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo każdy będzie miał wady i zalety. Medeli malutki, Doidy jest zdecydowanie większy (na oko ponad 100 ml), ale łatwo o przechwycenie, bo ma uchwyty :) Chyba, ze go nauczysz szybko samoobsługi. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo tak, taki malutki, to dopojenia niemowląt i treningowy kubeczek dla dzieci i nie tylko. Kisiel z niego pije moja sąsiadka w śpiaczce. Jo_ to sie miałaś z Krasnalem :( Mnie az tak nie pogryzł nawet mój zakapior - najmłodszy. Moja córka tez miała krótkie wedzidełko podjęzykowe, miała je podciete razem z trzecim migdałem, było nawet widac, że jest krótkie. Ale widać jej to w ssaniu zupełnie nie przeszkodziło. Piła nieraz tyle mleka z piersi, ze wymiotowała z nadmiaru, była wciąz nienasycona... Syn ma krótkie to wędzidełko przy górnej wardze i tez musielismy obserwować, czy diastemy nie będzie z tego powodu, bo jedynki wyrosły mu z dużą przerwą - jednak za rada naszego dentysty poczekalismy z ewentualnym zabiegiem do pojawienia sie stałych dwójek. Problem zniknął, ma bardzo ładne, równe zęby bez diastemy. Więc to może być róznie u każdego malucha. Kuskus chyba słabo sie klei, może inna, bardziej kleista kasza, albo ryż na risotto? Tez zastanawiałam sie, czy tu nie chodzi o łykanie. Ale jak mu chlebek smakuje, to nawet spore kawałki przełyka, ale jak coś jest twardsze (jak ugotowane warzywa) i sie nie rozmemła to nie i takie rzeczy wypluwa. Szpanga chyba przy tej pogodzie to większośc z nas ma gorszy nastrój... Córcia Ci na Zasię-samosię rosnie :)) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dzięki za Wasze podpowiedzi:) Będę działać. Oligatorka, zachęcona Twoim wczorajszym ciastem zrobiłam tartę z łososiem i cukinią. Słodkie za bardzo mi nie wchodzi, tak to mam śniadanie i pierwszy obiad z głowy :) żoo ja wkładek laktacyjnych nigdy nie miałam ma wyposażeniu. Kupiłam przed pierwszym porodem ale nigdy sie mi nie przydały. Mleko leciało tylko i wyłącznie z aktualnie ssanej piersi i to ciurkiem, bo jak się dziecko zakrztusilo, to bylo widać. Jednak zatrzymanie ssaka równało sie zatrzymaniu wypływu. To u nas był zawsze system naczyń połączonych:) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka olśniłaś mnie - zapomniałam o kulkach z kaszy i innych rzeczy! :)) Super, dzięki za podpowiedź. To sobie spokojnie rozmemła, jedyne co to ciepłe raczej nie bedzie, ale czy musi... Szukałam rozwiązania na podanie czegoś do buzi do jedzenia poza domem, jak z łyzeczką jest problem. Z saszetek nie wciaga. Młody często jest głodny, nieraz to nas nagle gnało w miejsce, gdzie można podać słoiczek - a tak na podorędziu moge mieć pojemnik z kulkami... Najpierw wypróbuję w domu, czy chwyci ten sposób. Co do wypływu mleka - to chyba rzeczywiście akurat ja mam tak, ze jak już dziecko go ruszy, to mleko płynie prawie że samo, słychac, jak równomiernie łyka, a mocno nie pompuje. Moze w tym tkwi brak porzucenia cycka, nigdy sie po prostu nie zastanawiałam nad tym. Tak to jest ze nie drązysz tematu, jak nie masz problemu. Najstarszy jednak mój "łatwy cycek" porzucił. Mleka żadnego z butelki nie chciał, wiec pewnie powód to jak poprzednio opisałam. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka no tak, słyszałam, że dzieci porzucają pierś na rzecz butelki. U nas akurat najmłodszemu ani to było w głowie. Z radością porzucał butelkę, jak tylko poczuł mamę. Najstarszy z kolei nie tyle z powodu butelki sie odessał, co raczej z powodu tego, ze nowości go bardziej wciągały. Mleka z butelki nie dostawał nigdy, a ni mm ani mojego. Moja córka z kolei piła i z butelki po roku i z cycka, i odessać sie nie chciała wcale. Moja "przyszywana córeczka" pila głownie mm z butelki, a ssała pierś jak tylko miała taką możliwośc i nigdy nie odmawiała. Co dziecko, to inna historia.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo szkolenie z picia z kubeczka Medeli było :) Jakby co, to powtórzymy :) Miało byc szkolenie z misia-miodusia. Mam kubeczek, ale jakoś z Panią nie mam szczęścia sie spotkac, moze w ten piątek ja zahaczę :) Ja byłam staaaasznym niejadkiem. Mam wrazenie, ze to z powodu braku karmienia piersią, bo sztuczne mleko mi nie wchodziło, okazało się, ze miałam skaze białkową- moze organizm podświadomie sie przed nim bronił?? I potem to przełozyło sie na ogólny jadłowstręt na długo, tak w sumie nalezałoby to nazwać.... Co do żucia - sama nie wiem do końca, jak to jest u nas. Młody ma silny odruch żucia, międli jedzenie, ale słabo mu to idzie, jesli nie są to pokarmy, które łatwo rozdrobnić jak rozmiękną - typu chlebek, chrupki. A jak coś pozostaje dłużej "twarde" - jak jarzyny i owoce, to po prostu po czasie wypluwa. Grudkowate pokarmy przyjmuje bez problemu. Może więc problem przejdzie jednak przy większej ilości zębów. Tak samo było i u moich starszaków. Każde dziecko reaguje inaczej, byc może Waszym brak zębów nie przeszkadza, a mojemu jednak tak? Co histerii nocnych - moje starsze dzieci co jakiś czas takie okresy miewały. Mam wrażenie, ze było odreagowywanie nocą we snie emocji z dnia. Przechodziło samo, tak jak i sie pojawiało. czasem to były incydenty jednonocne, czasami seria kilku nocy. zazwyczaj związane z czyms, co dla dziecka było emocjonujące za dnia - nawet czasami niewielka zmiana planu dnia to wyzwalała. Albo moje złe samopoczucie. Daises moja teściowa tez chciałabym zmieniac "smaczki", jednak ona wie jedno - jej matactwo zawsze wyjdzie, a jak cokolwiek wychodzi, to jest odcinana od wnuczka. Może z nim przebywac tylko pdo naszym nadzorem. Więc nie ryzykuje. Decyzje sa podejmowane tylko przez nas i ona juz wie, że to pewnik. Gorzej, jak ty nie masz takiej mozliwości radykalnego odcięcia, bo różnie przeciez bywa. O taki karmieniu szkodliwym przez babcie własnie mozna poczytać na blogu, jaki odesłała kiedyś Oligatorka - aż mnie "strzęsło" na taka babcię, jak przeczytałam taka historię.... http://www.szczesliva.pl/dziadkowie-maja-obowiazek-respektowac-decyzje-rodzicow-dziecka/ -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka racja z tą butelką, zwłaszcza na początku kp. U Ciebie jedno opuszczone karmienie taki problem spowodowało? A jak długie były wtedy nocne przerwy? Jednak u mnie taka praktyka z podawaniem z butelki zdarzała się przez tydzień jak mały miał 2 miesiace, potem jak miał 3 mce. Raz - powodem był tygodniowy wyjazd na urlop, gdzie babcia przejmowała dziecko na pół nocy i jedno karmienie było z butelki, abym choć trochę mogła odpocząć. Drugi raz to był wyjazd na wesele, no i wieczór, całą noc aż do obiadu następnego dnia młody pił z butelki odciągnięte mleko. Używaliśmy butelek Lovi. W ciągu tego tygodnia miałam dłuższe przerwy między nocnymi karmieniami, bo nie po to babcia brała dziecko, żebym ja wstawała do laktatora, a na weselu odciągnęłam od 20 do 10 rano tylko 3 razy mleko. Normalnie młody pił co 2 godz, czasem i częściej. Jednak ja po prostu nigdy nie miałam kłopotów z laktacją, cycki nigdy nie strajkowały, więc być może dlatego obyło się bez jakichkolwiek problemów. Lepiej czasami dmuchać na zimne w tej delikatnej materii. Jo_ Ty też kiedyś pisałaś, że pojawiły się u Ciebie problemy z kp i stąd decyzja o karmieniu mieszanym. A co się działo? Niestety u mnie słabo z poradami czego dokładnie unikać, bo chyba moje cycki łaskawe, bo się nigdy nie poddawały. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
żoo a tak z ciekawości - jakie zupy podajesz butelką? Mój z butelki nie pije, czasem coś z kubeczka.. Ale to już sprawka matki, co go niczego nie uczy pić ... mam schize, że sie odessie chyba.