-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez maqdallena
-
Leniwiec, ja wczoraj ryczalam cały dzień prawie i pół nocy i dziś jeszcze też trochę :( I miałam ochotę walnąć drzwiami i wyjść gdziekolwiek byle daleko od tego domu chorych ludzi! Jestem zła na siebie, bo kolejny raz się łudziłam, że będzie dobrze, ale jak zwykle znów płacze przez moich rodziców, przez matkę przede wszystkim, która nigdy nie powinna być matką! Całe życie, dla nich liczył się tylko mój brat, a mnie odtracali. Moja matka stale mi powtarza że ja, jak byłam dzieckiem to nie dałam się lubić. A czemu tak mówi? Bo byłam nieśmiała i zamknięta w sobie, a mój brat odwrotnie. Nigdy w domu nie usłyszałam dobrego słowa, nikt mnie nie przytulił. Zawsze wszystko robiłam źle i nie wystarczająco dobrze. Niedawno mi matka powiedziała, że przynajmniej synowa będzie miała udaną, bo zięcia ma beznadziiejnego. Zresztą mój mąż "nie podoba" im się od samego początku, już przed ślubem mi wypominala że za biedaka wychodzę, bo teraz trzeba być wyrachowanym. A teraz, z pewnych przyczyn (moich warunków mieszkaniowych ) zgodziłam się u nich pomieszkac przez parę tygodni po porodzie. A zaproponowała mi to tylko dlatego, że co by położna powiedziała jakby zobaczyła jak my mieszkamy. A mieszkamy za ścianą. Ten sam dom, ale my na swojej części mamy tylko pokój zrobiony, kuchnia i łazienka nie ogrzewana, brak cieplej wody. I nic tam nie robie i nie zamierzam robić, bo to jest dom mojego brata, a my i tak musimy się wyprowadzić. Relacje z bratem też mam słabe, dzięki mojej matce, bo tak go wychowała, że mu było wolno wszystko, a mi nic. I często obrywalam za niego, bo wystarczyło że on powiedział że coś zrobiłam, a mnie juz nikt nie słuchał :( A teraz już tu nie wytrzymuje psychicznie :( Matka do wszystkiego jest nastawiona anty. Wszystko co robię przy małej jest źle. Jak jej zwracam uwagę żeby małą tak nie trzepala jak ją nosi to jest wielka obraza. A najgorzej mnie wkurza jak do niej mówi: "za matka jesteś taka niewarta" i to jeszcze takim uniesionym tonem. Albo,że ma brzydką dużą głowę i duże stopy za tatusiem. A jak ją brzuszek boli to oczywiście ja coś złego zjadlam, albo piersi przeziebilam bo na podwórko wyszłam bez kurtki. Mała nie śpi po nocach, bo ja w ciąży późno spać chodziłam..... I jeszcze wiele tym podobnych tekstów stale słyszę. Zero wsparcia. Do tego w domu u nich jak w muzeum, lepiej nic nie dotykać, bo popsuje, bo pobrudze.. Najlepiej po ciemku chodzić bo prąd marnuje, kąpać to się powinnam raz na tydzień, bo za dużo wody idzie i szambo się zapełnia. To samo z praniem najlepiej raz w tygodniu. Ja rozumiem że finansowo nie mają lekko, ale kurna bez przesady! I jeszcze stale mi powtarza że koty powinnam wyrzucić, najlepiej do lasu wywiesc, bo mamy dziecko, a koty tylko zarazki, robaki i klaki roznosza. I ja już w tym wszystkim psychicznie wysiadam :( Wyrzalilam się, może mi to trochę lepiej zrobi.
-
Hej dziewczyny :) Dziś czuję się jakby mnie walec przejechał :( Brak snu mnie wykańcza. Mała dziś nie spała 7 godzin, od 3 do 10, miała tylko trzy drzemki po ok 20 minut. Wczoraj było podobnie :( I ciągle przy piersi, albo oczy jak pięć złotych i o spaniu nie myśli. Smoczka nie weźmie za nic, jeszcze gorszy krzyk jest. Odsypiam teraz w dzień, kiedy mogę i na nic nie mam czasu :(
-
Moja też musi mieć rączki odkryte i czasem jak ma niekontrolowany odruch to się obudzi. A cycuszkow nie ma powiększonych.
-
~kalae Jak czesto kapiecie maluszki? My kąpiemy codziennie. Choć miałam założenie że będę kąpać co drugi, ale położna radziła codziennie żeby dziecko uczyło się rytmu dobowego (kąpiel - jedzenie - sen).
-
Bad.Woman, trzymam kciuki za Gabrysie. Na pewno wszystko będzie dobrze :) Kamilla, dobrze że czujna mama z ciebie, ale nie ma co za dużo się strasowac. Widzisz, wszystko jest w porządku :) Przyjazna, my w tym roku nie jedziemy do dziadków męża na święta, bo tam jest zawsze kilkanaście osób i jeszcze sezon przeziębień, wiec bała bym się że mała moglaby się czymś zarazić. Ale jeśli jesteś pewna że wszyscy będą zdrowi to czemu nie. A taki spacerek, jak masz tak blisko, na pewno dziecku nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie.
-
kamillla Ernesto, tak Asia urodziła Natana, na facebooku nawet jest zdjęcie - na ich stronie. Dziewczyny ale aż tak?? Autentycznie jakby miała mokry kaszel, jak klade rękę na klatce jej czy plecach to czuje pod ręką...i żeby tak często te dźwięki wydawala?? Do kiedy tak bedzie... Ja swojej nie przykładałam ręki do klatki czy plecków, więc nie wiem czy też czuć. I stale tego nie słychać, tylko czasami. A jak cię to martwi, to najlepiej wybrać się do pediatry i będziesz spokojniejsza.
-
nati91 A propos bąków, to byłam w kuchni i słyszę bączura z sypialni i mój mąż "Iza, no wiesz co" i byłam pewna, że to taki żart, że sam puścił bąka i zwala na dzidzię, ale się okazało, że nie, a potem sobie leżymy, a tu znowu z łóżeczka potężny (jak na niemowlę) bąk także dzieci potrafią zadziwić :) Kamilla - moja też tak rzęzi, skoro Twoja też, to już jestem spokojna, że to normalne :) tak też pediatra powiedziała, ale przy niej robiła to w trakcie karmienia i nie wiedziałam, czy poza karmieniem to też normalne. Pocieszę was, moja też rzęzi i też pediatra powiedziała, że to normalne.
-
~kalae Mnie martwi ze Antosia malo spi dzis w dzien 2 razy po 1.5godz srednio. Wydawalo mi sie ze noworodek duzo spac musi. Jeszcze moze wisien na cycu godzine a potem i tak obgryza piastki i nie spi. Eh no nie wiem, moze tsk ma byc, a ja sie zamartwiam niepotrzebnie? Nawalu pokarmu nie mialam wcale. A czy wasze dzieci maja taka faze ze patrza sie gdzies w jedno miejsce, np w sciane? Moja Inga, też bardzo mało śpi. Tylko w szpitalu i dwa dni po ładnie spała. Od jakiegoś czasu odsypiam w dzień kiedy ona śpi, bo inaczej nie dałabym rady. W ciągu doby ma jedno spanie ok 3 godziny, a tak to max 1,5 ,a bardzo często po ok 40 minut śpi. Jak budzi się ok północy to z reguły o 3 zasypia, nie raz o 4 , potem ok 6 i z godzinę, dwie znów nie śpi ( dziś jak się obudziła przed 6 to koło 9 zasnęła na ok 3 godziny a ja razem z nią ). W dzień jest trochę lepiej. Bardzo zadko zasypia mi sama (jedynie mojej mamie da się uśpić jak ją nosi, albo w wózku wozi, u mnie nie zaśnie bo zaraz cycka szuka ). Zasypia przeważnie przy cycku, bo głównie na leżące karmię. Byłam u pediatry, bo się bałam że coś jest nie tak, a ona powiedziała że taki jej urok, bo poza tym jest zdrowa jak rydz i bardzo ładnie przybiera :) Inga, też się nie raz zapatrzy w coś, najczęściej w komodę, wczoraj w sufit i nie wiem co ona tam widzi :)
-
Zapraszam na forum Marcóweczki 2016, w dziale 9 miesięcy, ciąża. Tam większość już rozpakowana I dzieli się swoimi doświadczeniami :)
-
Lilijka, Gratuluję! :) Trochę się wycierpialas, ale teraz już będziesz się cieszyć maleństwem :)
-
~kamillaa Kurwa no. Juz nie wiem o co chodzi naprawde mala caly dzien z tym brzuszkiem problem miała i ma, godz temu ja nakarmilam i odbilam, polozylam na znak bo byliśmy obok.. I nagle ulewac zaczęła i nawet nosem jej poszlo:o nie wiem o co chodzi:( tak się boje!! Kamilla, moja Inga, jakiś czas temu tak samo miała. Brzuszek ją bolał, nie mogła kupki zrobić, prawie w ogóle nie spała, ulewało jej się okropnie, nosem też. I tak przez tydzień, ale jakoś samo minęło. Uleje jej się jeszcze nosem, ale już rzadziej. Ulewanie zmniejszyło jej się jak pod materac włożyłam poduszkę klin, przez co ma główkę wyżej o jakieś 30 stopni.
-
Mojemu mężowi opiekę na mnie ( 2 tyg L4 , 80% platne) wpisał mój ginekolog prowadzący.
-
-
arwena89 A co na czkawkę? Moja Inga, w brzuchu miała czkawkę bardzo często i teraz też ma dość często. Na wizycie kontrolnej, spytałam Pani doktor neonatolog, co robić jak ma czkawkę i czy to jej nie szkodzi? A ona mnie pyta: -A jak miała czkawkę w brzuchu to robiła coś Pani? Odpowiedziałam,że Nie. A ona się uśmiechnęła :) No i powiedziała, że nie mam się obawiać bo nic jaj nie będzie i nie ma na to rady. I pediatra, u której ostatnio byłam, powiedziała to samo :)
-
Eff Czesc, o 21:55 urodzila sie Ula. Sn, 3300g, 58cm, 10 punktow. Jutro napisze wiecej Gratulacje!!! :)
-
Któraś z was pisała o siusianiu podczas przewijania na przewijak. Moja Inga przynajmniej raz dziennie mi to robi :) I to oczywiście wtedy jak już zdejmę brudną pieluszkę, wytrę jej tyłeczek i sięgam po nowa pieluszkę. A tam powódź i wycieranie od początku :) Co do pielęgnacji, to jak przy kupce mocno się ubrudzi, wycieram chusteczką nawilżoną z grubsza, a potem wacikiem z wodą (nie przegotowaną, z krany), po siku tylko wacikiem z wodą. Niczym nie smaruję jak jest wszystko ok, chyba że widzę jakieś zaczerwienienia to posmaruję. Przez pierwsze dni nie czyściłam między wargami sromowymi, żeby nie zetrzeć tej mazi ochronnej. Teraz normalnie tam przecieram po kupce wacikiem z wodą i myję podczas kąpieli. Pieluchy na razie testuję. Na początek miałam Pampers, po szpitalu, bo w szpitalu Bella Happy (szpital dawał), a teraz rossmannowskie Babydream (chociaż to Bella produkuję, więc to prawie to samo co Happy). I jak na razie wszystkie są ok. Jak mi się skończą to Dada wypróbuję :)
-
strunka7777 Ciaza316 Podczas karmienia piersia pijecie albo jecie cos? Czy to niemozliwe, niewskazane? Eff powodzenia Lilijka powodzenia jutro :-* Sliczne dzieciaczki macie Moja znowu kopie, choc dzis pozniej i bardziej leniwie zaczela. Ale dyskomfort jest... Kochana, jak najbardziej pij :) jakas przekąskę tez sobie przygotuj. Głównie piłam w czasie karmienia. Ale jak czujesz potrzebę, to oprócz picia przygotuj sobie przekaske w zasięgu ręki w miejscu gdzie karmisz. Też piję i jem podczas karmienia. Zazwyczaj śniadanie jemy wspólnie
-
W temacie karmienia, to karmię tylko piersią. Nie odciągam pokarmu, piersi mnie nie bolą, nie mam żadnego dyskomfortu związanego z nawałem. Może dlatego że Inga bardzo często jest przy piersi :) Ale chodzenie bez stanika i wkładek nie wchodzi w grę, bo stale miałabym wszystko mokre. Tylko w wannie moje piersi są na wolności ( a i wtedy też z nich kapie). Już się jakoś przyzwyczaiłam do do stanika 24h na dobę. A pomyśleć, że prawie całe życie śmigałam bez (oczywiście w domu). Inga ładnie przybiera, więc jest wszystko ok. Jedno karmienie to zazwyczaj ok 20 minut. I głównie karmię w pozycji leżącej, tak mi wygodniej. Nie zmieniam piersi podczas jednego karmienia, tylko jedno karmienie jedna pierś, następne druga. Nie zawsze odbija jej się po karmieniu. A czasem kilka razy. I beknięcie ma nieraz, jak krówka po liściach W dzień raczej ją podnoszę do odbicia, w nocy rzadko. Za to dość często ulewa i czasem naprawdę sporo, nawet nosem :( Przysypia czasem przy piersi, to łaskoczę ją w bródkę i ciągnie dalej, a w nocy pozwalam jaj zasnąć z cycem w buzi, no i nieraz zasnę i ja
-
Hej dziewczyny :) Czytam forum na bieżąco, ale napisać ostatnio nie miałam kiedy, bo moje maleństwo nie pozostawia mi wiele czasu dla siebie :) Tak więc na początek Gratuluję wszystkim nowym mamusią i życzę zdrówka dla was i dla maluszków :) A mamusią które czekają na swój dzień, szybkich i lekkich porodów :) Zero stresu i cierpliwości. Wasze maluszki wynagrodzą wam to co teraz was męczy czy stresuje :) Lilijka, wiem, łatwo pisać, ale nie stresuj się i nie bój, wszystko będzie dobrze. Myśl tylko o tym że już niedługo zobaczysz swoją Groszkę :) Ja też pierwszy raz w życiu leżałam w szpitalu jak urodziłam. Kamillla, wszystkiego się powoli nauczysz :) Przed porodem też się strasznie bałam, że nie będę potrafiła zająć się małą, bo to moje pierwsze dziecko i nigdy nie miałam styczności z tak małymi dziećmi. Teraz też mam jeszcze wiele obaw i nie wiem czy to co robię, robię dobrze. I nie raz się zestresuje albo popłaczę, ale powoli wszystko jest coraz prostsze :)
-
Niuska, mojej Indze kikut pepowiny odpadł szybko, w 8 dobie. Też mam pytanie do rozpakowanych mam. Jakie wasze dzieciaczki mają ciemiączko ? Moja ma 0,3 x 0,3 cm i trochę mnie to martwi że ma takie małe.
-
Olciaa, Haniutek, Bluberry, Kalae, Gratuluję wam dziewczyny!!! :) Zdrówka dla mam i dzieciaczków :)
-
Kamilla, nie poddawaj się, dasz rade. Początek jest na pewno trudny, ale parę dni i już będzie dobrze. Warto się trochę przemeczyc, dla tej małej istotki :) Ja przez dwa dni w szpitalu źle przystawialam i sutki mnie bardzo bolały, były poranione, ale nauczyłam się i w domu było już dużo lepiej i szybko przestały boleć. A jak boisz się że zrobisz krzywdę małej, to połóż się obok niej z cyckiem przy jej buzce i dostaw cyca do niej. Wiem że nie przystawia się cycka do dziecka, tylko dziecko do cyca, ale jak się boisz to tak będzie wygodniej. Ja tak nie raz moja karmię i jest ok, nic mnie nie boli. Grunt to dobrze złapać brodawke żeby dzecko objęło jak największą jej powierzchnię.
-
Renia, jaka śmieszka śliczna :) To prawda, jak już maleństwo jest na świecie to czas szybko leci :) Moja Inga w czwartek już 3 tyg. będzie miała :)
-
Monimoni, dzięki za rady :) Właśnie tak jak napisałaś staram się Ingę nosić, jak widzę że ją brzuszek boli. Brzuszek i plecki masuje, ale nie wiedziałam, że ruchy masowania w odpowiednią stronę mają znaczenie. Brzuszka nie ogrzewałam, ale mama mi mówiła, że tak właśnie robiła jak ja miałam kolki. Jutro dostanę termoforek z pestek wiśni, nie wiem czy to coś do, ale spróbować nie zaszkodzi.
-
Lilijka87 Mam kolejne pytanie do mamuśki. Tak się zastanawiam, która faza porodu jest bardziej bolesna? Pierwsza czy druga? Chciałabym się nastawić psychicznie ;) Zdecydowanie druga. Ale teraz już wiem,że gdybym umiała odpowiednio oddychać i przeć w odpowiednim momencie to bym dużo szybciej urodziła. A tak druga faza trwała u mnie 30 minut. Może to śmieszne, ale ja najbardziej pamiętam z porodu to nacięcie. Położna nacinała mnie na skurczu, co niby powinnam nie czuć, ale poczułam i to porządnie (może dlatego że mam to nacięcie trochę wyżej niż powinno być, przez co mam też naciętą wargę). Zastrzyk znieczulający przed szyciem też przyjemny nie był (aż podskoczyłam na tym łóżku porodowym). Ale, to w sumie takie, chwile nie przyjemności :) Gorsze te parę dni później kiedy to nacięcie boli i ciągnie i usiąść na tyłek nie można. Tak więc, jak dla mnie, gdyby nie to nacięcie to już bym nie pamiętała że w ogóle rodziłam i parę godzin po porodzie śmigałabym jak gdyby nigdy nic