Skocz do zawartości
Forum

maqdallena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez maqdallena

  1. Też grzebieniem wyczesałam ciemieniuchę w dwa dni :)
  2. ~kalae maqdallena Kalae, coś tego czasu dla siebie dałoby się wygospodarować. Też nie raz dają mała mężowi i max godzinę potrafi się nią zająć, ale ja taka głupia jestem że zamiast coś dla siebie zrobić to latam jak perszing i robię dziesięć rzeczy na raz, bo zawsze coś mam do zrobienia :( Chyba że już naprawdę nie mam siły to siadam na chwilę żeby herbatę wypić ciepła i odpocząć. ale jak jesteś sama z małą, i nie śpi to np w bujaczku lub na macie nie poleży sama, żebyś np mogła na kanapie nogi wyciągnąć i popatrzeć w sufit? Ale gdzie tam! Sama, minuta, dwie i koniec. Raz na jakiś czas zajmie się sobą z 10 minut to jest luksus :)
  3. Kalae, coś tego czasu dla siebie dałoby się wygospodarować. Też nie raz dają mała mężowi i max godzinę potrafi się nią zająć, ale ja taka głupia jestem że zamiast coś dla siebie zrobić to latam jak perszing i robię dziesięć rzeczy na raz, bo zawsze coś mam do zrobienia :( Chyba że już naprawdę nie mam siły to siadam na chwilę żeby herbatę wypić ciepła i odpocząć.
  4. ~kalae ile dawek prevenaru (pneumokoki) macie mieć? Bo u nas 4 aż, a myślałam że 3, ostatnie trzecia i czwarta jest przypominająca po 11 miesiącu. Łącznie są 4, bo ta czwarta to przypominająca. My już mieliśmy 3 i teraz po roku od ostatniej będzie przypominająca. Ale mogą być chyba 3 łącznie jak to pierwszą się później zacznie.
  5. Lilijka, powiedz mi tylko jak znajdujesz czas na ćwiczenia? I to prawie godzinę czasu o_O Bo ja nie mam czasu na nic :( ;( Miałam taki plan że od maja będę wychodzić choć trzy razy w tygodniu na godzinę na rower. l co? Nawet na oczy mojego roweru jeszcze w tym roku nie widziałam :(
  6. I teraz jak będę Ingę karmić i będzie mnie szarpała za stanik, albo jak mnie trzaśnie w cycka z nienacka rączką, to mi się pewnie przypomni twój tekst że Cię "szarpie jakbyś kasę jej była winna"
  7. Lilijka, także widzisz z miesięcznym wyprzedzeniem że nic się nie zmieni ;) Wymagające kobietki nam się trafiły :) Ale dobrze wiedzieć że nie tylko ja mam takie dziecię, bo w trudnych momentach daje mi to więcej siły :) Chociażby dziś, noc miałam jeszcze gorszą niż wczorajszy dzień, trochę się wyryczałam, teraz czuję się jakby walec mnie rozjechał. Ale jak przeczytałam twoje wpisy to uśmiech wrócił :) bo nie dość że mamy podobne dzieci, to jeszcze te same zabawy stosujemy U nas latająca dłoń nad Ingą to podstawa, mąż ją tego nauczył i ona bardzo to lubi :) Przykrywanie i przeciąganie pieluchy (u nas bambusowa) też lubi. A taki namiocie robimy z kołdry :)
  8. Padam dziś na twarz, tak mnie moje dziecko wymęczyło. Cały dzień dziś marudziła i nawet na metr nie mogłam odejść bo ryk. A do 18 same w domu byłyśmy. Teraz śpi już pół godziny, ale pewnie niedługo się przebudzi, jak zazwyczaj. U nas po kąpieli, od dłuższego czasu, przy wycieraniu i ubieraniu jest krzyk i lament. I musi być zaraz cyc, bo nic innego nie pomoże. A w kąpieli zadowolona i uśmiechnięta. I tak chlapie że wszystko na około mokre :)
  9. Dziewczyny, czytałyście o tym chłopcu? https://www.siepomaga.pl/ratunekdlaadasia Ja wczoraj jak czytałam to ryczałam :(
  10. Ciaza316 maqdallena Tangoya Co do mycia rąk w toalecie to jakaś masakra. Ja korzystając z wc w miejscach publicznych, mając świadomość ile osób nie myje łap, zawsze mam problem z dotknięciem klamki od drzwi wyjściowych... Jak jest możliwość to otwieram łokciem albo nogą A jak nie to urywam kawałek papieru i przez papier łapię klamkę :) No prosze jaka wygimnastykowana nam sie trafila Wy dziewczyny chowacie sie przy Maddalenie z ta Chodakowska:P w publicznych toaletach sie cwiczy;-) A jak, .. a wodę rzesami splukuje
  11. Tangoya Co do mycia rąk w toalecie to jakaś masakra. Ja korzystając z wc w miejscach publicznych, mając świadomość ile osób nie myje łap, zawsze mam problem z dotknięciem klamki od drzwi wyjściowych... Jak jest możliwość to otwieram łokciem albo nogą A jak nie to urywam kawałek papieru i przez papier łapię klamkę :)
  12. Kupiłam dziś w Pepco gryzak do podawania pokarmu. Kilka dziewczyn na forum lutówek ma i polecały. Czego to teraz nie wymyślą :) Wypróbujemy jak zaczniemy rozszerzać dietę :) Chociaż sceptycznie podchodzę do takich wynalazków :)
  13. Ann1ee Lilijka87 Od 21 do 7 zaliczyłyśmy 6 (!) pobudek! Chce mi się płakać ze zmęczenia :( dobrze, że mąż w domu! Widzę, że dopadło Cię to co nas :( współczuję, bo doskonale rozumiem U nas dzis juz bylo dobrze 22-3-6-8.30 także trzeba to przetrwać choć nie jest łatwo :( U nas 6 pobudek w nocy to już standard co jakiś czas :( Dziś dla odmiany były 4, ale jak się obudziła po 4 to dwie godziny nie spała :(
  14. Ciaza316 Moja mama wczoraj do mnie jak zwykle o rozszerzaniu diety... zebym juz cos dawala, ciagle z podawaniem wody mnie meczy. Mowie jej od razu co mysle, ale ona chyba nie moze przezyc, ze jej nie slucham, bo tylko komentuje ze ja wszystko ksiazkowo robie. O jeju! Juz tego sluchac nie mozna:P bo kiedys to juz w tym wieku to i tamto... oh! Jakbym swoją matkę słyszała :) i parę innych osób w rodzinie.
  15. Dziś mi też Inga dała w nocy popalić, obudziła się po 2 (oczywiście to nie była pierwsza pobudka, tylko 3). I myślę zmienię jej pampersa przed karmieniem bo już grubo było. I na przewijaku już z gołym tyłkiem tak się osikała że nawet włosy mokre miała, a z przewijaku sciekło po łóżeczku na podłogę. No i musiałam ją trochę obyć, przebrać i posprzątać. A w tym czasie moje dziecko wybudziło się na dobre i prawie 3 godziny nie spała :( Na szczęście jak zasnęła przed 5 to pospała, z dwiema przerwami na cyc do 9:30. Więc coś tam odespałam. A co do rozszerzenia diety, to ja też stawiam na wygodę i zacznę od gotowych słoiczków. A w ciąży zarzekałam się że będę sama robić :) I przetworów w tym roku nie robie. Jedynie mus z jabłek. Za rok pobawie się trochę we własne sloiczki.
  16. Gosia1001 Maqdallena a nie mozesz chwile sie polozyc a malutka dac mezowi? Przeciez to koszmar, wykonczysz sie bez snu :(. No niestety nie bardzo mogę :( Męża więcej nie ma jak jest w domu. Jak jest to zajmuje się mała, ale ja wtedy zazwyczaj mam milon rzeczy do zrobienia :( Poza tym mamy tylko jeden pokój i nawet jak mąż nią się zajmuje to ja nie potrafię zasnąć kiedy słyszę że płacze czy marudzi. A na spacer nie pójdą bo 5 minut w wózku nie wytrzyma. A najlepsze jest to że matkę mam za ścianą, ale jeszcze nigdy od niej nie usłyszałam "ja wezmę mała a ty się wyspij" choć nie raz jej mówiłam jak Inga śpi i że zmęczona jestem. Owszem ona ją codziennie bierze z dwa, trzy razy ale np rano kiedy jem śniadanie, czy robie obiad, albo jak chcę się wykąpać (oczywiście kiedy męża nie ma) i to gdzieś tak do godziny ok, to nawet jak coś zdążę zrobić (biegiem z reguły) to już się nie opłaca na 15 minut kłaść. :(
  17. Ciaza316 maqdallena Inga jak się budzi w nocy to zazwyczaj dostaje pierś, ale ostatnio prubuje ją uspać inaczej. I już kilka razy usnęła na rękach, albo bujana w wózku i raz udało się za pomocą smoczka parę dni temu. Normalnie cud, bo ona jest bezsmoczkowa. W ciąży zarzekałam się że smoczka nie dam, zmieniłam zdanie jak Inga miała trzy tygodnie, ale niestety moje dziecię smoczka nie chciało. Ale wciskam jej jeszcze czasem bo się łudzę że jeszcze załapie. I ostatnio udało jej się przez dłuższą chwilę parę razy go possać, bo tak to musiałam jej trzymać. Bo też wolałabym smoka niż kciuk, który czasem sobie ssie :( Zaraz mi się przypomina moja kuzynka która do 15 roku życia ssała kciuka. Do 15 roku???? Jak to jest w ogole mozliwe??? Niestety jest możliwe. Nie chciej wiedzieć jak jej palec wyglądał. Siostra mojego męża też palec ssała jeszcze w podstawówce. I kiedyś oglądałam dokument o dziwnych nałogach i była tam min kobieta, miała koło 30 i ssała palec i to z kilkadziesiąt razy dziennie!
  18. Inga jak się budzi w nocy to zazwyczaj dostaje pierś, ale ostatnio prubuje ją uspać inaczej. I już kilka razy usnęła na rękach, albo bujana w wózku i raz udało się za pomocą smoczka parę dni temu. Normalnie cud, bo ona jest bezsmoczkowa. W ciąży zarzekałam się że smoczka nie dam, zmieniłam zdanie jak Inga miała trzy tygodnie, ale niestety moje dziecię smoczka nie chciało. Ale wciskam jej jeszcze czasem bo się łudzę że jeszcze załapie. I ostatnio udało jej się przez dłuższą chwilę parę razy go possać, bo tak to musiałam jej trzymać. Bo też wolałabym smoka niż kciuk, który czasem sobie ssie :( Zaraz mi się przypomina moja kuzynka która do 15 roku życia ssała kciuka.
  19. Kiedyś mi się marzył podróże, własny dom itp, a teraz mi się marzy przespać ciągiem choć 4 godziny. A nie 4 godziny na dobę w ratach. Aż się dziwię że jeszcze funkcjonuje jako tako. Jak to dziecko potrafi wywrócić wszystko do góry nogi Dziś znów się przewracam o własne nogi. Moje dziecię postanowiło wstać już na dobre o 5, a wcześniej było jeszcze 5 pobudek :(
  20. Misia, ja z moim nieszczęsnym zębem co mi pękł przez pestkę o czereśni :) byłam już 4 razy w przeciągu miesiąca :( i to jeszcze nie koniec. Zaczynam żałować że go nie wyrwałam, bo zbankrutuje przez niego.
  21. Inga odkopie się ze wszystkiego czym by jej nie przykryć Zazwyczaj śpi odkryta, stopy ma zimne, ale na karku ciepła to się za bardzo nie przejmuję :)
  22. Ja daję Cebionmulti 5 kropelek dziennie.
  23. Moja Inga też się strasznie ślini. Bez pieluchy tetrowej ani rusz, bo inaczej bym ją z dziesięć razy przrbierała. Lilijka nie jesteś sama, doskonale cię rozumiem. Moja Inga zasypia z nami w łóżku przy cycusiu, zazwyczaj odkładam ją do wózka jak dobrze zaśnie, ale nie raz się obudzi i jak po dwóch, trzech próbach odłożenia się nie uda to znów cycuś i już zostaje w łóżku. A jak śpi w wózku, to i tak przeważnie po pierwszym nocnym karmieniu (między północą a 2 ) zostaje z nami. W dzień prawie nie śpi, a jak już to też przy cycku zasypia i leże wtedy z nią albo też chwile przysne, bo jak próbuje cichaczem wyjść to się budzi. Jak nie śpi, sama nie poleży, stale muszę zabawiać, nosić na rękach. Nie potrafilabym zostawić jej i iść coś zrobić, jak ona zanosi się płaczem. Ona bardzo potrzebuje mojej bliskości i to mogę jej dać. A na około wszyscy mówią że dałam sobie wejść na głowę, że przyzwyczaiłam, że będę tego żałować. Albo wmawiają mi że mam słaby pokarm, że jem co nie trzeba, dlatego tak mało śpi. Przestałam już tłumaczyć, bo do nikogo nic nie dociera. Szkoda nerwów. Jest mi nieraz ciężko, jestem zmęczona, niewyspana, nie mam na nic czasu, biegiem lecę do łazienki, itp. Czasem płacze razem z nią. Ale ten okres nie będzie trwał wiecznie. I jeżeli mogę dać jej tą bliskość której potrzebuje to daje.
  24. Leżę w łóżku, przeglądam fb, mąż śpi, mała śpi, cicho wszędzie, głucho wszędzie... I nagle jak pizg.o za oknem, znaczy piorun trzasnął ;) Ja aż podskoczyłam, mój M się obudził i oboje od razu patrzymy na wózek gdzie Inga śpi. A ona ani drgnęła, nic jej nie obudziło. A za chwilę jak będę szła do łazienki to podłoga zaskrzypi i się obudzi :/ Ale błyska się super
  25. AgaLodz maqdallena AgaLodz maqdallena Dziewczyny, czy dziecko którejś z was miało podcinane wędzidełko? Bo u nas się okazało że Inga, musi mieć podcięte :( My mieliśmy w piątym tygodniu, bo Krzyś nie przybierała masie :) nic się nie bój, u nas nawet znieczulenia nie miał, siedział w foteliku samochodowym, mąż trzymał za paluszki żeby uspokoić i żeby łapką nie zahaczył a pani doktor szybko ciachnęła. Mnie wywalili za drzwi, ale mąż mówi że bardziej go zdenerwował przytrzymanie język niż sami podcięcie :) minutę później już na cycu siedział :) Neonatolog, która stwierdziła że trzeba te wędzidełko podciąć mówiła że do pół roku robi się to bez znieczulenia, a później już ze znieczuleniem. Bo do pół roku ta błona nie jest unerwiona. Pojutrze jedziemy do niej na wizytę i ma nam dać skierowanie. A jaki lekarz to wykonuje? Trochę się boję że będzie to ją bolało :( Bo przecież każdy rozwija się inaczej i może szybciej to mieć unerwione. Teraz ma 4,5 miesiąca. Zanim zrobimy to już pewnie 5 miesięcy będzie miała. Ogólnie robi to logopeda, my byliśmy o chirurga-stomatologa, poleconego przez położną. A czemu to musi mieć teraz zrobione? Wiesz, potem może być jeszcze gorzej - ukłucie strzykawki przy znieczuleniu miejscowym też boli, a u całkiem starszych to czasem pod ogólnym znieczuleniem to robią... może lepiej jak teraz lekko szczypnie, niż potem jak będzie bardziej dziecko świadome :) No właśnie chciałabym jak najszybciej iść do lekarza i podciąć to wędzidełko. W czwartek dowiem się konkretnie co i jak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...