Skocz do zawartości
Forum

maqdallena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez maqdallena

  1. Poczytałam i zglodnialam :) A ja dziś zapiekanki na obiad robię, bo mi się nie chce przy garach stać. Ale takie domowe, bula, jakaś wędlina , pieczarki, cebula i mozarella. A jutro muszę jakąś zupkę wymyślić.
  2. Hej dziewczyny :) Tak patrzę na przybywający strony na forum i coś mi się przypomniało. Jakoś w grudniu, myślę sobie "ciekawe która będzie strona jak urodze?" I tak w myślach strzelilam że to będzie 3323 ( czyli pewnie dziś ) Data nawet fajna, ale moja mała raczej się jeszcze nie wyszukuje na dziś
  3. ajka88 Dziewczyny ta zgaga to mnie dobija. A pomelo próbowałaś jeść? Mi na zgagę pomagało :)
  4. Co do czopu śluzowego, to mi odchodzi stopniowo, od zeszłego tygodnia. Taka gęsta, galaretowata, elastyczna, ciągnąca się wydzielina, najpierw była bezbarwna albo żółtawa. W czwartek i piątek taką miałam. Potem przerwa i wczoraj wieczorem i dziś rano była już lekko podbarwiona krwią. Ale nie ma co się tym za bardzo przejmować, bo czop może odejść kilka godzin przed porodem, kilka dni, a czasem i kilka tygodni. Mi już tygodnie nie grożą, co najwyżej dni, albo godziny
  5. O właśnie, czekoladę trzeba jeszcze do torby spakować :) albo jakieś cukierasy czekoladowe :)
  6. Dziewczyny, czy wam też się chce tak spać jak mnie? Już trzeci dzień jestem okropnie zmęczona, nic tylko bym spała :( Co prawda dwie ostatnie noce kiepsko spałam i krótko, ale bywały takie nie raz i tak się padnięta nie czułam jak teraz. Nie wiem czy to ta pogoda, niskie ciśnienie, czy ta końcówka ciąży daje w kość. A po wczorajszym zwiedzaniu porodówki mam doła :( Nie lubię szpitali, źle na mnie działają wizyty w takich miejscach. I zaczynam mieć stracha przed porodem. Ale z drugiej strony mogłabym rodzić już dziś. Już jestem zmęczona ciążą. Dziś byłam na KTG, mała się ładnie ruszała. Ostatnio pojechałam nic wcześniej nie jedząc, to tylko trzy ruchy były. A dziś zjadłam banana i trochę dżemu z fig :) i wypychała się aż bolało :) Zarejestrował się jeden skurcz, ale co to taki jeden skurcz. A lekarz powiedział, że chyba się jeszcze za tydzień zobaczymy. No rzesz kurna! :/ oby już nie. Muszę wdrożyć środki przyspieszające poród :) I zacznę od pomocy męża na pewno się ucieszy bo trochę przerwy było. I wczoraj spakowałam torbę, dopiero i to na jakieś 90% bo jeszcze parę drobiazgów muszę dorzucić. W dziedzinie "najpóźniej spakowana torba" to mnie nikt nie pobije, 6 dni przed terminem porodu No i nie radzę nikomu brać za mnie przykładu ;)
  7. Renatka, gratuluję!!! :) ślicznej córeczki i szybkiego porodu :) Ja też taki poród chcę
  8. Barcelona A u nas to Claudio wygląda na duzo mlodszego niz jest. Jak sie poznalismy to zazartowal ze ma 20 lat ...a ja muy uwierzylam... Wtedy byl tuz przed swoimi 30-stymi urodzinami a w tym roku juz 37! Oooh jak ten czas leci! W dodatku ma mega ciemne wlosy i zero siwych a ja blądynka i juz mi kilka siwulcòw sterczy na glowie! Ja, dopiero tej jesieni znalazłam u siebie pierwszy siwy włos. I to na końcu prawej brwi I obym na głowie jeszcze długo nie znalazła, bo z powodu alergii nie mogę malować włosów :( Miłej nocy, a raczej pół nocy :)
  9. Chyba już wyzdrowiałam, bo wracam do swoich nawyków typowej sowy, czyli późnego chodzenia spać Bo przez ostatnie parę dni, przez to przeziębienie chodziłam spać z kurami, ale przynajmniej się wyspałam :) Ale teraz czas już uciekać spać, bo jutro, wraz z koleżanką Leniwcem, zwiedzamy toruńską porodówkę Musimy sobie łóżka i salę zarezerwować przed pełnią
  10. reniferka maqdallena są tylko dwie rzeczy, które mi przypominają mój wiek: kalendarz i numer pesel. Nie wiem po co to ktoś wymyślił...Tak bym nie wiedziała, że mam tyle lat, bo też się nie czuję. Do tego jak mówię komuś, że jestem po 30-tce to otwierają szeroko oczy. Ostatnio kupowałam w kiosku Panią Domu, a facet do mnie: "To teraz takie gazety kupują młode dziewczyny?"Do tego mam partnera, który jak do mnie "startował" to się pomylił w oszacowaniu mojego wieku haha...w konsekwencji różni nas 7 lat:) Ale jak pomyślę, że będę miała 50 lat jak moje dziecko będzie miało 15 lat to jakoś tak mi dziwnie... Mnie też zawsze dawali mniej lat niż miałam. No może teraz już bardziej wyglądam na swój wiek, bo u mnie stres też zrobił swoje,.. no ale mniejsza o to.. Mój mąż jak mnie poznał, to myślał że jestem w jego wieku :) Jest 5 lat młodszy :) Ale on też wygląda na przynajmniej 5 lat młodszego I też mnie to trochę martwi, że ja już będę po 50 jak moje dziecko 18 lat skończy :(
  11. Renatka9010, życzę krótkiego i bezbolesnego porodu :) I zdrówka dla ciebie i maluszka :)
  12. Barcelona, dziękuję za życzenia :) i innym dziewczyną którym jeszcze nie podziękowałam też dziękuję :) Reniferka, ja taka sama stara jestem jak Ty :) ale tylko ciałem bo duchem zawsze młoda Ale moja pierwsza dziecina już się po moich 35 urodzinach urodzi, bo wczoraj mi piątka po trójce stuknęła ;) A miód i czosnek w domu mam zawsze, a już przy przeziębieniu obowiązkowo i tak samo stosuje jak napisałaś :) I do tego jeszcze sok z czarnego bzu, własnoręcznie robiony :)
  13. Przypomniało mi się co miałam jeszcze napisać. Dziewczyny, którym już nie raz ciąża ciąży, nie martwcie się nie jesteście same :) Mi już w tej końcówce też jest ciężko. Nie raz tyle jeszcze chciałabym w domu zrobić, a tu ledwo obiad ugotuję czy w piecu napalę i już mam dość, jestem zmęczona, wszystko boli, brzuch twardy itp. Dziś trochę pochodziłam (i to nie dużo) a tu za chwilę biodro boli, potem kolano. No ale masa robi swoje Stopy i dłonie już coraz częściej puchną. A w nocy przekręcić się z boku na bok to już nie lada wyczyn. Nawet jak wstaje siku, to muszę najpierw usiąść na łóżku, zebrać siły, albo poczekać aż mi oddrętwieje to co mi zdrętwiało i dopiero wstać. Mała już mi tak pęcherz gniecie, że czasem wychodzę z łazienki i po minucie wracam z powrotem :/ Ale o dziwo w nocy ostatnio wstaje mniej na siku :) Niby organizm "się czyści" krótko przed porodem, ale chyba nie ma na to reguły, bo ja luźne kupki mam już od miesiąca (nie codziennie, ale 5 razy w tyg to na pewno) :/ Ale z dwojga złego wolę to niż zaparcia. No i te ostatnie dni z przeziębieniem dały mi nieźle w kość, a szczególnie połączenie zapchanego nosa z ciążową trudnością w oddychaniu :( Bo mój brzuch, mimo końcówki ciąży, nic a nic nie opadł i nadal mi się ciężko oddycha. I jeszcze nie jedno mogłabym napisać. I nie raz już łapałam doła przez to wszystko. Ale w końcu myślę sobie że już niedługo i ten etap się skończy i zacznie się nowy :) Będą radości, ale też pewnie i nowe zmartwienia ;)
  14. kamillla moj pies juz dozywotnio dostaje steryd, na ta chorobe auto, inaczzej wszystkie blony sluzowe ma w stanie zapalnym. czyracyca, trza mu pielegnowac tylek podmywac zeby odkazic, doslownie rozrywa mu sie tylek bo sie wyproznic nie moze, przez to sie napina i mu peka wszystko... dużo tego. oj, to obowiązku z psem masz :( A to jakoś rasowy czy zwykły kundelek? Mój mimo swojego wieku i tego że jest w pół łysy i trochę głuchy to zachowuje się jak szczeniak. Nikt by nie powiedział że tyle lat już ma.
  15. Kamilla, miała dwa razy chorego psa. Bo ten mój domowy ma już 16 lat. Trzy lata temu do połowy wyłysiał, leczyłam go już na wszystko i nic nie dało i weterynarz stwierdził, że to starość i już mu te futro nie odrośnie. I w między czasie dwa razy był poważnie chory. Rzygał i sikał gdzie popadnie (po lekach). To była masakra. Nie raz nie nadążałam sprzątać :(
  16. I na szczęście mój zwierzyniec jest czarny, a czarnych kłaków tak nie widać No w sumie Kiciora jest czekoladowa,ale ona nie ma typowego włosa jak dachowce (to kot syberyjski). Prawie nie gubi sierści, a jak już to coś w rodzaju takich kłębków waty.
  17. Witam się z wieczora :) Dziewczyny, dziękuję za życzenia :) Mała prezentu mamusi nie zrobiła (no co prawda dzień się jeszcze nie skończył, ale teraz już nie zdąży ;) ) I ma rację, co będzie się dzielić z matką dniem urodzin jak może mieć własny misiunciuncia, trzymam kciuki. Będzie dobrze. Musi być dobrze! A co do zwierzyńca w domu. Ja mam dwa koty i psa. I wszystko wychodzące. Do tego jak są mrozy to drugi pies przychodzi do korytarza spać, bo nie mogłabym patrzeć jak marznie. Sprzątam po nich codziennie. Nie raz się wkur.... bo ich kłaki są wszędzie, albo plączą się pod nogami kiedy nie trzeba. Koty nie raz się zrzygają (bo wiadomo muszą swoje kulki z kłakami wydalić a jeden jest długowłosy). Ale nie wyrzuciłabym żadnego na dwór w zimę czy złą pogodę bo nie miałabym serca. A do tego jestem pedantyczna :) i lubię porządek.
  18. Efelina, Betty, Gratuluję !! :) i zdrówka dla was i maluchów :) Renia, śliczna dziewczynka :)
  19. leniwiec_leniwiec Ja cos czuje, ze Maqdallena, w niedziele odwiedzi porodowke, hahaha...tylko o ktorej ?! ;))) No właśnie tylko o której ? ;)) No ale nie chwal dnia przed zachodem słońca..., bo nasz P. Monika może jeszcze zmienić zdanie :) A tak w ogóle, to NIE, NIE, NIE, tylko nie 14 lutego :/ Wolę już tydzień po terminie, niż 14. Bo na około bym tylko słyszała, ..."o jak fajnie, w walentynki urodziłaś"... a ja nie przetrawiam tego święta :/ Wystarczy, że ja nie raz słyszę, ..."o szkoda że się jeden dzień później nie urodziłaś, w walentynki miałabyś urodziny'... bleeeee. Oczywiście nie krytykuję, ani nie oceniam nikogo kto lubi i obchodzi to święto :)
  20. misiakowata30 Magdallena zdrówka !!:)Obys jutro juz całkiem dobrze się czuła:) Misiakowata, dzięki, mi już prawie przechodzi, ale niestety mojego M chyba zaczyna coś brać :( Małe były szanse, że się ode mnie nie zarazi, skoro tylko jeden pokój mamy i nie ma jak się odizolować.
  21. Lilijka87 Maqdallena super, że choróbsko cie opuszcza. A jak Twoje objawy zbliżającego się porodu? Szczerze to po ostatnich Twoich postach myślałam, że zaraz się.u Ciebie zacznie. Także może mąż ma rację, że malutka zrobi Ci prezent :) Objawów brak :) albo ja ich nie widzę Po wizycie u mojego gina ja też tak myślałam, że w każdej chwili mogę urodzić. On tak pewnie i przekonująco powiedział że prędzej urodzę. A teraz byłam u innego (w poniedziałek) i on mówi że na razie się nie zanosi :) I weź tu bądź mądry i pisz wiersze (jak to mówią). I już byłam pewna że dwie wodniczki będą w domu, a tu dupa, pewnie będzie rybka
  22. Renia83 Hej kobitki, nie mam jeszcze zdjęcia ale mam juz skarba, 3300 kg i 55 cm z ust wychodzilo 2700. Dostala 9 pkt. W szpitalu gość zmarł na świńską grypę i jest zakaz odwiedzin od dzis...i panika. Nawet nie ma kto wody podać eh. Boli wiec oby do jutra. Gratulacje! :) Cieszę się że wszystko dobrze :) Wypoczywaj, a my czekamy na zdjęcie maleństwa :)
  23. andzia2506 hej mamuski troche mnie tu nie bylo otóż ja urodzilam 4.lutego moesiac wczesniej mala waga 2390 zdrowa sama oddychala po 5 dniach wypisali nas do domu tak sie balam porodu ale poszko nie zle 3 godz.akurat bylam w szpitalu na podtrzymaniu i nagle wody mi odeszly.jestesmy w domku mala spi i je musze budzic do karmienia bo to wczesniak to nie jest tak aktywna jak donoszone dziecko w poniedziałek mam na kontrole . Gratuluję! :) Oby zdrowo rosła :) A jak ma na imię?
  24. Hej dziewczyny :) Ja dziś prawie cały dzień w łóżku. Wygrzewam resztki przeziębienia bo jutro mąż zabiera mnie do miasta na obiad i jakieś słodkości. Miała być kolacja, ale ja wolę wieczorem już być w domu. Chociaż mój się śmieje,że nasze maleństwo zrobi mamusi prezent na urodziny i zamiast do domu pojedziemy do szpitala Ale nie sądzę, raczej nic się na to nie zapowiada. A co do porodu, to też chcę rodzić sn, bez znieczulenia. A czy dam radę to się okaże :) Z jednej strony to dobrze że to mój pierwszy poród (i ostatni, raczej), bo nie wiem co mnie czeka i się nie stresuję (jeszcze). Nie oglądam porodów w TV, nie słucham o poradach innych... i tak wolę :)
  25. Hej :) Dopiero nadrobiłam dzisiejszy dzień, bo pierwsze pół dnia przespałam, a drugie pół nie było mnie w domu. Jeszcze mi przeziębienie nie przeszło, ale już dziś czuję się lepiej, więc jednak wybrałam się na zajęcia do SR i przy okazji na małe zakupy. Jeśli chodzi o laktację, bawarka to mi. Działa jak każdy inny płyn. A kiedy się karmi, picie dużej ilości płynów jest ważne. Wiem to min. od doradcy laktacyjnego, czy z warsztatów dla kobiet w ciąży, poza tym położna w SR też o tym mówiła. I wcześniej też nie raz słyszałam w TV . Zresztą dużo jeszcze takich mitów ciążowo - porodowo - macieżyńskich jest w obiegu :) Zu2ia, bardzo dobrze napisała o laktacji :) A ja polecam jeszcze ten artykuł, http://www.nazdrowie.pl/artykul/jak-zwiekszyc-laktacje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...