-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez maqdallena
-
Hej dziewczęta :) Ewka, Leniwcu :) wczoraj nie miałam czasu przyłączyć się do Twojego wieczoru panieńskiego na forum ;) Więc dziś, w Twój dzień, życzę Ci Wszystkiego Najlepszego na Nowej Drodze Życia!!! :) Wymaz na GBS miałam pobierany na poprzedniej wizycie, tak jak dziewczyny pisały, takim większym patyczkiem, z obydwu dziurek. Potem gin zamknął patyczek w pojemniczku jak długopis i sama zaniosłam do laboratorium. Płaciłam coś koło 30 zł. No i niestety ja mam dodatni wynik, więc jak się coś zacznie co będzie sygnalizowało poród, to nie mogę sobie czekać, tylko jak najszybciej do szpitala, bo im szybciej podadzą mi antybiotyk tym lepiej.
-
niuska_aw Lilijka87 sliczniutki pokoik. Ja niestety nie mam tyle miejsca. Synek bedzie dzielił pokoik zw starszą siostrą:) Też mam takie łóżeczko, a raczej powinnam mieć jutro, bo dziś zostało wysłane :)
-
Hej :) Dziś już lepsza noc, bo bez zgagi. Gdyby nie siku co ok. 1,5 godz. to było by idealnie. Ja się wagą nie przejmuję. Zbędne kilogramy zgubi się później ;) Nie wiem ile teraz mam na plusie, dowiem się 28 stycznia na wizycie, ale dwa tyg temu było chyba +14 jak dobrze pamiętam. A startowałam z wagą 57 kg. Lecę zupę ogórkową robić :)
-
Przypomniało mi się dziś, że kiedyś, gdzieś czytałam, że pomelo może pomóc przy zgadze. Zjadłam prawie pół po kolacji i o dziwo zgagi brak :) Może to przypadek,a może rzeczywiście działa :) A ogólnie zgagę mam od niedawna. Najgorsza była teraz, przez 4 dni pod rząd, bo poza tym to była sporadycznie i w miarę znośna. Ale wiadomo, im brzuch większy tym jelita coraz bardziej ściśnięte i taki efekt :/ A jabłek też dość sporo jadłam do świąt, bo mieliśmy jeszcze swoje z ogrodu.
-
Jola, bardzo mi przykro :( Trzymaj się i staraj się nie denerwować. Ja mam tylko jedną babcię, ma już 84 lata i choć wiem że to już jest wiek, kiedy nie zna się dnia ani godziny, ale też sobie nie wyobrażam że mogłaby odejść... Misiakowata, o gumie dla dzieci pierwsze słyszę, ale nie zaszkodzi spróbować :)
-
No to sobie nie pospałam :/ zgaga mi ostatnio skutecznie uniemożliwia sen :/ bo co się położę to mam wszystko w gardle :/ Barcelona niestety sposobu z mlekiem nie wypróbuje, bo prawie od urodzenia go nie piję, nie cierpię, nawet sam zapach przyprawia mnie o mdłości. Wszystkie inne sposoby wypróbowałam i nie działają. A aptecznych specyfików nie wezmę bo tak jak Ty, jestem anty jakimkolwiek lekom w ciąży (i ogólnie też się wystrzegam jak mogę). Pozostaje mi jakoś wytrzymać. A już niewiele zostało, bo od dziś do planowanego terminu porodu 33 dni! Jak ten czas szybko leci. A ja jestem z was chyba najmniej ogarnięta wyprawkowo. Także, dziewczyny które jeszcze nie macie wszystkiego dla waszych maleństw, nie martwcie się, nie jesteście ostatnie ;) Ja dopiero wczoraj zamówiłam łóżeczko, materac i rzeczy apteczne :)
-
Hej mamuśki :) Nadrobiłam właśnie zaległości na forum i miałam trochę napisać, ale oczy mi się same zamykają. Muszę sobie małą drzemkę uciąć, a potem napiszę co chciałam :)
-
AsiaR kamillla Ciężko to widzę, chyba kupimy wózek po narodzinach juz. W pierwszych dniach i tak nie bede raczej wychodzić z mala, wiec może jakos przejdzie... No właśnie dziewczyny, kiedy można zacząć z takim Maluszkiem wychodzić na spacery? W SR położna nam mówiła, że na spacery z dzieckiem można wychodzić już 3-4 dni po powrocie do domu ze szpitala. Najlepiej godzinny spacer. Jak wieje to lepiej nie wychodzić. I koniecznie kupić (i smarować na wyjście) krem do twarzy dla dziecka na zimę. Od wiosny krem dla dziecka z filtrem powyżej 30.
-
Hej dziewczęta :) Dziś spałam trochę lepiej. Za to wieczorem miałam taką zgagę jak nigdy. Myślałam, że mi dziurę w gardle wypali :/ I tak z pięć godzin mnie męczyła :/ Chyba dziś nic nie zjem. Dziewczyny, współczuję wam z wypłatami z ZUSu. Wkurzające to na pewno tak na raty kasę dostawać. Mi pracodawca płaci, więc wszystko mam jak w zegarku.
-
Jola88 Hej kto wczoraj pisal o promocji pieluch 1 z rossmana? Bo nie mogę znalezc. Ile i za ile? Jak dobrze pamiętam to chyba ktoś pisał, że za 11,99 zł. Ja właśnie za tyle kupiłam małą paczkę jedynek, ale to już z półtora tygodnia temu, więc nie wiem czy to ta sama promocja czy już coś innego.
-
Hej dziewczyny :) Też dziś w nocy kiepsko spałam. Brzuch mnie bolał, ale to jakieś jelitowe sprawy. Do tego mała się rozpychała. A te jej harce są już coraz bardziej bolesne (szczególnie na dole przy szyjce). No w końcu coraz ciaśniej tam ma. I ostatnio niektórzy mi mówią że brzuch mi się już obniżył. Mi samej jakoś ciężko ocenić czy jest niżej. Leniwiec, też mam już II stopień dojrzałości łożyska. Wczoraj wreszcie choinkę rozebrałam, mąż dywan wytrzepał (i wisi od wczoraj na dworze, może trochę roztoczy się wymrozi ). A ja dziś, przy okazji że dywanu brak, odsunę komody i łóżko i pod nimi posprzątam i podłogę umyję. Ale to później, bo teraz mam lenia :) Pisałyście o rodzicach i teściach. Ja niestety też wiele mogłabym napisać o nieciekawych i przykrych relacjach z moimi rodzicami :( Niestety mąż ma nie lepiej :( Tak więc wiem jak to jest czuć się całe życie odtrącanym i niezrozumiałym przez osoby które powinny być nam bliskie... A temat wiary i chrztu, też nie łatwy. Jestem katoliczką, ale jak co niektóre z was, też nie toleruję kościoła jako instytucji. Kościół w swojej historii ma "krew na rękach". A teraz po co te świątynie, kościoły z pozłacanymi ołtarzami i marmurowymi posadzkami, a ludzie na świecie z głodu umierają... ach, dobra, nie rozwijam się bo mi się ciśnienie podnosi ;) A nad chrzestnymi jeszcze się za bardzo nie zastanawialiśmy. Jak się mała urodzi to pomyślimy. Jedno wiemy na pewno że nikt z rodziny męża nie będzie, bo mamy bardzo słaby kontakt z jego rodziną. Pewnie zostanie do wyboru ktoś z mojego kuzynostwa. Witaj barcelona. Jak ja ci zazdroszczę tej Hiszpanii :) Zawsze marzyłam że się tam wyprowadzę. Chciałam po studiach wyjechać, ale na ich koniec poznałam mojego męża i priorytety się zmieniły :) Może nam się uda kiedyś zwiedzić choć kawałek Hiszpanii :)
-
No masz! teraz z barszczem ukraińskim wyskoczyły ;) Ja nigdy nie robiłam, a przymierzałam się już do tej zupy kilka razy i nigdy się nie zabrałam. A jadłam ostatnio taki pyszny 18 lat temu!!(w szkole średniej, w internacie). I nie mogę tego smaku do dziś zapomnieć. U mnie w domu i w rodzinie nikt barszczu ukraińskiego nie robił :(
-
Moja też ma kilka razy dziennie czkawkę. Ale na to nie ma reguły. U mojej kuzynki w pierwszej ciąży, Jagoda w brzuchu miała stale czkawkę, a w drugiej ciąży Bartuś ani razu. Misiakowata, ale masz ładny pępek :) Ja zawsze miałam taki ładniutki, malutki, a teraz mi wylazł cały. Wystaje jak wentyl :/ i już pewnie taki jak był, to nie będzie :(
-
Leniwiec, okazja pewnie będzie, ale temat pewnie już nie. Zresztą jak ktoś ma takie zdanie, to pewnie innego do wiadomości nie przyjmie. Kamilla, ja też zupy uwielbiam :) a już ponad tydzień nie robiłam, bo ostatnio przewagę zapiekanek miałam na obiady. Ale na jutro mam już zaplanowane kluchy szare z twarogiem, więc zupka musi poczekać. A tak w ogóle mój mąż mi dziś powiedział, że w poniedziałek pomidorową gotuje (w życiu żadnej zupy nie ugotował). Ostatnio mu nie raz powtarzałam, że jak się nasza mała urodzi, to na początku nie wiem jak się będę czuła, nie wiem jak to wszystko ogarnę (bo obaw ma wiele) i nie wiem czy będę miała czas i siły przy garach stać. I widzę, że zrozumiał o co mi chodziło :) i chce się nauczyć zupki gotować :)
-
Witam ponownie dzisiejszego dnia :) Poszłam spać dopiero koło 4, wstałam koło 10 i znów się nie wyspałam. Jeszcze do 6 cztery razy mnie koty obudziły, bo one się już wyspały i na gonitwy po pokoju im się zebrało. A propo kotów. Leniwiec, szkoda że się spóźniłam na SR,bo też bym powiedziała co myślę, tym dziewczynom, na temat ich teorii o kotach! Koty mi towarzyszą od zawsze. W dzieciństwie jadłam warzywa i owoce, nie myte, prosto z warzywnika czy ogrodu i nigdy toksoplazmozy nie miałam.
-
Nadrobiłam :) a tu już pewnie wszystkie brzuchatki śpią. Ja się wieczorem wyspałam i teraz mi się nie chce. Pisałyście o morzu. Ja należę do tych nielicznych, którzy morza nie lubią. Jadę tylko raz, do trzech dni w sezonie (ze względu na męża, bo on lubi) i to tak, że rano wyjeżdżamy, a wieczorem wracamy. Ja się po prostu nad morzem nudzę. Opalać się nie lubię, pół godziny leżenia na plaży, na słońcu to jest dla mnie już nie lada wyczyn. Za to kocham góry :) Dla mnie wypoczynek to tylko aktywny. Mogę łazić cały dzień i jak na drugi dzień nie mogę wstać z łóżka, bo mam zakwasy to dopiero czuję że żyję :) Co do odżywiania podczas karmienia, to nam położna w SR mówiła, że teraz już nie jest zalecana dieta eliminacyjna. Wręcz przeciwnie, zaleca się jeść normalnie czyli wszystko, tylko oczywiście z głową :) Przede wszystkim zdrowo. A jakieś potrawy czy produkty np. smażone, wzdymające, owoce, cytrusy oczywiście w rozsądnych ilościach. I obserwować jak reaguje dziecko. Tak więc ja zamierzam jeść wszystko :) A wózek też mam używany Tako Laret. O kupnie nowego nawet nie myślałam. Mój kupiłam w bardzo dobrym stanie. A te ok 2 tyś. które miałabym wydać na nowy, wolę zainwestować w inne rzeczy dla maleństwa. Ubranka też mam wszystkie używane. Nic nie kupiłam nowego i do ok. pół roku to co mam mi wystarczy. Rodzina mnie obdarowała taką ilością ubranek, że dla trojaczków by spokojnie starczyło ;) A alkohol przed ciążą to bardzo sporadycznie piłam, wręcz bym powiedziała że nie pijąca jestem. Z dwie butelki wina i z trzy piwa może średnio przez cały rok wypijam. Innych alkoholi nawet nie wącham . Ale teraz nawet jakąś lampkę wina, albo dobre piwo (regionalne) bym wypiła :) No i szarlotkę zjadłabym całą :) I to najlepiej na gorąco. Moje ulubione ciasto :) A wczoraj się najadłam oponek serowych mojej przyszłej bratowej, a jak wróciłam do domu to czekały na mnie pączki też domowej roboty :) Także obżarłam się jak świnka ;) A teraz siedzimy sobie przed laptopem, ja i moja zgaga i nie możemy spać :/ ;)
-
Hej dziewczyny :) Dopiero się zabieram za nadrabianie dzisiejszego dnia na forum (a jak zawsze jest co nadrabiać). Parę dni byłam w Toruniu, czytałam forum z telefonu na bieżąco, ale na pisanie już nie było czasu. Dziś wróciłam taka zmęczona że trzy godziny odsypiałam, trzy prawie nie przespane noce :/ Ja mam wielkie łóżko, a tu przyszło mi spać (razem z mężem) na jednoosobowej sofie. Masakra. W domu to ja z tym brzuchem większość łóżka zajmuje, a na tej sofie to mi poza łóżko wystawał. Nie ma to jak własne łóżko :) Dziś miałam KTG, pierwszy raz, wszystko dobrze :) Dziś moje leniwe maleństwo jest nad wyraz ruchliwe, wierci się cały dzień. Zauważyłam, że jak jestem poza domem, więcej się ruszam, więcej rozmawiam, to jest bardziej ruchliwa. No i odebrałam dziś wynik GBS. Niestety dodatni :/ Wracam do nadrabiania.
-
Trusarka Zielona to ja dopiero jestem! Jak Was tak czytam to sie podlamuje...tyyyle jeszcze do załatwienia! Do kupienia! Do nauczenia! Stara dupa juz jestem-34 lata i pierwsza ciąża...termin na 3marca, na grudniowej kontroli lekarz mnie zrugał, ze sie przemeczam-Malutka juz sie do ewakuacji szykuje, wiec dostałam luteinę i nakaz leżenia...a pokoik w lesie, wózek i fotelik niby juz zamówione, ale dotrą pod koniec stycznia...torba do szpitala pusciutka, ciuszków tez jak na lekarstwo (głownie "wyjściowe"-prezenty od rodziny, czyli najsłodsze słodkości), o wanienkach, termometrach, butelkach, smoczkach itd itp nie wspomnę... Tak sie z mężem powstrzymywaliśmy z zakupami, zeby nie zapeszać, ze nas zaraz maleństwo zastanie...a my jej na ten moment mozemy zaproponować figowy listek ;) Trusarka, nie jesteś sama :) Ja też jeszcze dużo mam do kupienia i uczę się wszystkiego. I tak jak Ty stara dupa ze mnie :) 34 letnia i też to moje pierwsze dziecko będzie :)
-
Madika No zobaczymy czy przebijesz Renie z terminem (10.02) Kto wie ;) ale wolałabym nie. Wolę dotrwać do swojego terminu. Moja mama, jak chodziła ze mną w ciąży miała ten sam termin co ja, czyli 21 luty, a ja się trochę spieszyłam i urodziłam się 13 lutego (w piątek). Więc może moja córka zechce mi prezent na urodziny zrobić W czwartek kupiłam ręcznik z kapturkiem za 20 zł w Carrefour (jakaś promocja była). Jest bardzo przyjemny w dotyku. Taki ręcznikowaty z jednej strony, a trochę inny, mięciutki z drugiej strony. A jak to się będzie sprawowało to się okaże. Też chcę jeszcze poszukać jakiegoś na allegro, ale się trochę boję tak w ciemno.
-
Teraz jest już ok :) nawet czkawkę przed chwilą mój leniuszek zaliczył ;) Za którą ogólnie nie przepadam, bo też czuję jakby mi w szyjkę coś co chwile stukało ;) Ja nie jestem typem panikary, wręcz odwrotnie. Na wszystko mam zawsze czas i wszystko jakoś będzie, takie mam założenie ;) Sugerując się terminem to pierwsza z tego forum mogę urodzić, a jeszcze wyprawki nie mam skompletowanej (pewnie w połowie), a o torbie do szpitala to już nie wspomnę. Bo mi się wydaje że ze wszystkim zdążę.... Ale dziś pierwszy raz od początku ciąży, naprawdę się wystraszyłam i zdenerwowałam. I powiedziałam sobie że do końca przyszłego tyg, torbę do szpitala muszę mieć spakowaną! :)
-
Hej dziewczyny :) Marina06 a orientowałaś się może, czy na toruńskiej porodówce dają coś swojego (mam na myśli pieluszki, podkłady, itp) czy wszystko trzeba spakować do torby i zabrać ze sobą?
-
Madika, mam termin na 21 luty. Moje maleństwo od początku jest raczej leniwe jeśli chodzi o ruchy. Ma swoje dwie pory większej aktywności, a poza nimi to sporadycznie się kręci. Za to czkawkę ma często :) W ogóle późno poczułam pierwsze ruchy, a do tego łożysko na przedniej ścianie też je tłumiło.
-
Hej. Chyba jakiś problem z forum jest/był od rana w ogóle się nie otwierało, wyskakiwał jakiś błąd. A ja się dziś zdenerwowałam, aż sobie popłakałam ;( Mój ginekolog bardzo dużą wagę przywiązuje do liczenia ruchów dziecka. Ostatnio co wizytę mi to powtarza żebym liczyła, a jak coś nie tak to natychmiast na IP. Wg niego w dwóch porach aktywności, podczas całego dnia, powinno być min. 5 ruchów w przeciągu pół godziny. Wczoraj miałam trochę nerwowy i zabiegany dzień i w ogóle nie zwróciłam uwagi na ruchy maleństwa (nawet nie mogę sobie przypomnieć czy były jakiekolwiek). A późnym wieczorem, kiedy moje maleństwo ma swoją porę aktywności, już spałam. Jak wstawałam na siku też nic (a lubiła z dwa razy się wtedy przekręcić). Rano nadal nic. Zjadłam śniadanie po 10, położyłam się i czekam. Minęła godzina i nic. No i się już tak zdenerwowałam, że się poryczałam (a ja w domu sama, mąż w pracy, dodzwonić się do niego nie mogłam) i tak z pół godziny płakałam w poduszkę, aż wreszcie mała zaczęła się ruszać. Kamień z serca mi spadł.
-
Hej dziewczyny :) Niby dziś dobrze spałam, a jakaś taka zmęczona jestem. Może to ta pogoda ( od rana sypie śnieg, tylko niestety wieje przy okazji), a może niedobory żelaza.... Wczoraj wzięłam ten antybiotyk na bakterie w moczu (raz się tylko bierze), ale mam jakieś mieszane uczucia co do tego czy dobrze zrobiłam że go wzięłam. Czy nie zaszkodzi maleństwu? No ale lekarz chyba wie co robi? Ogólnie nie mam zaufania do antybiotyków, ostatnio to chyba z dziesięć lat temu jakiś antybiotyk brałam. Ja w ogóle nie lubię faszerować się lekami. Leniwiec to nie fajnie że jeszcze musisz weekend spędzić w szpitalu. Może rzeczywiście, tak jak dziewczyny piszą, porozmawiaj jeszcze raz z lekarzem, skoro wszystko jest ok. Swoją drogą, to ja zawsze myślałam że w szpitalach to wolą prędzej wypisać do domu, niż przedłużać pobyt (na ale może to akurat lepiej). Przyjazna a to byś miała niespodziankę jakby się okazało że to rzeczywiście chłopczyk :) Jakby mi tak powiedzieli to chyba zrobiłabym sobie usg jeszcze u jakiegoś innego ginekologa (z dobrym sprzętem) żeby się upewnić.
-
Lilijka87 Maqdallena dobrze, że już dobrze! A jak nogi, RLS dalej nie odpuszcza? RLS jeszcze miewam, ale już nie codziennie i już dużo łagodniej. Pofikam trochę nogami, albo się przejdę po domu i jest ok.