Skocz do zawartości
Forum

Nena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nena

  1. Nena

    Październiczki 2009

    hello! na szczęście temperatury nie mam, tylko ten nieznośny ból gardła. pije na zmianę herbatę z sokiem malinowym/ cytryna i miodem i chyba trochę mi lepiej. szkoda, że tabletek do ssania nie można... u mnie za oknem prawdziwa jesień, gdyby nie ten paskudny deszczyk to byłoby całkiem miło- tyle kolorowych lisci już spadło że aż chciałoby się je pozbierać. no i kasztanki też są... tylko jak tu się schylać z takim brzucholem??? Ariadnaa, strzel focha, godzenie się jest baaardzo miłe a malinową przesyłką nie pogardzę- mogę się zrewanżować pyszną żurawiną mojej teściowej. do herbatki idealna. każdy kto spróbuje to nachwalić się nie może dostałam esa od naszej Asieńki:"I jak tam kochane Pazdzierniczki? Któraś się jeszcze rozpakowała? Wczoraj położna zerwała mnie z łóżka i kazała chodzić. Wszystko boli ale jakoś dałam radę. Zosia to kochane dziecko- ładnie je i przesypia większość nocy. Jest kropka w kropkę podobna do swojej starszej siostry". przekazałam Asience najnowsze wiesci, pozdrowionka od nas wszystkich i caluski dla Zosi.no i kazalam wracac do nas szybko i pochwalic sie fotkami pierwszej pazdziernikowej pociechy
  2. Nena

    Październiczki 2009

    Witajcie niedzielnie! jedyne miejsce gdzie ja się dziś wybieram to łóżeczko- będę leczyć gardełko i tulić się do męża. a na porodówkę raczej mi nie po drodze, widać mój Tomek będzie spod znaku osiołka- nie chce wychodzić uparciuszek jeden:))) Ariadnaa moja mamusia mieszka daleko i niestety nie produkuje sokow malinowych. mam nadzieję, że taki sklepowy choć trochę mi pomoże miłej niedzieli życzę
  3. Nena

    Październiczki 2009

    Dejanira, skoro dziś się nie odzywasz to pewnie tulisz swe maleństwo w ramionach. super, też bym tak już chciała Nefretete, witaj! obyś zdążyła wszystko w domku urządzić zanim twój synuś na świat przybędzie! Milka, Ariadnaa zdrówka wam dziewczyny życzę. żeby nie było tak super to mnie dziś ból gardła dopadł. to pewnie mężowe zarazki na mnie przeszły. chciałam wziąć strepsils ale przeczytałam ulotkę i pudło- w 3 trymestrze nie wolno. zostaje mi gorrrąca herbatka z cytrynką i miodem. ale paskudnie się czuję Aldonka, ach Ci faceci... nic tylko po łbie ich zdzielić Gumijagodka ja też mam twardy brzuch jakbym głaz połknęła. najdziwniejsze, że na dole jest w miarę miękki a koło żeber mega twardy. czyżby junior próbował gardłem mi wyskoczyć??? Tomeczku kochany, wyjście jest na dole Agaska u mnie taka zimnica, że na dwór nie chce się nosa wystawić. do tego cały dzień zacina deszczyk. ech, jesień na całego. tylko patrzeć kiedy śniegiem sypnie AnnaWF udanego weekendu. teraz odbębnisz i na pare tygodni bedziesz miała ich z głowy Faktycznie, szybko wskoczyłyśmy do noworodków i niemowlaków teraz nie pozostaje nam nic innego jak rozpakowywać się. a gdzie reszta mamusiek się pochowała? meldować się dziewczynki idę się potulić do męża. coś czuję, że to będzie jedna z ostatnich spokojnych nocy tylko we dwoje
  4. Nena

    Październiczki 2009

    Witam się weekendowo! szybko melduję, że nadal jestem w dwupaku. zajrzę do Was później bo mam bardzo absorbującą koleżankę na garbie a jutro jadę na imieniny teściówki, no chyba że zacznę do tego czasu rodzić to wtedy poczuję się zwolniona z tego obowiązku trzymajcie się cieplutko, do potem
  5. Nena

    Październiczki 2009

    Wiadomość od Asieńki: "Hej! Zosia urodziła się o 8:40 z wagą 3400 i 55cm długości, 8 punktów. ja juz obudzona ale dalej obolała" Gratulacje Kochana Asieńko!!! Zosiu witamy na świecie!!! PS. Asieńka pozdrawia wszystkie październiczki i przesyła gratulacje dla drugiej rozpakowanej dziś mamuśki Asiuli
  6. Nena

    Październiczki 2009

    no i się zaczęło na dobre Asiula gratulacje!!! Oliwierku witaj na świecie!!! Kochana, nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę, że masz już synka przy sobie! oby był zdrowiutki i grzeczniutki! nacieszcie się sobą i szybko do nas wracajcie! forumowe ciotki czekają na fotki
  7. Nena

    Październiczki 2009

    Hello! witam się porannie! u mnie noc minęła fatalnie- myślałam, że mąż już wyzdrowiał a tu go taki kaszel złapał, że dusił się całą noc. nie powiem, że się wyspałam. na dodatek pies miał jakieś koszmary, piszczał przez sen pół nocy. ach, ci faceci... domyślam się, że pierwsze październikowe maleństwo jest już na świecie. suuper! czekamy na dalsze wieści
  8. Nena

    Październiczki 2009

    Wiecie co, wyczułam tuż nad pępkiem takie mega twarde miejsce. czyżby to była pępowina? jeśli tak to kawał z niej sznura
  9. Nena

    Październiczki 2009

    Widzę że nasze Joanny to takie październikowe prekursorki trzymam kciukasy za jedną i drugą
  10. Nena

    Październiczki 2009

    Asieńka, kciukasy mocno zaciśnięte!!! czekamy na niusy! ciekawe czy Cię któraś dzisiaj nie przegoni:))) w niedzielę moja teściówka ma imieniny. powiem Wam, że nie miałabym nic przeciwko jakby mnie akcja porodowa do tego czasu dopadła- zawsze to jakiś powód by tam nie jechać. złożyłabym życzenia przez tel i miałabym ją z głowy( wiem wiem, leniwiec ze mnie). no cóż, zobaczymy co Tomek na to, narazie nie daje żadnych znaków że chce wychodzić
  11. Nena

    Październiczki 2009

    Gumijagodka, pewnie każdy szpital inaczej wymaga co do ciuszków ale mogę ci napisać co ja biorę dla Juniorka: zestaw ubranek na 3 doby pobytu czyli kaftaniki, koszulki, śpioszki ( body odradzają dopóki pępuszek nie odpadnie), cieplejsza bluza, do tego łapki niedrapki, skarpetki i bawełniane czapeczki. dla małego na wyjście siatka czeka spakowana i podpisana (wolę nie liczyć na inwencję męża)- spakowałam jeden komplet jak do szpitala, dorzuciłam cieplejszą czapeczkę, polarowy dresik i pluszowy kombinezonik. nie wiadomo jaka pogoda będzie a tak będę przygotowana na każdą sytuację (mam nadzieję!). dla siebie na wyjście też spakowałam i zostawiłam opisane w łóżeczku małego- mąż pewnie jak klaun by mnie ubrał Żabol, trzymam kciukasy za mamę, ja tez parę razy podchodziłam do egzaminu w gdańsku, niestety bez sukcesów, przeniosłam się do Słupska i poszło raz-dwa. niby miałam trudniej bo miasta nie znałam ale się udało. Juniorek był juz w moim brzuszku, chyba on mi pozytywne fluidki przesyłał a mi się zdaje, że Kira już urodziła... ma któraś z Was do niej nr tel? hmm, ciekawe która będzie pierwszą październikową mamą...
  12. Nena

    Październiczki 2009

    Jest nas dwóch- ja i mój brzuch
  13. Nena

    Październiczki 2009

    Witam październikowo! nadszedł nasz miesiąć. no to teraz dopiero się zacznie! miałyśmy mały zastój ale teraz to chyba hurtem się rozsypiemy! tak czy inaczej życzę Wam szybkich i w miarę bezbolesnych porodów( sobie oczywiście też) Ania WF biedna Khalunia! faktycznie jak nie urok to sraczka! u nas kropelki nic nie dały- ten cwaniak wszystko sobie zlizał nie wiadomo kiedy. mój Bafi nosi obrożę przeciw pchłom i kleszczom i póki co żadnego intruza na nim nie znalazłam
  14. Nena

    Październiczki 2009

    Małagosia, ale super brzunio! w boczki nic Ci nie poszło, szczęściaro! ciąża Ci służy, Kochana!!! Dejanira również super brzusio. po twoich opisach wyobrażałam sobie jakiś brzuchol monstrualnych rozmiarów a na fotce normalny ciążowy brzusio. całkiem zgrabna piłeczka .co jak co ale na tucznika to Ty mi nie wyglądasz ja postaram się fotkę jutro wstawić. macie rację, to juz ostatnie chwile z brzuszkami Ariadnaa, nas też ostatnio wymęczyli na SR. u nas na każdych zajęciach jest najpierw godzinna pogadanka o porodzie, pielęgnacji, itp itd a na koniec pół godziny ćwiczeń. spotkanie kosztuje 20zł więc podobnie jak u Ciebie. ostatnio proporcje się odwróciły i stękałyśmy na macie całą godzinę. coraz trudniej schylać się i wyciagać z takim brzucholem. no i coraz większy leń się ze mnie robi, choć wiem że te rozciągania to dla naszego dobra. ze wszystkich ćwiczeń najbardziej podoba mi się skakanie na piłce, ja to chyba cały poród tak wyskaczę Żabol wytrwała bestia z Ciebie. uważaj tylko aby mężuś ci się nie zagłodził ostatnie godziny września przed nami. tak się zastanawiam czy któraś z nas nie rozpakuje się właśnie dziś. coś ucichły te nasze "pewniaki". Asiula, Kira gdzie jesteście, hop hop... idę się do męża potulić. niech coś ma z okazji dnia chłopaka (chociaż dziś w ramach jego święta zniosłam mu szlaban na piwko)
  15. Nena

    Październiczki 2009

    Milka, u mnie w szpitalu znieczulenie jest za darmo i podobno nie robią problemów jeśli któraś o nie poprosi. ja będę się starała bez, no chyba że nie dam rady to wtedy w ostateczności poproszę
  16. Nena

    Październiczki 2009

    Witam ponownie! Małagosia, gratulacje z okazji wejscia w 40tc! teraz już kwestia dni i powitamy Dorotkę na świecie Żabol, widzę, że z Ciebie taka sama wredotka jak ze mnie- oj ciężko ma mój mąż jak się posprzeczamy- ciche dni to pikuś, separacja łóżkowa obowiązkowo, ja też mu nie robię kanapek do pracy, obiady olewam ( tzn. sama sobie coś zrobię ale nie czekam na niego z ciepłym obiadkiem), telefonów nie odbieram, na esy nie odpisuję a minę to mam taką, że bez kija nie podchodź na szczęście dłużej niż 3 dni w takim stanie nigdy nie wytrzymałam. od razu mi się żal robi jak widzę tego mojego biedaka wcinającego na obiad kanapki albo zupkę chińską ( w kuchni poza herbatą niewiele więcej potrafi zrobić). ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło- najfajniejsze z całej awantury jest godzenie się, czego Wam szybko życzę poza tym życie jest za krótkie żeby się ciągle dąsać aha, i powodzenia na wizycie u dentysty. dopiero byłby numer jakbyś zaczęła mu rodzić na fotelu Ariadnaa, ja całą szkołę rodzenia zaliczyłam bez męża, da się przeżyć choć wolałabym aby ze mną chodził bo dużo ciekawych rzeczy mógłby się dowiedzieć AniaWF zatem czekamy na fotkę twojego brzusia, założę się, że wcale nie jest taki mały. wrzuć fotkę, my ocenimy fachowym okiem. a z psinką przeszłabym się do weterynarza- może coś jej dolega? ja dziś idę ze swoim kudłaczem po tabletki na odrobaczenie. jeszcze tylko trzeba go wykąpać i będzie gotowy na powitanie naszego synka Gumijagodka powiem Ci, że marna ze mnie wróżka- po pierwszych skurczach obstawiałam, że będę wrześniówką, na co się raczej nie zapowiada... ależ biedna ta twoja psinka. ja też miałam kiedyś sunię, którą śmiało można było nazwać kupą nieszczęść- nie dość że nie miała zbyt wesołego życia zanim ją przygarnęłam to na dodatek imały się jej wszelkie możliwe choroby za to teraz odpukać- Bafi to okaz zdrowia a z jedzeniem nie mamy najmniejszego problemu- do miski dostaje ryż lub makaron z karmą z puszki, na deserek suchą karmę, poza tym ten pies je dosłownie wszystko-nie pogardzi żadnym owocem ani warzywami. widziałyście kiedyś psa jedzącego jagody albo maliny prosto z krzaczka??? ja tak poza tym żebrak z niego pierwsza klasa, każdy się nabiera na te jego minki typu:"Nakarm mnie, proszę, proszę, proszę od tygodnia nic nie jadłem:)" a odgłos otwieranej lodówki potrafi wyrwać go z najgłębszego snu a mi się zapowiada ciekawy wieczór- na ploteczki wpadnie szwagierka z rodzinką. stwierdziłam, że trzeba wykorzystać ostatnie chwile przed porodem, potem życie towarzyskie zejdzie na baaardzo odległy plan. a jeśli która z Was się nudzi to też zapraszam- dobra herbatka albo kawka i coś słodkiego napewno się znajdzie
  17. Nena

    Październiczki 2009

    Hej dziewczynki! witam porannie jako pierwsza! przypominam wszystkim naszym dzieciaczkom- te które jednak zdecydowały się zostać wrześniowymi pociechami mają coraz mniej czasu na wyjście- jeszcze tylko dziś i zaczyna się nasz miesiąc... Asiula, Aldonka ale macie super brzuchole!!! ja też muszę swój uwiecznić na fotkach- pewnie to ostatnie dni z brzusiem. ciekawe kiedy u mnie się zacznie... ja obstawiam 4-6 październik... hmm, poczekamy zobaczymy Żabol, szkoda słów na tych facetów! jeszcze sam przyjdzie do Ciebie. a Ty za szybko nie odpuszczaj nawet jak Ci już przejdzie. niech się samiec trochę postara. to tak dla zasady miłego dzionka Kochane, zajrzę później
  18. Nena

    Październiczki 2009

    Witam się i ja- nadal w dwupaku, objawów poza igłami brak. nocka w miarę minęła, wstawałam 2 czy 3 razy więc nie jest źle za to mężuś mi się pochorował. do pracy nie poszedł, leży biedaczyna pod kocem i kołdrą i się trzęsie. a czoło ma tak rozpalone, że szok! oby szybko wrócił do formy i oby to na mnie mnie przeszło! jeszcze tylko przeziębienia na koniec brakuje! trzymajcie się cieplutko, zajrzę później
  19. Nena

    Październiczki 2009

    Żabol, super wyniki! widać z Ciebie też marny hodowca ale jakby to powiedziała moja siostra środowiskowa: "Moralnie się Pani prowadzi to ma Pani nagrodę od Boga" Paulii, super że u was wszystko ok i że Aleks taki grzeczny! to wszystko jeszcze przed nami, październik tuż tuż więc lada chwila się zacznie wielkie rozpakowywanie. właśnie zdałam sobie sprawę, że twój synek może być starszy nawet o 2 miesiące od naszych forumowych dzieciaczków z końca miesiąca Kira na mojego synka nie podziałało, może twoja córcia będzie bardziej współpracować, hi hi... Ariadnaa, jak nie da rady po dobroci to bierz siłą!!! w ostateczności pokaż mu akt ślubu i mów, że Ci się należy i że masz to na papierze Asieńka, gratuluję wygranej aukcji! widać nasze forumowe kciuki potrafią cuda zdziałać zaraz idę lulać bo oczka mi się zamykają. do jutra
  20. Nena

    Październiczki 2009

    czy ja się niedawno chwaliłam, że "igły" bolą mnie mniej niż na początku??? chyba napisałam to w złą godzinę... teraz nie boli, teraz to napier... i to na maxa! ałaaa Małagosia , ta ropucha ludzkiej twarzy raczej nie posiada. chyba się ucieszyła, że to prawdopodobnie moja ostatnia wizyta i ma mnie z głowy. pytałam czy mam się jeszcze zapisać na kolejną wizytę to wzruszyła ramionami i rzekła, że jak nic się nie ruszy do 10 dni to mam się jej pokazać juz bez zapisywania. a dziś faktycznie miałam full service- KTG i macanko na foteliku AniuWF samo farbowanie może nie szkodzi fasolce ale amoniak jaki się wdycha nakładając farbę to raczej nie pomaga. grunt, ze nic się nie stało, widać miałam więcej szczęścia niż rozumu A może zdecydujesz się na szampon koloryzujący? kolor trzyma krócej ale działa łagodniej i jest bez amoniaku. zresztą farbę bez amoniaku też chyba można znaleźć a co do zwierzątek to ja się czuję jak rasowa słonica albo hipcia. u mnie co prawda tylko 9kg na plusie za to przed ciążą było duuużo za dużo. no nic, nie ma się co teraz tym martwić, miejmy nadzieję, że nasze pociechy szybko pomoga nam zgubić zbędny balast Ariadnaa, masz rację- delfinek jest ok, to urocze zwierzątko! a co do seksowania to chyba się mylisz- ukochana kobieta nie może odrzucać czy budzić obrzydzenia u swojego faceta. zresztą chyba każdy facet jest świadomy, że w ciąży nabieramy ciałka, zmienia się nam figura i zwłaszcza pod koniec trudno nazwać nas dzikimi kociakami czy boginiami seksu. to bardziej obawa o dzidzię czyni facetów bardziej "oziębłymi". no nie wiem, tak mi się przynajmniej wydaje Ja swojego mężusia wczoraj zbyt długo nie musiałam namawiać- tygodnie wyposzczenia dały znać o sobie . żeby nie było- uświadomiłam go, że może to przyspieszyć podróż na porodówkę, trochę się zadumał, ale stwierdziliśmy, że i tak nas to czeka wcześniej czy później... tak czy inaczej wywoływanie z lasu wilka, tzn. Tomka jak do tej pory nie dało efektów. widocznie nasz wilk się zaparł i pewnie sobie pomyślał: "Ni hu hu, październik to październik, nigdzie teraz nie idę..."
  21. Nena

    Październiczki 2009

    Żabol, świetna fryzurka, bardzo Ci pasuje. ja też uważam że w ciemniejszych włoskach Ci lepiej! a te igły to skracająca się szyjka, mnie to nęka od jakiś 2 tyg, na szczęście nie boli jak na początku. wcześniej to dosłownie miałam łzy w oczach jak zakłuło Kira marzenia marzeniami, nasze pociechy wyjdą kiedy im się spodoba. życzę Ci aby u Ciebie jak najszybciej, musisz być już nieźle wymęczona. ciekawe co Ci jutro na KTG wyjdzie? może ujawnią się mega skurczybyki i migiem na porodówkę? AniaWF, dupa wołowa to ze mnie jest- farbowałam włosy w pierwszym miesiącu ciąży bo stwierdziłam że nie mogę iść do ślubu z odrostami. wiedziałam że noszę w sobie fasolkę ale chyba nie byłam świadoma zagrożenia. na szczęście nic się nie stało taka senna ogoda, że tylko do łóżeczka wskakiwać, a tu jeszcze tyle obowiązków na głowie
  22. Nena

    Październiczki 2009

    Żabol, powodzenia u dentysty, dzielna jesteś- ja bez znieczulenia w życiu nie siadłabym na fotel, taki ze mnie cykor. a pomysleć, że całe życie nie bałam się dentysty. no i zdrówka dla Mamy życzę AniaWF gratuluję udanego weekendu. to nasze ostatnie chwile wytchnienia przed porodem. a brzusio napewno Ci urósł. ja mam wrażenie, że mój brzucholek z dnia na dzień robi się coraz większy. szkoda, że nioe wpadłam na to aby mierzyć obwód jak Ty, zawsze to jakaś skala porównawcza Asieńko, czyżbyś miała być następna??? jeśli tak to kciukasy zaciskamy i na niusy z porodówki czekamy:) no i oczywiście za aukcję też. oby udało Ci się wózio wygrać! Małagosia fajnie, że impreza udana. nastepna taka okazja to chyba będzie jak już nasze maleństwa pojawią się na świecie i tabuny gości będą walić drzwiami i oknami aby je podziwiać Milka, pogadaj z brzusiem aby jego lokator jeszcze trochę poczekał. na szczęście nasze październikowe dzieci są grzeczne i słucha, co do nich mówimy Agaska, jak tam samopoczucie? córcia dalej daje do wiwatu? napewno biedulka widzi, że ma coraz mniej miejsca i rozpycha się ile wlezie. powodzenia w sądzie i na zakupach. to już chyba ostatni dzwonek na zakup wózka Ariadnaa, to Ci siostra niespodziankę zrobiła. fajnie, że będziecie miały dzieciaki w prawie takim samym wieku. u nas w najbliższej rodzinie raczej nikt sie na dzidzię nie szykuje, ale kto wie, los potrafi platać psikusy. przydałby się ktoś w zbliżonym wieku, inaczej Tomek będzie miał do dyspozycji kuzynostwo starsze o 8-12 lat ( w większości to dziewczynki więc nianiek chętnych do pomocy i spacerków mi nie zabraknie) ja już po szkole rodzenia i wizycie u mojej ulubionej lekarki. dziś pierwszy raz podłączyła mnie pod KTG. okazało się, że Tomek ma serducho jak dzwon no i wyszło kilka skurczyków. nie są zbyt silne ani regularne więc to jeszcze nie pora. potem zaliczyłam samolocik i po badaniu okazało się, że mam rozwarcie na opuszkę palca- czyli jakiś postęp jest, tydzień temu miałam tylko skróconą szyjkę. no ciekawe ile mój książę ma zamiar jeszcze w brzuszku pomieszkać... położna, która robiła mi KTG też mówi, że wyskoczy przed terminem ależ dziś u mnie zimno i deszczowo. prawdziwa jesień za oknem
  23. Nena

    Październiczki 2009

    Hej! witam się szybciutko i zaraz znikam- zaraz pędzę do szkoły sapania, tzn. szkoły rodzenia a potem mam wizytę u starej ropuchy. mam nadzieję, że to ostatnie nasze spotkanie z . hmm, zobaczymy jak delikatnie mnie potraktuje Asiula trzymam kciuki za rozwój akcji do później Kochane posiadaczki brzuszków
  24. Nena

    Październiczki 2009

    witam niedzielnie! u mnie też cisza, spokój, Tomek grzecznie w brzuszku siedzi. jeśli do środy nic w tej sprawie się nie ruszy to jednak będę październikową mamuśką w sumie się dziwię, że weekend mija a u nas zastój... no chyba że o czymś nie wiemy meldować się dziewczynki, raz dwa gdybym się juz dziś nie pojawiła to życzę wszystkim miłego niedzielnego wieczoru
  25. Nena

    Październiczki 2009

    Hej dwupaczki ( i te już rozpakowane również) muszę Wam powiedzieć, że przepis który parę dni temu AniaWF podała na ciacho czekoladowe jest świetny! a samo ciacho bardzo proste, szybkie do zrobienia i baaardzo smaczne! zjadłam już dwie porcje...i chyba na tym się nie skończy AniuWF jeszcze raz dzięki spokojnej nocy Wam zyczę, jak najmniej bóli i biegania na siusiu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...