-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nena
-
mój "przeterminowany" o 8 dni synek ważył 3600g i mierzył 56cm
-
zapomniałam się pochwalić, że Tomcio waży już 4920g mój mały klocuszek:))) Małagosia, ja również trzymam kciuki za Dorotkę. zobaczysz, będzie dobrze, innej opcji po prostu nie ma
-
Witajcie cioteczki! Ariadnaa, jak tam Oleńka, wymioty ustały?dziewczyny mają rację- z rzyganiem nie ma żartów, zwłaszcza u takich maleństw. lepiej przejdź się do lekarza, może on znajdzie przyczynę? a Ty napewno będziesz spokojniejsza. zdrówka dla małej życzę AniuWF ja nie myję tomkowej buzi po każdym karmieniu a krostek nie ma. jedyne jakie sie pojawiły to takie małe czerwone na czole, podobne do potówek. raz juz to miał ale wszystko zeszło. w sumie nie wiem od czego się wzięły... zmieniłam oliwkę na krem Oilatum, hmm, może Tomcio potarł przez sen główką o poduszkę i stąd się to wzięło? a jeśli chodzi o Danio i zielone kupki to też to przerabialiśmy. jem też serki innych firm i jakoś po nich na zielono nie kupka. dziwne... Małagosia jak ja Ci zazdroszczę przespanych nocek! przy takiej gromadce zwłaszcza! ja przy jednym wyspać się nie mogę. chociaż chyba nie powinnam narzekać- w nocy Tomek budzi się dwa razy na jedzonko i szybko odlatuje, zawsze mogło być gorzej Asiula, doskonale wiem, co to znaczy dziecko w szpitalu- praktycznie przez cały miesiąc tułaliśmy się od jednego do drugiego Milka, gratuluję dzielnego synusia. możesz być z niego dumna, że tak dobrze zniósł szczepienie Agaska, taka szafa wnękowa to super wynalazek! sporo gratów się tam mieści i o to chodzi! co prawda trochę bałaganu się narobi przy montażu ale warto! my dziś byliśmy w poradni neonatologicznej i same dobre wieści, po prostu jeśli chodzi o rozwój Tomcia to nie ma się o co przyczepić, jednak kontrolnie co miesiąc-dwa musimy się tam zameldować. odwiedziła nas jeszcze w domku pani rehabilitantka (zapisałam tomka na rehabilitację ze wzgl na zaburzenia napięcia mięśniowego no i podali mi datę- 29 kwietnia 2010r!!! normalnie śmiech na sali, czekać prawie pół roku na półgodzinne ćwiczenia!) gdyby dziecko miało poważne problemy to ciężko byłoby je po takim czasie wyprowadzić na prostą. a tak prywatnie przyszła pani, która tam pracuje, obejrzała Tomcia, dała wskazówki, troszkę z nim poćwiczyła, skasowała 60zł i poszła. na szczęście u nas jest w miarę dobrze- sama codziennie ćwiczę z synkiem w domku i widać efekty- rehabilitantka powiedziała, że całkiem możliwe, że jak się już stawimy na tą długo wyczekiwaną wizytę to usłyszymy, że jest dobrze i już więcej nie ma potrzeby się tam meldować. oby!!!
-
Gratuluję i spokojnych 9 miesięcy życzę PS. ja również mam sentyment do sierpnia- to miesiąc moich urodzin
-
Buziaczek i Kwiatuszek... jak mówimy do naszych maluszków :):)
Nena odpowiedział(a) na dejanira5 temat w Noworodki i niemowlaki
Dziubek no i wszelkie zdrobienia imienia- Tomek, Tomcio, Tomuś, Tomunio, Tomulinek -
Witajcie! melduje sie i ja! tradycyjnie z Tomkiem na kolankach weekend minal nam bardzo przyjemnie- pojechalismy odwiedzic tesciowke, pierwszy raz w powiekszonym skladzie. bylo bardzo fajnie, oczywiscie wszyscy maluchem zachwyceni a dzieciaki malo sie nie pobily kto ma teraz nosic i lulac Tomka. podziwiam ten ich zapal, mi juz czasem rece od noszenia tego mojego klocuszka opadaja. takze my sobie troche odpoczelismy od rodzicielskich obowiazkow a pies tak sie wyganial po podworku, ze do domu ledwo zywy wrocil:))) AniuWF dzieki za zestaw cwiczen, gdyby tak jeszcze mozna bylo skads dobre checi wykrzesac to byloby latwiej Asiula wspolczuje Kochana! chyba nie ma nic gorszego dla matki jak widok chorego dzieciatka ariadnaa, kuruj sie Kochana, zeby chorobsko na Mala nie przeszlo! zdrowka zycze! jak tez nie mam z kim Tomcia zostawic jak musze cos zalatwic, jutro razem idziemy do ginekologa, tacy my nierozlaczni! mam nadzieje, ze po "przeglądzie podwozia" przepisze mi jakąś antykoncepcje (tabletki albo zastrzyk). ja na tych gumkach tylko nerwicy się nabawię- wczoraj wieczorem tak mi źle się zrobilo, że aż paw poszedł. mężunio stał przerażony i powtarzał pod nosem:"oby to nie było to, o czym myślę..." wyobrazacie sobie teraz zajsc w ciaze??? a jak tesciowka juz sie z pierogami obrobi to moze popros jeszcze o babki wielkanocne? jak znalazl na kolejne swieta zabol, biedny Szymonek tak cierpi po szczepieniach. kurcze, powinni przesunac ten kalendarz szczepie ochronnych przesunac o jakis rok a nie tak katowac biedne malenstwa
-
AniuWF czy ja tez moge prosic o taki zestaw cwiczen, koniec okresu ochronnego, czas najwyzszy zabrac sie za siebie wyslalam Ci moj adres mailowy na priv Zabol ja dostalam recepte na pierwsza dawke, na druga juz tez. moze zadzwon do przychodni i zapytaj jak to u was jest. wydaje mi sie, ze w razie czego recepte moze wystawic kazdy pediatra, nie tylko ten, do ktorego jestescie zapisani Ariadnaa ja tez mam na wszelki wypadek Panadol w syropie o smaku truskawkowym. niby jest dla starszych dzieci ale tak jak piszesz, trzeba dostosowac dawke do wagi Asiula faktycznie szpital na calego- jedno wydobrzeje to nastepne choruje. zdrowka zycze! pbmarys powodzenia na wizycie i przy wazeniu Rozyczki. moj Tomcio tez slabo przybieral na wadze, wyladowalismy przez to nawet w szpitalu i teraz kazde wazenie u pediatry to taki maly stresik dla mnie. na szczescie juz jest ok, maly ladnie przybiera na wadze. i oby tak zostalo!
-
żabol22adriano A Ola robiła kupke? pierdziała - nie ma twardego brzuszka czasami? Mój Szymon ma codziennie od 4 rano do samej 7 takie jazdy - ma problem z kupką ale jak zrobi to jest OK no i purtanie... teraz już wiem ze brzuszek muszę mu wymasowac a jak się nie da to kładę Go sobie na brzuch i w takiej pozycji zasypiamy w łóżku, ja oczywiście na pół siedząco.. ale po chwili szymon zaczyna purtać i skraca się czas jego megi... wtedy tylko kupka zostaje do zrobienia ale to już jemu zostawiamDzwoniła dziś do nas pielegniarka że szczepienia ma byc w poniedziałek między 14 a 15 Oczywiście szczepionkę kupię, podała mi nazwę ale tylko zapamietałam INFARNIK, mam nadzieje że w aptece mi pomogą Szymon od 10 nie śpi, próbował przysnąć ale się 2 razy zdążył rozbudzić chcę Go troszeczke umęczyć bo na 15 ma moja kumpela na paznokcie przyjechac Żabol to chyba chodzi o szczepionkę skojarzoną INFANRIX-IPV+HIB. też taką kupowałam. ona jest na receptę. najpierw radzę podzwonić po aptekach i porównać ceny. u mnie rozbieżność była spora (od 100 do 140zł). biorąc pod uwagę, że cala kuracja to 4 dawki to sporo idzie przepłacić
-
Witam się i ja! wyjatkowo bez ssaka na kolanach- mały cudak zasnął ale znając jego potrzeby pewnie zaraz się obudzi. śpiochmenem to on nie jest, oj nie nocka minęła w miarę ale wczoraj wieczorem dał nam popalić- mąż musiał go nosić, tulić i uspokajać dobre 2h aż w końcu zasnął. a podobno po kąpieli i jedzonku dzieciaki odlatują natychmiast pbmarys współczuję. ja od kiedy Tomek jest na świecie nie wiem co to jest bezsenność. mogłabym spać zawsze i wszędzie. AniuWF podziwiam i wytrwałości życzę!!! ja też powinnam troche poćwiczyć ale jakoś zmobilizować się nie mogę. w sumie nawet nie wiem ile już zrzuciłam bo wagi nie posiadam. za tydzień idę na przegląd do gina to się zważę Żabol ja chyba też wypróbuję Huggiesy jak one takie "pojemne". doskonale wiem co to znaczy "obrobić się po pachy" Ariadnaa, jak tam, udalo się córcię odłożyć? pospałoby się, co? dobra znikam, mały ssak juz kwęka. wyspał się jak zawsze
-
ja tez na poczatek kupilam Pampersy New Baby rozmiar 1 2-5kg. teraz uzywamy rozmiaru 2 ale wklad jest troche za szeroki i chyba wrocimy jeszcze do 1. a jak juz Tomcio podrosnie to wyprobuje pieluszki Dada z Biedronki( podobno sa calkiem dobre, jakosciowo zblizone do Huggies, ale pierwszy rozmiar lepiej sobie darowac) pozdrawiaMY
-
Hello cioteczki! witam się ze ssakiem na kolanach AniuWF fotki cudne, na dodatek czarno- białe, uwielbiam takie! a Wy jacy szczęśliwi! za to Antoś- normalnie brak słów... niezły słodziaczek z niego! powiem nieskromnie- boskie te nasze forumowe dzieciaki!!! a kosz wiklinowy i bujaczek fajna sprawa, sama będę musiała o czymś takim pomyśleć. ja wymykam się do kuchni jak Tomcio śpi albo wkładam go w fotelik samochodowy i zabieram ze sobą a jak twoja Khala reaguje na maluszka? mój pies na początku interesował się kto to tak kwili ale mu przeszło. jest za to zazdrosny o czas poświęcany Młodemu- jak karmię ssaka to albo trąca mnie nosem i oczekuje pieszczot albo kładzie się na podłodze żeby go chociaż nogą pogłaskać, zazdrośnik jeden hihi! Małagosiu, wszystkiego naj dla Zosieńki. dwa latka to brzmi poważnie, fiu fiu! dla Ciebie i Mężusia również wszystkiego co najlepsze. oby ten stan zakochania trwał wiecznie! Ariadnaa, mój Tomcio również zaczął zauważać grzechotkę. wodzi wzrokiem i reaguje na jej dźwięk. chwytania nie zauważyłam, za to Tomcio coś tam gada po swojemu. co do uśmiechów to pojawiają się pierwsze, takie delikatne, nie wiem czy do końca świadome ale wygląda to bosko Dejanira mój maluszek po szczepieniu przespał prawie dwa dni. zawsze to lepsze niż gorączka i nieustanny płacz. śladów wkłucia wcale już nie widać, a tak się martwiłam czy nie zacznie mu to puchnąć miłego dzionka wam życzę
-
dziewczyny, cudne macie brzusie, tylko pozazdrościć!!! PS. ależ ten czas leci, jeszcze nie tak dawno temu ja też dumnie eksponowałam swój brzusio i narzekałam na ciążowe niedogodności a teraz... zawartość mojego brzuszka właśnie mnie wycycusiała i słodko śpiocha na moich kolanach szybkich i w miarę bezbolesnych porodów Wam życzę pozdrawiaMY
-
AniuWF strasznie dużo papierów u Ciebie wymagają. biurokracja na całego! dobrze, że nie chcieli jeszcze linii papilarnych i skanu pośladków robić Agaska my też u Tomcia musimy powtórzyć badanie słuchu z tego samego powodu. w szpitalu maił słuch badany, wyszło ok ale potem dostawał antybiotyk, który mógł słuch uszkodzić. wizytę w poradni audiologicznej mamy dopiero w lutym, tak nas już w szpitalu umówili idę potulić się do mojego wstrętnego męża- wczoraj trochę mnie wkurzył ale chyba trochę zdążył przemyśleć podczas samotnej nocy bo dziś przeprosił i jest ok. jak ja lubię się godzić udanego weekendu wszystkim życzę
-
Witam sie i ja! dzis odwiedzila nas pielgniarka srodowiskowa. wziela nas troche z zaskoczenia bo wczoraj rozmawialam z nia w przychodni i sama mówila, że skoro Tomek właśnie był badany to ona nas odwiedzi dopiero po weekendzie. hmm, może taka jej taktyka? grunt, że fajna z niej babeczka, nie zadziera nosa, od razu się dogadałyśmy niedawno wróciliśmy ze spacerku, Tomcio mnie wycyckał i zaraz bedzie lulac. w ogóle strasznie senny zrobił po tej szczepionce. na szczescie pielegniarka mnie uspokoila, ze niektore dzieci wlasnie tak reaguja po szczepieniu. a niech sobie spiocha, przynajmniej ja mam chwile tylko dla siebie Milka ja wychodze na spacerek codziennie. pogoda nie za ciekawa ale trzeba hartowac dzieciaki. poza tym swieze powietrze dziala na Tomka usypiajaco. wystarczy minutka na dworze i smyk odlatuje w kraine snow a Ty sie kochana nie zadreczaj na zapas, mam nadzieje, ze lekarz juz wkrotce rozwieje twoje czarne mysli Ania WF ja tez wypelnialam gotowy formularz, do tego zasw od gina, akt urodzenia dziecka, swoj dowod i to wszystko Kasiula wspolczuje kochana chorego synka. doskonale Cie rozumiem, ja tez od poczatku borykam sie z mniejszymi lub wiekszymi problemami zdrowotnymi mojego szkraba. nie ma co sie zalamywac, zgodnie z zasada- co nas nie zabije to nas wzmocni!!! poza tym stwierdzilam, ze po tak kiepskim starcie moze byc juz tylko lepiej i Tomek wyczerpal na dlugie lata limit na chorowanie i tułanie sie po szpitalach. uszy do gory! pbmarys ciesze sie, ze z Rozyczka wszystko dobrze Ariadnaa ja calkowicie krwawic przestalam dopiero niedawno po 6 dluuuugich tygodniach a rodzicom tylko pozazdroscic takiego stazu
-
witajcie Kochane! właśnie wróciliśmy od pediatry. Tomcio zdrowy, ladnie przybiera na wadze (ma już 4420g) i zaliczyl dziś szczepienie. biedaczek tak płakusiał, że sama mało nie płakałam razem z nim. na szczęście następne klucie dopiero za 6 tygodni AniuWF usg bioderek to profilaktyczne badanie wykoywane u dzieci w 4-6tyg życia. potrzebne jest skierowanie od pediatry (ja poszłam bez skierowania bo badanie było w ramach jakiegoś programu unijnego). w każdym razie lekarz stwierdzil, że Tomek ma stawy biodrowe prawidlowe ale niedojrzałe i zalecił szerokie pieluszkowanie na noc. tyle się naczytałam sprzecznych opinii o tym, że glowa mała! ale co robić, mus to mus, będę go pieluszkować. mam nadzieję, że na nast wizycie wszystko będzie już ok Babe2k witaj! jak miło, że do nas zaglądasz! na wszystko potrzeba czasu ale głeboko wierzę, że i w Twoim życiu wkrótce zaświeci słoneczko. trzymaj się Kochana, jesteś bardzo dzielna! Milka, najlepiej pokaż to pediatrze. po co masz się niepotrzebnie zamartwiać? powodzenia Kira, zdrówka życzę! oby tylko na wasza Księżniczkę nic nie przeszło idę coś wszamać bo jestem głodna jak wilk!
-
Hej mamuśki! pbmarys współczuję całej sytuacji! przede wszystkim nie obwiniaj się, to się mogło zdarzyć każdemu. tak jak pisze Agaska- trzeba mieć oczy dokola glowy. a jak Różyczka? czy po obserwacji coś już wiadomo? trzymam mocno kciuki aby wszystko było dobrze AniaWF ja bym zgłosiła pediatrze, że Antos wymiotuje, tym bardziej ze zdarza się to codziennie. całkiem możliwe, ze przyczyna jest błaha np. Antek je zbyt lapczywie albo mleko wyplywa zbyt szybko z piersi. napewno nie martw sie na zapas- twoj synek ladnie przybiera na wadze i to jest najwazniejsze. ale z takimi maluchami nigdy nic nie wiadomo więc lepiej to sprawdzić. powodzenia agaska, oby ta rana szybko sie zagoiła, napewno nic przyjemnego. a jak wizyta u lekarza wystawil zaswiadczenie bez problemu? ja juz zlozylam wniosek kilka dni temu. na kase musze czekac do konca grudnia ale calkiem mozliwe, ze wyplata moze sie przeciagnac nawet do konca stycznia. masakra malagosia Ty szczesciaro! strasznie Ci zazdroszcze, ze dzieciaki daja Ci sie wyspac. ja momentami mam wrazenie, ze zasypiam na stojaco Zabol moj Tomek tez do spiochow nie nalezy. w nocy sypia świetnie, budzi sie tylko na jedzonko i w miare szybko po nim zasypia, natomiast w dzien nie jest juz tak idealnie- jak juz uda mi sie go ululac to spi krotko i bardzo czujnie. za to w wozku zasypia po minucie. chyba nie pozostaje mi nic innego jak spacery, spacery i jeszcze raz spacery asieńka wszystkiego naj dla Zosieńki z okazji 2 miesiaca! faktycznie, ten czas zasuwa jak szalony. ani sie obejrzymy a nasze pociechy na randki zaczna chodzic asiula dla twojego Oliwierka również wszystkiego naj naj a zwłaszcza zdrówka! niech szybko się kuruje nasz przystojniaczek. a Ty kochana postaraj się zachować spokój- nerwy nie służą ani Tobie ani synkowi ja dziś jadę z Tomkiem na usg bioderek a potem odwiedzimy męża w pracy bo to po drodze trzymajcie się cieplutko i do później
-
Witam poniedziałkowo! Asiula, pewnie, że tak! jak ktoś chce niech śpiącego Oliwierka podziwia!!! najłatwiej wybudzić i się chwilę nacieszyć a potem niech matka buja i usypia. wrr! Nam wczoraj Tomuś też wieczorny koncercik urządził. cały weekend byl grzeczny jak aniołek i dużo spał za to wczoraj nastał wieczór i był ryk na maxa. podejrzewam, że zaszkodziło mu coś co zjadłam AniuWF powodzenia na wizycie. my na szczepienie idziemy w czwartek. masz racje- pierwszy spacerek super, mało się nie przepychaliśmy kto ma wózek prowdzić a pierwszy raz po porodzie również mam juz za sobą, było baaardzo przyjemnie muszę szybko odwiedzić gina, zrobić "przegląd podwozia" i poprosić o receptę na tabletki. zabawa w kondoniki zdecydowanie nie dla mnie Żabol, ale masz dzielnego synka! super że chrzest się udał i że całe zamieszanie masz już z glowy. my sobie zaplanowaliśmy chrzest wstepnie na 21.02- wtedy mamy pierwsza rocznice slubu i fajnie byloby polaczyc oba wydarzenia mój synek juz nakarmiony, teraz ja musze zjesc sniadanko i jedziemy becikowe zalatwiac milego dzionka.pa!!!
-
motylek21Dziekuje Wam dziewczyny. Czuje ze nie jestem sama. Wydaje mi sie ze moj syn tez nie ulewa. powiedzcie mi kto zdjagnozwał Wam w koncu te nieprawidłowosci i skierował do szpitala? ja dostalam skierowanie do szpitala od pediatry ze wzgl na slabe przybieranie na wadze. tam wymioty nasilily sie nawet do 4x dziennie:( ja bylam przerazona tym faktem ale pielegniarki i lekarze beztrosko wmawiali mi, ze to u malych dzieci normalne. dopiero jak maly puscil pawia w gabinecie zabiegowym i glupie pielegniarki zobaczyly, ze chlustajace wymioty nie sa moim chorym urojeniem, dopiero zaczelo cos sie dzialac. najpierw wykonano usg przewodu pokarmowego i wykluczono przerost odzwiernika, potem wlaczono mu do kuracji lek Gasprid, ktory usprawnia dzialanie przewodu pokarmowego. no i faktycznie widac roznice- Tomcio nadal dostaje lek i teraz beka jak po piwie, sprawnie robi kupy i bąki tez puszcza zawodowo. no i przestal wymiotowac co najwazniejsze!!! a Ty kochana najlepiej porozmawiaj z pediatra i zobaczysz co lekarz powie. moze da skierowanie na usg? zawsze to moze byc niedojrzalosc ukladu pokarmowego, ktora sama mija ale warto to sprawdzic. powodzenia!!!
-
motylek21Witajcie. Aniu widzę ze sie pojawiłaś więc mam do Ciebie pytanko otóż mojemu synkowi ulewa sie dość czesto. Czytałam duzo i jedna sprawa mnie niepokoi jak mozna odróznic chlustanie pokarmu od ulewania? pytam Ciebie bo wydaje mi sie ze radzisz sobie z tym macierzyństwemPozdrawiam reszte dziewczyn i młodych mam Motylku21 sorki jeśli się wcinam ale myślę, że i ja mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie- otóż ulewanie pokarmu to takie niewielkie wyciekanie pokarmu, strużka świeżo zjedzonego mleczka pojawiająca się w kąciku ust najczęściej od razu po karmieniu. natomiast wymioty jak sama napisałaś, są chlustające czyli następuje wyrzucenie z żołądka treści pokarmowej pod ciśnieniem (tak jak u dosorsłego człowieka) no i ten kwaśny nieprzyjemny zapach. wylatuje wtedy nie tylko świeżo zjedzone mleko ale również takie przetrawione o konsystencji serka wiem co mówię, ostatnio spędziłam z synkiem 2 tyg w szpitalu z powodu słabego przybierania na wadze i wymiotów właśnie. niestety za każdym razem musiałam tłumaczyć pielęgniarkom, że to były chlustające wymioty a nie zwykłe ulewanie co próbowały mi wmówić... tak czy inaczej zdrówka dla maleństwa zyczę i pozdrawiam
-
oto kilka fotek mojego Dziubka:)
-
Witajcie Kochane Cioteczki! przede wszystkim witam nowe mamusie na naszym wątku mój aniołek sobie śpiocha, mężuś jeszcze w pracy a trzeci samiec czyli pies leży koło balkonu i tęsknym wzrokiem spogląda na świat. dziś się wybieramy na pierwszy rodzinny spacer. super, już się nie mogę doczekać (ja wiem, że dla was spacery to już codzienność ale w naszym przypadku przez te szpitalne tułaczki wszystko się w czasie przesunęło). tak poza tym wszystko ok- Tomcio zaczął sypiać w dzień, taki głodomorek się zrobił, ze ciężko go od cycka oderwać, w czwartek byłam z Dziubkiem u pediatry i same dobre wieści- Tomek dostanie szczepionkę na pneumokoki za darmo (ze względu na jego problemy zdrowotne po urodzeniu), tak poza tym synuś od wyjścia ze szpitala przybrał 120g!!! jestem z niego taaaaaka dumna! powiem Wam, że do pediatry szłam jak na ścięcie (poprzednia wizyta z powodu słabego przybierania na wadze skończyła się skierowaniem do szpitala). AniuWF oj biedaczko, chyba ciężko tak bez słodyczy wytrzymać... no ale lepiej sobie czegoś odmówić niż maluszek miałby się męczyć. ja do tej pory jadłam tylko rzeczy dozwolone ale mi zbrzyło (no bo ile można jeść gotowanego kuraka z nieśmiertelną marchewką czy buraczkami?). powoli zaczynam normalnie się odżywiać, będę musiała zwracać uwagę jak maluch reaguje na nowy jadłospis mamusi Pbmarys współczuję sytacji z niedoszłą teściową. podłe z niej babsko i tyle! Ariadnaa, ja też kręciłam głową gdy słyszałam że karmienie piersią to taki magiczny moment dla matki i dziecka. moja przygoda z cycusianiem niestety nie zaczęła się zbyt kolorowo- nie mogłam przystawiać Tomka od razu bo leżał w inkubatorku więc ściągałam mleko laktatorem (ten elektryczny diabeł zmaskarował mi piersi do tego stopnia, że nie byłam nawet w stanie ich dotknąć), potem Tomuś nie potrafił dobrze się przyssać więc zaczęłam używać silikonowych kapturków. przez nie bolało jak cholera więc po paru dniach męczarni wywaliłam je i zaczęłam podawać Tomciowi "gołą" pierś. nie powiem, czasem jeszcze trochę boli ale chyba moje piersi się przyzwyczaiły do zmasowanych ataków małego ssaka a na zapalenie piersi piersi pomógł mi gorący pysznic i porządne wyszorowanie piersi pieluchą (w kierunku od pachy do sutka aby pobudzić kanaliki), potem wskoczyłam do łóżeczka i zrobiłam sobie okład na klatę z mokrej gorącej pieluchy. po 15 min udało mi się pokonać zatory i w miarę bezboleśnie ściągnąć mleko Żabol, współczuję kolek! biedny Szymuś się męczy;( Tomka to cholerstwo dopadło jedynie dwa razy, prężył się i ryczał jakby ktoś go wrzątkiem oblewał. samej chciało mi się płakać tak to tragicznie wyglądało. no i pomóc mu nie potrafiłam... na szczęście dzialo się to w szpitalu i z pomocą przyszły doświadczone pielęgniarki. podały mu krople Esputicon i dodatkowo syrop Panadol, wymasowały mu brzuszek, pozginały nóżki do brzuszka i jakoś gazy w końcu poszły. mówiły też żeby przed każdym karmieniem układać na kilka minut dzieciątko na brzuszku jeśli chodzi o leżenie na brzuszku to mój Tomcio nie protestuje i chyba nawet lubi tą pozycję. leży wtedy i ciekawie rozgląda się wokoło swoimi wielkimi ciemnymi oczkami. no i ładnie główkę trzyma.
-
Hej kochane cioteczki! staram się zaglądać w miarę regularnie na nasz wątek ale mały ssak skutecznie mi to utrudnia. od poniedziałku jesteśmy w domku, nareszcie wyszliśmy ze szpitala i nie zamierzamy tam szybko wracać. ale żeby nie było za lekko to Tomek daje mi nieźle do wiwatu- w nocy śpi dobrze ( z pobudką na cycusianie o 2 i 5tej), za to w dzień przesypia łącznie ok 1 godz i to na raty. czy to mozliwe aby taki niemowlak tak mało spał? caly dzień jest taki niespokojny, najchętniej by na rączkach siedział a jak go odłożę to mega ryk. normalnie wychowaliśmy małego terrorystę nic nie jestem teraz w stanie zrobić w domu- wczoraj obiad jedliśmy dopiero o 20, sama nie miałam szans nic w kuchni zrobić, musiałam czekać aż mąż wróci z pracy i przejmie młodego. no nic, mam nadzieję, że dzienne spanko wkrótce się unormuje bo daleko tak nie zajedziemy... jutro czeka nas wizyta w poradni neonatologicznej a jeszcze wcześniej muszę skoczyć do pediatry po kilka skierowań. pracowity dzień przed nami. może jak mały się dotleni to lepiej będzie spał? trzymajcie się cieplutko i ucałujcie swe dzieciątka
-
Kochane lipcoweczki '2010! przyjmijcie moje sedeczne gratulacje, spokojnych 9 miesięcy wam życzę oraz szybkich i w miarę bezbolesnych porodów październiczka '2009
-
Kasiula, no to faktycznie dlugo się ciągnie u was sprawa z pępuszkiem. wspólczuję!Tomkowi kikut odpadł tydzień temu ( a właściwie został w ręku lekarki po badaniu). okazało się, ze coś mu się tam slimaczy w środku i wyslała nas do chirurga na lapisowanie. ja oczywiście spanikowałam na samo słowo "chirurg", ale niepotrzebnie- chodziło jedynie o posmarowanie wnetrza pępuszka środkiem o działaniu wysuszającym, powtórzyli to parę dni później i mamy spokój może przejdź się do pediatry i poproś o skierowanie do chirurga? naprawdę nie ma czego się bać ja nareszcie mam chwilkę dla siebie, własnie uspiłam mojego Dziubka, udało mi sie dopiero za czwartym razem. w ogole strasznie czujnie ostatnio spi, byle halas go budzi, wystarczy że ktoś trzasnie drzwiami na korytarzu albo zaplacze dziecko za sciana (o to akurat w szpitalu nietrudno) i Tomek caly podskakuje. na szczescie to ostatnia nasza noc w szpitalu-JUTRO WRACAMY DO DOMKU!!! nawet nie wiecie jak ja sie ciesze! wymioty minęly (odpukać, puk puk),Tomcio odzyskał apetyt i w koncu zacząl przybierac na wadze. oby tak dalej! pewnie i wasze dobre fluidki nam pomogły miłego wieczorku wszystkim zycze
-
Hej kochane cioteczki! moja obecność jest jak najbardziej usprawiedliwiona, znowu jesteśmy w szpitalu. tym razem trafiliśmy tu ze słabym przybieraniem na wadze ( gdyby dotyczyło to mnie to bym się cieszyla ale chodzi o małego Tomeczka). siedzimy tu już 10 dni, w międzyczasie wystąpiły wymioty ( nawet do 4x dziennie), zgłaszałam to lekarzom a oni niewiele się tym przejmowali. tlumaczyli, że wiele dzieci ulewa czy wymiotuje i nic w tym niepokojącego. ewentualnie próbowali wmówić, że to moja wina- karmię małego za długo lub za krótko, przystawiam go do piersi pod złym kątem no i jeszcze pewnie telepię nim po karmieniu. jak dla mnie spychologia na calego- nie potrafią znaleźć przyczyny to na matkę zepchną... konowały jedne, widac to prawda, że prawdziwi specjaliści na wyspach siedzą a u nas w kraju same niedorajdy zostały... praktycznie caly ten czas minął nam na niczym- tzn. zdążyli jedynie pobrać do badań krew, mocz i włączyli kontrolkę karmienia- muszę przed każdym karmieniem i zaraz po zważyć Tomka żeby wiedzieć ile zjadł. robota glupiego i tyle... no i na moją wyraźną prośbę zrobili usg przewodu pokarmowego aby wykluczyć jakieś wady wewnetrzne. na szczęście od kilku dni liczba wymiotów zmniejszyła się, jestem tak wymęczona całą sytuacją, że już psychika mi siada. minął miesiąc od porodu a ja ciągle tułam się po szpitalach, w domu spędziłam zaledwie 3dni, męża widzę średnio godzinę dziennie- biedak przynosi mi jedzenie i inne potrzebne rzeczy, szybko kapiemy synka i wraca styrany do domu. do tego totalny brak diagnostyki w tym okropnym szpitalu... stwierdziłam, że szkoda czasu na bezproduktywne siedzenie, dziecko cierpi a oni niewiele robią, nie ma co czekać, trzeba jechać do Gdańska i szukać pomocy specjalisty. postanowiłam się wypisać na własne żądanie ale ordynator stwierdził, że skoro nie chce tu siedzieć to moja sprawa, mam być swiadoma, że szkodzę własnemu dziecku przerywając diagnostykę (ciekawe jaką...?). dopiero tego dnia zdecydował się właczyć małemu lek na poprawę pracy przewodu pokarmowego a właśnie w najbliższy poniedziałek mial mi załatwić skierowanie do gastroenterologa w Gd. wiadomo, ordynator załatwi to szybciej niż ja sama na własną rękę, tylko ten argument przekonał mnie do zostania. na szczęście do poniedziałku juz niedługo, muszę jakoś wytrzymać. uff, ale się Wam wyzaliłam, trochę mi lepiej trzymajcie za nas kciuki cioteczki. obyśmy jak najszybciej do domku wrócili