-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna70
-
Moja rodzina się powiększyła ☺ w prawdzie ta troszkę dalsza ale jednak... tzn. moja siostrzenica urodziła córeczkę i to 01.01 ☺ tak szybko przyszła na świat że poród odebrał tatuś...☺ mała urodziła sie 2 tyg wczesniej ale waży 2530 i ma 54cm długości ...A wiec moja siostra doczekała się dziewiątego wnuczątka ☺przy trójce dzieci ☺(5dziewczynek i 4 chłopców)
-
Peonia...zgadzam się z Tobą w 100% ...dieta cukrzycowa a właściwie jej rytm...bo ciągle tylko jem albo cukier mierzę...jest trochę irytująca...a na dodatek wkurza najbardziej to, że czasem jem to co zwykle, a cukier nie jak zwykle, czyli w normie, tylko przekroczony...ale to jest odwieczna tajemnica diety c... ;) ale to, że kontroluje się wagę w ten sposób ...jest super... Mój Filipek w prawdzie troche mało przybiera odkąd jestem na diecie ...ale mieści się póki co w normach... mam nadzieję że chociaż wagę swojego rodzeństwa osiągnie do rozwiązania... 30 tyg + 2d ważył tylko 1400g ...ale lekarka twierdzi ze jest ok...moje poprzednie dzieci rodziły się raczej nie duże bo 3200 i 2800 wiec mam nadzieję ze Filip ich dogini...pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę na wszystkie dni Nowego Roku...
-
Witam Was lutóweczki nie tylko w nowym dniu ale również w nowym roku...w NASZYM ROKU oby był lepszy niż poprzedni :) tego Wam i sobie z całego serca życzę.... Wczoraj nie dotrwałam do północy...zresztą po raz pierwszy w życiu - tym dorosłym życiu....odpłynęłam krótko po 23...ale jakoś szczególnie nad tym nie ubolewam :) bo i nastrój w moim domu był jakiś napięty ...siedzieliśmy najpierw z m. z Zuzią, Klaudią i. Szymonem...pograliśmy trochę w Rumikub...po 20 starsze dzieci się spakowały na imprezy wiec zostaliśmy tylko z Zuzią.... "towarzyszył" nam sylewster z Polsatem...i tak jakoś nudno było...gadka sie nie kleiła...i jak przykleiłam głowę do poduszki na kanapie tak zasnęłam....chwilę później krótka toaleta wieczorna i "przeprowadzka" do sypialni ....i tym oto sposobem, dziś wyspana wtedy gdy wiekszość narodu jeszcze śpi... :) A tak wogóle to smutasy trzymają mnie od jakiegoś czasu i nie chcą puścić... Chyba gospodarka hormonalna głupieje:(
-
Troche dospałam...ale teraz jest gorzej niz było o tej 4.10...a tu do pracy trzeba iść i liczyc ...liczyć...liczyć...od tych cyferek i klawiatury to mi sie nie dobrze robi...no ale nie ma wyjscia...ale maruda ze mnie ...masakra ;)
-
Witam Was dziewczyny baardzo wczesnie....4.10 a ja nie śpię :( obudziły mnie dziwne-niesprecyzowane dzwięki, okazało się, że pompka w piwnicy uszkodzona :( dobrze, że m. był w domu a nie np. na nocce, bo jakos nie lubię sama sobie radzic z takimi "technicznymi wpadkami" ....no ale już mam po spaniu.... Życzę Wam miłego dnia i wesołej -imprezowej nocy...bo ja to raczej na bialej sali skończe, lub zwyczajowo przy TV :)
-
...ja też uwielbiam chodzic w ciąży, co widać na załączonym obrazku (czyt. w ilosci moich dzieci ) to niesamowity okres...a następny taki to karmienie piersią...ta więź ...te kochane małe łapki....i te oczka które patrza podczas jedzenia na Ciebie z tak wielką miłością....och... aż mi się łza zakręciła w oku ☺
-
"Baby blues" jak pięknie brzmi ta nazwa ☺ ale rzeczywistość podczas tego okresu jest koszmarna :( przechodziłam przez to świństwo za każdym razem ...na dodatek w bardzo dużym nasileniu...wiec właściwie u mnie mozna było to zaliczyć do lekkiej depresji poporodowej...nie życzę najgorszemu wrogowi....także dużo uśmuechu i pozytywnych mysli WAM dziewczyny życze po porodach...bo hormony potrafia w tej sytuacji "zabic" ;(
-
Chociaż wizyte mam zaplanowaną dopiero po 20 stycznia to jednak chyba sie wybiore za jakis tydzien...na badaniach bede a to ten sam budynek wiec przy okazji załatwie dwie sprawy...wogóle to jakaś niespokojna ostatnio jestem...czasem czuję się jakbym miała urodzić pierwsze dziecko...chyba jednak mój wiek daje się we znaki....stara d...jestem i tyle ;)
-
Dziewczyny co to może być jak ciągle mam odrętwiałe palce dłoni, kciuk wskazujący i środkowy u prawej a u lewej kciuk ....a do tego mam tak strasznie wrażliwe nerwy przy stawach palców że czajnik czy garnek mam problem utrzymac...albo klucz w drzwiach przekręcic....oprócz tego strasznie bolą mnie pięty chociaż nie chodze dużo ....nie wiem co o tym myslec...nigdy tak nie miałam ...a z miesiąc a moze i dłużej juz mnie tak trzyma...
-
Witajcie kochane...nareszcie mam chwile dla siebie...w pracy wariacja bo inwentaryzacje trzeba robic...a niestety jest co liczyc....dlatego czasu nie nam nawet zeby sie z rana z Wami przywitac...bo jak już wpadnę na internet to przepadłam...Po pracy wpadłam do sklepu z rzeczami dla maluszków (u nas na wsi jest taki ze wszystkim...tzn od smoczków po wózki) i znów 3 stówki poszło ....ale mogę powiedziec ze z ciuszków i drobiazgów które zamierzałam kupic wiekszosc nareszcie mam....a to wszystko przez to ze wczoraj wieczorem przez jakieś 2.5h miałam skurcze co 10 minut ...nie były silne ale regulerne i dosc konkretne...na szczescie nic sie z tego nie "wykluło" Do kupienia została mi tylko posciel do łożeczka rożek,wózek oczywiscie...no i co mi tam jeszcze pięknego w oko wpadnie ☺aaaa i jeszcze kosmetyki dla Filipka...ale to w sumie najmniejszy problem -jedna wizyta w aptece....Jak mnie te skurcze wczoraj złapały to nawet do szpitala dzwoniłam żeby dokładnie wypytać co musze miec dla maluszka w szpitalu...położna poinformowała mnie ze tylko pampersy i chusteczki nawolżone. ..kilka pieluszek tetrowych i kosmetyki...no i ubranka na wypis ...bo te na czas pobytu w szpitalu dają oni...wiec mimo ze jeszcze nie spakowana torba to mam wiekszosc...a czego braknie mąż bedzie dowoził...:) coraz bardziej się boję ☺
-
Sama się nakręcam...wiem...ale moje obawy są chyba uzasadnione bo jeszcze przy poprzednim USG był wiekszy niż powinien (o tydzień) a teraz spowolnił się jego wzrost i jest w normie...data porodu z usg i om dokładnie taka sama...Dobrze że chociaż w normie się mieści...ale to spowolnienie, nie ukrywam, że martwi mnie bardzo...Ale jak tu się nie martwic jak ma się w sobie taką bezbronną istotkę dla której byłabym w stanie zrobić wszystko...
-
Witajcie dziewczyny...leże jeszcze w łóżku i tak sobie mysle ze coś to moje dziecko powoli przybiera na wadze...za powoli :(...otóż, 9.11 byłam na USG i ważył 690g a ostatnio tj. 21.12 1400g czyli w 6 tygodni przybrał tylko około 700gram ....troche mało...czyżby ta moja dieta tak na niego działała??? Trochę się tym martwie bo w sumie do porodu zostało jakieś 8 tygodni wiec kruszynek może z niego być bardzo malutki....jakby miało sie utrzymać takie tempo przyrostu wagi to niewiele ponad 2kg bedzie mial...Matko ....i znów durne myśli :(:(:( jak ja tyłam to i on fajnie rósł ...teraz ja bardzo mało "rosnę to i on też :(:(:(
-
-
Ale zanim pójdę spac pochwalę sie Wam częścią moich dzisiejszych szaleństw w Tesco (w koncu i ja coś kupiłam ;)) ...pierwszą koszulę i sandałki ma od najstarszej swojej siostry ☺
-
Nareszcie jesteście... ☺i wszystko wraca do normalnosci....w koncu jest co poczytac ☺mój Filip też jeszcze ułożony miednicowo ale ma jeszcze 60 dni żeby sie odwrócić...i jestem pełna nadzieji że to zrobi ...bo nie ma mowy o żadnym cięciu ;) dla niego jest tylko jedna droga wyjscia Dziś dał mi nie źle "popalić" ....jeszcze nigdy tak sie nie rzucał jak dziś ...aż mnie to bolało...a moze właśnie sie odwracał...kto wie ☺dobranoc lutóweczki :*
-
Kapuczino....nic tylko pozazdrościć takiego miejsca zamieszkania... U nas na śląsku to porażka jakaś...chociaż i tak jest dużo lepiej niż było powiedzmy dekadę czy dwie temu....ale i tak żyję tu od zawsze wiec gdzie mi bedzie tak dobrze ☺ przyzwyczajenie to druga natura człowieka ☺ a ja jestem z tych co strasznie sie przywiązują do ludzi i miejsc....
-
MłodaZabciu...to ile miała$ po badaniu ktwi na czczo ???
-
Kapuczino...to u Was naprawdę jest fajnie pod tym względem...ludzie nie są ograniczeni i na pewno całkiem normalne jest to, że ktoś nie jest katolikiem...powiem szczerze że chciałabym mieszkać w takim regionie...ja jestem ze śląska (i do tego mieszkam na wsi)...tutaj religia katolicka wiedzie prym ...owszem też spotyka się ludzi innych wyznań ale bardzo sporadycznie...
-
Witajcie lutóweczki...widze że świetujecie na całego...a mi bez Was jakos smutno i nudno...mam jednak nadzieje, że po świętach WSZYSTKIE...w pełnym komplecie bedziecie tu znowu...oczywiście dalaj jako dwu- lub trójpaki ;) ...i nie przejadać mi się tam proszę za bardzo, bo to może się źle skończyć...szczególnie dla cukróweczek...Wszystkim życzę miłego dnia i dużo uśmiechu .... no i oczywiście miłości w rodzinnym nastroju...☺
-
Nika32 dojedzcie bezpiecznie...a jesli chdzi o Nowy Rok to jeszcze pewnie nie raz zdążymy sobie życzenia złożyć ☺ ...ja również chciałabym podziękować za życzenia...no oczywiście te dla mnie
-
....baaardzo***
-
To i ja chcę Wam złożyć życzenia abyście odpoczęły po tej "bieganinie" czerpały z atmosfery która na pewno zapanuje w tym czasie w Waszych domach, ale przede wszystkim tego by reszta roku moglabyc dla Was wszyskich tak jak w te świeta...miła, pełna miłości i radosci... I jeszcze jedno...żeby Bóg i Jego Syn Jezus Chrystus byli dla Nas wszystkich bardzo ważnymi osobami na każdy dzień w Naszym życie...nie tylko od święta...powodzenia i DUŻO uśmiechu dziewczyny.... Jest mi baaastdzo miło być z Wami w tej grupie .:*:*:*
-
Jestem miło zaskoczona waszą tolerancją i zrozumieniem ...bo w życiu to bywa różnie i często niestety spotykam się brakiem tolerancji...ale widzę że tu są ludzie na poziomie :) A jeśli chodzi o obchodzone przeze mnie święto to Pamiątka śmierci Jezusa... obchodzimy ją mniej więcej w okolicach Waszej Wielkanocy...
-
Ale spokojnie dla mnie to żaden powód do zmartwień czy smutku....to mój świadomy wybór ☺
-
Dziewczyny...Pewnie zauważyłyście że mało się udzielam w temacie świąt.... Ale to dlatego że jestem innego wyznania niż większość z Was i nie obchodzę świąt...są to dla mnie normalne dni....jedynie ze względu na prace czuję, że mam dużo wiecej roboty...:) Czy może któraś z Was również jest innego wyznania i nie obchodzi świąt tak jak ja??? Pewnie co niektóre są w szoku, że można świąt nie obchodzić można, można i takich ludzi jest całkiem sporo...