Skocz do zawartości
Forum

joanna70

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joanna70

  1. Misia - podpisuję się pod Twoimwpisem obiema rękami....oby tak dalej...Pozdrawiam Was wszystkie :)
  2. Imienia jeszcze nie znamy ale od początku ma ksywkę "Promyczek" :)
  3. Mami87 - to gratulacje i radość podwójna :):):) dbaj o Siebie i córeczki...ja mam chłopczyka, ale imię to u nas WIELKI problem...nie dość że mam tyle dzieci, że wszystkie ulubione imiona wykorzystalam ;) a na dodatek ludzi w rodzinie tyle i każdy ma jakieś propozycje...niektórzy nawet kilka...że mam już totalny zawrót głowy...ale przez najbliższe pół roku na pewno na "coś" postawimy po wspólnych naradach :):):)
  4. Sonja- szczypioreczku:) witamy Cię serdecznie... Wcinaj jak najwięcej bo inaczej Twój maluszek Cię "wszama od środka" - oczywiście potraktuj to jako żart ;)
  5. Misia - jestem "wiekową"kobietą (mam 45lat)...wychowałam czworo dzieci (25,24,19 i 12 lat) mam też cudownego wnuka i masę doświadczeń...z lekarzami również...i dlatego wiem, że to tylko ludzie i nie wszystko potrafią dobrze zdiagnozować, a tym bardziej przewidzieć....nie chcę przez to powiedzieć, że nic nie wiedzą...chodzi mi raczej o to, że czasem się mylą...a czasem po prostu sami nie potrafią wytłumaczyć niektórych medycznych ewenementów....dlatego nie pozwole usunąć mojego Maluszka...kocham go całym sercem i chce mu dać co mogę najlepszego...a życie pokaże jak sie to wszystko potoczy....
  6. Misia - mój synuś też miał złe USG...tyle ze nie az tak złe...markery które się robi podczas prenatalnego USG wyszły bardzo kiepskie...u mnie ze wskazaniem na Zespół Downa...wiecej dowiem sie za dwa tygodnie tzn. czy bedzie miał ZD czy nie, a konkretne wady wyjdą prawdopodobnie dopiero na USG połówkowym lub jeszcze później...
  7. Misia - nie poddawaj się...któryś z lekarzy na pewno się pomylił skoro tak różne opisy podali...uchwyć się swojej nadzieji i mocno się jej trzymaj...jesteś bardzo dzielna że nie dałaś się zwarjować i namówić na aborcję, tym bardziej, że nie ma jeszcze żadnej pewności co z Twoją kruszynką. Mój promyczek też raczej nie jest zdrowy bo wszystkie badania prenatalne mam fatalne...ale czekam...i dalej mam nadzieję, ze wyniki z biopsji kosmówki będą dobre...ale nawet jak beda złe to mój synuś będzie z nami...Nadzieja umiera ostatnia...Będe sie modlić nie tylko za mojego, ale równiesz za Twojego Promyczka...Trzymaj się kochana...
  8. Krokiet- ale to juz 30 tydzień wiec "duża pannica" której właściwie już nic nie grozi....jeszcze tylko 7 tygodni i bedzie mogla przyjść na świat z mianem "urodzona w terminie" wiec prosze niczym sie nie martw....
  9. Krokiet - ciesz się całym sercem i nie czekaj na jakieś "niespodzianki" wszystko będzie dobrze...żonkę rozpieszczaj i noś na rękach ;) bo urodzi ci niebawem cudną księżniczkę :) a wtedy to pewnie już tylko ją bedziesz nosił na rękach ;)
  10. ...ale w sumie teraz "wgłębiłam" się w temat Zespołu Turnera i wnioskuję, że przy odpowiednim leczeniu, można zadbać o to, by dziewczynka a potem kobieta, nie miała widocznych objawów uszkodzenia genów...
  11. Też byłam bardzo zdziwiona jak to przeczytałam...dlatego chciałabym podkreślić, że znam tę historię z jakiegoś forum, a nie z własnych obserwacji lub bezpośrednich relacji...
  12. Klaudix - doskonale Cię rozumiem...dlatego również będę z Tobą myślami...ale spróbuj myśleć pozytywnie, choc wiem, że to baaardzo trudne. Na złe wyniki wpływa wiele czynników, dlatego póki co sie nie zamartwiaj...zrób to dla swojego maleństwa...trzymaj sie Słońce i pamiętaj że jestem z Tobą...dawaj znać co i jak...jesli to nie problem napisz mi Twoje wyniki :*
  13. Depi - samo podwyższonne NT nie jest powodem do obaw...tym bardziej jak reszta wyników jest ok...czytałam o wielu przypadkach zdrowych dzieciaczków które w życiu płodowym miały NT 5,6, i więcej...jeden przypadek to 10.5....więc skoro wszystkie badania wskazują na zdrowie Twojej córeczki to "uszy do góry" może taka jest "uroda" Twojej kruszynki...bądź dzielna...jestem z Tobą myślami....Ps.piszę tutaj bo nie wiem jak sie tworzy prywatne wiadomosci, cos mi nie działa tak jak trzeba.
  14. Krokiet- podsumowując temat religii wierzę w stwarzanie i to przez baaaardzo inteligentnego "Projektanta" - Stwórcę. A wracając do tej dziewczynki z ZT to ona faktycznie ma "uszkodzone" geny ale póki co bez wiekszych skutków na zdrowiu...i tego lekarze nie potrafią wytłumaczyć...wiec to kolejny dowód ze jako rodzaj ludzki jesteśmy "prochem" i lekarze też się do niego zaliczają nawet w dobie kiedy to medycyna tak poszła do przodu...
  15. Depi napisz mi coś wiecej o swoich wynikach po USG i jaki wyszedł ci wynik amnio???
  16. Przeczytałam i przeanalizowałam już chyba wszystko na co tylko trafiłam...i powiem szczerze, że tylko przez to się jeszcze bardziej nakręcałam....odpuszczam i próbuje pozytywnie myśleć...chcę cieszszyć się moim Promyczkiem i dawać mu przedewszystkim radość, a nie stres czy nerwy...przecież i tak nic nie mogę zmienić...a o tym, że nie usunę zadecydowałam już dawno, więc zupełnie nie ma sensu się zamartwiać...nawet jak kariotyp wyjdzie ze wskazaniem na jakąś trisomię to nikt nie jest w stanie mi powiedzieć na ile mój synuś bedzie chory...czy upośledzony...Na jakimś forum czytałam, że u jednego dzieciaczka stwierdzono jeszcze podczas ciąży ZT, a ona, tzn ta dziewczynka, dziś ma 4 latka i żadnego śladu choroby nie widać...ani pod względem fizycznym ani pod względem umysłowym...mama nawet srwierdziła, że intelektualnie niejednokrotnie przewyższa swoich rówieśników....i z takim nastawieniem zamierzam wyczekiwać na wynik....choć zdaje sobie sprawę, że trudne chwile a nawet dni też mogą się zdarzyć...przekaż znajomej, że jest taka Joanna która za nią bedzie się modlić (bo zwolenniczką trzymania kciuków nie jestem
  17. Krokiet...wynik mam otrzymac po 09.09.2015 czyli po 3 tygodniach od pobrania kosmówi...chyba najdłuższe 3 tyg w moim życiu...póki co będę cierpliwie czekała na wynik...a jak go już otrzymam to będę wiedziała co dalej robić...i pewnie nawiażę kontakt z lekarzem o którym wspomniałeś...dziękuję za info...A jeśli chodzi o Twoje podejście do życia i do dzieci, to jestem pod ogromnym wrażeniem...tak trzymaj chłopie :) wielu facetów mogłoby się od Ciebie DUŻO nauczyć ;)
  18. Depti...na razie czekam na wyniki badań genetycznych po biopsji kosmówki...będą po 09.09.2015, a dalej to nie wiem co będą ze mną robić ...życie i tak pisze swój własny scenariusz...bardzo dziekuję za wsparcie i życzę powodzenia ...
  19. Krokiet dzieiuję za wsparcie i miłe słowa :) do końca będę miała nadzieję na dobre zdrowie mojego synka...i to nie o mnie tu chodzi, ale o niego...ale patrząc na wyniki, to naprawdę mam podstawy do tego żeby się martwić...oprócz kiepskiej biochemi USG tez nieciekawe...wprawdzie dwóch lekarzy mi je robiło i pierwszy stwierdził, że kość nosowa malutka ale jest i żadnych innych niepokojących markerów nie wypatrzył...natomiast druga pani doktor powiedziała, że kilka markerów jest niepokojących tzn. niedomykajaca sie zastawka, zły przepływ krwii, kość nosowa że właściwie jej nie ma, jedynie NT 2.2 troche podwyższone ale moze byc...Ale zamartwianiem sie nic nie zmienię bo i tak bedzie co będzie...czekam cierpliwie na wyniki i powoli oswajam sie z myślą ze moze byc nie wesoło...ale tak jak pisałeś T21 to i tak jedna z "najlepszych" schorzeń z wielu...pozdrawiam i życze powodzenia całej Waszej rodzince :) Ps. Daj znac jak już Wasze maleństwo bedzie na śwoiecie....
  20. Witam Was wszystkie...Te szczęśliwe i Te przerażone...ja należę do tej drugiej grupy...bo w środe byłam na badaniach prenatalnych i niestety wyniki mam fatalne...jestem w 14 tyg ciąży (13tydz+1dz) mam kiepska biochemie i USG, a do tego mój wiek ...i trisomia 21 1:4....nie wiem jak przeżyje te tygodnie które przyszlo mi czekac na wynik biopsji kosmówki....chyba oszaleje...Najgorsza jednak była pierwsza doba po tym jak sie dowiedziałam o fatalnym rokowaniu....ryczałam (bo płaczem to ciężko nazwać) non stop...dziś już nie płacze, bo szkoda mi mojego małego Promyczka, co bedzie to będzie On i tak się urodzi....została mi wiara, nadzieja i miłość....no i modlitwa...Pozdrawiam wszystkie lutowe mamuśki....szczególnie te po 40-tce ;)
  21. Może i ja sie dołączę...pewnie nie jedna z Was mnie potempi, ale co mi tam, każdy ma prawo do swojego zdania...mam 45 lat i jestem w 13 tygodniu ciąży...mam czworo dorosłych dzieci i kochanego wnuka...a tu taka "niespodzianka"...Nie łatwo mi było zaakceptowac ten fakt, ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby usunąć....Kocham mojego małego Promyczka całym sercem(to chłopczyk) choć raczej nie jest zdrowym dzieckiem...bo mam fatalne wyniki badań prenatalnych (trisomia 21 1:4) ale nadzieja umiera ostatnia, wiec czekam na wyniki biopsji kosmówki i modlę sie żeby Bóg dał zdrowie mojemu maleństwu oraz siły mądrość i odwagę mi żebym mogła przyjąć to co będzie...Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamuśki...szczególnie te po czterdziestce i życzę dużo radości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...