Skocz do zawartości
Forum

Ann1ee

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ann1ee

  1. ~ANikod A co do niewychowanych dzieci to ja nie wiem czy to ja z wiekiem robię się coraz bardziej czepialska czy mnożą się tacy rodzice. Czy to w sklepie czy na spacerze prawie zawsze spotka się rodzinkę, którą najpierw słychać a potem widać, np. mamusia paniusia, którą drze się po dziecku, że ono się drze nosz mam alergię na takie ;-P Tez mam ten problem chrzesniak mojego P. ma 10 lat, wiec nie jest juz malym dzieckiem,a jak nas odwiedza to otwiera szafki w kuchni (mamy otwarta na salon), wlacza okap, bo jest do niego taki mały pilocik, rusza magnesy na lodówce itp. Rodzice nie reagują, bo już nie mają do niego siły, więc ja sie nie obcinam. Wiem ,ze to niekulturalnie pouczac czyjeś dziecko,ale jestem w swoim domu i nie bedzie mi jakis gowniarz grzebal po szafkach! Tak się kończy bezstresowe wychowanie
  2. misiakowata30 Dlatego ja daję Mateuszka do żłobka i wszyscy zadowoleni Teściowa,bo to jednak obowiązek ciągły,P.bo nie bedzie wysluchiwal moich marudów na jego mamę i ja ,bo Mati bedzie mial profesjonalną opiekę...zobaczymy jak to bedzie.Muszę się ruszyć w koncu ,poskladac papiery do zlobkow. Mati wczoraj usnal przed 22 i z 4 pobudkami do ok 1..dalo sie spedzic super wieczor z moim P. Był i film i popcorn i Karmi iiii....uch... W tym dwie pobudki byly na soczek,dwie na mlesio:) a potem to nie wiem..bo wzielam do nas i spalismy :) Dzis robie sama wwrzywka z kurczaczkiem dla Matiego,przy okazji i dla nas jarzynowa :) U nas też teściowa ma zostać z Dawidem jak wrócę do pracy . I po ostatniej imprezie się zaczęłam zastanawiać. Mowi ze chciala ugotowac zupke Dawidowi, bo ciagle biedaczek tylko je sloiczki ale tesc jej nie pozwolil, kazal sie nie wtrącać i cale szczescie. Wg niej zupka dla dziecka powinna byc przyprawiona przynajmniej sola, bo przeciez takie nieprzyprawione to paskudne i jak będzie na miesnym wywarze to tez nic sie nie dzieje. Przeciez jej synowie tak jedli i żyją Potem próbowała dac Dawidowi kawalek tortu, co prawda starala sie wyskrobac sam biszkopt, ale i tak sie nie zgodzilam. Pozniej jak bylam w łazience to slyszalam jak mowila do meza, ze ona to by spokojnie dawala Dawidowi takie rzeczy. Na to P. ja zgasil, ze my nie zamierzamy i że ma to uszanować więc przynajmniej super, że mamy jeden front ;) w ogole oni używają przy gotowaniu masę Vegety, kostek rosolowych itp, bo bez tego ich zdaniem jest bez smaku. Ja juz od dawna tego nie używam, ale boję się,że jak bede z nimi zostawiac dziecko to będą go tym faszerowac, nawet jesli sama bede gotowac i zostawiać mu zupkę to i tak zaloze się, że teściowa będzie chciała po swojemu... nie mam problemu z tym, zeby powiedzieć jasno,że sie nie zgadzam, ale wiadomo, bedzie kwas! A juz hitem imprezy byla ciotka,ktora dla starszego kuzyna Dawida przyniosla czekoladę, a że glupio tak bo Dawid by nic nie dostał to dala mu, uwaga, BATONA CORNY!!!! ;D spoko- fajnie szelesci, to mlody mial zabawke, bo go gniotl przez papierek Przed porodem mieliśmy tradycję, ze kazdego 6 dnia mca gdzies wychodzilismy (6 braliśmy slub) no i teraz mowie do P. może zostawimy Dawida z dziadkami i pojdziemy na wystawe, bo jest Beksiński w Krakowie i chcieliśmy zobaczyć, a on mi na to,że się boi,że go czymś nafaszeruja... heh nie chce zostawić dziecka swoim rodzicom, a z moimi spokojnie zostawiamy jak u nich jesteśmy i za kazdym razem gdzies wychodzimy we dwoje ;) Sorry ze sie rozpisalam, ale musialam się pozalic ;) BATON CORNY
  3. ~kalae u nas znów bunt na jedzenie, piersi nie chce wcale, wczoraj mnie ugryzła na nocne karmienie i od tego czasu nie chce. Nie wiem czy to chwilowe jak ostatnio, nad ranem trochę zjadła z piersi, ale zaraz jej się odwidziało. A dziwne to jest bo jak ją odwracam do karmienia to otwiera buzie jak zawsze, a jak daje pierś to nagle odwrót i nie chce. No nic zobaczymy jak będzie. A w ogóle ostatnio wszystko gryzie. U nas właśnie tak bylo i sie odstawil, tylko dodatkowo byl nieziemski wrzask
  4. Oj Strunka, tez dostajesz niezle w kosc :( jaka jest różnica wieku między Twoimi dzieciaczkami? I pochwal sie, gdzie sie jutro wybierasz? :) Lilijka dobrze że dzis chociaż nie bylo tej przerwy w spaniu u Was... U nas pomimo kiepskiego poczatku noc byla z tylko jedna pobudka o 4 i potem wstał przed 9, a teraz słyszę, że sobie "spiewa" co oznacza, że chce żeby mu pomóc usnąć :O ale w sumie u nas taka pogoda, szaro buro i ciemno jak w d* że mu się nie dziwie. A jutro jedziemy na imieniny do teściowej, nie mam prezentu ani nawet pomysłu na prezent, jestem przeziebiona plus ta paskudna pogoda,ze nie mam ochoty latać po sklepach wiec chyba pojde na latwizne i kupię kwiaty i czekoladki hmmm
  5. Ciąża nie wyrzucaj sobie, ze czasem masz wszystkiego dość i że nie dajesz rady. I tak jesteś najlepszą mama jaka Mya mogla sobie wymarzyc! To normalne, ze po marudnych dniach i nieprzespanych nocach wszystkiego się czlowiekowi odechciewa, tym bardziej jak moze liczyć tylko na siebie. Zmeczenie robi swoje i niestety często jest większe niż radość z macierzynstwa. Pozostaje zaufać dziewczynom, które mówią, ze to minie :-) bardzo się cieszę, że trafilam na to forum, mozna sie wygadać i inne mamusie zrozumieją i pocieszą i nikt nikogo nie ocenia. Takze jak Ci źle i ciężko to pisz i wyrzuć to z siebie, a my przytulimy :) Alexann nie wiem co napisać, ostro dostajesz w kość, a tu jeszcze ciąża wiec na pewno jest Ci bardzo ciężko :-( trzymam kciuki żeby synek dał mamie troszkę się wyspać. A jak mąż wraca z pracy masz możliwość trochę odpoczac i odespac? Olija jak pierwszy dzien w pracy? Z jednej strony tak sobie myślę, ze to w sumie fajne wyrwać się do ludzi. Dobrze ze nie kazali Wam powtarzać badań i tak Nela swoje wycierpiala. Renia to niezlego masz agenta, my jutro powiekszamy przestrzeń, przyszly kolejne piankowe puzzle ;) Misiakowata Ty popierzesz a potem dogadaj się z Madika to Ci wyprasuje ;) Lilijka, Maqdalena, Alexann, Ciąża życzę Wam jak najmniej pobudek w nocy. No dobra-sobie i pozostalym dziewczynom również :-)
  6. Madika Ciaza316 Ja w dzien nie usne. Nie zasypiam od razu, czuwam, Mala dlugo nie spi. Juz nie pamietam co tam jest w tym koglu moglu :-) napewno nic ciekawego :P ostatnio nalesniki za mna chodza. W ciazy jadlam je na potege Oooo tak nalesniki!!!! Jejkus pychota Moze kupie smietanr to ze smietana zrobie oooooommmmmoooommmommmmm albo z jabluszkiem. O Boze!!!!! Czy ja jestem w ciazy?????!!!! Nie bo mam okres Hehe! Wiesz ze okres o niczym nie swiadczy? :-P ;-)
  7. Madika Renia74 Ja też w dzieciństwie zawsze jadłam na miękko i teraz też takie mi najbardziej smakuje Ooo no to widze ze nie jestem jedyna hehe Jak jajko sadzone jem to zoltko tez musi byc nie sciete. Wogole takie jajko sadzone obsmarzone z 2 stron to mysle ze w gardle by mi stanelo hehe A ja właśnie lubię najbardziej takie mocno ścięte sadzone i jajecznicę tak samo, bo inaczej to takie gluty bleeee, ale na miekko tez lubie ;)
  8. maqdallena Hej dziewczyny :) Miesiąc nadrabiałam forum, aż wreszcie dziś w nocy nadrobiłam Choć pewnie mamuśki bez fb mnie już nie pamiętają... Oczywiście nie wiele pamiętam z tych ponad 200 stron, bo nadrabiałam z reguły w nocy. Wow! Gratuluję chęci ;) ale w sumie to forum bardziej wciąga niż najlepszy thriller ;)
  9. U nas dzisiaj szykuje się ciężka noc :-( od 20 już 3 pobudki, za każdym razem znajduję Dawida z rękami po łokcie w buzi, więc zakładam drogą dedukcji, że to zęby :-( Sherlock ze mnie :-P
  10. ~Lili jka Wymiękkam. Pobudki co 30-60 minut. Przerwa w spaniu od 23 do 1.30. A teraz już nie śpi. Lilijka a jak Twoja Ania z butla? Moze bys sprobowala sciagnac i w nocy jej dac z butli? Moze z butli na raz zje wiecej niz z piersi i troszke dłużej pospi?
  11. U mnie bylo tak,że w nocy mialam skurcze i o 5 wstałam do toalety i odeszły mi wody, 2 dni przed terminem, ostatni skurcz,mialam jak o 6 parkowalismy pod szpitalem, potem papierologia, do 13 skurczy i rozwarcia brak, zielone wody zaczely sie robić, podlaczyli oksy (o zgode pytali, zgodzilam sie, bo co mialam zrobic jak uslyszalam o tych zielonych wodach...) i do 19 bylo ok, rozwarcie sie zrobilo na 6 cm i dawalam rade, ale byla zmiana pielęgniarek i ta co przyszla podkrecila mi mega oxy tak ze w godzine zrobilo sie pelne rozwarcie i godzinę mialam partych. Ale wydaje mi sie,że gdyby mi tak mocno tej oxy nie podkrecila to inaczej by sie porod skończył, mniej traumatycznie, tylko wtedy przy takim bólu sie nie mysli racjonalnie, bo bym sie na takie mega podkrecenie nie zgodzila. Zgadzam sie ze cc to nie jest takie hop siup, to powazna operacja i na pewno dluzej sie dochodzi do siebie niz po sn. Misiakowata jak lezymy to Dawid nie szuka piersi, w zasadzie wcześniej tez nie szukal ;) no chyba ze na samym poczatku Ostatni raz pilam wino 25 lipca 2015 na weselu u znajomych, wypilam 2 butelki sama a 27 zrobilam test ciążowy i przez dlugi czas stresowalam sie czy nie zrobilam krzywdy malenstwu ;)
  12. Oj tototo!!! Misiakowata jestes geniuszem! Mam w szafce wino różowe, że też wcześniej na to nie wpadlam! Twoje zdrówko :-D
  13. Jeszcze jedno pytanie, bo czas spać ;) czy Wasze dzieci też śpią jak mysz pod miotłą? Dawid czasem sie budzi jak materac skrzypnie, gdy kładę się na łóżku ... jak żyć?
  14. Madika Ann1ee Co do porodu i miłości do dzidziusia - poród miałam bardzo ciężki, nie umiałam przeć, tętno młodemu spadało, ja prawie odlatywałam, na cc było za późno, jak zobaczyłam jak na salę wjeżdża próżnociąg to mobilizacja i ostatkiem sił go wypchnęłam. Najgorsze było dla mnie coś, co dla innych jest najpiękniejszym wspomnieniem - jak położyli mi Dawida na klatce i zaczęli mnie zszywać (a trochę roboty z tym mieli). Bałam się, że mi się ześliźnie, albo że w przypływie bólu go ścisnę za mocno, więc to, że on na mnie leżał jeszcze bardziej mnie stresowało... 2 tygodnie na tyłku nie siedziałam bo mnie nacięli i jeszcze pękłam w 2 miejscach. Ale tak jak piszecie - hormony robią swoje, już nie pamiętam co i jak, za to mój mąż, który był ze mną do końca mówi, że nigdy tego nie zapomni... Dlatego jeśli kiedyś jeszcze będę w ciąży to chyba będę chciała cc. Więc dziewczyny, które nie rodziłyście sn a chciałyście - nie ma się co zamartwiać, sn to nic przyjemnego, wiem że są też łatwe i przyjemne porody, ale ciężko mi sobie to wyobrazić po moim. Nie mówię już o wszystkich innych poporodowych dolegliwościach - hemoroidy, nietrzymanie moczu, wypadająca macica itp. Ktoś to jednak źle obmyślił, powinna być taka rozsuwana kieszonka na brzuchu, z której wyskakuje dzidziuś Miłości po porodzie też nie poczułam od razu. Oddałam Dawida na 1 noc (urodziłam o 21), teraz gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobiła, jak sobie pomyślę, że leżał tam samiutki :( jak mi go przywieźli rano, to nie wierzyłam, że ta istotka to moje dziecko, opiekowałam się nim i wszystko przy nim robiłam, ale że go kocham najbardziej na świecie to poczułam gdzieś dopiero po 4 tygodniach. A teraz coraz częściej myślę o drugim dzidziusiu :) No reklama sn jak sie patrzy hehhe Moj mezulek byl najszczesliwszy na swiecie jak uskyszal ze bedziemy miec cc Bo bal sie bardzo mojego cierpienia. U mnie nie bylo mozliwosci oddania dziecka na noc po cc. Tez ze mna nikt nie zostal.... I powiem Wam ze ja nawet z perspektywy czasu bym ja oddala na te 1 noc... Boze to bylo masakryczne przezycie i bylam wykonczona... Tak to jest tez moje wspomnienie jak od 5 rano jie moglam doczekac sie mezulka. Po cesarce od razu Ci zostawili dziecko? :O O której miałaś cc i o której Cię spionizowali? U nas po cc dziecko dawali dopiero na następny dzień, no niezle, brawo Ty, dalas radę :)
  15. Ciaza316 Ann1ee to niesamowite co piszesz o naglym odstawieniu sie od piersi, szybkim zaniku mleka i niezlych nockach. Moja konczy 7 mcy w czwartek i tez nic :-) ma inne umiejetnosci takze sie nie martwie :-) Jak zwykle 22 karmienie takze lece spac bo niedlugo znowu pobudka ;-( Spokojnej nocy Dla mnie to kosmos, szczególnie że stało sie w ciagu dosłownie 3 dni. Pewnie gdybym się postarala to bym przywrocila laktację, ale nie widzę sensu skoro Dawid nie chce piersi
  16. ~Lili jka Ann1ee witam z powrotem :) Też oddałam Anie na pierwszą noc i do dziś tego żałuję, że nie byłam przy niej :( ona tego nie pamięta ale ja mam wyrzuty z tego powodu. Bo to były jej pierwsze godziny na tym świecie, potrzebowała mnie, a mnie nie było :( wiem, że to bez sensu ale nie mogę sobie darować! Aż teraz pisząc o tym się rozpłakałam :( Mam dokladnie to samo, szczególnie że wiem, że tej pierwszej nocy bardzo płakał, bo nastepnego dnia jak pojechaliśmy na ważenie to pielęgniarka mi powiedziała, że niezle dal im w kość. Gdybym mogla cofnac czas nigdy bym go nie oddała, ale zdaje sobie tez sprawę, że bylam w takim stanie, że nie wiem czy dałabym radę się nim zająć jak należy
  17. I jeszcze na koniec- niewazne czy rodzilysmy sn czy cc, czy kp czy mm i tak jestesmy najlepszymi mamusiami dla naszych dzieciaczkow!
  18. O jejciu ale Wam naspamowałam- sorry, ale tyle tematów poruszyłyście na które chciałam odpisać :)
  19. Co do nacisku na kp - chciałam karmić, nastawiałam się na to i mi się udało, ale nie czułabym się gorszą mamą gdybym karmiła mm. Czasem nie ma wyjścia, nie ma się co z tego powodu zamartwiać i obwiniać. Dziecko nie czuje się przez to mniej kochane, że pije z butelki. I też nie do końca wierzę w tę lepszą odporność po kp, bo co prawda Dawid do tej pory nie miał nawet raz kataru, ale znam dużo przypadków, gdzie dziecko kp ciągle chorowało, a dziecko na mm wcale. Także nie ma się co stresować, nakręcać się i sobie wyrzucać, bo nie na wszystko mamy wpływ. Ważne żeby dziecko było szcześliwe, a będzie jeśli mama będzie :)
  20. Co do porodu i miłości do dzidziusia - poród miałam bardzo ciężki, nie umiałam przeć, tętno młodemu spadało, ja prawie odlatywałam, na cc było za późno, jak zobaczyłam jak na salę wjeżdża próżnociąg to mobilizacja i ostatkiem sił go wypchnęłam. Najgorsze było dla mnie coś, co dla innych jest najpiękniejszym wspomnieniem - jak położyli mi Dawida na klatce i zaczęli mnie zszywać (a trochę roboty z tym mieli). Bałam się, że mi się ześliźnie, albo że w przypływie bólu go ścisnę za mocno, więc to, że on na mnie leżał jeszcze bardziej mnie stresowało... 2 tygodnie na tyłku nie siedziałam bo mnie nacięli i jeszcze pękłam w 2 miejscach. Ale tak jak piszecie - hormony robią swoje, już nie pamiętam co i jak, za to mój mąż, który był ze mną do końca mówi, że nigdy tego nie zapomni... Dlatego jeśli kiedyś jeszcze będę w ciąży to chyba będę chciała cc. Więc dziewczyny, które nie rodziłyście sn a chciałyście - nie ma się co zamartwiać, sn to nic przyjemnego, wiem że są też łatwe i przyjemne porody, ale ciężko mi sobie to wyobrazić po moim. Nie mówię już o wszystkich innych poporodowych dolegliwościach - hemoroidy, nietrzymanie moczu, wypadająca macica itp. Ktoś to jednak źle obmyślił, powinna być taka rozsuwana kieszonka na brzuchu, z której wyskakuje dzidziuś Miłości po porodzie też nie poczułam od razu. Oddałam Dawida na 1 noc (urodziłam o 21), teraz gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobiła, jak sobie pomyślę, że leżał tam samiutki :( jak mi go przywieźli rano, to nie wierzyłam, że ta istotka to moje dziecko, opiekowałam się nim i wszystko przy nim robiłam, ale że go kocham najbardziej na świecie to poczułam gdzieś dopiero po 4 tygodniach. A teraz coraz częściej myślę o drugim dzidziusiu :)
  21. Co do krzesełka do karmienia lekarka z poradni rehabilitacyjnej polecała nam z firmy BabyDesign, ale jak znalazłam cenę, to zwątpiłam - 400 PLN, te krzesełka mają regulowane oparcie. Ale chyba jednak poczekam aż Dawiś usiądzie i wtedy kupię mu zwykłe, proste z Ikei.
  22. Hej ho! Ze 2 tygodnie mnie nie było, pojechałam na trochę do rodziców z Dawisiem i myślałam, że będę miała więcej czasu, ale gdzie tam - ciągle coś, a to my do kogoś, a to ktoś do nas, a to pogadać z rodzicami i zleciało. Potem nie mogłam nadrobić, ale dzisiaj o 4 rano mój synek mi to ułatwił, bo zrobił sobie w spaniu 1,5 godz. przerwy to bujałam w wózku i czytałam ;) Biorę lapka, żeby coś napisać, bo pisanie na telefonie mnie wkurza (też mi często znika klawiatura, któraś z Was też to pisała, nie pamiętam która), a tam następne 5 stron - jesteście niemożliwe Widzę, że po akcji z Haniutkiem jeszcze mniej dziewczyn się udziela na forum - szkoda :( tu jest tak przyjemnie i domowo :) na fb też się dla mnie za dużo dzieje, co jakiś czas coś przeczytam, ale raczej wyrywkowo, nie ma szans być tam na bieżąco. Ponieważ czytałam półprzytomna w środku nocy to nie wszystko pamiętam, co komu miałam napisać, ale... Wszystkim chorowitkom małym i dużym życzę dużo zdrowia, współczuję szczepień, pobierania krwi i nieczułych pielęgniarek. Jola ta babka to się chyba z księżyca urwała, nie dziwię się, że było i przykro, niektórzy to się powinni 2 razy w język ugryźć zanim coś powiedzą! To może najpierw co u nas: Dawid z dnia na dzień odstawił się od piersi :( przy próbach karmienia wrzask tak niesamowity, że aż chrypy dostał, z butli ładnie ciągnie. Cóż, trochę mi smutno, bo nie byłam na to przygotowana, że to już. Z drugiej strony zależało mi żeby karmić 6 mcy i plan został zrealizowany, udało się prawie 7 więc jestem z siebie dumna :) W dzień i tak jesteśmy na innym jedzeniu, mleczko tylko na śniadanie i kolację plus w nocy. Najdziwniejsze jest to, że jak on przestał jeść z piersi to ja od razu przestałam mieć mleko :O Myślałam, że jakiś czas będę jeszcze odciągać i dawać mu z butli, ale przedwczoraj ściągnęłam 80 ml z jednej piersi, wczoraj już tylko 50, a z drugiej piersi nie leci wcale. Także przynajmniej problem z odstawieniem i produkcją mleka mnie ominie, ale i tak mi trochę szkoda, szczególnie że zimno i tak siedzimy w domu to mogłabym jeszcze trochę pokarmić. Natomiast odkąd się odstawił to zaczął przesypiać noce, jest to niewątpliwy plus tej sytuacji :) choć tutaj też jestem zdziwiona. Być może pamiętacie jak pisałam, że mamy pobudki nocne co godzinę, dwie. Teraz śpi 4-5 godzin ciągiem. Zasypia o 20 i budzi się o północy potem po 4 i wstajemy przed 9. Dawno już taka wyspana nie byłam. Nie wiem czy to kwestia mm, czy raczej tego, że z butli w tym samym czasie pewnie wypija więcej niż z piersi... W sobotę kończy 7 mcy i jeszcze nie siedzi, nie raczkuje, nie ma zębów jak czytam o wyczynach Waszych dzieci, to mój też się chyba zalicza do grupy leniwców. Za to w pluciu na odległość może się zmierzyć z najlepszymi.
  23. Odpiszę później, bo teraz nie mam jak, ale tylko tak na szybko, Misiakowata co do wagi to Dawid ważył przy ostatnim szczepieniu 7550 i jak wrzucilam w siatke to wychodzi 10 centyl, wczesniej bylismy na 50 potem na 25 i teraz już 10, ale wygląda dobrze, a nie na zabiedzonego no i dużo się rusza teraz wiec spala ;)
  24. Nati ja też się nie nastawiam, że tak ładnie będzie spał co noc, ale teraz cieszę się z każdej jednej przespanej, bo zaczęłam je doceniać ;) Mam nadzieję, że Iza też w końcu pozwoli się mamie wyspać, choć raz na kilka dni. Po tych dwóch lepszych nocach stwierdzam, że może faktycznie było mu zimno, teraz nawet jak się rozkopie z kocyka to jest jeszcze w spiworze.
  25. Dziewczyny! Życie jest piękne W nocy była jedna(!) pobudka o 4 no bo tej o 23 nie liczę, bo jeszcze nie spałam ;) Teraz Dawid dosypia, a ja piję ciepłą (!) kawę :) Za oknem pięknie świeci słońce, to będzie cudowny dzień Jedyny minus dzisiejszego poranka to taki, że mąż nie zrobił mi kanapek przed wyjściem do pracy, a to łajdak! ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...