-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drodka
-
Cliffi - od wczoraj jest na noc tylko mleko bez kaszki!-czyli 2 razy mleko i 3 razy coś innego= rano to kaszka owocowa, ale na wodzie, nie na mleku, potem obiadek, deserek lub owoce i mleko na noc oraz w nocy.Zobaczymy co z tego wyniknie.A kaszki ona nie chce żadnej, wcześniej ryż jadła, teraz nawet tego nie.Ale wiesz, nie mogę tak zrobić, że nagotuję kaszki i bedę jej wciskać cały dzień, ona nie bedzie jeść, a ja się będę cieszyć, że chudnie-wszystko z rozsądkiem.Jest nadzieja, że jak się ruszy to schudnie.I tak była uparta bo od 8 do 12.30 nie tknęła tej kaszki ugotowanej przez mnie. Też nie cierpię pająków, niestety, te malutkie obrzydlistwa są wszędzie .... Mam całą tone prasowania, przez ten brak pralki, więc znikam
-
Mwrta-to super,u nas też nie jest gorzej.Nurofen co 8 godzin 5 ml.przez 5 dni i mam nadzieję, że przed wylotem będzie dobrze. Cliffi-kurcze, nie chce Zuzia żadnej kaszy. Zrobiłam jej więc owocową, ale na wodzie. Nic nie jadła,od 4 chociaż jej rano ugotowałam, próbowałam jej wcisnąć, ale gdzie tam-wrzask i koniec.Poszła spać wstała, odgrzałam i też nie.A tę owocową wrąbała aż jej się uszy trzęsły. Lecimy na spacerek, chociaż nie jest za ciepło. Najgorszy jest ten straszny wiatr. Miłego dzionka :)
-
Pumko- stosować znane nam sposoby i na pewno będzie lepiej. Ja w sumie to nie wiem, ale ubieram ją tak jak siebie, a w sumie to ja jeszcze pcham wózek, więc mi cieplej. Znalazłąm stronkę potwierdzającą bardzo dobrą opinię mojej lekarki nt jak mam postępować z Zuzą. Może i ona nie jest zła, ale strasznie "sucha" w obejściu i taka niedostępna. Gorączka u małych dzieci - pytania do pediatry. Dział - Grypa. Obcasy.pl
-
A my na razie w miejscu :)) Lekarka stwrierdziła infekcję, ale gardło i oskrzela czyste, a gorączka nie wiadomo skąd i może się utrzymywać ok. 5 dni. Na wszelki wypadek na urlop przepisała nam antybiotyk, ale to tylko w sytuacji awaryjnej, a tak to tylko Nurofen na gorączke.A zdziwiłam się jeszcze bo u nas mówi się, że jak dziecko ma gorączkę to się na dwór nie wychodzi, a ona nie kazała mi siedzieć w domu. Pumko- spotkałam jeszcze taką znajomą irlandkę z chłopczykiem ciut starszym-on w krótkich spodenkach i krótkim rękawku,ona w bluzeczce na ramiączkach i krótkich spodniach, a Zuza w długich spodniach, bluzce z długim i polarku, no i czapka z daszkiem od słonka. Ja oczywiście też w kurtce, bo jak zawiało to zimno bardzoi w jeansach.I bądź tu mądrym .Może ja ją za grubo ubieram, sama już nie wiem gdzie popełniam błąd. Pumka-ważne , że Filipek się przemieszcza :)) Madziu-a Zuzia to nadal nic, bo na brzuchu nie da się położyć, wiec czekamy na to pełzanie tyłem. Ciekawe które pierwsze pójdzie samo. Aisha-mój syn to zaliczał wszystkie futryny, myśleliśmy nawet, że przydałby się kask ;), a krew, będą na pewno nieraz miały wszystkie nasze bąble. Wczoraj Zuzia mało mi się nie oparzyła, ale wolę nie myśleć o tym bo mam ciarki.Nikomu nawet nie wspomniałam. Mojra-mój dzień Matki-dzień jak codzień M nie wykazał się nawet krztyną fantazji, ale my z Zuzą na dzień Ojca zawstydzimy go, więc może na przyszłość to zadziała.
-
Cliffi-musimy się jakoś trzymać :) Na razie spróbuję bez kaszki i zobaczę czy będzie płacz czy oK Marta-niektóre naprawdę fajne, ale drogie. Ja już nic nie kupuję Zuzi, ma tyle zabawek, a tak naprawdę to niczym się nie bawi tak dobrze jak butelkami po jogurtach i pokrywkami od słoików.
-
Cliffi-dzięki, spróbuję więc podawać samo mleczko, tylko co do owoców to się trochę zdziwiłam, bo mi lekarka w PL własnie kazała dawać owocki, ale to nie dietetyczka. Czyli muszę zrobić ciut inaczej.ZObaczę czy wytrzyma, po obiadku ok 16 będę podawać kaszkę np jaglaną lub ryż na wodzie oczywiście, ale z owocami i zobaczymy .Niestety w nocy nie da się nic na razie zrobić, dzisiaj znowu próbowałąm dać wodę, gdzie tam, tak się darła, aż dostała mleko i zaraz zasnęła. Jak polecę latem do PL. to poszukam dietetyka dziecięcego wcześniej i umówię wizytę. A mleko w butli czy w kbeczku? bo Zuzia nie umie i nie chce pić z kubeczka, no poza moim, ale wtedy jest cała oblana.
-
Marta-no szukałam takiej stronki, bo koleżanka też chce poczytać, a ciągle wyskakiwały mi inne. Widzę, że będziemy miały foteliki podobne, ale Twój jest o niebo lepszy, mój tylko dostateczny, ale nie jest zły.My też sugerowalismy się wynikam testów, ale ja miałam z niemieckiej stronki. U nas nic nowego, Zuza już więcej się nie przekręciła. Pogoda byle jaka-jak świeci słońce to upał, jak zajdzie to tak zawieje, że hej. Idziemy do lekarza, aż mnie ciarki przechodzą jak mam iść i się prosić o przebadanie, wrrrrr Miłego dnia babeczki.
-
Oj, Agula-masz rację, Zuzia uwielbia papu..., ale może jak się ruszy to zgubi :) A Ty możesz być dumna z Oleńki Roxanko-zawsze trzeba być dobrej mysli, a w kwestii leczenia to na pewno warto poddać się prywatnie, jesli istnieją tak dobre rokowania, cieszę się z Tobą :)) Ja zostawiałam syna pod opieką babci, nieraz na noc, nieraz na kilka dni i na pewno nic złego mu nie zrobią, możesz spokojnie jechać, przyda się Wam odpoczynek.Jak pisałam wcześniej, nie mam takiej możliwości, a myślę, że baaardzo by się nam przydało trochę samotności we dwoje, bo my jeszcze "nie używaliśmy" od miesięcy........hm........jesteśmy oboje przemęczeni, mysle, że najbardziej brakuje nam kogokolwiek kto zająłby się Zuzią chociaż na kilka godzin w tygodniu, o wyjściu do kina, na kolacje czy o urolpie to nawet nie marzymy. Lećcie, odpoczywajcie, cieszcie się sobą, a maluszek na pewno będzie w bardzo dobrych rękach :))) Cliffi- Wszystkiego NAJ,NAJ, NAJLEPSZEGO! wiem co to znaczy ta stabilizacja-bo Zuza tyje dalej.Podziel się z koleżanką radami pani dietetyk,(Zuza przybrała kilogram, a nie powinna)oraz tymi przepisami.Już sama nie wiem co mam jej gotować Nasz ostatni rozkład 7-kaszka na mleku 120ml łyżeczką 12 -obiadek 150-180ml. 15.30-przecier owocowy bez mleka -125ml. 17 banan gnieciony 18.30 -jogurt 20-21 -mleko z kaszką w butli 150-180ml 2-3- mleko samo 150ml. Pielęgniarki nie bardzo potrafią mi pomóc-ciągle słyszę -ograniczyć mleko, wprowadzać produkty stałe. Lekarka w Pl, powiedziała, ze żywienie Zuzi jest orawidłowe, dziecko powinno wypijać ok 600ml mleka/dobę. Łasiczko-jak już się pojawisz to skrobnij coś na temat tych atestów,jeśli chodzi o foteliki sam., bo nie bardzo mogę pojąć, mają atest-OK, ale nie są bezpieczne??? A może Marta-Ty coś wiesz? Bo nie wiem czy za cenę 100zł (widziałam w PL w Realu) mozna kupić bezpieczny fotelik? Naprawdę, baardzo mi zależy na bezpiecznym foteliku, bardziej niż na cenie, oczywiście w granicach rozsądku, fotelik.info :: CzÄsto zadawane pytania punkt 5 i 6 Pumko-świetnie, że Filipek już wstaje :) Marta- możesz być dumna :) Irysowa-a Ciebie co tak dobija? Pogoda? A jak mija Ci ta ciąża? Jak już będziesz wiedziała co za maleństwo nosisz w sobie to pochwal się. Dobrej nocki babeczki.Ledwo zyję bo my dzisiaj ponad pól dnia na spacerkach, nogi to mam w kręgosłupie.
-
W Dniu Naszego Święta życzę wszystkim MAMOM samych radosnych dni, przespanych nocek,niech dzieciaczki rosną zdrowo, a tatusiowie niech się w końcu ogarną i zaczną spełniać nasze oczekiwania :) Madziu-to było tylko ze 2 razy, ale najważniejsze, że wiem, że potrafi, tylko wolniej :). Już na sekunkę nie można jej zostawić, bo jak siedzi to zaraz się kładzie na boki, do przodu- po coś i może fiknąć z łóżka. Czyli już skończyły się czasy kiedy Zuzia mogła sama leżec na łóżku.I dobrze. W końcu mam pralkę, jaka radość z takiej głupiej rzeczy. Fotelik już zakupiliśmy MAXI-COSI PRIORI XP fotelik, Botanic Luxury 2010 + GRATIS pokrowiec letni jednak na razie Zuzia jeździ w tym 0-13 My powoli wychodzimy z katarku, 2 tyg prawie. Stosowałam krople do picia Euphorbium, wodę morską, Fridę,a na oczyszczony nosek Nasivin Soft( przez pierwsze 5 dni-od lekarza z PL na katar), potem Euphorbium w kroplach do noska , ale jeszcze trochę chlupie.Muszę przez wylotem ją koniecznie przebadać-oczywiście nawciskać lekarzowi, że jest coś nie tak, bo tutaj nie chodzi się na kontrol po katarku. Marta-a Lusia ma katar, kaszel, czy gorączka i gardełko? Za 2 godz. idziemy do dzieci się pobawić. Miłego dnia
-
Witam No i doczekałąm się pierwszego przewrotu na brzuszek!!! Jestem taka dumna z mojej leniwej księżniczki. Agula-co do kolczyków to decyzja ciężka, tak jakbyś szła na szczepienie, tyle, że tu to Ty decydujesz czy ma być kłucie. Serce boli-fakt, ale ja najpierw się spytałam babeczki jak to wszystko wygląda-gojenie, pielęgnacja, wiek dziecka itp. i podjęłąm decyzję.Pora dobra bo małą za uszki nie ciągnie bo głupiutka jeszcze, czapki nie trzeba wiązać to i uszków nie dotyka no i nie wie, co ją czeka, gdy przekłują jedno....Pielęgnacja przez sen i dałysmy radę, ze 3-4 dni takie czerwone miała, a teraz to nic, kręcę jej kolczyki-nawet nie czuje, że je ma. A wygląda naprawdę ślicznie. MArta-to antybiotyk był konieczny?Nie zazdroszczę.Zuzi daliśmy niepotrzebnie, ale przeżyła ;) no i nie dali palanty osłonowego, a to był wieczór i ja nie pomyslałam z tego wszytskiego, bo niektóre antybiotyki tak nie działają i Zuzia miała całą cipuszkę w krostach, taką grzybicę-na szczęscie miałam Nystatyne i szybko przeszło.Dawaj więc nie zważając na nic-jak ma odruch wymiotny-nie można z czymś zmieszać? Aisha-ładnie wyremontowany Tczew, a ten most w oddali to ten kolejowy?co na Malbork ? bo nie mogę umiejscowić tego nabrzeża ;) tak jakoś inaczej wyglada.
-
Roxanko-całuski dla Igorka, głowa do góry i zaglądaj tutaj jak masz chwilkę :)) Aisha, a mi sie nie chce otworzyc ten obrazek czy cuś ;) Madziu-najwazniejsze, że już jesteś w domku-cała i zdrowa :) Marta-najważniejsze, że już lepiej. Mojra-na szczęście wszystko dobrze się skonczyło, uff. Ja zawsze zapinam Zuzię, wszędzie, a M no to różnie, wydaje mu się, że upilnuje, ja przestrzegam, ale na niewiele się to zdaje.
-
Cliffi-za moich czasów.....wszystkie miałyśmy krótkie sukienki, pewnie, że marzyłam o długiej, falbaniastej z bufiastymi rękawami :))-taką miałam na śłubie. Irysowa-miło czytać , że tak dobrze się Wam ułożyło. Madziu-najważniejsze, że już w domku! Roxanko-zawsze trzeba być dobrej myśli.Będziemy Cię wspierać. A co do lekarzy to zależy, jednemu pomoże innemu nie.Niekiedy spieprzą coś przez rutynę...Moja siostrzenica właśnie jest chora w wyniku rutyny lekarskiej, a ja znowu jestem cały czas pod opieką tego lekarza, bo mi akurat pomógł nieraz i jego diagnozy i leczenie były trafne. Nie wiem jak u Was , ale u nas piękny weekend, upał, słoneczko-aż żyć się chce, ale od jutra u nas już ochłodzenie i to znaczne. Roxanko-fajnie masz, że mozecie zostawić Igorka.Ja to nie bardzo, moja mama już nie dałaby rady w nocy, bo w dzień to jeszcze tak.A poza nią nie mam nikogo-wszyscy pracują. Mam nadzieję, że damy radę z Zuzią-pójdę jeszcze do lekarza przed wylotem żeby ją przebadała, bo cały czas jest zasmarkana.A M to już się cieszy, że całe dnie będzie miał dla niej, ja będe niby miała luz.....zobaczymy jaki to będzie luz w rzeczywistości... Pralka mi się zje.. tego, a prania masa. Zawsze coś.Zanim się gospodarz zorganizuje to ja będę pewnie zasypana praniem po sufit. Mam tak strasznie leniwy dzień, ale cóż trzeba się gdzieś wybrać,póki pogoda piękna. Miłej niedzieli
-
Aisha-no to Gratulacje!!! Teraz czekamy na zdaną jazdę. Biorę się za porządki, M w pracy.U nas upał!!! Po południu planujemy grilka. Miłego weekendowania :)
-
Roxanko- no właśnie, najbardziej przeraża mnie ta klima. Jak leciałam pierwszy raz to w samolocie było jak na Syberii, a ja głupia nie zwróciłam im uwagi.Ostatnio jak leciałam to już z nastawieniem, że jak tylko będzie ciut za zimno to gębę wydrę ;). A w hotelu to z tego co wiem klima jest chyba tylko sezonowo, a u Ciebie w pokoju działała? Czapeczki zabiorę, pewnie w morzu Zuzi kąpać nie będę, ale w hotelu jest podgrzewany basen, na to zwróciłam uwagę, bo mam zamiar w końcu ją wymoczyć. Tu się nie załapałam na basen na maj, trzeba spróbować od nowego sezonu tj. od września. Idę się w końcu umyć, Zuza śpi więc pora zwlec się z wyra. Miłego dnia, u nas duchota, że hej.
-
Witam u nas upały, spać nie można.Tutaj ponad 20 st to upał, że wytrzymać nie można, odzwyczaiłam się już od takiej duchoty.Na szczęście nie wieje, więc zasmarkana może iść na dwór, bo w domu nie sposób wysiedzieć. Roxanko-no właśnie-co lekarze? No i napisz jak tam było z Igorkiem,czy się przeziębił myslisz, że przez gwałtowną zmianę klimatu??? czy może klimatyzacja? na co zwrócić uwagę jak polecę, bo już teraz w Hiszpanii ponad 20 w cieniu. Inaczej jak się leci do domu, do PL, a inaczej z maluszkiem do innego kraju. Też bym się chętnie "podieciła", ale kompletny brak motywacji przy irlandkach....więc będę Was tylko dopingować ;) Pumko-jak pomyślę, że mój syn miałby być ojcem (a pewnie w zbliżonym wieku do Twego M), to mi włosy stają dęba.Owszem umie i ugotować i posprzątać itp, ale z Zuzią to 5 minut, bo mu się nie chce, pościska, wycałuje i koniec.Musi pograć w gry, pojeździć na rolkach, pooglądać film i masę innych pilnych spraw wykonać....Myślę, że Twój potrzebuje czasu zanim dorośnie, niestety, większość chłopaków w tym wieku jest "do tyłu", więc chyba sama musisz wziąć to w swoje ręce, a jego za łep i pogonić go do Księdza. Ledwo miesiąc został-ale ten czas pędzi. Marta-ja mam tyłek i dość szerokie biodra,a zawsze chciałam być płaska......M ma loki,a Zuza włosy jak druty, za mną-....nie ma sprawiedliwości. Cliffi-Zuzia sięgnie zabawkę z boku i bawi się chętnie każdą, ale ja muszę ją przekłądać na bok, sama ma to w nosie. Aisha, Mojra-mówię Wam, Zuzia do całowania jest super, a kazda fałdka wycałowana po stokroc...
-
Irysowa, pewnie że pamiętamy:), aż mi szczęka opadła z wrażenia.Łojeju. Ale gratulacje i uściski:)). Jestem pod wrażeniem. Mnie to M niczym by już nie przekonał... Mojra fajnie z tym spaniem, Nie wiem, jak to robicie,ale ja wstaję po kilka razy-picie, mleko, picie itd. A Zuza to leń po prostu.
-
Bawię się z Zuzią tak jak mi położna radziła- po 1 zabawce z boku i razem sięgamy, ja ją przekręcam na bok, żeby sięgnęła zabawkę, a jak wyrzuci to po drugą.Zuzia jest tak leniwa, że jak ją położę na boku to tak leży i nawet nie chce jej się odwrócić spowrotem na plecy, tylko głowę -słów mi brak.A kulamy się na boki itp. A tę gumową zabawkę ma w ręku, jeszcze zanim wyjęła tę piszczałkę.
-
Ale sie rozpisałyście... Roxanko-no niestety, też obawiam się jak to będzie gdy zmienimy z Zuzią klimat, tu max 15, a w Hiszpanii ponad 20 w cieniu.Jak tam było z pogodą, jak Igor w tym upale.My lecimy za 2 tyg, też na tydzień, bo chcemy we wrześniu jeszcze raz. Teraz lecimy bo M, ten małpiszon, jak mnie z Zuzą nie było to grał cały czas w tego swojego głupiego pokera i... wygrał w sumie 1200E i stawia te wczasy :) Oczywiście ja załatwiłam resztę-bilety i hotel.Hotel średniej klasy, ale ma to co ja potrzebuję na urlop-basen, gym i dalej od plaży bo to szansa, że nie będzie za dużo dzieci... hotel Eurosalou | hotel Eurosalou Costa Dorada | hotel Eurosalou Spain No i znajomi będą w tym czasie w Barcelonie więc na powno nie będziemy się nudzić. Sekundko-a kiedy Wy lecicie? Na ile? Wrzucisz hotel? To może i ja kiedyś się skuszę , bo lecicie na Teneryfe? czy na inną wyspę? bo o ile pamiętam to na wyspę gdzieś. I wiecie co, jak macie takie piszczące zabawki, gumowe...Zuzia dzisiaj wyciągnęła ząbkami te piszczałkę ze środka, dzięki Bogu, że zawsze jestem obok... Cliffi-mi poszło ciut w biodra, bo waga ta sama a spodnie lekko opięte. Aisha-ja też wstaję po kilka razy, ale łóżeczko mam blisko. Marta- mój horoskop-hm......z tym sexem to na odwrót, a co do picia, to może i w przyszłości mnie to czeka jaki wszyscy będą mnie wku..., bo jakaś drażliwa jestem ostatnio.A wagi w domu to M i Zuza .
-
Nam też czas pędzi, rano na te zabawy dla dzieci, ledwo się wygrzebuję, bo daleko mam, potem szybko obiad, jakieś pranie , sprzątanie i nie wiem kiedy popołudnie. Zuzia też na rękach cały dzień jak nie śpi, więc Łasiczko targamy maluszki, no ja to ręce już mam chyba do ziemi, albo i dłuższe. Co do jedzenia Natanka, to nie wiem, ale może są dietetycy dla dzieci?no bo chyba jest coś co lubi?Mi ciężko powiedzieć bo Zuzia je wszystko, bez wyjątku i wyje jak się kończy więc zapycham ją flipsem.A jakbyś rzadziej dawała to nie zje więcej, nie zgłodnieje? Albo zamienić rano i obiadek zamiast tej kaszki, bo kaszka bardziej syta i dłużej go trzyma, a obiadek dziecko trawi szybciej to może zjadłby o 2 obiadek a potem o 4 -5 te kaszkę?A przez sen butle ze 2 razy w nocy?Albo na spacerze jak jest coś ciekawego? A może spróbuj zupkę z mlekiem i butlą.Ja dawałam butlę długo(z obiadkiem), ale to dlatego, ze kiedyś jak dziecko miało 4 m-ce to się wracało do pracy, więc nie miałam jak uczyć karmienia łżeczką.Nadszedł odpowiedni moment i jadł z nami bez problemu i w weekendy.Mieszałam nieraz z mlekiem jak nie chciał jeść, nieraz z owocem żeby słodsze było. Współczuję Ci i mam nadzieję, że w koncu coś mu zasmakuje.A słoiczki z deserkami też nie? Są takie na mleku,może jakiś budyń?Boże, już nie wiem co wymyśleć. Sekundko-Czyżby Olivka kończyła dzisiaj 5 lat!Gratki wielkie!Fajnie, kiedy Zuzia będzie taka... Mojra-może i sobie być księżniczką, haha, ale czy jej się podoba czy nie to musi zacząć się przekręcać, o niczym innym nie marzę.Zuzia też wcześniej mówiła, ale ostatnio zamilkła. Pumko-Filipek wcale nie wygląda na wcześniaka, kawał chłopa z niego. Aisha-dieta, aerobik...podziwiam, w życiu nie wytrzymałam na diecie dłużej niż 2 dni:) Agula- a ja Cię podziwiam, bo ja jakoś nie jestem skora do wybaczań-skorpion... Idę przygpotować picie na noc i padam, tak młoda daje mi popalić. Dobrej nocki.
-
Cliffi-czyli jest szansa, że i moja Pulpecja kiedyś w końcu się przewróci. A ta położna to po prostu super kobieta, jak przyszła do mnie po porodzie, to zważyła Zuzię, umyła ją,potem kazała mi usiąść u góry w łóżku, oprzeć się,włączyć sobie film...dała mi "rogala"Zuzię na kolana, telefon i picie na stolik, i mówi-a teraz trochę relaxu, oglądaj sobie a mała niech je i śpi- i rób tak ile tylko chcesz.Poszła, zatrzasnęłą drzwi na dole. Tylko nie zawsze ona jest.No i mówi do mnie drukowanymi literami, żebym wszystko zrozumiała, a na koniec przepytuje czy zrozumiałam;) jak z dzieckiem... Zero krytyki, poradziła tylko, żeby zmniejszyc o 1 posiłki mleczne.Zacznę gotować ryż i kaszę jaglaną i podawać z owocami.Jutro pierwsza próba-więc zobaczymy czy Zuzia to zje.
-
Jesssu-Aisha, nawet nie myslę, ze nie zgubi :)), ona chora, zdrowa, ząbki, nie ząbki, je to co jej dam, a że ma mało ruchu to na razie tylko odkłada się wszystko. Teraz też siedzi i oglądamy już pół godziny książeczkę o kaczuszkach...
-
No my już po ważeniu-Zuzia jest "krótka" zaledwie 68cm, waga 9.600-klops, ale położna pocieszała mnie, że wyrośnie. Trafiłam na taką starszą panią, która raz była u mnie z wizytą po porodzie-super babka. A z tą aktywnością to tak naprawdę, niektóre dzieci po prostu nie zachowują pewnej kolejności.Zuzia siedzi posadzona już ładnie, fakt, że nieraz leci na różne strony, ale już zaczyna rozumieć, że trzeba ostrożnie upadać. Po pewnym czasie powinna sama poczuć chęć łapania zabawek oddalonych.Na razie mam kłaść ją na brzuchu, ograniczyć ilość zabawek do 2 w zasięgu wzroku i bawić się z nią, a powinna sama zaskoczyć, niby mamy czas do końca 9 miesiąca i nie mam aż tak bardzo się przejmować. Wzrok ma dobry,była bardzo bystra. Gorzej ze słuchem, myślę, że to przez katarek nie słyszała za dobrze, w każdym razie za miesiąc mamy mieć inne badanie-nie wiem jak to tu będzie wyglądać, w każdym razie będą dzwonić z terminem i miejscem wizyty, ale nie mam pojęcia kto i gdzie robi takie rzeczy. Aisha Twój Oli na razie bije wszystich wrześniowych na ząbki, ciekawe jak to będzie z wypadaniem...
-
Marta-całuski dla Lusiaczka. Madziu-szybkiego powrotu:) Cliffi-to znaczy, że rodziłaś w PL???, tu w życiu !pielęgniarka nie powiedziałaby, że anastezjolog nie podejdzie. Ja jak szłam na salę porodową to widzialam jak w sali obok zakładali Epidural jakiejś babeczce.Mi nie dali, ale to inna sprawa,bo kilka skurczy i natychmiast parte miałam, w każdym razie przyszła jak już się Zuzanka urodziła. A co do biurokracji( w tym przypadku szpital) to też poraża... Miłego dnia babeczki
-
Agnieszko to gratulujemy Mateuszkowi pierwszego ząbka!!! No gorzej nie jest, ale pewnie te 7 dni i nocy pomęczymy się. Madziu-to trzymam kciuki i szybko wracaj z tego szpitala. Marta- fajnie, że Lusia lubi przytulanki, Zuzia jakoś tak nie bardzo, nie lubi leżeć, a już na pewno nie w łóżku. Wygłupiamy się i owszem, byle na siedząco i z daleka od łóżka, chyba ma jakieś złe wspomnienia czy co.
-
Agnieszk- jedzonko u Zuzi bez znaczenia, czy moje czy słoiczki, wszystko wymiata.Powoli przedłużam czas między posiłkami zachowując dotychczasową ilość. Wagę sprawdzimy jak katarek minie, bo tylko we wtorki tam jest czynne. Na razie leci cały czas, mam nadzieję, że szybko minie, bo meczymy się wszyscy. Zuzia śpi w nocy z nami jak jest chora, ale w dzień już w łóżeczku.przez miesiąc spała z nami, ale potem musiałam napradę się napracować,żeby nauczyć ją spać w łóżeczku. Sekundko, bardzo mi Was szkoda-wszystkich,trudno coś doradzić,mój syn był kołysany codziennie, na ręku , ale przesypiał noc w swoim łóżeczku, a w dzień spał gdzie się dało, bo pracowałam na zmiany.Spał nawet lepiej niż Zuzia, bo te 6-7 godz. bez przerwy.Może faktycznie potrzebuje waszej bliskośći...