-
Postów
116 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wywijaska
-
Shania, to jest forum dla mam, które straciły swoje maleństwa bez względu na to w jakim okresie życia. Jeśli masz siłę i chciałabyś opowiedzieć nam co się stało, to napisz, może Ci to pomoże
-
Witajcie Dziewczyny! Agus93 może masz akurat kryzys laktacyjny, bo takie się zdarzają i może akurat się złożyło w tym samym czasie, w którym zaczęłaś stosować krem. Jest już lepiej? Pij dużo wody i nie rezygnuj z kp, laktacja powinna się rozkręcić na nowo. Monika naprawdę ucichł ten wątek, mi też bardzo szkoda. Nasze dzieci są bardzo podobne, najpierw nieprzespane noce, a teraz czytam, że mała na Tobie wisi :). My też to przerabialiśmy, na szczęście to mija, ostatnio nawet usłyszałam od Jasia, że nawet by mnie nie zabrał na zakupy - bo szykował się z dziadkiem. Nie wspomnę o tym, że w zeszłym tygodniu poszedł z kolegą, którego nie bardzo lubi i jego mamą do innego kolegi, co uważam za duży postęp, bo zawsze chciał wszędzie chodzić ze mną, a teraz jest coraz bardziej samodzielny i dobrze, bo od września pójdzie do przedszkola, już został przyjęty :). Z jedzeniem też lepiej, nawet ostatnio lekarka się zdziwiła, bo przekroczyliśmy 15 kg i w ciągu 2 miesięcy jasiu przybrał 1 kg :), ale przyjdzie lato, to znów wszystko wybiega. Mój synek to mała klucha, pierogów czy racuchów potrafi tyle zjeść, że nie wiem gdzie mu się to mieści :). Zamiłowanie do kuchni ma nadal, już się cieszy na przedświąteczne pieczenie ciast i pewnie do zawijania roladek też będzie pierwszy :). Chociaż czasami też miewa humory, ale na szczęście to jest tylko chwilowy napad i już jest w porządku. A co do Lilki, to super, że ma apetyt i przykro mi z powodu waszego kp, ale po takich przebojach, które miałaś, to i tak godne podziwu jak długo dałaś radę, może teraz Lilka będzie lepiej spała. A co do przeziębień, to chyba nie mamy na to zbyt dużego wpływu, niby kp uodparnia, ale to nie jest tak do końca. Stomatolog też nam mówił, że przy takim długim kp Jasiu powinien mieć ząbki jak perełki, a ma próchnicę, ale na szczęście już jest opanowana i jest dobrze. A co do buntu dwulatka, to jak najbardziej u nas też było wcześniej, tyle, że mój synek od zawsze był bardzo krzykliwy i tak najczęściej okazywał niezadowolenie, co bywało stresujące - dużo cierpliwości Ci życzę. Na pewno jest Ci ciężko zostawiać małą w domu, ale uważam, że dobrze, że poszłaś do pracy, ja mam nadzieję, że też coś znajdę jak mały pójdzie do przedszkola, bo już rogów dostaję w tym domu :). A tak z humorystycznym akcentem - czytałam kiedyś o kroplach Zyrtec, że mamy podają je dzieciom kiedy chcą się wyspać, ostatnio Jasiu dostał wysypkę na rączkach i lekarka nam przepisała te krople. W ulotce było, że mogą powodować senność lub nadpobudliwość i problemy ze snem, śmiałam się, że u nas pewnie będzie ta druga reakcja, ale ku mojemu zdziwieniu miałam przyjemność doświadczyć 10 przespanych nocy :). Oczywiście w pierwsze ja się budziłam, ale później już spałam bez problemu. Miałam nadzieję, że po odstawieniu leku tak mu zostanie, ale niestety nie, no cóż, ale to nic i tak nie jest źle :). Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy oraz odpoczynku i wspólnie spędzonego czasu :)
-
Ewka jeśli jeszcze nie pisałaś, to zapytaj Pana Doktora na tym forum, na pewno odpowie: https://forum.parenting.pl/zapytaj-pediatre
-
My na początku mieliśmy fotelik Maxi Cosi City, bardzo fajny i miał dobre oceny w testach. A jak mały wyrósł kupiliśmy Roemer Trifix - bardzo fajny, wygodny i łatwy w utrzymaniu czystości. Mogę szczerze polecić obydwa
-
My od początku używamy tradycyjny termometr z firmy Geratherm - wygląda jak rtęciowy, ale jest bezpieczny i daje zawsze prawidłowy wynik. Fakt, że trzeba odczekać 5 minut, ale u nas to nie był taki kłopot.
-
Mój synek nie przepada za mlekiem ani za tradycyjną owsianką, więc żeby mu trochę więcej tego nabiału przemycić robimy koktajl z jogurtu naturalnego, np. banana, kiwi, gruszki (owoce dowolne co kto lubi), no i do tego namoczone wcześniej w wodzie płatki owsiane górskie. Płatki z owocami miksuję i dodaję jogurt, czasami dosładzam miodem. Wychodzi dość gęsty, ale mały taki lubi, można też dolać mleka, wtedy jest bardziej do picia a nie do jedzenia łyżeczką :)
-
Witaj BellaPoznan, miło Cię u nas widzieć i do napisania :)
-
Jesteś nowa/y zapraszam - napisz coś o sobie
Wywijaska odpowiedział(a) na ronia temat w Przywitaj się
Witaj Michałowo! Miło Cię widzieć wśród nas. Śliczny maluszek :). Życzę Ci wielu ciekawych tematów do przeczytania i napisania :) -
Pati518, tutaj możesz zapytać pediatrę i Pan Doktor na pewno Ci pomoże: https://forum.parenting.pl/zapytaj-pediatre Moim zdaniem melisa na kolkę nie będzie odpowiednia, bo działa uspokojająco i chyba trochę za wcześnie na podawanie jej, zwłaszcza z powodu kolki. Napisz jak twoje dziecko jest karmione, czy kp czy mm, może uda nam się znaleźć przyczynę kolek. Mojej kuzynki synek miewał kolki i przy każdej drzemce kładła mu na brzuszek ciepłą poduszkę z pestek wiśni- działa jak suchy termofor i rozgrzewa. W drzemce mu to nie przeszkadzało,a na kolki pomagało. Czekam na więcej informacji, to może pomogę
-
Witaj Anaszka! Gratuluję i życzę szczęśliwego rozwiązania w terminie. Zapraszam do czytania i pisania oczywiście :)
-
Witaj Dorota. Mam nadzieję, że znajdziesz u nas wiele interesujących Cię tematów i w razie potrzeby pomocne czy dobre słowo :). Do usłyszenia/napisania w wątkach :)
-
Witaj ~788. Na pewno nie będzie Ci łatwo dojść do siebie po tak trudnym doświadczeniu, każdy reaguje inaczej, może Tobie dobrze zrobi rozmowa z zaufaną osobą, bo czasami pomaga kiedy można się wypowiedzieć, a może będziesz potrzebowała trochę odosobnienia, ale nie zamykaj się na świat i nie zamykaj się w sobie. Na pewno w tej chwili nie jesteś w stanie myśleć o kolejnej ciąży, więc daj sobie tyle czasu ile będzie trzeba, żebyś była gotowa psychicznie, nie rób niczego na siłę. Na pewno znajdziesz w sobie siłę, a o swoim Aniołku nie zapomnisz nigdy. Trzymam kciuki i życzę Ci, żebyś odnalazła swój spokój
-
Hej Kobietki! Peonia to fajnie, że tak spokojnie mały poszedł do żłobka, oby to się nie zmieniło i oby nie chorował, ja też się boję, że Jasiu będzie wszystko łapał jak pójdzie do przedszkola, chociaż do tej pory było super, bo czasami tylko małe przeziębienia. Dobrze, że w miarę szybko mały wrócił do siebie, bo byłoby Wam niewygodnie :). Ja mam czasami problem jak wrócimy od teściów bo tam często mały śpi ze mną, bo się częściej budzi i nie chce mi się wstawać i później też w domu kombinuje, ale nie jest źle. Ja też uważam, że niania jest dobra, ale w grupie z dziećmi też dziecko inaczej się rozwija. A że Jasiu nie ma za dużego kontaktu z rówieśnikami, to bardzo mi zależy żeby poszedł do przedszkola. Za to mój mąz jakby się dało, to by go nie posyłał, bo moja teściowa ich trzymała w domu, bo przecież przedszkole to samo zło i jakoś mu trudno zrozumieć, że to już są zupełnie inne czasy i na pewno to będzie na plus dla małego. No i na pewno się bardziej usamodzielni, bo teraz jest tylko mama. Chociaż w ostatnim tygodniu Jasiu wszystkich zaskoczył, bo wujek, którego widzi trzy razy w roku chciał go zabrać do sklepu na zakupy i mały pojechał z nim sam. Co prawda miał obiecane, że wuja mu kupi co będzie chciał, ale do niedawna to byłoby nie do pomyślenia. A tak naciągnął wujka na 3 jajka z niespodzianką, chrupki i soczek, więc byłam z niego dumna, że się zachował z umiarem :). Monika dobrze, że znalazłaś kogoś z polecenia, obyście się dogadali z tą panią i może wtedy uda się podzielić z teściami tą opiekę nad małą. To ładnie, że Lilka tak szybko zaczęła chodzić, a co do charakterku, to wiem jak to jest :). Jasiu czasami ma gorszy dzień, ale uważam, że dobrze się dogadujemy, wiadomo, jak to dziecko czasami nie słucha, ale jakieś reguły mamy wypracowane i tego się trzymamy. Czasami mały ma taki odruch, że jeśli się o coś zdenerwuje, to biega i płacze a na końcu się kładzie na podłodze, poleży, wypłacze się i przyjdzie. Oczywiście od teściowej ostatnio usłyszałam, że za takie zachowanie powinien dostawać karę, a ja uważam, że to jest takie okres i mu przejdzie. Tak jak krzyki i inne tego typu zachowania. Co myślicie? Na szczęście to nie zdarza się często i nie robi tak np. na zakupach, bo zawsze przed wyjściem do sklepu robimy umowę czy będzie mógł coś kupić i co. I to zawsze działa :). A co do spania, to Jasiu do dzisiaj tak ma, że jeśli za bardzo się zmęczy w dzień, t później się budzi więcej w nocy. Jak był mniejszy to też jakbym mu pominęła drzemkę w dzień, to w nocy byłoby gorzej. Ale znam dzieci, które po bardzo męczącym dniu padały od razu i przesypiały całą noc :). Ja też się cieszę, że piszecie chociaż co jakiś czas :)
-
Justyna92 trochę z opóźnieniem ale trafiłam na Twój pytanie. Ja miałam też taki problem,z tym, że myślałam, że to była wina karmienia piersią, ale może nie tylko z takiego powodu można mieć takie problemy po ciąży. Mój lekarz przepisał mi krem Oekolp, na początku miałam go stosować co drugi dzień,a później coraz rzadziej aż w końcu przestałam. U mnie nawet szybko zadziałał, bo przepisał mi dwa opakowania, a ja zużyłam tylko połowę pierwszego. Suchość ustąpiła a z nią ból i problem z seksem. Chyba mogę nawet powiedzieć, że jest lepiej niż przed ciążą. Wiem, że to może brzmieć jak reklama, ale mi ten krem pomógł. Ja miałam go przepisanego na receptę, musiałabyś zapytać swojego lekarza. Jeśli nie odpisałam za późno, to mam nadzieję, że pomoże
-
Witaj Moniko! Dobrze, że wróciłaś do pracy, ale na pewno taka sytuacja z teściami jest męcząca. Moja teściowa niby też twierdziła, że mamy się do nich przeprowadzić, bo oni się Jasiem zajmą a ja będę mogła pójść do pracy, ale ja miałam wrażenie, że to jest tylko pretekst do ściągnięcia nas do siebie a dzieckiem i tak by się nie zajęli. Mam nadzieję, ze jeśli się zdecydujesz, to znajdziesz dobrą nianię, najlepiej gdyby Ci ktoś polecił kogoś wiarygodnego. Ja mam plan Jasia posłać od września do przedszkola i sama też poszukać pracy, mam tylko nadzieję, ze nie będzie chorował i będę mogła szybko zacząć szukać. Od dzisiaj są zapisy więc będę musiała się wybrać. Co prawda jak zwykle teściowa mówi, że on na pewno nie będzie chciał chodzić, bo on tylko mama i nic więcej ale ja uważam, że do wszystkiego się nauczy. Latem będziemy chodzić na przystosowanie w godzinach kiedy dzieci są na placu zabaw i mam nadzieję, że mały złapie kontakt z innymi dziećmi i jakoś pójdzie. Co do spania, to najczęściej budzi się raz na siusiu (śpi jeszcze w łóżeczku, bo strasznie się kręci w nocy i boję się że z normalnego łóżka spanie :)), więc jak się obudzi, to wystawi wyjmowane szczebelki, wskoczy na nocnik i przyjdzie do mnie do łóżka, zasypia do razu, więc po chwili go odkładam i śpimy dalej. Czasami zdarzają się przespane noce, ale mały dużo pije, więc nie za często. Ale w taką noc da się wyspać :). Nawet z jedzeniem się poprawiło, bo między posiłkami potrafi sam zawołać i swoje porcje zjada najczęściej bez namawiania. Wiadomo, że zdarzają się gorsze dni, ale nie jest źle. Antybiotyku do dzisiaj nie miał i tej zimy nic nie złapał, więc bardzo się cieszę. Także u Was na pewno też będzie lepiej. A jak Wasze noce? Peonia, nasza przygoda z kp była długa, ale nie było to dla mnie uciążliwe. Jak mały miał 1,5 roku, to wyeliminowaliśmy karmienie w dzień i miał wytłumaczone, ze cycuś musi odpocząć, żeby nie było akcji ze zdzieraniem bluzki przy ludziach :). Poza tym to mały miał kiepski apetyt i tłumaczyłam sobie, że to picie w nocy zawsze mu da jeszcze trochę energii, a niestety o butli nie było mowy. Później już nie dawałam rady, bo przy zębach budził się często a ja już nie miałam za dużo pokarmu i zamiast pić,t o się szarpał przy piersi i nie było wyjścia. Jeśli synek jest skłonny zrezygnować, to wykorzystaj okazję, bo mój mi do dzisiaj tłumaczy, że da się naprawić cyca, bo wystarczy go otworzyć, nalać mleczka i zamknąć i znów będzie mógł pić - podejrzewam, że gdybym mu dała, to by nie odmówił. A po drugie, to jak miewał gorsze noce, to wystarczyło, że położył rączkę na mojej klatce piersiowej i już się uspokajał. Chyba prawdą jest, że dzieci na mm śpią lepiej, chociaż zdarzają się takie, że przy kp też przesypiają noce, ale rzadko. Ja mam nadzieję, że jeszcze będziemy mieć dzidziusia i że będę mogła kp, chociaż postaram się nie popełniać tych samych błędów :), będzie czas na inne :). A co do żłobka, to kuzynki synek był w podobnym wieku co Twój kiedy poszedł do żłobka. Na początku była tragedia, płacz, rozpacz i w ogóle, nawet w weekend nie chciał z domu wychodzić, bo bał się że idzie do żłobka, ale zmienili placówkę i później mały szedł z ochotą. Coś mu w tym pierwszym musiało nie odpowiadać. A u was jak pierwszy dzień? Kto bardziej przeżył? Mama czy Synuś? :). Fajnie, że napisałyście Dziewczyny
-
Witajcie Dziewczyny. Szkoda, że tak ucichł ten temat, byłam ciekawa co u Was. Ja musiałam mojego ssaka podstępem dostawić i tego wieczoru jak zasnął po płaczu, że cycuś się popsuł, to zadzwoniłam do przyjaciółki z płaczem, że już nie kp. Mimo, że to była moja decyzja i że karmiłam 26 miesięcy, to bardzo mi było żal. Dla Was duży podziw za wytrwałość, bo chyba nie aż tak dużo mam karmi tak długo. Antjee wiem co czujesz, ale to była dobra okazja, żeby skończyć a gdybyś się zdecydowała na kolejną dzidzię, to życzę Ci, żebyś karmiła bez problemów. A przyjaciółka o której wpomniałam ma teraz synka, mały skończył niedawno pół roku i ona właśnie też musi już skończyć kp ze względów zdrowotnych. Na szczęście mały pije z butli bez problemu i je chętnie inne rzeczy, więc przynajmniej z tym będzie miała głowę spokojną. Monika, a jak Twój powrót do pracy? Kto się mała w tym czasie opiekuje?
-
Witajcie Dziewczyny i zapraszamy do klikania :)> Życzę Wam wielu interesujących Was tematów :)
-
Jesteś nowa/y zapraszam - napisz coś o sobie
Wywijaska odpowiedział(a) na ronia temat w Przywitaj się
Mermide witam serdecznie i do napisania w wątkach :) -
Mamusie, mimo, że wątek już trochę ucichł, ale chciałabym Wam wszystkim przesłać Wesołych Świąt, spokoju, odpoczynku, przespanych nocy i mnóstwa prezentów dla Was oraz Waszych Maluszków
-
Pytanie do oczekujących na dziecko
Wywijaska odpowiedział(a) na Marysia93 temat w Noworodki i niemowlaki
Cześć Marysiu. Rozumiem Twoje obawy i chyba nikt nie jest Ci w stanie zagwarantować jak będziesz się czuła w ciazy. Jednak ja mogę się podzielić samymi pozytywnymi aspektami. Mój maluszek ma już prawie 3 latka ale ja ciążę wspominam jako cudowny okres w moim życiu. Nie miałam porannych mdłości, żadnych poważnych dolegliwosci, przytyłam 13.5 kg które zarzuciłam szybko dzięki temu że karmilam piersią. Może czułam się trochę bardziej zmęczona i pod koniec ciąży zdarzały mi się drzemki w dzień ale poza tym wszystko super. Dziewczyny różnie się czują ale myślę że nie jest źle i warto. A co do Mamy singielki to jeśli Ty czujesz się na to gotowa i uważasz że sobie poradzisz to myślę że nie ma się nad czym zastanawiać. Dobrze żebyś miała w razie czego kogoś bliskiego do pomocy, np. rodziców czy kogoś z przyjaciół. Gdybyś miała jakieś pytania to napisz, postaram się odpowiedzieć :-) -
Witajcie Mamusie. Ciężko jest w takich sytuacjach jak nie ma wsparcia rodziny czy chociażby męża, wiadomo, że kp jest trudniejsze, bo dziecko częściej się budzi, noce bywają koszmarne i jak jeszcze społeczeństwo ma wpojone, że przecież po co się męczyć, to już w ogóle można się załamać. Szkoda tylko, że w dobie internetu, kiedy można znaleźć bez wysiłku mnóstwo argumentów, które przemawiają za kp ludzie wolą żyć wygodnie, zamiast dać dziecku to co najlepsze. Oczywiście mam na myśli Moniki kuzynkę, a nie potępiam mam, które z jakichś własnych powodów podają mm, bo każdy ma swój rozum i jeśli można powalczyć o kp, to uważam, że warto. Kobietki, gdybyście miały jakiś problem i pytania do specjalisty, to na forum można je zadać tutaj, polecam: https://forum.parenting.pl/zapytaj-pediatre
-
Czy i w jaki sposób upamiętniliście swoje utracone dzieciątko?
Wywijaska odpowiedział(a) na asiula84 temat w Poronienie
~Aaaggga, wierzę, że serce Ci pęka, bo to zrozumiałe i myślę, że tatuaż to jest dobry pomysł. Koleżanki córeczka urodziła się w 22 tygodniu ciąży i żyła tylko 4 dni, też szukała sposobu na jej upamiętnienie, ma pełen dom aniołków, ale zdecydowała się właśnie na tatuaż ślicznego aniołka, który zrobiła na łopatce. Jest w takim miejscu, że nie każdy o nim wie -
Monika, pewnie teściowie mają podejście że kiedyś się dzieci na chlebie że smalcem wychowaly i były zdrowe albo że kiedyś nikt alergii nie "wymyslal" i też dzieci się wychowaly, bo ja tekstów w tym stylu się nasluchalam. Moja teściowa ma podejście że słoiczki to samo zło że mm to jedna chemia i dziecko już w wieku 3 miesięcy można nakarmić krowim mlekiem bo jej się tak wychowaly. Ale numery potrafili odpalić, bo mimo że wiedzieli że Jasiu mało je to zdarzało się że ja odgrzewalam obiadek i słyszę że odwijaja cukierka czekoladowego, mówię że po obiedzie a oni na to że jak zje pół cukierka to mu nic nie będzie bo jak będzie miał zjeść obiad to i tak zje. Wrrrr... na szczęście nie mieszkamy razem i to było sporadyczne ale dla mnie to było chore. Nie wspomnę o tym jak teśc małego kawa czestowal a dziecko wiadomo że spróbuje i jest plus taki ze wszystko mi próbuje z kubka ale jak słyszy że mam kawę o nawet nie zajrzy. I nie raz też były teksty że to czy tamto mały może już jeść a ja mu bronię ale tak jak pisalam puszczałam takie gadanie mimo uszu a robiłam po swojemu. Ty masz ich na codzień i domyślam się że się czasami męczysz ale Ty wiesz co dla Twojej córeczki jest najlepsze i jeśli dajesz jeszcze radę kp to na nich nie patrz i poproś męża żeby im delikatnie zwrócił uwagę że mają komentarze zachował dla siebie bo to jest Twoja decyzja a oni niekoniecznie mają rację. Pisałaś że mała w ciągu dnia przegryza chrupki albo wafelka i tak się zastanawiam czy to dobrze bo ja Jasiowi jak był mniejszy to też dawałam do południa takie przekąski i później przeczytałam że przez to maluchy mogą jeść mniej konkretnych rzeczy i przestałam i było lepiej z jedzeniem. Po prostu jeśli mały dostawał np.suche wafle z dżemem to w ramach podwieczorku a nie w międzyczasie bo dla takich małych niejadkow to też jest jakieś jedzenie, troche się nasyca i później zupka stała w miseczce a mały się krzywil. Musisz zobaczyć czy u Ciebie taka zmiana coś polepszy. Bo jeśli dzieci mają apetyt - tak jak mojej koleżanki synek - to mógł jeść cały spacer a obiad i tak zjadł. A Twoj Mąż jakie ma podejście do Waszego kp?
-
Hej Dziewczyny. Tak sobie do Was zaglądam ale nie zawsze odpisuję. Mamo Joasi, na pewno wszystko jest w porządku, może mała ma po prostu zły dzień i sama nie wie czego chce a Ty jak się denerwuje to jej się udziela i dlatego u Twojej mamy się uspokoila. Widzę że masz ciężko ze swoim małym ssakiem ale na pewno dasz radę tylko nie możesz się nakręcac bez powodu. Monika nie dziwię się że się stresujesz komentarzami bo ja też się nasluchalam od teściowej że dziecko od siebie uzależniam i niepotrzebnie na cycu tyle trzymam. Po pewnym czasie po prostu przemilczalam przed niektórymi osobami adze długie kp bo ludzie dziwnie reagują i to nawet młodzi którzy wydawałoby się że nie są zacofani. Ale tak jak napisała Peonia to powinna być tylko Twoja decyzja. Powiedz teściom albo niech Twoj maz powie że ze względu na alergię powinnaś karmic jak najdluzej i że jesteście pod opieką pediatry który ma takie samo zdanie. Ja karmilam swojego malucha 26 miesięcy i nie zmieniłabym tego. Nie było numerów że mnie rozbieral przy ludziach czy inne takie a uważam że jeśli ani mi ani jemu to nie przeszkadzało to lepiej ze pił moje mleko niż mm. A o piersi się nie martw, ja na końcu karmilam tylko z jednej bo jak chciałam skończyć to tak mi lekarka doradztwa i mam minimalnie większy sutek a poza tym wszystko wróciło do normy. I jak to ja się zawsze śmieje- jedynym plusem małych piersi jest to że nawet po tak długim kp nie obwisly :-). Mam nadzieję że nikogo nie uraze takim komentarzem :-). Spokojnej i przespanej nocy
-
A dawno Wasze dziecko się urodziło? Czy mąż był przy porodzie? Mi kiedyś mąż koleżanki powiedział, że na niego właśnie obecność przy porodzie działała lepiej niż jakikolwiek środek antykoncepcyjny. Rozumiem, że nie uda Wam się porozmawiać na ten temat? Po urodzeniu dziecka wszystko się zmienia, Ty na pewno musiałaś poświęcić więcej czasu dziecku i może mąż poczuł się odrzucony i dlatego tak reaguje. Jeśli macie taką możliwość, to poproś kogoś z bliskich o opiekę nad dzieckiem i zorganizuj romantyczny wieczór tylko dla Was, żebyście mieli czas na spokojnie spędzić go po swojemu, może jakieś wyjście albo po prostu w domu - Ty będziesz najlepiej wiedziała co może sprawić Twojemu mężowi większą przyjemność. I może wtedy uda się Wam zbliżyć i ocieplić swoje relacje