-
Postów
116 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wywijaska
-
Poziomka mysle ze ilość dymu który wdychasz nie jest szkodliwy dla Was ale zawsze znajdzie się jakiś idiota który myśli tylko o sobie. Najlepszym wyjściem byłoby to zgłosić do dyrekcji ale wtedy nie wiem jaka miałabyś sytuację w pracy. Jeśli zwrócenie uwagi nic nie pomoże to jak przychodzisz rano do pracy po dniu nieobecności to przewietrz porządnie pomieszczenie i może wtedy ta osoba się zastanowi.
-
Karina, mam wrażenie że Twoja wypowiedz to prowokacja bo nie wierzę że ktoś może w takim beztroski sposób podchodzić do ciąży. Docen to co masz czyli nowe życie pod swoim sercem i przestań myśleć o sobie a zacznij o nim bo tak robią matki. W ciazy nie można pić alkoholu ani palić papierosów. A jeśli nie potrafisz się bez tego obyć to jeśli Twojemu dziecku to zaszkodzi to będzie tylko i wyłącznie Twoja zasluga
-
Emilia,koleżanka ponad 3 miesiące leczyla luszczaca się skórę na dłoniach i stopach. Dobrze ze Michas tak dzielnie zniósł ta chorobę i że już macie ja za sobą. Es_ze wierzę że mogłaś wpaść w nawyk z ćwiczeniami,fajnie bo to nic tylko samo zdrowie. Ja w upaly nie dawałam rady 5 razy w tygodniu ćwiczyć tylko po 3 razy ale za to ostatni weekend był chłodniejszy więc odrabiałam :-). Też już się przyzwyczailam Kiecka,vizir powinien sobie poradzić z zabrudzeniami,a jasnych ubranek naprawdę szkoda,daj znać czy poschodziło. ToJa8,Kiecka ma rację że może jakbyś synkowi wkładala sutek do buzi to byłoby mu łatwiej złapać. Tylko faktem jest że z butelki leci łatwiej a przy cycu musi się najtrudzic ale mały ma dopiero kilka dni to może Wam się uda. A jeśli nie to może warto.zainwestować w laktator elektryczny i chociaż odciągnąć pokarm do butelki bo mały dostanie to co najlepsze tyle że Ty będziesz miała dużo więcej pracy. A na początku jest tak ze dzieci kp ciągle wiszą na piersi bo mleko matki jest szybciej trawione niż mm i dlatego popijają co chwilę. Trzymam kciuki żeby Wam się udało. Tak jak pisalam synek ma kilka dni więc jest jeszcze szansa żeby go nauczyć tylko potrzeba spokoju,wytrwałości i musisz próbować. Pisz jak będziesz miała czas co u Was
-
ToJa8 na początku hormony jeszcze szaleją i u mnie standardem był płacz o byle co i ciągle szukanie winy u siebie ale to nie jest Twoja wina ze początki kp są trudne. Najważniejszy jest spokój bo jak będziesz się denerwowala to maly to wyczuje i też będzie niespokojny. Mam nadzieję że trafisz na mądra polozna która Ci pomoże. Mi karmic bez kapturka pomogła pediatra jak byliśmy na wizycie. Nie wiem jak jest u Was,może gdyby polozna nie pomogła to mogłabyś wezwać pediatre dowodu albo jechać na wizytę ale to też wszystko zależy od lekarza. Zobacz co Ci powie polozna a mozesz tez zadzwonic do swojej przychodni,powiedzieć jaki masz problem i zapytac czy moga Ci jakos pomoc tzn czy gdybys przyjechala na wizyte do dzieci zdrowych to polozna albo pediatra beda mogly Ci poswiecic troche czasu i doradzic albo czy lekarz moglby zajrzec do Was. Jeśli dobrze kojarzę to są takie jakby strzykawki do wyciągania brodawek chyba do kupienia w aptece ale nie wiem na ile to jest skuteczne. Ja miałam małe sutki i dlatego Jasiu nie umiał zlapac. A presja otoczenia też jest dolująca ale karmisz swoje dziecko swoim mlekiem więc dajesz mu to co najlepsze a ściąganie laktatorem i dokarmianie butla jest bardziej męczące niż normalne kp więc walczysz dzielnie i dajesz sobie radę w takiej trudnej sytuacji. Powiem Ci ze smutne jest to że niby tak się propaguje karmienie piersią a jak przychodzi co do czego to nie ma wykwalifikowanego personelu który mógłby pomóc mamie na początku. U mnie jak mały leżał w inkubatorze to nawet się położne nie potrudzily żeby mi dać zestaw do ściągania pokarmu (które miały specjalne dla takich dzieci) tylko dały butle i miały z głowy. A jak w 3 dobie miałam nawał pokarmu i mały był już ze mną to tylko przychodziły i mówiły że mam odciągnąć a mi laktatorem nic nie schodzilo. W końcu na nocna zmianę przyszła pani która nam pomogła a gdyby nie ona to pewnie w nocy dostała bym zapalenia piersi bo już miałam twarde jak kamienie i mały tym bardziej nie mógł się przez to napić. Trzymaj się dzielnie i napisz co powiedziała polozna.
-
Cześć Dziewczyny. Kasia,myślę że Twoja dzidzia po prostu potrzebuje bliskości i nie ma to nic wspólnego z tym że się nie najada. Mój synek do 3 miesiąca wisiał non stop przy piersi,czasami nawet jadłam z nim przy cycu a prysznic był w ekspresowym tempie bo mały od razu zaczynał płakać. Też przerabiałam zasypianie tylko przy piersi i pobudki od razu po odlozeniu do łóżeczka. Później się trochę poprawiło może u Was z czasem też się wszystko unormuje. ToJa8 zgadzam się z tym co pisały dziewczyny,napisz czy polozna Ci jakoś pomogła. Monika,w upaly Jasiu więcej się budził ale wczoraj i dzisiaj już było lepiej bo przespal do 4 i później do rana więc chyba nasze wieczorne pogaduchy zdają egzamin. Może mu się w końcu ten sen unormuje. Bo z jedną czy dwoma pobudkami i szybkim zaśnięciem, da się przeżyć. A jak Lilka śpi w nocy? To widzę że masz ciekawie z karmieniem skoro takie pozycje sobie dobiera :-). Emilia a jak Michas? Już wyzdrowial? Es_ze a Kajka o której wstaje? W dzień jeszcze śpi? A jak Twoj stretching? Przerobiłas już całą książkę? U nas chłodniej, wczoraj zaprawialismy jabłka i wiśnie i Jasiu się bardzo zajął myciem słoików a później owoców więc pół kuchni pływało ale tak się dobrze bawił że nie miałam sumienia mu nie pozwolić. Na końcu przyniósł mop i powycieral po swojemu :-)
-
ToJa8 pamiętam Cię też z wcześniejszych wątków w których pytałaś o poród i w ogóle. Wiem że pierwsze chwilę w domu potrafią być stresujące, szkoda że w szpitalu nie trafiłaś na kogoś kto mógłby Wam pomóc. Na cycusiowe-mamusie pisalysmy nie raz ze karmienie niby jest naturalne ale wcale nie takie łatwe. Sama pamiętam jak mały płakał i się denerwowal bo nie umiał złapać cyca a położne tylko przychodziły i mówiły żebym dała butle a ja miałam pełne piersi i nie mogłam nic ściągnąć laktatorem. Przez kapturek mały ma jeszcze trudniej z piciem bo jest to dla niego większy wysiłek. A w jakich pozycjach karmisz? Mi na początku najlepiej było na lezaco tylko nie umiałam sama małego ułożyć żeby dobrze złapał tylko robiła to polozna ale byliśmy w szpitalu 10 dni więc był na to czas. Może jutro jak przyjdzie Twoja polozna do domu to spróbujcie się dobrze ułożyć i jeśli będzie mogła poświęcić trochę czasu to zobaczy w czym jest problem. U nas początki były trudne ale jak już mały załapał to po tygodniu pił bez kapturka i tak go karmilam przez 26 miesięcy. A nadal często pyta czy cycus się naprawił bo chciałby się napić. Mam nadzieję że uda Wam się znaleźć dobrą pozycję do karmienia bo wszystkiego i dzidzia i Ty Musisz się nauczyć. A używając kapturkow powinien Cię też ominąć największy ból na początku kp. Trzymam kciuki i gdybyś miała jakieś pytania to pisz
-
Yoasia witaj na forum, mam nadzieję, że znajdziesz tutaj wiele nowych pomysłów na zabawę z córeczką. Zaglądaj jak tylko będziesz miała wolną chwilkę :)
-
Jesteś nowa/y zapraszam - napisz coś o sobie
Wywijaska odpowiedział(a) na ronia temat w Przywitaj się
Czarek, miło , że do nas dołączyłeś i mam nadzieję, że znajdziesz tutaj wiele ciekawych tematów dla siebie :) -
Olamoisha, ja mam 162 cm i kupiłam wózek Tako Dalga na dużych kołach, rączka jest regulowana i idealnie się prowadzi zarówno dla mnie jak i mojego męża, który ma 188 cm. Ja przed zakupem oglądałam wózek na żywo, może uda Ci się poszukać w jakimś sklepie stacjonarnym tego wózka. Albo przynajmniej jakiegoś modelu z tej firmy, żebyś mogła się przymierzyć. Co prawda w sklepie pani wspomniała, że przy moim wzroście wybrałaby mniejszy wózek, ale ja się uparłam i używałam codziennie przez 1,5 roku i nie zamieniłabym go na inny
-
ToJa8,gratulacje z okazji narodzin Synka. Pamietam jak pisałaś na różnych wątkach,widzę że skończyło się CC ale najważniejsze że już wszystko dobrze :-). Co do karmienia to ja też miałam problem z malym bo przez kilka dni był karmione butla bo był w inkubatorze i później nie chciał pić cyca. Też używałam kapturkow bo nie potrafił złapać brodawki ale niestety bez pomocy położnej w szpitalu by się nie udało. A Wy już jesteście w domku? Może polozna środowiskowa pomogła by Ci właściwie malego przystawic. Ale mam też kuzynka która przez 4 miesiące karmila bliźniaki tylko odciągajac laktatorem. Także laktatorem nie będzie przyczyną zaniku pokarmu bo jeśli będzie odciągala regularnie to mleko będzie nachodzilo
-
Cześć Dziewczyny. U nas popadało i nadal pada więc pewnie będzie w końcu chłodniej. Mały dzisiaj szybko poszedł spać a nawet nie wiem co go tak zmęczylo. Szara, dobrze że możesz się zająć trochę swoimi plecami bo to ciężka sprawa i lepiej nie zaniedbywac. Ja miałam też gorszy czas i bolało mnie w krzyżu ale na szczęście na razie jest spokój. Jasiu się dzisiaj zajadal golonka,buraczkami i ziemniakami z koperkiem aż miło było patrzeć jak je bez wyciskania. Współczuję że Aleks tak Cię potraktował przy jedzeniu. Wiem jak to jest kiedy mały kombinuje z jedzeniem a wiadomo że powinien jeść. Dobrej nocki
-
Kiecka,dzięki. A nadal pierzesz w dziecięcych proszkach? Może namoczyć w ariel albo w persilu bo są dobre do białego na noc a na drugi dzień wybierz normalnie. Plamy powinny zejść a małej nic nie będzie.
-
Cześć Dziewczyny. Dawno mnie nie było, ale czytałam w miarę na bieżąco, mieliśmy trochę zamieszania w weekend, oczywiście moja teściowa znów daje się we znaki, aż mi ręce opadają i jakoś zabrakło mi zawsze czasu albo siły, żeby napisać. Ja też jak czytam Wasze wpisy o alergii, to jestem pod wrażeniem, że tyle wiecie na ten temat, ale Kiecka masz rację, ze innego wyjścia nie ma, bo lekarze bywają różni. Kiecka pytałaś o pranie, ja na trudniejsze plamy używałam odplamiacza Ariel, a mydełko o którym pisała Monika też mam, ale używam go ostrożnie, bo Jasiu miał białą polówkę z turkusową pliską i jak zaprałam plamy od arbuza, to plamy zeszły, ale niestety turkus rozlał się na pół bluzeczki, więc przy kolorach trzeba uważać z tym mydełkiem. A czasami nawet natarcie zwykłym białym mydłem i zostawienie na noc pomaga usunąć większe zabrudzenia, na drugi dzień wypierz normalnie w pralce i może część zabrudzeń zejdzie. Monika, a jak Lilka z tymi krostkami? Zmieniałaś coś w diecie? A z jedzeniem się unormowało? Emilia, fajnie, ze zajrzałaś, masz rację, że mamy mają ciężko na rozmowach o pracę, zwłaszcza małych dzieci, bo pracodawca zaraz myśli o tym, że dziecko będzie chorowało i wiadomo, ale piszesz, że się doszkalasz zawodowo, to może uda Ci się znaleźć coś nowego. A jak Michaś znosi wirus bostoński? Koleżanka chorowała wiosną i mówiła, że czuła się strasznie, ale może u dorosłych się przechodzi gorzej tą chorobę. Szara a jak masaże, lepiej się po nich czujesz? A ja chyba znalazłam w końcu sposób na moje "źle śpiące" dziecko :), wiadomo, że każdego dnia wieczór wyglądał tak samo, kolacja, kąpanie, bajki i do spania, częściej niestety na rękach, a czasami na leżąco ze mną, ale teraz po czytaniu bajek przy małym światełku jeszcze leżymy i sobie opowiadamy o całym dniu albo o innych rzeczach i mam wrażenie, że wtedy Jasiu się bardziej wyciszy i wtedy potrafi się obudzić tylko raz w nocy np. na siusiu, a nie po 3-4 razy. Tak już jest kilka nocy i mam nadzieję, że już bedzie coraz lepiej. Miłego dnia Dziewczyny
-
Cutty_sark może to jest wina skoku rozwojowego i malutka odreagowuje w taki sposób. Jeśli przez jakiś czas zasypiala w łóżeczku to myślę że musisz się tego trzymać. A może mała już nie potrzebuje tyle snu w dzień i stąd taki problem. Ile razy śpi w dzień? A w nocy ile razy ja karmisz? Mój synek też nie najlepiej śpi do dzisiaj i też był nauczony zasypianie przy piersi a jak w nocy chciałam go oduczyć picia co godzinę to usypialam go na rękach i niestety takie przyzwyczajenie mu zostało dlatego trzymaj się tego łóżeczka. Napisz jak jest z drzemkami w dzień i piciem w nocy i pomyślimy co dalej
-
Agusia a konsultowalas ten wynik że swoim ginekologiem? W ciazy często poziom krwinek spada ale najlepiej lekarz będzie wiedział czy trzeba coś z tym robić np.czy konieczna jest wizyta u hematologa.
-
Lea84,co lekarz to opinia. Ja byłam bardzo ostrożna na początku i nie żałuję, bo dzięki temu uniknelismy problemów z kolkami. Z tego co wiem to na paprykę trzeba uważać, tzn najlepiej zjeść niewielka ilość i obserwować malucha przez kilka dni. Jeśli się nic nie będzie działo to możesz jeść po trochu
-
Cześć Mamusie. U nas weekend minął całkiem fajnie, w sobotę Jasiu wybrał się z dziadkiem, sam bez mamy, po kuzyna, fakt, ze nie było ich jakieś 1,5 godziny, więc niedługo, ale sam chciał jechać beze mnie i był bardzo grzeczny i dlatego jestem z niego bardzo dumna :). Wczoraj już nie chciał sam jechać, ale zawsze to jakiś początek. Wcześniej tylko jeździł do teściów z moim mężem, ale nigdy z kimś innym, wiec dla mnie to duża sprawa :). Monika, jak mąż w weekend zajmuje się małą, to zawsze masz taką odmianę od codzienności :). A próbowałaś jej mówić, że nie wolno z tym podgryzaniem labo lekko szturchnąć palcem w policzek? U nas to podziałało i Jasiu przestał. A co do ćwiczeń, to tak jak napisałam, założenie mam ćwiczyć 5 razy w tygodniu, bo w weekend kiedy mąż jest to na pewno bym nie ćwiczyła, a poza tym, to muszę też trochę odpocząć. Myślałam, że będzie mi dzisiaj ciężej dzisiaj znów zacząć, ale nie było źle. Chyba spróbuję zrobić cały tydzień jeden zestaw i w kolejnym tygodniu następny. U nas dzisiaj od rana pada deszcz, Jasiu zagląda przez okno kiedy przestanie "kapać" a tutaj nie ma widoków, ale jakoś sobie radzimy. Miłego popołudnia
-
Es_ze masz rację, że na wszystko trzeba sił, a te ćwiczenia jednak trochę energii Ci zabiorą. Ja nie wiem czy wczoraj ze względu na pogodę miałam problem z ćwiczeniem, czy po prostu 5 dzień to już było za dużo po tak długiej przerwie bez jakiegokolwiek sportu, bo niby ruchu mi nie brakuje, ale to jednak nie to samo. Znalazłam w naszej bibliotece tą książkę o której pisałaś i myślę, że przy okazję ją wypożyczę a jak mi się dopasuje, to wtedy sobie kupię egzemplarz. Ja własnie piję kawkę i zjadłam konkretny kawałek ciasta z galaretką i truskawkami, dawno się już niczym tak nie delektowałam :). Na szczęście na dzisiaj już obiad mam zrobiony, więc tylko jakieś sprzątanie i będę miała weekend :). Mam nadzieję, że przyjedzie dzisiaj do nas bratanek, to Jasiu będzie miał zajęcie. Na dworze jest dość chłodno, więc pójdziemy później i może nie na całe popołudnie, chyba że się ociepli. Miłego dnia
-
Monika,myślę że Lila po prostu lubi cycusia i to nie zależy od Ciebie,tylko od niej,tak po prostu ma i pewnie jak jest jej źle to cycus jest najlepszym uspokajaczem. A z jedzeniem to początki zawsze są trudne,teraz są takie chwiejne pogody,może i to źle działa na Lilke i z czasem minie. Es_ze ja też polecam ćwiczenia. Są różne zestawy i na pewno znajdziesz coś dla siebie. Ja niektóre muszę robić w wersji dla mniej zaawansowanych ale nie jest źle. W następnym tygodniu chce przez cały tydzień robić ten sam zestaw. Wczoraj spróbowałam total fitness i też mi się spodobało. U nas dzisiaj ciężki dzień, trudna pogoda a ja jakoś kiepsko się czułam i nawet mi ćwiczenia nie szły. Dobrze ze Jasiu szybko zasnął. Dobrej nocki Mamusie
-
Hej Dziewczyny. Monika mam nadzieję że wytrwam w postanowieniu i uda mi się ćwiczyć regularnie. Dobrze ze znalazłam porę kiedy mam szansę to zrobić na spokojnie i nie jestem zmęczona żeby szukać wymowek bo wieczorem tak by było. W sumie i tak głównie chodzi o centymetry więc masz rację że na wadze może nie być tego widać. Zobaczymy. To normalne że jak mała sama nie wiedziała czego chce to miałaś chwilę zwątpienia,ja też to znam,ale czasami Jasiu też miał dni że wszystko było nie tak i nie potrafiłam zrozumieć co się dzieje więc nie myśl że jesteś zła matka bo tak nie jest. A przy zabkach niestety tak bywa. Każde dziecko inaczej reaguje. Szara pisałaś że wybierasz się na siłownię, u mnie za dużo zachodu by z tym było bo musiałabym dojechać i jednak trochę czasu by to zajęło a dziadkowie pewnie ciężko by mieli zostać z nim codziennie więc ćwiczenia w domu są najlepszą opcją bo nie mam ustalonej godziny i dzięki temu jest łatwiej, rozkładam mate i włączam program kiedy chce. Ty też możesz spróbować bo w mięśniach czuć :-). Ja zaczęłam od programu model Look, pozniej Skalpel a wczoraj Ekstra figura. A dzisiaj zobaczę na co będę miała ochotę :-). Kończę kawę i pewnie będzie trzeba się zabrać. A na weekend już mam plan upiec ciasto z galaretka i truskawkami więc na pewno sobie nie odmowie :-). Miłego dnia
-
Szara,ja też myślę że może to jest wina zmiany otoczenia bo i powietrze inne i woda,może się Aleks musi przyzwyczaić. Czy myślisz że to coś z jedzenia? Monika,ja weekend planowałam na sobotę i niedzielę z jakimś ciastem do kawy :-). A w piątek jeszcze się trzymać diety. W sumie nie myślałam że tak łatwo mi to przyjdzie,na razie sobie radzę bez słodyczy. Chodakowska chyba przy któryś ćwiczeniach mowi o 3 dniach ćwiczeń w tygodniu więc myślę że jak będę ćwiczyła 5 razy to może efekt będzie lepszy. Chciałabym schudnąć minimum 4 a najlepiej 6 kg i byłoby super. Ale nie mam rozeznania ile może potrwać zanim tyle mi się uda zgubić. Jem w miarę podobnie tyle ze bez podjadania i na kolacje jem jogurt naturalny z torebkami, a wczoraj do tego zjadłam mała miseczki truskawek. Myślicie że to dobre rozwiązanie na kolacje? Monika a jak długo ćwiczysz? Sprawdzałam już ile schudłas? Jasiu właśnie się kapie i w swoich kubeczek ach gotuje mi zupki buraczkowa i rybkę na drugie danie :-). Byliśmy ostatnio u koleżanki i gotowali zupki z piasku i Jasia strasznie to wciągnęło :-)
-
Monika,dobrze ze juz Ci dzisiaj lepiej,moze cos zjadlas. Ciagle cos musi byc. A z dziecmi tak jest,Jasiu tez mial lepsze i gorsze okresy,moze znow.zabki ze Lilka nie moze zasnac inaczej niz przy cycu. Szara,fajnie ze zostajecie na tak dlugo. Moze uda Ci sie zaczac z ta silownia. A skad pochodzisz? Tzn gdzie mieszkasz tutaj w Polsce? Mam nadzieje ze szybko znajdziesz przyczyne egzemy u Aleksa,bo moglabys tutaj odpoczac to znow cos nie tak. Es_ze to masz swoje "slodycze" :-) bez ktorych Ci sie ciezko obejsc :-)
-
Hej Dziewczyny. Chcialam sie pochwalic ze od wczoraj cwicze z Chodakowska :-). Moja kondycja jest na poziomie -1 :-) ale to nic. Juz dzisiaj w miesniach czulam wczorajsze cwiczenia a dzisiaj robilam inny zestaw wiec pewnie jutro bede cala obolala ale dobrze bo przynajmniej wiem ze jakis efekt jest :-). I wczoraj poza jogurtem z drazetkami ktory konczylam po Jasiu to nie zjadlam nic slodkiego. Kusilo ale dalam rade. Plan jest taki zeby cwiczyc od poniedzialku do piatku a w weekend odpoczac i ewentualnie do kawki zjesc w weekend cos slodkiego :-). Co prawda Chodakowska mowi o efekcie po miesiacu ale mam nadzieje ze dam rade. Jasiu troche probowal ze mna,troche przeszkadzal ale nie bylo zle. Jesli bede to robila do poludnia to jest szansa. A po ksiazke o ktorej pisala Es_ze bede musiala sie tez wybrac bo jestem strasznie "zastana". A co u Was? Straszna cisza. U nas dzisiaj ulewa i burza wiec pewnie posiedzimy w domku
-
Szara,myślałam że to Wasz pierwszy przyjazd ale fajnie ze się wybraliście. Życzę Ci chociaż trochę odpoczynku. Monika,przykro mi że Lilce nie jest lepiej :-(. Dziewczyny na pewno Ci doradza i może uda się znaleźć alergen. Jak dobrze pamiętam to chyba Ola kiedyś pisała że u Stasia alergenem okazała marchewka :-). Ale on już chyba wtedy był starszy. Jak widać czasami może być coś niespodziewanego winowajca. Kiecka masz rację że jeśli Jasiu będzie chciał ćwiczyć to będzie fajna zabawa. Zobaczę jeszcze czy zacznę od książki o której pisała Es_ze bo to tylko 15 minut czy dam radę coś z ćwiczeń Chodakowskiej bo też je lubiłam. Dobrej nocki
-
Mamo Oliwia ja Cię nie pociesze bo mój synek do końca został bezbutelkowy ale myślę że możesz spróbować z kubka niekapka. My zaczynaliśmy od takiego z silikonowy grubym smoczkiem z Canon i Jasiu szybko go polubił. Co prawda mleka z niego nie pił ale ja nie musiałam kończyć kp więc może nie miałam tak silnej motywacji. A ten kubeczek dobrze się trzyma w małych rączkach i łatwo z niego pije. Mój synek nie chciał pić z żadnej butelki ani nie używa smoczka a ten niekapek polubil od razu. Może też lepiej najpierw zacząć małej dawac Twoje mleko z kubka bo ten smak zna i jak się nauczyć to podawać mm. Możesz też zapytać na wątku https://forum.parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/127225,cycusiowe-mamusie,969 dziewczyny tez oduczaly swoje maluchy to może coś podpowiedzą. Powodzenia