Skocz do zawartości
Forum

małagosia77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez małagosia77

  1. Witajcie mamusie :) Poranne obowiązki wygoniły mnie z łóżka, a tak mi się dobrze spało Paulii super, że możesz już powolutku zajmować się małym Aleksem. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i żebyś miała go już przy sobie na stałe i mogła się nim opiekować. Powodzenia, Kochana. Nena no, taka szwagierka to skarb Fajnie, że myśli i dba o Ciebie i Tomka. Pbmarys powodzenia na badaniach Dziewczyny gratulacje dla nas wszystkich z okazji już ponad 7 tyś. postów. Ależ jesteśmy gaduły Jakoś tak myśli krążą mi wokół Żanetki. Mam nadzieję, że u niej wszystko w porządku... Wczoraj wieczorem miałam dwa takie mocne skurcze, że aż mężulek się przestraszył. Zaczął głaskać brzuszek i prosił małą, żeby się tak nie spieszyła... Wiecie, że smarkata odpowiadała mu kopniakami, gawędzili sobie jak starzy znajomi Do później brzuszki
  2. Dejanira mam to szczęście, że nie puchnę Powodzenia na wizycie - miejmy nadzieję, że gin coś poradzi na tę opuchliznę Asiula ale nosek do góry i nie zamartwiaj się. Najważniejsze, że z Oliwerkiem wszystko w porządku i zdrowo rośnie. A jeśli zechce przyjść na świat we wrześniu - nie masz na to wpływu. To dzieciątko i natura decyduje. A Ty najwyżej będziesz wrześniową październikówką Nena baw się dobrze, tylko nie szalej z tymi porządkami. Marysiu nie przejmuj się takimi rzeczami. Jednym uchem wpuść a drugim wypuść. Zawsze znajdzie się "ktoś" uprzejmy. Mnie drażni jedno pytanie: a ty jeszcze w ciąży??? Asieńko najlepiej zrób tak jak radzą dziewczyny - wyniki w rękę i do innego lekarza albo nawet prywatnie. Ja mam zaraz obiadek - dzisiaj zupka pomidorowa z makaronem. A potem chyba się położę.
  3. żabol22przed chwilą dostałam na GG wiadomość od cioci :DZIEWICA POSPOLITA Roślina krótkotrwała, wymagająca szczególnej pielęgnacji. Chętnie poddaje się flancowaniu. STARA PANNA Roślina długotrwała i pnąca, czepiająca się wszystkiego i wszystkich. Żyje w miejscach odosobnionych nie wiadomo z kim. KOCHANKA Roślina kwitnąca pasożytnicza z gatunku motylkowatych. Z uwagi na duże koszty w naszych warunkach trudna do hodowli domowej. Rozkwita nocą. ŻONA Pożyteczne zwierzę domowe, pociągowe, bardzo nerwowe, ale wytrwałe. Żywi się odpadkami, w hodowli domowej bardzo opłacalna przynosząca duże korzyści. ROZWÓDKA Należy do owadów występujących w dużych ilościach, znana w przyrodzie pod nazwą szarańcza. Samiczki pozostawia w spokoju, samców niszczy od korzenia. Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni. WDOWA Wierzba z gatunku płaczących, szybko próchniejąca. KAWALER Ptak przelotny, dzieci swoje podrzuca innym i wówczas zmienia miejsce pobytu. Jest trudny do chwycenia w sidła. STARY KAWALER Grzyb jadowity o gorzkim smaku. Żyje przeważnie sam lub w symbiozie z purchawką pospolitą MĄŻ Zwierzę domowe z gatunku leniwców. Ze względu na dużą żarłoczność w warunkach domowych przynosi duże straty. W hodowli nieopłacalny. skrzyżowanie trutnia z padalcem. Świetne
  4. Dzień dobry brzucholki :) I tym sposobem mamy wrzesień Już bliżej wielkiego "bum" być nie można Młody wyprawiony do szkoły, Zosia po śniadaniu, tylko ja jeszcze bym pospała - na ale wakacje się już skończyły Nenuś ładna fryzura, fajnie dobrana. Buźkę masz jak dziewczynka A co do szkoły: ja to ja, mam go na razie jednego. Kira to tu jest super mama. Cała trójeczka w szkole Dejanira witaj po wakacjach Przykro tylko, że nie udało Ci się załatwić formalności na uczelni. Skąd ja to znam... u nas też nie zawsze można było załatwić ale zawsze winny był dziekanat choć pomagałam, ile tylko mogłam. Kasiula słodki brzucholek. Buziaczek Pbmarys, to dobrze, że Cię wypuszczają. Troszkę odsapniesz od szpitala, będziesz mogła sprawdzić co Ci jeszcze brakuje dla Niuni. Lekarze pewnie wychodzą z założenia, że jak już masz 36 tc. to prędzej czy później i tak będziesz musiała urodzić. Tylko pamiętaj, żeby w razie czego wrócić do "tego" szpitala Asiula fajny tatuaż - inny niż wszystkie. Musisz bardzo kochać papugi. A teraz wiem po kim Wiki ma taką fajną wesołą i zadziorną buźkę Malydjs zostaw trochę miejsca na skórze. Nigdy nie wiadomo ile imion będziesz musiał jeszcze dorobić Ja dzisiaj muszę zrobić sobie ostatnie zakupy do szpitala. Na razie mamusie
  5. Paulinko, to cudownie. Cieszę się, że trzymałaś Aleksa w ramionach i mogłaś go karmić. Najważniejsze, że czujesz się coraz lepiej. Niedługo naprawdę wrócicie do domciu. I wyślij zdjęcie małego Księcia - wszystkie ciotki są ciekawe tych słodkości Aldonko fajne te ogrodniczki. Ależ wy potraficie wynaleźć okazje na allegro. Ja jestem noga Nena brzyszek śliczny, tatuaż super, ale ja podziwiam Cię za zapięte spodnie Ja dziś mam coś kiepskie samopoczucie. Idę się zaraz położyć. Jeszcze tylko muszę wyprasować koszulę dla Kubusia, bo jutro bierze udział w akademii - moja duma Buziaczki mamusie i dobrej nocki
  6. Dzień dobry :) Wczoraj wróciliśmy z tego naszego spaceru tak padnięci, że nie miałam siły odpalić już kompa. Ale było super Cisza, spokój, dookoła park, las i jezioro. Dzieciaki wybiegały się jak szalone, a ja odpoczęłam. Paulinko, cieszę się bardzo, że czujesz się coraz lepiej. I z Aleksa taki dzielny, silny chłopiec - nic tylko pogratulować Teraz jak masz już pokarm, zobaczysz jak mały zacznie szybko nabierać masy i ciałka. Życzę ci powodzenia z całego serca i trzymam za Was kciuki. Buziaczki Pbmarys zaczynasz finiszować, a my razem z Tobą. Gratulacje Żabolku udanego "polowania" Miłego dzionka - ostatniego dnia wakacji - Wam wszystkim życzę.
  7. WitaMy niedzielnie :) Paulii trzymaj się i wracaj szybko do zdrowia. Cudownie, że z Aleksem jest wszystko w porządku i tak pięknie rośnie. Tak trzymać Ircia witaj wsród październikówek. Napisz coś więcej o sobie Marysiu ale zaszalałaś Ale widzę, że zakupki się udały.Ten kombinezonik jest rzeczywiście rewelka! Kira odpoczywaj ile wlezie. Szkoda tylko, że mężuś w pracy... My się wybieramy po południu na jakiś spacer w plener (o ile nie będzie padać) Niech dzieciaki się troszkę wyszaleją. Buziaki mamusie i do później
  8. Nie ma się co zamartwiać na zapas. Damy radę - w grupie siła
  9. Na to nie masz wpływu. To jest kolejna burza hormonów i wszystko zależy jak znosi to organizm. Czasem trwa krótko - parę godzin do paru dni - to tak zwany "baby blues", czasem troszkę dłużej. Ale zdarza się, że długo nie dzieje się nic i wierzysz, że Ciebie to już nie dotyczy, a depresja dopada Cię ze zdwojoną siłą. Nie wiem co zrobić, żeby temu zapobiec. Oprócz wsparcia najbliższych, tak jak już pisałam, chyba samozapacie i poczucie obowiązku. Trzeba się zmusić, żeby wstać z łóżka i zrobić wszystko żeby wyjść do ludzi. Nie można popaść w marazm i rutynę, bo to prosta droga do załamania.
  10. Ale może być też i tak, że nic się takiego nam nie przytrafi i w to musimy wierzyć. A jeśli się zdarzy, to po to tu jesteśmy, żeby sobie pomóc. Na dobre i na złe...
  11. ariadnaaPrzed chwilą dzwoniła do mnie koleżanka, która urodziła niecałe 2 miesiące temu i właśnie przechodzi kryzys. Prawie płakała. Mówi, że nie ma siły i jest potwornie zmęczona. Mała jest w miarę grzeczna ale ona się czuje jakby ją to przerastało. Jej tak mi jej się zrobiło szkoda :( i zastanawiam się czy i z nami będzie to samo :( Oj, Ariadnaa będzie, będzie. Jednym lepiej, innym gorzej. Jedne z nas zwalczą to szybko, drugie się pomęczą dłużej. Jedne spotka to tuż po porodzie, a inne trochę później. Najważniejsze, żeby mieć wtedy wsparcie męża czy partnera i najbliższej rodziny. Żeby wiedzieli i próbowali zrozumieć to co się dzieje. Może warto ich już teraz na to przygotować i uczulić. Ja miałam straszne przejścia przy Kubie. Jak miał już z pół roku wpadłam w okropną depresję. To było straszne ale nie chcę Was tym zanudzać. Tak czy siak trzeba mieć wtedy odwagę poprosić o pomoc. Ja miałam i wyszłam z tego bez farmakologii na szczęście...
  12. Gumijagodka ja bym się chyba jeszcze wstrzymała. Wydaje nam się, że nie ma kurzu, a jednak. Wiesz jak ja robię, pościel mam wypraną i wyprasowaną. Złożoną i schowaną w komodzie. I pościel ubieram po powrocie ze szpitala. Albo mój mężulek. Ten kurz się osadza, a po co Maluszkowi serwować podrażniony nosek czy kichanie. Aldonko no to trochę szkoda, że nie uda się z Maleństwem być od początku na nowym mieszkanku. Ale co się odwlecze, to nie uciecze... Najważniejsze, że w końcu będziecie
  13. Kira współczuję Ci tego samopoczucia. I sobie też, a co... Ja już się pocieszam, że naprawdę niewiele czasu nam zostało... O Ariadnaa masz pomysł kawę mrożoną - pychotka. Aldonko widzę, że przygotowania do przeprowadzki ruszyły pełną parą. Czasu, rzeczywiście dużo nie zostało...
  14. GumijagodkaIde zrobic kawke , ktos ma ochote? Ja mam wielką ochotę Wypijemy razem. Ja mam dziś problem z oddychaniem, nie mogę złapać tchu. Nie wiem czy mała się tak ulokowała i mnie uciska czy to coś innego. Mam zadyszkę jak starowinka
  15. Cześć mamcie :) Witamy w sobotnie przedpołudnie. No, Ariadnaa pobiłaś mnie dzisiaj Ja obudziłam się o 5.00 z wielką ochotą na pomidora. Zjadłam dwa, tak na wszelki wypadek Asieńko witaj po remoncie. Tak to już jest z tymi remontami. Kosztorys swoją drogą a realia swoją. Najważniejsze, że już po AniuWF udanego wyjazdu do mamy. Baw się dobrze Widzę, że rozmawiałyście o wizytach gości po porodzie. To może być rzeczywiście problem. Ja mam moją najbliższą rodzinę przy sobie na codzień więc jakby po problemie. A rodzina męża jak przyjedzie to będzie. Jak będę źle się czuła to się kładę i nie ma gadania, a oni sobie poradzą. Wszystkie dziewczyny są pomocne włącznie z teściową więc tą kawę sobie zrobią. Ja nawet lubię jak oni przychodzą - jest przynajmniej wesoło. Mamusie miłego weekendu
  16. Marysiu cieszę się, że pomogło. To jest podobno świetny sposób na odróżnienie skurczów przepowiadających od prawdziwego porodu - te się nasilają pod wpływem kąpieli. Ariadnaa to czy będą dobre to okaże się za parę dni Co do tych bluzek, o kórych piszesz z H&M, to mam taką i jest fantastyczna. Teraz noszę jako ciążową a potem jest rewelacyjna do karmienia. Z tym, że ja ją kupiłam z przeceny (śmieszna kasa - 14,99,-) ale dwa lata temu... Nic, zmykam do kąpania. Niedługo mężulek wróci z pracy. Teraz będzie tak wracał ciągle, aż skończą się targi w Poznaniu...
  17. Marysiu jeżeli nie chcesz brać tabletek przeciwskurczowych (no-spa, scopolan) to weź sobie ciepłą (nie gorącą!) kąpiel i poleż w wannie 20 min. Brzuszek powinien się rozluźnić. Gdybyś nadal miała skurcze, to wtedy dzwoń do gina albo na izbę.
  18. WitaMy wieczorkiem :) Wiecie co, odbiło mi i wzięłam się za kiszenie ogórków. A ponieważ to "mój pierwszy raz" na początek zrobiłam 2 kg. Boli mnie kręgosłup, a nogi mi do dupska wchodzą, ale jestem z siebie dumna Pbmarys dobrze, że się odezwałaś. Niepokoiłyśmy się o Ciebie. Ale najważniejsze, że wszystko w porządku, a Malutka niech siedzi w brzuszku jak najdłużej. Co do telefonu ja mam w Orange - jeśli Ci pasuje, możesz podesłać mi nr na PW. Kira nosek do góry, niewiele czasu nam już zostało. A jak dzieciaki wrócą do szkoły, to ani się obejrzysz a będzie trzeba jechać na porodówkę Ciekawe, jak tam Paulii i mały Aleks... Na wszelki wypadek życzę Wam udanego weekendu
  19. Żabolku śliczna ta nasza pierwsza strona
  20. Witajcie :) Piękny dzionek na narodziny październikowego maluszka Paulii wielkie gratulacje i całuski dla Ciebie i małego Aleksa. Teraz oboje nabierajcie sił i wracajcie szybciutko do nas!!! Babe dzięki, że się do nas wreszcie odezwałaś Bardzo się o Ciebie martwiliśmy i brakowało tu Ciebie. Pbmarys odezwij się!!! Oleńko witaj! Trzymam mocno zaciśnięte kciukasy za powodzenie Twojej misji Daj nam koniecznie znać, jak już będziesz wiedziała
  21. Hejka :) My po wizycie. Wszystko jest w porządku, tylko waga stoi w miejscu. Za dwa tygodnie usg i pobranie wymazów do badania. No i morfologia do zrobienia. Seduszko bije jak dzwon Żabolku tylko się nie przemęczaj. A swoją drogą to panna młoda trochę zakręcona Malydjs śliczna sunia i jeszcze taka malutka. Moja szwagierka ma suczkę husky o imieniu LUNA, tylko ciutek starsza, bo ma z 1,5 roku My po gorącej kolacyjce - spaghetti - niebo w gębie Paulii jestem myślami z Tobą i trzymam kciuki Zmykam do spania Buziaczki
  22. AniuWF śliczna jest, naprawdę Jak troszkę odchowam moje najmłodsze maluchy, to pomyślę o takim psiaku. Żabolku ja przed chwilą wsunęłam dwie paczki andrutów
  23. No fakt, nic nas już nie dzieli od tej doniosłej chwili oprócz dziewczyn z września. Wstyd mi się przyznać, ale na bieżąco podglądam te wątki, które się właśnie "rozdwajają".
  24. Rzeczywiście, wysłała zaproszenie. Może się odezwie niedługo ale nie ma co naciskać. Najważniejsze, że jest z nami... Dziękuję Żanetko Króliczku, Tobie również dziękuję za zaproszenie
  25. Rany, ależ Wy macie tempo pisania Nie nadążam czytać Słuchajcie, zrobiłam rzecz myślałam, że dla mnie już niemożliwą - pedicure. Zajęło mi to prawie dwie godziny ale wreszcie mam zrobione po swojemu i tak jak ja chcę. Jestem z siebie dumna Króliczku witaj po wakacjach. Mam nadzieję, że wypoczęłaś i nabrałaś sił na nowe wyzwania. Szkoda, że nie dałaś rady "zaliczyć" żadnego szczytu. Ale za to może w przyszłym roku uda się z Mareczkiem... Żabolku co miałaś na myśli - jeśli można wiedzieć oczywiście.Jakoś tajemniczo to zabrzmiało... Dziewczyny macie piękne zwierzaki. I jaka różnorodność gatunków. Ja mam w domu psiaka - kundelka, 13-letniego i najukochańszego na świecie. Mężulek co jakiś czas wierci mi dziurę w brzuchu o rybki - niech się jeszcze postara Ja w nagrodę za swój wyczyn popijam kawusię. Dzisiaj bez obiadku ale za to z ciepłą kolacją - spaghetti - mężulek będzie robił, pychaaaaaaaa... A za niedługo na wizytkę. Buziaki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...