Skocz do zawartości
Forum

małagosia77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez małagosia77

  1. Dzień dobry :) Paulii dobrze, że nic Ci się nie stało i że małego Aleksa z Tobą nie było. A tak w ogóle, to z niego przystojniak... Pbmaryś to życzę Wam, żebyście dzisiaj wróciły do domku. Pewnie jeszcze parę dni będziesz się czuła kiepsko ale przecież wystarczy jedno spojrzenie na Różyczkę i wszystko jest nieważne... AniuWF śliczny ten wózek. No to nareszcie masz ten zakup z głowy. A chłopaki widzę po promilach nabierają ochotki. Mój w sobotę obiecywał mi "ostry seks". Było ostro... kichanie, kaszel... Asiula dobrze, że udało się Wam wszystko załatwić. No a teraz czekamy, kiedy przyjdzie Twoja pora A jeśli lekarz powiedział, że nie będzie tak źle, to ja Ci tego życzę z całego serca 3 cm to już całkiem sporo. Miłego wtorku mamusie
  2. Skończyłam właśnie sprzątać sypialnię, bo już nie mogłam patrzeć na ten bałagan. Teraz właśnie piję sobie kawkę z mlekiem i zajadam ciasto ze śliwkami. Jak któraś ma ochotę, to serdecznie zapraszam. A tak ogólnie to czuję się do Ale nic to, damy radę... Dziewczyny, nie rozpakowujcie się tak hurtowo, bo rzeczywiście w październiku będzie posucha
  3. Marysiu, wielkie, przeoogromniaste gratulacje!!! Haniu, witaj na świecie Całusy od ciotek z forum
  4. Witajcie cioteczki :) Ale weekend szybko minął, tym bardziej, że wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku. Jest jakby lepiej ale to jeszcze nie to. No i wstałam z bólem głowy... Najważniejsze, że Zosia wraca do żywych i zaczyna łobuzować Żanetko jesteś wreszcie. Wiemy, że jest Ci bardzo ciężko ale pamiętaj, że czas leczy wszystkie rany. Ta też się zabliźni. A ty będziesz jeszcze najwspanialszą mamusią na świecie, nad którą będzie czuwał Olek Justynko świetnie Ci poszło A Fabianek jest ślicznym chłopcem. Teraz odpoczywajcie, a jutro już wszyscy razem będziecie w domku. Teraz się zacznie... Nena, Kira, Asiula powodzenia w załatwieniu wszystkich spraw. Brzuszki dumnie do przodu i do dzieła. To może być ostatnia okazja na załatwienie czegokolwiek dzięki brzuszkowi Ariadnaa a nie da się jakoś odzyskać tego pliku? Może Ci się gdzieś schował? A co do koleżanki, to porządnie bym ją opiepszyła. Robić takie numery ciężarnej - myszy jej się za to zalęgną Trzymam mocno kciuki za Marysię, a ona już pewnie tuli Maleństwo do siebie.
  5. Cześć cioteczki :) Śpicie sobie słodko z Maleństwami, a ja się błąkam po nocy i spać nie mogę. Choróbsko rozłożyło mnie na łopatki. I to obie na raz. Jeżeli trafię teraz na porodówkę, to tylko dlatego, że ciągle kicham Piję sobie właśnie herbatę malinową z cytryną i miodem. Boli mnie głowa, gardło, uszy i nos... szkoda gadać... Pbmaryś odpoczywaj Kochana, ile się da. Euforia minie i dopadnie Cię zmęczenie. A jak znam życie to w tym samym momencie mała odpocznie po trudach porodu i będzie się domagała większej uwagi od swojej Kochanej Mamusi Aldonko nie martw się, będzie dobrze. Mąż na pewno martwi się jak w obecnych czasach utrzymać rodzinę i stąd ma takie myśli o wyjeździe. Sama wiesz najlepiej, że wszystko idzie do góry a pensje się nie zmieniają. Jeżeli Twój mąż pracował za granicą i wiodło mu się tam nie źle, to wcale się nie dziwię, że myśli o powrocie. I jeszcze Ciebie namawia. Daj mu szansę i nie mów nie. I nie płacz, bo szkodzisz sobie i Małemu Asiula trzymaj się Kochana. Będziesz następna??? Mężulek wrócił niedawno z demontażu i przywiózł mi śliczną miniaturową różyczkę i paprykę w doniczce. Są cudne. Moje Kochanie... Jakby co, to życzę wszystkim udanej niedzieli
  6. Pbmaryś no to szybciutko Ci poszło. Nic tylko gratulować i pozostałym październiczkom życzyć takiego tempa Najważniejsze, że jest wszystko w porządku i Różyczka jest zdrowa. A Ty wykorzystaj, że mała teraz śpi i też odpocznij chociaż wiem, że jest ciężko. Pewnie masz ochotę na nią tylko patrzeć i patrzeć...
  7. Zjedliśmy obiadek i zrobiłam ciasto - właśnie się piecze. Czy w międzyczasie, któraś się rozpakowała??? Bo u nas to już zaczyna być normą
  8. kiraMałgosiu ja mogę poczekać na swoja kolej nie wiem tylko jak nasza Księżniczka się na to zapatruje choć już chciałabym być po. Szczerze Ci się przyznam, że ja już też chciałabym być po. Ta ciąża już mi zaczyna ciążyć i marzę o rozdwojeniu. Ale na razie się nie zapowiada...
  9. PBMARYŚ OGROMNE GRATULACJE!!! RÓŻYCZKA JEST PRZEŚLICZNA!!! ŻYCZYMY WAM DUŻO ZDRÓWKA I WRACAJCIE DO NAS SZYBCIUTKO Kurczę, zniknęłam na chwilkę, a tu takie wieści - SUPER No to która następna: Kira, Marysia, a może któraś spoza kolejki Pełnia dzisiaj jakaś, czy co???
  10. GumijagodkaIde jeszcze herbatke z cytrynka zrobic, ma ktos ochote? Ja właśnie piję herbatkę cytrynową i do tego "pochłaniam" ciasteczka z cukrem. Zapraszam. Ciekawa jestem, jaki wielki mężczyzna z tego naszego Fabianka. No i jak się czuje Justina. Zaczęło się na dobre...
  11. Gumijagodka ja mam to samo, szczególnie, kiedy wiem, że mężulek wraca z daleka wieczorem lub nocą. Ja wtedy od zmysłów odchodzę i nie śpię dopóki nie przyjedzie. A jak nie odbiera telefonu - Ja wiem, że on jest dobrym kierowcą, ale nigdy nie wiadomo na jakiego wariata trafisz na swojej drodze...
  12. Żabolku miałaś rację, to Żanetka wstawiła zdjęcia małego Aleksa. Ależ on jest słodki
  13. Witajcie w sobotni poranek, Justina ogromne gratulacje!!! Dużo zdrówka dla Ciebie i małego Fabianka. Kolejny październikowy chłopiec - jacyś niecierpliwi są Nena o tym nie pomyślałam I miłego leniuchowania. Ariadnaa ciekawe, jak to będzie po odstawieniu tych leków. W każdym razie trzymaj się Kochana Żabolku udanej imprezki Nam nocka minęła nawet spokojnie - bez temperatury i sensacji. Mnie zaczęło pobolewać gardło ale już sobie z tym poradziłam Nie mam na dzisiaj specjalnych planów, chyba tak jak Nena będę się byczyć ile wlezie... Udanej soboty
  14. My już po kolacyjce. Idziemy się umyć i do łóżka. Zosi muszę zrobić inhalację i też lulu. Wiecie co zauważyłam - jak leżę w łóżku i próbuję się przewrócić z boku na bok boli mnie kość łonowa - rozumiecie, kość. Nigdy czegoś takiego nie miałam, teraz pierwszy raz. Może też tak macie? No to uciekamy, dobranoc wszystkim
  15. Biorę rutinoscorbin profilaktycznie i do tego witaminy dla kobiet w ciąży. Mnie najbardziej martwi, że jej nie mogę pomóc. Chociaż mała bryka jakby była zdrowa. Tylko to charczenie z gardła ją zdradza. Ja dzisiaj też dostałam te pampersy. Listonosz się ze mnie śmiał, że uzupełniam zapasy - każdy sposób dobry, a co!
  16. Dzięki Aniu masz rację, tylko nerwy po prostu puszczają... Nena rzeczywiście mają wymagania ale chyba nie musisz mieć tego wszystkiego ze sobą? Np. spirytus do pępka - to powinien być problem szpitala, bo to oni go opatrują w czasie waszego pobytu. Przynajmniej tak mi powiedziała położna, że jest u nas. Agasko ja sobie zapakowałam rzeczy (szlafrok, koszulę do rodzenia i kapcie) w osobną reklamówkę. I tak musisz się w nie przebrać po przyjęciu na izbie przyjęć. Rzeczy w których przyjedziesz do szpitala pakujesz w tą reklamówkę i oddajesz mężowi. U mnie się to sprawdziło poprzednim razem i teraz też tak zrobię.A w torbie dzięki temu więcej miejsca na inne rzeczy
  17. WitaMy, Ależ się rozpisałyście. I widzę, że są kandydatki na wrześniowe mamusie. Marysiu, Justina, Kira, Pbmaryś trzymam za Was kciuki, Kochane Ja osobiście mam już dość. Wszystkiego. Byłam z Zosią u lekarza. Ma wirusowe zapalenie gardła. Dostała syrop. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że syrop jest tak paskudny, że wymiotuje na sam jego widok. W aptece powiedziano mi, że nie ma możliwości zamiany, bo wszystkie syropy na tego typu dolegliwość są podobne w smaku Pani poradziła mi wymieszać syropek z sokiem. I co z tego - dalej wymiotuje. Na dodatek jutro nie przyjmuje żaden lekarz Z kolei Dorotka tak się jakoś przemieściła, że uciska mi jakiś nerw i ciągnę za sobą lewą nogę jak jakaś czarownica. Boli mnie od pasa aż do uda. Nie mogę stać, siedzieć, leżeć ani chodzić... Po prostu jakaś porażka... Mam już serdecznie dosyć wszystkiego. I oczywiście jestem sama, bo mężulek wróci najwcześniej jutro. N O R M A L K A. No to się poużalałam. Sorki dziewczyny, że tak smucę ale nawet nie mam z kim pogadać. Chce mi się ryczeć...
  18. Dzień dobry wszystkim :) Nocka minęła ale czy spokojnie? Zosia miała 39,3 stopni gorączki. Udało mi się ją zbić i póki co mała śpi. Do tego doszedł taki dziwny kaszel z krtani, jakby miała problem z tchawicą Na 10.40 idziemy do lekarza, bo to już nie przelewki. Tylko jak sobie pomyślę o tych wszystkich chorych dzieciacich w poczekalni, a poślizg zawsze jakiś jest... Pbmarys, Ty się Kochana nie martw żadnym pokojem ani niczym innym tylko zacznij sprawdzć skurcze, do tego to plamienie - może czop Ci odszedł? Czyżby się zaczynał poród? Trzymaj się Justina widzę, że biedna spać nie możesz. Ja z poprzednimi dzieciaczkami też tak buszowałam po nocy (patrz: podjadałam) a potem w dzień spałam do popołudnia. Teraz wykorzystuję każdą chwilę i na razie mi się udaje Żabolku od razu lepiej. Są na tyle krótkie, żeby nie przeszkadzały i na tyle długie żeby je w razie czego spiąć. Moja p. Edyta to czarodziejka Zmykam na razie. Do później dziewczyny
  19. Witajcie wieczorkiem :) Jestem wykończona Zosia jest trochę marudna - cały czas ma stan podgorączkowy ale na szczęście się nie podwyższa. Zobaczymy jak będzie wieczorkiem. Troszkę jej cieknie z noska ale robię jej inhalacje z soli fizj., powinno pomóc. Z Kubą na szczęście wszystko w porządku. Udało mi się wyrwać dzisiaj do mojej fryzjerki i skróciłam sobie troszkę włoski, co by się później dobrze układały. Bo po porodzie nie będę miała jak i kiedy. Po powrocie złapały mnie skurcze, takie z krzyża i myślałam, że to już Ale wzięłam no-spę, odpoczęłam i przeszło. Dzięki Bogu, muszę wytrzymać do niedzieli, żeby mężulek zdążył wrócić Aldonko śliczne ciuszki i za takie małe pieniądze Najbardziej podoba mi się mały pomocnik św. Mikołaja. Ja miałam/mam sukienkę Śnieżynki Nena fajny wózek, a i pokoik też ładny. Widzę, że wszystko gotowe, nawet psina w pogotowiu Justina prawidłowe zrobione nacięcie nie powinno Cię w ogóle boleć. A poza tym Ty będziesz chyba rodziła w Holandii, tak? Z tego co wiem, to tam raczej robią wszystko, żeby ochronić krocze. A co do czkawki małego, to się nie martw, dla niego to jest dobra zabawa i ćwiczenia. Nam się tylko wydaje, że się męczy, bo my tak odbieramy czkawkę Żabolku no to gratulacje z okazji 9 miesiąca Idę się wykąpać i chyba się położę. Czuję się padnięta. Na razie mamusie
  20. Witajcie dziewczyny :) Nocka minęła dość spokojnie. Kuba czuje się już lepiej, za to widzę, że Zosię jakby napinało na wymioty Ciągle ma stan podgorączkowy i boję się dać jej cokolwiek jeść. Świństwo wstrętne AniuWF powodzenia w załatwianiu spraw w urzędzie. No i z tymi oknami - odważna jesteś Ariadnaa szkoda, że nie znaleźliście wózka, któryby się Wam podobał. Ale macie jeszcze chwilkę czasu, może coś Wam wpadnie w oko Żabolku rzeczywiście, teraz MY 'jesteśmy "najstarsze na tym forum Muszę coś zjeść, bo mnie wssysa. I do tego muszę wziąć tabletki - mężulek mi kupił takie osłonówki do antybiotyku, bo takie tylko mi wolno na tym etapie ciąży. Ciekawe, czy mnie uchronią...
  21. Stare przysłowie pszczół mówi: NIe chwal dnia przed zachodem słońca... A ja znowu o tym zapomniałam Po prostu M A S A K R A !!! Musiałam posprzątać łazienkę, bo Kuba nie trafił do kibelka. Ufajdał wszystko dookoła W międzyczasie jak sprzątałam, Zośka "postanowiła" przesadzić mi kwiatek Cały pokój w ziemi Musiałam odkurzyć. Po prostu mam dość A obiecywałam sobie, że palcem dzisiaj nie kiwnę - jaki to los jest przewrotny Mam nadzieję, że u Was jest o niebo lepiej, tzn. typowe dolegliwości końcówki ciąży
  22. No i co, za długo było pięknie Prawdopodobnie Kuba przywlókł mi ze szkoły jakieś świństwo. Jego bolał brzuch, teraz śpi, a Zośka ma prawie 39 stopni gorączki Dałam jej paracetamol i zobaczę czy spadnie. W razie czego wieczorkiem do lekarza. Najgorsze, że nie wiem co to może być: jelitówka czy zwykłe przeziębienie. Ale jestem zła...
  23. Aniu nie mam ani pępka na wierzchu ani kreski. W poprzedniej ciąży miałam kreskę bardzo wyraźną. Widocznie zapas skóry na brzuchu jest wystarczający Asiula to miłej nauki na szkole rodzenia Ja mam dzień do spania, aż mi szkoda, bo taka piękna pogoda dzisiaj...
  24. A jaką kawusię pijecie: z mleczkiem, cukrem??? A może macie ochotę na latte? Agasko to na koniec ciąży jeszcze Ci się dieta przytrafiła Ale jeśli to ma pomóc, to jak najbardziej. A swojska, pieczona karkóweczka - pychotka. Narobiłaś mi na nią smaka...
  25. Dopiero pozbierałyśmy się z Zosią, ale tak się fajnie czuję, nareszcie chyba odpoczęłam Ariadnaa fajne jest to łóżeczko i bardzo praktyczne - wszystko masz pod ręką I powodzenia na wizycie AniuWF gratuluję braku paciorkowca. Aha, i nie forsuj się za bardzo z tym sprzątaniem. Mam ochotę na jakąś kawusię, komuś jeszcze zrobić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...