Skocz do zawartości
Forum

małagosia77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez małagosia77

  1. Jejku, ale Olusia jest śliczna A jakie ma piękne, długie włoski... Oj, mama, nie opędzisz się od adoratorów córuni Ariadnaa co do karmienia to próbowałam wszelkich sposobów: zmieniałam pozycję, ściągałam troszkę mleka żeby zaspokoić ten pierwszy, największy głód i potem na spokojnie podawać jej pierś. Niestety, nie jestem w stanie zapewnić jej 100% ciszy i spokoju, a to też na pewno ma duży wpływ. Prosiłam też o radę i pomoc pielęgniarkę środowiskową. Stwierdziła, że mała prawidłowo chwyta pierś i ssie więc wszystko jest w porządku. Po prostu mam ją ciągle przystawiać i tyle. Ale jak to mam zrobić, nie jestem w stanie zostawić wszystkiego po to żeby tylko skupić się tylko na karmieniu (chociaż bardzo bym chciała). Będę jeszcze próbować ile się da. Nie wiem tylko na jak długo starczy mi sił... Dorotka zrobiła przed chwilą taaaaaką mega kupkę, że musiałam ją umyć całą pod kranem. Wszystko wybrudzone, łącznie ze skarpetkami
  2. Cześć dziewczyny :) Widzę, że szykują nam się wieczory panieńskie. Coś czuję, że będziemy ostro imprezować, oj będzie się działo Nie pisałam o tym wcześniej, bo myślałam że sobie poradzę ale niestety... Mam problem z karmieniem Dorotki. Odwraca głowę, wypluwa pierś i nie chce ssać. Przy tym jest wielki płacz i lament... A jak już nam się uda podać pierś, to ssie bardzo krótko i tak "płytko", że ten pokarm nie ma szans narosnąć. Próbuję ściągać pokarm laktatorem ale niestety jest go coraz mniej i nawet regularne ściąganie nie pomaga. Do tego wszystkiego mój mężulek zamiast mnie wesprzeć, to od razu się poddaje i biegnie robić małej mleko, bo nie ma jej co męczyć. Chyba niestety się poddam, chociaż mam ogromne wyrzuty sumienia i jak sobie o tym pomyślę to chce mi się płakać... Nie wiem co robić...
  3. Cześć dziewczynki :) Kasiula daj nam znać jak tam po wizycie. Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Bartuś już się wystarczająco wycierpiał. Tulam Was mocno Ariadnaa nie dziw się, że nie masz ochoty na figle. Słyszałm, że przy pierwszym dziecku to się często zdarza. Kobieta "uczy się" bycia matką i organizm tylko na to się nastawia. Ja też tak miałam przy Kubie. Nie martw się niedługo wszystko się unormuje i znowu będziecie się fajnie bawić Co do okresu, to ja chyba mam. Piszę "chyba" bo to co obecnie uważam za okres nie przypomina w ogóle tego sprzed ciąży. Mam plamienia z rana przez 3 dni i koniec. Oby tak zostało. Milka no to trafiłaś na prawdziwego chama i jełopa. Ja bym mu dała kartkę wyrwać - zjadłabym ją na jego oczach - gnój jeden Paulii no z Aleksa już naprawdę duży chłopiec skoro próbuje już siadać. Ależ ten czas leci... A jak zareagował na nowe smaki? AniuWF mojej Dorotce oczka zaczynają się zmieniać z niebieskich na brązowe. Najśmieszniejsze jest to, że w zależności jak pada światło to ma raz takie a raz takie. Troszkę mi smutno z tego powodu, bo miałam nadzieję, że choć jedna moja pociecha będzie podobna do mojej rodzinki, no ale niestety, mężul ma mocne geny i wszystkie dzieciaczki są kropka w kropkę podobne do niego. Jedyna zaleta: na bank się nie może wyprzeć, że nie jego Pbmaryś z tego co pamiętam, to planowaliście uroczystość na Wielkanoc, prawda? Super są takie przygotowania do ślubu. Zawsze troszkę stresu ale w sumie super. Aż mi się łezka w oku zakręciła na wspomnienie moich przygotowań... To już tyle czasu minęło, a człowiek ma wrażenie jak by to było wczoraj... Eh, wspomnienia... W piątek idziemy z Dorotką do lekarza rehabilitacji. Ma ją obejrzeć i zdecydować, czy mała ma być rehabilitowana. A za tydzień w piątek wizyta u neurologa. Lekarka rodzinna mówiła, że nie trzeba ale dla naszego spokoju dała skierowanie. Dobra kobieta... Buziaczki dla mamusiek i Maluszków
  4. Cześć dziewczyny :) Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!! Spełnienia marzeń i pociechy z maluszków. Dałam namówić się mężulkowi na sylwestrowy wyjaz i wczoraj wróciliśmy ze Świnoujścia. Było fantastycznie Odpoczęłam, dotleniłam się, naładowałam akumulatory. Dzieciaki też się wyszalały i pooddychały morskim powietrzem - zastrzyk z jodu Teraz czas na powrót do codzienności. Muszę trochę nadrobić zaległości w czytaniu. Do później
  5. A to nasza Dorotka już po chrzcinach:
  6. Cześć dziewczyny :) Witamy poświątecznie. Tak szybko minęły... za szybko. U nas święta były pod znakiem chrztu Dorotki. Było ślicznie, Dorotka była bardzo grzeczna - spała prawie całą mszę. Obudziła się na sam chrzest i myślałam, że będzie płakać ale ona spokojnie zniosła wszystkie obrzędy i potem znowu zasnęła A muszę Wam powiedzieć, że na tej mszy było chrzczonych 21 dzieci. Msza trwała prawie 2 godziny. Normalnie szok Kasiula bardzo Ci współczuję. Najgorzej jak nie możesz pomóc cierpiącemu dziecku. I do tego jeszcze pierwsze święta w szpitalu... Trzymaj się Kochana. Tulam Was mocno. Pbmarys, no pochwal się dobrymi wieściami Mój mężulek ma teraz urlop i próbuje mnie namówić na jakiś spontaniczny wyjazd z dziećmi. Gdziekolwiek. A ja zawsze taka zaplanowana i zorganizowana nie bardzo wiem jak się do tego zabrać. Poza tym teraz przed Sylwestrem trudno cokolwiek znaleźć. Zobaczymy co z tego wyniknie. Buziaki :)
  7. "Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy, Że każdy wszystko usłyszy: I sanie w obłokach mknące, I gwiazdy na dach spadające, A wszędzie to ufne czekanie... Czekajmy - dziś cud się stanie." Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzymy Wam i Waszym najbliższym radosnych, szczęśliwych i nie zapomnianych chwil w tym cudownym i magicznym czasie. Małgosia z rodziną.
  8. Cześć dziewczyny :) Witam się raniutko. Dziewczynki jeszcze sobie śpią, a ja muszę Kubę wysłać do szkoły - ostatni dzień - uff... Dziś wybieram się z Dorotką do lekarza po skierowanie do neurologa, przy okazji zobaczamy ile waży. Żabolku niektóre dzieci wcale nie potrzebują dużo snu w ciągu dnia. Może Szymkowi wystarcza tyle snu, o którym piszesz. Jeżeli nie marudzi i nie płacze, to chyba jest ok. Ariadnaa dziekuję bardzo - spróbowałam tego sposobu z podaniem obu piersi na jednym boku i udało się - było super, mała się nie rozbudziła, a mnie też było wygodnie No i powodzenia z teściami, żeby dała się wytrzymać i święta były udane. AniuWF, Tobie również spokojnych i udanych świąt Agasko jak tam po spotkaniu - odpoczęlaś sobie troszkę? A jak tatuś sobie poradził? A jak tam u Was przygotowania do Świąt. Ja mam już bigosik ugotowany - dziś pakuję go do słoików i zabieram się za galaretę z kurczaka. Buziaczki
  9. Cześć dziewczynki :) My jesteśmy po usg. Okazało się, że jeden torbielik się zmniejszył o 1 mm ale za to drugi powiększył się o 0,3 mm. No i wreszcie lekarz wytłumaczył mi skąd one się wzięły... są wynikiem wlewu krwi w trakcie okresu płodowego i one są tego rezultatem. Aż serce mi ściska jak sobie pomyślę, przez co moja Kruszynka przechodziła. W główce nie widać jakiś zmian więc mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Torbiele sprawdzamy teraz w marcu. A teraz musimy jeszcze pójść do neurologa - tak dla naszego spokoju. No i ciągle obserwować rozwój i zachowanie. Także póki co nadal niewiele wiemy... Z dobrych wieści mam takie, że Dorotka przespała całą nockę czwarty raz z rzędu. Miłego weekendu,
  10. Wyrazy współczucia. Trzymajcie się. (*)
  11. Do Kuby zwracam się zazwyczaj Kubula, Kubek lub Śrubka. Do Zosi Niunia, Misia albo Gwiazdeczko, i z automatu te zdrobnienia przeszły na trzecią córcię. Dorotkę jeszcze dodatkowo nazywam Stokrotką - bo się ładnie rymuje
  12. AniuWFmoże te krostki to po tym Danio. Może Antek ma skazę białkową albo jakąś inną alergię. Nie zauważyłaś wcześniej, jak jeszcze normalnie jadłaś nabiał jakiś plamek albo takiej kaszki na skórze. Musisz go chyba teraz bardzo uważnie obserwować. I może dobrze by było poradzić się lekarza. Dejanira życzę Ci, żeby te wieczorne koncerty już się definitywnie zakończyły. Miejmy nadzieję, że to wczoraj to zwiastun, a nie przypadek. A co do majstra - współczuję. Normalnie, to śniadanie zabiera się ze sobą do pracy. Ale tak to jest z fachowcami... Jak tak dalej pójdzie, to Staś Ci położy te panele
  13. Cześć dziewczyny :) Ależ tu pustawo, wszystkie zajęte maleństwami. I dobrze - przecież one są najważniejsze. My mamy za sobą drugą noc całkowicie przespaną. Co prawda mała zasnęła ok. północy - bo pospała sobie wieczorkiem dość długo - ale nad ranem obudziła się o 8.30. Może już tak jej zostanie...? Oby Milka powodzenia na szczepieniu Oby Kacperek nie cierpiał, a i Ty bądź dzielna. Dejanira jak tam Twój majster dzisiaj. Wziął sobie do serca ochrzan od szefowej? Masz rację, z takimi "specami" trzeba krótko, bo jak tak dalej pójdzie to będziesz musiała go zameldować AniuWF jak tam z tymi krostkami na buzi Antosia - ma je jeszcze, czy może już mu przeszło? A w buźce ich nie ma - na języczku albo podniebieniu? Ariadno skąd Ci przyszło do głowy, że jesteś marną gospodynią? To chyba przez zmęczenie i późną porę, co? Bo jesteś wspaniałą mamą i żoną. Dla każdej młodej mamy początki macierzyństwa są ciężkie i każda z nas na pewno potwierdzi, że również miały chwile zwątpienia - ja też. A do tego wszystkiego Ola jeszcze jest chorutka i tym bardziej potrzebuje większej opieki i zainteresowania. A to się wiąże z tym, że robisz coś kosztem czegoś. I nie ma w tym nic złego. Zobaczysz, wszystko się ułoży i będzie dobrze. Teraz najważniejsze, żebyś nauczyła Olkę jakiegoś rytmu. Trzymam kciuki i ślę buziaki My jutro po południu mamy znowu usg główki. Boję się, co będzie... Do później
  14. Cześć dziewczyny :) Mamy za sobą pierwszą w pełni przespaną noc. Dorotka zasnęła ok. 22 i obudziła się o 6.40 na pierwsze karmienie Ariadnaa zdrówka Ci życzę i precz z hemoroidem, dziadem parszywym!!! Paulii powodzenia na kontroli. Ale z Aleksem na pewno jest wszystko dobrze. A co do porządków i przygotowań świątecznych - to jak masz teraz mamę przy sobie, to na pewno wszystko pójdzie szybko i sprawnie Zazdroszczę Ci... Edytko, to z Adasia niezły smok jest. Tyle zjeść na raz - pięknie Na pewno duży chłopiec z niego. No i zdrówka dla Adasia Agasko współczuję kłopotów z samochodem. Złośliwość rzeczy martwych. Czasem nawet auta chorują Żabolku ale z Szymka już duży, śliczny chłopiec. Mam nadzieję, że dolegliwości po szczepionce już mu przeszły. AniuWF no to z Antosia niezły cwaniak. Ale cóż się dziwić - chce być blisko swojej mamusi. Dorotka też próbuje nas "wychowywać" ale my staramy się konsekwentnie odkładać ją do łóżeczka. Cztery osoby w łóżku to już tłok, bo czasem jeszcze Zosia do nas przychodzi A ja boję się, żeby nie stało się coś złego. Asiula wiem, że nudzę ale zdrówka, zdrówka, zdrówka... Niech ten szpital Ci się w końcu skończy Milka dzielnego masz syncia, tyle czasu czekać cierpliwie na mamę. No ale Tobie też się należy trochę wolnego. Na pewno humor Ci się od razu poprawił. Ja wczoraj również biegałam po mieście. Szukałam jakiejś bluzki na chrzciny i masakra - przez te wielkie cycuchy nic na mnie nie pasowało - nawet w 44 rozmiarze marszczyła mi się bluzka na piersiach. W końcu zrezygnowałam z kupienia bluzki czy koszuli i kupiłam taką długą, luźną tunikę w kształcie bombki. To trochę nie moje klimaty no ale cóż zrobić. Trudne sytuacje wymagają radykalnych posunięć, a czasem zmiany poglądów Do później, Kochane
  15. Cześć Dziewczyny :) Witamy się w weekendzik :) Udało mi się wczoraj wykonać mój plan tylko połowicznie - pierogi ulepione i zamrożone. Piernik niestety będę piekła po niedzieli. Trochę się musiałam nagimnastykować z dziewczynami ale jakoś poszło Dzisiaj od 5-tej na nogach, bo panny się wyspały i za nic nie chciały poleżeć w swoich łóżeczkach - takie towarzyskie babki mam w domu Ariadnaa tak mi przykro, że Oleńka jest chorutka. Ale teraz przynajmniej wiesz co jej dolegało, a antybiotyk szybko pomoże. A lekarz kazał dać małej jakąś osłonę do tego antybiotyku? Asiula odpoczywaj ile się da. Opieka nad dziećmi i choroba musiały dać Ci w kość i stąd to zmęczenie. Poleń się troszkę z Maluchami Dejanira, ja też wczoraj wieczorem jeszcze upiekłam sernik - dla Zosi, dzisiaj ma urodzinowych gości. A w domu zawsze przyjemniej, kiedy pachnie upieczonym ciastem, prawda AniuWF no właśnie problem w tym, że pomimo biegania wokół mojej trójeczki, te zbędne kg nie chcą mnie opuścić. Ale chyba taka moja "uroda" i da się przeżyć. Nie panikuję z tego powodu. No a Tobie zapowiada się baaardzo przyjemny weekendzik i oby taki był. Bawcie się dobrze Pbmaryś, no Różyczka przybiera na wadze. To jest najważniejsze i dobrze, że już zdrowa. Powodzenia na szczepieniu. Paulii Aleks jest boski, fantastyczny mężczyzna Żabolku będzie dobrze z tym szczepieniem. To my matki tak przeżywamy, a maluszki szybko zapominają o przykrych przeżyciach. Tak jak pisała Ariadnaa, zaopatrz się na wszelki wypadek w czopki przeciwgorączkowe. Ja polecam smarowanie miejsc po wkłuciach Altacetem - łagodzi ból. Polecone przez emerytowaną pielęgniarkę i potwierdzone przez lekarkę. Będzie dobrze. Margo witaj ponownie Masz bardzo dzielną córcię - nic tylko gratulować A z bioderkami na pewno wszystko będzie w porządku. Trzymam za was kciuki. Kończę sobie pić herbatkę i uciekam, bo mam do zrobienia sałatkę i muszę się "pobić" ze schabem. Wieczorem goście, trzeba dać im coś jeść. Jutro wybieramy się do Gdańska. Dla dzieciaków mamy już prezenty kupione, a jutro chcemy kupić coś dla siebie - jakiś porządny wspólny prezent z którego będziemy oboje korzystać. Miłego weekendziku
  16. Cześć Mamusie i malutkie Bączki :) Witamy się w piątek. Nocka baaaardzo spokojna. Dorotka zasnęła o 22 i spała do 7 rano z przerwą na karmienie o 3 Jak tak czytam o Waszych problemach z brzuszkami, kolkami i kupkami - to serdecznie Wam współczuję. U nas nie ma tego problemu, odpukać. Dorotka robi co najmniej 2 kupki dziennie, ładnie jej się odbija i bez problemu puszcza swoje gaziki. Ale jak z tym nie ma problemu, to oczywiście znajdzie się coś innego... Za tydzień kolejne usg główki i zaczyna łapać mnie stres... Ariadnaa współczuję Tobie i Oleńce, bo na pewno obie jesteście bardzo zmęczone. A próbowałaś otulić Olę do spania tak mocno i szczelnie w ciepły, miękki kocyk? Maluszki lubią taką ciasnotę bo to im przypomina brzuszek i czują się bezpiecznie. Spróbuj, może to Wam pomoże... Powodzenia Dejanira ale Ci zazdroszczę, że tyle udało Ci się schudnąć. Ja co prawda ważę tyle co przed ciążą, ale przydałoby mi się zrzucić jeszcze parę kilo, no i ten brzuszek - troszkę wystaje Kasiula miłego i spokojnego prasowania i przygotowań do chrzcin. A Bartusiowi życzymy wszystkiego najlepszego i błogosławieństwa bożego - niech rośnie rodzicom na pociechę Paulii masz rację z tą suszarką, niektórym dzieciom to pomaga. U nas działało na Kubę. Warto spróbować AniuWF, Nena podziwiam Was za determinację i wytrwałość w ćwiczeniach. To jest to, czego mnie brakuje. Ale ja już czasem nie mam siły do łóżka wejść, a jak już wejdę, to stękam gorzej niż w końcówce ciąży Ale mężulek obiecał mi, że w weekendy będę mogła zostawić mu dzieci i na godzinkę wyskoczyć na basen Pbmaryś powodzenia u lekarza. Oby Różyczka dużo przybrała. Milko spokojnych przygotowań do uroczystości, a Kacperkowi wszystkiego najlepszego w jego uroczystym dniu: opieki najlepszych aniołów i samych prostych ścieżek w życiu Asiula mam nadzieję, że u Was już po choróbsku Trzymajcie się cieplutko. Ja mam na dzisiaj ambitny plan - lepienie pierogów i upieczenie piernika. Słucham sobie z radia świątecznych piosenek, żeby nastrój mi się udzielił i łatwo udało się go zrealizować. Pytanie tylko, czy dziewczyny mi pozwolą... Do później, Kochane
  17. Cześć dziewczyny :) Witamy się raniutko i życzymy wszystkim miłego dzionka. Dorotka zasnęła o 23 i spała aż do 5 - coraz bardziej wydłuża sobie godziny snu. Na szczęście - przynajmniej mogę troszkę pospać My też zagłosowaliśmy na wszystkie pokoiki Ależ te nasze Maleństwa szybko rosną Najważniejsze, żeby były zdrowe i nic im nie dolegało - czego ogromnie Wam życzę. Ariadno, Dorotka wodzi wzrokiem za zabawką, już się uśmiecha świadomie i dzisiaj zauważyłam, że próbuje złapać pluszaki z karuzeli. My dzisiaj zaczynamy świętować - Zosia ma urodzinki, a z mężulkiem znamy się już 15 lat. Jak ten czas zleciał, a serducha nam drgają jak byśmy się dopiero co zakochali Buziolki
  18. Witajcie poniedziałkowo :) Jak tam minęły pierwsze mikołajki naszych październikowych pociech? Mam nadzieję, że wszyscy są zadowoleni z prezentów Za nami koszmarna noc. Dziewczyny budziły się na zmianę, co chwilę płakały ze zmęczenia i na wzajem sobie przeszkadzały. Sytuację opanowaliśmy o wpół do czwartej nad ranem Szkoda mi tylko mężulka, bo o 6 wstawał do pracy i był porządnie zmęczony... Dejanira, Stasiu jest słodziutki, nic tylko całować te śliczne policzki Pbmarys zazdroszczę Ci - ja marzę o takich ciepłych skarpetach, bo strasznie ciepłolubna jestem. Ariadno mam nadzieję, że katarek minął i wszystko jest już w porządku Milka współczuję z tymi kolkami. Mam nadzieję, że szybko odpuszczą. Asiula zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!! W środę Zosieńka będzie miała urodzinki - cała 2-letnia pannica A niedawno była taka maleńka jak Dorotka... ależ ten czas leci... Oczy mi się zamykają i do tego ta pogoda Dzisiaj to chyba będę spała na stojąco. Buziaczki
  19. Cześć Mamusie :) Moje dziewczyny dzisiaj zaspały - obudziły się koło 11. Jak tak dalej będzie to się rozleniwię na całego Pbmarys współczuję Ci bardzo. Nie obwiniaj się, bo to się może zdarzyć każdemu. Najważniejsze, żeby Różyczce nic nie było, czego Ci życzę z całego serca. Mała pewnie porządnie się wystraszyła i stąd ten płacz. Po prostu w przyszłości musisz być dużo bardziej ostrożniejsza. Asiula, biedny Oliwerek musi się męczyć. Oby jak najszybciej to choróbsko go opuściło. Spróbuj może inhalacji z połówki fiolki soli fizjologicznej. Mam to sprawdzone na Zosi - jak miała trzy tygodnie też dostała kataru i przy inhalacji minął po 2 dniach. Teraz jak dzieciaki są zakatarzone to tylko ta metoda a nie żadne kropelki. Powodzenia. AniuWF dzieciaki szaleją za małą. Kuba z racji wieku chciałby już coś przy niej robić, a Zosia głaszcze ją czule po główce i całuje w nosek. Miłego wtorku :) Buziole
  20. Witajcie Grudnióweczki :) Przepraszam, że tak się Wam tu wcinam ale zbliża się "Wasz" miesiąc i z tej okazji chciałam Wam wszystkim życzyć spokojnych porodów, zdrowych i cudownych maluszków i samych radosnych chwil z ukochanymi Maleństwami. Ależ dostaniecie piękne prezenty pod choinkę POWODZENIA!!! Mama dzieciaczków: październik 2000 i 2009 grudzień 2007
  21. Cześć Mamusie :) Witam wszystkie nowe październikowe mamy Żabolku super, że chrzciny się udały, a Szymonek wyglądał ślicznie - w końcu to jego dzień AniuWF gratulacje dla Antka - pięknie przybiera i dobrze, że już macie szczepienie za sobą. Aha, i współczuję Ci, że nie możesz jeść słodyczy. No ale cóż dla Antosia wszystko - prawda. Ja na szczęście mogę coś tam przegryźć. Odpadają tylko pomidory ale ich na szczęście najadłam się "na zapas" w ciąży i teraz mi ich nie brakuje Asieńko zawsze mówiłam, że ta "twoja" teściówka, to jakaś toksyczna osóbka. Bić własne dzieci w taki sposób i jeszcze się do tego otwarcie przyznawać Ona chyba nie jest normalna. Ja bym jej nie zostawiła dzieci nawet na minutę... Kira zdrówka dla starszej córci - niech szybko wyzdrowieje, żeby reszty nie pozarażać. Zdrówka dla całej Waszej rodzinki Dziewczyny współczuję kolek, bolących brzuszków i problemów z kupkami.Na pocieszenie powiem Wam, że jeszcze troszkę i wszystko się unormuje U nas, żeby nie zapeszyć, wszystko pięknie: Dorka ładnie je, kupka i śpi - nie mamy problemów z kolkami ani w zasadzie z niczym. Czasem tylko głośno potrafi dopomnieć się towarzystwa jeśli mamy akurat nie ma mnie w pobliżu. Zastanawiam się, czy ja w ogóle mam w domu niemowlę??? Dzisiaj chyba dostałam @ ale pewności nie mam... Jakieś to dziwne - troszkę pobolał mnie brzusio, trochę poplamiłam i wygląda na to, że już się skończyło. I oby tak było zawsze Buziaki
  22. Cześć Mamusie :) Miałyśmy dzisiaj całkiem milutki dzionek. Najpierw był mega długi spacerek, potem dobry obiadek. Dziewczynki troszkę się zdrzemnęły, a ja nadrobiłam zaległości w porządkach. Jeszcze mi prasowanie zostało ale to już na jutro. Milka o biegunce mówi się, gdy kupki są obfitsze i bardziej wodniste niż zwykle, mają wyjątkowo przykry, kwaśny zapach, a maluch źle się czuje, nie ma apetytu, nie chce pić, jest apatyczny albo odwrotnie, nienaturalnie pobudzony. Może mieć podwyższoną temperaturę. Co do kawy, to ja sobie popijam - zazwyczaj 2 dziennie ale bardzo słabe i z dużą ilością mleka. A słodyczy też sobie nie żałuję - ostatnio zjadłam troszkę czekolady i wszystko było ok. Ariadnaa, dziewczyny mają rację, może warto pomyśleć o przejściu na butelkę. Nie będziecie się obie z Oleńką męczyły. Butelka to nie tragedia i zbrodnia, a Ty będziesz lepszą mamą, bo nie zdenerwowaną, zmęczoną i zestresowaną. Tulam Cię mocno Asieńka tak bywa, że czasami wybuchamy o byle co. I najgorsze jest to, że zazwyczaj o duperele. Nie przejmuj się Ja w takich chwilach krzyczę w poduszkę albo ciskam ciuchami.
  23. AniuWF myśmy składali dokumenty do MOPS-u coś koło 17 października, a przelew ma przyjść teraz na koniec listopada. U nas jest tak, że jak się złoży do 10-go to ma się przelew na koniec miesiąca. Dokumenty złożone po 10-tym przechodzą na następny miesiąc. Ale może u Was jest inaczej, wiesz co urząd to inaczej A, i gratuluję tylu kupek U nas się już unormowało: w dzień max. 2 w nocy 3. Agasko dobrze, że z wynikami Amelki jest wszystko w porządku. Powodzenia w załatwianiu formalności Asiula absolutnie się z Tobą zgadzam. Te firmy farmaceutyczne z niczym się nie liczą, byleby kasa płynęła. A najgorsze jest to, że lekarze i pielęgniarki tak zachwalają te ich "cudeńka". Ciekawe, czy mają z tego jakieś "korzyści"
  24. Cześć mamusie :) Długo nie pisałam ale jestem z Wami na bieżąco - podglądam i czytam, tylko nie mam czasu, żeby pisać - moja trójeczka jest absorbująca ale też taka kochana Ludzik, Iwonan12 witajcie na październiczkach Buziole dla Waszych Maluszków Żabolku no to z Szymka już duży mężczyzna. A na zdjęciach - cukiereczek. Mam nadzieję, że z tą Twoją szyjką to nic poważnego. A z Szymkiem powinnaś się chyba zgłosić do dzieci zdrowych na szczepienie w 6 tygodniu. U nas Dorotka już zaszczepiona. Ariadno tak jak Żabolek pisała przykładaj sobie do piersi rozbite i zmrożone liśćie kapusty - przyniosą Ci nie tylko ulgę ale mają też właściwości rozpędzające takie zapalenia. Powodzenia - oby szybciutko minęło Dejaniro ja po szczepieniach smaruję dzieciakom to miejsce altacetem. Do tej pory nie zdarzyły się żadne obrzęki, zaczerwienienia czy ropa. Polecam - spróbuj. Paulii zazdroszczę Ci imprezki. Ja mam taką ochotę, żeby pójść z mężulkiem choć na chwilkę i się pobawić. Ale to nierealne przy moim małym głodomorze... Nena współczuję Ci tych wszystkich przeżyć. Biedny Tomuś musiał się znowu nacierpieć. Ale najważniejsze, że już jest wszystko w porządku. Teraz musi być tylko lepiej. Asieńko ja też brałam trzy wkłucia i Dorotka tak strasznie płakała, że ja też miałam łzy w oczach. Dorotka jest bardzo grzeczna. Zasypia ok. 22.00 i śpi do 9-10 rano z karmieniem o 2, 5 i 7-mej. Jak dla mnie rewelka. Rośnie jak na drożdżach i jest bardzo silna - już trzyma sztywno główkę. I pochwalę się Wam - na mój widok i głos uśmiecha się tak słodko. Miód na moje serce, zważywszy że muszę ją obserwować pod kątem tych torbieli... Mnie jeszcze czeka wizyta u gina ale na razie mam z tym problem, bo ciągle mam nawracające plamienie: 2 dni nie mam, a potem wraca i mam ze 3 dni i znowu znika. I tak w kółko Buziaczki mamusie dla Was i naszych wszystkich "październikowych" Maluszków.
  25. Asieńko pochwal się nową fryzurką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...