Skocz do zawartości
Forum

małagosia77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez małagosia77

  1. Cześć dziewczyny :) Wczoraj byłyśmy z Dorotką na szczepieniu. Strasznie płakała, ale cycuś to dobry pocieszyciel. Niestety, po południu zrobiła się bardzo niespokojna, płaczliwa, a kiedy ją brałam na ręce, to wręcz krzyczała. No i okazało się, że miejsca ukłucia zaczerwieniły się i spuchły. Posmarowałam je altacetem i dziś już nie ma śladu po obrzękach. Myślałam, że noc będzie do niczego ale mała mnie zaskoczyła - opróżniła dwa cycusie i wypiła jeszcze 60 ml mieszanki i zasnęła o 21. Spała do wpół do czwartej! A dziś od rana radosna i spokojna.
  2. Cześć dziewczyny :) Witajcie porannie. Nocka dzisiaj spokojna, mała spała jak aniołek. Tylko dwa karmienia i szybciutko usypiała. Ja odprawię Kubę do szkoły i jeszcze się położę na chwilkę. Żabolku jak na mój nos, to powinnaś się zgłosić do poradni przyszpitalnej. Sprawdź sobie jeszcze w książeczce Szymonka czy nie masz takiego wszkazania - na str. 13 jest taka informacja Badanie noworodka w dniu wypisu i ostatnia tabelka Zalecane konsultacje i wizyty kontrolne po wypisaniu ze szpitala Może tam coś wpisali... Jeśli nie, to ta poradnia jest czynna we wtorki i czwartki od 10.00 - 11.00. Przyjmuje dr Bona. Najpierw podejdź do biura obsługi pacjenta (na parterze) i powiedz, że jesteś z noworodkiem do dr Bony i one cię pokierują. Aha, i lepiej jest być punktualnie na 10.00, bo potem mnóstwo matek się schodzi i trzeba troszkę czekać. Powodzenia
  3. Żabolku, pytanie tylko gdzie masz się pojawić: w zwykłej przychodni czy w przyszpitalnej? Bo poradnie dzieci zdrowych znajdują się zazwyczaj w każdej przychodni. A kto Ci kazał się zgłosić?
  4. Dejanira po prostu istnieje ryzyko, że po zaszczepieniu mała może na to zachorować. A jeżeli jest duża szansa, że bez szczepienia nie zachoruje, to po co mam ryzykować. Zresztą odradzała mi to lekarka już przy Zosi, a teraz dwie położne mówiły, że też lepiej na pneumokoki niż na rota. Ale Ty, pracując w szkole powinnaś się zastanowić nad tym szczepieniem. Takie jest moje zdanie.
  5. Cześć dziewczyny :) Witamy się poweekendowo. Dzisiaj wyspana, bo Dorotka budziła się tylko dwa razy na karmienie. W ogóle jest taka grzeczna i kochana... Ja w ogóle nie wiem, gdzie ten czas tak zapiernicza... a może to tylko mnie się tak wydaje. Mężulek miał cały zeszły tydzień wolny i tak czekaliśmy na ten urlop, a tu już po wszystkim i jest w pracy. A ja znowu samiutka z dzieciaczkami - teraz to mi dni będą dopiero umykać... My idziemy w środę na szczepienie. I też stwierdziliśmy, że szczepimy normalnie. Rotawirusy w ogóle odpadają, a na pneumokoki w późniejszym czasie. Wklejam zdjęcie mojej Dorotki:
  6. Dzień dobry wszystkim :) Dziękuję Wam dziewczyny za słowa wsparcia - jesteście bardzo Kochane i nieocenione - zawsze można na Was liczyć. Dziękujemy Emocje opadły i postanowiliśmy z mężulkiem, że do następnej wizyty w ogóle na ten temat nie rozmawiamy i nie rozmyślamy. Mała jest i będzie zdrowa i po prostu nie ma innej opcji. Koniec, kropka. Gumijagodka nie zdążyłam się z Tobą przywitać po Twoim powrocie - przepraszam. A więc witajcie z powrotem Rzeczywiście, trochę przeszłaś w tym szpitalu, a Marcelek jak przystało na małego zodiakalnego skorpiona to mały uparciuszek. Ciekawe czy tak mu zostanie... Kuba jest skorpionem i jemu zostało Żabolku życzę Ci, żeby następna nocka była spokojniejsza. Ja tak miałam w nocy z czwartku na piątek - mała zasnęła o wpół do czwartej nad ranem... Milka na kupki musisz sprawdzić babcine sposoby: ciepłe okłady na brzuszek, masowanie brzuszka. A z potówkami nic nie rób. Smaruj tylko oliwką, one same znikną. Moja Dorotka też miała ich mnóstwo, a teraz już buźka jest czysta tylko na nosku parę zostało. Kasiula najważniejsze, że Bartuś je, robi kupki i ładnie przybiera. Kolki niestety są bardzo często nie uniknione przy karmieniu butelką. Spróbuj w trakcie karmienia robić przerwy na odbicie. Kładź małego brzuszkiem sobie na ramieniu i masuj go po całych pleckach, albo noś go na tzw. "samolocik" - połóż go sobie na rękę, buźką do podłogi, tak żeby brzuszek był na Twojej dłoni i pospaceruj z nim po pokoju. Albo jeszcze jeden sposób: połóż sobie Bartusia z gołym brzuszkiem na swoim brzuszku, okryjcie się kocem i tak sobie poleżcie - możesz małego delikatnie kołysać w górę i w dół. Mam nadzieję, że coś się u Was sprawdzi. Powodzenia Pisałyście o wadze i ubraniach. Ja ważę już kilogram mniej niż przed ciążą i w ukochane dżinsy weszłam następnego dnia po powrocie ze szpitala, także chyba nieźle Oho, mała zaczyna buczeć - głodomor jeden. Na razie mamusie. Buziaczki dla maluszków
  7. Cześć dziewczyny Przepraszam, że wczoraj się nie odezwałam ale nie miałam siły... Na badaniu okazało się, że te torbieliki troszkę się powiększyły. Lekarz powiedział, żeby się tym za mocno nie martwić, bo może to być kwestia innego sprzętu albo nawet marginesu błędu. Ale jak mam się nie martwić o moją Kruszynkę... Mamy obserwować małą czy rozwija się prawidłowo i reagować natychmiast, gdy nas coś zaniepokoi...żeby w razie czego szybko rozpocząć rehabilitację. Tak bardzo się o nią boję... A Krzyś wczoraj w ogóle nie zbliżał się do małej, bo co na nią spojrzał to płakał.
  8. Witajcie Mamusie! Aldonko - serdeczne gratulacje!!! Julianku witaj na świecie - tylko Ciebie nam tu brakowało Ostatnio nie miałam czasu, żeby tu do Was zajrzeć - dzieciaki tak mnie absorbują, że nie wiem kiedy dzień się kończy, a kiedy zaczyna... Dzisiaj byliśmy z Dorotką w przychodni przyszpitalnej. Mała przybrała już ponad kilogram i waży 3650 g Wszystko jest w porządku, rośnie pięknie i bardzo podobała się p. doktor. Następne wizyty już w naszej przychodni. Mam do Was ogromną prośbę, ponieważ jesteście cudownymi wróżkami, które potrafią zaczarować wszystko co złe i przykre - trzymajcie za nas jutro kciuki - malutka ma jutro bardzo ważne badanie usg. Nie pisałam o tym wcześniej ale u Dorci po porodzie wykryto w główce dwa torbiele i teraz idziemy skontrolować czy aby nie rosną. Bardzo się boję. Jak wrócimy, to dam znać co i jak. Z góry bardzo dziękuję Wszystkim mamusiom życzę spokoju, przespanych nocy i pampersów pełnych złotka a dzieciaczkom uśmiechu, brzuszków pełnych mleczka i bez kolek. Buziaczki
  9. Dorotka sobie smacznie śpi, Zośka rozrabia jak nie wiem co, a Kuba "chyba" czyta lekturę - ale pewności nie mam. To nic - przepytam cwaniaczka. Dejanira no to dobrze, że wreszcie się udało. Oby Stasiek się więcej nie męczył, brzdąc malutki Żabolku no to widzę, że obie dzisiaj pospałyśmy. Różnica tylko jest taka, że Ty zrobisz wszystko przy Szymku i możesz się kimnąć razem z nim. A ja muszę uspokajać raz jedną pannę raz drugą - bo jak jedna zaczyna marudzić, to druga zaczyna się budzić i na odwrót. Na ale cóż - chciałam, to mam Wiecie jakiego mam potwornego głoda. Ciągle bym tylko coś jadła i jadła. Zniosłam talerz po obiedzie i już się zastanawiałam co by tu przetrącić. Normalnie szok Dobrze, że wagę trzymam ciągle tą samą Idę coś zjeść, bo mnie normalnie wssysa...
  10. AniuWF chwal się synciem, bo jest kim, małe cudeńko Ja też chwalę się moją Dorcią ile się da Adrianko współczuję Ci bardzo. Wiem, że taka bezsilność może dobijać. Przede wszystkim musisz wziąć się w garść i nie pozwolić by dopadła Cię handra, bo tak Malutkiej nie pomożesz. Moja Dorotka miała problemy z wykupkaniem się w szpitalu i położna sprzedała mi pewien patent: rozbierz małą od pasa w dół. Możesz jej położyć ciepłą (nie gorącą!) pieluszkę na brzuszek albo włączyć suszarkę i strumień ciepła skierować na brzuszek (oczywiście z odpowiedniej odległości, żeby nie poparzyć) - ciepło przynosi ulgę. Kiedy mała zegnie nóżki złap ją za kolanka i przyciśnij delikatnie do brzuszka. Potem nóżkami masuj jej brzuszek przez chwilkę. Po takim masażu nałóż sobie na palec gazik albo chusteczkę nawilżoną i palcem pomasuj odbyt. I tak na zmianę kilka razy. Moja mała tak po tym wystrzeliła, że nie myślałam, że w tak małym brzuszku może być tyle kupki Mam nadzieję, że pomoże.
  11. dejanira5Małgosiu77, ja jestem w szóstym tygodniu po porodzie i taka żywa krew to leciała mi przez trzy tyg z haczkiem, potem to zaczełam mieć takie jaśniejsze upławy, nie wiem co to albo osocze takie jak przy gojeniu sie ran albo jakaś ropa, i tak jest do dziś, po czwartym tyg zaczęła mi znowu lecieć krew ale możliwe że już dostałam okresu choć pewna nie jestem, jakieś trzy dni temu krew przestała lecieć i już tylko te jasne upławy. Nic mnie przy tym nie boli a jutro idę do gin na kontrol i mam nadzieję że wszystko będzie w porządku. To powodzenia na wizycie - na pewno wszystko będzie dobrze Ja tak sobie myślę, że to krwawienie może mieć jakiś związek z łożyskiem. Po porodzie lekarze bardzo długo je oglądali, potem powiedzieli mi, że takiego jeszcze nie widzieli. Miało jakąś narośl albo krwiaka - nie wiem. Poszło na badanie histopatologiczne.
  12. Cześć mamunie :) Dejanira, oj pospałam sobie dzisiaj aż do 9! Moje dziewczyny to skarby Wczoraj wieczorem po kąpieli mała opróżniła oba cycuchy i zasnęła ok. 22. Obudziła się dwa razy: o 2-giej i o 5-tej. Także dziś jestem świeża jak skowronek Co do pokarmu, to jak małą karmię to z tej drugiej cieknie. I jak mała zapłacze, to też od razu cycki zaczynają "produkcję" Dziewczyny, mam pytanie do tych które urodziły w okolicach 10 października - jak tam u Was z krwawieniem i odchodami połogowymi? Bo mnie już mija 4 tydzień i cały czas krwawię żywą krwią. Co prawda nie jest tego wiele - wystarcza mi duża wkładka - no ale od porodu rodzaj tej wydzieliny się nie zmienił. Nic mnie nie boli i nic nie dokucza ale martwię się tym trochę. Po poprzednich porodach po miesiącu miałam już spokój, a teraz...
  13. WitaMy :) Margo, Gumijagodka, Milka Wielkie gratulacje dla Was i Waszych pociech. Maluszki - witajcie na świecie!!! Margo Amelka jest śliczna!!! Zresztą wszystkie nasze październikowe dziewczynki są piękne. No a chłopaki - same przystojniaki Kira z okazji chrzcin wszystkiego najlepszego dla Małej Królewny. Niech rośnie zdrowo na pociechę rodzicom My znowu w nocy mieliśmy problem z karmieniem. Niestety ale muszę kupić jakieś mleczko w razie takiej sytuacji. Nie może być tak, że mała jest głodna a ja mam puste piersi. Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek i dzieciaczków od ciotki Gosi i jej "trzódki"
  14. Cześć dziewczyny :) My jesteśmy po dwóch fatalnych dniach i nocach - chyba miałam kryzys laktacyjny. Dorotka ciągle wisiała przy piersi, a tu sahara Ona płakała, ja ryczałam a do tego wszystkiego wtórowała nam Zosia, która beczała bo i my ryczałyśmy. Istne kongo... Ale od nocy już jest dobrze. Piersi mam pełne, mała zjada i śpi. Na wszelki wypadek kupiłam sobie dzisiaj herbatkę na laktację i czuję, że też przynosi efekt. Nadmiar sobie ściągnę i zamrożę na wypadek "powtórki z rozrywki". Aha, wczoraj ważyłyśmy Dorotkę w przychodni i mała waży już 3,5 kg Od wyjścia ze szpitala przybrała cały kilogram A jak tam nasze nierozpakowane mamusie? Aldonko, Gumijagodko trzymam kciuki za Was i Wasze maluszki Reszcie mamuś i ich pociechom posyłamy uściski i buziaczki
  15. małagosia77

    Listopadowe mamusie :)

    Kochane Listopadowe Mamusie, Z okazji zbliżających się porodów życzę Wam żeby wszystko przebiegło szybko i jak najmniej boleśnie, a Wasze małe Szczęścia urodziły się zdrowe i jak najszybciej wynagrodziły Wam trudy porodów. Trzymajcie się Październikowa mama 2009
  16. Witajcie Lipcóweczki Taksara - Tobie i przyszłym lipcowym mamusiom życzę spokojnych 9 miesięcy i zdrowych, cudownych Maluszków.
  17. Cześć mamuśki :) Nareszcie znalazłam chwilkę, żeby Was odwiedzić Króliczku wielkie gratulacje!!! Mareczku witaj wśród październikowych dzieciaczków Ariadnaa, Żabolku witajcie z powrotem Żabolku współczuję Ci tych bóli i takiego porodu. Widzę, że mój doktorek stanął na wysokości zadania i przerwał Ci te cierpienia. Najważniejsze, że już jest po wszystkim i jesteście w domciu. Szymonek jest śliczny i taki słodki Ariadnaa po zdjęciu szwów poczujesz niesamowitą ulgę, chociaż samo miejsce może jeszcze jakiś czas pobolewać lub "ciągnąć". Spróbuj załatwić sobie koło dmuchane, takie dla dzieci do pływania i na nim siedzieć. Bardzo pomaga. Zosieńko, Oliwerku wszystkiego najlepszego z okazji mini urodzin!!! Asiula powodzenia w kurowaniu Wiki. Oby jak najszybciej wróciła do zdrówka. Dejanira ślicznie wyglądacie ze Stasiem. I wcale nie wyglądasz jak rower w krzakach - nie widziałaś mnie Kasiula współczuję Ci tych komplikacji. A i Bartusia przytul mocno od ciotki - niech się już biedaczek nie męczy. Niestety, będziesz musiała tak "eksperymentować" z tym mlekiem, dopóki nie trafisz na właściwe. Szkoda tylko, że Bartuś musi się tak męczyć. Aldonko powodzenia na wizycie. Może jak gin "pomiesza" to się w końcu cosik ruszy. Życzę Ci tego z całego serca, bo wierzę, że już masz dość. Gumijagodka trzymam kciukasy za Ciebie Justina pozdrów ją serdecznie od nas wszystkich. Milka a co u Ciebie? Pewnie już tulisz swoje Maleństwo. Daj znać co i jak Kira, Malydjs a co tam u Was? Jak mała Księżniczka? My już chyba wpadłyśmy w jakiś rytm i dajemy sobie radę. Muszę przyznać nawet, że jest całkiem nieźle. Dorotka po wieczornym karmieniu zasypia ok. 21 i śpi do 2-3 w nocy. A potem do rana ok. 7. Także myślę, że rewelka. My już mamy zaplanowane chrzciny na pierwszy dzień świąt - rodzice chrzestni wybrani i powiadomieni Dwie imprezy za jednym zamachem - bo i tak zawsze w pierwsze święto cała rodzinka przychodzi do nas A My jutro kończymy całe trzy tygodnie!!! Mamusie - buziaczki dla Was
  18. AniuWF potwierdzam, ta maść jest rewelacyjna. Natychmiast przynosiu ulgę poranionym sutkom. I do karmienia nie trzeba jej zmywać - ona jest nie szkodliwa dla maleństwa. Dodatkowo jeszcze można smarować piersi własnym pokarmem - ja tak robiłam i tym razem obyło się bez popękanych brodawek, krwi, bólu i łez.
  19. Cześć dziewczyny :) Wpadam, bo mam wolną chwilkę - dziewczynki śpią a Kuba jeszcze w szkole. Justina Fabianek jest śliczny. Fajnego masz synka. Nena jesteś naprawdę bardzo dzielna. Dobrze, że masz już Tomcia przy sobie. Teraz musicie się sobą nacieszyć. Co do piersi, to wierzę, że po tym laktatorze Cię bolą - nic fajnego. Ale dasz sobie radę - widać, że twarda laska z Ciebie AniuWF może Antosiowi się coś przyśniło albo go zabolało - takie rzeczy potrafią maluszka wybić ze snu i wtedy już po nocce i jego i Twojej. A może zatęskinił za swoją mamusią? Nic innego tylko brać wtedy w ramiona i tulić, tulić i tulić Aldonko jeszcze troszeczkę - to już sam finisz. Na pocieszenie powiem Ci, że teraz nie męczy mnie sikanie i znalezienie pozycji do spania ale ból w karku i nasila się przy karmieniu. A mała potrafi wisieć na cycku, oj potrafi Milka a co tam u Ciebie? Może już jesteście we dwoje... Asieńko najważniejsze, żeby Zosia przybrała na wadze. A Ty ściągaj sobie ten pokarm - każdego dnia będzie go ciut więcej. Zresztą sama masz przykład. Grunt, żebyś była spokojna - to i dziewczynki będą spokojne. Powodzenia. Gumijagodka trzymam za Ciebie kciuki. Już niedługo i od Ciebie dostaniemy radosne wieści A ja jestem na siebie wściekła jak nie wiem co Stara a głupia. Posłuchałam w szpitalu pielęgniarek, żeby do pępuszka używać 40% alkoholu a nie jak przy starszej dwójce spirytusu. No i się doigrałam. Co prawda pępuszek Dorotki goi się ładnie, ale zaczął zalatywać jakiś dziwny fetorek z niego. Przestraszyłam się dosyć mocno i zadzwoniłam do przychodni. Przyjechała pielęgniarka, obejrzała małą i powiedziała, że nie jest tak źle i pępek się goi ale rzeczywiście zapaszek jest. No i żeby absolutnie używać spirytusu. Jakbym od razu używała spirytu, to pewnie kikut już by dawno odpadł... Eh, naprawdę, głupota nie wybiera...
  20. Ariadnaa wielkie gratulacje!!! Oleńko, witamy na świecie!!! Aniu - dla Ciebie również ogromne gratulacje!!! Jesteś dzielna!!! Szymonku, nareszcie jesteś. Witaj po tej stronie brzuszka!!!
  21. Witajcie :) Ja dzisiaj zaspałam, dziewczynki spały do 10.00!!! A ja z nimi Wybieramy się dzisiaj na spacerek, musimy tylko poczekać na Kubę aż wróci ze szkoły. Nena Tomuś jest ślicznym chłopcem. Ma takie cudne policzki - takie do całowania i tulenia. Bardzo współczuję Wam tego wszystkiego: Tobie porodu i strachu o synka, a Tomusiowi, że taki malutki a już musiał przejść przez taki koszmar. Najważniejsze, że wszystko wraca do normy i już niedługo będziesz tuliła swojego syncia w ramionach. Milka, Adrianaa wy już pewnie jesteście w szpitalach. Oby wszystko szybko się potoczyło. Już niedługo Wasze pociechy będą z Wami. Żabolku Tobie też życzę żeby jak najszybciej Szymek znalazł się po tej stronie brzuszka. Takie oczekiwanie jest straszne - wiem coś o tym. No i mam nadzieję, że przyjmą Cię do naszego szpitala i nie będziesz musiała tłuc się do Kościerzyny. Zawsze to bliżej, a nasze położne są naprawdę fajne. Nas z powodu tego remontu wypisali do domu po drugiej dobie - w normalnych warunkach nie do pomyślenia. Gumijagodka, Aldonka teraz jeszcze Wasza kolej i październik z głowy. Dejanira mam to samo, kiedy widzę jak mój mężulek wraca zmęczony i jeszcze kazać mu wstawać w nocy do małej - serca bym nie miała. A co do uczucia to też masz rację - my jesteśmy razem już prawie 15 lat i trudno uwierzyć, że można tak kochać. Jedno kończy zdanie za drugie... Asieńko najważniejsze, żeby Zosia najadała się i przybierała na wadze. Jak nie możesz karmić piersią, to przecież nic takiego. Butelkowe mamy też kochają swoje dzieci i nikt nie może mieć do Ciebie o to pretensji. A powiedz, korzystałaś już ze swojego wózka? Jesteś zadowolona? Bo wg mnie ten wózek to rewelacja: leciutki, skrętny no i wielki kosz na zakupy. Po prostu rewelka Pbmarys pogoń tego Twojego chłopa, niech Ci chociaż troszkę pomoże. A może on jest z tego typu, że musisz mu powiedzieć i pokazać palcem. Jeśli tak to go nie oszczędzaj aż się nauczy sam brać za robotę. Powodzenia! Różyczkę ucałuj AniuWF masz fajnie, mama i siostra przyjeżdżają, będziesz miała towarzystwo do tulenia i całowania Antosia. Nie mam pojęcia co dziś na obiadek zrobić. Może jakieś mięsko... Od wczoraj mam jakiś nawał pokarmu, ciągle mi cieknie z piersi. Oho, mój głodomór się budzi, czas na wystawianie cycków. Buziaki dla wszystkich mamusiek i ich bąbli A dla nierozpakowanych szybkiego rozdwojenia
  22. Cześć dziewczyny :) Widzę, że weekendzik mija, a żadna na porodówkę się nie wybiera... Albo brak aktualnych wiadomości. U nas spokojnie, Dorotka sobie śpi, a Zosia i Kuba się grzecznie bawią - aż miło popatrzeć. Tylko troszkę mi smutno, bo mężulek cały tydzień w pracy i weekend też pracujący Żabolku do zakładu pracy dostarczasz zaświadczenie ze szpitala albo akt urodzenia dziecka. Ja już czekam na najbliższą wypłatę zasiłku - pierwsza od niepamiętam kiedy. AniuWF - Antoś jest śliczny i rzeczywiście bardzo podobny do tatusia Asiula zdrówka dla całej rodzinki. Oby Oli tylko się nie zaraził. Mamusia chroń go przed zarazkami. Aldonka do roboty Kochana, do roboty! Jutro moja Kubula ma urodzinki. Muszę mu prezent ładnie zapakować jak pójdzie do szkoły. A w następną sobotę mała imprezka... aż się boję
  23. Żabolku widzę, że wierzysz w moją organizację czasu bardziej niż ja Dziękuję Ci bardzo Milka to rzeczywiście może troszkę potrwać. Pewnie dopiero na drugi dzień po przyjęciu do szpitala będą próbowali wywoływać poród. Jak będziesz miała szczęście i od razu zadziała, to masz z głowy. Ale ja wierzę, że podświadomość działa cuda i sprowokuje poród przed poniedziałkiem - spójrz na przypadek AniWF. Nie martw się na zapas. Poza tym to ostatni pełny weekend października i już po prostu dziewczyny nie macie wyjścia. Ja też muszę przygotować szybko kolację dla starszaków, bo czuję, że "mleczarnia" zaczyna intensywną produkcję, a to znak, że Dorota zaraz się obudzi głodna.
  24. A ja mam właśnie chwilkę spokoju i piję sobie kawusię. Rozumiecie - mam chwilę spokoju Dziewczyny sobie śpią, Kuba robi lekcje, a ja leniuchuję Komu kawkę i ciasteczko? Chociaż myślę, że niektóre z Was wolałyby skurcze i porodówkę . Jeszcze troszeczkę cierpliwości, październik ma się ku końcowi i niedługo już wszystkie z nas będą dumnymi mamusiami
  25. AniuWF witaj z powrotem na forum Antoś jest boski - prawdziwy październikowy mężczyzna. Wracajcie do sił. Z tego co Królik napisała na śledziku na NK, to jeszcze jest nierozpakowana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...