-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez małagosia77
-
Ale tu cisza... Czyżby wszystkie przyszłe mamusie odpoczywały? Mam nadzieję
-
Uwielbiam Light Blue - Dolce & Gabbana, a ostatnio mężulek podarował mi jeszcze Hypnose - Lancome, ale to jest ciężki zapach, dobry na wieczór. A na początku ciąży nie mogłam go w ogóle używać. Mężulek, odkąd go znam używa starego, czarnego Adidasa i czasami Chanel Allure.
-
Dokładnie tam. Teraz ja przymierzam się do kawki. Farba zmyta, zobaczymy co z tego wyniknie
-
Obiadek prawie gotowy, farba na włosach położona, pranie schnie, a Zośka śpi - plan minimum wykonany Aldonko powodzenia na wizycie Żabolku, Ariadnaa pewnie spóźniłam się na kawusię, co? Asiula widzę, że szczęście Cię rozpiera. Już niedługo mężuś będzie w domku. Mój za to jutro wyjeżdża i nie wiem kiedy wróci. Może tylko na niedzielę i z powrotem maraton. Wiecie co mi się dzisiaj przytrafiło: robiłam zakupy w Rossmanie i stanęłam w kolejce do kasy (działała jedna) a było przede mną może z pięć osób. I wiecie co, pani kasjerka zawołała koleżankę, żeby ta przyszła na drugą kasę i mnie obsłużyła poza kolejnością Ta przyszła i powiedziała "zapraszam" i oczywiście jakaś baba hop przede mnie... Oczy mi wyszły na wierzch jak ekspedientka przeprosiła tą panią i poprosiła, żeby ta wróciła na swoje miejsce, bo ona ma zamiar obsłużyć ciężarną z małym dzieckiem. Baba nie była zadowolona, mruczała coś pod nosem ale kij jej w oko Mnie się od tamtej pory ciągle gęba śmieje, bo pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło
-
Dzień dobry wszystkim :) Nocka minęła spokojnie, tylko spałam ściśnięta pomiędzy mężulkiem a Zosią - więźniowie mają większą powierzchnię niż ja dziś w nocy Zgaga minęła dopiero jak wypiłam 1,5 l mleka. Agasko zazdroszczę Ci tego wyjazdu na basen. Chętnie bym się popluskała... Kiruś póki co wszystko się jakoś kręci i dajecie sobie radę, więc może wykorzystaj okazję i zwolnij, odpocznij, poleniuchuj. Dobrze, że jesteś taka aktywna ale czasem warto tak się wyciszyć, żeby nabrać nowych sił. A te na pewno Ci się przydadzą. Asieńko uważaj na siebie! Mam nadzieję, że te skurcze minęły... Ariadnaa a co u Ciebie - minęły te bóle? Oby Dziewczyny to już jest prawie finisz ale prawie robi wielką różnicę. Musimy uważać na siebie i nasze Kruszynki. One mają być w brzuchach jak najdłużej. Starcie podłogi czy wyprasowanie dodatkowych śpiochów nie jest tego warte. Jeszcze tylko troszkę
-
Dla mnie mleko zawsze też było sprawdzonym patentem, no ale dzisiaj kompletnie nic nie pomaga, masakra
-
A ja nie mogę sobie poradzić z tą zgagą. Ciągle mnie pali w gardle aż mi się niedobrze robi. Nic nie pomaga, ani mleko ani migdały ani nawet tabletki Rennie I też już mi się marzy kąpiel i spanko...
-
A ja właśnie pokroiłam i zamroziłam włoszczyznę. Po porodzie będzie jak znalazł Jeszcze mi buraczki chodzą po głowie, może jutro Wypiłam sobie kawusię i dostałam mega zgagi Nie mogę sobie z nią poradzić, pali strasznie. Chyba wezmę tabletkę. Dobrze Asiula, że mama Ci pomoże. Ty się nie daj Boże tylko nie przemęczaj. Czego nie dacie rady rozpakować, zostaw i poczekaj na męża. Już za chwilkę będzie w domciu Obiadek już zrobiony, a ja muszę położyć Zosię, bo od 7 jest na nogach i zaraz mi zaśnie na stojąco
-
Kasiula spokojnie, nie denerwuj się. Najważniejsze, że jesteś pod kontrolą lekarza. Zrób te wyniki i nie martw się na zapas. Jeżeli zmieniła Ci leki, to teraz obserwuj czy Ci pomogą i poinformuj ją o tym w czwartek. A o Maleństwo się nie martw. W razie czego, jest już duże i sobie poradzi. Leż, odpoczywaj i staraj się nie stresować Żabolku wszystkiego najlepszego z okazji drugiej rocznicy ślubu dla Ciebie i Twojego męża
-
Dzień dobry :) Kasiula idź do lekarza, bo ta opuchlizna jest niepokojąca. Co do ruchów, to wydaje mi się, że zmieniły charakter. Teraz jest więcej wyciągania i rozciągania - mała już nie ma tyle miejsca więc tylko widać jak przesuwa sobie nóżkę czy pupkę. Za to bardzo często ma czkawkę. Wczoraj miała 4 razy w ciągu dwóch godzin. Kasiula jeśli martwisz się o ruchy dzidzi to zacznij je liczyć. Będziesz spokojniejsza. I powodzenia na wizycie, daj znać po powrocie Asieńko dobrze, że z małą wszystko w porządku. A o wagę się nie martw, na pewno przybierze więcej. Usg często zaniża wagę. A na poprawę żelaza możesz sobie zafundować jeszcze oprócz wątróbki sok z buraczków czerwonych. Może nie jest to rarytas ale warto spróbować. Aldonko powodzenia na wizycie Agasko tak to już jest z tymi naszymi chłopami. Mój teraz też wyjeżdża o 6-7, a wraca 21-22 Na dodatek w środę wieczorem jedzie na montaż do Poznania i wróci w sobotę w nocy albo w niedzielę rano. I w przyszłym tygodniu powtórka z rozrywki. Ty sobie pogadasz z brzusiem jak człowiek, a ja się uwsteczniam i zaczynam gadać jak dwulatka Ariadnaa może zostawienie telefonu nic nie da, tylko musisz bezpośrednio dodzwonić się do tej położnej i umówić z nią na konkretny dzień i godzinę. Moja położna tak kazała mi zrobić. Bo inaczej to położą Twój nr telefonu i nawet nie będą później wiedzieć do czego go przypiąć. Spróbuj jeszcze raz Żabolku no to nie masz Ty pociechy z tego Twojego męża, jak pracuje na nocną zmianę Edytko fajnie, że jesteś zadowolona z zajęć w SR. A jeżeli szpital Ci odpowiada, to pewnie, że warto sobie zapewnić w nim miejsce. Ja nawet się dzisiaj wyspałam i to bez nocnych wycieczek do kibelka Ciekawe jak tam Kira i Pbmarys? Nefretete też się już długo nie odzywała...
-
żabol22Ta wstretna i niezdrowa COLA pomogła Wypiłam puszke i zapchała mi brzuch - nie mam juz na nic ochoty Dobrze że wrzesień się zaczął i moje tasiemce serialowe w końcu leca " Barwy szczęscia" i " M jak Miłość " No Żabolku, jeszcze troszkę i będzie problem ze śledzeniem wydażeń "na bieżąco" Dobrze, że są powtórki, a w razie czego zostają wakacje... Ariadnaa, a ta pielęgniarka była u Ciebie, czy miałą się z Tobą umówić na spotkanie, bo sorki ale nie pamiętam
-
Ja już po wywiadówce. Co prawda nie wydałam tyle, co Asiula, no ale stówa nie moja. Na szczęście nie musimy płacić za zajęcia dodatkowe A z tą zerówką, to masz Asiula rację - głupota jakich mało. Dobrze, że nauczycielki przynajmniej rozsądne, bo z tą naszą p. minister - szkoda gadać. Miałam "przyjemność" ją poznać. Była szefową mojej przełożonej - niesympatyczna i zimna osoba, która uważa swoje pomysły za genialne. Jakie ona głupoty potrafiła wymyślać... Widzę dziewczynki, że głodek Was dopada. Ja właśnie popijam kawusię i zjadłam dwa kawałki czekolady z migdałami, mniam Aha, i jestem już umówiona z tą moją znajomą położną. Jak się zacznie coś dziać, to mam dzwonić i w zależności od sytuacji ona zdecyduje, jak będziemy działać. Mnie tam jest wszystko obojętne, grunt żeby mnie nie pocieli A gdzie zdjęcie Małego Księcia? Nie mogę się już doczekać, żeby go zobaczyć. Paulinka nie wystawiaj naszej cierpliwości na próbę - pokaż synka
-
Jestem już po obiadku, Kubuś wrócił ze szkoły, a ja na 17.00 muszę iść na zebranie. I masz rację Asiula portfel będzie chudszy Agasko może Malutka jeszcze się obróci. Najważniejsze, że z nią wszystko w porządku Nena na bank chciała łapówę, babsztyl wstrętny. I jeszcze ma czelność Ci wkręcać, że musi wymyślać dolegliwość... Po prostu podłośc ludzka nie zna granic... A co do golenia, to możemy sobie pogratulować mężów - mój też się boi Super, że mały Aleks tak rośnie Nie mogę się doczekać fotki tej słodyczy. Ale mam dziś lenia, i jeszcze ta szkoła dzisiaj. Żeby mi się chciało, tak jak się nie chce...
-
Asiula wysłałam formularz. Wielkie dzięki
-
Dzień dobry Mamusie :) Chciałabym Wam wszystkim razem i każdemu z osobna podziękować za cudowne życzenia urodzinowe. Bardzo, bardzo dziękuję. Jesteście Kochane Cały weekend minął szybciutko pod znakiem otwierających się drzwi, ale to bardzo miłe. Mężulek mi bardzo dużo pomógł w przygotowaniach więc tak naprawdę nie byłam nawet zmęczona. Życzę powodzenia wszystkim dziewczynom, które mają wizyty w tym tygodniu, no i gratuluję tym, którym suwaczek wskoczy w 9 miesiąc. Mnie się przesunął wczoraj Muszę teraz nadrobić to wszystko, co naskrobałyście przez weekend Buziolki mamusie
-
Witajcie Mamuśki :) Ja dopiero teraz, bo miałam huk roboty. Sprzątanie, gotowanie, trochę weków. Jutro spodziewam się rodzinki mężulka więc trzeba to wszystko jakoś ogarnąć. Jeszcze pojechaliśmy po zakupy i oczywiście paru istotnych rzeczy zapomniałam. Ciąża czy skleroza? Tak czy siak listę zakupów trza zrobić Brzuszki Kochane, uważajcie na siebie. Postaram się jutro odezwać Dobranoc
-
Witamy po południu :) Jestem po kłuciu (będzie siniak), zakupach, obiadku i drzemce. Właśnie piję kawkę i zajadam drożdżówkę. AniuWF dobrze, że wszystko się wyjaśniło. Tak to już jest, że zawsze znajdzie się ktoś bardzo "kompetentny" i nadgorliwy. A jak wiadomo nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu Żabolku zgadzam się z Tobą w 100%. Trzeba cieszyć się z tego co się ma, bo są ludzie, którzy nie mają nawet namiastki tego, co my mamy. Pbmarys głowa do góry, koniec z zamartwianiem. Musisz stawić czoło przeciwnościom. Będzie dobrze, tylko pozwól sobie pomóc Kira współczuję Ci, Kochana. Ale jak mus, to mus. Malutka teraz najważniejsza. Ariadnaa - taaaak, przestawił się... Akurat. Wczoraj awanturował się dlaczego już drugiego dnia szkoły musi się uczyć piosenki na pamięć. Ręce opadają Ale nauczył się - choć przyznam, trochę to trwało Za tydzień czeka mnie usg i pobranie wymazu do analizy, bleeee...
-
Witamy w piątkowy ranek :) My już po śniadanku, Kuba wybiera się do szkoły, a ja do przychodni - muszę zanieść mocz do analizy i dać sobie troszkę krwi utoczyć Co do krwi, to śniło mi się dzisiaj, że @ dostałam i wszędzie było tyle krwi jakby świniaka zarżnęli Ciekawe, co to może znaczyć? Do poźniej mamusie
-
AniuWF no nie zazdroszczę Ci kłopotów z dokumentami. Ale banki takie są - czepiają się o głupoty a potem okazuje się to mało ważne. Ostatnio też mieliśmy "przeprawę" z naszym bankiem ale już wszystko załatwione. Co do położnej, to ta znajoma mi powiedziała, że doświadczona położna potrafi tak poprowadzić poród, że nie tylko nie trzeba nacinać ale nawet nie ma zagrożenia, że się popęka. Tylko im się po prostu nie chce, bo trzeba takiej kobiecie pomóc, rozmasować krocze, a one wolą szybko, żeby jeszcze sobie kawkę wypić. Jeżeli się zdecyduję, to będę musiała pewnie coś zapłacić, bo u nas w szpitalu wiele się pozmieniało odkąd nastał nowy ordynator, ale pewnie nie tyle ile jest "oficjalnie". Aldonko śliczny komplecik Ariadnaa współczuję tych bóli. Najważniejsze, że mężuś Ci pomaga U nas przeszła burza z gradem i wichurą. Ale teraz przynajmniej jest czym oddychać.
-
No witajcie moje smutaski Mam nadzieję, że humorki troszkę się poprawiły. Aldonka ma rację. Trzeba cieszyć się brzuszkami póki jeszcze są, bo potem jeszcze będziemy za nimi tęsknić - zobaczycie Zrobiłam drobne zakupki i Zośce musiałam dokupić pampersy. Przy okazji kupiłam jeszcze zapas dla Maleństwa jak wrócimy do domciu (miał kupić mąż, jak będziemy w szpitalu ale ja taka Gosia - Samosia no i wypatrzyłam fajną rzecz, jak już się przejdzie na karmienie butelką: z firmy Tommee Tippee pojemniczki na odmierzoną porcję mleka. Cena 15 zł/3 szt. To jest naprawdę super sprawa. Miałam wcześniej taki pojemniczek i gdzieś mi się zapodział (najpewniej gdzieś zostawiłam) a bez tego jak bez ręki. Milka nie martw się na zapas. Na pewno wszystko się ułoży. Dacie radę, będzie Was troje, a dziecko dodaje niesamowitego powera. Zobaczysz I na studia też pójdziesz. Jest takie powiedzenie: Da Bóg dzień, da i radę. Nosek i brzuszek do góry Nena możemy się wymienić - nie ma problema. Po głowie jeszcze mi chodzi fasolka i porcjowana włoszczyzna - po porodzie jak znalazł. A co do tego tajemniczego ustroństwa, to rzeczywiście drogie. Ja też zdecydowanie wolę mężowski ekwipunek - z naturalnych materiałów, dotępny, co prawda obecnie na napęd ręczny ale za to ZA DARMO Buziaki - lecę obiadek sklecić. Dzisiaj zapiekanka ziemniaczana z serem
-
Asiula79Dejanira - super,że maluch już taki duży.Strasznie Ci zazdroszczę.Tez bym chciała,żeby mój synek już tyle ważył w mojej sytuacjiJa dopijam kawkę,potem idę wziąśc prysznic i dalsze leżakowanie. Na 17 mam USG więc dowiem się jak ma się Oliwierek i jaki jest duży.Mam nadzieję,że przekroczył 2kg. Dam znac jak wrócę.Miłego dnia dziewczynki Asiula na pewno z Oliwerkiem jest wszystko w porządku I na pewno przybiera na wadze jak na zdrowego chłopca przystało. Powodzenia
-
No, Dejanira, a to Ci niespodzianka Najważniejsze, że Maluszek zdrowy i rośnie. A ty, Kochana teraz poddaj się najmilszej rzeczy na świecie - zakupom. Ja już powolutku mam przygotowane rzeczy do spakowania i tak ciągle spoglądam, czego mi jeszcze brakuje... Agasko tak naprawdę, to chyba wpływ ciąży, bo normalnie to ja nigdy nie robiłam takich zapasów Zawsze coś teściówka podrzuciła, a ja to tylko kilka kompocików i wszystko. Nie wiem co mi się teraz stało - za dużo energii??? Marysiu masz rację, będziemy najlepszymi mamusiami na świecie... i kropka
-
asieńkaHej brzuszki! Ja dzisiaj w nienajlepszym humorze To chyba taki czas, że każda z nas przechodzi taki kryzys. Im bliżej rozwiązania tym bardziej boję się, czy poradzę sobie z dwójką dzieci i czy finansowo będziemy zdolni zaspokoić wszystkie potrzeby naszych dzieci Z jednej strony wiem, że jak tylko zobaczę Zosię, wszelkie niepokoje znikną, ale z drugiej mam wyrzuty sumienia, że tak szybko zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Dopiero teraz Jula pokazuje swoje humorki, ma dużo energii, a ja już nie dam rady ciągle za nią biegać Asieńko a co to za dołki??? Nosek do góry, kto sobie poradzi lepiej od Ciebie. Jesteś najlepszą mamą na świecie i nie wolno Ci inaczej myśleć. A dowodem na to są dwie, cudowne dziewczynki, które będziesz miała wkrótce w domu. Finansami się nie martw, bo wbrew pozorom drugie dziecko nie kosztuje tak wiele jak pierwsze. Wiele rzeczy masz już po Julce, a na razie musisz Zosi zapewnić pampersy i wiele miłości. Dasz radę, zobaczysz. Będziesz jeszcze ekspertem
-
Cześć Mamusie :) Ja już po śniadanku, muszę tylko Kubie przygotować II śniadanie do szkoły Paulinko cieszę się bardzo, że u Was już coraz lepiej. Niedługo Aleks będzie z Tobą cały czas i pewnie już wkrótce wrócicie do domciu. Bardzo, bardzo się cieszę Pbmarysnie możesz, Kochana tłumić takich emocji w sobie. Ktoś musi się o tym dowiedzieć. Jeżeli masz problem żeby spokojnie o tym mówić spisz to wszystko i daj do przeczytania mamie albo swojemu S. Musisz zrobić wszystko, żeby zawalczyć o Was. W końcu spodziewacie się dziecka! To jest normalne, że się boisz - każda z nas się boi - i te co będą miały pierwsze dziecko, i te co będą miały drugie i nawet Ja z Kirą - weteranki Najważniejsze, żebyś się otworzyła i wyrzuciła złe emocje. Życzę Ci, żebyś wyszła dzisija ze szpitala, mogła wrócić do domu, zobaczyć te wszystkie rzeczy gotowe już dla córci - na pewno poczujesz się lepiej. I pozwól żeby Twój S. Ci pomógł skoro tego chce, nie odtrącaj jego pomocy. Trzymam kciuki za Ciebie i tulę mocno. Wszystko będzie dobrze. AnnaWF powodzenia i cierpliwości w korkach. Rzeczywiście ta trasa była już mocno rozkopana jak wracaliśmy z Karpacza Żabolku udanej wizyty i relacja "po". Ciekawe, jaki Szymek już jest duży? Asiula odpoczywaj sobie, Kochana. Ostatnie takie chwile... Wczoraj rozmawiałam ze znajomą położną i tak się zastanawiam, czy nie skorzystać z jej pomocy. Chodzi mi o to, żeby nie dać się pociąć. Bo u nas jak nie masz znajomości albo nie zapłacisz, to tną ile wlezie A ja tak sobie myślę, że po porodzie i powrocie do domu muszę być na chodzie a nie pocięta, szyta i obolała. Tym bardziej, że akurat z tą kwestią mam bardzo złe doświadczenia przy obu poprzednich porodach...Muszę jeszcze pomyśleć... Co do ogórków - mam zrobione, zaprawione, ale mam ich dość. Bokiem mi już wychodzą. Przerzucam się na paprykę Do później mamusie
-
AniuWF to oczywiście zależy od szpitala, także lepiej się dowiedz, ale raczej na piżamę pielęgniarki i lekarze patrzą nie przychylnie. Choć ja osobiście wolałabym właśnie piżamę. Powodzenia na wizycie. I daj znać jak i co. Pbmarys śliczny ten Twój brzusio i do twarzy mu w żółtym Żabolku żebyś wiedziała, Zośka też tak reagowała na mężulka i teraz jest taaaaaka zakochana w tatusiu. Dorotka chyba też zamierza być córunią tatuśka Ja zawsze wtedy mogę przytulić się do Kuby... A co do Błażejka, to współczuje i jemu i Wam. Asiula leż, odpoczywaj i leniuchuj. Dobrze, że masz pomoc przy Wiki. A mężulek najważniejsze, że pamiętał i choć troszkę z Tobą był w Wasze święto. Nam 25.09 mija 10 rocznica - ciekawe czy uda mi się do tego czasu rozpakować. Miałabym prezent z głowy Dziś ogórków ciąg dalszy. Robię sałatkę i zaprawiam. A teraz czas po zakupy bo w lodówce mam tylko pomidory i światło. Buziaki