Skocz do zawartości
Forum

Królik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Królik

  1. Przepraszam, ze tak milczę, ale mam ostatnio jakieś uczulenie na komputer...nie wiem czemu, ale jak mam coś pisać, to mnie skręca :/ A to do mnie nie podobne, bo z reguły jestem strasznie rozgadana i często wypatrywałam, gdzie coś można napisać (może właśnie te bezowocne wyczekiwania sprawiły, ze nie chce mi się już pisać...:( ) Marysiu, nie znam nikogo z tamtych okolic...niestety... Ja używane rzeczy mam na porządku dziennym - nie wstydzę się tego ;) Ale co do butów, to jednak mam mieszane uczucia...dziecku kupię używane, jak najbardziej, ale dla dorosłej osoby...oj, nie bardzo. Po kimś z rodziny czasem biorę, albo ja swoje oddaję, co nie chodzę, ale to inna sprawa. Nigdy nie wiesz "z czym" kupisz taki but. Choć też inna sprawa kupić klapki, w których się chodzi bosą stopą, a co innego buty na zimę, gdzie masz pewnie rajstopę i skarpetę. I najważniejsze, to ocenić, jak możesz te buty wyczyścić (bo czasem, wbrew zakazom producenta, można pewne buty najzwyczajniej w świecie wyprać :P). Ale jeśli są dobre, niezniszczone, mało chodzone buty, to możesz przecież dać wkładkę i po kłopocie. To kwestia gustu - indywidualna. A co do 200zł za kurtkę i buty, to (jeśli używane) - drogo mi się zdaje... Zależy też kto jak mierzy - ale przykładowo na targu kupisz kurtkę zimową za 60-80zł (ciepłą, fajną) i buty w tej samej cenie (do 90zł). I to masz nowe. A używane, to używane - powinny być tanie. Co się tak poza tym dzieje, ze tak smutasz? :|
  2. Królik

    Marzec 2012

    Tinka, ja też mam tak, jak Ty - idę kupić coś z zamiarem dla siebie, a przeważnie przynoszę dla męża i syna xD Ale dostałam na urodziny trochę kasy, wiec "zaszalałam" i kupiłam sobie kilka par spodni ciążowych (z jeansu, grubsze, z myślą właśnie o zimie) - dwie pary kupiłam w "dwupaku" na allegro i dałam 50zł (60 z wysyłką). Zobaczymy, jakie będą ^^ Żabol, a jakiej oliwki używałaś? Bo ja dość długo stosowałam i żadnych plam nie było... Ja taką miałam i jak ja znajdę jeszcze w sklepie (bo ostatnio już w kilku nie widziałam, a pewnie w Kauflandzie będzie) to kupię dla siebie do smarowania brzucha i piersi i dla dziecka później. Jeśli nie chcesz oliwek, to może spróbuj mleczka Hipp on jest od pierwszego dnia życia - ja obecnie je "wykańczam" na spękane brodawki, brzuch i piersi (zanim kupię ta oliwkę ) Na szczęście Marek dobrze reagował na wszystkie "eksperymenty kąpielowe" - przeszliśmy kilka płynów do kąpieli (mydło tylko jedno - na początku, ale tak mi się niewygodnie go tym myło, ze szybko odpuściliśmy). Mleczkiem smaruję go nadal i nie widzę potrzeby rezygnacji z tego, bo sama po kąpieli się smaruję zazwyczaj, więc czemu dziecka nie smarować?:) Z tym dzieciaczkiem też wypróbujemy ten sam zestaw, co Marek teraz ma, bo naprawdę - zapach wart grzechu ^^ Franti, właśnie tego Vita minera nie można dostać w każdej aptece...:( Ja już rozmawiałam z babeczkami w "mojej" i powiedziały, ze sprowadzą dla mnie. Więc może też zapytaj o możliwość zamówienia w najbliższej (jeśli nie chcesz latać po całym mieście, a zależy Ci na mniejszej cenie i dobrym składzie) Nie mam jakoś weny ostatnio - nie chce mi się siedzieć przy kompie (a jak na mnie, to strasznie dziwne :P). W ogóle dziś rano wymiotowałam i nie wiem czemu - niby się niczym nie strułam, pierwszy trymestr zażegnałam, ale jakoś tak po śniadanie nie mogłam się zebrać - muliło i muliło...a powstrzymywałam się ze wszelką cenę, bo podczas jedzenia łykam witaminy i nie miałam ochoty potem sprawdzać, czy się zachowały w żołądku, czy nie... Byliśmy z łobuzem na spacerze, nazbieraliśmy kolorowych liści i zrobiłam z nich bukiet w koszu - no, nawet ładnie to wygląda - ciekawe ile postoi xD Znikam, muszę teściowej jeszcze sprawę pewną załatwić i chyba książkę poczytam Dobranoc ;)
  3. Królik

    Marzec 2012

    Witajcie weekendowo ;) Żabol, jeśli chodzi Ci o kąpiel dwulatka, to wydaje mi się, ze oliwka nie jest już konieczna - MYDŁO owszem, wysusza skórę, ale jeśli używasz płynu do kąpieli, to inna sprawa. Ja mam "zastaw" z Jonhsona - płyn i mleczko na dobranoc (wspomagające spokojny sen dziecka). Po samej kąpieli ma gładką, pachnącą skórę, ale zapach mleczka tak mi się strasznie podoba, że z niego nie zrezygnuję ^^ Poza tym, mleczka po kąpieli używają przecież także dorośli, więc czemu dziecku tego odmawiać? Tinka, dzięki za informacje - to wcale nie jest tak drogo, aczkolwiek wysoka ta stawka żywieniowa u Was. U nas jest przeważnie w granicach 4,80 za 3 posiłki. Cieszę się, że wyniki dobre, a wielkością się nie sugeruj, bo Marek od początku wychodził większy (termin z @ miałam na 17 października, a z usg wychodził na 11 - Marek urodził się i tak "siłą" 26 - czyli licząc na usg był to prawie 43 tydzień :P). Zostaniesz marcówką i tyle :P Kurcze, obym sie dowiedziała płci tego 8 listopada na usg, bo mnie jakoś tak korci do kupowania ubranek na dziewczynkę ^^ Przecież w razie czego będzie trzeba sprzedać co bardziej chłopięce rzeczy i kupić ubranka na dziołszkę A jak będzie chłopiec, to przynajmniej nie będę się tak stresować, tymi zakupami, hehe Wracając jeszcze do kwestii witamin w ciąży, czy któraś z Was miała już teraz może do czynienia z Pharmaton Matruelle? Dostaję co wizytę próbki, ale cena jest zabójcza a smak czekoladowy moim zdaniem nic nie wnosi do kwestii tabletek, które się połyka xD Ja dziś już wyprałam, wyprasowałam, posprzątałam, generalnie obrobiłam się i właśnie dopijam kawę :) Miłego weekendu
  4. Cześć Marysiu :) Nie wiem, czy ktoś pamięta t jeszcze zaglądać... Ale Wam to faktycznie się spać nie chce chyba :P Ja poszłam spać przed 23 - zaczęłam oglądać "Omen" i jak zobaczyłam, ze kończy się 24:45 ( z czego połowa to reklamy, na których będę przysypiać), to się zezłościłam i poszłam spać xD A jak Różyczka po katarku?
  5. Królik

    Marzec 2012

    Prenatal (ale Complex, nie Clasic)brałam na początku ciąży (z Markiem, bo wtedy nie było za dużego wyboru i teraz, bo łagodziło moje mdłości) ale nie pamiętam opakowania 90 tabletek. Skład ma bardzo podobny do VitaMinera (nawet VitaMiner ma kilka witamin więcej), a cenowo robiło to różnicę. Teraz jak patrzę na ceny w necie, to widzę, ze ta tendencja cenowa się zmieniła, aczkolwiek 15zł za 60 tabletek (bo taką cenę widzę średnią za VitaMiner) a a 40zł za 90, to i tak daje pewną przewagę, tym bardziej że jak mówię - skład niemal identyczny. Czaroha, Femibion, ale Ty chyba mówisz o cenie "1", czyli tego do 13 tygodnia ciąży, bo ten z kapsułkami jest droższy. A kwas foliowy to ja brałam chyba do 7 albo 8 miesiąca - do 13 tygodnia podwójną dawkę, a potem już po jednej tabletce. Teraz łykałam tylko jedną tabletkę i łykam nadal :) Czaroha, jak tak lubisz piec, to byś się z koleżankami z forum podzieliła ^^ Heheh... Ja nie piekę, bo jest nas dwoje w domu (no plus Marek, wiadomo). Blacha ciasta nie poleży za długo, a po szybkim zjedzeniu jej zbyt widoczne będą efekty tego na wadze...więc piekę na jakieś okazje tylko, jak będzie więcej osób. Poza tym słodkie nadal nie robi na mnie wielkiego wrażenia, więc generalnie mogło by być tak, że miałam smaka na to ciasto, zjadłam kawałek i mi się odechciało...i co, mąż by miał całe zjeść? xD
  6. Królik

    Marzec 2012

    Misia, ale ona mi przepisała najmniejsza z możliwych dawek, poza tym kazała nie brać, tylko mieć na wypadek, gdybym zaobserwowała puls 130-140. No i dopiero wtedy brać, bo taki puls nie jest dobry ani dla mnie ani dla dziecka. Strasznie drogi ten Twój Femibion...:| Nie doczytałam jeszcze składu, ale mimo wszystko cena powala trochę...Oczywiście cel szczytny i skutki dla dziecka najważniejsze ;) Franti, jeśli nie przyjmowałaś jeszcze witamin, to nie martw się, ale też zacznij coś przyjmować. Choćby kwas foliowy (przyjmowanie go lekarka zalecała mi na 3 miesiące przed planowanym zajściem w ciążę). Wiesz, są kobiety, które nic nie biorą całą ciążę i wszystko jest ok, ale to też jest kwestia odżywiania. JA akurat odżywiam się nie najlepiej (jestem wybredna strasznie i nie wszystko mi smakuje), przez co wiem, że taki bomba witaminowa jest potrzebna :)
  7. Królik

    Marzec 2012

    Powiem Ci, ze ja biorę obecnie Vita-Miner Prenatal - to 60 tabletek, za które płaciłam ok 15zł (chyba 11 dokładnie) plus do tego Folik 0,4 mg (zostały mi jeszcze po ciąży z Markiem, bo to było opakowanie 90tabletek). Po jednej dziennie podczas posiłku. Z Markiem też taki zestaw brałam, i przy karmieniu również (oczywiście już bez Foliku). Jasne, że są inne, ale cenowo też droższe, a skład różny - warto wziąć do ręki i przekalkulować, czy się opłaca więcej płacić. Ostatnio biorę też przed snem Magnezin, bo zaczęły się skurcze łydek w nocy - skończyły się odkąd biorę :) A, no i dostałam się do kardiologa w końcu. Sprawa tez śmieszna, po przyszłam to była 14:40 (10min przed czasem) i okazało się, ze lekarz, który miał mnie przyjąć już poszedł, bo dostał jakiś telefon pilny i poszedł... Zrobiłam tylko wielkie oczy, ale lekarka inna miała przyjmować od 15:30 i była wcześniej, więc wzięli mnie tylko na ekg i od razu weszłam do niej, pomimo kilku już czekających do niej ludzi. niby jest ok, puls miałam 100, ale to nie tragedia jeszcze i poza tym lekarka stwierdziła, ze stres przed wizytą też mógł trochę go podwyższyć. Ale mimo to dała receptę na lek, który jak stwierdziła - póki co nie przyjmować. Gdyby puls wzrósł do 130-140, to wtedy zacząć dopiero, bo jeśli tyle podskoczy, to juz pewnie się taki utrzyma. I dodatkowo 2 listopada założą mi Holter, żeby zbadać dobowo akcję.
  8. Królik

    Marzec 2012

    Żabol, ja to Cię podziwiam za te remonty :P Ja uwielbiam remontować mieszkanie (miło wspominam ostatnie układanie paneli w całym mieszkaniu), gładzie, malowanie, itp - o ile idzie jak trzeba i się nie pierniczy, jak kiedyś na starym mieszkaniu - kończyłam już malować sufit, kiedy nad oknem d pędzla przykleił mi się kawałek tynku...starałam się delikatnie zamalować, co odniosło jeszcze gorszy skutek...Potem zdzieraliśmy cały sufit, bo porobiły się pęcherze i gdybyśmy to tak zostawili, to w końcu pospadało by nam to na głowę. Co gorsze kładliśmy gładź i na gładzi robiło się to samo...a malowaliśmy specjalnie "Jedynką", jak poprzednio właściciele. Nie wiem, co było powodem. Ja już Marka położyłam wcześniej, zaraz będę się szykować, żeby później po 14 go obudzić (bo pewnie sam do tego czasu nie wstanie), dać mu obiad i wyjść, bo do kardiologa mam na 14:50...
  9. Królik

    Marzec 2012

    Franti, miło to "słyszeć" :) Suwaczek zrobiony ;) Tinka, jak u Ciebie wychodzi przedszkole? Chodzi o płatności? Ostatnio słyszałam w autobusie rozmowę dwuch kobitek i narzekały jak to wygląda "bezpłatne przedszkole" - że niby wychodzi im bez opłat. Ale podliczając posiłki, zajęcia dodatkowe, składki i jakieś wycieczki to jedna mówiła, że zostawi w tym miesiącu ponad 500zł, a druga wyliczyła, ze ok 450... A u nas jest kwestia taka, że przedszkole jest na "pełny etat" (bez dopłat powyżej 5 godzin, jeśli zarobki nie przekraczają ileś tam). Zaczynam się martwić powoli, czy nam starczy kasy na to, choć zakładam że trzylatkowi zajęć dodatkowych dużo nie trzeba - brałam pod uwagę rytmikę i ewentualnie język obcy (ale to bardziej od 4-latków). Co tam za składki jeszcze wynikają po drodze?
  10. Królik

    Marzec 2012

    Wita Franti wśród marcóweczek :) Spokojnej ciąży i szybkiego rozwiązania ^^ Na kiedy masz termin(zrobię suwaczek)? Dziękować będziesz mogła dopiero po przekroczeniu pewnej ilości postów (nie pamiętam ile, ale chyba 100, albo 20 - nie chcę Cię wprowadzać w błąd, ale jak będziesz mogła już zobaczyć "DZIĘKUJĘ" pod postem, to znaczy, ze będziesz mogła dziękować :P) Czaroha, może mąż ma jakieś przeczucie? :> Hehe...może się spełnią? :) Ja się dowiem za niecały miesiąc, czy moje odczucia były słuszne... Znowu od rana mnie nerw wziął... W banku kolejny miesiąc pobrali mi opłatę za kartę, pomimo, ze spełniłam warunki. Ale zadzwoniłam, wyjaśniłam, przeprosili i zwrócili kasę. Choć tyle dobrze... Idę się trochę z markiem pobawić - dwa dni prawie go nie widziałam, szło się stęsknić za tym rozrabiaką xD No i ja będę pić
  11. Królik

    Marzec 2012

    Hej. Widzę, że się misie obudziły ze snu wczesnojesiennego Zaza, wiesz, ja mam wózek Gabi - też duży i ciężki i przyznam, że w moim odczuciu, gdyby jeszcze miał właśnie skrętne koła, to juz by był nie do przebicia :) Choć bez skrętnych plus jest taki, że w każdej chwili, w kilka sekund przekładam rączkę i dziecko osłaniam od niesprzyjających warunków atmosferycznych. Miałam nadzieję, ze może nie sprzedałaś i mnie się uda go odkupić :P Asiorek, jak widzę z głową nie jestem zatem sama...u mnie ciśnienie ok, wiec nie wiem, co było powodem (teraz na szczęście przeszło już) Miśka, rozumiem, choć u mnie jakoś to bieganie ustało, a miałam tak do niedawna. Jutro tylko ZNOWU do kardiologa tego, mam nadzieję, ze obejdzie się juz bez odsyłania... Umówiłam też wizytę na połówkowe na 8 listopada na 17:45. Już się nei mogę doczekać ^^ Potem 15 listopada wizyta w poradni chorób sutka, bo mam bezpośrednio na brodawce jakiś "pryszcz" (jak ja to nazywam, bo nie wiem, jak inaczej określić). Miałam odkąd pamiętam takie pozatykane gruczoły, ale na otoczce tylko. Gin mówiła, ze to nic groźnego, nie należy wyciskać, ze kobiety czasem tak mają i że po karmieniu piersią może zniknąć. Nie zniknęło. Mało tego jeden taki powstał na samym sutku i nie dość, że jak za duży urośnie (a rośnie stosunkowo szybko), to kontakt sutka z czymkolwiek wywołuje nieprzyjemne uczucie (taki jeszcze nie ból, ale to bardzo niekomfortowe). I musze wycisnąć choć trochę, zeby sobie ulżyć. Do tego jakoś tak niesmacznie się czuję, ze dziecko mogło by to wyssać z mlekiem - obrzydza mnie ta myśl. A po trzecie - czy to nie będzie przeszkadzać w karmieniu pod względem zatkanego kanalika mlekowego (bo to najpewniej w nim się to zrobiło). Więc trzeba to wyjaśnić. Żabol, miałaś nie remontować tej kuchni. Opłaca Ci się, skoro najpewniej właśnie znowu wszystko się powtórzy? Nie moja sprawa, ale ja bym zainwestowała w domek, a nie ładowała kasę na syzyfową pracę w mieszkaniu z którym nie dość, ze nie wiążecie przyszłości, to za chwilę wszystko będzie wyglądać tak samo... Ja właśnie kupiłam majtki ciążowe na Allegro i ciekawe, czy nie okażą się za małe, jak jedne ze spodni, co ostatnio kupiłam. Nie wiem, czy Wam wspominałam. Nie wiem, czy mama będzie je przerabiać dla siebie. A jeśli nie, to może któraś z Was by była zainteresowana? Eleganckie, czarne, błyszczące (nie wiem, co to za materiał - kojarzy mi się z satyną). Z H&M, rozmiar chyba 42 (jak by co, to dokładnie sprawdzę i wstawię zdjęcia)
  12. Królik

    Marzec 2012

    Jeju, dziewczyny, co taka cisza? Gdzie Wy jesteście? Mnie od rana boli głowa. Nie wiem, czy to wina pogody, czy kłótni ze znajomym przedwczoraj... Strasznie się zdenerwowałam jego zachowaniem. Zaza, a ten Musty wózek masz jeszcze, czy sprzedałaś? Na moje oko i gusta wydaje się świetny (wiadomo, każdy ma inne zdanie) Choć pada, zaraz muszę się zebrać i iść do rodziców - pogram z babcią w chińczyka i może mi się humor poprawi (chyba, że będę za bardzo przegrywać :P) Piszcie, co u Was, bo smętnie się tu zrobiło...tak jak za oknem...
  13. Królik

    Marzec 2012

    Melduję po wizycie, ze wszystko gra ^^ W końcu mogłam posłuchać serduszka malucha i wbrew moim przypuszczeniom lekarka nie szukała wcale za długo umiejscowienia - niemal natychmiast było słychać "biczowanie" (tak mi się ten dźwięk kojarzy). Co śmieszniejsze, jak szukała w innym miejscu, czy nie słychać lepiej to wyłapała moje tętno i się śmiałam, ze nasze serca biją jednakowo (jak pielęgniarka przed wizytą mi mierzyła, to miałam 120...). Pobrała mi wymaz na cytologię i widzimy się 31 października. Posłałam męża do sklepu po toster (opiekacz), bo już jakiś czas chodzą za mną tosty z serem i pasztetką :P A nasz stary opiekacz już dawno w koszu, bo był już mocno wyeksploatowany... I zaspokoiłam swojego pypcia No i jeszcze co innego zaspokoiłam, bo chata wolna (babcia zaproponowała, żeby Marek został na jeszcze jedną noc). To w pewnym momencie miałam faktycznie tętno chyba ze 140 - zawisłam nad mężem, a on pyta - "Co to? Serce ci tak wali?" i na dodatek stwierdził, ze nie tyle czuje, co SŁYSZY JE...A dodam, ze to było przed kulminacją, jedynie w wyniku podniecenia, a jakoś "po" nie miałam siły mierzyć, choć pewnie też niezły koncert dawało xD Boję się, ze kardiolog zabroni stosunków w takim wypadku, a ja nie wiem, jak wytrzymam, bo zarówno w poprzedniej ciąży jak i teraz przeżywam największe uniesienia...
  14. Królik

    Marzec 2012

    Witaj Zaza. Spokojnej ciąży życzę ;) I napisz cos więcej od siebie - o sobie Tinka, u Ciebie zatem jest inna sprawa - Ty jesteś przyzwyczajona do prowadzenia "takich" wózków, ja po prostu nie umiem i strasznie się męczę. Mieliśmy na próbę wózek chyba coś w podobieństwie tego z możliwością odkupienia za 200zł. Pojechałam z nim na próbę raz i jak na moje nerwy to katastrofa! Przy nierówno położonej płytce chodnikowej wózek stawał w miejscu a Marka szarpało do przodu (szłam dość szybko). Dodatkowo mój "osobisty problem" to to, ze jestem niska (150cm) i żeby unieść lekko przednie koła (w celu w wyeliminowania właśnie takiego "szarpania") musiałam naciskać nogą na element składający, bo samymi rękami nie umiałam (pomimo stawania na palcach). Druga sprawa rączki. Po 20min zaczęły cierpnąć mi palce, potem całe dłonie (tzw "mrówki" chodziły i odpływała krew), a niestety nie masz możliwości za bardzo zmieniać położenia dłoni, jak w wypadku całej podłużnej rączki. Tak ze co ludzi, to opinii na ten temat... Charoha, fotelik (jeśli chcesz zaoszczędzić, ale nie stracić na jakości) to najlepiej poszukaj czegoś w tym rodzaju - absolutnie nie sugeruję żadnej marki, ani niczego konkretnego, ale chodzi o "przydatność" - ten posłuży od początku do końca - tzn zakładając, ze początkowo, kiedy maluchy będą niemowlakami, to będziesz miała standardowe nosidełka (jakie są w ofercie niektórych wózków). Powiem Ci, ze mi nosidełko dość długo służyło dla Marka (nawet, jak zaczął już chodzić), ale zaczynało być chyba niewygodnie i rozglądaliśmy się właśnie za takim czymś. Skończyło się na rozglądaniu, bo my auta nie mamy, tylko mój ojciec, ale jemu się zachciało raz piwka (w lutym jakoś) po pracy i go złapali, tak że nad zakupem będziemy się konkretnie zastanawiać po nowym roku (bo na 12mies mu zabrali prawko). Ale tego rodzaju fotele wydają mi się najlepszym rozwiązaniem - ściągane zagłówki i późniejsza możliwość usunięcia całego fotelika i pozostawienia tylko podstawki (dla najstarszych dzieci). Pod warunkiem, że dzieciaki nie rozgromią tego po roku, to taki zakup będzie jednorazowy do końca...:) No a jak tam zliczanie głosów? Puścisz przeciek jakiś do nas?:P Ja jutro też do "zastępczego" lekarza - muszę jechać z samego rana do niej. Marek został u babci spać. A nie mówiłam Wam chyba, ale w piątek nie było tego kardiologa, co miałam termin ustalony i mam przeniesienie na środę :/ Boże, ja jestem strasznie zniesmaczona tymi lekarzami...a myślałam, ze nie będę nigdy AZ tak marudzić na nich i że nie spotka mnie takie rozczarowanie... A, i jeszcze z babcią moją się kłóciłam dziś, bo standardowo pytała o to, na kogo głosowaliśmy - "Chyba nie na tego idiotę Palikota?" - spytała. Więc odpowiedziałam, ze na idiotę nie, ale na Palikota owszem ^^. No i się zaczęło. Bo co to on wymyśla za nowości, kościół odsunąć od władzy chce, pedałów pobłogosławić, itp. Więc zaczęłam jej wyrzucać, ze najwyższa pora, żeby kościół odsunąć od polityki i rządzenia. To zaraz wyskoczyła, co ze mnie za katoliczka, że po co ślub brałam, po co dziecko chrzciłam? Że od zawsze kościół miał dostęp do rządzenia, że każdy ma prawo do swojego zdania. No tak, ma prawo, ale nie ma prawa namawiać ludzi do poglądów politycznych, bo jak dla mnie kościół ma być od głoszenia wiary, do duchowego wspierania, itp, a nie do wtykania nosa w politykę, bo pomimo, że jestem katoliczką, to nie uznaję wielu (już w tym momencie) praw głoszonych przez nich. Czas, żeby kościół zajął się tym, co do niego należy. Jak się oburzyła, darła się na mnie i mało brakowało, a by się poryczała - choć znając ją to i tak będzie płakać w poduszkę, jakiej to wnuczki się doczekała... Ehh..długa bajka z moją babcią jest...Szkoda moich nerwów ponownie psuć.. Bolą mnie plecy, idę chyba poleniuchować przed telewizor chwilę i spać, bo rano trzeba wstać - skosić jeszcze trawnik na nogach i łonie, żeby lekarce nietoperze nie wyleciały podczas badania (kto oglądał ten pewien film, to wie o co chodzi :P) Dobranoc ;)
  15. Królik

    Marzec 2012

    Nooo, ale to szybko leci, nie? Niedawno się dowiadywałyśmy w przeróżny sposób, ze mamy gościa w naszym wnętrzu, a tu już połówka... A zanim się znowu obejrzymy będziemy mieć bąble w ramionach ^^ Przynajmniej mi tak szybko teraz leci, może to kwestia tego, że mam w domu ruchliwego dwulatka i on zajmuje moją głowę dziennie na tyle, że nie myślę tak o tygodniach, terminach, itp. I tyle co był 4 tydzień, potem jakoś 11tc(wizyta), a to 17 leci...:O Tinka, a siostra ma bliźniaki? Ja ostatnio Gabi ledwo wjechałam do optyka (mają szerokie przesuwne drzwi, ale widocznie zablokowali je, żeby się po całości nie otwierały, żeby ciepło nie uciekało). Myślałam, ze się szerzej otworzą i trochę je staranowałam xD Na podjeździe dla wózków w bloku, to się mieści tak na styk. Poza tym, co do dalej bliźniaczych "obok" - nie wiem, jaki mają rozstaw kół, bo teraz nie każdy wózek wchodzi w szyny na wózki w przejściach podziemnych (mój Gabi wchodzi dobrze, a Huck już nie...) A Ty na to 3 piętro musisz na nogach? A nie lepiej Ci właśnie taki ciężki, z pompowanymi kołami? Też mieszkaliśmy na 3 piętrze bez windy. Ja byłam bardzo zadowolona, bo sama go wciągałam i sama sprowadzałam na dół, a Marek siedział w wózku cały czas. Po prostu na 2 kołach "jechałam". Amortyzatory łagodziły wstrząsy (szczególnie podczas wchodzenia, bo wbrew pozorom wchodzenie bardziej agresywne). Nie wyobrażam sobie wnosić i znosić wózka na rękach. A dziecko? (zakładam takie sytuacje, kiedy jest się samym w domu, bo chyba w przeciwnym razie, to mąż zniesie wózek). Oczywiście każdy ma swój sposób. Ale no jak mówisz, jak się już miało kilka wózków, to się wie, czego się oczekuje. Ja wiem, co bym zmieniała w moich wózkach, ale nawet gdybym oba sprzedała, to cena nowego mogła by mnie przerosła... Dziś słonko za oknem - idziemy do tego Lidla. Podobno w Biedronce jakieś gumiaki są za 30zł, ale jakoś tak mam obiekcje tam brać buty... Zaraz trzeba się będzie zbierać. Lumpek większy mam po drodze i cmentarz, to może się przejdę...
  16. Chętnie kupię majtki ciążowe, rozmiar ok 44 (różnie bywa z rozmiarami). Fajnie, jeśli by były z paskiem ciążowym ;)
  17. Królik

    Marzec 2012

    Dobra, Żabol, masz suwaczki "babskie", to i na pierwszej stronie też :) Ty Misia, też ;) Miśka, może inne buty? Odciski nic przyjemnego, a nie życzę, zeby się rozwinęły większe... Dopiero babcia moja po wycieczce przywiozła, zajmują ok 75% stopy (po jednym dużym na nogę), więc jak to widziałam, to mnie aż nogi zabolały O_o Tinka, nie wiem, jak w praktyce rozkładają się te wózki, podejrzewam, że musi być dobre rozwiązanie. Moze podczas rozkładanie przedniego oparcia całość przesuwa się do przodu? Nie mam pojęcia. Ale wiem jedno - 77cm szerokości to w wielu sytuacjach stanowczo za mało, żeby wjechać wózkiem... Wiadomo, warto popatrzeć również na wygodę dzieci, ale co z tego, ze im będzie wygodnie, skoro "kierowca" nie będzie mógł wygodnie się poruszać po mieście, bo przykładowo wózek nie będzie się mieścił we wszystkich drzwiach, itp...? Najlepiej, żeby zainteresowana popytała ludzi, którzy mają już doświadczenie z wózkami i takimi i takimi. Ciesz się, ze chociaż muśnięcia odczuwasz, bo ja kompletnie nic - czasem mi się wydaje, że coś poczułam, ale przeważnie w takiej sytuacji jestem w ruchu i nie mogę racjonalnie ocenić, co się poruszyło w moich bebechach xD
  18. Nic nie mam kochana...:( Dobra, jest - zaraz się biorę za odpisywanie ^^
  19. Królik

    Marzec 2012

    Żabol, tatuś będzie się mógł sprawdzić za kilka lat w roli ochroniarza xD Mojemu znajomemu, jak się urodziła córcia, to dodając jej zdjęcia na fb dopisał: "No i dorobiliśmy się przepięknej córeczki - około 2 tygodni za wcześnie, ale mama i mała czują się dobrze. Chętnych do otrzymania wpier*.*u chłopaków zapraszam za kilkanaście lat, nabijana ćwiekami i krzemieniami maczuga będzie już czekać. ;}" Hehe :) Czyli Ty jesteś pewna córci? Zobaczymy zatem, jak moje przypuszczenia się sprawdzą. Będę dzwonić o wizytę na połówkowe i domyślam się, ze wtedy się doinformujemy Ja dziś po śniadaniu stanęłam na wadze, to pokazało 2 kg więcej, niż wyjściowa przed ciążą. Jak na moje możliwości to tyle, co nic :P A pewnie w rezultacie jest niecałe 2kg, bo do śniadania wypijam dużą herbatę (pół litra kubek ^^) i trochę wody do popicia tabletek Moja kruszyna też jakaś taka cicha strasznie...Pierwsze ruchy czułam przez kilka dni, ale od tamtej pory cisza...:( Usg mnie uspokoiło, bo się bałam, czy wszystko ok, ale było usg, serduszko było, dzieciak się ruszał...po prostu nie chce mamusi przeszkadzać
  20. Właśnie, cisza, cisza... Mnie to nie było kilka dni, bo miałam gościa i urodziny robiliśmy moje i Marka (ja z 8 a Marek z 26 października, ale teściowa przyleciała akurat po sezonowej pracy w Hiszpanii, więc wykorzystaliśmy to). Jestem zła, bo dziś planowałam wycieczkę do Lidla, bo widziałam jakoś niedawno na reklamie jakieś kozaczki dziecięce, zimowe z kożuszkiem (ponoć nieprzemakające) za 50zł i chciałam iść zobaczyć, czy jeszcze są...a tu leje od rana :/ Czekam sobie teraz, aż ziemniaki przestygną i będę robić kopytka, bo mam smaka na nie xD Smacznego wszystkim, którzy zabierają się również do gotowania lub już konsumpcji
  21. listonosz hydraulik ogrodnik górnik wojskowy strażak mechanik ratownik medyczny policjant prawnik pilot informatyk dziennikarz marynarz usuwam ROCKMAN, bo uwielbiam rocka ^^
  22. nie bardzo (chyba, ze nie pada :P) lubisz jeździć konno?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...