Witajcie, ja tylko na sekundę, bo Marek strasznie marudny dziś i nie daje rady... Mama moja była w pracy (a jest pielęgniarką na pediatrii w szpitalu, gdzie miałam usg). Miała zostać z Markiem przed salą, ale podpytała lekarza i się zgodził, żeby weszła. Tak jej mówiłam, żeby jak się da, to niech wejdzie, bo może prędzej lekarz da nam zdjęcie...I tak praktycznie było.
Lekarz powiedział, ze wszystko jest w porządku, żadnych wad nie widać. Serduszko pokazał mamie, bo ja nie zauważyłam. Marek też był zainteresowany No i zapytałam, czy teraz dostanę jakieś zdjęcie - to tak nosem pokręcił, że teraz zdjęcia to mają dawać do poradni bezpośrednio, nie do ręki, ale "po znajomości" da mi jedną kopie. No i dostałam.
Bąbel mniejszy troszkę wyszedł, bo na 15 tydzień, ale lekarz mówił, ze to wszystko w normie jest. No i nic nie szło podpatrzeć :(
Szczerze, to z markiem pierwsze usg jakie dostałam, to był 13tydzień i zdjęcie było ładniejsze, niż to, co mam teraz, a to starsza dzidzia. Później Wam pokażę, a stare zdjęcia Marka widać w mojej galerii.
Buziole mamuśki - wieczorem wpadnę na dłużej ;)