-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Morrwa
-
Oj, u mnie podobnie było. Rodzić zaczęłam o 16.00 (byłam już 2 dnie w szpitalu ze skurczami) - przebieg podobny jak powyżej - całą noc błagałam o znieczulenie. Dostałam je o 6.00 rano dnia następnego a urodziłam o 14.00. Oczywiście znieczulenie było płatne.
-
Felimenaa morrwa- odsprzedaj mi troche tej twojej energii co? He he - wiesz, energii to ja może nie mam za wiele - ale jestem typem zadaniowca -wyznaczam sobie cel i nic mnie nie powstrzyma przed jego wypełnieniem Cel na dziś - sprzątanie cel na jutro, środę i czwartek - praca cel na 1,2 lipca - poród
-
Prosze o odpowiedz ludzi dobrej woli !
Morrwa odpowiedział(a) na kingersik1212 temat w 9 miesięcy, ciąża
kingersik1212mam kilka na oku;) ale napewno nie popełnie już tego błędu ;)) Jakiego błędu??? Taktycznego - w sensie najpierw ona a potem ty? -
A przede mną odkurzanie. Łazienki zrobione, pokoje też... uff... Ja mam to niby coś do karmienia, ale nie wiem na ile będę to to stosować.
-
Dobra - idę sprzątać mieszkanie. Nigdzie się nie wybieram - a na pewno nie na porodówkę, wiec do zobaczenie później. Mam nadzieję, że Tasika dzisiaj wypuszczą i znajdzie czas na relację po powrocie.
-
katbe Morrwa mój stwierdził, że on już zadba o "dodatkowy" szew Znaczy, że coś mu wcześniej nie grało??? Może wątek nie ten - ale powiem szczerze, że po porodzie (i połogu) było lepiej niż przed ciążą Ja dzis spałam dobrze, tylko że synuś w nocy przewędrował do nas (jak twierdził: wyjątkowo) z tabunem maskotek (dla każdego po jednej, dla niego dwie) i tym samym dla mnie miejsca w łóżku nie starczyło. Poszłam spać do gościnnego... Pada i moje ciśnienie jest bliskie zeru. Byłam na ostatnim poborze krwi - WR (znaczy że do dwóch tygodni musze sie wyrobić z porodem ), HBS i posiew mam, reszta wyników też ok. gmonia - toja zgaga zawitała w nocy chyba też do mnie Just - moje lekarka twierdzi, że tymi badaniami nie ma co się tak stresować; jak nie zdążysz zrobić a trafisz do szpitala i tak pobierają ci krew na tzw. rezerwę i z niej wykonują pozostałe badania. Zatem nawet jak mi WR wygaśnie to sobie już sami zrobią w szpitalu. Justi - noooooooooooo............. teraz to ci dopiero czop odszedł! Dopakuj walizkę, już witasz się z gąską! Oby w końcu twoja udręka zakończyła się przytuleniem Zośki.
-
Prosze o odpowiedz ludzi dobrej woli !
Morrwa odpowiedział(a) na kingersik1212 temat w 9 miesięcy, ciąża
kasioleqq Albo urodzony dwunastego grudnia -
Prosze o odpowiedz ludzi dobrej woli !
Morrwa odpowiedział(a) na kingersik1212 temat w 9 miesięcy, ciąża
roniaMorrwaO ja perniczę - jak ty Ronia internetowo stwierdzisz ciąże, to postaram sie o Nobla dla ciebie! A od siebie - Kingersik - nie wkładaj palców między drzwi i zabezpieczaj się. Na moje OKO szanse na ciażę minimalne. a czytała od początku ? Oj, tak.... wciągnęłam się! Poważnie - doświadczenie biblijne mówi, że można zajść nawet bez pettingu. Sądzę jednak, że Kingersik może spać spokojnie. Byle by następnym razem kupił co trzeba lub wybrał sie z kobietą do ginekologa po jakąś antykoncepcję hormonalna. A najlepiej na pewien czas jescze odłoży 'te sprawy' (czyli seks) na bok. -
Prosze o odpowiedz ludzi dobrej woli !
Morrwa odpowiedział(a) na kingersik1212 temat w 9 miesięcy, ciąża
O ja perniczę - jak ty Ronia internetowo stwierdzisz ciąże, to postaram sie o Nobla dla ciebie! A od siebie - Kingersik - nie wkładaj palców między drzwi i zabezpieczaj się. Na moje OKO szanse na ciażę minimalne. -
Justi - bidoku - moja rada: siedź w domu póki skurcze są do wytrzymania. Jak przez 3 godziny będą regularne to jedź. No, ciekawe... ciekawe... Mam nadzieję, że sytuacja się unormuje - albo w jedna albo w drugą stronę. Powodzenia! gmonia - jak tam za szwy z dedykacją dla męża dziękuję. Ale m.in. z powyższych powodów wolę być nacięta, niż rodzić bez szycia - przynajmniej wiadomo, że będzie jak dawniej Felimena - fajnie, że miło dzien spędziłaś... wytrzymałasz w oftelu w kinie, bo ja ostatnio już się lekko męczyłam... Co do pasów - myślę, że przy PN nic nie zastąpi ćwiczeń. Idę spać. Ciekawe co jutrzejszy dzien przyniesie....
-
gmonia - luzy po Pn mnie rozbroiły No to faceci się niepotrzebnie wykosztowali, a babki cierpiały. Ja przestudiowałam całą stronę szpitala. Idę coś pooglądać.
-
marzycielka morrwa z tego co pisała czwarty tydzień justi jest w domku i spędza No ale niby ma jakieś bóle... więc nie wiem czy spędza ostatnie chwile przed wyjazdem do szpitala w domu czy na luzaku czeka na lipiec w towarzystwie męża.
-
marzycielka dziewczyny nie wiecie co się dzieje ze Scarlettj??? Ona jest w szpitalu???coś przeoczyłam?? Tak, w szpitalu. Chyba w tym tygodniu mają ją ciąć, prawda babki? Albo na początku następnego. Pamiętam, że jakoś pod koniec miesiaca miała mieć CC.
-
Koniec dnia - miało lać, a ja cały dzien kropli deszczu w ogrodzie nie zauważyłam. Katbe - przyjęcie pozycji rowerowej wydaje mi się możliwe, choc mało pociągające... A małżonek chcę bym już urodziła, bo chyba myśli, że sprawniejsza będę, to nie będzie posyłany by coś za mnie zrobić Ale już niedługo przypomni sobie jak to jest. drucilla - 'metoda biblijna' mnie rozwaliła Czyli już 3 kandydatki do nagrody. Ciekawe, która najdłużej będzie rodzić ? Nie wiem co z tą Justi... Rodzi czy nie rodzi?
-
czwarty tydzienMarzycielka obstawiałam na ciebie. Nie obstawiaj, nie obstawiaj. Niech Marzycielka donosi ciążę Szybciej Martynaa nam się rozdwoi!
-
Z tego co wiem, to w Polsce pod hasłem 'poród w wodzie' rozumie się różne sprawy - często w wodzie spędza się I fazę porodu, a potem każą wyjśc i prze się już poza wodą. I i II faza porodu w wodzie to chyba jednak nie częsta przyjemność w polskich szpitalach. Ale osoby zdeterminowane na pewno znajdą takie miejsca.
-
Hello, pół dnia za nami. My siedzieliśmy w ogrodzie - fajna pogodna - ciepło, ale nie upalnie. Mąz chciał jechać do Bałdowa, ale wybiłam mu to z głowy. Chyba ma tam padać. Jestem strasznie spuchnięta. Noc przespałam, ale tak mnie krzyż bolał, promieniując ku podbrzuszu, że wyłam z bólu. Skurcze wyciszył się i jest ok. ALe plecy dają czadu. O ile wzrok mnie nie myli Justi się nie odezwała A co to oznacza??? Przesilenie? Jak do wieczora się nie zamelduje to trzeba będzie sms'a posłać. Bo kto wie, czy nie jest nas już więcej katbe W następnym wcieleniu też chyba chcę być facetem- taki to ma klawe życie! Absultnie mam takie samo zamówinie - obowiazków połowę, rodzić nie trzeba... katbe Morrwa nie odzywałaś się wczoraj więc zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie wsiadłaś na rower i nie pojechałaś do szpitala He he - mąż mnie wyciąga na ten rower, ale jakoś sił mi brakuje. Może w następny czwartek - będzie skonczone 38 tc.
-
FelimenaMorwa -dzielna z Ciebie kobieta- tyle godzin wytrzymać. W szpitalu w którym ja będę rodzic znieczulenia nie dają wiec jest szansa ze sie na tą Twoją nagrode załapię:smile_move Nie żebym chciała sie wymiksować - ale nie życzę takich mąk największemu wrogowi. A dzielna to wcale nie byłam... byłam dość żałosna... Swoją drogą to ja jestem pełna podziwu dla ciebie - bo nawet bez tej wiedzy, którą przy pierwszym porodzie zdobyłam, nie zdecydowałabym sie na poród w szpitalu gdzie nie ma znieczulenia (czy anestezjologa). Idę spać - mała sie strasznie rozpycha, mnie boli w dole z tyłu i z przodu. Acha - wczoraj pisąłam , że mnie stopa boli - tia - rano odkryłam w niej kawałek szkła - nie dziwne, że bolało....
-
Felimenamam wrażenie jakby mi łaskę robił że jest, że mi stopy wymasuje i nasmaruje łagodzącym kremem na spuchnięcia, że mi coś poda. A to przecież jego "psi obowiązek". Grzebie w pamięci ,ale chyba tego 'psiego obowiazku' mój małżonek nigdy nie wypełnił Masaż stóp.... hm.... szybciej koledzy z pracy mi go zrobią.... jak proszę o masaż barków to klepnie mnie w łopakte i mówi; "już" Smarowanie kremem - hm... plecy tylko na plaży lub przy poparzeniach słonecznych Ale cóż - przyzwyczaiłam się. Dzisiaj mnie zawióźł do lekarza, wczoraj do pracy - i jestem juz w zasadzie super wdzięczna... he he... No ale ja jestem z tych co jak mają liczycc to liczą na siebie jedynie, więc mąz nigdy nie musiał się opiekunczo wysilać. A co do realcji w związku to jest wiele etapów które są trudne, ale wzmacniają: - pierwszy wyjazd na wakacje - zamieszkanie razem - ślub - pies - no i w końcu dziecko - największy sprawdzian Nie będzie jak na obrazku z kolorowej gazety, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. A poczucie, że się jest rodziną - jest nieocenione.
-
Acha - dzwoniłam dziś tez do położnej, ponieważ ona teraz przejmuje dowodzenie. W lekarki byłam ostatni raz - teraz tylko w razie jakiś probelmów mam sie stawiac u niej w szpitalu. Położna zbada mnie 30 czerwca. I ustalimy czy 1,2 lub 3 lipca jest realny (ze względu na szyjke i obłożenie oddziału).
-
Ufff - jestem i ja... Rano pojechałam na wizytę do lekarki - wszystko gra - o dziwo nie mam paciorkowca i wszystkie wyniki git. Do kompletu mam zrobić tylko tę kiłę... Szyjkę przepuszcza jeden palec. Więc na dniach rodzić nie będę ale lekarka powiedziałła, że w planowanym przeze mnie terminie będzie na pewno szyjka bardziej otwarta. Po wizycie takie mnie skurcze złapały, że myślałam, że każę mężowi jechać już na Żelazną gotowałam obiad już ze skurczami z krzyża (nia miała takich ani w tej ani w poprzedniej ciązy). Oczywiście nie powstrzymało mnie to w zrobieniu zakupów w ZT, bo jak secondtry powiedział, że Next ma 50% przeceny to trzeba było sprawę wykorzystać. Kupiłam małej dżinsy i dwie kurtki. Po południu skoczyliśmy do Królikarni na koncert - wykorzystujemy ostatnie okazje na wyjście miedzy ludzi Justi - oj, szykujesz się szykujesz. Mam nadzieję, że się rozkręci i szybko bedzi epo wszystkim. Felimena - czy ja sie boję porodu??? - niczego się tak nie boję jak porodu! To jest masakra i niestety nie ma od niej odwrotu. sierka - na moje oko to bóle przepowiadające, takie jak mamy wszystkie. Nie ma na razie podstaw do obaw. szpital? - gdy skurcze mocne i regularne (co 10 minut), gdy odpłyną wody, a przygotowanie do szpitala gdy odedzie czop. secondtry - he he - moja rola w śnie mnie powaliła! Widać - jestem monotematyczna. Co do bóli porodowych - jak pojechałam do szpitala poprzednim razem, to wydawało mi się, że juz mam mocne skurcze he he he - jaka ja naiwna byłam. Jak zaczęły się prawdziwe skurcze to była jazda na całego. Traciłam kontakt z rzeczywistością - zęby i paznokcie wbijałam w ściany i jęczałam na cały oddział. Męża tylko opieprzałam, żeby mnie nie dotykał, bo wszystko mnie bolało. Nie miałam w ogóle bóli krzyżowych - tylko brzuszne - - - jakby megamiesiączkowe!!!! Ale w skali jakiejś totalnej. A cała akcja trwała jedynie 3 dni. Tyle, że moim błędem był wyjazd do szpitala gdy zaczęłam po czopie krwawić, bo mnie zamknęli z tymi małymi skurczami. Gdy zaczęło się na całego to trwało to powiedzmy 22 godziny. Funduję nagrodę tej, która wytrzyma tyle bez znieczulenia. Ja nie dałam rady.
-
Tak, w Polsce są szpitale, gdzie znieczulenie jest bezpłatne. Nie wiem dlaczego tak jest, ale niestety te szpitale należa do mniejszości. Co do znieczulenia - - - bez znieczulenie odmawiam w ogóle wejścia na porodówkę. I dziekuję Bogu za całą tę farmakologię, która aktualnie dysponujemy. Ale do odważnych świat należy! Powodzenia!
-
Martyna szykuje się na to przesilenie! Tasik mam nadzieję, że po weekendzie wyjdzie. czwarty - rewolucja! - tak to niestety jest - trzeba na nowo zdefiniować związek! Powodzenia!
-
Katbe - w razie czego zawsze jakieś dojścia do towaru się znajdzie Pamiętam że raz użyłam suszarki, ajk już wymiękkałam z płaczem. Wszystko mnie boli, buu.... Ramiona, krzyż, brzuch ciązy i boki bolą. I jeszcze śródstopie... Sypię się dzisiaj pierwszy raz pomyślałam, że chciałabym by było juz po wszystkim....
-
Wróciłam.... Pisze szybko, bo zaraz chłopaki będą i cyrk się zacznie. Katbe - no właśnie o ten SAB-SIMPLEX mi chodziło. Dostałam butelkę od koleżanki - zobaczymy czy sie przyda. Felimena - co do specyfików na kolki to jest ich wiele i co podawać zależy od tego czy dziecko w ogóle jae ma i jak sa nasilone. Jak dziecko nie ma kolki to profilaktycznie mozna dawać kilka kropel Espumisanu. Jak masz podejrzenie kolki (czy jest problem z kupką lub bączkami) - wystarczy herbatka, woda koperkowa i inne specyfiki na bazie ziół (w aptekach). Jak kolka jest acz mała - wystarczy espumisan. Przy dużych kolkach ponoć właśnie SAB-SIMPLEX pomaga jedynie. Słyszałam tez, że jest odmiana czeska tych kropel (jakaś rozcienczona) - niedobra. Należy ją kupować w Niemczech - ponoć bez recepty. Bank Krwi - już przy Filipie się zastanawialiśmy, ale naczytałam się tyle, by stwierdzić, że u nas to jest czyste żerowanie na rodzicielskich emocjach - nic z bankowania raczej nie wynika poza grubą kasą, która wypływa z portfela. Gmonia - więcej optymizmu!!!!!!!!! Będzie dobrze!!!!!!!! Z wagą , z łożyskiem - ze wszystkim! Justi - no - ja mam tak samo - im bliżej porodu, tym mniej skurczy. Miesiac temu gorzej sie czułam niż teraz Ciekawe co u Tasika - nic mi nie odpisała