Skocz do zawartości
Forum

Morrwa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Morrwa

  1. Po pierwsze GRATULACJE dla Drucilli!!!!!!!!! Tasik - maluch powienien spać 14-16 godzin, ale są dzieci które wciąz śpią 20 godzin na dobę Marzycielka - po pierwsze mniej stresu (bo on wpływa bardzo negatywnie na pokarm), dużo picia: karmi, ziółka i 3 litry wody na dobę. No i postymuluj laktatorem piersi - każda najpierw po 7 minut potem po 5 minut a na koniec po 3 minuty (z zegarkiem w ręku). Karolek - nie ma niewartościowego pokarmu. To mit. Ale jeśc trzeba dobrze - by mieć siły. U nas była położna. Wszystko ok. Wczoraj odpadł pępek!!! Acha - od dziś uczymy się zasypiać samodzielnie - w sumie ja się uczę, bo okazuje się że Tosia już to potrafi
  2. katbe Z drugiej strony w nocy mogłabym wsadzić dziecko do podgrzewacza a butlę przytulić i iść spać- taka bywam przytomna . Poplułam monitor! Toska spadła w szpitalu bardzo - chcieli nas zostawić. Ale powiedziałam : spokojnie - w 2-giej dobie nie mam pokarmu (miałam b. mało) ale w trzeciej będzie i ją dokarmię. Tak też się stało. Wypiłam wcześniej 2 karmi i ziółka. I mała od razu skoczyła o 60 gram w górę, więc bez problemu nas puścili. Rózne sa też dzieci - czasem ich nerwowośc tak się nam udziela, że tracimy spokój potrzebny do karmienia.
  3. marzycielka - takie: Medela - komfortowa osłona / wkładka formująca (684329524) - Aukcje internetowe Allegro
  4. Hello, moje dziecko śpi i nie hce wstać na karmienie - hm... czekam więc. Taki zaduch - bałam się , ale w koncu rozebrałam ją do samego body z krótkim rękawem. Tia - ja też mam mleka w sam raz - tym razem obeszło się bez nawału i zapaleń (jak na razie). Scarlettj - kupka ok. Marzycielka - myślę, że mały zbyt płytko ssie i stąd ten krzyk - bo nie je drugiej fazy (czyli jedzonka) tylko pije. Twoje piersi są w stanie wyprodukować tylko pokarmu ile mały potrzebuje. Co do brodawek - olej strzykawkę i laktator i kup te 'muszle' medeli - tylko to ci wyciągnie brodawki (pod warunkiem, że będziesz je nosić 24h na dobę. Ja nawet sama teraz noszę, przez to schną brodawki i małe ranki sie szycko goją. No i tak w ogóle - forma karmienia jest indywidualną sprawą, ale jak chcecie karmić cycem, to wystarczy trochę samozaparciea, trochę wiedzy i wszystko się uda. Wówczas nie warto wprowadzać butli i sztucznej mieszanki. Piersi zawsze produkują tyle ile trzeba. Zazwyczaj problem z karmieniem jest w technice. Zbyt płytkie chwytanie brodawki powoduje ból u matki, głód u dziecka i generalny płacz. Mądra jestem dopiero teraz przy drugim dziecku. Z mojej obserwacji - spokojne jedzenie do syta bez ulewania gwarantuje karmienie minimum z 2,5 godzinną przerwą. Przy częstszym karmieniu zawsze coś uleci, a i samo jedzenie jest mniej spokojne.
  5. hello! jestem - mama wyjechała! wreszcie jesteśmy sami - nasze rodzinka! Dzisiaj zdjęcli mi szwy - uuu... nieprzyjemne. Mała nadal śpi i je. Czasem tata nawet zły jest, że z nią pobyć nie może. Chociaż dzisiaj w nocy miała ochotę na oglądanie świata - więc tata dostał zadanie - bidok tulił ją chyba z 1,5 godziny. Felimena - ano - męczące to macierzyństwo Co do jedzenia pierwszej fazy tylko - u nas objawy były takie: płytkie chwytanie sutka (by płynęło mleko treściwsze musi pobudzać dalsze receptory), jedzenie po godzinę a nawet dłużej, ciągłe domaganie się piersi, zasypianie przy piersi, płaczliwość, krótki sen (najczęsciej 15-30minut). Gdy zaczął lepiej ssać, a ja go stymulowałam tak, by spał przy cycu - poprawiło się. Aby odciązyć kręgosłup karm na leżąco. Tasik - może spać 2-3 godziny, chociażby ze zmęczenia. Karmi - jedno dziennie. Zanna - miranda wyczerpała temat. krople profilaktycznie też zamierzam podawać. Karolek - kąp w Oliatum. To załatwia sprawę.
  6. Hello, wpadam na chwilę. U nas wszystko okey - choć wolałabym by mąz mnie rzadziej zostawial z dwójką maluchów. Tasik - mam dwie teorie - jedna , że mały je tylko mleko pierwszej fazy i stąd wieczny głów (ale jakoś nie wierzę bo masz doświadczenie w karmieniu), druga - nie chodzi mu o jedzenie - pewnie jestem mocno aktywny i jak chce spać to tez płacze... Może Tracy Hogg by pomogła w wyregulowaniu go. Scarlettj - ja bym w twoim wypadku udała się do doradcy laktaycjnego - to niepokojące, że on nie je... A co do diety - to ja jem wszystko - kilka czereśni czasem zjem, brzoskwinie itp... Nie jem kalafiorów, kapusty itp. - czyli oczywistych wydymaczy. Straszna duchota - masakra. Aaaa - chwalę się - moja małą śpiąc na brzuchu przekłąda sobie łądnie głowkę - to dej mi spokój, że ta pozycja jest dla niej bezpieczna.
  7. Karolek - gratulacje! Tasik - a w dzień co ile on je? Skoro w nocy się wylewa to znaczy, że masz dośc pokarmu. Może w dzień on jest niecierpliwy i je tylko pierwszą fazę i stąd częste jedzenie, ale brak sytości.... Moje dziecko cały dzień śpi.... hm... ciekawe co będzie w nocy robiła Nie daje sięprzekonać do konwersacji, zabawy czy czegokolwiek. Spanie, przewijanie, jedzenie i znów spanie. Hm...
  8. LidiaroProszę trzymajcie za mnie jutro kciuki, będą mnie kroić i wyciągać małego. Nawet nie potrafię opisać strachu Lidiaro - nie martw się! Na mnie też wieść o cesarce spadła jak gram z jasneo nieba i bałam się przogromnie. Teraz wspominam wszystko jak wakacje! Oczywiście był moment cieżki - gdy po 8 godzinach musiałam iśc sama sie wykąpać. Ale to trwało tylko chwilę. Z perspektywy dwóch róznych porodów szczerze powim, że drugi - czyli CC - był spokojny `i rodzinny. A propos - może byc maż z tobą? Jeśli tak - to niech będzie - my w trójkę zaraz po wyjęciu małego to była magia. Tasik - oj, tulam! Masaże pod prysznicem robisz? Karmi pijesz? I ziólka? Ja miałam kryzys w 2 dobie - mała spadła dużo na wadze i ważyły sie losy naszego wyjścia, bo nie było pokarmu. Wlewałam w siebie zioła i karmi i poszło! Na szczęście jest w sam raz i nie mam nawału jak poprzednim razem. Mam nadzieję, że ci laktacja rozbuja! Dopinguję brzuchatki!
  9. gratulacje dla Marzycielki!
  10. Helo! Gratulacje dla rozpakowanych! Widać 9 lipca był owocny (ponoć to były okolice pełni ksiezyca więc rodzących więcej). Scarlettj - ja nic nie wiem na temat napiecia - takiego czy owego, ale znajomi konsultowali swojego małego u Zawistowskiego (czy jak on się tam nazywa) - ponoć rewelacja. A co do jedzenia to Tonia je co 2-3 godziny (ale czasem je na raty - tzn. jedna pierś pół godziny i druga). Mam dużo pokarmu więc je szybko i do syta. sierka - ja miałam podejście do wywołania - oddzielenie bieguna - boli ale do zniesienia. Macica zaczyna się natchmiast napinać i przy mocnym skurczu boli bardziej. Ale to trwa krótko.
  11. W pierwszej ciązy miałam taką pępowinę - dziecko zdrowe
  12. Cześć Babki!!!!! home sweet home! Współczuję brzuchatką - kurcze - bez brzucha to już jednak wygodniej. Mam nadzieję, że lada dzień będziemy w komplecie rozdwojone. A co do nas - cały poród i szpital wspominam rewelacyjnie. Urodził mi się aniołek - śpi i je. A ja mam taki zalew uczuć, ze mogłabym tylko siedzieć i na nią patrzeć i całować. Więcej opiszę potem, we właściwym miejscu. Brat rozkochany w siostrze. Niestety ma katar, a chce ją całować i przytulać I co tu robić.
  13. Hello, pisze ze szpitala więc tylko dwa zdania. Dzisiaj wychodzimy. Nie wiem kiedy znajdę czas na komputer ale postaram sie wpaść na dniach. Powodzenia dla dwupaczek!
  14. Cześć dziewczyny, Tasik zmobilizowała mnie by napisać cosik dla doinformowania co u mnie. Więc krótko - bo nie mam siły. W poniedziałek pisałam o pewnej proktologicznej dolegliwosći. Całe popołudnie, noc (bezsenną i wtorkowy ranek) ledwo żyłam. Pojechałam na ten masaż -a w zasadzie odklejenie bieguna (czy jak to się tam zwie). Połozna zrobiła co miała do zrobienia (niestety rozwacie na 2 place i dośc twarde ujście), ale powiedziała, że kiepsko wyglądam w dole i że trzeba z lekarką pogadać. Wczoraj wieczorem już nie złpałam lekarki, ale pojechałam do proktologa, który stwierdził dośc poważny problem i wystosował pismo do ginekologów, by zmienić kwalifikację w moim przypadku. Po prostu parcie mogło by radykalnie pogorszyć mój i tak zły stan. O 18.30 mam przyjecie do szpitala. Jutro mnie tną Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam. Odezwę się jak tylko będe mogła. Może ze szpitala sie jeszcze uda.
  15. secondtry - witaj! Ja tu nie dowodzę - położna jest kapitanem. Pewnie inne metody zostaną wdrożone zaraz po tym jak zaczną się skurcze. A mały słodki! skatharudis - konsytencja wskazuje na śluz - może to część czopa. U mnie masakra. Wyszedł mi hemoroid. Do tego mam silny ból spojenia. Mała od 4tej ciągle się pręży. Nie wiem... nie wiem... masakra jakaś.
  16. katbeScarlettjPo wizycie wpadłam w dołek- wszystko bardzo wysoko i zamknięte- nic nie wróży rychłego porodu... Jak się nie wykluje do przyszłego tygodnia .... echchchchchch... Katbe - spokojnie - masz jeszcze 2 tygodnie laby! Dzwoniła położna - jestem umówiona na jutro na 13.00 na masaż Mama moja będzie u mnie z rana. Dziecko przygotuję jutro na wszystko. Po masazu powrót do domu i czekanie. Ale pewnie już w nerwach....
  17. Tasik - wytrwałości! A glukoza nie działa? Nie daje się oszukać?
  18. He he Wyprowadziłam siebie z depresji a dziecko sprowadziłam na dobrą drogę dzięki Tracy Hogg "Język niemowlaka". Dzięki książce wyeliminowałam chaos, który u kobiet mojego pokroju wkrada się w życie po przyjsciu malucha na świat. Kupiłam sobie wczoraj piękny komplet bielizny. Mam nadzieję, że za 2 m-ce w niego wskoczę.;)
  19. Hello, ja dziś wyspana za wszystkie czasy. Ale dół i tak mnie złapał - bo wiem, że w tym tygodniu niechybnie nastąpi to , co nastapić musi. I wcale mi się ta perspektywa nie podoba. Witam wracające ze szpitala!!!! Justi - ty to masz anioła w domu - skoro śpi po 2, 3 godziny - mój syn spał tyle chyba dopiero jak rok skończył - a w okresie niemowlęcym po 15-30 minut. Scarlettj - ja karmiłam na żądanie początkowo, potem ustabilizowałam małego tak by jadł nie częściej niż co 2,5 godziny. Bo inaczej brzuch go bolał. Stosowałam się do mojej ksiażki-biblii i wszystko układałam wg niej. Po miesiacu było prawie jak w zegarku (w te dobre dni). marzycielka - przy pierwszym porodzie pytali mnie w szpitalu czy sobie życzę. Teraz położna zabroniła cokolwiek kombinować. Ponoć w św. Zofii mają zasadę, że kupa to ich przyjaciel - więc olewam to - ich zmartwienie w razie czego
  20. Mummy DZIEWCZYNY, JA PRZEZ OSTATNIĄ GODZ MIALAM CHYBA Z 8 SKURCZY, TAKICH Z TWARDNIENIEM BRZUCHA, bezbolesnych, a Mała zrobiła sie aktywna , jejku....tez tak macie? Ano - od jakiś 2 miesięcy Poprasowałam i mam wolne. Idę spać. Dziś chłodniej więc liczę że się wyśpię.
  21. Mogą być bolesne - skurcze przepowiadające nie jedno mają oblicze. Ważne że nie są regularne. I przechodzą - szybko, lub wolniej (np.: po kąpieli). Ja myślę, że maluchów jest już więcej
  22. Coś długo joannab się nie odzywa - czy tylko mi się tak wydaje? Miała na dziś termin... Te skurcze które odczuwacie to skurcze Braxtona-Hicksona. Tu więcej na tematy przedporodowe: OBJAWY PRZEPOWIADAJĽCE PORÓD
  23. G R A T U L A C J E Felimena!!!! Nooo! Już dawno nic się nie działo! Zanna - witaj! Jak wrażenia z pierwszych dni? marzycielka - ja witamin nie biorę, bo całą ciążę miałam dobrą morfologię i lekraka twierdziła, że skoro tak jest widać witaminy dodatkowe są zbędne. Brałam sama w niewielkim ilościach, ale prawdę mówiąc od jakiegoś czasu zapominam. A co do skurczów - hm... może jakieś skurcze to są, ale na pewno nie porodowe. Porodowe są regularne i trwają ok. 30 sek. (potem dłużej).
  24. hello, no dzisiaj forum wywaliło - pewnie jakiś włam. Dobrze, że już prawie wieczór. Ja z gąską sie nie witam, ale powitania życzę tym niecierpliwym! Idę sobie dołki kopać.
  25. Nie znam się niestety na tym zbyt dobrze, ale rodząc pierwsze dziecko byłam studentką ubezpieczoną na uczelni. Okazanie w szpitalu książeczki studenckiej załatwiało wszelkie sprawy. To było 4 lata temu - nie wiem jak sprawy mają sie obecnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...