-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Morrwa
-
Hello, wpadam na chwilkę. Sama jestem do piątku i czasem wymiękkam - jutro cały dzień w pracy z dzieckiem... mam nadzieję, że nie oszaleję. zanna - ja wycieram chusteczkami pampers. W dzien mała sama poleży w łóżeczku w bujaku czy w fotelku - ale nie za długo - 10-15 minut. Ja mam dość tych Pampersów - kurcze, ostatnio ciągle w nocy kupa wyłazi. W szpitalu dali mi pakę Huggisów i chyba przerzucę się na nie - bo z nich nic nie wylatywało. Gmonia - u nas czeka się na pesel 4 tygodnie od zgłoszenia w urzędzie. Tośka jest cała w potówkach pomimo, że tylko w bodziaku z krótkim rękawkiem.
-
Hello, padam - dzisiaj pierwszy dzien sam na sam z Tosią. Mała coś mniej śpi - może prez te upały - za to częściej je - co 2 godziny. Więc jest co robić - do tego wysprzątałam cały dom dzisiaj i teraz skonczyłam prasowanie. Rąk nie czuję. Mam dośc tych upałów. I do tego tęsnię za moim straszakiem. W sumie wolałabym żeby Tosia pojechała na wakacje do dziadków - bardziej bym odpoczęła... Agak, Felimena, Marzycielka - słodkie maluchy! Felimena - małego dotykaj w policzek jak tylko widzisz , że przestaje połykać i drzemie przy cycku. Nie powinien spędzać więcej czasu niż 20 minut przy jednej piersi. Więc jeśli je dwie to karmienie maksymalnie trwa 40 minut (ale teraz on już jest większy więc powinien szybciej zjadać) Ja nie daje na razie mieszanki bo pokarm mam. Ale muszę zrobić lada dzien eksperyment i zobaczyć czy mała zje z butelki i czy w ogóle mieszankę zaakcepuje. Muszę siebie i ją przygotować przed wrześniem. Kurcze - stresuje mnie to maksymalnie. Felimena - on pewnie nie chce jeść co chwilę - jak zje to powinien minimum 2 godziny wytrzymać . Jeśli w międzyczaie marudzi to pewnie ze zmęczenia (wówczas dziecko też pcha ręce do buzi, bo chce się uspokoić). A co do dopajania - to ja nie dopajam - po prostu mała w upały je częsciej (co dwie godziny). Idę do łóżka.
-
Ja musze jutro na wadze stanąć. Wchodzę od dawna we wszystkie ciuchy sprzed ciązy- ale wielka opona niestety jest. Odciągnęłam jeden cycek - 50 ml.
-
Hello, miałam 2 dni gości z trójką dzieci - starszaki bawiły siw wspaniale, ale i głośno. Tośka się zderytmizowała... bidulka poszła dziś spać przed 19.00. Ja też jestem padnieta - bieganie wkoło dzieci, gotowanie dla 8 ludzi, karmienie cyckiem i jeszcze beganie do kompa, bo z pracy ciągle coś ode mnie chcą. Teraz mąz wyjechał zawieźć Fila do dziadków, bo wyjeżdża jutro w delegację. I zostajemy z Tośką same. Mummy - mnie nerwy nie puszczają, bo Tośka raczej nie daje w kość. Mało płacze i wiadomo o co jej chodzi. Lidiaro - fajnie, że już w domu jesteście. Co za komplikacje wam się przytrafiły? Dziewczyny butelkowe - co ile karmicie dzieciaki mieszanką? I jak wygląda rytm karmień w przypadku mieszanego karmienia?
-
Angel - teraz dopiero zauważyłam, że ty z Grodziska jesteś - spędzę u was cały wrzesień.
-
Katbe - Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
hello, agak - no - super, że już w domu! katbe - licze na to że rodzisz! Karolek - moja mała raz zwymiotowała - przy wyjściu ze szpitala - bo mama ją przekarmiła, a tata pobujał na maxa w foteliku. My dziś zaliczyliśmy pierwsza wizytę u pediatry - waga: 4420g czyli od wyjścia ze szpitala przytyła 800gram. Lekarka zaleca mi dodatkowe szczepienia - ze względu na przedszkolaka w domu. Hm... waham się. Muszę to przemyśleć. Poza tym lekarka pochwailiła, że mała ładnie wypielęgnowana. Zwłaszcza w 'dole' co się ponoć rzadko zdarza. Mała zdrowa - odruchy prawidłowe. Szczepienie mamy 20-tego sierpnia. Ale fujara ze mnie - przez to że się śpieszyłam nie wzięłam skierowań Po południu miałam 4-godzinną odprawę u mnie w domu. Wszyscy wyszli dopiero po siódmej. Rzuciałam się wir robót domowych. Umyłam dzieciaki, położyłam spać i prasowałam. Aktualnie nie wiem jak sie nazywam. Idę zatem spać.
-
ScarlettjMorrwaScarlettjco z tym bisfenolemA? >Panikować czy olać temat?A co to jest? jakieś gówno, które się wydziela z butelek i innych takich. Chyba wolę nic na ten temat nie wiedzieć... skoro nie da sie temu zaradzić.
-
Scarlettjco z tym bisfenolemA? >Panikować czy olać temat? A co to jest?
-
Scarlettj - moje 3tygodniowe dziecko uśmiechnęlo się swiadomie" (taki mi się przynajmnie zdaje) na razie raz - wczoraj. A skupia wzrok na bracie głownie Skupia, skupia - ale na krótko. Głównie nadal śpi - albo czas spędza na próbie zasniecia.
-
Hello, ja dziś zmęczona jestem bo znów praca i dom. tasik - kurcze - współczuję. Oby Medea pomogła! zanna - hm... dziwne podejście pediatry... Może zmieć przychodnię? joanna - ja wychodzę z założenia - że szczepić w okresie niemowlęcym jak najmniej dodatkowo. Organizm malucha jest i tak obciązony szczepieniami obowiązkowymi. Jutro będę u lekarz i podejmę ten temat - zobaczymy co doradzi. mummy - spokojnie - zapłacze chwilę i przestanie. Dasz jej pierś i ukoisz jej stres. Moja Tośka mało płacze - w zasadzie tylko w kąpieli drze się w niebogłosy. Więc nie wiem czy to przez to, czy dlatego, że to drugie dziecko, ale jakoś mam dośc dużą odpornośc na jej płacz. Poza tym od kilku dni ładnie zasypia sama po kąpieli. Karmię ją przed kąpaniem. Potem wrzeszczy w tej kąpieli. Ubieram ją. Przytulę chwilę i wkładam do koszyka. Zamykam drzwi i po pół godzinie sprawdzam co tam słychać.Śpi. Pewnie tak różowo nie będzie zawsze ale na razie w to mi graj. Niestety w dzień woli spać w wózku...
-
Hello padam dziś na nos - odwiedziny rodziny miałam. I jeszcze w pracy dziś była - wprawdzie tylko 2 godziny , ale wysiłek by się skoncentrować - duży. Jutro znów idę d pracy , a po południu praca przychodzi do mnie. W środę to samo. Lekkiego dołka łapię, bo za 5 tygodni czeka mnie rozstanie z małą. scarlettj - ja bym bardzo chętnie się spotkała - tylko kiedy kurcze - teraz mam dwójkę dzieci, dom i pracę do ogarniecia. Może jakiś weekend??? Spacer w Parku Skaryszewskim? Tasik - oj budulo. Co by z okazji tych urodzin pierś ci dała spokój! Sto lat! Tośka też coś ostatnio mało w dzień śpi - na szczęście moge ją wkładać na każdą drzemkę do wózka i wywozic na taras - inaczej cieżko jej zasnąć. Była dziś położna - wszystko ok. Powiedziała, że mała bardzo urosła przez tydzień. Wiem - sama to widzę. Dziecko w oczach rośnie Jutro będzie rejestrowana - i juz legalnie będzie na świecie.
-
Hello, mam wizytę rodzinną więc tylko na sekundę wpadam. Secondtry - tulam cię mocno wirtualnie. Wyobrażam sobie jak ci trudno. Ja sama się boję września i przejścia na butelkę. Co do doradcy to osobiście nie znam - ale zapytaj na forum o kogoś (na forum eksperckim). Myślę, że taki doradca dobrze by ci zrobił. Zanna - nie możesz porównywac ilości naturalnego i mieszanki. Poza tym laktatorem ściągasz 30 ml, a mały pewnie wyciągał więcej. scarlettj - brawo! Widzę, że waleczna z ciebie kobieta! Chylę czoła. Ja wam powiem, że poprzednio tez się zawzięłam , że wykarmięc dziecko cyckiem i pomimo kłód które ciągle los rzucał pod nogi karmiłam. Ale było cholernie ciężko. Karmienie piersią to jednak sztuka. Ale najtrudniej jest na początku. Za kilka tygodni jak wyjdziecie na prostą karmienie będzie naprawdę łatwe. Okresowo będa jakies wątpliwości, ale generalnie będzie ok. Mała stęka - jej godzina karmienia wybiła
-
Wow - Agak - gratulacje!!! Wreszcie jest ktoś cięzszy od Tośki!!! Katbe - pakuj się. Zostało 5 dni! Tasik - tak, z temperaturą możesz karmić. Stare szkoły mówią, że nie - ale teraz doradczynie każą karmić nawet przy wysokiej gorączce. Poza tym przy zapaleniu i zatorze dziecko lepeij ściąga pokarm niż laktotor - więc w sumie ono leczy. drucilla - cieszę się, że jest lepiej! Co do smoczków - dzisiaj swoje oddałam. Zastanawiam się nad kupnem nowych. Moja przyjaciólka która nas dziś odwiedziła z cała rodziną - w tym z 6 tygodniową Tośką (zresztą tylko ciut wiekszą od mojej dwutygodniowej córy ) też nie mogła jej przekonać do smoczka - w końcu kupiła NUKa ale nie sylikonowy, tylko ten taki żółty (nie pamiętam co to za tworzywo) i mała załapała. No ale zastanawiam sie nad tym smokiem, bo w sumie mam spokojne dziecko i na razie - odpukać - poza momentem zasypiania smoczek w sumie nie byłby potrzebny. Scarlettj - nie znam tego urządzenia, ale podejrzewam, że jak wszystkie produkty Medeli- tak i ten jest dobrze pomyślany! A bultelki myłam szczotką i sterylizowałam. Zanna - widzę, że podłączyłaś się pod mój dylemat lektacyjny - ja w sumie znalazłam odpowiedź i rozwiązanie problemu. Spróbuj tez go odbijać. Moje pierwsze dziecko w ogóle nie odbijało, więc z Toską tez nie robiłam tego. Ale okazuje się, że u niej to bardzo istotne. Teraz je lepeij, choć by było idealnie musi chyba podrosnąc. Bo teraz czasem mój pokarm ją po prostu zalewa. Ja się bardzo cieszę, że mamy letnie dzieci - Toska z 4 dziennych drzemek, dwie zazwyczaj spędza na dworze. Czasem na spacerze, czasem po prostu na tarasie. Wszystkim nam to dobrze robi.
-
TasikMorrwa kapusta poszła w ruch. Mam nadzieję, że zadziała jednak. Czuję się jakbym miała grypę, wszystko mnie boli, stawy, skóra mega drazliwa i gorączka rośnie :((( Zapalenie piersi jak nic Zaraz wezmę apap. Kurcze dlaczego takie rzeczy zawsze przytrafiają się w weekend???Trzymajcie kciuki zęby się rozeszło! Tak - niestety to pełnoobjawowe zapalenie. Kurcze - współczuję. Łykaj dużo apapu i przystawiaj smoka. W poniedziałek powinno być lepiej. Ale w nocy możesz mieć temp. do 40 stopni. Oby nie... ale bądź przygotowana. Trzymam kciuki by szybko puściło.
-
Nieeee.... to moja nadal grzeczna. Naprawdę wszystko mogę w domu zrobić i o siebie zadbać, tylko mała drzemie przy cycku - odkładam - budzi się i jest niezadowolona. Dopiero jak sie rozbudzi na dobre to pół godziny jest na nogach i idzie znów spać. Trzeba ją czasem 3, 4 razy odkładac do łóżka ale w końcu akceptuje ten stan rzeczy. Zdecydowanie tacie lepeij to idzie niż mnie Pępek nam odpadł, w dnie jest chyba ranka i trochę takiej suchej krwi pod koniec dnia tam widać. Przemywam jest ok. Położna sprawdzała i nie miała zastrzeżeń. Będzie teraz w poniedziałek i pewnie ją poogląda znowu. A w środę mamy wizytę u lekarza więc też zobaczy co tam słychać.
-
Zanna - dawałam jedną dawkę po roku - tak mi polecił mój poprzedni pediatra - on własne dzieci szczepił tylko tym czym musiał. Był sceptyczny raczej wobec szczepionek skojarzonych. Stwierdził, że skoro już bardzo chcę szczpeić HIBem to wystarczy jeden raz - po roku. I tak zrobiłam. Teraz z dodatkowych szczepień na pewno wybiorę p.rotawirusom. Tasik -kurcze... to już sama nie wiem... mam nadzieję, że samo przejdzie. A u nas pogoda super - 25 stopni i słońce. Dzisiaj mam gości - bo jutro imieniny. Kupiłam ciasta. Zrobiłam obiad. A moja pani sprząta chałupę. Tośka coś się od dwóch dni ożywiła i przestała przesypiać całe dnie - efekt marudzi w łózeczku A pępek u nas odpadł w 10 dobie. Trochę jeszcze podkrwawia. Smoczka żadnego moje dziecko nie tyka. I chyba juz tak zostanie. Nie przewalczę raczej.
-
Tasik - przystaw małego spod pachy - odcisgnie ci zastój. Poza tym masaż pod prysznicem. I ewentualnie kapusta mrożona.
-
Hello, ja padam dziś. Jakoś się zmęczyłam - dał mi w kośc remont u sąsiada - cały dzien cyklinowanie podłóg. Tosia tez przy tym wysiadała. Poza tym powoli wracam do pracy - dziś była u mnie współprcowniczka, dwa dni temu mąz wziął dzieci i mogłam dwie godziny powsiedzieć przy komuterze. gmonia - ja tez odradzam spania z dzieckiem i tym bardziej odsyłania męza do innego pokoju. To niezdrowe A dzieci szybko się przyzwyczajają. Chociaż są amatorzy tzw. rodzinnego łoża - ale dla mnie to zakrawa na masochizm A tobie tak dobrze, wysypiasz się? Katbe - cieszę się, że Tracy przypadła ci do gustu. Ja powoli wdrażam wszystko, ale z noworodkiem nie jest jeszcze idealnie. Mam nadzieję, że w II miesiącu będzie jeszcze lepiej (czyli regularniej) zanna - ja podobnie myślę - strasze dziecko nie szczepiłam skojarzonymi, bo lekarz mi odradził. Dałam mu po roku jedną dawkę HIB i tyle. Naczytałam si o tych szczepionkach i powikłaniach i mam obawy. zobaczymy jeszcze co lekarz tym razem powie. scarlettj -oj, nie wiesz jak dobrze cię rozumiem. Wierz mi - nie cierpię karmienia piersią - robię to tylko z poczucia obowiązku. I gdyby nie to, że tym razem wszystko od razu posżło sprawnie z karmieniem, pewnie nie wahałabym się zrezygnowac z piersi. Rozumiem twoją flustrację. Oczywiście dla dziecka to idealne rozwiązanie. Ale jeśli ciebie ma to doprowadzć na skraj przepaści to wprowadź mieszankę. Chyba spokojna i wypoczęta matka to lepsza opcja dla dziecka , niż nerwowa, wyczerpana i zła mama. Wiem, że ma każdym kroku w Polsce spotykasz się z terrorem laktacyjnym, ale nie dajmy się zwariować. Nie można wszystkiego pogodzić. Ja wracam za kilka tygodni do pracy i pierś pójdzie w odstawkę. Trudno. Pewnie zawsze gdzieś lekkie poczucie win pozostanie, ale wszystkich srok za ogon nie złapię. A co do ilości pokarmu - nie można porównywać pokarmu naturalnego do ilośc zjedzonej mieszanki. Poza tym dziecko zawsze wyciąga z piersi wiecej niż laktator. A co do piersi to one powinny być miękkie. Jak są twrdawe to sa przepełnione. Karolek - u nas pleśniawek brak - przynajmniej na razie tasik - a jak ten wasz pępek? Drucilla - hm... jeśli krwawi ci brodawka to to na 99% było mleko podbawione krwią. karmić możesz krwawiącą brodawką, ale wiem jaki to ból (tym razem mi też krwaiły, ale tylko trochę - poprzednio miałam krawiące rany na pól brodawki). Jeśli chcesz dać zagoić się tej brodawce to co któreś karmienie odciągnij pokarm zamiast dac pierś i daj z butelki. Potem posmarują ja czymś - najlepeij PURLANEM medeli lub Bepantenem (mam nadzieję, ze w zmęczeniu dobrze nazwy podaję)i załóż muszle. Brodawka musi dostać pwoietrze by się zagoić.
-
Hello, Jezu ale skwar. Dzieci mi śpią. Uwielbiam ten moment dnia. Poza tym moja mała śpi wciąz dużo, ale czasem chce już na świat patrzeć. Na szczęście nie domaga sie mojej uwagi, wiec gotuje dwudaniowe obiady, robię desery i sprzątam przy niej nawet jak nie śpi. A propos obiadów - pochłaniacz działa magicznie - 5 minut i dziecko spi - rzynajmniej moje - gdy gotuję. No właśnie - jak wam idzie kładzenie dzieci spać - tj. usypianie? Tasik - ja nie dopajam. Scarlettj - hm... U2 to już wspomnienie - nie mam czasu. Praca od przyszłego tygodnia. Poza tym dom i dzieci. A co do nasycenia Tosi - ona ciągnie cycka ok. 10 minut . Potem wypluwa. To znak, że koniec karmienia. joannab - maść o której piszesz to EMLA, ale z tego co wiem, to głownie działa ona na psychikę matki Moi lekarze odradzają to cudo jako zbędny wydatek (bo ona dośc droga jest, a potrzebujesz tego trochę). Co do kup to u nas prawie po każdym karmieniu - czyli ok. 7-9 Katbe - trzymam kciuki!
-
Hello, joannab - no cóż - taki urok tego pierwszego miesiąca. W drugim miesiącu będzie już łatwiej (mam nadzijeę ) katbe - nosz.... - oby cię juz wzięło!
-
Hello pisze szybko bo sen mnie morzy... Byliśmy dziś w Konstancinie w tężni- super! marzycielka - powodem płaczu małego na 100 procent nie jest głód. Karmienie jeśli trwa godzinę i jest efektywne na pewno dostaarcza mu wystarczająco pokarmu. Ale: - standardowo podej się , że dziecko powinno byc karmione jedną piersią max. 20 minut - czyli jeśli dajesz dwie - to 40 minut - oczywiście to jest czas aktywnego ssania - jeśli maluch przysypia przy cycku -pogłaszcz go policzku i nie pozwól spać. Bo spanie to spanie a jedzenie to jedzenie. - inne teorie głoszą (np. Tracy Hogg) że powinno się karmić jednostronnie (ale przy unormowanym harmonogramie) - czyli jedna pierś na jedno karmienie. Ssanie ok. 20 minut - najważniejsze jest prawidłowe przystawienie (jak już pisałam) bo wówczas dziecko zjada wszystkie fazy mleka - kapturki niestety to utrudniają. - Po jedzeniu - odbijamy (nie wszystkie dzieci odbijają) i dziecko może trochę czuwać - gdy zaczyna ziewać lub popłakiwać (taki płacz zaczynający się od kaszlnięcia i jednego długiego 'łaaa") to znaczy że jest zmeczony - musi iśc spać. I wówczas już go nie karmisz, tylko usypiasz. Może wkładać łapki do buzi - ale to potrzeba samouspokojenia - ten cykl powtarza się u noworodka co 2,5-3 godziny (czasem skraca się do 2 godzin u malutkich dzieci) - czyli karmimy nie częsciej niż co 2-2,5 godziny a najlepiej co 3 godziny. W przeciwnym razie dziecko zjada za dużo pokarmu pierwszej fazy - tego bogatego w laktozę - to skutkuje bólem brzucha - czyli płaczem. Ssie krótko a często. A powinno jeść długo a rzadziej. Filipa strasznie ciężko było poustawiać, Tosia od razu ma cykl 3- godzinny - budzi się co 3 godziny na karmienie z dokładnością do 10 minut. Ssie jedną pierś - bardzo aktywnie - średnio 12 minut (powinna dłużej, ale widać nie musi). Po czym wypluwa brodawkę dając znak, że koniec posiłku. Synkowie chyba wolą biust mam dłużej tarmosić. Pamietam, że przy Filipe karmiłam na początku też około godziny. Z czego połowę on spał ;( Tia - to tyle - może cos z tego opisu pomorze. Poczytaj może tę Zaklinaczkę niemowląt - mnie ona pomogła z apierwszym razem. Karolek - najlepiej jak sama będziesz piła te herbatki - Plantex pamiętam że jest i kilka jeszcze innych. Jaidę jutro coś zakupić, bo mała czasem z wielkim wysiłkiem puszcza bąki. Pomoge jej pijąc te herbaty
-
Mnie boli tylko ja wstję z leżenia bez obracania się na bok. I tak powinno być. Wszystko się z zewnątrz zagoiło, opuchlizna zeszła. Ale myślę, że minimum te 4-6tyg. trzeba poczekać.
-
Ja tez kombinuję z tym zrzucaniem - na razie elimunuję kalorie. Nie wiem kiedy moge ćwiczyć - teraz to chyba jeszcze za wcześnie.... Mi zeszło ok. 14 kg. Powinnam zrzucić jeszcze 6 - by mieć wagę sprzed ciązy. Ale najlepiej by było zrzucić 9-10 kilo. Byłaby waga sprezd dzieci.
-
Scarlettj - mnie wielokrotnie mówiono, że takie przypadki to skrajność. Aczkolwiek pediatra w szpitalu powiedziała: ma pani duże dziecko, może jej nie wystarczać pani pokarm Pierwszy raz coś takiego od lekarza słysząłam. Hm... Tośka nie narzeka. Trochę mi nawet szkoda,że od września przechodzimy na mieszane karmienie. Bo tym razem idzie nam idealnie. Karolek - ja jem wszystko poza wydymającymi. Banany jak najbardziej. Pieczywo jem każde (aczkolwiek słyszałam , ze zaleca się raczej białe ) Jogurty jem w dużych ilościach (aczkolwiek tez słyszałam, by nie przesadzać). Jem teżarbuzy (bo widzę, że nic się nie dzieje), kilka czereśni dziennie też zjem. Trochę czekolady - i owszem. Natomiast od wczorja sama sobie narzuciłam rygor - deita na obiad i mało pieczywa. Ale to ze wzgędu na cheć szybkiego schudnięcia.