Skocz do zawartości
Forum

poziomkowa86

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poziomkowa86

  1. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    ChopSuey, doskonale Cię rozumiem, moje dziecko też alergik i przez to ciężko idzie to rozszerzanie diety. Skóra raz lepsza raz gorsza... Niby powoli rozszerzam dietę, ale i tak pogubiłam się co jest ok a co nie. Lekarka (alergolog) mówiła, że zmiany na pewno będą się pojawiać, a jeśli są małe to dawać dalej, ale ja już nie wiem, czy te co są są małe czy duże, pogubiłam się. Poza tym ja daję mało tych rzeczy - maks 5 łyżeczek i skoro coś jej wyskakuje po czymś takim to po prostu boję się dać więcej. Chyba najlepiej się przyjmuje u nas kaszka ryżowa, szkoda tylko że niezbyt smakuje. Mamy podobny schemat - kaszki bezglutenowe OK, warzywa też ok, z owocami na razie mamy poczekać, z mięsem też jeszcze trochę i zaczynać od indyka. Rybę i gluten jeszcze długo nie. Co do mięsa to zdecydowałam, że będę zamawiać je od Lokalny rolnik, zawsze to bezpieczniej niż ze sklepu, chociaż indyk chyba jest sam w słoiczku Gerbera i kurczak chyba też.
  2. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie! Dzisiejsza nocka nieco lepsza, bo Ola przespała ją w swoim łóżeczku. Oczywiście nie obyło się bez pobudek, ale to ostatnio standard, podobnie jak u wielu z Was. Myślę, że u nas to budzenie się i miotanie raczej nie jest spowodowane zębami, chociaż może...? Ja bym obstawiała, że jej bardziej brakuje bliskości, bo w naszym łóżku śpi lepiej i spokojniej. Musimy się wybrać do alergologa, bo coś ją uczula. Ma takie drobne krosteczki na brzuszku, niekiedy robią się czerwone i wyczuwalne pod palcami, a potem przygasają i wyrównują się. Podczas wcześniejszej wizyty alergolog mówiła, ze prawdopodobnie przy wprowadzaniu większości produktów mogą być jakieś zmiany skórne, ale co to właściwie znaczy "jakieś" i czy takie jakie ma teraz to są dopuszczalne, czy już kwalifikują się do odstawienia danego produktu?? Czuję się mocno zagubiona, zazdroszczę tym, które nie mają problemów z alergią. Katarzyna_Honorata, coś może w tym być, bo i ja i M jesteśmy trochę nocnymi markami, więc może dziecko poszło w nasze ślady. Chociaż wczoraj poszła spać po 21, więc super :). Moja też się czasem odgina jak zasypia, dziwnie to wygląda, ale cóż... Rene, ale Filipek jest sprawny! Podziwiam . Co do stosunków z M to u nas jest różnie, niekiedy super a czasem trochę gorzej. Też się mnie czasami o coś czepi, czasem powie coś niby w żartach, a ja niepotrzebnie biorę to za bardzo do siebie i jest spięcie. Na pewno irytuje go, że wg niego jestem przewrażliwiona na punkcie dziecka, że wszystko mnie niepokoi, każda krostka. Ma trochę racji, ale ja uważam z kolei, że on ma trochę zbyt olewczy stosunek niekiedy. Ale nie mogę powiedzieć - w kontaktach z osobami trzecimi zawsze bierze moją stronę i vice versa .
  3. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Muszę coś zrobić, żeby moje dziecko chodziło spać wcześniej, tylko nie wiem co. Wczoraj znowu po północy... Wyeliminowałam nawet wieczorną drzemkę - od 15:30 do 21:30 nie spała, o 21:30 usnęła na 15 min i obudziła się w doskonałym humorze, pełna energii i chęci do przewrotów i zabawy! Jedyny sukces, że po północy obyło się bez noszenia, zmęczyła się i usnęła w naszym łóżku. Przełożyłam ją do jej łóżeczka, ale pobódki co godzinę (smoczek) sprawiły, że przed 5 wzięłam ją znowu do nas. Pospała do 8. Rene, jakbym czytała o swojej teściowej :/. Moja mi wręcz wprost powiedziała kilka razy, że my jej nie jesteśmy do niczego potrzebni, ona chce spędzać czas z wnuczką... A co do nachalnej zabawy z dzieckiem to i teściowa i moja babcia są na równi, niestety. Strasznie mnie drażni jak córka już jest senna a któraś podchodzi i woła "Ola, Ola" i jakąś grzechotką grzechocze, no jak ma to dziecko się wyciszyć? Co do siadania to moja mała tylko podnosi głowę. Bardziej próbuje w bujaczku lub w wózku (jak nie leży na płasko), ale robi tak od dawna i nie widzę jakichś postępów wielkich. Przeróżne opinie słyszałam czy sadzać czy nie sadzać i nie wiem, kto ma rację, ale profilaktycznie jej nie sadzam. M ją raz posadził, ale nie utrzymała się i opadła na poduszkę. Pewnie jeszcze to nie jej czas. Katarzyna Honorata, caiyah, co u Was?
  4. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Kitkat, ośrodek jest porażkowy. W teorii można się zapisać na wizytę z dwutygodniowym wyprzedzeniem (albo na za miesiąc), ale jak potrzebujesz na już to rano do kolejki. Telefonicznie się nie dodzwonisz, bo nie odbierają, poza tym numerków brak już o 7:07, więc o czym my mówimy... Jedyne co to z tej naszej doktor jestem zadowolona, to jest taka już starsza pani, ale z doświadczeniem, udziela wyczerpujących odpowiedzi, jedyne co mnie trzyma w tej przychodni. Reszta lekarzy woła o pomstę do nieba, katastrofa. Na szczepienia ostatnio czekałyśmy 11 tyg, teraz na kolejne 8 - wow. Anwa, myślałam o Medicoverze, chyba mi go nawet polecała ninja, tylko trochę mi przeszkadza, że mamy daleko do oddziałów, to samo z luxmedem. Ale chyba już mi się miarka przebrała i trzeba będzie na któryś się zdecydować. Widziałam na dropboxie, że dużo dzieci już siedzi. Wy je same sadzacie i siedzą, czy same już potrafią usiąść? Jeśli tak, to z jakiej pozycji (z brzucha/z pleców)?
  5. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie, ja również doznałam porannego wkurwa. Żeby się dostać do lekarza z dzieckiem trzeba iść u nas osobiście przed 7 i czekać w kolejce. Nie jest to jakieś mega pilne, chodzi o wyniki morfologii, które są dobre. W ubiegły piątek byłam o godz 06:45 - nie udało się, gdyż pani doktor miała akurat dzień urlopu. We wtorek próba numer dwa, również nieudana mimo że stałam w kolejce o godz 06:40 - już wtedy było przede mną 15 (!!!) osób, a do naszej doktor aż, uwaga uwaga 4 numerki. Próba numer trzy miała miejsce dziś, bo w piątki przyjmuje "dłużej". Nie mogłam zmobilizować się do wstania wcześniej, byłam pod przychodnią o godz 06:45 i co? Kobieta przede mną zgarnęła ostatni numerek. Czy to normalne???? Jak ma się umówić np. samotna matka, która nie ma z kim zostawić dziecka?! W poniedziałek idzie M umawiać, ja już nie mam cierpliwości.
  6. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    irysek, też oglądamy z M Narcos, b dobry serial :) kiedyś miałam fazę na dziwną żywność, więc jestem obeznana w rzeczach typu amarantus, sorgo czy tapioka i zamierzam podawać to dziecku, o ile oczywiście będzie jej to smakować i nie będzie uczulać, a to ważne, bo póki co to chyba wszystko ją uczula :( Co do zębów to u nas ani widu ani słychu. Achaja, o kurcze... okulista Wam taką diagnozę postawił? Jeszcze nic nie jest przesądzone, może to nie jaskra!
  7. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Co do zabawek to przemyślałam temat i przypomniało mi się, że Ola bardzo lubi książeczki - i kontrastowe i takie normalne dla najmłodszych dzieci i lubi jak jej czytam wierszyki :). Ulubionej zabawki raczej nie ma, interesują ją chyba na tym etapie jakieś przedmioty typu puszka coca coli albo czerwony kubek, metka na zabawce, moje okulary, które ciągle próbuje zdjąć...
  8. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć dziewczyny! Zasypianie u nas też głównie odbywa się na rękach, niekiedy Ola uśnie sama, ale rzadko. Wczoraj córka opanowała przewroty z brzucha na plecy. Zostawiłam ją na kocyku, wracam po 15 sekundach może a ona leży na środku pokoju na podłodze i się cieszy :). Co do drugiego dziecka to wolałabym, żeby pojawiło się w niedalekiej przyszłości z kilku względów: chciałabym, żeby różnica wieku nie była zbyt duża, w sensie chcę zakończyć etap pieluchowo bezsenny w miarę szybko, a nie rozkładać go na 10 lat :P, poza tym też bym chciała znaleźć jakąś sensowną pracę albo własną działalność, a jak już będzie to nie robić sobie rocznych przerw, bo jednak nie jest to dobre. A trzeci argument jest taki, że młodsza nie będę. Co do zabawek to moja też najchętniej gryzie, ewentualnie jakieś grzechotanie, potrząsanie, rzucanie. Lubi przeglądać się w lusterku jak przystało na kobietę ;). Jak podchodzimy do dużego lustra to wali w nie rękami, ale z zadowoleniem :). Nie bardzo jestem w temacie zabawkowym, u kuzyna bawiła się taką zabawką robaki bawiaki (naciskasz guzik, robak wyskakuje) i bardzo jej się podobało, mieliśmy kupić, ale jakoś wypadło z głowy. Życzę zdrowia wszystkim chorującym, miłego dnia!
  9. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    rene, o rany, wspolczuje, najważniejsze że nic mu się nie stało. Moja mała ostatnio robiła przewrót z brzucha na plecy i zsunela się z maty i zaryla główką w podłogę (bez dywanu). Tak huknela że się przeraziłam, ale na szczęście nic jej nie było, choć okrutnie się poplakala.
  10. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Anwa, Bemowo (Batalionów Chłopskich) :) co do przeprowadzki to tu jest problem, bo blok się zbuduje za rok, no ale coz... Szybko minie!
  11. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Pochwale się - kupujemy mieszkanie! Byliśmy dziś oglądać i zdecydowalismy się, cena jest ok, więc decyzją podjęta :)
  12. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Rene, wow!!! Pięknie Filipek się przemieszcza!! Jestem w szoku, nasze dzieci są z tego samego dnia, ale moja cały czas tyłek podciąga i tyle z tego, no przesuwa się w bok, ale do przodu nie idzie. izabelap, chyba brokuł nie posmakował . Fajne Miłoszek siedzi :) OlaFasola, dokładnie, nie wyglądasz na zmęczoną :) a po Franku widać, że potrafi nabroić :)
  13. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola, współczuję, może to rzeczywiście skok i niebawem minie! Moja Ola też jest wulkanem energii. Ciągle się wierci, macha rękami, nogami, gada, przekręca się... Kuzynka M ma dziecko prawie roczne (ale wcześniak, więc trochę wolniej się rozwija np jeszcze nie raczkuje) i jest zawsze w szoku, że to nasze takie aktywne, a ten jej chłopaczek bardzo spokojny. Oho, właśnie wstała po 5 min drzemce :P.
  14. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Witajcie dziewczyny! U nas noc nawet nie najgorsza, chociaż o 3 obudziło mnie gadanie córki. Plotkowała sobie z misiem z karuzelki, wzięłam ją do nas do łóżka i tam jeszcze zasnęła z pomocą szumisia i mojej ręki :). Rozszerzanie diety idzie powoli, ale takie mamy zalecenie. Marchew smakuje bardzo, chociaż nie jestem pewna, czy czasem lekko jej nie uczula (krostki na brzuchu, ale były przed podaniem marchwi - lekarka mówiła, że potówki - nie wydaje mi się). Za kilka dni spróbuję znowu. Wczoraj była próba ziemniaka, ale bardzo nie posmakował, jeszcze spróbuję jej podać dziś i jutro, ale jak nie będzie chciała, to trudno, nic na siłę. eses, Twój synek wcale nie jest malutki :) u nas też była lekka anemia, mam nadzieję, że już minęła, dziś odbieram wyniki, więc zobaczymy :) Co do podwojenia wagi to lekarka mówiła, że "dobrze by było" gdyby dziecko podwoiło, ale jak nie to nie ma dramatu. Dziecko to nie wykresik, każde jest inne. Najważniejsze, żeby nie ubywało na wadze i rozwijało się (zwłaszcza intelektualnie), a jeśli marnie przybiera to się nic nie dzieje. Ola jest małym dzieckiem, ale ja jestem drobna i jako dziecko też byłam malutka, więc chyba ma to po mnie. Teraz waży 6630 (waga urodzeniowa 3220 :)).
  15. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Katarzyna_Honorata, a może próbuj podawać jedno warzywo czy owoc np 4 dni, może w końcu się przekona do smaku? Albo może mieszkaj z mlekiem, słyszałam, że tak dzieci lepiej akceptują smak.
  16. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Anwa, ja też gratuluję i też zazdroszczę :) Oby szybko udało się Wam urządzić mieszkanie i przeprowadzić! My niby czegoś szukamy, nawet byliśmy jednym bardzo zainteresowani, ale jednak koszt za duży. W weekend planujemy kolejne podejscie :). Rene, u nas jest ciepło, więc daję małej body z dlugim rękawem i spodenki/półśpiochy, a na noc śpi w pajacu. Mam kilka bluzeczek, wkładałam je pod body z krótkim rękawem, ale trochę u nas jest na to za ciepło.
  17. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Pochwalę się, że dziś Ola zasnęła sama w łóżeczku! Ja ją tylko głaskałam i trzymałam za rączkę. Co prawda biegam do niej co 15 min bo jej smok wypada, ale tak to u nas ostatnio wygląda... izabelap, tak myślę teraz, że rzeczywiście się zgrzała, bo smażyłam naleśniki na kolację, a oni z M przyszli i stali niedaleko kuchenki. Ech, przewrażliwiona jestem, wiem, ale te wcześniejsze przeboje z krwawymi kupami i szpitalem zrobiły swoje. Katarzyna, moja koleżanka jest rekruterką w Waw, popytam, czy może mialaby coś z Twojej branży, chociaż chyba bardziej specjalizuje się w technicznych, no ale może. U mnie kraje niemieckojęzyczne kiepsko, bo nie znam niemieckiego, ale gdyby praca byłaby w jakimś innym języku to ok :P. Ale inne kraje chętnie, mieszkałam 2 lata zagranicą, więc za bardzo mnie to nie przeraża, a wręcz trochę ciągnie, żeby jeszcze gdzieś pojechać, no ale M się boi. A odnośnie pracy w PL to z własnego doświadczenia wiem, że pracodawcy (mimo że to nieetyczne) pytają, czy kobieta ma dzieci. W mojej aktualnej pracy o to pytano, przed zajściem w ciążę szukałam innej pracy, bo ta już mnie skrajnie denerwowała i na jednej z rozmów kobieta (!!) w wieku lat ok 35 pyta mnie, czy zgodziłabym się na 1-2 dniowe delegacje raz na miesiąc. Powiedziałam, że tak, a ona pseudo uprzejmym tonem: "Aha, czyli nie ma dziecka, które płakałoby za mamusią?". Żałuję, że jej nie odpyskowałam, a mogłam bo i tak praca mi nie pasowała ze względu na pokrętne godziny pracy. Dla mnie chyba najkorzstniejszy teraz byłby freelance, ale to już teraz musiałabym zacząć to rozkręcać, żeby cokolwiek zarabiać. Może pora się zmobilizować.
  18. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Hmm... Czerwone policzki zbledly po 40 min, może to cos innego. M mówi, że jestem przewrazliwiona, chyba ma trochę racji. Katarzyna, wspolczuje problemów finansowych. Z wyjazdem za granicę to też mam takie myśli tylko M nie chce, choć on ma dobry zawód i z łatwością znalazlby coś. Tutaj dobija mnie, że mimo że razem nieźle zarabiamy (a raczej M, ja na doczepke) to jakos tego nie odczuwam. A w jakiej dziedzinie szukasz pracy?
  19. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Podalam dziś marchewkę i po 3 godzinach czerwone policzki. Wczoraj dostała i przedwczoraj tez i było ok. izabelap, po jakim czasie Miloszek się rumieni? Ech, myslalam, że tym razem nie będzie alergii, ale chyba coś jest na rzeczy.
  20. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    izabelap, może właśnie to dobry pomysł zrobić sobie kilka dni przerwy z rozszerzaniem diety, a potem zacząć ponownie. A dajesz mu słoiczki czy sama przygotowujesz warzywa/owoce? Jeśli to drugie to czasem może go po prostu uczulać nie sam produkt, co nawóz czy inny syf dodany jako konserwant, surowe też mogą bardziej uczulać niż gotowane...
  21. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Trudno powiedzieć... To nawet nie koniecznie musi być żywność, może jakiś kosmetyk... U nas też były czerwone policzki i suche placki przy rozszerzaniu diety 1,5 mca temu. Teraz po przerwie od nowa zaczynam, ale muszę to robić powoli.
  22. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    izabelap, u mnie była łatwiejsza sprawa, bo nie kp. W pewnym momencie dostała biegunki ze śluzem i krwią, było jej podane inne mleko, ale nie pomogło, aż w końcu uspokoiło się wszystko po podaniu mleka dla alergików. Miała robione testy na alergię, które wyszły negatywnie, nie mniej jednak takie testy są miarodajne dopiero po 3 roku życia. Bardzo jej się po tym nowym mleku skóra poprawiła - wcześniej miała małe krostki, lekarze i położna mówili, że trądzik niemowlęcy, no ale chyba jednak to była reakcja alergiczna. No i jeszcze będąc na zwykłym mleku miała gazy i strzelające kupy, po zmianie mleka wszystko się uspokoiło. Myślisz, że Miłoszek też ma alergię?
  23. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    U mnie też się popsuło. Gdzie się podziały czasy, gdy mała zasypiała sama np na macie jak zmęczyła się zabawą? Teraz jak już jest senna zaczyna się rzucać i denerwować, sama się nie wyciszy, musi być na rękach, i co gorsze moich. Chusta nawet pomaga, aczkolwiek zanim ją zawiążę trochę czasu mija, ale chyba idzie mi coraz lepiej. Nie bardzo wiem jak się zabrać do nauki samodzielnego zasypiania. Może sama się nauczy z czasem?
  24. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Katarzyna_Honorata, u nas też kolejna kiepska noc. Schemat mamy ten sam - najpierw mała śpi w łóżeczku, miota się, smok wypada, więc wstaję do niej kilka razy, ona przez sen mnie łapie za rękę i nie pozwala odejść od łóżeczka :P. W końcu poddaję się i śpi u nas. Ech, też nie chciałabym, żeby się przyzwyczaiła do spania w naszym łóżku, nie wiem, co robić. Temat końca macierzyńskiego spędza mi sen z powiek. Już pisałam wielokrotnie, że do aktualnej pracy nie mam chęci wracać (btw, dziewczyna która przyszła na moje miejsce po 3 miesiącach pracy poszła na zwolnienie ciążowe :P). Żłobek państwowy jest raczej poza naszym zasięgiem, pozostaje żłobek prywatny, choć też mam obiekcje zostawiać dziecko dzień w dzień na 9 godzin. Ostatnio była u nas teściowa i M nie wiem skąd wywalił do niej, że może by wzięła roczny urlop na poratowanie zdrowia (jest nauczycielką), żeby zająć się Olą, jak wrócę do pracy - powiedziała, że może i że o tym myślała. Chyba nie muszę pisać jaki jest mój stosunek to tej osoby, nie ufam jej, nie lubię, moim zdaniem jest niestabilna emocjonalnie, owszem jakoś wychowała M, ale autentycznie mam wrażenie, że ostatnio ma nierówno pod sufitem i w żadnym wypadku nie zostawię jej dziecka na całe dnie. M dostał mega zjebę, co to w ogóle za pomysł, żeby proponować jej coś takiego bez konsultacji ze mną?? Myślę, że ten temat jeszcze wróci, głupio mi powiedzieć M, że uważam jego matkę za niezrównoważoną... Daję sobie czas do kwietnia, wtedy trzeba coś postanowić, czy nowa praca, czy bezrobocie, czy może ciąża :P. Trzymam kciuki za dziewczyny ćwiczące i podziwiam. Ja jestem leń okropny, w domu sama nie mogę się zmobilizować.
  25. poziomkowa86

    Lipcowe 2015! :)

    Rene, coś go uczula. Spróbuj zmienić kosmetyki na emolienty, dużo nawilzaj te suche miejsca. Polecam balsam La Roche Posay, u nas ladnie wygladzil skórę. ninja, jak Teos?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...